Pranie pod księżycem

Nie przywiozła go tu zaczarowana dorożka. Przypłynął łódką. W Praniu wiersze Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego nie spłowiały, lecz nabrały barw.

Zamiast przewodnika zabieramy jego tomik. „Tu gdzie się gwiazdy zbiegły/w taką kapelę dużą/domek z czerwonej cegły/rumieni się na wzgórzu/to leśniczówka Pranie/nasze jesienne mieszkanie” – czytamy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie