Rzeź Woli

Bogumił Łoziński

GN 46/2014 |

publikacja 13.11.2014 00:15

To jeden z najkrwawszych momentów w historii Warszawy. W ciągu kilku sierpniowych dni 1944 r. Niemcy zamordowali kilkadziesiąt tysięcy osób. Zbrodnia ta do dziś nie została rozliczona.

Rzeź Woli Leher /Wikimedia Commons Wnętrze kościoła pw. św. Wojciecha zamienionego na obóz przejściowy. Zdjęcie z początku sierpnia 1944 r.

Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównania z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy – taki rozkaz przekazał siłom niemieckim Heinrich Himmler. Decyzję o zniszczeniu miasta i wymordowaniu jego mieszkańców podjął Adolf Hitler na wieść o wybuchu powstania warszawskiego już 1 sierpnia 1944 roku. Eksterminacja mieszkańców dzielnicy Wola – mężczyzn, kobiet i dzieci, była skrupulatnym wypełnieniem tego rozkazu. Nie jest znana dokładna liczba zamordowanych, gdyż Niemcy w obawie przed epidemią palili ciała, ale historycy szacują ją na 30–65 tys. osób. Skandalem jest to, że żadna z osób odpowiedzialnych za tę zbrodnię nie została ukarana. Dotychczas nie powstała monografia tej tragedii. Zadania tego podjął się historyk i dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Gursztyn. – Zszokowało mnie, jak to możliwe, że tak tragiczne wydarzenie, o tak wielkim rozmiarze nie jest opisane – mówi GN. Gursztyn napisał popularnonaukową monografię pt. „Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona”. Zachowując warsztat historyka, w przystępny sposób opisał to wydarzenie głównie przez pryzmat losów poszczególnych osób, istnieją bowiem liczne relacje świadków tej zbrodni. Były one składane jeszcze w 1944 r. w obozie przejściowym w Pruszkowie. Potem – w czasie śledztwa z lat 1945–1946 w sprawie zbrodni popełnionych przez Niemców w Warszawie (przed polską sędzią pod rygorem odpowiedzialności karnej, więc ich wartość jest bardzo duża). Wreszcie obecnie – w odpowiedzi na apel Muzeum Powstania Warszawskiego. Warto poznać te wstrząsające świadectwa, choć dla niektórych mogą wydawać się zbyt drastyczne, ale właśnie w tym leży ich siła, oddają bowiem prawdę, o której nie można zapomnieć.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.