C.d. Modlitwy Pańskiej: "...święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje..."

[21:53] <Optymistus>: to jak naprawić złe wybory???
[21:53] <Gabi_K>: ja tam nie przeceniam roli żywota pośmiertnego jako spełnienia... wolałabym potrafić się spełnić w tymczasowym życiu, choć też nie potrafię zrezygnować z nowych, modnych butów, by te pieniążki np. rozdać bardziej ptrzebującym :'(
[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: ale popatrzcie, prosimy Boga, żeby przyszedł... a naprawdę jak to jest? ;)
[21:53] <langusta_>: różnie
[21:54] <langusta_>: bywa, że gdyby przeszedł na serio, nieźle byśmy się przestraszyli
[21:54] <langusta_>: a czasami wręcz odwrotnie - byłaby euforia radości
[21:54] <spamer>: nie no, raczej zapraszamy Go do tego, co nam dał
[21:54] <spamer>: oddajemy to nasze
[21:54] <spamer>: nasz wolny wybór
[21:54] <Palolina>: tak naprawdę to myślimy: "tylko nie teraz, nie za mojego życia"
[21:54] <wielki_czarny_pies>: różnie... czasem pękamy na myśl o tym przyjściu ostatecznym, ale też strasznie byśmy chcieli, żeby byl w nas...
[21:54] <spamer>: owszem, jest, ale nie zaproszony tylko czeka
[21:54] <spamer>: więc oddanie ma sens
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: zobaczcie, jak jesteśmy rozdarci bardzo, jak bardzo nie ma w nas Bożego pokoju...
[21:54] <Gabi_K>: langusta... a ja ciągle jednak wierzę, a nawet wiem, że to Jego stale przychodzenie to jest na serio w codziennych sytuacjach
[21:54] <wladek>: ale skąd wiemy, co będziemy wtedy czuć? jak to będzie wyglądać?
[21:54] <langusta_>: ks, to chyba normalne
[21:55] <langusta_>: do póki żyjemy trwa w nas walka tego, co duchowe z tym, co ludzkie ;)
[21:55] <langusta_>: poza tym, ks, prowokujesz i znasz odpowiedź
[21:55] <spamer>: walka z człowieczeństwem dziwnie brzmi, Langi
[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: Langusta, raczej nie, normalne byłoby, gdybyśmy korzystali z tego, co nam daje Bóg: "pokój mój wam daję"
[21:55] <wladek>: boimy się potępienia
[21:55] <wladek>: wiecznego potępienia
[21:56] <Optymistus>: ale jest Chrystus nadzieja!! wladku
[21:56] <wladek>: Opti... ja piszę o tym rozdarciu
[21:56] <Toska>: a ja zaczynam mieć wątpliwości co do istnienia Boga
[21:56] <langusta_>: ks, nigdy nie miałeś w sobie rozdarcia?
[21:56] <Gabi_K>: nie lubię tego Waszego skupiania się na: PO ŚMIERCI, bezsens, bo wtedy życie traci się z oczu
[21:56] <Gabi_K>: a to o wiele ważniejsze
[21:56] <Optymistus>: 1+1 = życie Wieczne:)
[21:56] <ksiadz_na_czacie11>: Langusta, mówienie jednak, że to takie normalne i ludzkie, stwarza niebezpieczeństwo, że się przyzwyczajamy
[21:57] <langusta_>: mi nie chodzi o przyzwyczajanie się czy usprawiedliwianie się
[21:57] <langusta_>: ale dopóki żyję, będą podlegać walce
[21:57] <_35_>: ale to właśnie jedna z naszych słabości, ks
[21:58] <wielki_czarny_pies>: księże... ale znowu przeczenie temu, co napisała langusta... jest jakimś odcinaniem się od człowieka walczącego... w trudnościach... jest mówieniem: "tak ma być, tak trzeba" bez patrzenia, czy ktoś daje radę czy nie...
[21:58] <langusta_>: wcp:)
[21:58] <Toska>: wszystko, co robię to robię źle, czego się nie dotknę, to się zaraz wali
[21:58] <langusta_>: jeśli walczę z Nim jest wielka szansa na wygraną
[21:59] <Gabi_K>: tak............... doiero, gdy się podda, zaakceptuje słabość własną, a mimo to nie straci zaufania, jest szansa
[21:59] <ksiadz_na_czacie11>: zgoda co do istnienia słabości, one są - fakt, ale choć to ludzka przypadłość, to jednak zadanie, aby z tym walczyć
[21:59] <_35_>: to, że się staramy - też jest chyba ważne
[22:00] <langusta_>: tak, ks, zgadzam się, ale walka zawsze oznacza rykyko, stąd mowa o kosztach ;)
[22:00] <Toska>: już mam dość tej swojej walki
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: właśnie, chodzi o to, by się starać
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: a co do widzenia życia, Gabi, to dopiero w świetle wieczności widzi się je właściwie
[22:00] <wielki_czarny_pies>: walka jest oczywista... że trzeba, jak się chce coś wygrać... ale nie można zapominać, że wygraną wojnę często tworzą przegrane bitwy
[22:01] <Gabi_K>: co nie oznacza, że trzeba z myślą o nagrodzie pośmiertnej coś tam próbować... to nie dla mnie
[22:01] <zxn>: wcp: daj przykład wygranej wojny, z przegranych bitew. Zwłaszcza częsty przykład.
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: Wcp, co do tego zgoda, byleby ta walka była
[22:01] <Toska>: przegrywam i wojny i bitwy
[22:03] <wielki_czarny_pies>: zxn - w życiu
[22:03] <wielki_czarny_pies>: "moc w słabości się doskonali"
[22:03] <spamer>: czy w świętych typu o. Pio była walka??
[22:02] <Optymistus>: ja dam przykład Jana Pawła II
[22:02] <spamer>: jakoś mam wątpliwość
[22:02] <spamer>: co do tego
[22:02] <spamer>: no sprawiali wrażenie dosyć pewnych siebie
[22:02] <spamer>: więc czy ja wiem, czy to taka walka
[22:02] <langusta_>: wrażenie (spamer, patrz Matka Teresa);)
[22:02] <spamer>: nie no, u innych widać tę walkę
[22:02] <langusta_>: widać to tylko pozór zew.
[22:02] <langusta_>: wszystko rozgrywa się wewnątrz
[22:02] <ksiadz_na_czacie11>: Toska, wyżalanie się na czacie niewiele pomaga
[22:02] <wielki_czarny_pies>: Toska... dopóki jeszcze żyjesz to wojny nie przegrałaś :)
[22:02] <Toska>: he, wiem, że nie pomaga
[22:02] <Palolina>: KS, a co pomaga?
[22:02] <Palolina>: pewnie sakramenty, ale co jeszcze
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina, robienie czegoś
[22:03] <kichocik>: Palolina, prawdziwy, realny kontakt z Bogiem
[22:03] <wladek>: ufność, nadzieja i miłość, Palolina :)
[22:03] <Palolina>: wladek - to tylko piękne słowa
[22:03] <Optymistus>: modlitwa Ojcze Nasz, spowiedź, Msza Św.
[22:03] <Optymistus>: a ja wygrywam..... bo ufam
[22:03] <Gabi_K>: po co szukać jakichś dalekich ideałów... za ścianą na pewno fajna sąsiadka Boży przykład szerzy, albo mama w domu czy siotra
[22:04] <Gabi_K>: co w z tą walką... pokojowo można o wiele więcej zdziałać
[22:04] <Gabi_K>: nawet, a może nawet szczególnie pokojowo nastawionym do siebie samego
[22:05] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina, słowa... może to tak wyglądać, ale jednak zamiast tylko płakać, trzeba coś robić
[22:05] <Palolina>: Ks., na pewno trzeba coś robić?
[22:05] <Optymistus>: co mamy robić???
[22:05] <ksiadz_na_czacie11>: na pewno, Palolina
[22:05] <langusta_>: Palolina, tak
[22:05] <wladek>: Palolina... słowa, które są drogowskazem
[22:05] <wladek>: a drogowskaz nie idzie drogą, wskazuje ją tylko (czy aż)
[22:05] <Palolina>: Tylko jak czytam wladka to mam wrażenie, że to już są owoce i pytam, co zrobić, by do tego dojść
[22:06] <langusta_>: Palolina, jeden ma 5 owoców, drugi ma sad ;)
[22:06] <langusta_>: nie oceniaj innych
[22:06] <ksiadz_na_czacie11>: wiesz, my się za bardzo gubimy w technice, a za mało staramy się wprowadzać w życie
[22:07] <Zuza>: ks, przez modlitwę da się wprowadzać w życie
[22:07] <Zuza>: tzn. modlitwa nas przygotowuje do tego
[22:07] <Palolina>: Zuza, ja bym stawiała na Sakramenty, ale na nie też trzeba być otwartym - to nie jest magia :)
[22:08] <ksiadz_na_czacie11>: chcemy jakiegoś sposobu, jakiejś techniki, a tu wystarczy upaść na kolana i mówić
[22:08] <langusta_>: ks, technice, powiedzmy szczerze: jesteśmy wygadani, oby tylko praktyka była na równi ze słowem ;)
[22:08] <Optymistus>: Ojcze nasz
[22:08] <ksiadz_na_czacie11>: w temacie to chyba wszystko, choć z przerwami, udało się dotrzeć do końca
[22:09] <Gabi_K>: a zanim się skupimy na tym bałwochwalstwie, to pomóżmy drugiemu i sobie samemu przeżyć kolejny dzień w radości i szczęściu malutkim choćby
[22:09] <wielki_czarny_pies>: "upasc na kolana" jest przenośne czy dosłowne (w sensie pozycji)?
[22:09] <spamer>: mam niekiedy wrażenie, że żyję, że ktoś leżał krzyżem
[22:09] <spamer>: nie tylko klęczał
[22:09] <Palolina>: Tak tylko miłość, ufność, a ja się pytam jak zaufać, jak bezinteresownie pokochać?
[22:09] <langusta_>: 2 w 1
[22:09] <langusta_>: nie ironia, ona wyraża cześć i zależność
[22:09] <Zuza>: wcp, dosłowne ;p
[22:09] <ksiadz_na_czacie11>: Wcp, tak i tak
[22:09] <wielki_czarny_pies>: to inaczej... czy ona jest istotna? ta pozycja?
[22:10] <Zuza>: dołączam się do pytania wcp
[22:10] <sono>: ja też dołączam się do pytania wcp
[22:10] <wladek>: wcp... a jest... mnie boli wtedy kręgosłup :(
[22:10] <Gabi_K>: ...a potem upadnijmy na kolana i podziękujmy Mu za to i poprośmy o siłę na następny dzień, by znów go przeżyć w radości z innymi
[22:10] <Gabi_K>: takim sposobem niebo samo się znajdzie, a i walczyć specjalnie nie trzeba będzie:)
[22:10] <Gabi_K>: uśmiech na co dzień do siebie i innych ...to taka jedna z modlitw powszechnych
[22:10] <ksiadz_na_czacie11>: Wcp, nie najważniejsza, ale ma być godna, skoro Imię Boże - Bóg ma być wielbiony, to także postawą okazuje się szacunek
[22:11] <wielki_czarny_pies>: ok... fakt...
[22:11] <spamer>: dla Żydów, dla ironii, nie mówienie imienia było szacunkiem
[22:11] <Zuza>: a przez lenistwo nie da się wyrazić duchowej czci, leżąc i się modląc?;)
[22:11] <langusta_>: Zuza - przewaga techniki nad modlitwą? :D
[22:11] <sono>: forma nie jest ważna w końcu
[22:11] <langusta_>: sono, forma jest ważna, choć nie najistotniejsza
[22:11] <Palolina>: A leżenie krzyżem w kościele to "upokorzenie" się przed innymi czy pycha, że ja jestem taki dobry?
[22:11] <spamer>: Palolina, zależy, gdzie się leży
[22:11] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina, nie wiemy, co w tym człowieku jest
[22:11] <wladek>: a jak wygląda teraz kucanie "młodych"? żeby nie ubrudzić kolan?
[22:11] <wielki_czarny_pies>: Wladku - jest
[22:12] <Zuza>: wladek, to chyba właśnie takie lekceważenie
[22:12] <langusta_>: Zuza? jak lenistwo to forma głupoty, jak choroba - to ok
[22:12] <Zuza>: dzięki ;)
[22:12] <wladek>: Zuza, ależ nie, oni sobie nie zdają sprawy z tego, że to śmiesznie wygląda
[22:12] <Zuza>: już nie, że wygląda, tylko o postawę ich chodzi
[22:12] <wladek>: Zuza, to też :)
[22:12] <Gabi_K>: bałwochwalcze bicie na twarz przed ołtarzem bez skutków.......... i ciągłe szukanie...............
[22:13] <langusta_>: Gabi ocena, ocena, ocena......
[22:13] <Gabi_K>: nigdy nie oceniam, langusto, naprawdę............
[22:13] <Gabi_K>: ale po co szukać gdzies w gwiazdach tego, co jest tuż obok?
[22:13] <spamer>: kiedyś się dowiedziałem, że ktoś leżał krzyżem jak ja leżałem w szpitalu
[22:13] <spamer>: i leżał raczej nie dla oczu ludzi
[22:13] <wladek>: spamer... to była Mama?
[22:13] <Palolina>: czyli to z serca pochodzi, a nie z postawy
[22:13] <wielki_czarny_pies>: św. Teresa bodajże modliła się w ubikacji... i diabeł jej z tej okazji nieźle dogadywał... acz jej riposta też nie ustępowała - Bogu oddaje moje Hymny i Uwielbienie... ty sobie weź to, co idzie z drugiej strony... ;)
[22:13] <langusta_>: wcp>:D
[22:13] <langusta_>: serio? nie doszłam do tych fragmentów
[22:14] <wielki_czarny_pies>: nie wiem skąd to... jeden ksiądz mi opowiadał
[22:14] <ksiadz_na_czacie11>: jednak, Gabi, sprowadzanie relacji do Pana Boga li tylko do prostych gestów, do których nb każdy człowiek jest zobowiązany, nie jest dobre
[22:14] <Gabi_K>: to jest tylko pierwszy krok, ksiadz, jeśli on funkcjonuje, można dopiero robić następny
[22:15] <Gabi_K>: nie da się z gałęzi wskoczyć od razu do pałacu........................... krok o kroku
[22:15] <ksiadz_na_czacie11>: Gabi, potrzeba tego i tego
[22:15] <langusta_>: Gabi człowiek to ciałoduch, trzeba 2 w 1
[22:16] <Gabi_K>: jeśli ma się te umiejętności jak najbardziej, ale ciągle sprowadza się tu niebo do po śmierci i Boga do tego, który gdzieś po śmierci będzie nagradzał
[22:16] <Gabi_K>: a szkoda
[22:16] <ksiadz_na_czacie11>: Boga i nikt do tego jedynie nie sprowadza
[22:16] <langusta_>: Gabi, generalizujesz

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie