Czy zmuszać dzieci do praktyk religijnych?

Wolności daje się tyle, na ile człowiek umie wypełniać swoje obowiązki. Póki nie umie rzetelnie podejść do powinności, póty wolność powinna pozostawać poza jego zasięgiem.

[20:15] <_Didymos_>: jak nie wierzy to jego wolność (przy założeniu że dokonał wyboru w pełni świadomie). ale powinien też umieć przyjąć wszystkie konsekwencje z tego wyboru wynikające. jak nie umie to jest po prostu prymitywnie głupi a jego wybór niewiary pozostaje tylko wybrykiem, a nie wyborem wolnym

[20:16] <potulne_oslatko>: ale zmusić do wierzenia się nie da, nie da się nawet pod groźbą przymusu. przecież wiara to Łaska

[20:17] <_Didymos_>: przyszedł mi do głowy nieco przewrotny argument historyczny [mina]

[20:17] <potulne_oslatko>: i co im to da, że rodzice im rozkażą chodzić na Msze? raz drugi trzeci OK. ale ciągle?

[20:17] <_Didymos_>: wychowując do wolności trzeba obowiązki motywować rozumnie

[20:18] <potulne_oslatko>: kiedy Msza Św. staje się tylko i wyłącznie obowiązkiem, to współczuję tym ludziom

[20:19] <Palolina>: Osioł ale kiedy wiesz, że Ty jesteś odpowiedzialna za daną osobę to jak się będziesz czuła dając jej "wolność"

[20:19] <_Didymos_>: z mojej praktyki wynika, że wysłuchując i odpowiadając konkretnymi argumentami można osiągnąć sporo

[20:20] <dezetka>: zgodzę się z Didymosem

[20:20] <Palolina>: ja też się zgodzę jeśli się rozmawia a nie wydaje rozkazy

[20:21] <_Didymos_>: oczywiście argumentacja musi być przykrojona na miarę możliwości pojmowania

[20:21] <potulne_oslatko>: ja tam uważam, że do wszystkiego można przymusić, ale nie do wiary. można rozmawiać, podpowiadać, ale chyba na tym bym skończyła no i ta argumentacja

[20:22] <_Didymos_>: widzisz, Potulne, nie do końca się z tym zgodzę, bo człowiek ma taką fazę, gdy po prostu wpojony obowiązek owocuje później. czasem dużo później, ale zawsze

[20:22] <potulne_oslatko>: mogę opowiedzieć dlaczego ja chodzę na Mszę i dlaczego to takie ważne, ale nigdy nikomu nie powiem, że MUSI chodzić na Msze. i że w ogóle musi wierzyć w to co ja wierzę

[20:23] <potulne_oslatko>: co najwyżej dam czas do namysłu i kiedyś wrócę do tego tematu

[20:23] <porozmawiam>: to może zmień to na słowo POWINIEN

[20:23] <potulne_oslatko>: żeby się nie narzucać za bardzo

[20:23] <Palolina>: Osiol Ty masz obowiązek wychować, utrzymać, wykształcić, itp.... dlaczego zatem nie można wymagać?

[20:23] <porozmawiam>: a gdybyś miała dzieci osiołek
[20:24] <porozmawiam>: ja bym się bała chować bez Kościoła
[20:24] <porozmawiam>: Bez wiary

[20:24] <meszaret>: Oślątko, najwyższym dobrem, jakie człowiek "może dać" drugiemu, jest Boża obecność, a dokładniej, przyprowadzenie człowieka do Boga

[20:24] <keharito>: bo w Kościele najlepiej się chowa ;)

[20:24] <porozmawiam>: \i z tym jest ciężko

[20:24] <_Didymos_>: zwłaszcza za filarem :D

[20:25] <keharito>: ja to muszę mieć taki fest

[20:25] <potulne_oslatko>: na siłę się nie da przyprowadzić, no :(

[20:25] <_Didymos_>: ale dobra. na mnie czas. zostawajcie z Bogiem i niech On Wam błogosławi
[20:25] <_Didymos_>: +++ [papa]

[20:25] <meszaret>: ale też nie można sobie dawać z tym spokoju :-)

[20:26] <potulne_oslatko>: ale trzeba to robić odpowiednio :D

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie