Klapki z oczu

Jacek Dziedzina

GN 48/2015 |

publikacja 26.11.2015 00:15

Europa przechodzi przyspieszony kurs zdrowego rozsądku w polityce imigracyjnej. W ławach szkolnych zasiadają dotychczasowi „antyrasiści”, słuchający z uwagą wykładów niedawnych „faszystów”.

Bruksela jest jednym z miast najbardziej zagrożonych zamachem EMMANUEL DUNAND /east news Bruksela jest jednym z miast najbardziej zagrożonych zamachem

Orbán miał rację. Merkel zgubą Europy. Byliśmy naiwni. W tych trzech hasłach zawiera się proces przebudzenia sporej części elit, dla których jeszcze niedawno wskazywanie różnicy między uchodźcami wojennymi, imigrantami zarobkowo-zasiłkowymi i terrorystami było przejawem rasizmu i ksenofobii.

Krótki żywot utopii

Poprawne politycznie utopie rzadko dają się zdemaskować niemal od razu. Najczęściej potrzeba czasu, by zgubne skutki ideologii stały się oczywiste dla wszystkich. W przypadku szantażu polityczno-emocjonalno-moralnego działającego pod przykrywką „otwartości na uchodźców” stało się inaczej: wystarczyło zaledwie parę tygodni, by tym, którzy byli oskarżani o faszyzm, przyznać rację w ostrożności z przyjmowaniem do Europy imigrantów z Bliskiego Wschodu. Imigrantów, wśród których, owszem, są uciekające przed wojną rodziny, ale niemała część to również korzystający z okazji zarobkowicze, czy raczej liczący na łatwy „socjal” roszczeniowo nastawieni przybysze, o terrorystach z Państwa Islamskiego nie wspominając. Do niedawna każdy, kto mówił o potrzebie racjonalnego podejścia do problemu i wprowadzenia kontroli tych, których wpuszczamy, był nazywany rasistą. Zbiorowe potępienie takich „ksenofobów” stało się nową modą bezrefleksyjnej europejskiej masy, kształtowanej przez lubujących się w „byciu oburzonymi” intelektualistów. Słusznie zauważył niedawno publicysta Filip Memches, że rację miał Alain Finkielkraut, kiedy mówił, że tzw. antyrasizm stał się komunizmem XXI wieku. Antyrasizm, czyli swoisty szantaż emocjonalny z dużą domieszką moralizatorstwa (nie mylić z prawdziwym szowinizmem i wrogością do przybyszów). Różni go od komunizmu to, że dość szybko wyznawcy antyrasizmu przejrzeli na oczy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.