Po ścieżkach duchowości. Oziębłość duchowa

Zapis czatu z 16 marca 2006

publikacja 20.03.2006 15:53

[20:57] ksiadz_na_czacie8: witajcie drodzy
[20:59] ksiadz_na_czacie8: więc mamy zielone światło od opika
[20:59] ksiadz_na_czacie8: zaczynajmy
[21:00] ksiadz_na_czacie8: poprosiłbym dzisiaj naszego opika o modlitwę na rozpoczęcie naszych refleksji
[21:01] opik13: Duchu ŚW, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam ochoty i zdolności, aby ta nauka była dla nas
[21:01] ksiadz_na_czacie8: wyciszamy się wszyscy i modlimy się
[21:01] opik13: z pożytkiem doczesnym i wiecznym Amen:)
[21:01] _hanusia: amen
[21:01] ksiadz_na_czacie8: AMEN
[21:01] tarantula: AMEN
[21:01] Helcia_: amen
[21:01] _hanusia: pięknie opiczku:D
[21:01] ksiadz_na_czacie8: wspaniale
[21:02] ksiadz_na_czacie8: drodzy chce dzisiaj poruszyć temat już widoczny wam
[21:02] ksiadz_na_czacie8: a to dlatego ze Wielki Post jest wspaniałą okazją
[21:02] ksiadz_na_czacie8: do odnowienia entuzjazmu duchowego
[21:02] ksiadz_na_czacie8: naszej świeżości duchowej
[21:02] ksiadz_na_czacie8: z czym kojarzy się wam Wielki POst?
[21:02] tygrys: na oziębłość tez niestety trzeba zapracować. ona tak sama się nie zjawia - trzeba spełnić określone warunki
[21:02] tarantula: z czasem pokuty
[21:03] tygrys: post, to czas nawrócenia
[21:03] tarantula: nawracania się
[21:03] karola_: z 40 dniami wyrzeczenia się
[21:03] ksiadz_na_czacie8: czym jeszcze
[21:03] outsider: KS8 - z radością
[21:03] tarantula: z nadzieją
[21:03] Helcia_: czas refleksji
[21:03] _hanusia: ze śmiercią, zadaną grzechowi, czyli nawróceniu się
[21:03] Helcia_: z cierpieniem
[21:03] ksiadz_na_czacie8: outsider jaką radością?
[21:03] Helcia_: z cierpieniem Jezusa
[21:03] _hanusia: za Zmartwychwstaniem
[21:03] outsider: KS 8 - oczekiwania święta zmartwychwstania
[21:03] outsider: i samego święta
[21:04] ksiadz_na_czacie8: podaliście wiele skojarzeń czasu postu, to dobrze
[21:04] ksiadz_na_czacie8: ale myślę ze mają coś wspólnego ?
[21:04] ksiadz_na_czacie8: czy ktoś to zauważył?
[21:04] _hanusia: pewnie, ze tak
[21:04] Helcia_: tak
[21:04] ksiadz_na_czacie8: a umie to coś ktoś nazwać?
[21:04] ksiadz_na_czacie8: pomęczmy się i poszukajmy wspólnie
[21:04] tygrys: wyrzeczenie się ma na celu - późniejsze pełne korzystanie z tego co Pan nam przygotował
[21:04] Luiza: zmiana, nadzieja?
[21:05] _hanusia: najpierw jest nawrócenie się, czyli czas pokuty, a później jest radość ze Zmartwychwstania Jezusa
[21:05] Helcia_: wzmocnieniem wizji z Bogiem ??
[21:05] brudas: czas zatrzymania i przemiany
[21:05] just_now: może..... pustynia..................
[21:05] sosnowiczanka: czas oczekiwania
[21:05] ksiadz_na_czacie8: nazwijcie to jednym słowem
[21:05] tygrys: brudas - istotnie, to czas wglądu w nas samych
[21:05] tarantula: nawrócenie
[21:05] ksiadz_na_czacie8: bardzo wam bliskim z codzienności
[21:05] _hanusia: odkupienie, zwycięstwo
[21:05] tarantula: oczyszczenie
[21:05] Helcia_: miłość??
[21:05] tarantula: sprzątanie :))
[21:06] _hanusia: życie
[21:06] ksiadz_na_czacie8: oki podaje pierwszą literkę
[21:06] ksiadz_na_czacie8: w
[21:06] Luiza: wysiłek
[21:06] Helcia_: wiara??
[21:06] sosnowiczanka: wiara
[21:06] _hanusia: wolność
[21:06] ksiadz_na_czacie8: Luiza strzał w 10
[21:06] karola_: wyrzeczeniem ks 8
[21:06] ksiadz_na_czacie8: o jaki wysiłek tutaj chodzi?
[21:06] _hanusia: duchowy
[21:06] tarantula: wysiłek w przemianie
[21:06] _wisienka_: wysilek duszy:)
[21:06] ksiadz_na_czacie8: czy tylko duchowy?
[21:06] tarantula: trud duchowy
[21:06] _hanusia: nie, także ciała
[21:06] tarantula: i fizyczny
[21:06] _wisienka_: fizyczny tez
[21:06] outsider: KS 8 - o wysiłek umiejętnego pozbycia się tego co nas obciąża
[21:06] ksiadz_na_czacie8: no właśnie
[21:07] ksiadz_na_czacie8: często zapominamy ze człowiek to ciało + dusza
[21:07] ksiadz_na_czacie8: a więc i para na post ciało i dusza
[21:07] _hanusia: ciało śmiertelne, dusza nie;)
[21:07] ksiadz_na_czacie8: oziębłość z czym wam się kojarzy?
[21:07] _hanusia: z nieczułością, lekceważeniem
[21:07] _hanusia: obojętnością
[21:07] tygrys: oziębłość jest znieczulicą
[21:08] tarantula: nieczułość
[21:08] outsider: z niechęcią do wysiłku - z lenistwem - wygodą. samolubstwem
[21:08] just_now: o tej oziębłości jest fajny motyw a Apokalipsie
[21:08] tereska: wybieranie tego, co łatwiejsze
[21:08] Helcia_: z lenistwem
[21:08] tarantula: oziębiony metal jest trudny do formowania i zmiany
[21:08] ksiadz_na_czacie8: dobrze
[21:08] tarantula: kształtu
[21:08] sosnowiczanka: oziębłość jest niezdolnością do okazywania miłosci drugiej osobie
[21:08] ksiadz_na_czacie8: mówiąc codziennym językiem
[21:08] tygrys: oziębłość jest paraliżem duchowym
[21:08] ksiadz_na_czacie8: oziębłość to brak ciepła
[21:08] just_now: zresztą i sama geneza tego, ze auto użył akurat tego obrazu jest wymowna....
[21:08] ksiadz_na_czacie8: brak energii
[21:09] brudas: 3 część Gorzkich Zali rozpoczyna sie pytaniem: "duszo oziębła, czemu nie gorejesz?"
[21:09] ksiadz_na_czacie8: dokładnie brudasku
[21:09] ksiadz_na_czacie8: a więc mamy dzisiaj pochylić się nad nasza oziębłością
[21:09] ksiadz_na_czacie8: myślę ze każdy z nas przeżył taką chwilę albo przeżyje ją
[21:10] ksiadz_na_czacie8: wiec trzeba troszeczkę ją poznać żeby wiedzieć jak z nią się obchodzić
[21:10] ksiadz_na_czacie8: żeby nie zaszkodziła
[21:10] _hanusia: ja już przeżyłam coś takiego, nic miłego
[21:10] tarantula: ks - myślę że trzeba się z nią obchodzić delikatnie :)
[21:10] just_now: przecież w PŚ nie chodzi tylko o brak ciepła.. jeśli na PŚ mamy się oprzeć,
[21:10] tygrys: ale nie każdy z nas choruje na oziębłość - raczej mamy inne przypadłości ,
na początku, ogarnia nas lenistwo - oziębłość juz jest konsekwencja lenistwa

[21:10] sosnowiczanka: oziębłość - zniechęcenia w służbie Bożej
[21:10] mniszka: a jeśli przeciwnie, duch jest zanadto rozpalony i pragnie się złożyć w ofierze?
[21:10] ksiadz_na_czacie8: wiec zacznijmy od tego iż oziębłość jest zahamowaniem rozwoju miłości
[21:10] outsider: mniszka - to możemy mieć do czynienia z pycha pobożności
[21:10] _hanusia: zagadza się ks
[21:11] ksiadz_na_czacie8: dusza troszeczkę za przyzwoleniem umysłu i nasze woli
[21:11] ksiadz_na_czacie8: nie podąża za miłością
[21:11] Luiza: oziębłość wg mnie wynika z przyzwyczajenia do zła
[21:11] ksiadz_na_czacie8: nie zbliża się do miłości
[21:11] tygrys: oziebłość wynika również z faktu złego pokierowania (oczekiwania) na dary duchowe
[21:11] _hanusia: ale nas oddala od tej miłości oziębłość
[21:11] mniszka: outsider - ale ten duch widzi swoją nędzę
[21:11] ksiadz_na_czacie8: jest to stały stan niedoskonałego postępowania
[21:12] ksiadz_na_czacie8: a więc istnieje niebezpieczeństwo jego zaistnienia na stałe
[21:12] ksiadz_na_czacie8: i tutaj jest to niezbyt pożądane działanie
[21:12] tygrys: to zależy od człowieka czy to będzie na stałe
[21:12] ksiadz_na_czacie8: oziębłości
[21:13] ksiadz_na_czacie8: Człowiek nie jest odwrócony od Boga ale tez nie odczuwa większej gotowości poświęcenia się Bogu
[21:13] ksiadz_na_czacie8: dążenie do doskonałości
[21:13] ksiadz_na_czacie8: czy ktoś może podać prosty przykłada oziębłości
[21:13] ksiadz_na_czacie8: który zagraża każdemu z nas
[21:13] tygrys: bo oczekuje tego czego oczekiwać nie powinien - stałego pokarmu duchowego, bez większego własnego zaangażowania
[21:13] _hanusia: ale jeśli zrozumiemy naszą oziębłość to możemy przecież z powrotem wrócić do źródła miłości czyli Jezusa
[21:13] Luiza: czy oziębłość łączy się z rezygnacją?
[21:14] ksiadz_na_czacie8: no tak hanusia
[21:14] ksiadz_na_czacie8: tylko trzeba rozeznać to istnienie w oziębłości
[21:14] ksiadz_na_czacie8: to jest istota walki
[21:14] ksiadz_na_czacie8: nie oziębłość to nie rezygnacja
[21:14] ksiadz_na_czacie8: to po prostu zastanie się
[21:14] tygrys: wiec trzeba skorzystać z sakramentu pojednania i to jest lekarstwem na oziębłość
[21:14] _hanusia: walka zawsze mam sens:)
[21:14] ksiadz_na_czacie8: człowiek nie podąża droga doskonałość
[21:15] ksiadz_na_czacie8: czy ktoś ma przykłada
[21:15] tygrys: jak może podążać jak jest kaleka?
[21:15] Luiza: drogą zła też nie?
[21:15] ksiadz_na_czacie8: nie Luiza
[21:15] Luiza: czyli jest w jakiejś nieokreślonej duchowej przestrzeni
[21:15] ksiadz_na_czacie8: może podążać bo on widzi sens ale czuje takiej potrzeby
[21:16] ksiadz_na_czacie8: a wiec stoi w miejscu
[21:16] outsider: KS 8 - może taki przykład... smutek z powodu tego, że Bóg nie spełnia naszej woli
[21:16] tygrys: cierpienie i wszelkie kryzysy są również pomocne na ten stan dążący do śmierci duchowej
[21:16] _hanusia: może niechcenie poprawienie swojego nienajlepszego życie.... jest to chyba jakiś rodzaj oziębłości....
[21:16] ksiadz_na_czacie8: hmmmmm no nie oustider
[21:16] ksiadz_na_czacie8: to bliżej hanus
[21:16] Luiza: oziębłość to jak półsen
[21:16] ksiadz_na_czacie8: a przyjrzyjmy się naszej niedzielnej Eucharystii
[21:16] ksiadz_na_czacie8: myślę ze tutaj jest najwięcej oziębłości
[21:17] ksiadz_na_czacie8: jak tak nieraz popatrzę na ludzi
[21:17] Helcia_: dlaczego??
[21:17] ksiadz_na_czacie8: to widać takie oziębienie
[21:17] _hanusia: czyli powinniśmy pragnąć w pełni uczestniczyć w Niedzielnej Mszy, czyli powinniśmy przyjąć Jezusa do naszego serca
[21:17] tereska: przychodzi się do kościoła na zasadzie obowiązku = oziębłość
[21:17] ksiadz_na_czacie8: słuchajcie czy ktoś tak naprawdę z całych duchowych sił
[21:18] ksiadz_na_czacie8: idzie w niedzielę na Eucharystię aby spotkać osobowo CHrytsua
[21:18] ksiadz_na_czacie8: czy przykłada się czy przygotowuje się
[21:18] ksiadz_na_czacie8: czy widzi w tym taki głęboki sens
[21:18] ksiadz_na_czacie8: a więc popatrzcie się tak zaczyna się oziębłość
[21:18] _hanusia: ja widzę taki sens, bo jeśli się jest blisko Jezusa to wiele spraw wygląda inaczej
[21:19] ksiadz_na_czacie8: no nie koniecznie samo uczestniczenie nie zawsze musi wynikać z potrzeby
[21:19] ksiadz_na_czacie8: tutaj jest sprawa serca i potrzeby duchowej
[21:19] mniszka: można żyć cały tydzień dla tego niedzielnego Podniesienia...
[21:19] ksiadz_na_czacie8: dotykamy lekarstwa na oziębłość
[21:19] _hanusia: niektórzy traktują to jako przyzwyczajenie, to ma ks, na myśli?
[21:20] ksiadz_na_czacie8: widzicie , sami się łapiemy na takich rzeczach
[21:20] ksiadz_na_czacie8: a jak w Eucharystii i całym duchowym życiu zaangażujemy się duchowo
[21:20] ksiadz_na_czacie8: to i wzrost ducha i miłości do Boga istnieć będzie bardziej
[21:20] ksiadz_na_czacie8: i dążymy do doskonałości?
[21:20] ksiadz_na_czacie8: czyż nie?
[21:21] _hanusia: ale my musimy tego przede wszystkim chcieć, Bóg na sile nie wejdzie do naszego życia
[21:21] ksiadz_na_czacie8: czyli oziębłość jest stanem duchowego znużenia
[21:21] ksiadz_na_czacie8: mnie Eucharystia już może nudzić
[21:21] ksiadz_na_czacie8: mało tego
[21:21] ksiadz_na_czacie8: ja chce dążyć do doskonałości
[21:22] outsider: no pewnie, że może znudzić.... - całe zycie duchowe może znudzic... -
[21:22] ksiadz_na_czacie8: ale jakoś to w moim życiu nie przybiera kształtów
[21:22] outsider: KS 8 - ale po co mam chcieć dązyć do doskonałości?
[21:22] tygrys: jak się pozna czym jest prawdziwe życie duchowe, to nie można się nudzić
[21:22] ksiadz_na_czacie8: outsider to już jest pytanie które trzeba zadać przed oziębłością
[21:22] ksiadz_na_czacie8: oziębłość gasi radość prawdziwego życia duchowego
[21:23] _hanusia: możliwe, ja to akurat mówiłam ze swojego doświadczenia
[21:23] ksiadz_na_czacie8: zobaczcie jak łatwo człowiek zaczyna wpadać w oziębłość duchową
[21:23] ksiadz_na_czacie8: i pozostaje na tym poziomie marazmu duchowego

[21:23] tygrys: oziębłość jest stanem paraliżu, więc nic nie osiąga , nie kroczy do przodu , nie widzi sensu ... itp
[21:23] _hanusia: oj, bardzo łatwo prosze ks
[21:23] outsider: KS 8 - zadałem je i odpowiedziałem - a nie chce mi się... nie ma po co... ani nic nie czuję ani nie mam korzyści... ale mimo to będę chodził w niedziele do kościoła bo wypada , no i przyzwyczajony jestem
[21:23] ksiadz_na_czacie8: no właśnie outsider przyzwyczajenie
[21:24] ksiadz_na_czacie8: które nie ma pełni doskonałości
[21:24] ksiadz_na_czacie8: które nigdy nie będzie umacniać twoją radość życia
[21:24] outsider: jednym słowem jestem oziębły jak lodówka - co zrobić żebym nia nie był ??
[21:24] tarantula: out - a po 4-5 miesiącach takiego chodzenia odpuszczasz sobie najpierw 1 potem kolejna Msze
[21:24] tarantula: a w końcu przestajesz chodzić i coraz bardziej się pogrążasz w tym marazmie
[21:24] _hanusia: outsider, a ze znajomymi, których lubisz i się z nimi spotykasz też powiesz, ze się z nimi spotykasz z przyzwyczajenie czy po prostu dlatego, ze Ci na nich zależy?
[21:25] ksiadz_na_czacie8: trzeba nam zauważyć ze cecha oziębłości jest spokój ducha który dostosowuje się do przeciętności
[21:25] Awa: żeby nie być oziębłym to trzeba kochać
[21:25] ksiadz_na_czacie8: człowiek zaczyna zmuszać ducha do przeciętności
[21:25] Awa: to proste
[21:25] outsider: KS 8 - jestem nadzwyczaj przeciętny....
[21:25] ksiadz_na_czacie8: gasi jego porywy do świętości
[21:25] outsider: i oziębły...
[21:25] Awa: jak kochasz nie jesteś oziębły
[21:25] tarantula: i duch się "przystosowuje"
[21:25] outsider: co mam zrobić.... jak się zmotywować
[21:25] ksiadz_na_czacie8: a chrześcijaństwo nie może być przeciętne
[21:25] ksiadz_na_czacie8: a myślę że jest to nasz problem
[21:25] ksiadz_na_czacie8: konkretny problem
[21:26] outsider: KS 8 - konkret... konkret księże.... - jak mam zachęcić siebie do wyjscia z owej przeciętności i oziębłosci
[21:26] pinkygirl: jak zwalczyc ten problem??
[21:26] ksiadz_na_czacie8: myślę ze jest spokojem ducha która nie wyrzuca sumieniu nic
[21:26] ksiadz_na_czacie8: mało tego nie niepokoi ducha
[21:26] ksiadz_na_czacie8: z tego powodu
[21:26] ksiadz_na_czacie8: wnioski?
[21:27] tygrys: na początku trzeba to dostrzec a później chcieć to wszystko zmienić pink
[21:27] _hanusia: powinniśmy uczynić nasze sumienia wrażliwymi na oziębłość
[21:27] ksiadz_na_czacie8: człowiek musi włożyć dużo energii i sił aby jego wiara się wciąż umacnia
[21:27] ksiadz_na_czacie8: i nie dopuścić do oziębienia
[21:27] _hanusia: poprzez sakramenty i modlitwę
[21:27] tygrys: myślę, że stan oziebłości juz samemu nie mozna wyleczyc, tu potrzeba interwencji kogos drugiego, kto pomoże
[21:27] Awa: musi sie zakochac
[21:28] tereska: w Bogu
[21:28] ksiadz_na_czacie8: skąd pochodzi oziębłość, czy ktoś już moze nam napisać?
[21:28] ksiadz_na_czacie8: tak od siebie?
[21:28] tarantula: ze zniechęcenia
[21:28] tarantula: z lenistwa
[21:28] karola_: z braku wiary i ufnosci ks8
[21:28] tygrys: z lenistwa , z braku sensu zycia, z nudów, z wielu innych zaniedban ks8
[21:28] tarantula: z braku sensu życia
[21:28] ksiadz_na_czacie8: pozwólcie ze zaczniemy od począku
[21:28] _hanusia: oziębłość przychodzi z tego, ze ileś razy twierdzimy, ze sami sobie poradzimy z ilomaś sprawami bez Bożej pomocy
[21:29] ksiadz_na_czacie8: a więc od słabej woli
[21:29] ksiadz_na_czacie8: od braku zaparcia sie siebie i złożenia ofiary
[21:29] Awa: oziebłosc jest od braku milosci
[21:29] tygrys: jak sie nie dopuszcza Boga do siebie i usiłuje sie samemu isc przez zycie, to konsekwencje sa własnie takie - wszystko staje sie bez sensu
[21:29] Awa: na nic silna wola jak nie kochamy boga
[21:29] ksiadz_na_czacie8: słusznie na przykład w czasie Postu
[21:29] ksiadz_na_czacie8: zaczynamy postanowieniami
[21:30] ksiadz_na_czacie8: bo one umacniają nasza wolę
[21:30] ksiadz_na_czacie8: pomagają potem być stanowczym w walce z grzechem
[21:30] ksiadz_na_czacie8: umacniamy wole
[21:30] ksiadz_na_czacie8: i tym samym walczymy z oziębłością
[21:30] ksiadz_na_czacie8: praktycznie
[21:30] ksiadz_na_czacie8: jeżeli postanowimy w wielkim poście wiecej czasu na modlitwę przeznaczyć
[21:31] ksiadz_na_czacie8: jezeli bedziemy sie lepiej modlić
[21:31] ksiadz_na_czacie8: to popatrzcie sie
[21:31] ksiadz_na_czacie8: jak oziębłośc
[21:31] Awa: ks modlitwa to spotkanie
[21:31] ksiadz_na_czacie8: zaczyna zmieniać się w fascynacją Bogiem
[21:31] ksiadz_na_czacie8: w miłosć
[21:31] Awa: chce sie spotkania jak sie kogos kocha
[21:31] Awa: jak ten ktos jest dla nas wazny
[21:32] ksiadz_na_czacie8: po drugie jezeli w czas modlitwy i Boga włożymy materializm i konsupcjonizm
[21:32] ksiadz_na_czacie8: to tez jest bardzo krótka droga do oziębłości
[21:33] ksiadz_na_czacie8: a więc coraz mniej porywa duszę Bóg
[21:33] ksiadz_na_czacie8: a Jego miejsce zajmuje rozrywka
[21:33] ksiadz_na_czacie8: pieniądz czy wygoda życia
[21:33] ksiadz_na_czacie8: niema czasu dla Ojca
[21:33] ksiadz_na_czacie8: w tym momencie juz oziębłość zagościła na dobre
[21:34] ksiadz_na_czacie8: będzie trudna z niej nawet zrezygnowac
[21:34] ksiadz_na_czacie8: na poczet
[21:34] ksiadz_na_czacie8: Boga
[21:34] ksiadz_na_czacie8: i mojego zaangażowania
[21:34] ksiadz_na_czacie8: Jezeli znamy drogi do ozięblości
[21:34] ksiadz_na_czacie8: to wiemy jak z niej wyjść
[21:35] outsider: Ks 8 - tylko po co z niej wychodzić ??
[21:35] ksiadz_na_czacie8: moze ktoś odpowie na to pytanie?
[21:35] ksiadz_na_czacie8: po co wychodzić z oziębłości?
[21:35] Helcia_: bo ozieblosc jest zla
[21:35] tygrys: a po co sie leczy z choroby out ?
[21:36] Helcia_: wyniszcza czlowieka
[21:36] ksiadz_na_czacie8: pieknie tygrys
[21:36] Luiza: jeśli cierpienie mocno rzuci na ziemię, to trudno wrócić do normy
[21:36] _hanusia: bo nas oddala od milości
[21:36] pinkygirl: oziębłość odsuwa od kościoła
[21:36] pinkygirl: od Boga
[21:36] ksiadz_na_czacie8: spowalnia wzrost miłości do Boga
[21:36] outsider: przeciez mi jest dobrze, leniwie i rutyniarsko bezpiecznie - wiec po co mam ten stan spokoju i bezpieczeństwa zamieniac na cos innego ??

[21:36] ksiadz_na_czacie8: no widzisz jeżeli jest ci z tym dobrze
[21:36] tereska: to pozorny stan spokoju i bezpieczeństwa - czysta iluzja
[21:37] ksiadz_na_czacie8: to oczywiście nie będziesz nigdy widział sensu opuszczania
[21:37] ksiadz_na_czacie8: tego ciepłego gniazdka
[21:37] ksiadz_na_czacie8: ale myślę ze każdy z nas pragnie
[21:37] ksiadz_na_czacie8: iść w stronę Boga
[21:37] tygrys: oziębłośc odgradza nas od łask Bozych, i powoli zatruwa nasze serce - stajemy sie wtedy nieczuli na to co sie dzieje wokół i nie mamy ochoty na żadne zmiany, to taka duchowa depresja
[21:37] ksiadz_na_czacie8: i zycie w przyjaźni z Nim
[21:37] ksiadz_na_czacie8: jest dla nas potrzebą serca
[21:37] outsider: KS 8 - twoje założenie jest błędne - że kazdy chce iść do Boga -
[21:38] outsider: ale jesli oziebły bedzie wiedział po co ma zostawić swoje bezpieczne gniazdko... może i zechce z niego zrezygnowac
[21:38] ksiadz_na_czacie8: pozwólcie ze przytoczę wiersz
[21:38] ksiadz_na_czacie8: moge?
[21:39] _hanusia: pewnie ks:)
[21:39] Helcia_: tak
[21:39] ksiadz_na_czacie8: na samym dnie jest przecież w tobie tęsknota nigdy jej nie spełnisz to drogowskaz
[21:39] ksiadz_na_czacie8: postawiony ręką Boga
[21:39] ksiadz_na_czacie8: znak
[21:39] ksiadz_na_czacie8: ze nie tutaj jest twój dom
[21:40] ksiadz_na_czacie8: przegapienie drogowskazu grozi wędrówką na manowce
[21:40] ksiadz_na_czacie8: KONIEC
[21:40] ksiadz_na_czacie8: żeby moja droga nie była drogą na manowce
[21:40] ksiadz_na_czacie8: wiec pasowałoby
[21:41] ksiadz_na_czacie8: iść pewnie i wiedząc czego chce
[21:41] ksiadz_na_czacie8: dlatego jest Bóg i Kościół
[21:41] ksiadz_na_czacie8: a tęsknota zawsze człowieka inspiruje do poszukiwań
[21:41] _hanusia: zgadzam się z ksiedzem w 100%:)
[21:41] ksiadz_na_czacie8: do szukania i zaspokojenia tęsknoty
[21:41] tereska: niestety często nie tam gdzie powinien
[21:41] ksiadz_na_czacie8: do zbliżenia się
[21:42] ksiadz_na_czacie8: i żeby czasem w tych poszukiwaniach się nie znudzić
[21:42] ksiadz_na_czacie8: musimy zwrócić uwagę na oziębłość
[21:42] ksiadz_na_czacie8: zbadać nasze kroki w poszukiwaniach
[21:42] ksiadz_na_czacie8: nie wiem jak wam
[21:43] ksiadz_na_czacie8: ale mi ten wiersz dużo mówi
[21:43] tygrys: drogi duchowości sa trudne jak sie usiłuje iśc samemu Trudno człowiekowi samemu dostrzec własna chorobe
[21:43] ksiadz_na_czacie8: o pragnieniu
[21:43] ksiadz_na_czacie8: poszukiwania
[21:43] ksiadz_na_czacie8: miłości
[21:44] _hanusia: nawet jesli odchodzimy od Boga to zawsze gdzieś na dnie serca jest chęć powrotu i tęsknota za Bogiem....
[21:44] ksiadz_na_czacie8: a ta tęsknota nie jest oziębłością
[21:45] ksiadz_na_czacie8: chciałem wam dzisiaj (nie wiem na ile mi się udało) pokazać niebezpieczeństwo
[21:45] ksiadz_na_czacie8: oziębłości
[21:45] ksiadz_na_czacie8: to nie jest rzecz daleka
[21:45] ksiadz_na_czacie8: ale wręcz bliska i niebezpieczna
[21:45] ksiadz_na_czacie8: na koniec chce jeszcze powiedzieć o objawach
[21:45] ksiadz_na_czacie8: żebyście mogli się przyjrzeć jej z bliska
[21:46] ksiadz_na_czacie8: słuchajcie
[21:46] ksiadz_na_czacie8: jeżeli nawet Bóg doświadcza
[21:47] ksiadz_na_czacie8: to daje tez i siłę i narzędzie do przetrwania i pokonania
[21:47] ksiadz_na_czacie8: do wyjścia z lepszą i doskonalszą ręką ;)
[21:47] ksiadz_na_czacie8: dlatego oziębłość nigdy nie będzie
[21:47] ksiadz_na_czacie8: ze strony Boga dana
[21:47] ksiadz_na_czacie8: to jest raczej nasz ludzki defekcik
[21:48] ksiadz_na_czacie8: tak do tego zmierzam w czwartkowych czatach
[21:48] ksiadz_na_czacie8: droga do doskonałość
[21:48] ksiadz_na_czacie8: czyli do oświecenia
[21:48] pinkygirl: BOZE MOJ NIE KOCHAM CIEBIE, NIE PRAGNE CIEBIE, MECZE SIE TOBA, A MOZE NAWET NIE WIERZE W CIEBIE.. SPOJRZ NA MNIE JEDNAK CHOCBY W PRZELOCIE, ZAGOSC PRZEZ CHWILE W MOJEJ DUSZY , JEZELI CHCESZ ABYM UWIERZYLA, OBARZ MNIE WIARA .. (...) MARIA nOEL
[21:49] tygrys: ks8 czy nasze oddalenie od Boga, poprzez fakt oddalenia od Niego, tzn, zycia tu na ziemi jest pewnego rodzaju oziebłością ? a jeśli tak, to czy nasza praca i wysiłkiem musimy sie tego stanu pozbyc ?
[21:49] outsider: droga doskonałości.... wiedzie przez doswiadczanie własnych defekcików.... e..... jakby Pan Bóg jedyny i przedwieczny o tym defekciku nie decydował...
[21:49] joseph: według mnie to oziębłość bierze się z tego ze ludzie mają wiele grzechów i uciekają
i się boja wrócić Do Boga
[21:49] ksiadz_na_czacie8: to nie jest oziębienie to dążenie a nasza praca może się zmienić w słodkie dążenie do Boga
[21:49] ksiadz_na_czacie8: to przezywał każdy święty
[21:50] tygrys: out, jasne, bo moc w słabosci sie doskonali - ale to jak na treningu, jak siedzisz na ławce i nie ćwiczysz, to nic nie zyskasz
[21:50] ksiadz_na_czacie8: joseph ma tutaj racje
[21:50] _hanusia: jak mawiają, kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje:)
[21:50] ksiadz_na_czacie8: każdy z nas się wyzwala z oziębłości
[21:50] ksiadz_na_czacie8: przez długi czas
[21:51] tygrys: z oziębłości powrócił syn marnotrawny, do Ojca:))
[21:51] ksiadz_na_czacie8: człowiek musi zrozumieć miłość Boga
[21:51] ksiadz_na_czacie8: musi ją odkrywać na nowo
[21:51] ksiadz_na_czacie8: nawet w prozaicznych chwilach dnia
[21:51] otulony: o i tu się bardzo zgadzam z ks8
[21:51] ksiadz_na_czacie8: wtedy i ta obecność Boga jest radośniejsza dla nas ludzi
[21:52] ksiadz_na_czacie8: a oziębłość powoli znika
[21:52] otulony: skoro jesteśmy, żyjemy to już znak ze nasz kocha
[21:52] joseph: Nie ma człowieka który by nie był oziębły. Są noce że człowiek płacze pełen modlitwy a sa dni w których nie potrafi sie modlic bo albo sie boi, albo po prostu nie potrafi modlitwa nie jest prostą "rzeczą"
[21:52] ksiadz_na_czacie8: szczegół w tym ze człowiek nie zawsze właśnie widzi w miłosci siłę
[21:52] ksiadz_na_czacie8: miłości Boga do niego
[21:52] joseph: NIE WYSTARCZY WIERZYC W BOGA
[21:53] joseph: TRZEBA JESZCZE WIERZYC BOGU I MU ZAUFAC
[21:53] _hanusia: "każdego ranka otrzymujemy szanse na nowe życie. Pomimo chmur - walcz! Bo życie się nie kończy na kłopotach, a słońce świeci ponad nami"
[21:53] ksiadz_na_czacie8: ważne jest to aby człowiek nie tracił miłości z oczu
[21:53] ksiadz_na_czacie8: a Wielki Post jest wspaniałym czasem
[21:53] ksiadz_na_czacie8: na to aby odnaleźć miłość
[21:53] tygrys: joseph "wierzycie we Mnie, uwierzcie Mi " :))
[21:54] ksiadz_na_czacie8: wiec modlitwa na koniec
[21:54] ksiadz_na_czacie8: Boże dzięki za miłość
[21:55] ksiadz_na_czacie8: spójrz na moje serce i nie pozwól aby chociaż jedno bicie nie było bez miłości
[21:55] ksiadz_na_czacie8: aby nigdy nie powiał tam chłód oziębłości
[21:55] ksiadz_na_czacie8: ale wzrastała miłość i Twoja Bliskość ze mną
[21:55] ksiadz_na_czacie8: sprawa abym ja się umniejszał a TY wzrastał we mnie
[21:56] ksiadz_na_czacie8: AMEN
[21:56] _hanusia: amen
[21:56] opik13: Amen:)Bóg zapłać ks:):)
[21:56] joseph: A JA MAM LEPSZA MODLITWE
[21:56] ksiadz_na_czacie8: to proszę joseph
[21:59] joseph: PANIE BOŻE WIEM ŻE MOJE GRZECHY SĄ WIELKIE.
MOZE WIEKSZE NIZ NIŻ ZDAJE SOBIE Z TEGO SPRAWE.
ALE PRZECIEZ TY WIDZISZ ZE JESTEM NIE TYLKO GRZESZNIKIEM ZE SPORO JEST WE MNIE DOBREGO.
WIEM MOJE DOBRO JEST TWOIM DAREM, ALE JEST ONO ZARAZEM SWIADECTWEM ZE NIE JESTEM TOBIE TAK ZUPEŁNIE NIEWIERNY. ZEPEWNE CZYNIONE PRZEZE MNIE DOBRO JEST SKAZONE GRZECHEM, ALE JEDNAK TROCHE TEGO DOBRA WE MNIE JEST. POMÓZ MI WYRWAC SIE Z MOICH GRZECHÓW A ZARAZEM DZIĘKUJE CI ZA TO WSZYSTKO DOBRO KTÓRE JUZ TERAZ CZYNIĘ !!!!
[22:01] ksiadz_na_czacie8: dobre
[22:01] Helcia_: amen