Chcę zostać Ukraińcem

Barbara Gruszka-Zych

GN 11/2014 |

publikacja 13.03.2014 00:15

Między Agnieszką a Andrijem Ostapczukami idzie ich dwuipółroczna miłość polsko-ukraińska – Martusia. – Kiedy zamieszkałem w Polsce, nie myślałem o przeszłości naszych krajów – mówi Andrij. – Tylko wyłącznie o żonie, Agnieszce.

Chcę zostać Ukraińcem henryk przondziono /gn Takie małżeństwa jak Agnieszki i Andrija Ostapczuków sprawiają, że trudna historia polsko-ukraińska odchodzi w niepamięć, a liczy się to, co tu i teraz

Agnieszka: – Kiedy mówię, że mój mąż jest Ukraińcem, rozmówcy przez chwilę nie wiedzą, jak zareagować. Jedna z koleżanek wyszła za Włocha, druga za Amerykanina, ale mąż z Ukrainy to jakby przybysz z innego świata.

Andrij: – Pamiętam, jak po naszym ślubie tata Agnieszki, Janusz, zaczął mnie uświadamiać, że tak jak w amerykańskich filmach mafię kojarzy się wyłącznie z Włochami, tak w Polsce – z Ukraińcami. Nie mogłem się temu nadziwić. W czasie wydarzeń w Kijowie przeczytałem w internecie komentarz jakiejś dziewczyny, że ma uraz do Ukraińców, bo wyrządzili krzywdę jej dziadkom, ale mimo stoi po stronie walczących o wolność na Majdanie. Dotknęło mnie to, że chociaż mnie nie zna, jest do mnie uprzedzona. Miałem zamiar ją zapytać, czy gdyby przeszła operację i gdyby się, okazało, że lekarz, który uratował jej życie, był Ukraińcem, to nadal chowałaby ten uraz?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.