Na kolanach

Jeśli oczy są zwierciadłem duszy, to wiadomo skąd spokój i iskry ogromnej życzliwości w spojrzeniu sióstr klarysek od Wieczystej Adoracji z Kęt. O takich oczach marzą też mieszkańcy Bielska-Białej.

Zaskoczeni

– Dla wielu adoracja w ciszy to poważne wyzwanie. Wszyscy potrzebujemy ciągłej formacji – dodaje Benon Wylegała, inicjator i organizator bielskich rekolekcji z o. Antonello. – Czuwający w nocy walczą też nierzadko z fizyczną słabością. Zaproponowaliśmy więc wszystkim adorującym z całego miasta i diecezji, by spotykać się w pallotyńskim kościele w pierwsze soboty miesiąca o godzinie 19.15. Dodatkowo to dzień Matki Bożej – pierwszego tabernakulum. To Maryja jest wzorem adoracji doskonałej.

Gościem pierwszego spotkania 2 lipca był o. Bogdan Kocańda OFMConv, dyrektor Franciszkańskiego Domu Formacyjno-Edukacyjnego przy Sanktuarium Matki Bożej w Rychwałdzie. Ojciec Kocańda podkreślał „wielkie zaskoczenie”, które jest prezentem Pana Boga dla każdego adorującego Najświętszy Sakrament. Rodzi się z tęsknoty za byciem w obecności Pana, a uczy pokory, wychodzenia z własnego egoizmu i staje się lekcją... służby drugiemu człowiekowi. Bo taka modlitwa rozpoczyna ewangelizację, służy następnym pokoleniom.

Szlaban dla zła

Czy takie bezczynne „marnowanie” czasu może zmienić miasto? Ojciec Antonello i jego współbrat o. Enrique Porcu przywołują przykład Sao Paolo. Ojcowie założyli tam wspólnotę Przymierze Miłosierdzia, której charyzmatem jest głoszenie Ewangelii najuboższym. Pracują wśród dilerów narkotyków, gangsterów, prostytutek i ludzi dotkniętych ich czynami. Prowadzą przedszkola, ośrodki socjalne, realizują różne pomysły ewangelizacyjne. Przymierze Miłosierdzia ma ogólnokrajowy status stowarzyszenia użyteczności publicznej, a w 2003 r. zostało uhonorowane specjalnym odznaczeniem – brazylijskim Medalem Konstytucji. Kiedy ojcowie wzywają do nieustającej modlitwy, wiedzą co mówią – ich posługiwaniu najuboższym towarzyszy wieczysta Adoracja Najświętszego Sakramentu w jednym z kościołów w mieście.

Podczas jednego ze swoich pobytów w Polsce opowiadali o „bramie narkotykowej” – miejscu na granicy z Argentyną i Paragwajem, skąd narkotyki trafiają na teren całej południowej Brazylii. Podczas Mszy św. odprawianej w tamtej okolicy o. Antonello powiedział zgromadzonym, iż czuje, że Pan prosi ich, by raz w miesiącu zbierali się na nocnym czuwaniu i modlili w intencji zapobiegania śmierci spowodowanej narkotykami. Okazało się, że nie było tygodnia, by ktoś tam nie ginął z tego powodu. Po siedmiu miesiącach ojciec spotkał się z liderem ruchu charyzmatycznego w tym mieście. Ten wyznał ze smutkiem, że ojciec miał rację. Przez pięć miesięcy czuwali i wtedy nikt nie zginął. Kiedy zaprzestali modlitwy, śmierć wśród młodych wróciła. Jak podkreślał o. Bogdan Kocańda w Bielsku-Białej, adoracja Jezusa eucharystycznego to ten moment, kiedy żadne zło nie ma dostępu do człowieka.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie