Po co żyję? - sens, cel i sposób na życie

Zapis czatu z 28 maja 2007

publikacja 29.05.2007 08:39

[21:00] ksiadz_na_czacie11: zaczynamy :)
[21:00] ksiadz_na_czacie11: witam wszystkich i zapraszam do dywagacji nad życiem
[21:01] cameleon: ks.11- w Imię Boże
[21:01] stanka88: okej, ja biorę ciemną stronę życia
[21:01] sami99: Ja wolę tę jasną
[21:01] wladek: ja tę szarą
[21:01] ksiadz_na_czacie11: a zatem najpierw może spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy życie to wartość?
[21:01] wielki_czarny_pies: samo w sobie nie
[21:01] sami99: nie
[21:02] stanka88: tak, wartość i każdy ma prawo do życia
[21:02] ksiadz_na_czacie11: dlaczego? (bo powiedzieć "nie" lub "tak" to za mało)
[21:02] mm_mm_: może być
[21:02] neutron: Życie jest wartością - ma ją z pewnością w Oczach Boga
[21:02] sun1771: Życie jest wartością, gdyby nią nie było, po cóż mielibyśmy bronić życia innych?
[21:02] wielki_czarny_pies: bo jeśli wierzymy w jakieś coś po.. to życie jest środkiem do celu... a nie celem
[21:02] sami99: ale w sumie życie to cud
[21:02] sami99: i każdy ma do niego prawo
[21:02] sami99: nawet ten jeszcze nienarodzony człowiek
[21:03] Piramidox: prawo czy przymus?
[21:03] stanka88: właśnie, prawo czy przymus?
[21:03] wladek: życie to dar, i jest to dar cenny, inna sprawa, co z nim zrobimy
[21:03] ksiadz_na_czacie11: nie wchodźmy w dyskusję n.t. aborcji
[21:03] mm_mm_: na pewno jest darem
[21:03] stanka88: kiedy życie staje się przymusem?
[21:03] sun1771: Zawsze prawo, nigdy przymus, jak jesteś w stanie możesz skończyć sam, Piramidox
[21:03] sami99: życie nie jest przymusem
[21:03] sami99: jest naszą własną wolą
[21:03] sami99: którą możemy wypełniać i nią kierować
[21:03] stanka88: czasami jest
[21:03] wielki_czarny_pies: choć... jak jest darem... i to od Boga... to musi mieć wartość, bo Bóg szajsu nie daje
[21:04] ksiadz_na_czacie11: zaraz, zaraz:) życie jest darem? czy może nie jest?
[21:04] sami99: JEST
[21:04] sami99: darem
[21:04] mm_mm_: jest
[21:04] sami99: najcenniejszym ze wszystkich
[21:04] neutron: jest darem - bo dał nam je Bóg
[21:04] Awa: i rodzice
[21:04] mm_mm_: chociaż chwilami kłopotliwym ;)
[21:04] stanka88: a jak ktoś nie chce daru?
[21:04] ksiadz_na_czacie11: jak powiedziała Wcp, jeśli dar, to znaczy, że jednak wartość
[21:04] neutron: ale trzeba go potrafić wykorzystać:)
[21:04] Piramidox: a czy każdy dar jest dobry?
[21:04] sami99: zależy, jak na to patrzeć
[21:04] sami99: piramidox
[21:04] sun1771: Każdy dar jest dobry, ale trzeba umieć go spożytkować
[21:05] sun1771: Przynajmniej te od Boga ;)
[21:05] sami99: no właśnie
[21:05] ksiadz_na_czacie11: Piramidox, najpierw pytanie o źródło: skąd ten dar?
[21:05] Piramidox: od rodziców
[21:05] sami99: od Boga
[21:05] sami99: i Ducha Św.
[21:05] ksiadz_na_czacie11: oj rodzice niewiele by mogli, gdyby jednak nie Bóg:)
[21:06] sun1771: Cóż, biologiczne podwaliny naszego istnienia zapewniają nam rodzice
[21:06] neutron: Bóg nas stwarza:)
[21:06] Awa: niewiele jak niewiele, ale potrzebni są ;)
[21:06] Piramidox: a Bóg bez rodziców, a przynajmniej matki?
[21:06] ksiadz_na_czacie11: w każdym razie wierzymy, że życie jest darem od Boga
[21:06] sun1771: Duszę daje nam Bóg
[21:06] neutron: Bóg nas powołuje z miłości do istnienia przez Swe miłosierdzie
[21:07] ksiadz_na_czacie11: nie bylibyśmy ludźmi, gdyby nie dusza, która od Boga (i tylko od Niego) pochodzi
[21:07] ksiadz_na_czacie11: a i ciało On stwarza, choć oczywiście daje ludziom (rodzicom) udział w swoim dziele stworzenia
[21:08] wielki_czarny_pies: Pira, teoretycznie bez problemów... vide Adam i Ewa... ale Bóg działa na naturze...
[21:08] Piramidox: wcp, to było w raju, a tu raju nie ma
[21:08] sami99: jest
[21:08] sami99: tylko trzeba umieć go odnaleźć
[21:08] sami99: w najmniejszych drobinkach istnienia
[21:08] ksiadz_na_czacie11: a zatem, jeśli życie jest darem od Boga, no to ma wartość samą w sobie; Bóg nie daje rzeczy bezwartościowych
[21:09] wielki_czarny_pies: ale jest i tak mnóstwo ludzi... po co Bóg miałby stwarzać więcej niż się rodzi?
[21:09] Piramidox: sami99, nie każdy jest tak natchniony
[21:09] ksiadz_na_czacie11: ludzie niewierzący łatwiej życie deprecjonują, bo brak zakorzenienia wartości życia
[21:09] Awa: dla niewierzących życie też ma wartość
[21:09] Awa: może nawet większą
[21:10] Awa: bo to ich jedyne życie
[21:10] anton: niekoniecznie, ks11
[21:10] anton: podobnie argumentuje
[21:10] ksiadz_na_czacie11: Awa, napisałem "łatwiej"
[21:10] ksiadz_na_czacie11: nie napisałem, że "z pewnością zawsze i wszyscy"
[21:10] neutron: ale oni tylko w nim upatrują swoje istnienie, a nie w wieczności
[21:10] anton: no właśnie, protonku
[21:10] anton: dlatego być może bardziej nawet je szanują jako jedyne
[21:11] stanka88: albo i nie
[21:11] neutron: szanują - ale często przejawia się to w egoizmie
[21:11] wielki_czarny_pies: ok... ale może nie wchodźmy w dywagacje, kto co sobie myśli... bo nam sens i sposób umknie
[21:11] Luiza: ziemskie wszyscy mamy jedno
[21:11] anton: dla niektórych to jedyne, Luizo
[21:11] ksiadz_na_czacie11: no dobrze, zatem zgadzamy się, że jednak życie to wartość :) istotne jest pytanie o jego sens...??
[21:12] sun1771: A to zależy w jakim ujęciu, psze ks :D

[21:12] wielki_czarny_pies: sens jest taki, że skoro już nie mieliśmy wyboru i się tu znaleźliśmy... to pewnie warto coś z tym zrobić...
[21:13] ksiadz_na_czacie11: sens życia to tak naprawdę jego cel, zależy, gdzie/w czym się go upatruje i stąd wychodzi sens (albo i nie)
[21:13] Piramidox: jaki jest sens życia, o to trzeba by zapytać Boga, jak stwarzał ludzi to chyba coś miał na myśli
[21:13] sun1771: Powołanie do świętości?
[21:13] ksiadz_na_czacie11: zatem najistotniejsze pytanie to: "dlaczego/po co żyję?"
[21:13] wielki_czarny_pies: celem oficjalnie powinno być niebo...
[21:13] sami99: dla Boga
[21:13] sun1771: Wzrastanie w wierze i miłości to cel życia chrześcijanina
[21:13] sun1771: Przynajmniej tak mi się wydaje
[21:13] Freyka: a sensem miłość :)
[21:14] wielki_czarny_pies: choć często jest "najeść się, wyspać, wypić i zapalić"
[21:14] sun1771: Ja się ograniczam do "wyspać się" :D:D
[21:14] sami99: WCP, nie zgadzam się
[21:14] sami99: życie na tym nie polega
[21:14] neutron: sensem miłości jest odwzajemnienie niej w wieczności w idealny sposób
[21:14] stanka88: ja żyję, by rozmyślać nad tym, że żyję
[21:14] sami99: to jest dar, z którego trzeba umieć korzystać
[21:14] sami99: bo później będzie się tego żałowało
[21:15] wielki_czarny_pies: sami... teoretyzować też potrafię... z życiem gorzej
[21:15] sami99: ja nie teoretyzuję
[21:15] sami99: tylko robię tak, jak mówię
[21:15] sami99: u mnie nie kończy się na zwykłym gadaniu
[21:15] sami99: stawiam sobie cel i go wypełniam
[21:15] Piramidox: gdybyśmy żyli dla Boga znaczyłoby, że Bóg jest egoistą
[21:15] ksiadz_na_czacie11: a dlaczego żyjemy tu obecni?? (każdy i każda z Was)?? no DLACZEGO TY ŻYJESZ??
[21:15] sun1771: Ja żyję po to, żeby realizować swoje marzenia
[21:15] wielki_czarny_pies: bo zabicie się mogłoby oznaczać piekło... a to nie fajna perspektywa
[21:15] sami99: w Imię PANA
[21:15] anton: by żyć wiecznie :)
[21:15] Luiza: sensem może być realizowanie... siebie? dobra? różnie...
[21:15] Luiza: rozwój może być sensem
[21:15] neutron: dlatego, żeby zyskać wystarczającą ilość zasług
[21:16] sun1771: Ile ludzi, tyle sensów...
[21:16] Piramidox: albo nonsensów
[21:16] sami99: Dlaczego żyję? by głosić naukę i miłość Boga
[21:16] _34_: dla moich dzieci, bo kochają i chcą, abym żyła. Po prostu - dla kogoś.
[21:16] wielki_czarny_pies: 34 :)
[21:16] ksiadz_na_czacie11: Luiza zwróciła uwagę na ważną rzecz: realizowanie siebie, co to dla Was znaczy?
[21:16] Freyka: Luiza, jaki rozwój?
[21:16] sami99: by żyć, a potem umrzeć
[21:17] neutron: Luiza - rozwój, ale w którym kierunku?
[21:17] sun1771: Realizowanie siebie?
[21:17] sun1771: Spełnianie swoich marzeń, oczekiwań wobec samego siebie
[21:17] ksiadz_na_czacie11: o, 34 potwierdza to, o czym myślałem ;)
[21:17] sami99: realizowanie siebie
[21:17] sami99: czyli swoich marzeń
[21:17] sami99: potrzeb
[21:17] sami99: celów
[21:17] Awa: żyję bo... bo nie żyć to jak unicestwienie
[21:17] anton: by dawać, ks11
[21:18] Freyka: "Bo naprawdę można mocno być - można tylko wobec kogoś"
[21:18] ksiadz_na_czacie11: żyje się na prawdę wtedy, gdy się uczestniczy w relacjach międzyosobowych, bo nikt nie jest "samotną wyspą"
[21:18] _34_: ja po prostu myślę, że żyje się dla kogoś
[21:18] Awa: a dla siebie nie? żyję dla rodziny to logiczne, ale żyję też dla siebie
[21:18] wielki_czarny_pies: ale czy bycie dla kogoś jest realizowaniem siebie?
[21:18] anton: no zdarza się, ks11...
[21:18] Luiza: 34, i w tym się realizujesz, dotykasz sensu
[21:18] sami99: zgadzam się, 34
[21:19] _34_: i to jest sens tego życia, aby żyć i być dla kogoś mimo... mimo... że to czasem bardzo trudne
[21:19] stanka88: nie zgadzam się, są samotne wyspy
[21:19] ripsat: ja jestem
[21:19] Luiza: ripsat, to za proste
[21:19] ripsat: A jednak, samotna wyspa to piękna wyspa.
[21:19] ksiadz_na_czacie11: oczywiście, Wcp, znajduje się sens i pełnię
[21:19] wielki_czarny_pies: a czy nie trzeba byc najpierw dla siebie?
[21:19] sami99: Ja lubię pomagać komuś
[21:19] sami99: w tedy czuję, że żyję
[21:19] sami99: i jestem komuś potrzebna
[21:19] sami99: dobrze być przy kimś i go wspierać
[21:19] wielki_czarny_pies: czy to nie uciekanie od siebie w bycie dla innych?
[21:19] ksiadz_na_czacie11: Wcp, tak, byle nie za bardzo;)
[21:19] Freyka: może tez i nie dla kogoś, ale właśnie w tych relacjach
[21:19] ripsat: Luiza, wszystko za proste, samobójstwo za proste, samotność zbyt prosta... Ludzie co się dzieje!
[21:19] sami99: nie można pozwolić komuś być samotną wyspą
[21:20] sami99: no chyba, że tego chce
[21:20] ksiadz_na_czacie11: istnieje takie powiązanie: umiesz żyć dla siebie - umiesz i dla innych
[21:20] sami99: zgadzam się
[21:20] sami99: chociaż czasami jest naprawdę ciężko
[21:20] wielki_czarny_pies: łatwiej dla innych niż dla siebie.......
[21:20] ripsat: sami, ale ludzie chcą być samotni, oni się w tym odnajdują, chcesz im tego zabronić? Ukraść im ich indywidualność?
[21:20] sami99: ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo
[21:20] sami99: nie
[21:20] sami99: dlatego mówię: no chyba, że tego chcą
[21:20] ksiadz_na_czacie11: Wcp, i w tym sęk, żeby to "dla innych" nie stawało się ucieczką od siebie
[21:21] Luiza: ripsat, dotykasz sensu w samotności?
[21:21] ripsat: Luiza, tak
[21:21] wielki_czarny_pies: to jak nie bać się siebie na tyle, by przy sobie być, a nie od siebie uciekać, księże?

[21:21] stanka88: to logiczne, że nikt nie chce być sam
[21:21] sami99: oj tak
[21:21] sami99: trudno jest w tedy
[21:22] sami99: ludzie to "zwierzęta" stadne
[21:22] sami99: każdy potrzebuje kogoś drugiego
[21:22] sami99: chociaż mówi, że tak nie jest
[21:22] sami99: to sam w to nie wierzy
[21:22] ksiadz_na_czacie11: nawet jak ktoś żyje sam (zewnętrznie), to i tak nie może być oderwany od relacji osobowych, bo jeśli by był, to egoizm
[21:22] Luiza: ksiadz, albo obrona
[21:22] stanka88: gorzej jak żyje sam wewnętrznie
[21:22] paczka_dropsow: egoizm ...a nawet choroba:)
[21:23] ksiadz_na_czacie11: Luiza, obrona tak, ale chroniąca własne ego
[21:23] wielki_czarny_pies: dokładnie, Luizo... jakieś poranienie...
[21:23] sami99: czym jest egoizm, strachem innych osób
[21:23] sami99: które nie potrafią żyć z innymi
[21:23] sami99: taki odruch obronny
[21:23] sami99: zwrócenie na siebie uwagi
[21:23] Luiza: skoro broniąca, znaczy spodziewająca się ataku...
[21:23] ripsat: ksiądz, a Pustelnik?
[21:24] ksiadz_na_czacie11: Ripsat, przeczytaj dokładnie, co napisałem;)
[21:24] wielki_czarny_pies: między odruchem obronnym a chęcią zwrócenia uwagi bywa ogromna różnica, sami
[21:25] Luiza: ksiądz, może wystarczyć relacja z Bogiem?
[21:25] sami99: Ojcze, a zdarzyło Ci się kiedyś być egoistą??
[21:25] ksiadz_na_czacie11: relacje osobowe niekoniecznie muszą być na poziomie widzialnej bliskości
[21:25] ksiadz_na_czacie11: Sami, wciąż mi się zdarza
[21:25] paczka_dropsow: ano... relacja w sensie, że chcę dla kogoś dobra, współczuję...
[21:25] sami99: z tym nie da się walczyć
[21:26] sami99: to jest odruch bezwarunkowy
[21:26] sami99: nawet nad tym się nie zastanawiamy
[21:26] paczka_dropsow: sami, no coś ty?
[21:26] ksiadz_na_czacie11: Luiza, wystarcza, ale to dla niektórych
[21:26] neutron: chyba czasem najtrudniej zaprzeć się samego siebie
[21:26] sami99: czasami
[21:26] sami99: a czasami to zwykła złośliwość
[21:26] Luiza: zatem można realizować się w samotności... bez ludzi, ale nie bez Boga
[21:26] paczka_dropsow: sami, to że się nie zastanawiasz to jeszcze nie znaczy, że to odruch bezwarunkowy i nie da się nad tym zpanować... na co dzień nie zastanawiasz się nad tym, czy oddychasz, ale jak sobie uświadomisz to możesz np. wstrzymać oddech:)
[21:27] sami99: no tak, masz rację :))
[21:27] wielki_czarny_pies: księże... a wracając do sensu życia? jaki jest sens? po co żyjemy?
[21:27] ksiadz_na_czacie11: no właśnie: jaki sens widzicie w życiu? po co??
[21:27] Heg: dla przyszłego życia żyjemy
[21:27] Awa: bo ,,nieżycie" jest bez sensu
[21:27] sami99: trudne pytanie
[21:27] sami99: po co to chyba tylko Bóg wie
[21:28] sami99: by nauczać
[21:28] sami99: nie da się odpowiedzieć o tak, po co żyjemy
[21:28] szymonbad: patrząc z punktu widzenia ewolucji życie jest po to, by wydać potomstwo, chrześcijanin powie, żeby dojść do zbawienia
[21:28] szymonbad: myślę, że życie jest po to, byśmy dostrzegli kontrast między tym życiem, a przyszłym
[21:28] wielki_czarny_pies: Luizo... a jeśli się próbuje bez Boga, a z ludźmi? też się daje...
[21:28] Luiza: wcp, wg prowadzącego nie
[21:28] Awa: życie jest wartością samą w sobie
[21:28] Awa: choć oczywiście można je przeżyć mądrzej lub głupiej
[21:28] Awa: skoro głupie życie równa się kara, piekło
[21:28] Awa: więc sensownie byłoby tej kary uniknąć
[21:28] wielki_czarny_pies: dla mnie sensem, czy raczej tym "po co" jest takie realne poznanie słowa kochać i nauczyć się kochać... tylko jak to zrealizować...?
[21:29] sami99: ale po co uczyć się tego wszystkiego, jak i tak odejdziemy któregoś dnia
[21:29] wielki_czarny_pies: Awo... kara? a może po prostu konsekwencja...?
[21:29] Awa: reszta to tylko dodatek
[21:29] Awa: wcp, to tylko słowa
[21:29] Awa: i ,,spory filozoficzne"
[21:29] Heg: Jak czytam o Wołyniu w 1943, to wydaje mi się, że sens ma życie dla życia w "prawdziwej ojczyźnie"
[21:29] ripsat: Ksiądz, a twoim zdaniem? Tylko nie pisz górnolotnie...
[21:29] ksiadz_na_czacie11: Ripsat, co moim zdaniem?
[21:29] Luiza: lęk przed karą jako sens...
[21:30] ripsat: Jaki jest sens życia, po co żyć?
[21:30] wielki_czarny_pies: takie luźne zamyślenie... nie chcę się kłócić o słowa
[21:30] Awa: Luiza, dla ciebie sensem może być radosne służenie bliźniemu
[21:30] Awa: i radosne bycie w niebie
[21:30] Awa: ja mam niskie loty
[21:30] Awa: wystarczy jak nie będzie kary
[21:30] ksiadz_na_czacie11: Luiza, ostatecznie lepsze to niż leźć ślepo na zatracenie
[21:30] ripsat: Luiza, ja dziękuję za taki sens... to już wole się bać, że pies sąsiada mnie ugryzie
[21:30] Luiza: ja dziękuję za taki sens
[21:30] sami99: moim sensem życia
[21:30] sami99: jest pomoc innym
[21:30] sami99: i bycie blisko Boga
[21:30] sami99: miłowanie innych
[21:31] sami99: i umiejętność wybaczania innym
[21:31] ksiadz_na_czacie11: sądzę, że sens życia każdy musi sobie odnaleźć, musi sobie sam odpowiedzieć "po co?"
[21:31] wielki_czarny_pies: okej... to co mówicie, piszecie, to mrzonki, czy coś czym żyjecie na co dzień?
[21:31] pasjonat_ka: ja chciałam mieć męża, dzieci i dom :)
[21:31] ripsat: sami99, bardzo górnolotne...
[21:31] Awa: sami, a jedzenie, spanie, nauka, praca, seks?
[21:31] Awa: to nie jest twój sens życia?
[21:31] sami99: to coś, czym żyje na co dzień
[21:31] sami99: nie
[21:32] sami99: Seks to nie jest sens życia

[21:32] sami99: to przyjemność
[21:32] sami99: ale nie dla wszystkich :P:P
[21:32] ripsat: Księże, to odpowiedz nam, jakie jest twoje 'po co' albo choć jedno z twoich 'po co'...
[21:32] ksiadz_na_czacie11: ja swój odnalazłem w dawaniu siebie
[21:32] Awa: i jak się ks daje? tak praktycznie?
[21:32] Awa: bo ja nijak tych waszych słów zrozumieć nie moge
[21:32] anton: no taki oryginalny ten cel sam w sobie, ks11 :)
[21:32] ripsat: tzn.?
[21:32] ksiadz_na_czacie11: Ripsat, to znaczy, że żyję wtedy, gdy służę sobą
[21:32] ksiadz_na_czacie11: (dosłownie, nie wyłączając niczego, co moje)
[21:32] sami99: jako ksiądz
[21:32] sami99: czyli bycie dla innych
[21:33] Awa: życie = służba?
[21:33] Awa: li tylko?
[21:33] Awa: innych rzeczy niet?
[21:33] Awa: słuchanie śpiewu skowronka?
[21:33] Awa: szum morza?
[21:33] Awa: smak jajecznicy na bekonie?
[21:33] wielki_czarny_pies: Awo... a może to uproszczenia? żeby nie wymięknąć w służbie...
[21:33] wielki_czarny_pies: uprzyjemnienia
[21:33] ksiadz_na_czacie11: Awa, dla mnie te "inne rzeczy" to też życie, ale nie na tyle pełne, żeby się nimi pasjonować
[21:34] sami99: zgadzam się
[21:34] sami99: jedzenie to nie pasja
[21:34] sami99: picie też nie
[21:34] Piramidox: czyli ideał wg ks to gdy wszyscy sobie służą, może i tak , tylko zostaje pytanie po co?
[21:34] wielki_czarny_pies: Pira... przyłączam się do Twojego pytania... jeśli pozwolisz
[21:34] Awa: zmierzam do tego, że życie to nie jest jakaś jedna określona idea
[21:34] Awa: życie to wszystko, co mi się przytrafia
[21:34] ksiadz_na_czacie11: ważne jest odnalezienie sobie czegoś takiego, co da na prawdę odnalezienie siebie, swojego sensu
[21:35] donia: a jak wszystko zawodzi to co??
[21:35] ksiadz_na_czacie11: Piramidox, dla mnie w ogóle sens życia to bycie "dla" (ogólnie rzecz biorąc), natomiast w pojedynczych przypadkach się to konkretyzuje na sposoby różne
[21:36] ksiadz_na_czacie11: matka jest dla dzieci, ojciec dla rodziny, pracownik dla tych, co korzystają z jego pracy itd. ...
[21:36] wielki_czarny_pies: ale jak to znaleźć, księże...?
[21:36] wielki_czarny_pies: tzn. to coś, co da odnaleźć siebie i swój sens?
[21:36] donia: a ten co jest sam??
[21:37] Awa: ,,sanki są w zimie, rower jest w lato, mama to nie jest to samo, co tato”
[21:38] Awa: sens życia zmienia się
[21:38] ksiadz_na_czacie11: Wcp, tu na prawdę każdy musi sam:) jedyne co można wskazać ogólnie, to to, żeby szukać w tym, co daje na prawdę trwałe podstawy, nie przejściowe
[21:38] ksiadz_na_czacie11: ten, co jest sam, też powinien sobie znaleźć jakieś odniesienie (relację), bo inaczej się zagubi w sobie
[21:38] wielki_czarny_pies: a skąd wiedzieć, że dane podstawy są trwale... a nie chwilowe? że coś, co wydaje się trwałe nie rypnie?
[21:38] wielki_czarny_pies: i skąd brać siły na bycie wbrew sobie?
[21:38] donia: no jakoś się nie zagubiłam:)
[21:38] Awa: co innego będzie sensem dla 9 latka, 22 latka, co innego 70, cel=niebo
[21:38] Awa: dla jednych jako szczęście, dla innych uniknięcie piekła
[21:38] Luiza: sens powinien dojrzewać
[21:39] ksiadz_na_czacie11: po pierwsze: obserwować życie i wyciągać wnioski, po drugie: popróbować samemu
[21:39] sami99: trzeba nauczyć się doceniać życie
[21:39] donia: heh, ale czasem już brak sil...
[21:39] ksiadz_na_czacie11: ważne, by na samym wstępie uwierzyć w sens życia w ogóle, mojego życia
[21:39] Awa: kiedy brak, to wtedy właśnie do przodu
[21:40] Trinity: a jak dla kogoś sensem jest poznawanie świata? to już źle, bo nie "bycie dla innych"? czy musi dojrzeć do tego?
[21:40] wielki_czarny_pies: a jeśli się nie wierzy? jeśli uważa się, że jedyne co się potrafi to rozwalać wszystko? i żyje się tylko dlatego, że się boi piekła?
[21:40] Piramidox: oj sunia, wtedy trzeba siedzieć w budzie :D
[21:40] wielki_czarny_pies: to ja wolę przy nogach Pana...
[21:40] donia: no to ja zawsze taranem :D:D:D ale już mi czasem sił brakuje
[21:40] donia: Awko
[21:41] ksiadz_na_czacie11: Trinity, poznawanie świata ma prowadzić do odnalezienia właściwego sensu
[21:41] donia: a jak pozna świat, a sensu nie znajdzie...
[21:41] ksiadz_na_czacie11: nie ma tak, żeby wszystko, zawsze jest i coś pozytywnego:)
[21:42] Trinity: poznawanie, wzrastanie, ubogacanie, także wzajemne - może do właściwego sensu prowadzić?
[21:42] ksiadz_na_czacie11: może, jeśli się zechce go odnajdować
[21:42] donia: dobra, a jak to będzie z polskiego na nasze?? :D:D:D
[21:43] ripsat: donia, tego nikt Ci nie powie, bo tego rodzaju tematy to czysta dywagacja [trudne słowo]
[21:43] donia: wiem;)
[21:43] donia: dlatego pytam :D:D:D
[21:43] ksiadz_na_czacie11: czasami zdaje mi się, że my (ludzie) popełniamy błąd w tym, że zamiast używać rozsądku, to idziemy trochę na żywioł
[21:44] wielki_czarny_pies: księże... i co z tego, że jest coś pozytywnego... jak to, co najważniejsze leży
[21:44] ksiadz_na_czacie11: zawsze można podnieść
[21:44] donia: ks, ale na żywioł jest przynajmniej ciekawie
[21:44] Trinity: jakoś to szło: "dziękuję Panu, że dał mi rozsądek, a serce napomina mnie nawet nocą"? :)
[21:44] ksiadz_na_czacie11: ciekawie, ale czy rozsądnie? czy to "ciekawie" nie daje większej ilości rozczarowań?
[21:45] wielki_czarny_pies: doniu... tylko że żywioły mają to do siebie, że bardzo dużo pustoszą... i wynoszą nie wiadomo dokąd...
[21:45] wielki_czarny_pies: choć przynajmniej się coś dzieje... adrenalinka skacze itp.
[21:45] Dzidzius__Czatowy: Bo ludzie często myślą, gdzie powinni odczuwać, a odczuwają tam, gdzie powinni myśleć nie pamiętam, kto to powiedział
[21:45] donia: być może ale wszystko zależy od tego co mamy w sobie

[21:45] donia: wcp:))
[21:45] donia: a jednak
[21:46] donia: żywioł pociąga
[21:46] wielki_czarny_pies: księże... ale rozczarowania daje się zagłuszać... kolejnymi ciekawymi doznaniami...
[21:46] ksiadz_na_czacie11: oczywiste, że każdy jest inny:) każdy ma swój charakter itd., ale wszyscy mamy jedno i to samo życie i warto się zawsze nad nim zastanawiać
[21:47] ksiadz_na_czacie11: "ciekawe doznania" są na krótką metę dobre, to tak jakby się narkotyzować, albo upijać i budzić się z kacem, lub bólem wszystkich członków
[21:47] wielki_czarny_pies: tylko że łatwiej jest nie myśleć... nie zastanawiać się...
[21:47] wielki_czarny_pies: żyć na ciągłym haju...
[21:49] wielki_czarny_pies: nawet do kaca ciężko dopuszczać... bo ból życia wtedy jest koszmarny...
[21:49] donia: tylko że ja mam aż nadto czasu do myślenia i czasem już wariuję, bo różne rzeczy przychodzą mi do głowy............
[21:49] donia: np. czasem się zastanawiam, co ja zrobię, jak dożyję emerytury :D
[21:50] wielki_czarny_pies: najpierw dożyj ;)
[21:50] donia: ale jak dożyję to już nikt mnie nie bedzie wogóle potrzebował więc może lepiej nie dożyć
[21:50] ksiadz_na_czacie11: samo myślenie też nie prowadzi do nikąd, być dla - oto sens właśnie, nawet w zakonach kontemplacyjnych gro czasu przeznaczone jest na pracę, fizyczną
[21:50] ksiadz_na_czacie11: takie życie na ciągłym "haju" to też nie życie, wegetacja tylko, ślizganie się po powierzchni
[21:50] wielki_czarny_pies: to sensem ma być praca fizyczna?
[21:50] Trinity: wysiłek fizyczny musi równoważyć umysłowy
[21:51] ksiadz_na_czacie11: sensem jest bycie dla, dlatego właśnie się to łączy, dając w efekcie życie
[21:51] neutron: myślę, że czasem nawet codzienne czynności mogą prowadzić nas do celu - jeśli wykonujemy je sumiennie i z miłością
[21:51] wielki_czarny_pies: księże... a co zrobić, żeby się zatrzymać w tym poślizgu i pójść w głąb?
[21:51] ksiadz_na_czacie11: odpowiedzieć sobie na pytanie: "jaki jest/ma być mój sens?"
[21:52] wielki_czarny_pies: okej... dajmy na to... będzie ogólny sens "bycie dla innych", a jak znaleźć sposób realizacji?
[21:52] wielki_czarny_pies: gdzie znaleźć cele szczegółowe danego celu ogólnego?
[21:52] neutron: z punktu widzenia ludzkiego z pewnością
[21:53] Awa: operacyjne?
[21:53] Awa: WCP, umie, rozumie, potrafi?
[21:53] wielki_czarny_pies: coś w tym duchu... acz tu bardziej o praktykę pytam
[21:53] Awa: wcp wie, że bliźni w potrzebie to bliźni w potrzebie
[21:54] ksiadz_na_czacie11: praktyka to już kwestia indywidualnych odkryć
[21:55] ksiadz_na_czacie11: nie ma jednakowej dla wszystkich recepty na zrealizowanie odkrytego celu/sensu
[21:55] wielki_czarny_pies: czyli generalnie o kant potłuc... bo ogólnie wszyscy chcemy do nieba... a szczegółowo to każdy musi sam? ech.....
[21:56] Awa: ja nie chcę do piekła
[21:56] Awa: nie wiem, czy chcę do nieba
[21:56] ksiadz_na_czacie11: bo inna jest droga do nieba dla księdza, inna dla matki, inna dla osoby samotnej... itd.
[21:56] wielki_czarny_pies: ja też nie... i to póki co mój jedyny cel... żyć... żeby sobie nie nagnoić... bardziej...
[21:56] ataner155: dlaczego inna?
[21:56] ataner155: grzechy takie same przecież
[21:56] Awa: o, i tu się z ks zgadzam
[21:56] Lidia: Awo, gdzie Ci będzie lepiej jak nie w niebie?
[21:57] Awa: lidia ....:) nie kuś
[21:57] ksiadz_na_czacie11: inaczej się uszczegóławia
[21:57] Piramidox: tak, piesiu, taki jest cel, sposób każdy musi znaleźć sam, ale ja i tak w tym sensu nie widzę
[21:57] Awa: tak to nam ks znów powie, że przez miłośc
[21:57] Luiza: Awa, niebo chce Ciebie.
[21:57] Awa: Luiza skąd wiesz? powiedziało ci?
[21:57] Luiza: tak, powiedziało mi
[21:57] neutron: dróg do świętosci jest wg mnie tylu, ilu ludzi
[21:58] wielki_czarny_pies: Pira... no właśnie...
[21:58] ksiadz_na_czacie11: człowiek tak został "skonstruowany", że nie może żyć sam dla siebie, sens jego istnienia jest w relacji do
[21:58] Trinity: najpierw miłość Boga, ze wszystkich sił, a bliźniego później, i to tylko jak siebie
[21:58] wielki_czarny_pies: księże... ale to po co Bóg w tym wszystkim?
[21:59] ksiadz_na_czacie11: jeśli to "do" będzie skierowaniem do osoby, to ok, chyba że ta osoba jest/może być dla nas akurat toksyczna
[21:59] donia: księże, ale ja wiele robiłam i robię, żeby tak nie było jak jest i ciekawe, że mam bliskich wśród dalekich, a bardzo dalekich wśród bliskich ................. i to boli
[22:00] pasjonat_ka: ks, i co wtedy robić?
[22:00] ksiadz_na_czacie11: po co Bóg? bo On Jest Źródłem i ostatecznie bez Niego nic sensu nie ma
[22:00] wielki_czarny_pies: czyli życie jest grą... grą w wyłapywanie ludzi dobrych... unikanie złych... poszukiwanie przyjaciół, którzy najbardziej nam się przydadzą... unikanie tych, co szkodzą... jedno wielkie wyrafinowanie i wyrachowanie...
[22:00] Piramidox: tylko po co Bóg stworzył ludzi? nudziło Mu się?
[22:01] ksiadz_na_czacie11: Pasjonat_ka, najlepiej chronić się tam, gdzie nam nic nie grozi, a jeśli już się trafiło, to zawsze można uciec
[22:01] wielki_czarny_pies: Pira... a może po to, by stworzyć zabawkę? skoro umie stwarzać to stwarza ciekawe "konstrukcje" planetarno-osobowe...
[22:01] pasjonat_ka: oj uciec nie można
[22:01] ksiadz_na_czacie11: Piramidox, kocha, a miłość ma to do siebie, że chce się dzielić
[22:02] wielki_czarny_pies: równie dobrze może nie kochać, a być sprytnym konstruktorem
[22:02] wielki_czarny_pies: Kimś pomysłowym
[22:02] Piramidox: gdzieś czytałem, że po to, by być kochanym, i to wyjaśnienie mogę pojąć
[22:02] wielki_czarny_pies: tylko na wyższym poziomie umiejętności
[22:02] ripsat: wcp, mimo wszystko należy Mu się szacunek.....
[22:02] Dzidzius__Czatowy: Bo prawdziwa miłość polega na dawaniu, a nie na braniu
[22:02] ksiadz_na_czacie11: Piramidox, to byłby egoizm, gdyby stworzył "dla siebie"
[22:03] Piramidox: a dlaczego nie
[22:03] Luiza: Piramidox, co Mu doda nasze kochanie?

[22:03] Piramidox: to co każdemu
[22:03] wielki_czarny_pies: ripsat... szacunek tak... stworzyć choćby człowieka... taką konstrukcję niesamowitą... to już duża sprawa... cały świat... planetki itp. ... że to tak gra wszystko...
[22:03] Luiza: Bóg jest pełnią, nic Mu nie dodaje...
[22:04] Piramidox: istota, nawet Bóg chce być kochany
[22:04] ksiadz_na_czacie11: proszę byście jednak się nie zapędzali w mówieniu o Bogu, po prostu uważajcie, jak i co mówicie
[22:04] wielki_czarny_pies: Luizo... każdy, kto kocha, kocha po coś... i tak naprawdę dla siebie
[22:04] ripsat: WCP :)
[22:04] Dzidzius__Czatowy: Bóg kocha bezinteresownie
[22:04] Luiza: a może dla
[22:04] Dzidzius__Czatowy: a Agape??
[22:05] wielki_czarny_pies: ripsat... i wiesz... to potrafię przyjąć... Wielkość Boga... rewelacyjnego Konstruktora...
[22:05] ripsat: WCP, mylisz się
[22:05] wielki_czarny_pies: czemu?
[22:05] ksiadz_na_czacie11: Piramidox, to ujęcie jest ludzkim jedynie ujęciem miłości, że "musi w tym być jakiś interes", Bóg jedyny "interes", jaki ma w tym, to to, żeby dać/obdarzyć człowieka
[22:05] Piramidox: zawsze to lepiej niż stworzyć ludzi dla zabawy
[22:05] ripsat: w zdaniu rozpoczynającym się od "Luizo...”, dla mnie miłością absolutną bez czegoś, po coś i dla siebie jest miłość do rodziców
[22:05] Dzidzius__Czatowy: Posiadanie siebie w dawaniu siebie
[22:06] wielki_czarny_pies: ale czemu nie? Pira... tak naprawdę, skąd wiemy, że to, co nazywamy Miłością, nie jest jedynie elementem napędzającym grę?
[22:07] Dzidzius__Czatowy: Bo nie wszystko trzeba wiedzieć, w niektóre rzeczy trzeba wierzyć...
[22:07] ksiadz_na_czacie11: my jednak mamy problem z Miłością Boga, z uwierzeniem Jemu, bo za bardzo po ludzku pojmujemy Miłość, nam się zdaje, że kochać to po to, żeby brać również to samo...
[22:07] ksiadz_na_czacie11: nie mieści się nam w głowie takie absolutnie bezinteresowne dawanie
[22:07] wielki_czarny_pies: ripsat... kochając rodziców dostajesz opiekę, kochasz też za coś... za wychowanie... itp.
[22:08] wielki_czarny_pies: wszystko jest handlem
[22:08] ksiadz_na_czacie11: nie wszystko
[22:09] ripsat: wcp, nie, gdy oni maja 80 lat i są nieporadni... :)
[22:09] ripsat: WCP, nie wszystko...
[22:09] ripsat: chyba że towarem jest dla Ciebie uśmiech etc.
[22:09] Luiza: wcp, ale miłość dojrzewa... może później kochać osobę dla niej samej
[22:09] wielki_czarny_pies: ripsat.. gdy maja 80 lat i są nieporadni... to oddajesz im za te lata, gdy miałeś zero lat i byłeś nieporadny...
[22:09] wielki_czarny_pies: uśmiech za uśmiech... przytulenie za przytulenie...
[22:09] ripsat: WCP, nie
[22:09] Piramidox: wolę jednak myśleć, że zostaliśmy stworzeni, aby kochać Boga, bo jak tylko dla zabawy, to gdybym był Bogiem, robiłbym potop i Sodomę z Gomorą co 10 lat
[22:09] donia: i tak pytanie pozostało bez odpowiedzi, bo każdy ma inną receptę na życie
[22:09] ripsat: Ty to pojmujesz jako handel
[22:10] ripsat: to był ich obowiązek, nie muszę im nic oddawać
[22:10] wielki_czarny_pies: ripsat... opieka nad nimi to też Twój obowiązek
[22:10] Luiza: wcp, ale obowiązku wobec obcych nie podejmujemy
[22:10] ripsat: Ja ich kocham... czujesz to, robię to całkowicie bezinteresownie, mogę ich oddać
[22:10] ripsat: WCP, nie bynajmniej, chyba musisz troszkę dorosnąć
[22:11] ripsat: Piramidox :)) ja też:)
[22:11] wielki_czarny_pies: Pira... tylko że On widzi więcej niż my... zna przyszłość, przeszłość... widzi skutki, widzi całą sieć powiązań... nie tylko chwilę obecną...
[22:11] wielki_czarny_pies: ma całą mapę życia... wszystkie pojedyncze nici... wszystko...
[22:12] ripsat: ale Ty możesz wybrać
[22:12] Piramidox: z tym piesku ostrożnie , bo można się zapętlić
[22:12] ksiadz_na_czacie11: no dobrze, to zakończmy
[22:12] ksiadz_na_czacie11: życie jest darem, a skoro tak, to trzeba go mądrze zagospodarować by żyć na prawdę
[22:12] ksiadz_na_czacie11: aby tak było, każdy musi odnaleźć sens/cel, warto również (patrząc na życie ludzi w ogóle) przyjąć, że sensem jest bycie w relacji osobowej, bycie dla, i najlepiej bezinteresowne
[22:12] ksiadz_na_czacie11: tradycyjne: amen
[22:13] ksiadz_na_czacie11: i niech Wam błogosławi w poszukiwaniach sensu i celu +++:)