Pierwsza miłość

W roku wojny polsko bolszewickiej – 1920 – Wyszyński zdał egzamin dojrzałości. Po maturze mógł wstąpić do włocławskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Wreszcie spełniła się pierwsza młodzieńcza miłość: będzie księdzem!. Miał 19 lat. Odcinek 2 cyklu o kard. Wyszyńskim - fragmenty pochodzą z książki Mileny Kindziuk "Prymas Tysiąclecia".

Bracie, jedź na wakacje!

Ks. dr Stefan Wyszyński, z całym bagażem naukowych doświadczeń europejskich, w roku 1930 wrócił do Polski. Rozpoczął pracę duszpasterską przy bazylice katedralnej we Włocławku. Został wykładowcą nauk społecznych we włocławskim seminarium duchownym oraz redaktorem miesięcznika teologicznego Ateneum Kapłańskie. Angażował się w wychowanie inteligencji katolickiej.

W swoich wykładach odnosił się do panującego w Polsce kryzysu gospodarczego, bezrobocia i ogólnego zubożenia, odważnie krytykując kapitalizm na Zachodzie jak i komunizm na Wschodzie. W obu systemach Wyszyński dostrzegał ich destrukcyjny wpływ na osobowość człowieka i zagrożenia płynące z instrumentalnego traktowania go. Zarówno komunizm jak i kapitalizm postrzegają człowieka jako przedmiot do wykorzystania - wyjaśniał.

Wykłady Wyszyńskiego gromadziły wielu słuchaczy. Cieszyły się zainteresowaniem i popularnością, nie wszyscy jednak je rozumieli, zwłaszcza robotnicy. Kiedyś jeden z nich zauważył z wyrzutem: – Ksiądz profesor nam wytłumaczył, że komuna do cholery i kapitał do cholery. A ty, robotniku, się powieś! – Bracie, jedź na wakacje! – odpowiedział Wyszyński. – Po wakacjach przyjdź, będziemy dalej szukali odpowiedzi. Przekonasz się, czy warto się wieszać, czy lepiej jeszcze poczekać.

Po wakacjach ów robotnik słuchał kolejnych wykładów Wyszyńskiego, w których jak echo pobrzmiewało Norwidowskie „Praca jest po to, by się zmartwychwstało”. I słowa o godności, jaka każdemu człowiekowi przysługuje w w darze od Boga: „Trzeba pamiętać, że pracuje człowiek – czy na dnie kopalni, czy w stoczni, w hucie, czy gdziekolwiek: pracuje człowiek, Boży człowiek o wysokiej godności – pierwsza wartość podstawowa w Narodzie i w państwie”.

W końcu ów robotnik przyznał: „ Proszę księdza, dobrze, że się wtedy nie powiesiłem, bo dzisiaj wiem, że to co ksiądz mówił, to była prawda!”.

Ks. dr Stefan Wyszyński coraz bardziej angażował się w sprawy robotników we Włocławku. Prowadził Chrześcijański Uniwersytet Robotniczy, pracował w Chrześcijańskich Związkach Zawodowych na rzecz poprawy warunków socjalnych w duchu sprawiedliwości społecznej. Jego działalność naukowa i społecznikowska została zauważona. W 1938 roku kardynał August Hlond powołał go do Prymasowskiej Rady Społecznej.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie