Śmierć. Czy i jak o niej myślimy?

Zapis czatu z 27 lutego 2006

publikacja 27.02.2006 16:14

[21:01] ksiadz_na_czacie11: witam wszystkich i zapraszam do tej refleksji na śmiercią.
[21:02] Rasta: Pochwalony bądź Panie mój za naszą siostrę śmierć cielesną, której żaden człowiek żywy uniknąć nie może...
[21:02] ksiadz_na_czacie11: bo temat dla każdego. w końcu dotyczy wszystkich bez wyjątków
[21:02] fawia: bardzo boje się śmierci
[21:02] debora: jedyna sprawiedliwość jaka istnieje w życiu i jedyna pewność
[21:02] Helcia_: ja też się boję śmierci
[21:02] tarantula: a ja nie
[21:02] ksiadz_na_czacie11: czego się boimy na prawdę?
[21:03] Helcia_: może nie tak samej śmierci jak tego gdy stanę przed Bogiem
[21:03] tarantula: bardziej boję się umierania
[21:03] fawia: boje się sądu Pana
[21:03] _wisienka_: śmierci
[21:03] _wisienka_: i tego co po niej
[21:03] Helcia_: ale samej śmierci to chyba nie boję się tak bardzo
[21:03] Rasta: śmierć to w pewnym sensie niepewność
[21:03] porozmawiam: ja się boję cierpienia
[21:03] anek: boimy się tego co nas czeka po tej drugiej stronie
[21:03] langusta_: bólu, bo nikt nie wie, jak naprawdę wygląda przejście
[21:03] ksiadz_na_czacie11: ja myślę że jednak boimy się bardziej umierania niż samej śmierci
[21:03] karola_: że będziemy długo może umierać albo przejścia tego na tamtą stronę
[21:03] tarantula: też tak myślę
[21:03] vim: bólu się boimy
[21:03] fawia: boję się tego co potem
[21:03] tarantula: jak ks.
[21:03] Helcia_: no właśnie cierpienie
[21:04] magdzik: ludzie boją się że w godzinę śmierci będą cierpieli
[21:04] ksiadz_na_czacie11: boimy się cierpienia związanego z umieraniem
[21:04] langusta_: czy oddzieleniu duszy od ciała towarzyszy ból ??
[21:04] karola_: pewnie tak
[21:04] ksiadz_na_czacie11: ból w jakim znaczeniu?
[21:04] fawia: chyba nie
[21:04] langusta_: każdym
[21:04] Rasta: myślę, że boimy się tego, że śmierć przyjdzie nie w porę!!
[21:04] fawia: myślę że żal
[21:04] Helcia_: ja myślę że duchowy ból
[21:04] Helcia_: chodź fizyczny pewnie też
[21:04] magdzik: ale ból fizyczny też
[21:05] ksiadz_na_czacie11: fizycznego bólu to chyba nie ma. raczej jest ten ból istnienia
[21:05] fawia: masz rację Rasta
[21:05] Helcia_: no wiesz magdzik jest też szybka śmierć bez bólu
[21:05] vim: ale fizyczny jest przedtem
[21:05] magdzik: tak, ale nie każda
[21:05] ksiadz_na_czacie11: bo w końcu człowiek to stworzenie z ciała i duszy i jak się mają rozdzielać to "boli"
[21:05] fawia: żal rozstania ze światem
[21:05] Marcelinka: jeżeli mogę się wypowiedzieć to szczerze powiem że mnie śmierć w pewnym sensie fascynuje, po części chciałabym ją spotkać, a jedyne czego się boję to to, że mogę po śmierci cierpieć w piekle
[21:05] Helcia_: strach czy dobrze przeżyliśmy życie i czy zasłużymy na niebo
[21:06] outsider: KS 11 - to interesujące.... co piszesz... kiedy ktoś kopnie cię za przeproszeniem w ............. nogę to poczujesz ból istnienia czy ból fizyczny? więc co boli kiedy ktoś cierpi ? kiedy zżera go rak albo inne świństwo ??
[21:06] ksiadz_na_czacie11: Fawia. sądzę że raczej tęsknota za życiem które wydaje się że tracimy
[21:06] Helcia_: ja się o to martwię
[21:06] Marcelinka: czysta prawda
[21:06] ksiadz_na_czacie11: Out. ale nie chodzi o cierpienie tylko o moment umierania
[21:06] ufam: outsider - wtedy boli ciało i psychika.
[21:07] outsider: KS 11 - skąd wiesz co się czuje podczas umierania?? kiedy umierałeś po raz ostatni ??
[21:07] Rasta: Ksiądz nie mówi co czuje, ale jak sobie to wyobraża
[21:07] Rasta: a to trochę różnica
[21:07] ksiadz_na_czacie11: poza tym warto zwrócić uwagę że umieranie to ostatnie chwile (przynajmniej na jakiś czas) świadomych wyborów
[21:07] ufam: i walka...
[21:08] Awa: chyba nie zawsze zdąży się świadomie wybrać
[21:08] ksiadz_na_czacie11: Out. czepiasz się. za każdym razem piszę "chyba"
[21:08] ksiadz_na_czacie11: właśnie Ufam i walka
[21:08] Rasta: ale chyba nawet w momencie śmierci mamy jeszcze tę szansę wyboru??
[21:08] Helcia_: ale jaka walka ??
[21:08] Helcia_: z szatanem??
[21:08] Marcelinka: bardzo mi się podoba ten temat
[21:08] ksiadz_na_czacie11: właśnie o to idzie Rasta że to ostatni moment
[21:08] magdzik: rasta, chyba tak
[21:08] karola_: Helcia jest do ostatniej chwili
[21:08] outsider: walka - no... widziałem..... ową walkę... jeden walczy inny nie walczy... jeden czepia się życia inny spokojnie odchodzi - nie ma reguły
[21:09] ksiadz_na_czacie11: (przynajmniej tak twierdzą niektórzy)
[21:09] fawia: czy później też będziemy mogli dokonywać wyborów?
[21:09] Rasta: czyli co mogę być zła przez całe życie, ale jak w tej jednej chwili opowiem się po stronie Boga to jeszcze mam szansę na szczęście??
[21:09] langusta_: tak
[21:09] gosc12: chyba znów namieszam, ale śmierć nie boli, natomiast "powrót" do życia ogromnie, kiedy już się powie, że nie jest się gotowym
[21:09] Helcia_: tak
[21:09] ksiadz_na_czacie11: Out. a ja z tego co widziałem wiem, że ta walka nie odbywa się na poziomie "o życie". tu idzie walka o wieczność
[21:09] ufam: nie to nie walka o życie, outsider...to prędzej walka o duszę i ostateczny wybór.
[21:09] Helcia_: ale Rasta musisz chyba odpokutować za swoje przewinienia
[21:10] Helcia_: ale Bóg Cię nie potępi
[21:10] debora: pielęgnowałam chorego na raka do samej śmierci, cierpienie jest straszne, śmierć jest wyzwoleniem
[21:10] karola_: ks. ale nie wiem gdzie trafimy
[21:10] Awa: ale nie wszystkim ta walka jest dana
[21:10] ksiadz_na_czacie11: Rasta. o tym zdecyduje Pan Bóg. nie pytaj nas
[21:10] outsider: KS 11- o wieczność.... to jest coś, znaczy się że widziałeś tylko wierzących umierających....
[21:10] Awa: nagły wypadek śmierć w sekundzie
[21:10] Rasta: jasne
[21:10] Awa: nie zdążą zawołać do miłosierdzia

[21:10] ksiadz_na_czacie11: nie Out. nie tylko
[21:10] Helcia_: ks. ale jak ktoś żałuje w godzinie śmierci to nie potępi go Bóg
[21:10] langusta_: nie Helcia
[21:10] Rasta: wieczność jest dla każdego, dla niektórych w szczęściu, dla innych w cierpieniu - Out.
[21:11] baranek: Awa- ja myślę, że każdy ma czas na żal i wołanie do Jezusa
[21:11] Helcia_: langusta jak to nie??
[21:11] langusta_: Helcia ?
[21:11] ksiadz_na_czacie11: Awa. idzie o to że nie wiemy dokładnie kiedy człowiek umiera. nie można więc twierdzić że mieli albo nie mieli czas
[21:11] justysia: baranek ale czasami nie każdy sobie to uświadamia
[21:11] outsider: KS 11 - no proszę, czyli taki niewierzący, albo muzułmanin... walczy o wieczność.... - hmmm - jakby tu zapytać... wieczność ateistyczną czy muzułmańską... no wiesz z rajem pełnym hurys itd. ??
[21:11] Helcia_: a nic
[21:11] Awa: ale inny czas ma ktoś miesiącami umierający na jakąś chorobę a inny ofiary wypadków
[21:12] vim: jedno wiemy na pewno: nie ma ludzi nieśmiertelnych...
[21:12] Awa: vim:)
[21:12] ksiadz_na_czacie11: Out. fakt istnienia wiecznego życia jest faktem obiektywnym. niezależnym od naszego rozeznania
[21:12] justysia: awa pod tym względem chyba chorzy na raka albo jakieś inne szajstwo mają lepiej...
[21:12] Rasta: Awa, ale dla Boga przecież nie ma czasu
[21:12] Awa: dla Boga nie ma ale dla nas jest
[21:12] justysia: rasta ale dla ludzi jest..
[21:12] Rasta: chcesz umierać dla ludzi, czy dla Boga??
[21:12] fawia: widziałam niejedno umieranie
[21:12] outsider: KS 11 - życie wieczne jako przedmiot wiary faktem obiektywnym nie jest i być nie może (to dygresja)
[21:12] ksiadz_na_czacie11: Awa. ja sądzę że czas jest dany każdemu
[21:13] fawia: to jest straszne
[21:13] Awa: rasta nie widzę związku twojego pytania
[21:13] ksiadz_na_czacie11: Out. a ja wierzę że jest (stwierdzenie)
[21:13] debora: justysia to nie wiesz co mówisz z tym "lepiej"
[21:13] ufam: dla katolika (przynajmniej) śmierć to nie unicestwienie ale przejście w nowe życie.
[21:13] ksiadz_na_czacie11: najważniejsze zatem co można zrobić dla umierającego to być z nim
[21:14] outsider: KS 11 - ale a’propos tego "czasu" - podczas nawrócenia na łożu śmierci.... w perspektywie słynnej przypowieści o pracownikach w winnicy... to czy jednak ci pracownicy, którzy pracowali najkrócej
[21:14] Marcelinka: tak naprawdę to myślę że my o śmierci to nie wiemy prawie nic, bo jeszcze jej nie doświadczyliśmy, to jest przecież przełom, najważniejsza chwila naszego istnienia
[21:14] ufam: modlić się
[21:14] outsider: czyż jednak nie pracowali?
[21:14] Marcelinka: tak myślę
[21:14] outsider: KS 11 - ja wierzę, że istnieją zielone ludziki przebrane za księży (stwierdzenie)
[21:14] justysia: nie mówię że lepiej bo lepiej ci ludzie strasznie cierpią i to jest okropne ale uświadamiają sobie różne rzeczy a np. człowiek ginący w wypadku w ciągu 15 sekund często nie uświadamia sobie pewnych spraw...
[21:14] fawia: ludzie którzy odchodzą dają do zrozumienia idź ze mną
[21:14] quamquam: Awko, wydaje się, że każdy ma czas wystarczający, to my sobie cedzimy szanse, ale my to nie Bóg, w świetle Bożego objawienia wystarczy nam kropelka czasu, żeby ją zamienić na bezkres wieczności, takiej jakiej pragniemy...
[21:15] baranek: problem w tym, że człowiek ucieka od śmierci- dzisiejszy świat promuje życie doczesne
[21:15] ksiadz_na_czacie11: Out. to świadczy o tym że Bóg daje szansę. nie upoważnia jednak do twierdzenia że jeśli ktoś wybierał całe życie zło, to w ostatniej chwili będzie chciał dobra. to szansa i możliwość a nie przymusowe zesłanie
[21:15] outsider: a może wcisnąć jedynkę każdy kto widział umierającego człowieka ?????? tak żebyśmy wiedzieli kto teoretyzuje a kto wie o czym pisze ????
[21:15] pitrek: my wierzymy w ciała zmartwychwstanie czyli ciało będzie a więc mózg tez??
[21:15] outsider: 1
[21:15] quamquam: 1
[21:15] Lidia: ja
[21:15] Lidia: 1
[21:15] ksiadz_na_czacie11: 1
[21:15] debora: outs.1
[21:15] Rasta: 1
[21:15] langusta_: 1
[21:15] ksiadz_na_czacie11: (mógłbym wcisnąć nie jedną)
[21:15] justysia: 1
[21:15] fawia: 1
[21:16] quamquam: ma ks. dwie :)
[21:16] Awa: out to głupi pomysł
[21:16] pasjonat: 1
[21:16] Helcia_: ja nie widziałam jeszcze nigdy:(
[21:16] magdzik: ja też nie
[21:16] anek: 1
[21:16] fawia: ja też mogę wcisnąć nie jedną
[21:16] Lidia: Awa nie głupi
[21:16] Marcelinka: gdzie wy widzieliście tę śmierć?
[21:16] Awa: qamquam ja sobie tak cedzę te szanse
[21:16] Awa: jak ci z winnicy
[21:16] Awa: mogę się przeliczyć
[21:16] ksiadz_na_czacie11: poza tym Out. to że ktoś mówi o śmierci nie znaczy że jak nie widział to nic nie może powiedzieć na ten temat. wiara to jednak też poznanie jest
[21:17] langusta_: w hospicjum
[21:17] justysia: Gosia w szpitalu... i w domu....
[21:17] fawia: w szpitalu i domu starców
[21:17] debora: lekarze też widzą codziennie umierających, ale to nie ich najbliżsi
[21:17] Awa: out a jeśli powiem że ciągle widzę??//
[21:17] pitrek: ja w tv papieża
[21:17] anek: ja byłam praktycznie do samego końca przy śmierci swojego taty, ale już na OIOM mnie wpuścili mnie
[21:17] pitrek: tzn. czuwanie
[21:17] Marcelinka: w tv to nie to samo
[21:17] Awa: widzę i wciskanie 1 kojarzy mi się z zabawą
[21:18] Awa: a to nie jest zabawne
[21:18] ufam: dokładnie, Awo.
[21:18] ksiadz_na_czacie11: czuwanie przy umierającym jest bardzo ważne
[21:18] ufam: i chyba - zachowanie spokoju...
[21:18] tarantula: i bardzo poważne
[21:18] tarantula: nie każdy sobie z tym radzi
[21:18] gosia: pracowałam w hospicjum i wiem jak to jest na co dzień być przy wielu umierających
[21:18] ksiadz_na_czacie11: sądzę że nikt nie potraktował tego jak zabawę
[21:18] debora: ks. to dla nas jest przykre, ale umierający tego potrzebuje

[21:18] fawia: wtedy zdajesz sobie sprawę że nic nie jest wieczne
[21:18] Awa: ale trzeba uważać żeby nie przekraczać granic
[21:19] fawia: i wszystko przemija
[21:19] Helcia_: Awa jakich granic??
[21:19] ksiadz_na_czacie11: Fawia. właśnie bycie przy umierającym przypominać ma nam że chociaż umieramy to jest nadzieja na życie
[21:20] ksiadz_na_czacie11: modlitwa tę nadzieję ożywia. dla żywych i dla umierającego
[21:20] Rasta: czym jest moment śmierci do wieczności z Panem?
[21:20] ksiadz_na_czacie11: ale jednak jest trudnym momentem
[21:21] Marcelinka: ale nie wiemy czy z Panem
[21:21] justysia: ja się boje śmierci
[21:21] fawia: to umieranie jest straszne agonia nie do opisania
[21:21] justysia: nie wiem jak ludzie mogą mówić że się nie boją..
[21:21] ksiadz_na_czacie11: Marcelinka. wiara daje pewność
[21:21] Rasta: a ilu z nas dzisiaj jest gotowych na śmierc?
[21:21] Marcelinka: ale trzeba mieć wiarę...
[21:21] fawia: wszyscy się boimy
[21:21] ksiadz_na_czacie11: mówiliśmy Justysia że raczej umierania niż śmierci
[21:21] Marcelinka: niektórzy pragną śmierci
[21:21] anek: ja chcę już teraz umrzeć........
[21:22] iks: ja się nie boje
[21:22] debora: nie ma takiego odważnego, który by się nie bał cierpienia
[21:22] ksiadz_na_czacie11: umieranie dla niewierzącego jest daleko bardziej dramatyczne
[21:22] quamquam: justysiu, możliwa jest zgoda na śmierć, umieranie bez lęku.... jest tylko jeden problem...
[21:22] iks: cierpienia się każdy boi
[21:22] justysia: czyli dla mnie jest dramatyczne na dany moment...
[21:22] iks: nie każdy cierpi jak umiera
[21:22] debora: bardziej dramatyczne, ale czasami mniej bolesne
[21:22] adriana: to dlaczego ludzie tak bardzo chwytają się życia wiedząc o tym że są blisko Pana?
[21:22] Luiza: niewierzący racjonalizują śmierć, potrafią ją przyjąć bez emocji, choć nie sprawia to że przestają się jej lękać
[21:23] Marcelinka: śmierć może wydawać się czasem wybawieniem
[21:23] Lidia: quam jaki???
[21:23] ksiadz_na_czacie11: Adriana. bo chcemy żyć. to instynk życia
[21:23] magdzik: są ludzie pragnący śmierci
[21:23] quamquam: ci co zostają, nie wiedziałaś ??
[21:23] iskierkanadziei: quam to ja poproszę
[21:23] tarantula: Adriana - bo tam czeka nas niewiadoma
[21:23] tarantula: tutaj znamy już jakieś realia
[21:23] ksiadz_na_czacie11: Luiza. a ja myślę że nie racjonalizują bo unikają myśli o niej. z ich punktu widzenia to koniec
[21:23] Marcelinka: tego życia często nie chcemy zostawiać
[21:24] karola_: ale podobno po drugiej stronie jest lepsze życie niż tu
[21:24] Luiza: i to jest ich racjonalność, koniec naturalnych procesów życia
[21:24] tarantula: karola - ale to tylko "podobno"
[21:24] adriana: i dlatego wielu a nawet każdy boi się co potem
[21:24] Rasta: no właśnie, czemu wielu ludzi utożsamia śmierć z końcem??
[21:24] Helcia_: nikt z nas nie wie jak jest po drugiej stronie
[21:24] Lidia: quam nie wiedziałam co masz na myśli:-(
[21:24] fawia: mi tam tu dobrze;)
[21:24] tarantula: nikt z nas tego nie doświadczył w tym życiu
[21:24] adriana: niby wierzymy a boimy się
[21:24] ksiadz_na_czacie11: popatrzcie jak mało jest pewności wiary w nas
[21:24] quamquam: już wiesz
[21:24] debora: Marcelina, dlatego P. Bóg mówi abyśmy nie kochali świata, ani rzeczy, które są na tym świecie
[21:24] Helcia_: śmierć to koniec etapu życie na ziemi, ale nie koniec wszystkiego
[21:24] karola_: taran no tak bo nikt prócz Jezusa jak wrócił to nie powiedział nam jak tam jest
[21:24] Luiza: ks., nie zatrzymują się nad śmiercią, nie myślą o niej – choć wiedzą, że jest nieunikniona
[21:24] justysia: właśnie wierzymy ale się boimy to jaka jest nasz wiara?
[21:25] Marcelinka: ale przywiązujemy się do ludzi których kochamy
[21:25] ksiadz_na_czacie11: Luiza i to jest ich dramat. zaskakuje ich
[21:25] Luiza: ksiądz, wymagasz od nas wiary dziecka - a więc wiary w miłosierdzie Tatusia, bo tylko na niej oprzemy się po śmierci
[21:25] debora: marcelina z ludźmi nie rozstajemy się na zawsze
[21:26] Luiza: ksiądz, nie sądzę - to są ludzie nie przygotowani na śmierć, ale z faktem jej przyjścia pogodzeni
[21:26] ksiadz_na_czacie11: nie ja wymagam:) zresztą nie idzie tu o wymaganie. poza tym to "jeśli się nie staniecie jak dzieci..."
[21:26] Marcelinka: nie wiadomo
[21:26] magdzik: Luiza, o to chodzi
[21:26] ksiadz_na_czacie11: czy nasza wiara daje nam jakąś konkretną pomoc w myśleniu o śmierci? w zetknięciu z nią?
[21:26] Marcelinka: na pewno
[21:27] magdzik: daje
[21:27] Rasta: jest jakąś modlitwą o dobrą śmierć
[21:27] justysia: no jeszcze bardziej się jej boje..
[21:27] quamquam: jeśli byś tu był, mój brat by nie umarł...
[21:27] Luiza: daje nadzieję, nadaje sens wielu ludzkim sprawom
[21:27] debora: jak to nie wiadomo marcelinka? Pan Jezus powiedział, że kto w niego wierzy ma żywot wieczny
[21:27] iks: koronka do Miłosierdzi Bożego
[21:27] fawia: myślę o śmierci wiem że nastąpi ale wierzę że Pan pozwoli wychować mi dzieci
[21:27] adriana: spotkałam wielu chorych nieuleczalnie ( hospicjum) i wierzcie mi nikt nie chce umierać
[21:27] Awa: fawia:)
[21:28] Marcelinka: ale nie jesteśmy odpowiedzialni za wiarę innych ludzi, Debora
[21:28] adriana: przy śmierci traci sens wiara
[21:28] tarantula: adriana - nie zgodzę się z tobą
[21:28] karola_: ale dlaczego boli odejście kogoś bliskiego i tak trudno jest się pogodzić
[21:28] fawia: słyszałam coś o apostolstwie dobrej śmierci
[21:28] tarantula: też pracuję w hospicjum
[21:28] Rasta: albo wtedy dopiero się wiara zaczyna...
[21:28] ksiadz_na_czacie11: kiedyś w "Gościu" ładnie napisał ktoś, że śmierć nigdy nie przychodzi o dobrej (z ludzkiego punktu widzenia) porze
[21:28] vera: Adrianna - raczej się sprawdza
[21:29] justysia: Gosiu po części....
[21:29] tarantula: wielu z tych ludzi chce umrzeć bo boją się że cierpienie w pewnym momencie ich przerośnie

[21:29] debora: Marcelinka, jeżeli ich kochamy musimy zrobić wszystko aby ich pojedna z Bogiem
[21:29] Helcia_: "nie znasz dnia ani godziny"
[21:29] ksiadz_na_czacie11: Adriana. jeśli traci to dopiero jest problem
[21:29] tarantula: że mogą w rozpaczy i bólu zatracić się w tym cierpieniu
[21:29] Marcelinka: ale w momencie śmierci może być za późno
[21:29] justysia: no dlatego masz życie...
[21:29] Helcia_: dlatego trzeba być zawsze przygotowanym
[21:29] Helcia_: bo nie zna się godziny swojej śmierci
[21:29] fawia: każdy moment na śmierć jest zły to prawda
[21:30] adriana: bo każdy chwyta się choćby ostatniej deski ratunku a nie Boga ( tyle zaobserwowałam)
[21:30] ksiadz_na_czacie11: mam znajomą pobożną osobę, która na dwa dni przed śmiercią Papieża modliła się dla niego o śmierć
[21:30] quamquam: myślę że śmierć przychodzi zawsze w najwłaściwszym momencie, przecież to się dzieje pod kontrolą Miłości...
[21:30] debora: Marcelinka w momencie śmierci jeszcze nie ,ale po śmierci -tak
[21:30] Luiza: czy lęk przed śmiercią nie jest jedną z miar wartości życia?
[21:30] vera: Myślę, że jak ktoś całe życie mówił Bogu "tak" to i w momencie śmierci powie to samo
[21:30] justysia: ks.???????/
[21:30] Marcelinka: myślę że słusznie, ks.
[21:30] ufam: dla człowieka moment niewłaściwy...dla Boga - właściwy każdy
[21:30] quamquam: myślę że niemądrze napisali w Gościu
[21:30] ksiadz_na_czacie11: Quam. w najwłaściwszym z punktu widzenia Boga
[21:30] ufam: tylko człowiek po ludzku na śmierć patrzy, chyba trochę egoistycznie
[21:31] fawia: ja też modliłam się potem dla Papieża o śmierć
[21:31] quamquam: to jedynie istotny punkt widzenia Księże
[21:31] ksiadz_na_czacie11: z naszego punktu nigdy nie jest dobry moment na umieranie. więc mądrze było napisane:)
[21:31] karola_: a ja niesłuszne że się modliła
[21:31] quamquam: po ludzku Księże, ale czy mądrze...
[21:31] ksiadz_na_czacie11: Ufam. Tzn. jak egoistycznie?
[21:31] Rasta: wspólnota miłości ukrzyżowanej ma tekst jednej z piosenek "Pragnę umrzeć, aby żyć..." mój znajomy zawsze z uśmiechem to śpiewał...miał 30 lat i zmarł na zawał serca...wielu z nas by to zaskoczyło...on w każdym momencie był przygotowany na spotkanie z Panem...
[21:31] fawia: bo wydaje nam się że można jeszcze pożyć coś zrobić
[21:32] ksiadz_na_czacie11: Quam. nie rozstrzygam czy mądrze
[21:32] justysia: pomódl się Miriam[nutki]
[21:32] Rasta: justysia tak
[21:32] quamquam: Księże przed chwilą pisał Ks., że mądrze
[21:32] Marcelinka: podoba mi się ten tekst
[21:32] ufam: bo np. chcemy odwlec moment śmierci kogoś nam bliskiego za wszelką cenę. Sami też tak kochamy często nasze życie, że ani nam w głowie przygotowywać się na moment naszej własnej śmierci.
[21:32] debora: ja raz czytałam nagrobek: pracowałem jakbym miał żyć 100 lat. Żyłem jakbym miał umrzeć jutro
[21:32] ksiadz_na_czacie11: Quam. czytaj uważnie moje wpisy
[21:32] quamquam: dobrze
[21:33] ksiadz_na_czacie11: właśnie Ufam. masz rację
[21:33] Awa: jest taka legenda o człowieku, który całe życie uciekał przed śmiercią kiedy nadeszła jej chwila siadł na konia i pędził przed siebie schował się na skalnym urwisku i siedział zadowolony ,że go śmierć nie znajdzie a wtedy śmierć wyszła i powiedziała o jesteś
[21:33] Marcelinka: jest takie powiedzenie- żyj jakby to był ostatni dzień twojego życia
[21:33] ksiadz_na_czacie11: czyli że za bardzo kochamy życie na tej ziemi
[21:33] Rasta: no bo czasami chcemy kogoś na siłę zatrzymać na ziemi...ale chyba powinniśmy prosić, by Bóg wypełnił swoją wolę w tym człowieku
[21:33] fawia: kochamy to nasze życie
[21:33] ufam: traktujemy śmierć jako utratę całkowita kogoś...zaprzeczając jednocześnie temu, że to nie to życie ma być w centrum naszej uwagi.
[21:33] anek: nie kochamy życia ks.
[21:34] Luiza: ufam do śmierci nie należy się przygotowywać, trzeba tak żyć by nie bać się śmierci - to jest przygotowanie
[21:34] Helcia_: anek proszę cię
[21:34] Helcia_: mów za siebie:(
[21:34] ksiadz_na_czacie11: słusznie Ufam
[21:34] ufam: no więc przygotowujemy się swoim życiem każdym momentem Luizo..
[21:34] quamquam: św. Paweł : nie wzbraniam się żyć, śmierci się nie lękam
[21:34] vera: Czyli że mamy tu za dużo "skarbów"
[21:34] ufam: tzn. powinniśmy...
[21:34] ufam: do naszej własnej i cudzej
[21:34] Luiza: a czy nie Zmartwychwstały Jezus jest w centrum - przecież to samo życie
[21:35] ksiadz_na_czacie11: myślę że nasze skarby widać najwyraźniej w tym, czego sobie życzymy zwykle z racji jakichś uroczystości
[21:35] Luiza: życie jest w centrum, życie miłością, życie dla miłości
[21:35] ksiadz_na_czacie11: "zdrowia, szczęścia...."
[21:35] langusta_: ks. dokładnie
[21:35] justysia: ale inaczej się czujemy jak odejdzie ktoś kto kilka lat cierpiał na jakąś chorobę i przeżywał męczarnie a inaczej jak ktoś umrze nagle w tym pierwszym przypadku dziękujemy Bogu że już nie musi cierpieć a w tym drugim czasami przeżywamy załamanie i
[21:35] justysia: możemy się od niego odsunąć
[21:35] ufam: tak ale kochamy to życie tu. Często to nawet nie miłość Luizo tylko zwykłe przywiązanie do rzeczy doczesnych..
[21:36] adriana: jeśli nie będziemy gromadzić tu na ziemi skarbów ( nauka, praca itd. ) to nie istniejemy i zostajemy wyparci z egzystencji życia
[21:36] Luiza: ufam, ja bym się upierała, że mamy kochać to życie, byle mądrze
[21:36] quamquam: w dniu swojej prymicji utopił się ksiądz, tylu mógł rozgrzeszyć, tylu ochrzcić, nic z tego....
[21:36] ksiadz_na_czacie11: no to jak jest z tą naszą wiarą w życie wieczne? jest czy jej trochę nie dostaje?
[21:36] quamquam: miał 25 lat
[21:36] fawia: ufam masz racje tu pracuje kupuje żyje
[21:36] Awa: mógł też nagrzeszyć
[21:36] langusta_: głupcem byłby ten, który powiedziałby że jest ks.
[21:36] debora: ja w ogóle nie jestem przywiązana do tego świata, ani do niczego, co stworzył człowiek, Boskie stworzenia są najpiękniejsze,
[21:36] justysia: jest w życie wieczne ale jakie ono będzie to staje pod wielkim znakiem zapytania..

[21:36] fawia: a tam taka niepewność co będzie
[21:37] ufam: czy my czasem nie próbujemy stać się panami śmierci i życia ?
[21:37] ksiadz_na_czacie11: Luiza. mamy kochać to życie, którego źródło jest w Bogu. i wtedy wszystko będzie na swoim miejscu
[21:37] langusta_: strach przed umieraniem to odruch
[21:37] Helcia_: langusta wiec jestem głupcem bo wierzę że życie wieczne jest
[21:37] adriana: słaby nie ma racji bytu w tym świecie i choćby umierał to musi wykonać zadanie
[21:37] Luiza: debora, ale ludzkie rzeczy również pochodzą od Boga
[21:37] quamquam: ale Awko, zrobiono mu sekcję....
[21:37] langusta_: Helcia ja też
[21:37] quamquam: nie zdążyłby nagrzeszyć....
[21:37] Luiza: ks., właśnie - trzeba nogami stać na ziemi, ale głowę mieć w niebie
[21:37] ufam: ten mógł...żyć...powinien ..żyć...tamten - odejść...bo zły...a skąd wiemy kiedy i jak i kto powinien odejść..
[21:37] Awa: wiec pewnie to był znak
[21:37] debora: Luiza ja wolę ptaki od samolotów
[21:37] quamquam: to był rak
[21:37] Rasta: Błogosławieni, których śmierć zastanie w Twej świętej woli, albowiem śmierć druga nie wyrządzi im krzywdy...
[21:38] quamquam: dwa trzy miesiące umierania w męczarni
[21:38] ksiadz_na_czacie11: słusznie Ufam. masz rację. chcemy być panami
[21:38] Awa: więc w tej męczarni właśnie mógł nagrzeszyć mógł zwątpić
[21:38] Luiza: debora, ale samolot ma służyć - jeśli właściwy masz do tego stosunek, to samolot jest jak najbardziej ok., równy ptakom - zaryzykuję
[21:38] ksiadz_na_czacie11: i to jest nasz problem w podejściu do śmierci
[21:39] quamquam: zawzięłaś się na księże grzechy, ja myślę że Bóg mu okazał miłość, ochronił go......
[21:39] Awa: Panem życia i śmierci jest Bóg
[21:39] Awa: to nie wyklucza tego co powiedziałam
[21:39] ufam: jakoś skłaniam się w kier. tego co mówi teraz quamquam...
[21:39] Awa: właśnie tak okazał mu miłość
[21:39] ksiadz_na_czacie11: zatem warto przypominać sobie prawdy wiary naszej o życiu wiecznym
[21:39] Awa: nie zawzięłam się:)
[21:39] quamquam: zawzięłaś i to na księże !! Awko :)
[21:40] Awa: hehe quam mam swoje:)
[21:40] ksiadz_na_czacie11: a jakie są te prawdy? (taki szybki test pamięci)
[21:40] Awa: ciała zmartwychwstanie
[21:40] Awa: żywot wieczny
[21:40] langusta_: dusza ludzka jest nieśmiertelna
[21:40] Marcelinka: dusza ludzka jest nieśmiertelna
[21:41] quamquam: jeszcze świętych obcowanie Awko
[21:41] Rasta: łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna
[21:41] ksiadz_na_czacie11: ale do nieśmiertelności duszy warto dokładać tę o zmartwychwstaniu ciała
[21:41] Marcelinka: łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna
[21:41] debora: ja wiem na pewno, że jest życie wieczne i to mi wystarcza
[21:41] Awa: tego obcowania to się boję trochę
[21:41] ksiadz_na_czacie11: a cztery prawdy ostateczne?
[21:41] Luiza: śmierć
[21:41] langusta_: śmierć, sąd, piekło albo niebo
[21:41] Awa: sad piekło niebo
[21:41] Luiza: sąd Boży
[21:41] tarantula: śmierć sąd Boży
[21:41] quamquam: ja się boję obcować ze złym towarzystwem
[21:42] tarantula: piekło albo niebo
[21:42] tarantula: ja wybieram to ostatnie :))
[21:42] Helcia_: jeszcze czyściec
[21:42] ksiadz_na_czacie11: ja też:)
[21:42] Marcelinka: jest jeszcze czyściec
[21:42] ufam: quamquam - w niebie przecież same dobre :)
[21:42] ksiadz_na_czacie11: czyściec nie jest ostateczny
[21:42] langusta_: Marcelinka przedpokój to pikuś :P
[21:42] Helcia_: no tak
[21:42] quamquam: owszem ufam
[21:42] Awa: znaczy się święci to dobre towarzystwo
[21:42] quamquam: będę się tam pchał, bodaj przez czyściec
[21:42] Rasta: Siostry Kapucynki Tercjarki zawsze się żegnają :"Do zobaczenia w niebie!!"
[21:43] ksiadz_na_czacie11: bardzo ładne pożegnanie
[21:43] quamquam: jak się uda........
[21:43] Awa: księże a co to jest śmierć mistyczna?
[21:43] Rasta: tak fajnie za każdym razem sobie uświadamiają w sposób miły o śmierci
[21:43] ksiadz_na_czacie11: Awa. aś mnie zagięła:(
[21:43] _wisienka_: ks. ja mam pytanie odnośnie tematu mogę??:)
[21:43] ufam: ano ja też bym tak się pchać chciała...bodajby przez czyściec.
[21:43] Awa: spotkałam się z czymś takim na forum
[21:44] debora: ja też zawsze mówię do mojej mamy, że jak kiedyś nie zdążę przyjechać to zobaczymy się u Pana
[21:44] Awa: czy będąc zdrowym człowiekiem młodym można się modlić o rychłą śmierć?
[21:44] quamquam: radziłbym o dobrą
[21:44] _wisienka_: bo jestem ciekawa jak to z tym po śmierci jest napisane że w niebie nie ma męża i żony, ale jest też napisane co będzie związane na ziemi będzie związane w niebie i nie za bardzo to rozumiem:)
[21:44] quamquam: po co rychłą??
[21:44] ksiadz_na_czacie11: a mój kolega wprowadził taką modę na składanie imieninowych czy urodzinowych życzeń bardzo krótkich: "życzę ci byś się zbawił"
[21:44] Awa: z miłości do Jezusa
[21:45] Awa: na wzór jakiejś świętej
[21:45] Marcelinka: bo może ktoś chce szybko umrzeć już teraz
[21:45] debora: Awa Pan Jezus powiedział, że możemy go prosić o wszystko
[21:45] tarantula: bardzo mądre życzenia :D:D:D:D
[21:45] Awa: debora ale czy to dobra prośba/
[21:45] quamquam: nie wiem Awko, żałuję, nie jestem święty (choć się tego wstydzę)
[21:45] Rasta: śmierć mistyczna to zjawisko duchowe
[21:45] ksiadz_na_czacie11: Wisienka. co innego zarządzenia władzy kościelnej a co innego rzeczywistość życia w niebie
[21:45] Marcelinka: no właśnie, moje jedyne marzenie-zostać zbawioną
[21:46] _wisienka_: nadal nie rozumiem
[21:46] Awa: rozumiem ufam że modlisz się o dobrą śmierć
[21:46] quamquam: to radzę
[21:46] Awa: ja się nigdy o dobrą śmierć nie modliłam

[21:46] Rasta: Awa śmierć mistyczna to np. oddać za kogoś życie...chodzi o duchowość ale także o ciało...np. męczennicy
[21:46] Awa: boję się wywołać wilka z lasu
[21:46] langusta_: Aaa to błąd
[21:46] quamquam: warto dla siebie , dla innych
[21:47] quamquam: żeby tej kropelki czasu nie uronić
[21:47] debora: Pan Bóg wie co dla nas dobre i to nam da,
trzeba Mu ufać Awa
[21:47] Awa: no oprócz słów i w godzinę śmierci naszej amen
[21:47] ksiadz_na_czacie11: no to już jakiś element modlitwy o dobrą śmierć jest
[21:48] Rasta: od nagłej a niespodziewanej śmierci - zachowaj nas Panie
[21:48] Awa: a to też
[21:48] quamquam: Księże, a ten kolega, to życzy rychłego zbawienia ??
[21:48] ksiadz_na_czacie11: koniecznie trzeba nam prosić najpierw o umocnienie wiary by ona się spełniała w nas praktycznie
[21:48] Marcelinka: w koronce jest chyba jeszcze coś o śmierci
[21:48] Awa: w tzw. ,,gotowych modlitwach tak
[21:48] ksiadz_na_czacie11: rychłego nie. w ogóle zbawienia. zostawia czas Panu Bogu
[21:48] Awa: ale własnymi słowami o śmierć nie
[21:48] quamquam: miły jest :)
[21:49] Awa: no:)
[21:49] ksiadz_na_czacie11: wierzący
[21:49] ksiadz_na_czacie11: tak żebyśmy wierząc w życie wieczne na serio się tym przejęli i tym żyli
[21:50] vim: Awa ale te "gotowe modlitwy" to trzeba przeżywać jak nasze własne, inaczej chyba nie maja sensu ?
[21:50] Marcelinka: memento mori
[21:50] Awa: vim tak ale to mimo wszystko nie to samo
[21:50] quamquam: odbieralibyśmy życzenie rychłego zbawienia, jako porażające, ale tak właściwie, to przecież najlepsze życzenie ...
[21:50] Rasta: z każdym dniem jesteśmy bliżej...
[21:50] Awa: co pomysł dziś się pomodlę o dobrą śmierć moją
[21:50] langusta_: ks. w jakim zakonie witają się : memento mori, wyleciało mi ?
[21:50] ksiadz_na_czacie11: jak się wierzy na serio to nawet witanie się czy żegnanie słowami: memento mori nie jest straszne:)
[21:51] Awa: jak tak w kółko się mówi memento mori
[21:51] quamquam: kameduli langustko
[21:51] ksiadz_na_czacie11: Langusta. teraz to chyba u Kamedułów m. in.
[21:51] Awa: to się to obłaskawia i człowiekowi powszednieje
[21:51] Awa: kłania się Pan Wołodyjowski
[21:51] ksiadz_na_czacie11: Awa. a czyż nie mamy traktować śmierci jak części życia?
[21:52] ksiadz_na_czacie11: przecież to jest składowa życia człowieka
[21:52] Marcelinka: zaprzyjaźnijmy się z nią :)
[21:52] Awa: to jest ta ...część życia o której na razie wolę za dużo nie myśleć
[21:52] Rasta: śmierć to chyba jeden z etapów życia??
[21:52] justysia: to tak jakby przejście do drugiego pokoju przekroczenie tego progu...
[21:52] Marcelinka: przełom
[21:52] Awa: co innego przygotowanie do tej części
[21:52] debora: śmierci nie ma się co bać, to co najgorsze może nas spotkać za życia
[21:52] ksiadz_na_czacie11: św. Franciszek mówił o śmierci "siostra"
[21:52] Rasta: to samo chciałam powiedzieć;)
[21:52] ufam: łatwo się nam pisze.
[21:53] ksiadz_na_czacie11: łatwo się pisze ale trudniej czyni. śmierć jednakowoż ciągle pozostaje bolesnym przejściem
[21:53] debora: jeżeli jest bolesna, to tak
[21:53] quamquam: poród boli, czemu śmierć ma nie bolec Księże
[21:53] Rasta: to zależy od naszego podejścia i wiary
[21:54] iskierkanadziei: quam skąd wiesz rodziłeś :D
[21:54] quamquam: owszem iskierko ciebie
[21:54] ksiadz_na_czacie11: trudny to moment nas czeka. dlatego warto błagać o umocnienie wiary by ona dała nam siłę gdy przyjdzie śmierć
[21:54] Rasta: a Ksiądz jest gotowy??
[21:55] debora: na cierpienie nie ma silnych
[21:55] ufam: jaka modlitwę należy odmawiać przy konającej osobie, ?
[21:55] quamquam: a szkoda
[21:55] Rasta: Koronkę
[21:55] ksiadz_na_czacie11: sądzę że tak ale jak to wygląda z punktu widzenia Pana...?
[21:55] Rasta: to On odpowie;)
[21:55] ufam: oprócz Koronki...
[21:55] Lidia: ufam jest litania
[21:55] ksiadz_na_czacie11: Ufam. jest litania
[21:56] ufam: nie wiem dlaczego, ale ...czy po prostu chwile milczenia też nie są potrzebne wtedy?
[21:56] ksiadz_na_czacie11: litania specjalnie na tę okazję. poza tym każda modlitwa z wiarą zanoszona jest ważna
[21:56] Kris_yul: a jak wydaje się że Bóg nie reaguje?
[21:57] ksiadz_na_czacie11: to się tylko wydaje kris
[21:57] ksiadz_na_czacie11: no dobrze. czas na krótkie podsumowanie
[21:58] quamquam: jak byłem neoprezbiterem, umierał przy mnie stary ksiądz
[21:58] ksiadz_na_czacie11: śmierć jest doświadczeniem trudnym dla człowieka. ale jednocześnie jest częścią życia naszego
[21:58] Karma: życie-to pewien przemijający etap-śmierć to wezwanie-dlaczego się smucić ?
[21:58] quamquam: jedną ręką trzymał Krzyż
[21:58] debora: Kris ja mówiłam koronkę przy konającym, cierpiącym prosiłam, aby P. Bóg zabrał go w godzinę miłosierdzia i jak skończyłam on umarł
[21:58] quamquam: drugą mnie za rękę
[21:58] quamquam: i się uśmiechał
[21:58] quamquam: i zgasł
[21:59] ksiadz_na_czacie11: trzeba najpierw nam samym prosić Boga o wiarę żywą w rzeczywistość życia wiecznego
[21:59] Karma: gdy ktoś umiera śmiercią naturalną, czekają go inne...rzeczy :)
[21:59] Luiza: guam zgasł dla świata, zapalił się dla Boga
[21:59] ksiadz_na_czacie11: a i warto nie zostawiać umierających samych sobie ale być przy nich
[22:00] ksiadz_na_czacie11: modlitwą i obecnością serca
[22:00] ksiadz_na_czacie11: trzeba też byśmy wracali do prawd o życiu wiecznym i nimi na serio żyli na co dzień
[22:00] Awa: najgorzej mają ci co umierają samotnie
[22:00] Awa: zaraz powiecie że ci co bez Boga
[22:01] ksiadz_na_czacie11: no to zostało już powiedzieć...
[22:01] Karma: życie wieczne i radość-prawda ?
[22:01] ksiadz_na_czacie11: Amen