Nie z tej planety

Gdy jedzie do syna, cieszy się nie tylko z widoku uroczej wnuczki, ale i z tego, że zostanie poczęstowana smacznym obiadem. – Mówię o tym tylko dlatego, że tak bardzo ksiądz nalega – zastrzega. – Droga, którą zaproponował nam św. Franciszek, pozwala mi ze spokojem cieszyć się tym, co w oczach świata jest nędzą, ale dla mnie okazuje się łaską.

Sytość jeszcze lepsza

Był taki rok, kiedy nie mogła się pozbyć przekonania, że Bóg czegoś od niej chce. Rozwiązanie przyszło wraz z nabożeństwem na zakończenie tamtego roku. Proboszcz wymieniał nazwy wspólnot, jakie działają w parafii. – Wtedy usłyszałam o III Zakonie św. Franciszka (Franciszkańskim Zakonie Świeckich) – mówi i po raz kolejny promienieje szczęściem. – Wiedziałam, że to właśnie to! Przez rok Pan przygotowywał mnie do wstąpienia do tercjarskiego nowicjatu. Tutaj spotkałam ludzi pełnych życzliwości i otwartości. Przyjęli mnie i dodali otuchy. Dzisiaj jestem świeżo po ślubach wieczystych – cieszy się w połowie marca.

Kiedy jedzie do syna, jej torba jest zaskakująco ciężka. Syn, o którego wewnętrzne przebudzenie wciąż się modli, zawsze wydaje się zaskoczony, że matka musi ze sobą taszczyć wszystkie te książki. – A tam jest Pismo Święte, modlitewnik, brewiarz, lektura czytania duchownego – wyjaśnia tercjarka. – Słowo Boże jest dla mnie chlebem powszednim. Młodzi tego nie rozumieją, ale wierzę, że przyjdzie na nich czas. Ja przecież po spotkaniu biblijnym w parafii albo po homilii jestem w euforii, bo lepiej rozumiem Jezusa. Dostaję siłę do życia! – wyznaje.

Ta siła jest kobiecie potrzebna jak najbardziej dosłownie. Kiedy lekarz orzekający o niepełnosprawności uzdrowił ją, przez co straciła 180 zł dodatku do emerytury, pozostało jej 876 zł na miesiąc życia. Po opłaceniu rachunków i czynszu w portfelu ma niecałe 300 złotych, z czego około 200 wydaje na leki. – Kiedyś nie wykupiłam recepty. Przez miesiąc bałam się wyjść z domu. Tak źle się czułam. Od tamtej pory nie zaryzykuję już czegoś podobnego – mówi.

30 zł podwyżki było dla niej wielkim świętem. Ma około 150 zł na chleb powszedni. Gdy jedzie do syna, cieszy się nie tylko z widoku uroczej wnuczki, ale i z tego, że zostanie poczęstowana smacznym obiadem. – Mówię o tym tylko dlatego, że tak bardzo ksiądz nalega – zastrzega. – Droga, którą zaproponował nam św. Franciszek, pozwala mi ze spokojem cieszyć się tym, co w oczach świata jest nędzą, ale dla mnie okazuje się łaską – przekonuje, ściskając w ręce dokument potwierdzający przynależność do III zakonu franciszkańskiego.

Różnica przecznic

Genowefa po tym, jak opowiedziała Ance o swojej sytuacji, nie zmieniła się ani trochę. Nadal pełna żalu i pretensji przemierza codziennie trasę z domu do Biedronki. Zawsze kupuje to samo: bułki i mleko. Na nic innego jej nie stać. Alicja odwiedza ten sam dyskont. Właściwie robi te same zakupy. Jednak po powrocie do swojego domu nie sięgnie po telefon, żeby zaalarmować policję, że znowu sąsiad wyszedł z psem bez kagańca. Wprost przeciwnie. Uśmiechnięta, powoli drepcze do siebie. Szczęśliwa, nigdy nie jest sama. Jest z Jezusem i Maryją. Czasami tylko zastanawia się, co chcą powiedzieć ludzie, gdy o jej miłości do Jezusa ubogiego, posłusznego i czystego mówią: to nie z tej planety!

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie