Lekcja umierania

[21:23] <Edyp>: dla dzieci czyta się książeczkę "Oskar i pani Róża"
[21:23] <karolina1x>: ola, mylisz się... dzieci są bardzo ciekawe
[21:23] <karolina1x>: tylko my je chronimy przed tym tematem
[21:24] <ola61>: nie wiem, karolina, moje nie
[21:24] <kluseczka>: no co, serio mam się wieczorem pytać ...co będzie, jak jutro umrę?
[21:24] <kluseczka>: mam się co dzień straszyć piekłem i tym, że nie chodzę do spowiedzi?
[21:24] <Edyp>: dusza czysta pozwala nam umierać w zgodzie ze sobą
[21:24] <Edyp>: stąd nasze sumienie jest tak ważne...
[21:25] <ksiadz_na_czacie2>: No dobra. Mamy zostawić wszystko, co niby pilne i ważne, i zafundować sobie 45-minutową lekcję umierania. Od czego zaczynamy?
[21:25] <karolina1x>: od testamentu
[21:25] <DziecieBoze>: ks, od spowiedzi
[21:25] <ksiadz_na_czacie2>: Testament napisałem już 15 lat temu
[21:25] <karolina1x>: ludzie tego nie robią, bo się boją, że potem umrą
[21:26] <Edyp>: nauka umierania to nauka odzwyczajania się...
[21:26] <ola61>: myślę, że to jest przyzwyczajanie się do myśli o śmierci
[21:27] <Robert>: uważam, że nauka umierania jest uświadomieniem sobie, czym tak naprawdę jest śmierć
[21:28] <Zuza>: myślę, że wielu ludzi, gdyby wiedzieli, że mają umrzeć załamałoby się, że ich wiara jest niedostateczna
[21:28] <Zuza>: pojawiłoby się pragnienie, żeby wierzyć w życie wieczne, w Boga, żeby wiara dawała pewność
[21:28] <ataner155>: jest sens w przygotowaniach do śmierci? - ona i tak zaskoczy
[21:28] <KaJa>: Po znajomości może mnie szybko przeprowadzi :D
[21:29] <ksiadz_na_czacie2>: Wolę nie liczyć na znajomości
[21:29] <ksiadz_na_czacie2>: Bo można się przejechać
[21:29] <KaJa>: Wiem Ksiądz :)
[21:29] <Edyp>: co to znaczy po znajomości Cię przeprowadzi?
[21:29] <ksiadz_na_czacie2>: Cała dotychczasowa rozmowa świadczy o jednym
[21:30] <ksiadz_na_czacie2>: Boimy się stanąć w ciszy serca przed Bogiem i przed sobą i powiedzieć: umierasz
[21:30] <ksiadz_na_czacie2>: Dlatego szukamy możliwości skoku w bok, w banał
[21:30] <ksiadz_na_czacie2>: w żart, w filozofię
[21:30] <ksiadz_na_czacie2>: No i raptem okazuje się, że zostaje nam 45 minut (załóżmy teoretycznie). Co robimy?
[21:31] <tracy>: nic
[21:31] <ataner155>: panika...
[21:31] <Robert>: ks, to, co robiliśmy do tej pory
[21:31] <karolina1x>: ks, my zwyczajnie nie wiemy wiele o śmierci - bo skąd?
[21:31] <Edyp>: po prostu śmierć to oddalenie... i po co ją praktykować, psuć umysł...
[21:31] <tracy>: takie rozmowy o śmierci i tak nic nie dają
[21:31] <karolina1x>: no ja bym prosiła, żeby za mnie ktoś Koronkę odmawiał, co bym nie umarła wcześniej niż za 45 min
[21:31] <karolina1x>: bo przecież tyle spraw do załatwienia
[21:31] <Zuza>: dzwonimy po rodzicach, siostrach i mówimy, że ich kochamy
[21:31] <Zuza>: potem przytulamy się np. do męża (najbliższej osoby) i chyba już trwamy i czekamy w ciszy
[21:31] <karolina1x>: Zuza jabym dołączyla modlitwę :)
[21:31] <ataner155>: Zuza... przytualmy? raczej bunt, czemu ja, a nie on ;)
[21:31] <Zuza>: ataner, może chwilę tak, ale trzeba mieć na uwadze, że za chwilę się umrze, trzeba przyjąć wolę Bożą, nie ma czasu na bunt
[21:31] <ataner155>: wtedy to raczej strach - czy jestem gotów i nadzieja, że jestem, skoro ON mnie woła
[21:31] <KaJa>: Moja mama chyba umiała stanąć w ciszy przed sobą. Wiedziała, miała pełną świadomość, że umierała. Przyjęła to godnie, choć nikt jej nie mówił nic na ten temat
[21:32] <KaJa>: Przyjęła godnie. Ja też tak chcę przyjąć
[21:32] <ola61>: ja przyjęłabym śmierć z godnością, przedtem przyjęłabym sakramety i pożegnała z bliskimi i koniec
[21:32] <ksiadz_na_czacie2>: Jeżeli Boga nie ma, to rzeczywiście jest psucie umysłu i możliwości twórczych...
[21:32] <kluseczka>: łapiemy się na last minute u Boga?
[21:32] <Edyp>: proszę ksiedza... owszem... tylko raczej zamieńmy to w refleksję
[21:33] <tracy>: moim zdaniem umiera się samo, a człowiek walczy
[21:33] <Zuza>: i potem już tylko myśli o Bogu, o wieczności
[21:33] <tracy>: taka jest kolej rzeczy
[21:33] <Edyp>: czy ksiadz czuje odpowiedzialność za tych ludzi tutaj zgromadzonych?
[21:33] <Edyp>: za mnie...
[21:33] <Edyp>: za to, że przeżywanie śmierci może przerodzić się w dziwaczną świadomość?
[21:33] <kluseczka>: może ks łatwiej myśleć o realności śmierci, bo jest ksiadz niejako "ZAWRÓCONY"?
[21:34] <ksiadz_na_czacie2>: Na tym przeżywaniu śmierci zbudowano dość dobry, ceniony przez pedagogów system wychowawczy
[21:34] <Zuza>: ks, jaki?
[21:34] <kluseczka>: ten ks. Bosco?
[21:34] <Edyp>: dobry system wychowawczy... jaki system jest dobry...
[21:34] <Edyp>: nie znam takowego
[21:34] <Edyp>: systemy mają porządkować, a nie być dobre
[21:34] <ksiadz_na_czacie2>: No widzisz, o wielu rzeczach jeszcze nie czytałeś :)
[21:35] <Edyp>: no to czekam
[21:35] <Edyp>: na lekcję księdza
[21:35] <Zuza>: ks, mów
[21:36] <Zuza>: ks, powiedz, jaki system?
[21:36] <kluseczka>: mam odkryć, że są rzeczy ważniejsze od życia?
[21:36] <kluseczka>: ważniejsze od życia jest ...co? śmierć...?
[21:36] <ksiadz_na_czacie2>: Lekcja umierania jest częścią prewencyjnego systemu wychowawczego księdza Bosco
[21:36] <ksiadz_na_czacie2>: Są nawet naukowe opracowania na ten temat
[21:36] <ksiadz_na_czacie2>: kluseczka, paradoksalnie ważniejsza
[21:36] <karolina1x>: ks, a w skrócie...?
[21:37] <kluseczka>: żyję po to, żeby umrzeć?
[21:37] <kluseczka>: wszystko zmierza do śmierci...
[21:37] <ksiadz_na_czacie2>: No właśnie żyjesz po to, żeby umrzeć
[21:37] <ataner155>: kluska - z każdym dniem umierasz... to raczej nie tajemnica
[21:37] <kluseczka>: jak żołnierz przed przysięgą? odcinam pasek, bo codziennie bliżej?
[21:37] <karolina1x>: i tak trzeba wierzyć, żeby w chwili śmierci nie zwątpić
[21:37] <Zuza>: ale trzeba tak żyć, by śmierć nas nie zaskoczyła...?
[21:38] <ksiadz_na_czacie2>: Może zaskoczyć, ale w zupełnie innym znaczeniu
[21:38] <ksiadz_na_czacie2>: Że jest piękniej, niż się spodziewaliśmy :)
[21:38] <Zuza>: wiem ks, w jakim znaczeniu ;)
[21:38] <kluseczka>: Memento mori i do kamedułów?
[21:38] <kluseczka>: skoro umrę, to po co mi kremy, odchudzanie...?
[21:38] <karolina1x>: ks, ale my nie wiemy, czego się spodziewać
[21:38] <karolina1x>: ja nie wiem
[21:38] <ataner155>: albo - że nasza wiara była funta kłaków warta - bo tam nima nic
[21:39] <karolina1x>: wiem, że Bóg daje więcej niż prosimy, to pewnie i tak nas zaskoczy
[21:39] <Edyp>: bylibyśmy bogami, żyjąc bez wątpliwości
[21:39] <ksiadz_na_czacie2>: Mogę żyć złudzeniami, bez konfrontowania ich...
[21:39] <KaJa>: I nie muszę miotać się wewnątrz. W sobie wewnątrz...
[21:39] <ataner155>: chociaż tej nicości to już i tak nie odczujemy - więc właściwie wszystko jedno - śmierc jest faktem nieuniknionym... i tyle
[21:39] <Zuza>: ale znów paradoksalnie... śmierć zawsze zaskoczy, bo nikt nie będzie nigdy gotowy na śmierć, bo czy można uznać, że już jesteśmy tacy idealni, ze podobamy się Bogu??
[21:39] <karolina1x>: Zuza, no raczej to nie..... normalnie to nigdy nie będziemy z siebie zadowoleni
[21:39] <ksiadz_na_czacie2>: Może ta lekcja to ma być właśnie konfrontacja z tymi złudzeniami, jakimi każdej minuty się karmimy?
[21:39] <megi>: umierać to znaczy ze spokojem wyzbywać się swoich przywiązań (do ludzi, rzeczy, przeżyć) - z własnego wyboru oczywiście - bo "wszsytko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść"...
[21:40] <megi>: lub nie ze spokojem (na początku)
[21:40] <ksiadz_na_czacie2>: o właśnie, trochę jak napisała megi?
[21:40] <kluseczka>: bez przywiązań to nierealne
[21:40] <kluseczka>: i nieludzkie...
[21:40] <kluseczka>: czy tego chce ten dobry Bóg?
[21:40] <ksiadz_na_czacie2>: No, że wierzę,że kocham, że jest OK i niczego nie muszę się bać, że mogę zaufać tej miłości, jaka jest we mnie.......
[21:40] <Edyp>: no tak... osoby, które doświadczały refleksji nad śmiercią
[21:40] <Edyp>: stają się filozofami, którzy starają się żyć mądrze
[21:40] <kluseczka>: żeby rodzina, mąż, dzieci byly warte funta kłaków przy zbawieniu?
[21:41] <kluseczka>: czy to nie zazdrość?
[21:41] <karolina1x>: zaufać...?
[21:41] <karolina1x>: ks, czy Ty nie slogan piszesz?
[21:41] <karolina1x>: miłość w człowieku? o co chodzi?
[21:41] <ataner155>: to może od początku założyć sobie pewien minimalizm... bo skoro to wszystko, to i tak na zatracenie - to po co mi wysiłek, żeby zdobywać cokolwiek...
[21:41] <megi>: ataner: bo we wzrastaniu dla dobra innych i swojego jest umieranie dla siebie
[21:41] <Edyp>: hmm...
[21:41] <Edyp>: nadal nie wiem, o co chodzi z tym Bosko?
[21:41] <ksiadz_na_czacie2>: Edyp, właśnie chodzi o taką sytuację, kiedy jesteśmy z siebie zadowoleni i wydaje nam się, że dalszy ciąg jest zapewniony, bo jesteśmy z siebie zadowoleni.....
[21:42] <Edyp>: no tak... zgodnie z psychologią naszych czasów... bądź z siebie zadowolony
[21:42] <Edyp>: ja jednak trochę nieraz wątpię
[21:42] <Edyp>: i z tym też czuję się dobrze
[21:42] <Edyp>: więc... raczej 5 kroków do szczęśliwego życia już zrozumiałem za błąd
[21:42] <kluseczka>: obawiam się, że Bóg żąda za dużo, żeby człowiek się wyrzekł swojego człowieczeństwa...
[21:43] <ataner155>: kluska - Bóg wcale tego od nas nie żąda
[21:43] <ksiadz_na_czacie2>: Kiedyś przyjaciel życzył mi, żebym nigdy nie był z siebie zadowolony, z tego, co robię......
[21:43] <Edyp>: nie... no bez przesady, to już masochizm
[21:43] <Edyp>: chodzi o wyważenie
[21:43] <kluseczka>: właśnie, masochizm
[21:43] <karolina1x>: to źle Ci życzył?
[21:43] <ksiadz_na_czacie2>: A czy napisałem, że źle?
[21:43] <karolina1x>: jeśli nie jesteś zadowolony, to wciąż dążysz do doskonalenia się :)
[21:43] <ksiadz_na_czacie2>: Napisałem, że przyjaciel :)
[21:43] <karolina1x>: no tak
[21:44] <tracy>: to jest przywiązanie do krzyża w chrześcijaństwie
[21:44] <tracy>: tylko czy Chrystusa?
[21:44] <tracy>: do krzyża Chrystusa?
[21:44] <Edyp>: no czasami patrzenie w siebie, jak w zadowolonego człowieka to iluzja
[21:44] <Edyp>: ale czasami potrzebujemy radości i nie czujemy iluzji
[21:44] <ataner155>: gdy człowiek jest z siebie zadowolony - to często na tym zadowoleniu poprzestaje... a chodzi o to, żeby się rozwijać
[21:45] <ksiadz_na_czacie2>: Tracy, do Chrystusa, nie tylko Tego z krzyża, również do Tego z pustego grobu
[21:46] <tracy>: wie Ksiądz, dla mnie to wszystko mistyka za wysokich lotów
[21:46] <ksiadz_na_czacie2>: Ba, Pan Bóg nie powołuje człowieka do pełzania po błocie
[21:47] <ksiadz_na_czacie2>: Może to i lepiej

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie