Żeby dotrzeć do gotyckiej warstwy tynku, trzeba było zdjąć ich siedem - mówi ks. Antoni Kulawik, proboszcz i przewodnik po unikatowym kościółku pw. św. Stanisława BM w Bielsku-Białej.
Powtarza, że świątynia jest znakiem wiary i patriotyzmu dawnych pokoleń. Na ścianach i ołtarzu widać postacie świętych związanych z patronem i bohaterem ołtarzowych i zachowanych na freskach opowieści – św. Stanisławem ze Szczepanowa, na sklepieniu – piastowskiego orła.
Sklepienie pokrywa barwna, barokowa polichromiaDlatego rozesłał do szkół Bielska-Białej i okolic listy zapraszające do zwiedzania świątyni. Bo to najlepsza lekcja historii. Zresztą to też stały punkt w rozkładzie zajęć uczących się na przewodników wycieczek i konserwatorów zabytków.
Piegi na kościeleKościół św. Stanisława BM, a nieopodal grodzisko i kościół ewangelicki to najstarsza część Starego Bielska, dziś należącego do Bielska-Białej. W odróżnieniu od tych z centrum tutejsi mówią o sobie, że mieszkają „tu, za lasem”. Spod śniegu widać kamienny średniowieczny mur otaczający kościół i położony przy nim cmentarz.
XVII-wieczny zamek drzwiowy– Kiedy go rekonstruowano, trzeba było oznakować każdy kamień, żeby wrócił na to samo miejsce – mówi proboszcz Kulawik. – Gdybym zaczął wyjaśniać, że za restaurację siedemnastowiecznych drzwi wyciągniętych z piwnicy trzeba zapłacić pięć razy więcej niż za nowe, nikt by tego nie poparł. Dopiero widząc końcowy efekt, wszyscy się zachwycają, jakie to niezwykłe wzory i wykonanie.