Ziarnka gorczycy

Uganda, dawna perła W brytyjskiej koronie, potem naznaczona krwawymi reżimami, dziś ma tego samego prezydenta od 30 lat. – Po co zmieniać lidera, który dobrze rządzi? – stara się przekonać prof. Matias Mulumba Kiwanuka.

Mmale rzuca zza kierownicy, że nie rozumie, dlaczego ludzie tu mieszkają. Tu – czyli na pustyni. Mmale to ugandyjskie imię o. Wojtka Ulmana OFM Conv. Oznacza „z klanu ziemniaka”. Dlaczego Mmale? – Biskup nadał i  zostało. Każdy z  nas otrzymał tu lokalne imię – klaruje franciszkanin.

Jedziemy przez pustynne tereny Karamoja, najbiedniejszego rejonu Ugandy. Asfalt skończył się w Mbale, niedaleko malowniczych wodospadów Sipi. Przed nami 160 km ziemistej drogi, wzdłuż której stoją szałasy pokryte trawą i chaty z błotnej masy. Przejeżdżamy przez wioski, gdzie zabudowania są stabilniejsze, ale wgryzające się w twarz tumany kurzu zasłaniającego widoczność uzmysławiają, że jesteśmy w zapomnianej przez notabli części kraju. A jeszcze niedawno mijaliśmy Gayazę, gdzie amerykańscy inwestorzy wydzierżawili ziemię od Kościoła, aby wybudować pierwsze w Ugandzie boisko bejsbolowe. Tymczasem w Karamoja starzec prosi o… wodę. – Jak wrócisz do swoich, powiedz, że potrzebna nam jest ashoma (w języku karimojong „studnia”) – mówi, wyciągając wskazujący palec.
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie