Z motyką na serce

Zapis czatu z 24 stycznia 2007

publikacja 24.01.2007 22:46

[21:14] Bezimienny: Czy moglibyśmy zacząć dzisiejszego tematyka?
[21:14] Trinity: yes! yes! yes!
[21:14] Trinity: (c) Marcinkiewicz
[21:14] opik17: tak, proszę Bezimienny, zaczynajmy
[21:15] Bezimienny: No to dobrze. Nie zapytam was, jak dzieci w przedszkolu: kochane dzieci, a skąd ten dzisiejszy temat na tablicy, bo pewnie dobrze wiecie :)
[21:15] Trinity: wiemy
[21:15] Bezimienny: No właśnie
[21:15] Bezimienny: Bo dziś w kościele czytaliśmy przypowieść o siewcy
[21:15] Bezimienny: Siewcą był Pan Bóg... Ziarnem... Co to było?
[21:16] Owieczka_in_black: słowo Boga?
[21:16] Bezimienny: Tak, tak. Właśnie tak. Miewam sklerozę
[21:16] _hanusia: a my jesteśmy glebą
[21:16] Bezimienny: No a tą glebą były nasze serca
[21:16] Bezimienny: No właśnie
[21:16] Bezimienny: Jakie to były cztery rodzaje gleby?
[21:17] Trinity: droga, skała, między cierniami i urodzajna
[21:18] Bezimienny: Zacznijmy jednak od drogi. Co się dzieje ze słowem Bożym posianym na sercu twardym jak droga?
[21:18] Trinity: wydziobują kruki
[21:18] _hanusia: pada na drogę, ale zaraz przylatują ptaki i je wydziobują
[21:18] Bezimienny: Albo inne ptaki.
[21:18] Bezimienny: No właśnie
[21:19] Piramidox: nie może zapuścić korzeni
[21:19] Piramidox: nie zdąży
[21:19] Trinity: nie ma szans, bo nawierzchnia utwardzona
[21:19] Bezimienny: Kto jest człowiekiem o sercu twardym jak droga?
[21:20] _hanusia: osoba, która jest nieczuła na Boże słowa, albo inaczej, zamknięta na Bożą naukę?
[21:20] Bezimienny: Hanusia, pewnie tak :) Nie wiem czemu pytasz :)
[21:20] _hanusia: bo nie byłam pewna, dlatego pytałam;)
[21:20] Bezimienny: No tak
[21:21] Bezimienny: Nieczułe serce, zamknięte na Bożą naukę...
[21:21] Bezimienny: Nie wiem, czy są tacy ludzie
[21:21] _hanusia: wydaje mi się, że znajdą się tacy ludzie...
[21:21] rafua: chyba każdy człowiek może się w pewnych chwilach swego życia utożsamić z tym typem
[21:22] Owieczka_in_black: pewnie tak, rafua
[21:22] rafua: kryzys, próby
[21:22] Bezimienny: kiedy?
[21:22] Bezimienny: Aha
[21:22] Bezimienny: Czasem po prostu słowo Boże spływa po człowieku, jak woda po kaczce
[21:23] rafua: tu bardziej autor wskazuje na postawę zatwardziałości
[21:23] rafua: tak ja to odbieram
[21:23] Bezimienny: Chodzi do Kościoła, na religię... Niby wie, ale i tak robi swoje
[21:23] Bezimienny: Pytanie więc jest takie: co takiego człowieka może ruszyć?
[21:23] _hanusia: sumienie, czyli Boże słowo, na które może się w pewnym momencie otworzyć :)
[21:24] Trinity: jakieś wstrząsające wydarzenie
[21:24] Owieczka_in_black: a może nic...
[21:24] opik17: modlitwa za taką osobę
[21:24] rafua: na pewno, opik
[21:24] Bezimienny: Na drodze bywają drobne pęknięcia... czasem coś tam zakiełkuje
[21:24] aniutek: może rozmowa
[21:24] aniutek: szczera
[21:25] rafua: ostatnio często rozmawiam z osobą, która jest w takiej sytuacji... proszę o modlitwę za nią
[21:25] Bezimienny: Ale zasadniczo to chyba trzeba dynamitu albo przynajmniej porządnego pługa ciągniętego przez porządny traktor
[21:25] _hanusia: ale jeśli ta osoba naprawdę nie będzie chciała, żeby ją coś ruszyło, to nic nie pomoże - w końcu nic na siłę... Bóg człowieka nie zbawi na siłę, jeśli my tego nie będziemy chcieli...
[21:26] aniutek: cierpliwości
[21:25] Bezimienny: Trinity... A co może być tym wstrząsającym wydarzeniem?
[21:26] rafua: to jest chyba sednem tej Ewangelii - wolny wybór człowieka
[21:27] Trinity: a bo ja wiem... niekoniecznie jakieś nieszczęście, może być też pozytywne wydarzenie
[21:27] Trinity: np. zakochanie ?
[21:27] Bezimienny: czy ja wiem, rafua? W gruncie rzeczy to, jaką jesteśmy glebą, nie zależy tylko od naszego wyboru. Ale trochę od okoliczności
[21:27] Bezimienny: zakochanie to dynamit albo ciężka orka
[21:27] Owieczka_in_black: no to niektórzy już na stracie mają przerąbane, bezi?
[21:27] Trinity: bliżej dynamitu ;) orka to już po ślubie ;)
[21:28] Bezimienny: Owieczko, myślę, że ja to i miałem szczęście. Miałem dobrych rodziców, chrześcijańskie wychowanie.
[21:28] Trinity: św. Paweł też miał szczęście
[21:28] Trinity: zwrot o 180 stopni w jednej chwili ;)
[21:28] Owieczka_in_black: bezi, no a ci, co nie mieli?
[21:28] Bezimienny: Spotykałem wielu ludzi, którzy nie znali Boga, bo rodzice wszystko zaniedbali
[21:28] Bezimienny: Trinity, to był właśnie ten dynamit
[21:28] _hanusia: Bezimienny, wiesz, wychowanie wychowaniem, ale my również musimy chcieć dążyć do dobrego...
[21:29] Owieczka_in_black: zaniedbali... albo sami nie chcieli znać i wychowywali dzieci wg własnych przekonań
[21:29] Bezimienny: Racja, Hanusia. Mnie chodzi tylko o to, że nie zawsze jest to tylko ludzki wybór.
[21:29] _hanusia: rodzice mogę nas poprowadzić, ale całe życie tak być nie może przecież
[21:29] Owieczka_in_black: no a przecież wiara jest łaską? więc jak to jest
[21:30] _hanusia: hmmmm... wydaje mi się, że to jest zawsze wybór ludzki, ale do pewnego czasu
[21:30] Bezimienny: Poniekąd więc tak, Owieczko... Ktoś może być taką drogą z powodu braku łaski. Ale to tajemnica, nigdy do końca tego nie rozjaśnimy
[21:30] Owieczka_in_black: na przykład, hanusiu?
[21:30] Owieczka_in_black: bezi, ale to trąciłoby fatalizmem...
[21:31] Bezimienny: Owieczko. Człowiek, który urodził się w Ameryce przed Kolumbem nie miał szans poznać Jezusa
[21:31] Bezimienny: Ten człowiek nie dostał Bożej łaski
[21:31] Bezimienny: I mówią o tym nam okoliczności, w których się urodził i żył

[21:31] Owieczka_in_black: no tak, ale mówię o samej łasce
[21:31] Owieczka_in_black: nie o okolicznościach
[21:31] _hanusia: Owieczko, rodzice na początku chcą nas wychować na dobrych ludzi, kształtować w nas obraz Boga, itd. Ale jak dorastamy, to sami podejmujemy dalsze decyzje co z tym zrobić...
[21:32] Owieczka_in_black: czy te okoliczności mogą wpływać na brak łaski czy jej posiadanie?
[21:32] Bezimienny: To znaczy nie dostał łaski, by być chrześcijaninem
[21:33] Bezimienny: Jak widać, Owieczko, tak. Ale ja nie mówię o kimś, kto mieszka obok Kościoła, ale o Indianinie żyjącym w Ameryce przed epoką Kolumba
[21:33] Bezimienny: W sumie nieistotne
[21:33] Owieczka_in_black: ok, muszę to przemyśleć, bo jakoś inaczej na razie rozumiem tę łaskę, ale mogę się mylić
[21:33] Bezimienny: Teraz druga gleba :)
[21:33] Bezimienny: Co to było?
[21:33] Trinity: skalista
[21:33] Bezimienny: A, skalista.
[21:34] Bezimienny: Jak scharakteryzować człowieka, w którym ziarno Bożego słowa padło na ziemię skalistą?
[21:34] opik17: człowiek o zatwardziałym sercu??
[21:35] _hanusia: Niby na początku się człowiek cieszy, ale szybko się zniechęca...
[21:35] Bezimienny: Hmmm... Ale tam ziarno wyrasta
[21:35] Bezimienny: No właśnie
[21:36] Bezimienny: No to taki człowiek, co by zaraz wszystkich nawracał, do kościoła prowadził, a potem szybko zmienia zdanie
[21:36] aniutek: wyrasta bardzo marne
[21:36] Bezimienny: Jak napisała Hanusia, zniechęca się
[21:37] _hanusia: dlatego, że nie jest stały w swoich przekonaniach...
[21:37] Bezimienny: No tak. Wyrasta marne, szybko usycha. Tak to Jezus tłumaczył
[21:37] Piramidox: to człowiek, który słowo przyjął, ale podumał, podumał i je odrzucił, bo zdawało mu się, że jest mądrzejszy
[21:37] opik17: jak przychodzą trudności, jakieś problemy to się poddaje
[21:37] Bezimienny: Można i tak to ująć
[21:37] _hanusia: niby wszystko dobrze się układa, jest świetnie, a jak się pojawiają trudności, to się wycofuje
[21:37] Bezimienny: Właśnie, opik
[21:37] Owieczka_in_black: a czemu tak może być, czy to wina tylko człowieka?
[21:37] opik17: może to słaba wiara??
[21:38] Bezimienny: Pewnie tak, opik... Słaba... I chyba właśnie taka... wygodnicka
[21:38] _hanusia: może niewłaściwe pojmowanie Boga?
[21:38] Owieczka_in_black: na pewno słomiany zapał, opiku
[21:38] Bezimienny: Jak wygodnie wierzyć to fajnie, jak niewygodnie, to się odchodzi
[21:38] aniutek: może to wina siewcy, np. kapłana
[21:38] Bezimienny: Czy to wina człowieka... Ja bym powiedział, że jest w tym już więcej winy, Owieczko
[21:39] _hanusia: czyli taki człowiek bierze z nauki Jezusa tylko to, co jest dla niego wygodne i korzystne
[21:39] Bezimienny: Aniutek. Ziarno padło na glebę...
[21:39] _hanusia: ale przecież prawdziwe szczęście można budować tylko z Jezusem...
[21:39] Bezimienny: Myślę, że chyba znałem takich ludzi
[21:39] Owieczka_in_black: a czy jakość ziarna się liczy? - że się zaczepie o słowa aniutka
[21:40] Bezimienny: Zapalali się strasznie o do oazy... Mijało parę lat, zmieniali się diametralnie
[21:40] _hanusia: wydaje mi się, że my czasami też tacy jesteśmy, ale się w porę opamiętujemy i wracamy na właściwą drogę
[21:40] aniutek: myślę, że tak
[21:40] Bezimienny: jakość ziarna... Siewcą jest Pan Bóg, Owieczko
[21:41] Bezimienny: Najwyżej można powiedzieć, że gdzieś padło mniej ziarna, gdzieś więcej
[21:41] Owieczka_in_black: aha
[21:41] Bezimienny: Przypomina mi się taka dziewczyna... Mówili do nie Mysza
[21:42] Bezimienny: Poznałem ją w Pięciu Stawach, kiedyś zimą...
[21:42] Bezimienny: Opowiadała takie rzeczy, że właściwie trzeba się było wstydzić...
[21:42] Bezimienny: A kiedyś mimochodem stwierdziła, że kiedyś była w oazie, ale już jej te rzeczy nie bawią...
[21:43] Bezimienny: Każdemu z nas grozi, że Pan Bóg przestanie go bawić...
[21:43] aniutek: ale trzeba jeszcze je umieć przekazać w taki sposób, żeby trafiały do serca
[21:44] Bezimienny: aniutek, załóżmy, że siewcą jest Bóg... Zostawmy już tych księży i katechetów
[21:43] Bezimienny: Jaka tam jeszcze była gleba?
[21:43] opik17: cierniowa
[21:44] Bezimienny: A tak. Z chwastami
[21:44] Bezimienny: Troski doczesne i ułuda bogactwa wyrosły i zagłuszyły ziarno Bożego słowa
[21:44] Bezimienny: Tak chyba tam pisze
[21:45] opik17: tak
[21:45] aniutek: walką o byt zagłuszają Słowo Boże
[21:45] Bezimienny: racja, aniutek
[21:46] Bezimienny: To matka, która ma urwanie głowy z dzieciakami, z bezrobotnym mężem no i zapomina o modlitwie
[21:46] quero: chyba z tym bytem się nie zgodzę, jeśli mogę, i walką
[21:46] opik17: mi się wydaje, że tu chodzi o to przywiązanie do spraw materialnych
[21:46] Bezimienny: To ktoś, kto woli supermarket od kościoła, bo nie miał czasu na zakupy w tygodniu
[21:47] Bezimienny: A tak. Ułuda bogactwa, opiku, też
[21:47] aniutek: dokładnie, opik
[21:47] opik17: pogoń za sławą i pieniądzem, kariera itp.
[21:47] Owieczka_in_black: ale nie wolno przedkładać modlitwy nad dobro rodziny w sensie, że rodzina głodna, bo matka się modli
[21:47] quero: też tak myślę
[21:47] Bezimienny: racja, Owieczko. Ale w pewnym momencie, jak się przegnie, to jest źle
[21:47] quero: ale przecież można modlić się pracą
[21:48] quero: wszystkim, co robi się z potrzeby serca
[21:47] Owieczka_in_black: no powinno być miejsce na jedno i drugie, bezi
[21:48] Owieczka_in_black: i pracą i w czasie pracy, racja, quero:)
[21:48] Bezimienny: Quero, można. Dlatego nie jest powiedziane, że owe chwasty zupełnie zagłuszą kiełkujące Boże słowo. Ale zobaczcie: trudno mu wzrastać

[21:48] opik17: trudno, bo serce jest zwrócone, gdzie indziej
[21:49] Bezimienny: Otóż to, opiku
[21:49] quero: i właśnie chodzi o kierunek serca najbardziej
[21:49] quero: przecież modlitwa to więcej niż regułki
[21:49] Bezimienny: To tak, jakby ktoś trenował w piłkę, a jednocześnie miał sporo innych zajęć. Poświęca sprawie za mało czasu, zaniedbuje się
[21:50] Bezimienny: No i ostatnia gleba... żyzna
[21:50] Bezimienny: Co jest tym plonem, które wydaje ziarno Bożego Słowa?
[21:51] quero: może być wszystko tym plonem
[21:51] Bezimienny: Wszystko nie
[21:51] quero: nawet to, że jednego pięknego dnia nie pójdziesz w niedzielę do supermarketu
[21:51] Bezimienny: Nie jest plonem Bożego Słowa zabójstwo, nienawiść, kradzież, nieczystość itd.
[21:52] quero: najważniejsze to chyba te małe niewidoczne plony
[21:52] makelele1983: no tak:)
[21:52] Bezimienny: Plon Bożego Słowa to to, co dobre
[21:52] quero: niewidoczne lub niedoceniane
[21:52] opik17: dobre uczynki
[21:52] opik17: są chyba tym plonem
[21:52] Hana1986r: Bóg kazał wypoczywać 7 dnia , a jeśli zakupy to dla kogoś przyjemność ?????
[21:52] Bezimienny: Właśnie. Ale i życie wiarą
[21:52] Bezimienny: Hana, dla sprzedającego nie jest to przyjemność. Powinniśmy o niego zadbać
[21:53] Hana1986r: a to co innego
[21:54] Bezimienny: W każdym razie tym owocem, plonem, jest to co dobre, pobożne, sprawiedliwe... Uczynki miłosierdzia względem ciała i duszy na przykład
[21:54] Bezimienny: No to pytanie, do którego zmierzam... niecierpliwie :)
[21:55] Bezimienny: Co możemy zrobić, żeby ziarno Bożego słowa przyniosło w nas plon?
[21:55] quero: jak to co
[21:55] quero: otworzyć się
[21:55] opik17: zaufać
[21:55] makelele1983: wziąć je do serca
[21:55] quero: no widzisz lokalizacja serce
[21:55] Trinity: a co z cierniami?
[21:56] Bezimienny: Mnie się wydaje, że musimy się wziąć za porządne roboty polowe
[21:56] opik17: mi się wydaje, że trzeba zaufać Bogu:)
[21:57] makelele1983: właśnie, opik:)
[21:57] Bezimienny: To znaczy wziąć szpadel, grabie, kopaczkę i co tam jeszcze jest i...
[21:57] Bezimienny: E, co wy tak Bogu ufacie? On sieje! Ale od nas zależy, jak glebę naszego serca przygotujemy
[21:57] Piramidox: i nawozy, Bezi, bez nich nic nie rośnie teraz
[21:57] Bezimienny: Drogę zaorać, kamienie wykopać i na miedzy położyć, ciernie i chwasty powyrywać
[21:57] quero: gleba to życie
[21:58] opik17: wyplantować jeszcze
[21:58] blizni__: opik, dokładnie
[21:58] Trinity: Pira, rozwiń te nawozy
[21:58] Piramidox: nawóz to Kościół
[21:58] Piramidox: pomaga wzrastać
[21:59] opik17: i postawić stracha na wróble, co by ziaren nie wydziobały
[21:59] Bezimienny: No pewnie. Można powiedzieć, że nawozem jest modlitwa, lektura Biblii, sakramenty
[21:59] Bezimienny: Opik... Rozwiń to :P
[21:59] rafua: nie wiem, czy modlitwy, sakramentów też do tych nawozów nie można by zaliczyć
[22:00] Bezimienny: Chyba tak, rafua
[22:00] Piramidox: strach na wróble to egzorcyści, przeganiają szkodniki
[22:00] Bezimienny: No, ale oprócz nawozów, trzeba koniecznie jak powiedziałem: drogę zaorać, kamienie wyrzucić, chwasty powyrywać
[22:00] Bezimienny: Na przykład kamienie grzechu. Np. chwasty nieuporządkowanych przywiązań.
[22:00] quero: ależ Ty obrazowo myślisz, Bezimienny
[22:01] Bezimienny: quero, Bo w duszy jestem malarzem :)
[22:01] Piramidox: oj , drogi to bym nie orał, jakoś trzeba dojechać ;)
[22:01] Trinity: Pira, Jezus jest drogą ;)
[22:02] Trinity: to po, co nam inne
[22:01] Bezimienny: Piramidox... Ja bym w pierwszym rzędzie orał. Bo tam nic nie urośnie. A Bóg sieje
[22:02] Bezimienny: No...
[22:02] makelele1983: i ciernie wyrzucił
[22:02] Bezimienny: To myślę, że tym optymistycznym akcentem możemy nasze dzisiejsze pochylenie się nad Słowem Bożym, dziś w wydaniu nieco organicznym, zakończyć :)
[22:03] Bezimienny: Ja w każdym razie dziękuję za współpracę