Moja spowiedź - jak ją przeżywam, co sprawia mi trudność?

Zapis czatu z 23 stycznia 2006

publikacja 25.01.2006 15:52

[21:01] ksiadz_na_czacie11: witając wszystkich zapraszam od razu do rzeczy:) jak poprzednio: Wy zgłaszacie a my szukamy rozwiązania
[21:01] ksiadz_na_czacie11: proszę:) czekam
[21:02] anek: czyli możemy zacząć po co idę do spowiedzi
[21:02] baranek: mi trudność sprawia zapamiętanie moich grzechów
[21:02] justysia: baranek zapisz
[21:02] MAGDA: spowiedź narobiła mi mętliku w głowie
[21:02] miniaturka: a mnie wyznanie ich....
[21:02] baranek: justysia, robiłam tak... ale ksiądz zabrał mi ściągę :D
[21:02] ksiadz_na_czacie11: no to zacznijmy od tego po co się idzie do spowiedzi
[21:02] justysia: mnie trudność sprawia otworzenie się na spowiedzi
[21:02] miniaturka: podobno aby oczyścić swą duszę....
[21:02] sachmett: a ja odkryłam że wprawdzie spowiadam się Bogu a nie księdzu ale osoba kapłana też jest bardzo ważna
[21:03] baranek: po rozgrzeszenie :)
[21:03] porozmawiam: aby się nie oddalać od Boga?
[21:03] anell: po pojednanie idziemy ..
[21:03] sachmett: jak nikt na mnie nie krzyczy to jakoś łatwiej się odnaleźć w tej rzeczywistości miłosierdzia
[21:03] justysia: aby pojednać się z Bogiem
[21:03] anek: myślę, że do spowiedzi idziemy po to, żeby wyznać nasze grzechy Panu Bogu, i dalej iść za wezwaniem, do świętości
[21:03] Owieczka_in_black: by odzyskać łaskę
[21:03] justysia: idziemy do kochającego taty
[21:03] ksiadz_na_czacie11: ano właśnie. powinniśmy iść wyłącznie do Boga
[21:03] Owieczka_in_black: uświęcającą
[21:03] baranek: żeby nabrać sił na dalszą drogę
[21:03] ksiadz_na_czacie11: dary na drugim miejscu powinny być.
[21:04] anek: jakie dary?
[21:04] sachmett: tylko trudno myśleć o Bogu jako o ojcu gdy ksiądz huczy na pół kościoła
[21:04] opik11: nie możemy zakładać z góry, jakie dary otrzymamy - np. czy będziemy odczuwać radość
[21:04] ksiadz_na_czacie11: a my chyba częściej szukamy oczyszczenia, powrotu, łaski. nie za mało tęsknimy do Boga?
[21:04] tarantula: sachmett - i wyjeżdża z hasłami "coś zrobiła??!!!!!!!!"
[21:05] pitrek: też tak myślę
[21:05] sachmett: bardzo trudno przychodzi mi traktować spowiedź jako spotkanie z Bogiem
[21:05] anek: czy ja wiem ksiądz , wydaje mi się, ze my tęsknimy gdzieś w podświadomości jak jesteśmy oddaleni od Boga
[21:05] ksiadz_na_czacie11: osoba ks. jest jednak konieczna. a każdy (podkreślam każdy) ważnie rozgrzesza
[21:05] sachmett: bo paraliżuje mnie strach
[21:06] szarak: w mojej parafii czasem spowiadają niedosłyszący księża emeryci, ludzie mają wtedy niezły ubaw tylko mało kto już się u nich chce spowiadać :)
[21:06] justysia: ale czy jak się idzie po to żeby odzyskać łaskę to jednocześnie chyba tęskni się za Bogiem...
[21:06] anell: a jak ktoś tęskni do Boga ale nie czuje potrzeby oczyszczania? może czuje ale.. właśnie ten strach jest silniejszy?
[21:06] ksiadz_na_czacie11: Anek ale często jest tak że w spowiedzi chcemy odzyskać raczej czystość niż Boga
[21:06] sachmett: ale po co ta czystość bez Boga?
[21:06] anek: hm, a może i jedno i drugie ks.
[21:06] pitrek: ks. a jak jest tak właśnie to się spowiadać czy nie?
[21:07] justysia: ks. chcemy mieć święty spokój "wyspowiadałem się jestem czysty " do następnego razu
[21:07] sachmett: tylko w moim przypadku tęsknota walczy ze strachem
[21:07] anell: x11 bo wszędzie jesteśmy nastawieni na siebie egoistycznie. nawet w spowiedzi, nawet w relacjach z Bogiem
[21:07] ksiadz_na_czacie11: właśnie zależy od tego jak to sobie ustawiamy w głowie. no bo pomyślcie, wielu z nas jak popełni grzech ciężki to natychmiast chce do spowiedzi by odzyskać spokój
[21:07] anek: ale przecież po spowiedzi (chyba każdy) się cieszy, że może znów być blisko Jezusa i starać się kroczyć drogą do świętości
[21:08] Koltek: Niespokojne jest serce nasze - jeżeli nie spocznie w Panu - w nim się nie oczyści
[21:08] anek: powiem księdzu, że nie zawsze po popełnieniu grzechu ciężkiego chce się iść do spowiedzi, czasami jest odwrotnie (ja czasami tak mam)
[21:08] ksiadz_na_czacie11: Anek. co innego cieszyć się z tego że się jest z Jezusem a co innego z odzyskanej czystości
[21:09] anek: ale jedno nie wynika z drugiego?
[21:09] sachmett: Ksiądz ale dochodzimy do samo doskonałości bez związku z Bogiem
[21:09] sachmett: trochę takie New Age
[21:09] ignacy: ja się cieszę z odzyskanej czystości; czy to coś złego ??
[21:09] sachmett: a chyba właśnie chodzi o tę osobistą relację
[21:09] justysia: ignacy chodzi chyba o to że masz się cieszyć z tego że powróciłeś do Boga na 1 miejscu a nie z tego że jesteś "czysty"
[21:09] ksiadz_na_czacie11: Sachmet. tak ale tylko wtedy gdy właśnie szukamy czystości a nie Boga samego
[21:10] sachmett: ale po co ta czystość bez Boga?
[21:10] ksiadz_na_czacie11: Ignacy. jak Justysia powiedziała:)
[21:10] miniaturka: chciałabym się zapytać......jak wyznać swą słabość przed człowiekiem , który niejednokrotnie grzeszy bardziej niż inni ludzie...
[21:10] anell: a może idziemy do spowiedzi, żeby sumienie nas nie zagryzło całkiem? może tylko i wyłącznie to? a to cieszenie się ,że się jest z Jezusem to tylko" przy okazji"?
[21:10] baranek: to chyba wtedy, kiedy zwracamy uwagę na czystość formalną- żeby wyznać dokładnie wszystkie grzechy.....
[21:11] ignacy: mnie cieszy odzyskana czystość moralna
[21:11] sachmett: tylko to wtedy takie błędne koło
[21:11] ksiadz_na_czacie11: Baranek. ale czasem jednak traktujemy spowiedź jak kąpiel a nie jak spotkanie z Jezusem
[21:11] ignacy: dokładności służy pamięć i szczerość
[21:11] justysia: ludzie patrzą chyba bardziej na to że coś zrobili a nie że oddzielają się od Boga zamykają w zakręconym kole grzechu i najważniejsze dla nich jest sam fakt pozbycia się go choćby na chwilę
[21:11] anek: więc na pierwszym miejscu jak idziemy to powinniśmy stawiać Boga, a później czystość itd., tak?
[21:12] sachmett: bo jeśli spowiedź nie jest spotkaniem z Bogiem ale pralnią samoobsługową to chyba nie ma szans by się za chwilę nie ubrudzić
[21:12] ksiadz_na_czacie11: na pierwszym miejscu Bóg! potem może być wszystko inne byle nam nie przesłoniło Boga
[21:12] ksiadz_na_czacie11: a teraz dalej: problem z zapamiętaniem grzechów...
[21:12] baranek: ale to Jezus nas " kąpie" :)
[21:12] anell: samoobsługową to chyba nie sachmett
[21:13] justysia: jeżeli naprawdę się zapomni to spowiedź jest ważna

[21:13] pitrek: ja nie mam jak się przygotuję tego problemu
[21:13] justysia: a jak się ciągle zapomina to chyba można zapisać
[21:13] ksiadz_na_czacie11: zapamiętywanie grzechów!!
[21:13] sachmett: anell jak to nie, postępujesz według instrukcji by otrzymać taki i taki rezultat
[21:13] miniaturka: czasem nie chce się ich pamiętać.....
[21:13] anek: ja powiem, ze nie mam większego problemu z zapamiętywaniem grzechów (tyle, że wstyd mi ich jest)
[21:13] sachmett: warto codziennie robić rachunek sumienia
[21:13] justysia: no tak taki rachunek jest najlepszy
[21:13] baranek: zapamiętywać to lepiej nie... ale pamiętać by się przydało.......
[21:14] pitrek: czasami się gubię jak jestem zdenerwowany ale wtedy idę wg przykazań
[21:14] ksiadz_na_czacie11: można sobie pomóc różnie. byle znów nie skupić się na własnych grzechach
[21:14] tarantula: pamięć mam jeszcze dobrą na szczęście gorzej z realizacją
[21:14] anell: a czasem człowiek nie bardzo już wie co jest grzechem a co nie.........
[21:14] anek: myślę, że dużo to zapamiętywanie grzechów zależy od tego jak kto robi rachunek sumienia
[21:14] tarantula: tzn. z wybraniem się do spowiedzi :(
[21:14] baranek: chociaż ostatnio uświadomiono mi, że to nie jest najważniejsze :)
[21:14] justysia: ks. ciężko się na nich nie skupiać
[21:14] ksiadz_na_czacie11: bo nie jest Baranku
[21:14] miniaturka: jak nie na własnych to na czyich?
[21:14] justysia: przynajmniej mi jest ciężko
[21:14] sachmett: i spowiadać się na tyle często by pamiętać
[21:14] sachmett: ale przecież nie chodzi o rozliczenie z Urzędem Skarbowym
[21:15] pitrek: podobno motywy są ważniejsze gdzieś przeczytałem
[21:15] ksiadz_na_czacie11: Justysia. można się na nich skupić jak się właśnie chce tak wszystko literalnie a zapomina się z Kim się ma do czynienia
[21:15] opik11: miniaturka- mamy skupić się na miłości Jezusa, a nie na grzechach
[21:15] tarantula: bardzo śmieszne z tym częstym spowiadaniem
[21:15] anek: ale chodzi o to, żeby wszystkie grzechy uczciwie wyznać Panu Bogu podczas spowiedzi
[21:15] sachmett: dlaczego śmieszne?
[21:15] miniaturka: ale najpierw trzeba je wyznać
[21:15] ksiadz_na_czacie11: a że ma być szczerze to fakt
[21:15] rochu: księże, a gdy zapomni się grzechu, lecz się go żałuje, czy powinno się go powtórzyć przy następnej spowiedzi?
[21:16] opik11: ważne, że chcemy wszystkie wyznać- ale trzeba też zaakceptować swoją słabość i nie uczyć się ich jak wierszyka na pamięć
[21:16] ksiadz_na_czacie11: tak Rochu
[21:16] tarantula: powiedz osobie która ma problem z pójściem do spowiedzi 2 x w roku że ma chodzić co miesiąc :)
[21:16] anek: jeśli był ciężki ks., tak mi się wydaje
[21:16] ksiadz_na_czacie11: Tarantula. im rzadziej się chodzi tym gorzej się zebrać
[21:16] justysia: ks. no nie wiem
[21:16] pitrek: jak ks. się czuje jako Jezus w konfesjonale to mnie ciekawi poważnie ?
[21:16] anell: o bingo, ks.
[21:17] sachmett: tylko z czasem coraz trudniej pójść
[21:17] ksiadz_na_czacie11: w spowiedzi powinno się wyznawać wszystkie grzechy. lekkie też
[21:17] tarantula: mi to ks. mówi??
[21:17] ksiadz_na_czacie11: Tobie też Tarantula
[21:17] tarantula: ja to wiem ale i tak nie pomaga mi :(
[21:17] opik11: ale trzeba mówić sercem, a nie recytować litanię
[21:17] anek: ale do spowiedzi raczej nikogo się nie zmusi, my sami powinniśmy tego chcieć
[21:17] tarantula: ta świadomość wybrać się częściej niż x w roku :))
[21:17] sachmett: warto pomodlić się do Ducha Świętego
[21:18] justysia: jak ja raz poszłam do spowiedzi nie mówiłam w formułki to mnie ks. ochrzanił
[21:18] sachmett: by nam w tej spowiedzi pomógł
[21:18] anek: to w końcu jest nasza decyzja i wyrażenie dobrej woli do walki z grzechem
[21:18] sachmett: justysia mnie ostatnio ksiądz poprawiał w formułce
[21:18] ksiadz_na_czacie11: formułka jest ważna choć nie najważniejsza
[21:18] sachmett: bo jestem z innej części Polski
[21:18] baranek: a ja chyba nie pamiętam formułki ....
[21:18] ksiadz_na_czacie11: słusznie Sachmett
[21:18] sachmett: i mówiłam inaczej
[21:18] miniaturka: w takim razie co jest ważne.....
[21:19] miniaturka: wyznanie grzechów nie....
[21:19] miniaturka: formułka też nie
[21:19] baranek: ważne jest, żeby zawrzeć to, co w formułce- ale niekoniecznie słowami formułki :)
[21:19] justysia: ks. ale co ma formułka
[21:19] ignacy: myślę że trzeba wyznać grzechy , żałując, nie mówiłbym "sercem", ale po prostu
[21:19] ksiadz_na_czacie11: Miniaturka. to że się wraca do Boga
[21:19] miniaturka: nie każdy ks., toleruje spowiedź inną niż jest w książeczce
[21:19] justysia: jeżeli spowiadam się szczerze mówię wszystko to co jest w formułce tyle że trochę innymi słowami to co źle?
[21:19] ignacy: a jeśli tych grzechów cala litania, trzeba tę litanię wypowiedzieć
[21:19] ksiadz_na_czacie11: nie każdy to fakt
[21:19] miniaturka: właśnie
[21:20] miniaturka: za którymś razem można się zrazić
[21:20] baranek: ignacy, nie rozumiemy się :)
[21:20] anek: i to jest najważniejsze w spowiedzi, wyznanie szczerze grzechów i za nie żałować i chęć poprawy (bez tych warunków spowiedź nie ma sensu)
[21:20] Kris_yul: św. Faustynie Pan Jezus mówił ciekawe rzeczy o spowiedzi
[21:20] sachmett: i jest nieważna zgodnie z warunkami dobrej spowiedzi
[21:20] baranek: jasne, że trzeba je powiedzieć- ale nie ma to być suche wyliczanie, tylko zastanowienie: czemu tak ?
[21:20] pitrek: ks. mi sprawia trudność to że wyznając grzechy mówi się trochę o swojej takiej "schizofrenii" bo wie jak się powinno postępować a tak się nie czyni
[21:20] ksiadz_na_czacie11: wiecie co. ja to myślę że za bardzo się zwracamy w stronę ks. a za mało w stronę Pana Boga. Ks. jest ważny ale ostatecznie...
[21:20] Owieczka_in_black: kris, wiesz tez zapewne jak jej "utrudniał"
[21:20] baranek: poszukanie źródła grzechu
[21:21] sachmett: ks. jest pośrednikiem
[21:21] ignacy: to dlatego, że ja nie mam jakichś nadzwyczajnych motywacji
[21:21] miniaturka: prawą ręką
[21:21] ignacy: spowiadam się bo grzeszę
[21:21] ksiadz_na_czacie11: Pitrek. no i dlatego to są właśnie grzechy
[21:21] ignacy: zwyczajnie

[21:21] miniaturka: nie spowiadam się mimo że grzeszę...
[21:21] Owieczka_in_black: baranku czasem z tego poszukiwania wychodzi klapa, więc może właśnie w tym powinien pomóc nam ks.
[21:21] anek: to prawda ks., że wielu ludzi bardziej widzi ks. w konfesjonale i na nim się skupia, niż na osobie Jezusa Chrystusa, którą kapłan sprawuje
[21:22] baranek: Owieczko, tak :)
[21:22] sachmett: fajnie jak pomoże
[21:22] sachmett: ale jak nie to spowiedź jest tak samo ważna
[21:22] sachmett: bo chodzi o spotkanie z Bogiem
[21:22] ksiadz_na_czacie11: poszukać źródła grzechu... hmmm. no cóż nie każdy się decyduje na tę "wycieczkę" w głąb siebie
[21:22] sachmett: czasami trudno mi jest pokonać tę barierę człowieka
[21:22] anek: myślę, że w takich sytuacjach pomaga nam stały spowiednik
[21:22] justysia: ks. to nie takie łatwe znaleźć to źródło
[21:22] miniaturka: podobno Bóg jest wszędzie.. więc to spotkanie może być wszędzie
[21:23] sachmett: ale jeśli obiecujemy poprawę.... to jak się do niej zabrać bez tej wycieczki?
[21:23] Kris_yul: źródło grzechu to przydatne przy doskonaleniu siebie
[21:23] porozmawiam: Jak ja idę do spowiedzi, to czasem nawet płaczę
[21:23] ksiadz_na_czacie11: spowiedź ma służyć naszej pokucie. zatem jak się dostanie troszkę upokorzenia to nic wielkiego się nie stanie
[21:23] miniaturka: nikt nie jest i nigdy nie będzie doskonały.. Kris
[21:23] sachmett: z tym upokorzeniem bym nie przesadzała
[21:23] Owieczka_in_black: ale żeby to nie było upokorzenie , które nas zniechęci i odwróci od Kościoła i czasem Boga nawet, ks.
[21:24] tarantula: a co ks. przez to upokorzenie rozumie??
[21:24] anek: ale przecież sama świadomość grzechu i że się nawaliło kolejny raz jest bardzo upokarzająca
[21:24] ksiadz_na_czacie11: Miniaturka. bez przesady. sakramenty nie mogą być wszędzie ale tylko w Kościele
[21:24] miniaturka: przepraszam jaka jest granica tego troszkę?
[21:24] sachmett: jak pół kościoła poznało moje grzechy wykrzyczane przez księdza to długo nie uklękłam przy konfesjonale
[21:24] ksiadz_na_czacie11: to upokorzenie to właśnie np. uwaga którą ks. nam zwróci
[21:24] justysia: sachmett to jest najgorsze jak ks. zacznie się drzeć
[21:25] pitrek: acz spowiadać się na mszy podobno nie powinno się ?
[21:25] outsider: KS11 - upokorzenie ?? od drugiego człowieka ?? rozumiem, że może służyć nam to ku zbudowaniu, ale nie wyobrażam sobie, żeby upokarzający robił to świadomie... - to chyba najlepsze nie jest ... no chyba że upokarzanie kogoś nie jest złe samo w sobie ani grzeszne
[21:25] anek: ale przecież nie zawsze ksiądz nam na coś uwagę zwraca, to przecież zależy od księdza
[21:25] ksiadz_na_czacie11: wiem że często źli spowiednicy są winni, ale jednak to nie usprawiedliwia całkowitej utraty wiary w sakrament
[21:25] justysia: ks. ale czy uwaga to od razu upokorzenie kapłan chyba stara się naprowadzić wtedy
[21:25] Kris_yul: co do Pana Boga wszędzie to jedna katechetka mi to wytłumaczyła tak: jeżeli kochasz daną osobę to czy też siedzisz w domu i nie pragniesz przyjść do jej domu?? tym domem Boga jest właśnie kościół
[21:25] miniaturka: ale bardzo może zrazić zwykłego śmiertelnika
[21:25] pitrek: zgodnie z przepisami chyba to tak jak z zakupami w niedzielę popyt tworzy podaż
[21:25] ksiadz_na_czacie11: zgoda Out
[21:26] baranek: można nie iść do tego księdza.. ale nie można rezygnować całkiem... chociaż to trudne
[21:26] sachmett: baranku czasami potrzeba pomocy kogoś innego
[21:26] tarantula: baranek - czasami nie masz wyboru :(
[21:26] Awa: ukorzyć mamy się przed Bogiem
[21:26] sachmett: kogoś kto pokaże do kogo pójść;)
[21:26] ksiadz_na_czacie11: właśnie Justysia. zbyt często dzisiaj stajemy się nadwrażliwi na własnym punkcie. ktoś nam zwróci uwagę i już
[21:26] outsider: ks11 - zatem to upokorzenie o którym piszesz nie może być spowodowane działaniem człowieka, a raczej naszym całkowitym obnażeniem się przed Bogiem i uświadomieniem sobie tego, iż to grzech nas upokarza - jeśli dobrze myślę -
[21:27] sachmett: nie chodzi o zwracanie uwagi
[21:27] ksiadz_na_czacie11: Baranek. przyznaję że trudne, ale jednak nie niemożliwe
[21:27] tarantula: jak jest tylko jeden ks. na parafii to raczej nie pojedziesz ileś km żeby się wyspowiadać i poniekąd jesteś skazana na niego
[21:27] sachmett: bo zimny prysznic czasami jest potrzebny by oderwać się od siebie
[21:27] baranek: tarantulko- nie ma już przymusu spowiedzi u własnego proboszcza ;)
[21:27] anek: ja tam sobie bardzo cenię uwagi innych, są one bardzo pomocne, bo człowiek może się wtedy nad sobą trochę zastanowić
[21:27] pitrek: zależy bo co do meritum może mnie ks. ochrzanić bo zasługuję ale do formy mogę mieć zastrzeżenia jak jest zła
[21:27] baranek: tarantulka- ja jeżdżę 120 km :)
[21:27] baranek: i nie żałuję :)
[21:27] ksiadz_na_czacie11: Out. ale to co nam funduje drugi człowiek - przykrość też można przyjąć jako pokutę
[21:27] justysia: no właśnie ks. co innego jest jak kapłan się wydrze na cały kościół jaka to ja jestem okropna i jak się zachowuję a co innego jest zwrócenie uwagi że tak się nie powinno robić ipt. Itd.
[21:28] justysia: baranek ileeeeeeeeeee???????????????????//
[21:28] tarantula: nie ale jeżeli jest jw. napisałam a pracujesz dodatkowo na miejscu to nie pozostaje ci nikt inny
[21:28] baranek: 120 km
[21:28] ksiadz_na_czacie11: Justysia. zgadzam się że czasem zachowania ks. są nie w porządku
[21:28] tarantula: no chyba że chce ci się jeździć
[21:28] baranek: jakieś 3 godziny jazdy
[21:28] ksiadz_na_czacie11: ale zamiast się obrażać przez to na Pana Boga, to wystarczy poszukać innego
[21:28] miniaturka: jeśli człowiek powraca po latach i na dzień dobry usłyszy...złośliwe uwagi....
[21:29] anek: ja mam stałego spowiednika od lat to jest ks. ode mnie z parafii, i ja wcale nie musze jeździć i szukać, czasami "pod nosem" mamy świetnych spowiedników, ale ich nie zauważamy
[21:29] outsider: Ks11 - drugi człowiek może nałożyć nam pokutę, ale nie może nas upokorzyć - a zwłaszcza nie powinien robić tego spowiednik - raczej powinien nakierowywać nas na odczuwanie upokorzenia w świadomości grzechu - iż upokorzyliśmy siebie sami grzesząc
[21:29] Owieczka_in_black: czy każdy ks. może spowiadać czy trzeba mieć specjalne uprawnienia-pytam serio
[21:29] outsider: chyba to mam na myśli ??
[21:29] sachmett: i tu ma Ksiądz absolutną rację
[21:29] ksiadz_na_czacie11: a wszystko zależy od motywu: czego się szuka w spowiedzi
[21:29] justysia: ale ks. wtedy jest już taka reakcja obronna co będzie jak drugi zrobi to samo
[21:29] justysia: chociaż to mało prawdopodobne
[21:29] anek: powinniśmy szukać przede wszystkim Bożego przebaczenia

[21:29] baranek: out, to zależy - czasami spowiednik kogoś zna i wie, co może....
[21:29] Owieczka_in_black: bo jeśli nie każdy się nadaje, to może nie powinien, nawet dla własnego dobra
[21:29] sachmett: bo im dłużej się zwleka tym trudnej potem pójść do spowiedzi
[21:29] baranek: ale wobec obcych osób faktycznie powinien być b. ostrożny i delikatny
[21:30] miniaturka: więc jak to zrobić?
[21:30] ksiadz_na_czacie11: Out. to spór o słowa. upokorzenie o którym mówiłem rozumiem jako odebrane przez nas zachowanie ks. jako przykre i upokarzające
[21:30] anek: schamett to prawda, że im dłużej się zwleka tym później jest gorzej się zmobilizować
[21:30] baranek: Owieczko- jeśli kapłan pomoże tylko 1 osobie, to dobrze, że jest :)
[21:30] baranek: niektórzy wolą krzyczących
[21:30] outsider: ks11 - tak - nie rozumiem tego - przyznaję.... - ja nie widzę osoby księdza w konfesjonale
[21:30] ksiadz_na_czacie11: Justysia. zrozumiałe ale jednak trzeba bardziej widzieć w tym wszystkim Pana Boga a nie tylko ks.
[21:31] justysia: właśnie a niektórych krzyk kapłana doprowadza do pion
[21:31] ignacy: jeżeli żyje w kapłaństwie jeden dzień zwłaszcza baranku
[21:31] Owieczka_in_black: baranku tak-ale pytam czy każdy może spowiadać tylko z racji tego że jest ks., czy musi mieć dodatkowe uprawnienia, albo czy może być zwolniony ze spowiadania
[21:32] pitrek: a jak jest z pierwszymi piątkami to prawda że nie umrze się bez łaski uświęcającej po 9 1szych piątkach ?
[21:32] ksiadz_na_czacie11: Owieczka. spowiadać może każdy ks. mający do tego jurysdykcję czyli uprawnienie od własnego biskupa
[21:32] baranek: ignacy ? mamy wybór- spowiednik doświadczony lub nie ....
[21:32] Kris_yul: znajomy ksiądz radził żeby nawet mówić w konfesjonale "Panie Jezu"
[21:32] Owieczka_in_black: acha dziękuję ks.
[21:32] Kris_yul: zamiast "proszę ks."
[21:32] Awa: Kris?
[21:32] fawia: myślę że nikt nie lubi spowiedzi bo trzeba przyznać się do grzechu
[21:32] justysia: Kris no tak bym nie mogła
[21:32] ksiadz_na_czacie11: może mu biskup odebrać uprawnienie. ale taki co nie ma tego też ważnie rozgrzesza
[21:33] ignacy: chodzi mi o to baranku, że można spojrzeć na to kapłaństwo z drugiej niejako strony i na jego efektywność...
[21:33] baranek: a nawet niedoświadczony może być super- przecież Duch Święty mu podpowiada :)
[21:33] sachmett: no bo skąd my mamy wiedzieć kto ma uprawnienia
[21:33] sachmett: jak siedzi w konfesjonale to zakładamy że ma
[21:33] anek: a w jaki sposób ksiądz może stracić uprawnienie do spowiadania?
[21:33] Owieczka_in_black: jak nie ma to nie powinien siedzieć sachmett
[21:33] ignacy: że mianowicie dzień księdza bez pomocy komukolwiek jest dniem zmarnowanym
[21:34] ksiadz_na_czacie11: co do ważności sakramentów to jest zasada "ecclesia suplet" (Kościół dopełnia) czyli nawet jakby ktoś bez uprawnień cię wyspowiadał to Kościół mocą swoją dopełnia ważności sakramentu
[21:34] hadler: ignacy może być taki dzień w życiu księdza któregokolwiek? - samo odprawienie Eucharystii jest już pomocą?
[21:34] baranek: tu się zgodzę, ignacy :)
[21:34] ksiadz_na_czacie11: Anek. za karę np.
[21:35] anek: ale jaką karę???
[21:35] Owieczka_in_black: za grzechy;)
[21:35] fawia: a za co może być np. ukarany ksiądz
[21:35] Awa: to kara ma dotknąć ks. czy jego parafian?
[21:35] pitrek: ja się zastanawiam czy jak się spowiadam to mówić tylko grzechy czy np. coś jeszcze o chęci poprawy albo coś innego czy tylko same grzechy punktowo
[21:35] sachmett: a co z zadośćuczynieniem?
[21:35] ksiadz_na_czacie11: Anek. jak popełni przestępstwo zagrożone karą suspensy (kodeks prawa kanonicznego)
[21:35] Owieczka_in_black: pitrek nie zaszkodzi , a nawet chyba dobrze o tym powiedzieć
[21:36] Owieczka_in_black: ale to nie jest konieczne do otrzymania rozgrzeszenia chyba pitrek
[21:36] fawia: cóż nie znamy prawa kanonicznego
[21:36] sachmett: ale nie jest nam to potrzebne do spowiedzi
[21:36] baranek: pitrek, postanowienie poprawy jest nieodłącznym elementem sakramentu pokuty
[21:36] ksiadz_na_czacie11: ani do zbawienia też. a już na pewno nie całości prawa;)
[21:37] ksiadz_na_czacie11: właśnie: postanowienie poprawy
[21:37] ksiadz_na_czacie11: jakie?
[21:37] Owieczka_in_black: mocne
[21:37] pitrek: mocne
[21:37] tarantula: szczere
[21:37] anek: mocne musi ono być
[21:37] tarantula: konkretne
[21:37] rochu: konsekwentne
[21:37] tarantula: konkretne
[21:37] sachmett: konkretne
[21:37] sachmett: bo jak wszystko to zawsze wyjdzie nic
[21:37] baranek: wykonalne :D
[21:37] ksiadz_na_czacie11: konkretnie powinno dotyczyć jednego grzechu
[21:37] baranek: czyli etapowe ;)
[21:37] sachmett: musi być jedna rzecz
[21:38] anek: nie możemy mówić, że się poprawię, musimy powiedzieć, że poprawiam to i to, w ten i ten sposób
[21:38] ksiadz_na_czacie11: tak Sachmett
[21:38] pitrek: tylko 1 serio?
[21:38] porozmawiam: rochu, konsekwentne? Tu nie ma co obiecać jeśli chodzi o grzechy codzienne człowiek nie jest w sanie ich uniknąć?
[21:38] sachmett: no jak się weźmiesz za wszystko to poległeś w przedbiegach
[21:38] ksiadz_na_czacie11: tego który uznajesz za swój największy problem
[21:38] tarantula: pitrek - teraz ten jeden za jakiś czas następny
[21:38] Kris_yul: to nie ze wszystkich ale z jednego na każdej spowiedzi?
[21:38] anek: ale nie może być kilku rzeczy jeśli się one wzajemnie nie wykluczają?\
[21:38] baranek: poro- ale chodzi o postanowienie- chęć unikania
[21:38] tarantula: nie bój się wystarczy ci na całe życie :D:D:D:D:
[21:39] pitrek: o to jest dla mnie dobra wskazówka konkret
[21:39] ksiadz_na_czacie11: nie wolno nigdy mówić że grzech jest jakąś fatalną koniecznością
[21:39] baranek: nie możesz zakładać, że i tak ich nie unikniesz
[21:39] porozmawiam: chęć, baranku? A co nam z chęci, chęć to ja mogę mieć na kiszonego ogórka np.

[21:39] sachmett: grzech nie jest koniecznością
[21:40] sachmett: ale jest naszą słabością
[21:40] fawia: ksiądz jak mam postanawiać poprawę jak używam antykoncepcji ?
[21:40] ksiadz_na_czacie11: a warto podejmować postanowienia jak się ciągle nie dotrzymuje?
[21:40] Owieczka_in_black: porozmawiam, musi w nas zaistnieć wola uniknięcia ich
[21:40] Lidia: warto
[21:40] tarantula: chyba warto :)
[21:40] sachmett: mam zrobić wszystko by go unikać ale nie załamywać się jak się zdarzy tylko wstawać i iść dalej
[21:40] miniaturka: myślę, że nie....
[21:40] sachmett: jasne że warto
[21:40] pitrek: teoretycznie tak
[21:40] sachmett: inaczej już dawno musiałabym się poddać:))
[21:40] pitrek: praktycznie to chyba bez sensu
[21:40] anek: warto, bo to nie jest tak, że cały czas nam się coś nie udaje
[21:41] tarantula: może za którymś razem coś drgnie i się poprawię rzeczywiście ociupinę :D:D:D
[21:41] miniaturka: a jeśli tak zazwyczaj jest?
[21:41] ksiadz_na_czacie11: Fawia. ano to problem jest. bez chęci porzucenia grzechu nie ma szczerego żalu a co za tym idzie możliwości odpuszczenia
[21:42] ksiadz_na_czacie11: ale warto. warto choćby po to by sobie uświadamiać że mam jeszcze coś do zrobienia
[21:42] anek: ale czasami ks. tak bywa, że ktoś ze względów zdrowotnych musi brać takie tabletki...
[21:42] ksiadz_na_czacie11: Anek. to co innego
[21:42] ksiadz_na_czacie11: ale do tematu
[21:42] anek: chyba że tak:)
[21:42] ksiadz_na_czacie11: takie sprawy rozstrzyga się indywidualnie. tylko tak.
[21:43] anek: a więc skończyliśmy na postanowieniu poprawy tak?
[21:44] ksiadz_na_czacie11: tak. a żal? co to takiego i jak go uskutecznić?
[21:44] miniaturka: a jeśli nie potrafi się już żałować? ..próbować?
[21:45] pitrek: co powoduje żal tylko świadomość miłości Boga i to że się na nią nie odpowiada
[21:45] ksiadz_na_czacie11: Miniaturka. to zależy czy się chce żałować
[21:45] anek: hmm, mi jest zawsze przykro jak popełnię jakieś ciężkie grzechy, bo w końcu Pan Jezus jest naszym przyjacielem, a jak się zawiedzie przyjaciela to zazwyczaj jest nam smutno z tego powodu
[21:45] miniaturka: chcieć a móc....
[21:45] Kris_yul: żal to smutek bądź strach
[21:45] miniaturka: czasem człowiek wypala się
[21:45] porozmawiam: miniaturko, jak nie ma żalu nie ma próbowania, to co jest?
[21:46] Kris_yul: on wypływa ze smutku bądź ze strachu
[21:46] pitrek: żal to świadomość miłości i grzechu ten kontrast
[21:46] miniaturka: nie ma nic
[21:46] ksiadz_na_czacie11: przykrość czyli ten katechizmowy ból duszy ma być właśnie z powodu utraty więzi miłości z Bogiem przez grzech
[21:46] anek: dokładnie tak ksiądz:)
[21:46] Awa: to jest przykrość doskonała
[21:46] Awa: a ta mniej doskonała?
[21:46] opik11: taki żal trudno osiągnąć
[21:47] ksiadz_na_czacie11: ale do tego by spowiedź była ważna wystarczy żal mniej doskonały - ze strachu przed karą
[21:47] Awa: taka przykrość ze strachu
[21:47] pitrek: ale chyba mało ludzi się boi kary
[21:47] miniaturka: przecież nie powinno się przystępować do spowiedzi jakby się szło na egzekucję
[21:47] ksiadz_na_czacie11: Opik. trudno ale jednak tak właśnie mamy się ustawiać wobec Miłości
[21:47] anek: ludzie mówią, że tu na ziemi mają już karę za grzechy
[21:47] pitrek: ja się tak emocjonalnie nie boję bardziej mnie dołuje grzech
[21:47] justysia: miniaturka o co ty przecież ks. czeka z toporem
[21:48] ksiadz_na_czacie11: :D
[21:48] baranek: można się takiego żalu " nauczyć" ?
[21:48] Kris_yul: a nie jest czasem tak. że żal doskonały ogranicza nasz rozwój???
[21:48] justysia: baranek chyba nie
[21:48] baranek: Kris ??? w jakim sensie ?
[21:48] pitrek: ks. a kara za grzech nawet po rozgrzeszeniu jest doczesna czyli tu na ziemi jest to?
[21:48] Kris_yul: PRZEPRASZAM
[21:48] Kris_yul: niedoskonały
[21:48] pitrek: a odpust to usuwa tak?
[21:48] ksiadz_na_czacie11: "nauczyć" (jeśli rozumiemy tę naukę w pewnej przenośni) to tak
[21:48] porozmawiam: pitrek, jaki, czyj grzech?
[21:49] ksiadz_na_czacie11: Pitrek. tak. kara jest
[21:49] Kris_yul: bo jeśli zaprzestaniemy na baniu się to nie dążymy jakby do zjednoczenia z Bogiem ale tylko do unikania kary
[21:49] pitrek: czyli np. choroba może nią być??
[21:49] ksiadz_na_czacie11: Pitrek. tak. odpust jest darowaniem kar doczesnych za grzechy
[21:49] pitrek: nawet po rozgrzeszeniu
[21:49] Owieczka_in_black: to jaki sens spowiedzi i jakie przebaczenie jak jest kara??
[21:49] ksiadz_na_czacie11: może Pitrek
[21:50] anek: ale często my sami na siebie sprowadzamy karę....
[21:50] miniaturka: właśnie.....nie karze się jak się kogoś kocha....
[21:50] miniaturka: tylko okazuje miłość i zrozumienie
[21:50] ksiadz_na_czacie11: Owieczka. kara to skutek grzechu. Bóg przestrzega nas nie tyle przed robieniem czegoś ile właśnie przed skutkami bo to one się okazują zgubne
[21:50] porozmawiam: a ile miniaturko można wybaczać, gdzie granica?
[21:50] ignacy: ponieważ ta kara polega na nieodwracalnej utracie więzi z Bogiem to niezgorzej już tak się motywować do nawrócenia, strachem przed tą karą
[21:50] fawia: choroba karą za grzechy czegoś tu nie rozumiem
[21:50] pitrek: ale to jest kara związana z grzechem jako skutek jego czy może być oddzielna?
[21:50] miniaturka: zawsze powinno się wybaczać
[21:51] ksiadz_na_czacie11: Miniaurka. ale miłość to nie pobłażliwość jest
[21:51] miniaturka: w tym nie ma granic
[21:51] Owieczka_in_black: ignacy no ok., ale jak kara jest i tak nawet po spowiedzi to już klapa z taką motywacją
[21:51] Lidia: proszę księdza a czy to prawda że najpierw człowiek po śmierci zawsze idzie do czyśćca?
[21:51] ksiadz_na_czacie11: Fawia. napisałem: może. nie twierdzę że musi być zawsze
[21:51] miniaturka: księże...nie karze się z miłości...
[21:51] porozmawiam: Miniaturko a Ty wybaczasz, zawsze, wszystko?
[21:51] ksiadz_na_czacie11: Lidia. niekoniecznie
[21:51] miniaturka: staram się
[21:52] miniaturka: i zazwyczaj tak jest
[21:52] porozmawiam: no jak to robisz, miniaturko?
[21:52] ksiadz_na_czacie11: Miniaturka. miłość czasem karze. nie dla zemsty ale dla poprawy
[21:52] ksiadz_na_czacie11: dla przestrogi

[21:52] ignacy: po spowiedzi dobrej z wypełnionymi wszystkimi warunkami Black, nie ma tej kary
[21:52] ignacy: chyba że sobie ją ponownie fundujemy
[21:52] miniaturka: porozmawiam.....normalnie....
[21:53] MAGDA: ignacy jest
[21:53] MAGDA: wiem o tym
[21:53] porozmawiam: co znaczy "normalnie" miniaturko
[21:53] Kris_yul: grzech choć odpuszczony niszczy nas
[21:53] ksiadz_na_czacie11: Ignacy. kara doczesna zostaje. darowaną mamy karę wieczną
[21:53] Kris_yul: pozostaje ślad na duszy
[21:53] ksiadz_na_czacie11: Kris. nie grzech a jego konsekwencje
[21:53] ignacy: kara doczesna to nie definitywny brak więzi z Bogiem księże
[21:54] rochu: kara doczesna, czyli krzyż?
[21:54] fawia: ja myślałam że miłość to dobra
[21:54] MAGDA: no to po co ja poszłam do spowiedzi:(
[21:54] Kris_yul: no w tym sensie
[21:54] miniaturka: życie zbyt krótko trwa aby pamiętać urazy.....porozmawiam....każdy popełnia błędy...
[21:54] ksiadz_na_czacie11: Rochu. zależy co. to już osobiście każdy sam
[21:54] baranek: Magda- żeby odnowić kontakt z Bogiem :)
[21:54] miniaturka: wiec skoro oczekujesz aby inni Ci wybaczali
[21:54] ignacy: właśnie po to żeby móc żyć w jedności z Bogiem Magdo
[21:55] ksiadz_na_czacie11: Ignacy. prawda wyżej i niżej;)
[21:55] MAGDA: zbierałam się i poszłam ale wcale nie jest łatwiej
[21:55] Kris_yul: odpust maże konsekwencje grzechu w duszy??
[21:55] Awa: a pośrodku?
[21:55] ksiadz_na_czacie11: bo nikt nie mówi że po spowiedzi jest łatwiej. wręcz przeciwnie
[21:55] baranek: Magda- a kto mówi, że będzie łatwiej ?
[21:55] ignacy: lepiej nie znaczy łatwiej , nawet odwrotnie Magdo, ale to jednak lepiej
[21:55] porozmawiam: urazy względem Boga, miniaturko? Urazy nie bolą miniaturko, urazy łatwiej zapomnieć
[21:56] ksiadz_na_czacie11: Kris. konsekwencje są już poza duszą
[21:56] justysia: ja myślałam że po 1 będzie łatwiej ale wcale tak nie jest
[21:56] fawia: wybaczanie cóż trudna rzecz
[21:56] justysia: potem jest jeszcze trudniej
[21:56] justysia: jak dla mnie
[21:56] anek: trudniej jest, bo spowiedź nas do czegoś mobilizuje
[21:56] MAGDA: ja się zraziłam do spowiedzi i pewnie znowu potrwa zanim znowu pójdę
[21:56] baranek: szatan nie atakuje tylko tych ludzi, którzy z nim nie walczą
[21:56] miniaturka: urazy doznane od ludzi.......porozmawiam....
[21:56] Kris_yul: co to znaczy??
[21:56] ignacy: życzyłbym sobie nieco czyśćca, nie za wiele... nie jestem cierpiętnikiem :)
[21:56] Kris_yul: poza duszą?
[21:56] porozmawiam: Madzia, coś Ty
[21:56] ksiadz_na_czacie11: o właśnie. my się też często spodziewamy że po spowiedzi to już będziemy fruwać a tu... szara rzeczywistość
[21:57] miniaturka: czasem pojawia się pytanie po co to było
[21:57] baranek: a czasem nie spodziewamy się niczego i skaczemy z radości :D
[21:57] miniaturka: ta spowiedź
[21:57] baranek: Bóg lubi niespodzianki :)
[21:57] justysia: Magda nie patrz na ks. tylko na Boga jak zraził cię ten to jest tysiące innych
[21:57] anek: jest dużo trudniej po spowiedzi, bo trzeba w dobrym trwać, a nie w złym, a to jest o wiele trudniejsze
[21:57] ksiadz_na_czacie11: Kris. grzech odpuszczony przestaje istnieć ale zostają konsekwencje czyli właśnie to co na spotyka jakby na zewnątrz
[21:57] MAGDA: poro znowu poczekam ale nie będzie to trwało 6 lat
[21:58] baranek: Magda- możesz nie zdążyć
[21:58] justysia: baranek nie prorokuj lepiej
[21:58] miniaturka: baranek nie strasz....
[21:58] MAGDA: mówi się trudno
[21:58] miniaturka: bo jeszcze dziś zadzwonię...
[21:58] justysia: Magda nie trudno
[21:58] ksiadz_na_czacie11: podsumowanko:)
[21:58] justysia: to raczej nie będzie trudno
[21:58] fawia: ja od konfesjonału odchodzę taka lekka i szczęśliwa pod warunkiem że był dobry spowiednik i poświęcił mi chwilę bo jak byle jak na sztukę to jestem przygnębiona
[21:58] ignacy: 6lat 6 mies 6 tyg 2 tyg :)) i już wystarczy Magdo
[21:58] Kris_yul: ale jeszcze o odpuście
[21:58] ignacy: na dobry początek :))
[21:58] Kris_yul: co on czyni
[21:58] Kris_yul: a mam jedno pytanie ważne
[21:58] Kris_yul: akurat o spowiedzi
[21:58] ksiadz_na_czacie11: najważniejsze by się uwolnić od naszych ludzkich nastawień i oczekiwań co do sakramentu spowiedzi
[21:59] Kris_yul: co to jest spowiedź generalna???
[21:59] ksiadz_na_czacie11: widzieć Boga!!
[21:59] opik11: Kris- z całego życia, lub kilku lat
[21:59] MAGDA: kris mam ją za sobą
[21:59] opik11: przed jakimś ważnym wydarzeniem , albo po zmianie całego życia
[21:59] ksiadz_na_czacie11: Kris. spowiedź generalna to głębsze wejrzenie w siebie i odnajdowanie właśnie tych źródeł grzechu
[22:00] Kris_yul: ale mam wyznawać grzechy ponownie
[22:00] ksiadz_na_czacie11: ale to nie wspominanie sobie odpuszczonych już grzechów
[22:00] Kris_yul: nawet takie odpuszczone?
[22:00] Kris_yul: więc czego wspominanie ??
[22:00] baranek: tak, Kris :)
[22:00] ksiadz_na_czacie11: dalej. jak się widzi Boga to się mniej boimy i przestajemy zwracać uwagę na rytualne oczyszczenie
[22:00] MAGDA: spowiedź generalna tak na łożu śmierci tak
[22:01] ksiadz_na_czacie11: nie Magda
[22:01] justysia: Magda lepiej nie czekaj
[22:01] miniaturka: Magda nie zawsze zdąży się mieć to łoże....
[22:01] MAGDA: mi się kojarzy ze spowiedzią księdza Robaka
[22:01] anek: właśnie Madziu, nie ma co czekać
[22:01] ksiadz_na_czacie11: żal i postanowienie poprawy idą w parze. żal ma być szczery - ból z powodu utraconej więzi z Bogiem i nienawiść grzechu
[22:01] ignacy: spowiedź z całego życia - kilka razy w życiu
[22:02] MAGDA: najwyżej umrę jako grzesznik
[22:02] fawia: zawsze spowiadam się ze wszystkich grzechów to jak mam się spowiadać generalnie
[22:02] ksiadz_na_czacie11: postanowienie ma być konkretne - jedna sprawa tylko

[22:02] Agunia05: o a JA MYSLALAM ŻE WSZYSTKO CO SIĘ SPAPRALO TRZEBA NAPRAWIĆ
[22:02] porozmawiam: Co znaczy jedna sprawa tylko?
[22:02] miniaturka: jak wybrać tę jedną.....
[22:03] anek: ale dlaczego tylko jedna??? czasami można 2 rzeczy zrobić
[22:03] miniaturka: jak wszystkie są ważne
[22:03] miniaturka: zwłaszcza po długiej przerwie
[22:03] justysia: poro jak weźmiesz wszystko naraz żeby poprawić to nie dasz rady idź powoli
[22:03] rochu: księże, a dlaczego tylko jedna sprawa?
[22:03] ksiadz_na_czacie11: a i na koniec jeszcze wypadałoby sobie uświadomić że Bóg zabiera - niszczy nasze grzechy, przywracając nam Swoje życie
[22:03] Agunia05: dlaczego 1 i która?
[22:03] justysia: ale lepiej chyba skoncentrować się na jednej wtedy to będzie skuteczniejsze
[22:03] paulos: czy można powiedzieć ze żal doskonały oczyszcza nas z grzechu w momencie gdy nie mam możliwości spowiedzi?
[22:04] ksiadz_na_czacie11: Rochu. bo się nie da złapać dziesięciu srok za ogon
[22:04] justysia: bo jak każdej po trochu to tak po łebkach
[22:04] anek: właśnie, przecież czasami 2 rzeczy można zrobić bez zawalania tej pierwszej
[22:04] rochu: ale niekiedy trzeba
[22:04] ksiadz_na_czacie11: która? ta co Cię najbardziej dręczy
[22:04] miniaturka: księże to jak złapać tę jedną?
[22:04] MAGDA: dobrze rozumiem moje grzech były odpuszczone ale mam czekać aby było lepiej i abym ja była lepsza
[22:04] ksiadz_na_czacie11: Miniaturka. samemu znaleźć i się zabrać za to
[22:04] Agunia05: a jeśli tego nie da się "naprawić"?
[22:05] rochu: Magda nie czekać, bo samo się nie zrobi
[22:05] miniaturka: żeby to było takie proste,.....
[22:05] ksiadz_na_czacie11: Magda. nie masz czekać! samemu trzeba się też potrudzić
[22:05] ksiadz_na_czacie11: to jest proste. trzeba tylko chcieć
[22:05] fawia: wszystko w życiu można naprawić
[22:05] porozmawiam: Agunia... czego, nie da się naprawić?
[22:05] ignacy: postanowienie powinno być : 1) ogólne [unikać każdego grzechu, walczyć z każdym] i 2) szczegółowe [po każdej spowiedzi podjąć walkę z jakimś konkretnym grzechem szczególnie mi się przydarzającym, po następnej spowiedzi z kolejnym]
[22:05] MAGDA: mam postanowienie poprawy ale za długo tkwiłam w tym grzechu
[22:05] miniaturka: nie zgodzę się z księdzem
[22:05] justysia: ks. nie proste
[22:06] Agunia05: tego grzechu który najbardziej dręczy sumienie
[22:06] rochu: Magda nie za długo by się nawracać
[22:06] Owieczka_in_black: miniaturko, trudne, ale może spróbować najpierw zrobić choć jeden krok
[22:06] ksiadz_na_czacie11: Ignacy. czasem trzymać się jednego długoi trzeba:)
[22:06] porozmawiam: ignacy, to chyba zależy jaki jest grzech?
[22:06] ignacy: to prawda, pokazałem schemat księże
[22:07] hadler: ale ignacy podał bardzo ważne uszczegółowienie
[22:07] baranek: Magda, tylko od Ciebie zależy, czy zaczniesz z niego wychodzić
[22:07] ignacy: Magda pamiętaj o 40(39)
[22:07] baranek: przede wszystkim trzeba chcieć
[22:07] rochu: księże, a czy bez grzechu ciężkiego warto iść często do spowiedzi by oczyścić się z powszednich?
[22:07] MAGDA: ignacy jaśniej
[22:07] baranek: i coś robić- a nie tylko użalać się, że tak będzie, nic nie poradzę...
[22:07] ignacy: ten psalm Magdo
[22:07] ignacy: przecież jesteś na twardej skale
[22:07] baranek: Rochu, warto ;)
[22:07] MAGDA: nauczę się na pamięć
[22:08] baranek: to umacnia łaskę :)
[22:08] ignacy: dobrze zrobisz :)) Magdo
[22:08] Owieczka_in_black: Magda teraz chcesz to popsuć?? to co już zrobiłaś?
[22:08] ksiadz_na_czacie11: Rochu. trzeba się spowiadać ze wszystkich grzechów. a iść zawsze warto do Jezusa