O antykoncepcji i rodzicielstwie

[21:58] Owieczka_in_black: łatwo się pisze, jak kogoś to nie dotyczy
[21:58] paczka_dropsow: właśnie, owieczka...
[21:58] chomik: Owieczka, sugerujesz, że jak nie znano tych metod, to wszystkie rodziny były tak logiczne?
[21:59] chomik: albo liczniejsze?
[21:59] Owieczka_in_black: chomik, nie wiem, może po 10 ślubowali czystość
[21:59] Awa: chomik, dawniej stosowano przerywany stosunek
[21:59] Awa: bez świadomości, że to też grzech
[21:59] Awa: dziś też tej świadomości nie ma
[21:59] _34_: NPR to gotowość na przyjęcie ewentualnie poczętego życia. Antykoncepcja w postaci tabletek bądź mechaniczna - to świadome niedopuszczenie
[21:59] _34_: i tu jest, ludzie, różnica
[22:00] ripsat: 34, nie
[22:00] _34_: tak
[22:00] _34_: ripsat, tak...
[22:00] Didymos: racja, 34
[22:00] zielona_mrowka: współcześni rodzicie są przerażający... dobrze, że ja mam staroświeckich rodzicieli, którzy mnie kochają, a nie uważają za "towar na odpowiedni czas"
[22:00] ripsat: 34, chodzi o to samo... poczytaj forum, załamania, bo się nie udało wstrzymać dziecka... przez NPR...
[22:00] Awa: 34, znasz 100% metodę sztuczną?
[22:00] Awa: wskaźnik Perla nigdy nie jest równy zero
[22:00] Awa: chyba że przy szklance wody
[22:00] _34_: NPR zakłada, że może się począć dziecko. I je się przyjmuje oczywiście.
[22:00] Owieczka_in_black: 34, stosując prezerwatywę też dopuszczasz możliwość poczęcia, heh, różnie to bywa
[22:00] Awa: zawsze istnieje możliwość zajścia w ciążę
[22:01] Awa: czy jak ładnie piszecie poczęcia
[22:01] _34_: Antykoncepcja zakłada świadome "upośledzenie" organizmu kobiety bądź niedopuszczenie w ogóle do złożenia nasienia tam, gdzie powinno
[22:01] ripsat: 34, tak? a skąd się biorą dzieci? jak nie z pigułek i prezerwatyw?
[22:01] ripsat: ja znam co najmniej 5 obecnych małżeństw, gdzie był zaskok!!
[22:01] ripsat: ale i przyjęcie
[22:01] asienkka: tu chyba się rozbija o brak wiary (u ludzi)...
[22:01] Didymos: Asienka, chyba trochę też
[22:02] _34_: no wybacz... ja myślałam, że z połączenia komórek - żeńskiej i męskiej, a nie z łykania pigułek i nie ...eee.....
[22:02] Didymos: jest w tym coś takiego, co trąci brakiem zaufania do Pana Boga
[22:02] _34_: fajnie... poprawiamy Pana Boga
[22:02] Freyka: Didy, wobec siebie samego
[22:03] ripsat: Didymos, to nie jest brak zaufania do Boga, to jest troska o dziecko, o jego przyszłość
[22:03] Awa: Didymos, Panu Bogu trzeba pomóc i być WŁAŚNIE ODPOWIEDZIALNYM
[22:03] Awa: a nie czekać na mannę z nieba
[22:03] Didymos: Freyka, właśnie nie, wobec Boga samego
[22:03] Freyka: wobec Boga i siebie
[22:03] majim: ripsat, każdy ma prawo do życia...
[22:03] _34_: dał płodność, a co... zniszczyć, upośledzić, bo przecież dziecko to zagrożenie dla naszej wygody. A jeśli już, to oczywiście trzeba wszystkimi innymi sposobami, a nie tymi, które dopuszcza Kościół, bo człowiek zawsze musi być ten lepszy....
[22:03] Freyka: a problem właśnie w tym, że łatwiej ćpać niż pomyśleć :)
[22:04] Didymos: dokładnie tak, 34, tak dziś człowiek chce decydować sam
[22:04] Bezimienny: Zgadzam się, _34
[22:04] zielona_mrowka: ale i tak nie mogę wyzbyć się wrażenia, że z tej rozmowy przebija konsumpcjonizm i uważanie dziecka (życia!) za rzecz, przedmiot, towar...
[22:04] Awa: zielona, ile masz tego towaru?
[22:04] _34_: i jak raz najwięcej zazwyczaj do powiedzenia o nieskuteczności NPR mają ci, co dzieci nie mają albo po prostu nie są nawet związani węzłem małżeńskim
[22:04] Freyka: i nie w tym, że ktoś planuje na później, bo ok, niech sobie planuje, ale gorzej z tymi, co się mechanizują
[22:04] Owieczka_in_black: a ja zaczekam aż reszta będzie w związkach, czy podtrzymają swój pogląd
[22:04] Awa: 34, mam dzieci i mam węzeł
[22:04] Bezimienny: Owieczka. Jestem żonaty, o ile CI wiadomo
[22:04] Owieczka_in_black: Bezi, nie mówię o wszystkich
[22:05] Owieczka_in_black: tylko o tej reszcie, która nie jest
[22:05] zielona_mrowka: Awa, ja nie przekładam życia na przelicznik towarowy... a tutaj chyba tak się chce robić
[22:05] Awa: zielona, też kiedyś byłam młoda
[22:05] Awa: i pewnie przypominałam ciebie
[22:05] asienkka: Panie Boże - wierze w Ciebie i w sumie to Ci nawet ufam, ale wiesz, jakbyś jednak miał inne plany od moich - to ja wole się zabezpieczyć ;)
[22:06] Awa: asienka, masz męża?
[22:06] Awa: dzieci?
[22:06] Owieczka_in_black: asienka, w sumie lepiej być szczerym :D
[22:06] Owieczka_in_black: Pan Bóg i tak wie, co myślimy
[22:06] Bezimienny: Owieczko... Miałem kolegę, któremu, jak już nie było argumentu można było powiedzieć: A w Wałowym żlebie byłeś? Nie?? To co Ty chłopie wiesz o życiu. Tak się wydurnialiśmy. Ale wiedzieliśmy, że to żaden argument
[22:06] Owieczka_in_black: hahaahah, Bezi:))
[22:06] asienkka: jeszcze nie mam, Awa, ale to znaczy, że nie mogę się wypowiadać?:)
[22:06] zielona_mrowka: asienkka, to właśnie to znaczy :P
[22:06] zielona_mrowka: ja też niestety nie mogę :P
[22:06] zielona_mrowka: witaj w klubie :P
[22:06] asienkka: ojej...
[22:07] Didymos: argument w stylu: "nie masz rodziny, to się nie odzywaj, bo się nie znasz", no na serio trafny bardzo, tak jakby powiedzieć np. lekarzowi: "nie chorowałeś na grypę, to się nie wypowiadaj"
[22:07] Bezimienny: Tylko mnie ciekawi, jak zamężne panie wypowiadają się potem o celibacie księży.
[22:07] Bezimienny: Ani stan cywilny, ani płeć się nie zgadzają
[22:07] Awa: Didymos, ten teks z lekarzem już mnie nie rusza
[22:07] Awa: taki stały wasz chwyt
[22:07] ripsat: zielona, a nie chciałabyś najpierw dobrze płatnej pracy, by móc dziecku wszystko zaoferować?
[22:07] ripsat: mieć dla niego czas przez co najmniej 3 lata pierwsze?
[22:07] _34_: Didymos... oczywiście, że to żaden argument, ale też i rozmawiając, zdajemy

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie