Na kolanach

Jeśli oczy są zwierciadłem duszy, to wiadomo skąd spokój i iskry ogromnej życzliwości w spojrzeniu sióstr klarysek od Wieczystej Adoracji z Kęt. O takich oczach marzą też mieszkańcy Bielska-Białej.

Na zdrowie! Duszy

W diecezji bielsko-żywieckiej Jezus jest adorowany nieustannie przez siostry klaryski w Kętach, już od przeszło 100 lat. Do Kęt siostry przybyły 10 stycznia 1910 roku, a 6 lutego 1910 r. biskup Anatol Nowak dokonał uroczystego wystawienia Najświętszego Sakramentu. Od tego dnia trwa w Kętach nieprzerwanie adoracja Jezusa. 21 listopada 1999 r. biskup Tadeusz Rakoczy ogłosił to miejsce lokalnym Sanktuarium Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu.

– Jako siostry kontemplacyjne jesteśmy powołane do ciągłej wewnętrznej modlitwy. Odmawiamy całą liturgię godzin i każda z nas ma przywilej odprawienia godzinnej adoracji w ciągu dnia. W nocy adorujemy Najświętszy Sakrament, zmieniając się co dwie godziny – mówią kęckie klaryski. Czy takie zaangażowanie modlitewne może mieć wpływ na zdrowie? Na pewno! Wystarczy odwiedzić siostry w Kętach. Na pewno adoracja nie zamyka na świat wokół. Wystarczy chwila rozmowy z siostrami, by dostrzec w nich odbite światło Jezusa Miłosiernego – ogromną życzliwość, ciepło, otwarcie na wszelkie sprawy i problemy każdej osoby, diecezji i kraju.

Poszukiwacze Skarbu

Benon Wylegała, członek Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego, parafia św. Andrzeja Boboli

– Eucharystia i wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu, to najpiękniejszy dar od samego Pana Boga, jaki kiedykolwiek mogliśmy dostać. Pozwala nam uczyć się, jak wielkim skarbem jest modlitwa w ciszy, za którą wielu dziś tęskni. Ale nie jest ona łatwa w dzisiejszym świecie różnych hałaśliwych bodźców. Ciszy trzeba się uczyć słuchać, to umiłowana siostra modlitwy. Stąd pomysł miesięcznych spotkań formacyjnych dla osób adorujących Najświętszy Sakrament, które mają trzy podstawowe cele: poznawać tajemnicę Eucharystii, Niepokalanego Serca Maryi i wzrastać, trwając przed Panem na modlitwie w ciszy.

Ks. dr Andrzej Mojżeszko, proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Białej

– Kiedy chodziłem szlakami św. Jakuba w Hiszpanii, nieraz czułem wielki ból z powodu zamkniętych kościołów. Nie można było wejść aż do 80 proc. świątyń na szlaku. Wtedy pomyślałem, że jeśli kiedyś dane mi będzie być proboszczem, na pewno otworzę kościół. Cztery lata temu na szlaku Camino trafiłem do dwóch kościołów, które nie tylko były otwarte, ale i... byli tam ludzie! To były kościoły, w których był wystawiony Najświętszy Sakrament... Zapamiętałem to sobie. Trzecim argumentem jest dla mnie parafia św. Józefa na Kole w Warszawie, gdzie od 20 lat trwa wieczysta adoracja. Chciałbym, żeby tak było i w Białej. Na początek w ciągu najbliższych tygodni zostanie otwarty kościół – przez cały dzień.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie