Błoto dla zuchwałych

Pojechałem zobaczyć największą kupę cegieł na świecie, a niespodziewanie odbyłem duchową podróż. I ze zdumieniem odkryłem: jestem 100-procentowym Krzyżakiem.

Zespół zamkowy przypomina łódź podwodną – nie ma wątpliwości kustosz. – Dzielone grodziami sekcje łodzi są samowystarczalne. Gdy jedna pada, pozostałe funkcjonują. Pełne zboża spichlerze były przygotowane na 2 lata oblężenia! Państwem, w którym mieszkało pół miliona ludzi, rządziło zaledwie 900 ludzi w białych płaszczach. Krzyże nie były tak imponujące jak w filmie Forda czy na straganach pod zamkiem. Ot, cieniutkie krzyżyki przylegające do serca. To nie był przypadek.

Błoto dla zuchwałych   Henryk Przondziono/ Agencja GN Zamek w Malborku. Refektarz. Bardzo pobożni faceci

Sygnaturka budziła braci około północy. Komtur domowy – odpowiednik opata – sprawdzał, czy wszyscy zjawili się na modłach. Potem mogli jeszcze trochę pospać, bo o 3, 4 nad ranem mieli już kolejne modlitwy brewiarzowe i Mszę św. Komunię przyjmowano rzadko, kilka razy w roku. W czasie posiłku panowała cisza jak makiem zasiał. Czytano Stary Testament. Dzień kończyła modlitwa. Krzyżacy kładli się spać wcześnie; już koło 18. Kolos pogrążał się we śnie. W kompleksie zamkowym wybudowano siedem kościołów i kaplic. To więcej niż w niejednym sporym polskim mieście!

U krzyżackiego kapłana spowiadała się pochodząca z Żuław św. Dorota z Mątowów. Stała się dla mitu zamkowego niezwykle ważną postacią. Gród Marii był popularnym miejscem pielgrzymek. Zakonnicy zaszczepili na tych ziemiach kult Marii. Jej obraz spotykam na każdym kroku. Nie znajdziemy tu jednak pokornej Służebnicy Pana. Nie ma łez krzyża, samotności Golgoty. Jest pełna przepychu koronacja, wniebowzięcie, chwała, triumf. Alleluja i do przodu…

Czy Krzyżaków zgubiła biurokracja? Można tak powiedzieć – śmieje się Marek Stokowski. – To teza wielu historyków. Ugrzęźli w papierkach. Gorliwi mnisi stali się urzędnikami. Bardzo symboliczny jest rok 1457. Krzyżacy zwiewają ze swojego stołecznego zamku. Co ratują w pierwszej kolejności? Bezcenną drzazgę Krzyża? Relikwiarze, do których pielgrzymowały tłumy? Nie. Raporty, dokumenty, księgi rachunkowe. To pokazuje, jak rozłożyli akcenty, co było dla nich prawdziwą wartością. Państwo. Posiadłości. Życie monastyczne rozmywało się. W jednym z tekstów czytamy gorzkie: „Modlitwami niech się zajmą klechy, a nie my, bracia rycerze”.

Ideały monastyczne rodem z Palestyny? A co to takiego? W XIV wieku zakonnicy nie zwracają się już do siebie „bracie”, mówią „herren”. Od ideałów ascezy szybciutko przeszli do ideałów dworskich. Mistyczka św. Brygida Szwedzka straszliwie krytykowała ich hipokryzję. W ostrych słowach upominała Krzyżaków: „Zapominacie o królestwie niebieskim, a przywiązujecie się do ziemskiego państwa. To się na was zemści” – prorokowała.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie