IV przykazanie Dekalogu

~monia1: ja jak chcę porozmawiać z mamą, z tatą - nie mają czasu
~monia1: czasem mi się wydaje, że w ogóle nie jestem im potrzebna
_dzika_: bo problem tkwi w tym, monia, że rodzice uważają, że dziecięce problemy to nie problemy!
ksiadz_na_czacie5: dlatego ważne jest, aby było poczęte z miłości, a nie "z przypadku"
~Kitt: Kiedy Ojciec niema racji, to jednak tak naprawdę ma rację, ale z lepszej perspektywy, która dziecku jest w danej chwili niedostępna
~promyczek_: ale powiedzmy - jest z przypadku
Lars_P: a matka, która usunęła dziecko, czy to jest matka, lub ta, która zleciła morderstwo?
ksiadz_na_czacie5: Lars, to się nosi do końca życia w sumieniu
~_zach_: skąd ks wie?
ksiadz_na_czacie5: z konfesjonału
porozmawiam: okropne – Lars, nie chcę tego słuchać
porozmawiam: zresztą nie tylko matka jest odpowiedzialna za dziecko - Lars
Lars_P: porozmawiam, to są fakty z życia
porozmawiam: Lars, wiem, że to są fakty z życia
Belizariusz: Lars, takie przypadki to tragedia, nie nam je oceniać
~a_gnieszka: Lars, jest matką czasem lepszą niż inne
~promyczek_: już od poczęcia dziecko powinno się kochać, mówić do niego etc.
~promyczek_: wtedy wie, że jest kochane i jak wyjrzy na świat to podziękuje za okazaną miłość
Szadziu: chciałem powiedzieć, że jestem bardzo wdzięczny rodzicom za to, że jestem, i że dzięki moim rodzicom mogę coś zrobić, kocham ich i oni chyba mnie też (taką mam nadzieję)
ksiadz_na_czacie5: jak okazujemy naszą wdzięczność rodzicom?
ksiadz_na_czacie5: Szadziu, dzięki za świadectwo ;-)
_bejot_: Szadziu, powiedz to im, a nie nam :)
_dzika_: mówię im to
Szadziu: milczymy, jak biją
~wuj: odwiedzam ich w szpitalu
Belizariusz: Po prostu, ksiadz, pamiętam o nich, mimo że mam już własną rodzinę
Belizariusz: pomagam im, jak tylko mogę
Belizariusz: pamiętam o nich
Belizariusz: i oni o tym wiedzą
ksiadz_na_czacie5: dzika, mówisz?
ksiadz_na_czacie5: tylko???
ksiadz_na_czacie5: Beli, właśnie
_bejot_: Beli, a jak byłeś w naszym wieku?
Belizariusz: bejot, zapomniałem już, jak to było:))))))))))))))))))))
_bejot_: Beli, ok, to już z delikatności nie pytam ;-)
~_zach_: przez codzienne uczynki wobec nich
~domi: przez odwzajemnienie
~domi: wdzięczność jest pamięcią serca... :)
_dzika_: tak, cały czas, ks, ale tego nauczyłam się na studiach
_dzika_: niestety dopiero na studiach
~monia1: nie wiem, czy mogę ufać mamie, zawsze nie ma dla mnie czasu albo uważa moje problemy za niepoważne
~a_gnieszka: monia, skąd ja to znam...
~monia1: agnieszka, fajnie, że ktoś mnie rozumie
~promyczek_: nie tylko dla Was nie mają czasu
~promyczek_: ja mam to samo
~promyczek_: dlatego tonę sama
~promyczek_: w moich problemach
Lars_P: ks, a jak rodzice biciem wymuszają posłuszeństwo?
~promyczek_: czasami stosuje się system kar i nagród
Lars_P: więc system wynika z miłości rodziców?
ksiadz_na_czacie5: starajmy się zrozumieć rodziców, a nie oczekujmy tylko zrozumienia dla naszych spraw
~Kitt: Rodziców powinno się czcić chociażby z wyrachowania, bo jest to jedyne przykazane potwierdzone obietnicą
_dzika_: przede wszystkim okazuję im miłość, wdzięczność i szacunek, oni muszą czuć, że są mi nadal potrzebni, nawet jeśli doskonale daję sobie sama radę
Lars_P: dzika, rodzice mają swoje sprawy, poza domem
_dzika_: wiem, Larsik, wiem
~a_gnieszka: moi rodzice chcą, abym się im odwdzięczała nauką
~promyczek_: nawet nie mogę porozmawiać z rodzicami, bo wiecznie nie mają czasu
~promyczek_: a to teraz szczególnie by mi się przydało
~monia1: promyczek, nie załamujesz się? - bo ja czasem mam wrażenie, że wpadłam w depresję
~promyczek_: wiesz, że masz problem, chcesz komuś po prostu się wyżalić, ale nie masz komu
~promyczek_: nawet rodzice mnie nie słuchają
~a_gnieszka: promyczek :) dlatego tu przesiadujemy
ksiadz_na_czacie5: kara też wynikać powinna z miłości, a nie z odwetu czy nienawiści
~123: ale musi być adekwatna do czyny i stopnia winy
~Kitt: Mój stryj miał pretensje do swojego ojca, mojego Dziadka, że go za słabo karcił
Pharisee: z miłości są przezwiska nadawane od rodziców, że taki czy owaki
Aga_ta_: a ja moich widzę tylko podczas weekendów - i od kiedy zamieszkałam w internacie mamy ze sobą świetny kontakt - chyba dla tego, że mam więcej wolności, a oni bardziej mi ufają
~a_gnieszka: aga_ta, ja też mieszkałam w internacie przez cztery lata i u mnie było odwrotnie - straciłam kontakt z rodzicami :(
~monia1: czasem bym chciała uciec z domu, ale tak bardzo kocham
ksiadz_na_czacie5: ok, nie opowiadajmy swoich rodzinnych historii :-)
ksiadz_na_czacie5: a gdy rodzice się starzeją, oddajemy ich do domu starców jak zużyte meble???
porozmawiam: NIE
porozmawiam: oddajemy im całą miłość, jaką nam dali - ksiądz
_bejot_: ks, to jest gorzej niż podłość
jo_tka: bejot, tak i nie
jo_tka: zależy
_bejot_: wiem, jotka
~_zach_: i do tego przypadku odnosi się przykazanie IV
~_zach_: tu się wyraża szacunek
~_zach_: i miłość do rodziców
Pharisee: bo mało kto ma chęć opiekowania się swoimi rodzicami, co są raczej zawodni
Pharisee: jest wiele takich opowieści, że trudno zebrać to w całość
_dzika_: ks, a z tym to zależy od przypadku, bo czasem są tak ekstremalne sytuacje, że jestem w stanie oddanie rodziców do domu spokojnej starości zrozumieć

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie