„Żyjemy, by iść ! Idziemy, by śnić !”

Zapis czatu z 23 września 2005

publikacja 26.09.2005 16:28

[20:58] ksiadz_na_czacie2: Szczęść Boże, witam wszystkich
[20:59] ksiadz_na_czacie2: Temat mamy na pasku, kto zapomniał, niech spojrzy do góry
[20:59] Lars: czyli sen na stojąco - albo sen w drodze :)
[21:00] Salcie: czat lunatyczny :)
[21:00] vann: może sen jest pewnego rodzaju marzeniem a życie spełnianiem marzeń
[21:00] just_now: no to co o tych snach?
[21:01] ksiadz_na_czacie2: Właściwie temat wybrałem przypadkiem
[21:01] mira: temat tajemniczy
[21:01] happy: "Wszystkie nasze dzienne sprawy .....................zasypiali niech Cię nawet SEN nasz chwali
[21:01] ksiadz_na_czacie2: podsunęła mi go pewna książka
[21:01] vann: metafora :) tak jak Biblia
[21:02] ksiadz_na_czacie2: tak na dobrą sprawę najpierw przeczytał ją jeden z ministrantów
[21:02] just_now: a z czego to zdanie?
[21:02] ksiadz_na_czacie2: a dzisiejszy temat to zaznaczony przez niego fragment
[21:02] mira: jaki tytuł
[21:02] ksiadz_na_czacie2: Jan Hyjek, Nie oglądaj się wstecz
[21:03] just_now: hm... śnić w sensie marzyć o przyszłości?
[21:03] ksiadz_na_czacie2: więc pomyślałem sobie: co było ważne dla jednego młodego człowieka z zapadłej wsi może będzie również ważne dla innych
[21:04] happy: to są sny czy marzenia
[21:04] ksiadz_na_czacie2: więc znów jest ważna kolejność: żyć -----iść-----śnić
[21:04] just_now: może wyobrażać sobie jak moja przyszłość też ta po śmierci będzie wyglądała... no i to myślenie może okazać się tak odległe od rzeczywistości tego co nas spotka jak sen od jawy
[21:04] ksiadz_na_czacie2: just, a dlaczego od razu o śmierci?
[21:04] Lars: a można od tyłu ? // śnić drogą do życia? ;)
[21:05] Salcie: a można iść śniąc? :)
[21:05] just_now: nie od razu:) na końcu
[21:05] mira: to jest o życiu które ma głęboki sens
[21:05] ksiadz_na_czacie2: do życia, jak do życia, ale do pełni życia czemu nie?
[21:05] Lars: można przespać życie Salcie :)
[21:05] ksiadz_na_czacie2: wow , mira:)
[21:05] just_now: można iść marząc
[21:05] vann: trzeba iść wciąż do przodu, nie można stawiać w miejscu człowiek się rozwija o dojrzewa:)
[21:05] just_now: czyli śniąc na jawie:)
[21:05] mira: życiu w którym nie przestajemy iść
[21:05] ksiadz_na_czacie2: właśnie, czym jest inaczej życie w drodze??
[21:05] ksiadz_na_czacie2: a czym jest tzw. mała stabilizacja??
[21:05] just_now: stąpając po ziemi z głową w chmurach :)
[21:06] mira: a idziemy do tego co dla nas jest...marzeniem
[21:06] Salcie: ja nie wiem czym jest mała stabilizacja :)
[21:06] just_now: mała stabilizacja to była w komunie:)
[21:06] Lars: Salcie mała rośnie w siłę - idąc drogą właściwą:)
[21:06] mira: małe kroczki ku wielkości
[21:06] ksiadz_na_czacie2: just, a pragnienie życia bez jakichkolwiek zmian nie jest małą stabilizacją?
[21:06] Salcie: jest regresem
[21:07] vann: stabilizacja może być pewnego rodzaju świadomym wyborem człowieka który wie czego w życiu chce
[21:07] baranek: tak- mieszkanie, praca, dzieci
[21:07] ksiadz_na_czacie2: vann, na pewno?
[21:07] just_now: życie bez zmian to tchórzostwo
[21:07] vera: A iść to nie stać w miejscu ale posuwać się wciąż do przodu
[21:07] just_now: każdy rozwój to zmiana
[21:07] Salcie: stanie w miejscu to cofanie się :)
[21:07] vann: ktoś może pragnąć spokoju..
[21:07] vann: życia ustatkowanego
[21:07] mira: ważne by mieć w życiu cel
[21:08] ksiadz_na_czacie2: zauważcie, że tu dotykamy pewnego wątku bardzo mocno obecnego w Ewangelii
[21:08] Lars: życie nie może nie wnosić zmian just - :) tak już jest - nawet jak ktoś ich nie oczekuje, to one się zdarzają wbrew woli
[21:08] vera: Ale trzeba wiedzieć chyba dokąd się zmierza
[21:08] ksiadz_na_czacie2: bo Jezus mówi o drodze
[21:08] Ela: Życie w drodze? Czy jest ustawicznym zmaganiem się pomiędzy "przynosi korzyść -przynosi szkodę"?
[21:08] ksiadz_na_czacie2: mira, a gdy ktoś mówi, że już wszystko osiągnął
[21:08] just_now: jak to nie? każde spotkanie z człowiekiem mnie zmienia
[21:08] vann: tak trzeba wziąć swój krzyż
[21:08] ksiadz_na_czacie2: albo, że już niczego więcej nie pragnie?
[21:08] vann: i podążać za Jezusem
[21:08] vann: każdego dnia
[21:08] Ela: z zaznaczeniem, że widzimy, dokąd idziemy
[21:09] mira: to mogą to być tylko osiągnięcia materialne ksiądz
[21:09] just_now: każde zastanowienie się nad sobą zmienia
[21:09] mira: a też nie zawsze
[21:09] just_now: jakieś zdarzenia, często tzw. "przypadkowe"
[21:09] Lars: Ela idziemy do przodu - ale nikt nie wie dokładnie gdzie idzie - bo to "tajemnica"
[21:09] just_now: nie ma spokoju w życiu:)
[21:09] ksiadz_na_czacie2: just, ale powiadają, że ci, którzy nad sobą się nie zastanawiają, są szczęśliwsi
[21:09] just_now: dopiero w trumnie:):)
[21:09] Salcie: idziemy tam, gdzie spełniają się sny :)
[21:09] Ela: Lars jak nie wiem dokąd, to nie idę
[21:10] just_now: eee... są po prostu nieświadomi
[21:10] mira: gdzie idzie nie, ale jaka drogą...Lars
[21:10] Lars: Ela - idziesz bo czas nie pozwala na stanie z boku
[21:10] opik11: Lars, czasami drogę wyznaczają marzenia - a im dalej, tym więcej marzeń :)
[21:10] ksiadz_na_czacie2: Ela, wprowadziła dobry wątek: skoro droga, to gdzie idę
[21:10] just_now: do celu
[21:10] ksiadz_na_czacie2: albo jak w tytule pierwszej książki ojca Góry: Dopokąd idę
[21:10] vann: do celu który każdy sobie wyznaczył
[21:10] vann: który podpowiada mu serce
[21:10] just_now: a cele są różne
[21:10] mira: cel to podstawa
[21:10] Lars: serce nie jest drogowskazem :)
[21:11] just_now: i cele cząstkowe i cel główny...
[21:11] ksiadz_na_czacie2: vann, serce nie zawsze jest dobrym podpowiadaczem
[21:11] vann: ale warto go słuchać
[21:11] Lars: zresztą kto widział by drogowskaz wskazujący drogę - szedł tam gdzie wskazuje ;)
[21:11] just_now: no zależy, bo czasami serce jest chore i... bredzi
[21:11] ksiadz_na_czacie2: ;)
[21:11] just_now: i można pobłądzić
[21:12] zakrecona: idziemy gdzieś gdzie wg nam będzie szczęście, coś więcej niż mamy dotychczas, gdzieś gdzie słońce świeci jaśniej:)
[21:12] vann: błądzenie jest rzeczą ludzką
[21:12] Lars: Żydzi wiedzieli, że idą do ziemi obiecanej :)
[21:12] ksiadz_na_czacie2: to spróbujmy sobie wyznaczyć kilka celów naszej drogi i jakoś ustawić ich hierarchię, czyli stopień ważności

[21:12] Lars: my tez to wiemy:)
[21:12] Lars: idziemy do domu Ojca
[21:12] just_now: ojoj.... ile ludzi tyle dróg
[21:12] Lars: gdzie jest mieszkań wiele
[21:13] vann: należy dążyć do świętości to jest chyba najważniejsza droga
[21:13] just_now: tyle hierarchii.... dla mnie np. najw. jest poznanie prawdy
[21:13] ksiadz_na_czacie2: zakręcona, a kiedyś JP II powiedział do studentów: wielkość człowieka nie polega na tym, co osiągnął, ale na tym, z czego potrafił zrezygnować
[21:13] ksiadz_na_czacie2: i ja się z tym zgadzam
[21:13] vera: Ksiądz może to patetyczne ale ja naprawdę myślę o Niebie
[21:13] Lars: JPII powiedział przyjaciołom, żeby puścili go już do domu
[21:13] vera: jako ostatecznym celu
[21:14] zakrecona: ale to że gdzieś idziemy nie znaczy jeszcze że żyjemy po to żeby tylko osiągać coraz więcej
[21:14] vann: czasem trzeba zrezygnować z wielu rzeczy...
[21:14] vann: po drodze..
[21:14] Lars: z reklamowanego towaru - należy rezygnować:)
[21:14] vann: ale tez zależy jaką drogę obierzemy
[21:14] ksiadz_na_czacie2: więc just pisze, że najważniejsza jest prawda, vera, że niebo...
[21:14] mira: dla każdego wierzącego człowieka celem powinno być życie wieczne
[21:15] mira: i każdego dnia powinniśmy stawać się coraz lepszymi by to osiągnąć
[21:15] Lars: prawda jest już tu na ziemi
[21:15] vera: ale niebo to Bóg a Bóg to prawda...
[21:15] ksiadz_na_czacie2: mira, zgadzam się. Ale na ile niebo jest możliwe, gdy człowiek przestaje się rozwijać??
[21:15] mira: a to wcale nie jest łatwe
[21:15] just_now: dla niektórych najważniejsza jest miłość, dobro, piękno....
[21:15] mira: myśli ksiądz o rozwoju duchowym ?
[21:15] Salcie: idealiści ;) jeszcze chwilę i uwierzę, ze nikt z Was nie myśli o takim własnym, codziennym zwykłym szczęściu :)
[21:15] Lars: czy można iść bez celu?
[21:15] vann: człowiek nie może się nie rozwijać nie można pozwolić na to , aby stać w miejscu.. jeśli ktoś tak zrobi to można przeoczyć wiele rzeczy
[21:15] just_now: no właśnie różnie Boga pojmujemy i stąd różne drogi
[21:16] ksiadz_na_czacie2: przecie, że nie bicepsów ;)
[21:16] just_now: ale cel zwykle jest czymś ponad nami
[21:16] mira: to jest moim zdaniem oczywiste
[21:16] zakrecona: ktoś mi kiedyś napisał pewien cytat, że: ludzie są jak kwiaty - stworzeni do tego żeby się rozwijać" i nieważnie gdzie jesteśmy możemy iść nawet nie tyle dużo dalej co gdzieś głębiej...
[21:16] ksiadz_na_czacie2: patetyczny Stachura: "przez stanie w miejscu niejeden zginął już kwiat"
[21:16] mira: dlatego napisałam ze to wcale nie jest łatwe
[21:16] Lars: ale jest wiele ludzi którzy nie mają celu i sensu w życiu - dokąd oni idą?
[21:16] mira: trzeba nad sobą sporo pracować
[21:16] just_now: no ale celem może być np. "od stania w miejscu.."
[21:17] ksiadz_na_czacie2: no właśnie, Lars , czy można iść stojąc w miejscu
[21:17] Salcie: ks2 - ale celem bohaterów tej piosenki było pójście na piwo!! :))
[21:17] Lars: :)
[21:17] ksiadz_na_czacie2: paradoksalnie idą ku śmierci, chociaż stoją jakby już umarli
[21:17] Lars: ks2 - można iść - wtedy życie się "przydarza"
[21:17] mira: Salcie, szczęście osobiste nie przeczy temu o czym mówimy
[21:17] ksiadz_na_czacie2: Salcie, nie, to jest Msza wędrującego
[21:17] Salcie: nie ks2 mylisz się , wrócimy do tego :)
[21:18] ksiadz_na_czacie2: Lars, nie wiem, czy może się coś "przydarzać" komuś, kto już niczego nie chce
[21:18] vim: pewnie racje ma i ks. i Salcie
[21:18] ksiadz_na_czacie2: zauważ: Przy --- darze
[21:18] ksiadz_na_czacie2: czyli blisko daru
[21:18] just_now: a czasami jak człowiek przystanie w pędzie życia to wtedy idzie do przodu, jeśli np. stanie się, żeby zastanowić się nad sobą:)
[21:18] Lars: ks. 2 może się przydarzać bo w życiu nie można stać - jest się wtedy popychanym - ale się idzie
[21:19] ksiadz_na_czacie2: "przydarzyć" ktoś szukał pięknych pereł. No i mu się przydarzyło
[21:19] Lars: tylko że stojąc - niestety się traci
[21:19] vann: a jeśli człowiek stanie...
[21:19] zakrecona: nie ma czegoś takiego jak stanie w miejscu, kiedy sie wydaje że stoimy, to po pewnym czasie okazuje się że się człowiek bardzo cofnął, jest dalej niż był
[21:19] ksiadz_na_czacie2: a jak siedzisz z oczami bezmyślnie utkwionymi w bezsensowny serial, to co może ci się przydarzyć?
[21:19] vann: co się dzieje z kimś takim?
[21:19] mira: ale czasem ludzie nie maja sił iść
[21:19] Lars: czasami trzeba stanąć i się przypatrzyć czy idziemy we właściwym kierunku
[21:19] Lars: ks2 - nieszczęście
[21:20] ksiadz_na_czacie2: just, czyli paradoksalnie, żeby iść z sensem, trzeba się "zatrzymać nad sensem"
[21:20] Lars: letniość będzie "wypluta z ust "
[21:20] just_now: może, bo może mnie piknąć z pozoru bezsensowne zdanie
[21:20] just_now: i nad czymś się zastanowię
[21:20] zakrecona: ale zastanawianie się nad sobą, naszym kierunkiem to już nie jest chyba stanie tylko podążanie, tylko gdzieś głębiej, a nie tylko do przodu...
[21:20] just_now: i może cos zmienię na lepsze
[21:20] Lars: just O wtedy już się idzie :)
[21:20] just_now: dokładnie ks2
[21:21] vann: a jeśli ktoś poszedłby w poprzek a nie do przodu :)
[21:21] Lars: vann wtedy ma więcej do przejścia :)
[21:22] ksiadz_na_czacie2: to jeszcze jeden cytat z tej książki: Smak życia czuje się nie wtedy, gdy się coś zdobywa. Smak życia czuje się w górach, gdzie człowiek żyje tylko dla życia"
[21:22] vann: w życiu są różne sytuacje ..nie z każdej człowiek umie wybrnąć ..
[21:22] zrozum_mnie: a ja chcę zmienić w swoim życiu coś tak trudnego do zmiany ze prawie niemożliwego, ale wiem ze jak będę współpracował z łaską to dam rade!! stałem długo w miejscu... ale to mi było potrzebne, abym zrozumiał...
[21:22] mira: ksiądz święta prawda
[21:22] just_now: dzięki za taki smak życia:)
[21:22] ksiadz_na_czacie2: ktoś powie: nic –nie -robienie
[21:23] vann: tak radość życia jest czymś pięknym :)
[21:23] just_now: pot, kurz i rozkładająca się czekolada na zębach ;)
[21:23] vann: gdy docenia się każdy oddech :)
[21:23] mira: albo jakoś to będzie ks.
[21:23] ksiadz_na_czacie2: zrozum, ale paradoksalnie to było zatrzymanie dla refleksji
[21:23] just_now: no to tak jak na rekolekcjach zamkniętych
[21:23] just_now: tylko się siedzi i nic nie robi
[21:23] ksiadz_na_czacie2: czy, jak napisałem wyżej: "zatrzymanie nad sensem"

[21:24] just_now: a człowiek taki zmęczony, że koniec
[21:24] vann: jeśli będzie się ciągle iść można zagubić sens
[21:24] ksiadz_na_czacie2: przed czatem pomyślałem sobie nad jeszcze jednym warunkiem, wymaganym do wyruszenia w drogę
[21:25] ksiadz_na_czacie2: do tego, żeby życie było wędrówką
[21:25] vera: Zapas paliwa?
[21:25] ksiadz_na_czacie2: CIEKAWOŚĆ
[21:25] vera: żeby nie ustać w drodze
[21:25] mira: to może być zgubne ks.
[21:25] ksiadz_na_czacie2: ciekawość życia, czyli otwarcie na niewiadome
[21:25] just_now: no tak i "trzeba w sercu mieć cos na drogę" to "chłopcy z Placu Broni" śpiewali
[21:26] Lars: trzeba tez być przygotowanym do drogi
[21:26] ksiadz_na_czacie2: gdyby człowiek nie był ciekawy, do dzisiaj nikt by niczego nie wynalazł
[21:26] just_now: ciekawość życia i zgadzanie się na życie
[21:26] just_now: na to że je mam i na to że mam je kształtować
[21:26] ksiadz_na_czacie2: just, to samo pisał Kamiński o Jasiu przed pierwszym wyjściem na biegun
[21:26] mira: ciekawość może być różna, i ta dobra i ta zła
[21:27] ksiadz_na_czacie2: że nie wystarczy przygotować jego mięśnie, protezę......
[21:27] vann: ale chyba sama ciekawość nie wystarczy
[21:27] zakrecona: chyba bez ciekawości wielu rzeczy by nie było, bo wcale nie jest tak że idąc gdzieś jesteśmy o wszystkim przekonani, o celach, o tym co nas czeka, wiele się robi w życiu z ciekawości - na szczęście:)
[21:27] ksiadz_na_czacie2: vann, ale jak jej zabraknie??
[21:27] just_now: jak ktoś jest ciekawy to szuka, a jeśli szuka szczerze i wytrwale to znajduje
[21:27] vann: trzeba mieć odwagę i nadzieję we wszystkim co się robi
[21:28] vera: a ja dalej twierdzę że człowiekowi najbardziej jest potrzebny pokarm....
[21:28] ksiadz_na_czacie2: zgadzam się, bo można mieć nieskrępowaną ciekawość i niepohamowany lęk równocześnie
[21:28] vera: I Jezus nam Go zostawił
[21:28] mira: vann i ufność
[21:28] vann: nie każdy potrzebował pokarmu do życia:)
[21:28] Lars: tylko jak to zrozumieć - że idzie się by śnic?
[21:28] just_now: a ja myślę, że jak ktoś ma odwagę stawiać pytania - szukać, to już jest odważny:)
[21:29] vann: chyba od pytań zaczyna się poszukiwania wtedy ma się cel :)
[21:29] vann: bo pragnie się cos wyjaśnić
[21:29] ksiadz_na_czacie2: Lars, tu chyba trzeba by zacytować Jalu Kurka
[21:29] vera: Vann? Eucharystii? Nie każdy?
[21:29] vann: i idzie się dalej :)
[21:29] ksiadz_na_czacie2: że każdy uczciwy taternik nosi w sobie ideał góry niepokonanej, na którą trzeba się wspiąć
[21:29] vann: oczywiście nie o Eucharystii była mowa
[21:29] Awa: żeby iść do przodu trzeba być odpornym na niepowodzenia mieć grubą skórę
[21:29] just_now: no właśnie vann
[21:29] ksiadz_na_czacie2: może to o taki sen chodzi??
[21:30] mira: ładne
[21:30] mira: ideał góry niepokonanej-podoba mi się
[21:30] ksiadz_na_czacie2: widzieć zawsze przed sobą ten szczyt
[21:30] vann: do którego się zmierza?
[21:30] vann: przez cale życie?
[21:30] ksiadz_na_czacie2: ideał góry niepokonanej
[21:31] just_now: hm... ale o ile ten noszony w sobie ideał odbiega od realnego kształtu?
[21:31] Lars: śnią się zawsze rzeczy które stoją przed nami - jako coś już osiągniętego- bądź odwrotnie jako trudność
[21:31] ksiadz_na_czacie2: just i to jest właśnie nowy, ważny wątek rozmowy
[21:31] just_now: bo czasami ten noszony w sobie obraz jest prawie koszmar
[21:31] just_now: albo nawet nie prawie ale: koszmar!
[21:31] opik11: to może przypominać fatamorganę, księże......
[21:32] opik11: zbliżamy się i znika
[21:32] ksiadz_na_czacie2: jak odróżnić ideał góry niepokonanej od chorej mrzonki?
[21:32] ksiadz_na_czacie2: czy właśnie od fatamorgany
[21:32] vera: Ksiądz ale Niebo nie jest dla mnie górą niepokonaną - jest wielu którzy tam dotarli...
[21:32] kamyczek: może jak Tomasz
[21:32] just_now: fatamorgany właśnie znikają a góra niepokonana jest jakby wyryta w sercu
[21:32] mira: skoro niepokonana to może przyjść zniechęcenie- czy mi się uda
[21:32] ksiadz_na_czacie2: w sensie finału drogi tak
[21:32] ksiadz_na_czacie2: a w sensie rozwoju człowieka??
[21:33] Lars: tylko , że w temacie może chodzić o sen - który inspiruje drogę
[21:33] ksiadz_na_czacie2: ;)
[21:33] just_now: do fatamorgany człowiek się nie przybliża a do szczytu gór tak
[21:33] vera: Śnić czyli żyć nadzieją?
[21:33] vim: to wtedy by było "idziemy, bo śnimy"
[21:34] ksiadz_na_czacie2: doszedłem na Rysy. A teraz śnię, by wejść na Gerlach
[21:34] just_now: chora góra przeraża a "zdrowa" pociąga
[21:34] Lars: czyli sen to odpoczynek?
[21:34] Lars: chyba nie o taki sen chodzi w temacie
[21:34] ksiadz_na_czacie2: zdobyłem Mount Everest, a teraz śnię, by zdobyć siebie
[21:34] kamyczek: Mount Everest ??????????
[21:34] vann: człowiek nigdy tu na ziemi nie będzie idealny, wszyscy jesteśmy grzeszni, dlatego ciężko nam dojść do góry ..do czegoś może doskonałego...
[21:35] mira: może tak właśnie trzeba stopniować ks.
[21:35] Lars: vann - w Tryptyku Rzymskim - jest źródełko :)
[21:35] mira: małe kroczki
[21:35] opik11: hmmm.. każdy ma swój Everest ;)
[21:35] Awa: a może zamiast śnić trzeba się obudzić?
[21:35] ksiadz_na_czacie2: mira, czyli zdrowy sen stopniuje?
[21:35] Awa: pierwsze żyjemy by iść to stan pożądany
[21:35] Awa: a idziemy by śnić to to co robimy?
[21:35] mira: może tak byłoby łatwiej
[21:36] Lars: ale sen - może mieć 2 znaczenia - odpoczynek albo jako marzenie o niezdobytym jeszcze szczycie
[21:36] ksiadz_na_czacie2: Awa, brat Roger napisał: "Nigdy nie zabraknie bezkresnej przestrzeni dla tego, kto biegnie do Pana"
[21:36] ksiadz_na_czacie2: może sen jest wizją tej przestrzeni??
[21:36] Lars: sen mara Bóg wiara :)
[21:36] ksiadz_na_czacie2: iść i widzieć
[21:36] zakrecona: przecież nie możemy iść tylko dla samej grogi, musi być coś więcej, jakieś kolejne marzenia, zadania, które sobie wyznaczamy, cele
[21:37] ksiadz_na_czacie2: :))
[21:37] vann: ma się główny cel i cele podrzędne..
[21:37] kamyczek: iść i dojść, zobaczyć i pozostać ks.
[21:37] just_now: no to porównanie do snu jakoś jest śliskie dla mnie

[21:37] Awa: ja tam wolę iść niż śnić
[21:37] just_now: no z czymś nierealnym mi się kojarzy
[21:37] ksiadz_na_czacie2: kamyczek: trochę metaforycznie: idź na Orlą Perć i zostań tam
[21:37] just_now: a mój cel jest jednak realny...
[21:38] vann: a jak ten sen wprowadzi nas w błąd..
[21:38] Awa: ale we mnie jest mało poezji
[21:38] just_now: i dążenie do niego tez jest realne
[21:38] ksiadz_na_czacie2: jedynym sposobem na zostanie tam jest rzucenie się w dół, niestety :(
[21:38] kamyczek: miałbym wreszcie spokój :P
[21:38] zakrecona: trochę to niebezpieczna wizja - ksiądz....
[21:38] ksiadz_na_czacie2: wiem
[21:39] Lars: jak można zrozumieć sen? We śnie wszystko się miesza - to co realne i to co jest marzeniem - sen to mieszanka - symbole
[21:39] vann: trzeba myśleć realnie nie można odłączyć się od świata w marzeniach i pragnieniach...
[21:39] zakrecona: ja tam wolałabym zejść z jakiejś góry, w końcu na Świnicy np. nie zostałam chociaż było tak pięknie... ale teraz mam dzięki temu kolejne, większe plany zamierzenia, zadania, cele:)
[21:39] vann: a w śnie wszystko jest możliwe...
[21:39] ksiadz_na_czacie2: Lars, ale ja pisałem, że chodzi - jak u św. Jana Bosco - o sny-wizje
[21:39] vann: zetknięcie z rzeczywistością może być bolesne
[21:40] ksiadz_na_czacie2: widzę tę bezkresną przestrzeń na drodze do Pana
[21:40] vera: bo śnić to jak ktoś tu już powiedział - mieć coraz to nowe cele
[21:40] ksiadz_na_czacie2: vann, zdrowy sen tę boleść czuje
[21:40] opik11: czyli obraz , który możemy zrealizować - wykonanie planu też poprzedza wizja :)
[21:40] Lars: i Józefa egipskiego czy św. Alberta:) ks2 - tez takie były - ale to że one były prorocze pokazało się po owocach ale nie po przebudzeniu
[21:40] vera: aż dojdę do celu ostatecznego
[21:40] ksiadz_na_czacie2: Jezus zaraz po zejściu z Taboru mówi o męce i śmierci
[21:40] ksiadz_na_czacie2: a przecież tam też był metaforyczny sen-wizja
[21:40] just_now: no to takie "sny"....
[21:40] just_now: to zupełnie coś innego niż marzenia
[21:41] just_now: nad którymi możemy panować, kreować
[21:41] ksiadz_na_czacie2: just, ja odróżniam marzenia i mrzonki
[21:41] just_now: a wizja przecież pochodzi spoza nas
[21:41] Lars: wizja to nie sen
[21:41] ksiadz_na_czacie2: więc marzenia pochodzą z wizji, również z tej spoza nas
[21:41] mira: porównuje ks. do zdobywania szczytów górskich. Ten kto je zdobywa wie, że mimo strasznego nieraz wysiłku po jego zdobyciu wydaje się że nie ma nic piękniejszego. Tak będzie z Bogiem ?
[21:41] ksiadz_na_czacie2: mrzonka to wymysł chorego umysłu
[21:41] vann: ale czasem sen przynosi wizje...w Biblii były takie przypadki
[21:42] mira: tak będzie !
[21:42] vann: ze sny nie były tyko urojeniem..
[21:42] Lars: sen nie przynosi wizji
[21:42] just_now: no tak ale tak czy siak marzenia i mrzonki pochodzą od nas a wizje od Siły Wyższej jakkolwiek ją pojmujemy:)
[21:42] ksiadz_na_czacie2: mira, chyba tak
[21:42] kamyczek: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ks., coś co dla mnie jest marzeniem, dla innych jest mrzonką , więc gdzie jest ta różnica?
[21:42] vera: mira - tak będzie!
[21:42] mira: chyba ?!
[21:42] mira: i kto to mówi :)
[21:43] ksiadz_na_czacie2: chyba, bo jednak Orla Perć jest mimo wszystko z Nim nieporównywalna
[21:43] ksiadz_na_czacie2: :)
[21:43] mira: wiem, byłam
[21:43] just_now: ba nawet zdobyci Marsa jest nieporównywalne:)
[21:43] zakrecona: a ja nie byłam:(
[21:43] mira: a wchodząc na Świnicę płakałam
[21:43] vann: ja tez nie
[21:43] ksiadz_na_czacie2: szkoda
[21:43] mira: ale warto było
[21:43] zakrecona: mira - czemu...?
[21:44] ksiadz_na_czacie2: bo ten temat wziął się z książki o górach
[21:44] zakrecona: a co to za książka...?
[21:44] ksiadz_na_czacie2: cała akcja tej książki dzieje się w Tatrach
[21:44] mira: bo brakowało sił zakręcona
[21:44] zakrecona: mi czasem też - wiem jak się tam włazi:)
[21:44] mira: to muszę przeczytać
[21:44] kamyczek: Tatry , nieosiągalne dla mnie niestety już :(
[21:45] mira: kamyczek dlaczego ?
[21:45] Lars: kamyczek chyba że we śnie :)
[21:45] ksiadz_na_czacie2: kamyczek, po pierwszej operacji na nogę też tak myślałem
[21:45] mira: o właśnie Lars
[21:45] kamyczek: tylko we wspomnieniach
[21:45] ksiadz_na_czacie2: po drugiej pomyślałem sobie: czemu nie spróbować
[21:45] mira: umówmy się tam kiedyś :)
[21:45] zakrecona: ksiądz - co to za książka o której dzisiaj gadamy?
[21:45] just_now: no tak.... czyli w drodze na górę mogą pomóc ludzie
[21:46] ksiadz_na_czacie2: i w dwa miesiące po, wchodziłem zielonym szlakiem znad Czarnego Stawu na Granaty :)
[21:46] just_now: np. naprawiając w nas co nieco
[21:46] mira: albo my w nich just
[21:47] just_now: no tak znaczy się: współpraca
[21:47] ksiadz_na_czacie2: wiecie co: coraz bardziej przekonuję się, że nie chodzi o naprawianie człowieka, ale o bycie z Nim
[21:47] ksiadz_na_czacie2: znaczy z człowiekiem
[21:47] kamyczek: ale Księże wracając do tematu , każdy z nas może sobie postawić za cel taką Orlą Perć po to by zdobyć coś co wydaje się nie do zdobycia
[21:48] just_now: no tak, ale żeby być z Nim potrzeba czasami naprawy np. sumienia, albo po prostu operację na otwartym sercu w konfesjonale:)
[21:48] ksiadz_na_czacie2: kamyczek, zanim wszedłeś pisałem o ideale góry niepokonanej
[21:48] just_now: aha z czł.
[21:48] Lars: ks2 istotnie to ważne co ks. napisał - bycie jest najważniejsze bo jest się do dyspozycji - wtedy kiedy jest się potrzebnym
[21:48] just_now: no właśnie najlepsze jest naprawianie przez bycie
[21:48] kamyczek: wyczułem to z rozmowy
[21:49] kamyczek: mam wrażenie jakbym już o tym kiedyś rozmawiał
[21:50] ksiadz_na_czacie2: Idziemy, by śnić
[21:50] Lars: śnijmy by iść :)
[21:50] Lidia: ja wolę śnić:)
[21:50] Ela: Jak urzeczywistniać sny?
[21:50] kamyczek: zamykasz LARS KOŁO
[21:50] ksiadz_na_czacie2: więc tak: powiadają: tak długo jesteś młody, jak długo masz marzenia

[21:50] Ela: sny w drodze
[21:51] ksiadz_na_czacie2: Ela: małe kroki
[21:51] ksiadz_na_czacie2: mapa
[21:51] mira: to ja smarkata jestem:)
[21:51] ksiadz_na_czacie2: sprzęt
[21:51] Lidia: mi się niektóre sny sprawdzają
[21:51] Lars: kamyczek to jak naczynia połączone w tym temacie- ale tylko w tym temacie :)
[21:51] just_now: l prowiant
[21:51] vann: ale marzenia często są ulotne
[21:51] kamyczek: podstawą jest to by się nie zniechęcić
[21:51] Lars: głównie cel podróży :)
[21:51] Ela: Dziś chodzę cały dzień z przekonaniem, ze nie da się w pojedynkę, o własnych siłach ich urzeczywistniać:(
[21:51] just_now: realne cele cząstkowe
[21:51] mira: te małe kroczki ks. myślę że są najważniejsze jednak i pożywienie
[21:51] just_now: planowane odpoczynki
[21:52] ksiadz_na_czacie2: paradoksalnie: tu na nic się zda spontaniczność
[21:52] opik11: a prowiant to realizacja poprzednich kroków - z tego czerpiemy energię na dalszą drogę
[21:52] Lidia: najważniejsze jest mieć cel
[21:52] ksiadz_na_czacie2: spróbujcie spontanicznie, bez mapy i oznakowania wejść na Zawrat
[21:52] ksiadz_na_czacie2: ciekawe, gdzie dojdziecie
[21:52] zakrecona: oj, to byłoby trudne....
[21:52] vera: Opik - prowiant to pokarm Eucharystia
[21:52] mira: oj byłoby trudno
[21:52] Lars: ks2 - dojdziemy po rozum do głowy ;)
[21:52] ksiadz_na_czacie2: Lars , jak zdążysz
[21:52] zakrecona: chyba w jakąś przepaść by się doszło (zleciało)...
[21:53] just_now: może do centrali TOPR-u dojdziemy?
[21:53] kamyczek: życia zbraknie
[21:53] Lidia: może dobrzy ludzie pomogą:-)
[21:53] ksiadz_na_czacie2: żart spod Zawratu właśnie: Jaka jest w górach najkrótsza droga do nieba
[21:53] vera: Kamyczek - i oto chodzi
[21:53] ksiadz_na_czacie2: w dół
[21:53] ksiadz_na_czacie2: horror
[21:53] mira: a zima to już tragedia ( z tym Zawratem)
[21:53] ksiadz_na_czacie2: ale prawdziwy
[21:53] kamyczek: prawda ks.
[21:53] Lidia: straszne
[21:54] ksiadz_na_czacie2: więc jednak mapa, buty, oznakowanie
[21:54] ksiadz_na_czacie2: jak trzeba to przewodnik
[21:54] ksiadz_na_czacie2: samymi snami na Zawrat nie dojdzie
[21:54] Ela: Ten horror jest bardzo realistyczny- żeby się podnieść, trzeba znaleźć się na dnie?
[21:54] Lars: życie tez jest ryzykowne - wszędzie zmienia się pogoda i czekają lawiny :)
[21:54] Awa: i łatwy czy trudny szlak ks.?
[21:54] vera: słuchajcie ale ja serio mówię - nie zapominajcie o Pokarmie
[21:54] ksiadz_na_czacie2: Awa, widziałem takich, którzy zaczynali od Rysów
[21:54] mira: awa trudny
[21:54] vann: jest taki wiersz „la chute” - upadek
[21:54] opik11: Awa, zależy od siły marzeń ;)
[21:54] ksiadz_na_czacie2: ale to im się wcale nie chwaliło
[21:54] just_now: ale ja bym już wolała ze Szpiglasowej spadać
[21:55] ksiadz_na_czacie2: vera, jeśli metafora gór to nie zapomnij o wodzie i czekoladzie :)
[21:55] mira: to tak blisko Boga
[21:55] kamyczek: dla mnie z Rysami była ciężka praca
[21:55] just_now: no i przyda się jakiś bandaż
[21:55] Awa: ja z Rysów zjeżdżałam:)
[21:56] mira: ta cisza....
[21:56] ksiadz_na_czacie2: kamyczek, stąd my cały czas mówimy o górach jako metaforze
[21:56] just_now: tak w razie jakiegoś zdechlactwa po drodze
[21:56] kamyczek: wiem
[21:56] vann: wędrówka w górach może być bardzo męcząca
[21:56] vera: spłycasz ksiądz, ale niech będzie czekolada...
[21:57] mira: ...i jak łatwo poznać prawdziwego turystę
[21:57] vann: jeśli trwa długo a cel się oddala
[21:57] just_now: no tak vera... zobacz.. pokarm który jest słodyczą
[21:57] zakrecona: a dowiem się w końcu o jakiej książce tak dzisiaj gadaliśmy.....??
[21:57] ksiadz_na_czacie2: vera, po prostu dzisiaj mam ochotę pozostać na poziomie metafor
[21:57] Lidia: może i męcząca ..lecz jeśli się wejdzie na szczyt..:-)
[21:57] ksiadz_na_czacie2: just :)
[21:58] vera: ;)
[21:58] ksiadz_na_czacie2: Jan Hyjek, Nie oglądaj się wstecz
[21:58] vann: a jeśli jest taka konieczność
[21:58] vann: powrotu do przeszłości?
[21:58] mira: a zamiast czekolady może być szarlotka w Dolinie....
[21:58] ksiadz_na_czacie2: chociaż właściwie jest to książka o dorastaniu do miłości: Rysiek i Aśka :):):)
[21:58] ksiadz_na_czacie2: Pięciu Stawów
[21:59] mira: może być ?
[21:59] ksiadz_na_czacie2: musi być
[21:59] mira: mniaaam
[21:59] vann: :)
[21:59] zakrecona: może być i czekolada i szarlotka;) nie lepiej..?;)
[21:59] just_now: zakręcona a wiesz ile to kalorii?
[21:59] Lars: lepiej uzbroić się w cierpliwość:)
[21:59] zakrecona: wiem;)
[21:59] zakrecona: ale w górach się tak nie odczuwa....:)
[21:59] ksiadz_na_czacie2: Kochani, dzięki za rozmowę. % minut przerwy i będę rozmawiał na privie