Cierpliwie, bez nerwów

Mąż od wielu lat nie był u spowiedzi, córka rozwodzi się z drugim mężem, wnuczka żyje ze swoim chłopakiem bez ślubu i mówi, że do kościoła chodzą tylko „mohery”... I co w tej sytuacji zrobić?

Takie rekolekcje przydałyby się w każdej parafii. I nie tylko z okazji akcji  ewangelizacyjnej. Do kościołaWszystkich Świętych 17 i 18 kwietnia przyszli młodzi i starsi emeryci, zachęceni hasłem: „Jak skutecznie przyprowadzić do Jezusa swoich bliskich?”. Bo w każdej rodzinie znajdą się osoby, które nie praktykują, zerwały kontakt z Bogiem, szukają własnej drogi poza przykazaniami. Jest to szczególnie bolesne, gdy dotyczy współmałżonka, dzieci, wnuków... Możemy wtedy obwiniać siebie: że nie dopatrzyliśmy, popełniliśmy błędy wychowawcze, może nie poświęciliśmy zbyt wiele czasu lub uwagi... Cierpimy, denerwujemy się, próbujemy rozmawiać, upominać, namawiać, ale bez skutku. Czujemy się bezsilni.

 – Siedząc kiedyś w konfesjonale, widziałem stojącą, opatuloną szalem dziewczynę. Była na Mszy św., a w uszach miała słuchawki z MP3 – mówił do emerytów ks. Roman Trzciński, duszpasterz akademicki. – Ale można nawet nie mieć słuchawek i nie słyszeć w kościele słowa Bożego, być rozproszonym, zajętym swoimi sprawami. Ewangelizacja polega na tym, żeby ludzie z waszych środowisk: z rodziny, z bloku, osiedla, poznali Jezusa i weszli z Nim w osobistą relację. Nie osiągniecie tego ciągłym upominaniem, zmuszaniem, perswazją wobec męża, dzieci czy wnuków, żeby poszli do kościoła, wyspowiadali się, wzięli ślub kościelny...  To proces i nieraz trzeba wielu miesięcy, lat, żeby na nowo wrócić do Jezusa – dodał.

Co w takim razie robić? Uczestnicy rekolekcji dostali ulotkę z wyrysowaną „bombą”, obrazującą proces ewangelizacji. Po pierwsze trzeba się modlić, ofiarowywać Eucharystie, adoracje Najświętszego Sakramentu, ale także trudy życia i cierpienia. Służyć, w każdym dostrzegać jakieś dobro, stworzyć bliską, ciepłą relację, która sprzyja dzieleniu się wiarą, objaśnianiu, zachęceniu do życia po chrześcijańsku. – Wiara jest  Łaską Boga, ale człowiek musi sam podjąć decyzję, czy na tę łaskę odpowiedzieć, czy ją ignorować. Musimy jego decyzję uszanować i zaakceptować. I nie przestawać się za niego modlić – podkreślał ks. Trzciński.

Uczestnicy rekolekcji napisali na kartkach imiona bliskich im osób, za które szczególnie chcą się modlić. Kartki złożyli przy ołtarzu, przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. W ich intencji modlono się Koronką do Miłosierdzia Bożego, a następnego dnia została odprawiona Msza św. Na zakończenie nauk rekolekcyjnych ks. Trzciński przeszedł wśród modlących się emerytów z monstrancją i udzielił specjalnego błogosławieństwa.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie