Aborcji będzie więcej

GN 23/2015 |

publikacja 03.06.2015 00:15

O potrzebie szpitali, w których chroni się każde życie, ciągłym łamaniu sumień lekarskich oraz propozycji zawodowej tylko do… odrzucenia z prof. Bogdanem Chazanem rozmawia Agata Puścikowska

Aborcji będzie więcej Tomasz Gołąb /Foto Gość

Agata Puścikowska: Mija rok, od kiedy został Pan dyscyplinarnie zwolniony z funkcji dyrektora Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie. To był czas przemyśleń czy odpoczynku?

Prof. Bogdan Chazan: O odpoczynku nie ma mowy. Jestem cały czas w biegu, pracuję na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach, jeżdżę z wykładami, prowadzę prywatną praktykę lekarską w Instytucie Rodziny w Warszawie. Dodatkowo muszę być na bieżąco ze sprawami sądowymi, które wytoczono mnie i które ja wytoczyłem. Niedługo rusza też przychodnia, wspierająca kobiety i ich dzieci na każdym etapie życia.

Czym będzie się różnić od wielu innych prywatnych klinik?

Ten rok właśnie pokazał, że trzeba zapewnić opiekę medyczną tym pacjentkom, które nie akceptują dzisiejszych zwyczajów w opiece zdrowotnej. Będziemy zajmować się naprotechnologią, prowadzeniem prawidłowej i zagrożonej ciąży. Będzie to opieka kompleksowa, z udziałem psychologów, internistów, pediatrów. Będziemy pomagać kobietom, które zaskoczył dar życia, i matkom, które noszą w sobie chore dziecko. Wiele pacjentek uznających ludzkie życie za największą wartość jest źle traktowanych w zwyczajnych placówkach służby zdrowia. W większości zwykłych poradni ginekologicznych nie mogą liczyć na profesjonalną pomoc w zakresie NPR. Proponuje się im, a czasem narzuca, od razu środki antykoncepcyjne. A gdy są w ciąży – niemal wymusza podjęcie diagnostyki prenatalnej na samym początku, kiedy wykrywa się jedynie nieuleczalne choroby uwarunkowane genetycznie. Opowiadają mi o tym pacjentki, które takiego traktowania doświadczają i nie zgadzają się na nie. Niedawno jedna z kobiet opowiedziała mi, że gdy sprzeciwiła się terminacji ciąży, lekarka prowadząca po prostu odmówiła dalszego jej prowadzenia. W wielu placówkach służby zdrowia pacjentki ceniące życie dziecka od poczęcia są dyskryminowane, nie szanuje się ich poglądów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.