Żyć znaczy wybierać – „Los kanarka w stadzie wróbli”

Zapis czatu z Markiem Harnym, 25.10.2007

publikacja 28.10.2007 00:34

[21:01] ksiadz_na_czacie2: Szczęść Boże! Witam na czacie portalu Wiara.pl
[21:01] ksiadz_na_czacie2: Gościem dzisiejszego wieczoru jest Marek Lubaś-Harny.
[21:01] ksiadz_na_czacie2: Urodził się w Zabrzu. Dzieciństwo spędził w Nowym Sączu, studiował w Warszawie, pierwsze dziennikarskie szlify zdobywał w Tarnobrzegu, a dziś jest dziennikarzem Gazety Krakowskiej. [21:02] ksiadz_na_czacie2: Jego debiutem literackim był zbiór opowiadań "Unieś mnie, wielki ptaku" , wydany w 1975 r., za który otrzymał nagrodę im. Stanisława Piętaka.
[21:02] ksiadz_na_czacie2: Opublikował także kilka powieści, m.in. "Urodzony z wiatru", "Lekcja miłości", „Zdrajca”, "Pismak", za którą otrzymał Nagrodę Wielkiego Kalibru podczas 3 edycji Festiwalu Kryminału w 2006 r.
[21:02] ksiadz_na_czacie2: Temat naszej rozmowy: „Żyć znaczy wybierać.”
[21:02] ksiadz_na_czacie2: Serdecznie witamy i zapraszamy do rozmowy.

[21:02] ksiadz_na_czacie2: W jednym z wywiadów powiedział Pan, że dziennikarstwo schodzi na psy. Na czym to „schodzenie na psy” Pana zdaniem polega?
[21:03] Marek_Harny: Na tym, że kiedyś dysponentem byli dysponenci partyjni, dysponentami byli sekretarze partii i cenzorzy, a teraz reklamodawcy
[21:03] Marek_Harny: i często bywają bardziej wymagający

[21:04] ksiadz_na_czacie2: W notatce na marginesie „Zdrajcy” pisze Pan – trochę językiem Tischnera: „Katole mają dziś mentalność mieszkańców oblężonej twierdzy.” W jakich dziedzinach życia jest to najbardziej widoczne?
[21:05] Marek_Harny: W pseudopolityce, a także w wypowiedziach na forach internetowych, których stopień zajadłości nieraz w żaden sposób nie licuje z zachowaniem chrześcijańskim

[21:05] pitrek: Jakie jest Pana zdanie w sprawie ujawniania prawdy o czasach komunistycznych? czy jest Pan za metodą jezuicką (dymisje i usunięcie z zakonu za wywiady z ks. Zaleskim diakona i księdza) czy dominikanów (komisja)? Co Pan chciał przekazać pisząc książkę "Zdrajca"?
[21:06] Marek_Harny: Zacznę od końca
[21:06] Marek_Harny: na to pytanie każdy czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam, bo gdy odpowiem na chacie, za wcześnie zdradzę sekret i mogę parę czytelników stracić
[21:06] Marek_Harny: a prawdę historyczną naprawdę należy ujawnić
[21:07] Marek_Harny: tylko w całej pełni i w sposób pozbawiony emocji i zajadłości

[21:07] Awa: czym się różni katol od katolika?
[21:07] Awa: jakie środowiska to katole?
[21:08] Marek_Harny: Katol różni się od katolika tym, że katol nie zna Biblii i tradycji Kościoła, a uważa, że posiadł monopol na bycie dobrym katolikiem.
[21:08] Marek_Harny: Natomiast prawdziwy katolik stara się opierać swoje sądy na takich wartościach jak chrześcijańska pokora i miłosierdzie.
[21:09] Marek_Harny: Katol jest agresywny, katolik wybaczający.

[21:09] aprylka: Czy najnowsza Pana powieść „Zdrajca” oparta jest (choć w części) na faktach autentycznych? Czy tytułowy zdrajca to autentyczna postać?
[21:09] Marek_Harny: W części oczywiście tak, ale proszę nie dopatrywać się w nich żadnych "kluczy"
[21:10] Marek_Harny: a co do "zdrajcy", to nie zdradzę, kto naprawdę jest zdrajcą.
[21:10] Marek_Harny: Można to wywnioskować z lektury.

[21:10] ALA: Czy pisząc na tematy miłości czy też o Kościele nie boi się Pan, że Pana twórczość może zostać skrytykowana lub źle przyjęta przez innych?
[21:11] Marek_Harny: To jest wkalkulowane w każdą działalność publiczną, jeżeli się ktoś obawia, to nie powinien publikować książek.

[21:11] Awa: czy uprawianie tzw. „czarnego pijaru” jest gorsze/lepsze od ,,wyczynów" dziennikarskich epoki komunizmu?
[21:11] Marek_Harny: Jedno i drugie jest równie złe. Nie wiem, o jakie wyczyny dziennikarskie czasów komunizmu chodzi.
[21:12] Marek_Harny: Wtedy publikowali np. Melchior Wańkowicz, czy Ryszard Kapuściński
[21:12] Marek_Harny: ale także wielu autorów, których nazwiska lepiej zapomnieć.

[21:12] Ula-Jola: Literacko jest Pan zafascynowany Iwaszkiewiczem i Conradem? Skąd to zainteresowanie?
[21:13] Marek_Harny: Nie wiem, skąd taka wiedza o moich fascynacjach literackich
[21:13] Marek_Harny: ale na pewno związki artystyczne z nimi nie przynoszą ujmy.
[21:14] Marek_Harny: Iwaszkiewicz był subtelnym znawcą ludzkich uczuć, a z kolei nazwisko Conrada jest jakby synonimem odpowiedzialności za własne czyny
[21:14] Marek_Harny: oczywiście jako autora
[21:14] Marek_Harny: nie jako postaci żyjącej

[21:14] aprylka: Stwierdził Pan (na stronie int.), że praca fizyczna w kopalni siarki wyleczyła Pana z sentymentu do klasy robotniczej. Co to znaczy? Na czym polegał ten sentyment?
[21:15] Marek_Harny: To miał być rodzaj dowcipu.
[21:15] Marek_Harny: Ten sentyment był narzucony przez obowiązującą linię wychowawczą.
[21:16] Marek_Harny: a oczywiście robotnicy pod względem moralnym nie są ani lepsi ani gorsi od tzw. "burżujów" albo, jak to dzisiaj mówią, "wykształciuchów"

[21:16] Maja_aa: Skąd czerpał Pan natchnienie do pisania swoich książek?
[21:16] Marek_Harny: Natchnienie to wielkie słowo, które nie wiadomo, co dokładnie znaczy
[21:16] Marek_Harny: ale powiem tak:
[21:17] Marek_Harny: trochę z życia, a trochę z głowy

[21:17] Ula-Jola: Nie boi się Pan tematów kontrowersyjnych? Ba, wręcz tylko o takich Pan pisze. Dlaczego?
[21:17] Marek_Harny: Dlatego, że na rzeczy oczywiste szkoda lasów. Możemy je obejrzeć w telewizji

[21:17] Lars: kto dla Pana był i kto obecnie jest największym autorytetem – dlaczego?
[21:18] Marek_Harny: To, co powiem, nie zabrzmi dobrze, ale zawsze byłem nieufny do autorytetów
[21:18] Marek_Harny: Chyba żadnych autorytetów nie mam
[21:18] Marek_Harny: oczywiście cenię i szanuję wielu ludzi, ale nie bezkrytycznie
[21:19] Marek_Harny: np. Einsteina cenię za teorię względności, ale nie cenię za małostkowość w stosunku do oponentów naukowych
[21:19] Marek_Harny: Jan Paweł II był wielką postacią, ale z jego niektórymi poglądami na sprawy obyczajowe gotów byłbym dyskutować.
[21:20] Marek_Harny: Mój tata był dla mnie wzorem, ale kiedy niesłusznie dostałem od niego w ucho, to wcale nie uznałem, że miał do tego prawo

[21:18] Maja_aa: Każdy człowiek w swoim życiu dokonuje wyborów, czasami są one dobre, a czasami błędne. Czym Pan kieruje się, dokonując życiowych wyborów "sercem" czy "rozumem"?
[21:21] Marek_Harny: Staram się rozumem.
[21:22] Marek_Harny: W sprawach wymagających racjonalnego podejścia staram się kierować rozumem, ale najczęściej mi to nie wychodzi.
[21:22] Marek_Harny: Co do serca, to raczej ono mną kieruje, niż ja nim.

[21:22] baranek: Jakie wybory hańbią, a które mogą być powodem do dumy?
[21:23] Marek_Harny: Tego do końca nigdy nie wiemy, dopóki nasze wybory nie zaowocują skutkami.
[21:23] Marek_Harny: Oczywiście, hańbą jest współpraca z wrogiem, ale czy na pewno zawsze w porę jesteśmy w stanie zorientować się, kto jest wrogiem, a kto sojusznikiem?
[21:24] Marek_Harny: Myślę, że w ocenach ludzkich wyborów to też powinniśmy brać pod uwagę.

[21:24] butwbutonierce: Odnośnie pytania baranka - mamy prawo w ogóle oceniać pod tym kątem czyjeś wybory?
[21:25] Marek_Harny: Mamy prawo, ale ostrożnie. Powinniśmy się starać poznać wszystkie motywy kierujące tym, kogo oceniamy.
[21:25] Marek_Harny: Oczywiście lepiej rozmawiać o konkretnych przypadkach.

[21:25] ALA: Czy podejmując w życiu decyzje, zawsze musimy liczyć się z ich konsekwencjami? Czy jest coś w Pana życiu, czego Pan żałuje, że zrobił, albo czego Pan nie zrobił, a chciał to zrobić, ale się bał?
[21:27] Marek_Harny: Oczywiście, jest wiele takich rzeczy, których powinienem żałować, ale mam taką naturę, że raczej nie płaczę nad rozlanym mlekiem, tylko próbuję być choć trochę mądrzejszy na przyszłość.

[21:27] Lars: kiedy dokonuje się ważniejszego wyboru – wtedy, kiedy sytuację się wypracowuje czy wtedy, kiedy sytuacja jest „niekontrolowana” i nie można niczego przewidzieć? ;)
[21:28] Marek_Harny: Ten drugi wybór jest trudniejszy, ale który jest bardziej ważny, to okazuje się dopiero po skutkach.
[21:28] Marek_Harny: Bardzo przemyślany wybór może okazać się fatalny, a wybór dokonany na ślepo strzałem życia, jak szóstka w totolotku na "chybił trafił"

[21:29] butwbutonierce: Wierzy Pan w to, że nasze życie jest wypadkową wyborów i przypadku/wpływu Boga/Ślepego Losu? Czy opowiada się Pan całkowicie za wyborem?
[21:30] Marek_Harny: Oczywiście, że nasz wybór jest bardzo ograniczony i zawodny, ale mimo wszystko lepiej jest wybierać, niż ślepo poddawać się biegowi wypadków, zwłaszcza w przypadku wyborów parlamentarnych.

[21:30] pitrek: Dlaczego kwestia wyboru jest dla Pana ważna?
[21:31] Marek_Harny: Na pytania o tak wysokim stopniu ogólności bardzo trudno odpowiedzieć.
[21:31] Marek_Harny: Pewnego razu podjąłem fatalną decyzję w sprawie udania się na pewną imprezę.
[21:32] Marek_Harny: Od tej pory do wyborów przykładam o wiele większą wagę.

[21:32] Ula-Jola: Pisząc o interpretacji Pana książek stwierdza Pan, że z mnogości możliwości każdy wybiera to, co najbardziej lubi lub to, czego mu najbardziej brakuje. Czy tak też jest w życiu?
[21:33] Marek_Harny: W tym przypadku miałem na myśli, że każdy interpretuje utwór literacki, kierując się własnymi upodobaniami
[21:33] Marek_Harny: np. z czterystustronicowej powieści wybiera 14 wierszy poświęconych rozrywkom damsko-męskim i na tej podstawie ocenia całość.
[21:34] Marek_Harny: Widocznie takie są jego prywatne najmocniejsze potrzeby.

[21:34] Lars: Kto według Pana jest „szaleńcem” – polityk, chory psychicznie, święty – czy pisarz? ;)
[21:35] Marek_Harny: Pisarz na pewno, wśród polityków dostrzegałbym więcej osobników "inteligentnych inaczej", no a chorzy psychicznie są po prostu chorzy.
[21:35] Marek_Harny: Chorego psychicznie można wyleczyć, polityka usunąć, a z pisarzem nie wiadomo, co zrobić.

[21:35] Maja_aa: Jak Pan uważa, czy można uczyć się na błędach innych czy raczej trzeba się "sparzyć" samemu, aby się czegoś nauczyć?
[21:36] Marek_Harny: Gdyby można się było uczyć na błędach innych, świat dawno byłby rajem.
[21:37] Marek_Harny: Najgorsze jest to, że zawsze uważamy się za mądrzejszych od innych, we własnych oczach nie popełniamy żadnych błędów, a zwłaszcza wierzymy, że nas nie mogą dotknąć żadne negatywne skutki naszych własnych decyzji.
[21:37] Marek_Harny: No, chyba że jesteśmy w depresji.

[21:37] aprylka: „Raz wybrawszy, co dzień wybierać muszę” – jak Pan rozumie te słowa?
[21:38] Marek_Harny: nie rozumiem

[21:38] Ula-Jola: Czy wybór to koniecznie opowiedzenie się jednoznacznie po jakiejś stronie?
[21:38] Marek_Harny: to zależy
[21:39] Marek_Harny: wybór żony powinien być opowiedzeniem się po jednej stronie
[21:39] Marek_Harny: Natomiast wybory polityczne, zwłaszcza w Polsce, nie mogą być w żadnym razie jednoznaczne.
[21:41] Marek_Harny: Politycy bez przerwy przekonują nas, że głosując na nich, popełniliśmy błąd, więc rozsądek nakazuje poprawiać go wciąż na nowo.

[21:41] butwbutonierce: Czy nie jest tak, że brak decyzji też jest decyzją?
[21:41] Marek_Harny: Być może, ale nie naszą.
[21:42] Marek_Harny: Zależy, czy chcemy brać na siebie odpowiedzialność, czy wiecznie zwalać winę na Żydów, masonów, cyklistów i braci Kaczyńskich.

[21:42] ksiadz_na_czacie2: wracamy do książek :)
[21:42] Lars: Jaka przeczytana książka podobała się Panu najbardziej – taka z dzieciństwa, w późniejszym okresie – czy swoja? (proszę o tytuł i autora) :))
[21:44] Marek_Harny: Może nie wyjdę na wielkiego intelektualistę, ale chyba największy wpływ wywarł na mnie "Martin Eden" Jacka Londona, powieść dziś prawie zapomniana i z perspektywy lat muszę przyznać, że pewnie i nie najlepsza
[21:45] Marek_Harny: ponieważ największy wpływ mają na nas książki z dzieciństwa, muszę wymienić tu "Chłopców z placu broni" i "Vinnetou"

[21:45] ALA: Co skłoniło Pana do napisania swojej pierwszej książki? Czym jest dla Pana bycie pisarzem? Co czuje się, pisząc książkę, a także zdobywając liczne nagrody?
[21:46] Marek_Harny: pytanie 1: Imperatyw Kategoryczny
[21:46] Marek_Harny: pytanie 2: Przyczyną niezamożności
[21:47] Marek_Harny: pytanie 3: pisząc książkę, czuje się przede wszystkim, że tyłek boli od siedzenia, a otrzymując "liczne" nagrody, że jest ich za mało i są w zbyt niskiej wysokości

[21:47] baranek: Tytułowy Zdrajca ma na imię Konrad i jak sam przyznaje - jest kojarzony z Konradem Wallenrodem, który jest synonimem zdrajcy. Co ma na celu ta gra słów?
[21:48] Marek_Harny: Po pierwsze, kto powiedział, że to Konrad jest zdrajcą? Czy taki wniosek nasuwa lektura powieści?
[21:49] Marek_Harny: a po drugie, on sam uważa się bardziej za Konrada-Gustawa z "Dziadów"
[21:49] Marek_Harny: co ma w powieści swoje uzasadnienie
[21:50] Marek_Harny: To nie jest gra słów, raczej aluzja, że niekiedy nieodpowiedzialne pomysły naszych rodziców mogą w niespodziewany sposób wpłynąć na nasze prawdziwe życie.
[21:51] Marek_Harny: Np.: bardzo bałbym się nazwać córkę Izaurą, jak to namiętnie robiły polskie mamy, będąc pod wrażeniem brazylijskiego serialu.
[21:51] Marek_Harny: Czy nie przyszło im do głowy, że w ten sposób szykują dziewczynkom los niewolnic?

[21:51] Ula-Jola: Wybrał Pan Kościół jako temat swojej ostatniej powieści. Dlaczego? Czy umieszczenie tytułu Zdrajca obok postaci księdza to prowokacja?
[21:52] Marek_Harny: Jeśli chodzi o tytuł obok postaci księdza, to jest pomysł grafika - autora okładki.
[21:53] Marek_Harny: a co do wyboru Kościoła jako tematu (choć oczywiście nie jest to książka pretendująca do miana powieści o polskim Kościele), muszę bardzo poważnie odpowiedzieć, że Kościół jest z natury rzeczy bardzo poważnym tematem, którego polscy autorzy jakoś dziwnie się boją
[21:54] Marek_Harny: Postanowiłem zaryzykować.

[21:54] Ula-Jola: Na bohatera swojej powieści wybrał Pan postać historyczną, partyzanta z Podhala? Skąd ten wybór?
[21:55] Marek_Harny: Jeśli chodzi o powieść "Urodzony z wiatru", dostrzegam tu jakieś nieporozumienie
[21:55] Marek_Harny: Józef Kuraś - Ogień nie jest jej bohaterem
[21:56] Marek_Harny: Bohaterami są ludzie, których życie zostało przez jego działalność w jakiś sposób naznaczone, choć są o całe pokolenie młodsi.
[21:57] Marek_Harny: Wybrałem ten temat trochę na skutek osobistych doświadczeń, ale przede wszystkim dlatego, że przeraźliwie mało wiemy o naszej najnowszej historii
[21:57] Marek_Harny: a bez tej wiedzy trudno o świadomość, kim naprawdę jesteśmy
[21:58] Marek_Harny: Partyzantka antykomunistyczna to wciąż wielka biała plama w tej naszej świadomości

[21:58] ksiadz_na_czacie2: Trochę osobistych :)
[21:58] baranek: Jaki los przyniosło Panu imię Marek? Z którym znanym Markiem Pan się utożsamia? ;)
[21:59] Marek_Harny: Wychowałem się na Śląsku, gdzie w latach powojennych to imię było prawie niespotykane
[21:59] Marek_Harny: moi koledzy w podstawówce myśleli, że to zdrobnienie
[22:00] Marek_Harny: więc trochę rodzice zrobili mi w ten sposób psikusa, skazując na los kanarka w stadzie wróbli
[22:00] Marek_Harny: W późniejszych latach bardzo je polubiłem i dziś uważam, że bardzo ono do mnie pasuje
[22:01] Marek_Harny: Z tym z przysłowiem: "Idzie Marek na jarmarek", a poważnie z nikim się nie utożsamiam poprzez imię.

[22:01] aprylka: Urodził się Pan w Zabrzu, wychował w Nowym Sączu, studiował w Warszawie, a mieszka /pracuje w Krakowie. Skąd takie zmiany? Czy życie Pana do tego zmusiło czy był to Pana świadomy wybór? Jeśli wybór, to dlaczego akurat taki?
[22:03] Marek_Harny: Na to, że się urodziłem w Zabrzu, oczywiście nie miałem wpływu
[22:04] Marek_Harny: moi rodzice znaleźli się tam po wojnie szukając pracy, a także anonimowości, bo byli z powodów politycznych "podpadnięci"
[22:04] Marek_Harny: Mój tata wcześnie umarł, a Nowy Sącz to rodzinne miasto mojej mamy
[22:05] Marek_Harny: Z kolei przeprowadzka z Nowego Sącza do Krakowa to naturalny kierunek wędrówki ludów

[22:05] Maja_aa: Jako pisarz musi mieć Pan bujną wyobraźnię, czy jako dziecko wymyślał Pan niestworzone historyjki opowiadając je np., gdy spóźnił się Pan na lekcje?
[22:04] Marek_Harny: Oczywiście, że tak
[22:04] Marek_Harny: z tym, że raczej spóźniałem się raczej nie na lekcje, ale po szkole do domu
[22:05] Marek_Harny: pamiętam, że a to w szkole wybuchł pożar, a to pękła rura i zalała podwórko
[22:07] Marek_Harny: Kiedy jednak zostałem złapany przez dwie aktywistki ZMP, które zamknęły mnie w szkolnej kanciapie, aby w ten sposób mnie "wychować" (nie stanąłem na baczność, kiedy przechodziły umundurowane ZMP-ówki, co był obowiązkiem wszystkich uczniów nieumundurowanych)
[22:07] Marek_Harny: straciłem natchnienie i nie miałem pojęcia, co wymyślić, a prawdę bałem się wyjawić
[22:08] Marek_Harny: Gdyby ktoś nie chciał wierzyć, działo się to w Szkole Podstawowej nr 11 z Zabrzu

[22:08] Lars: Kiedy najlepiej pisze się (KSIĄŻKI) – na gorąco (jak wpadnie do głowy temat) w dzień – z rana, czy może w nocy jak jest cisza i wena wraz z duchami tajemniczo kręci się po mieszkaniu? ;)
[22:09] Marek_Harny: nie ma dobrej pory na pisanie książek
[22:09] Marek_Harny: zawsze szuka się jakichś bardziej atrakcyjnych zajęć
[22:09] Marek_Harny: Niestety często jest to jedzenie albo picie alkoholu

[22:09] Maja_aa: Która z Pańskich książek jest najbliższa Pana sercu?
[22:10] Marek_Harny: Powiem banalnie, że z książkami to jak z dziećmi, jedne osiągają większe powodzenie, inne mniejsze, ale wszystkie są równie bliskie

[22:10] Ula-Jola: Nad czym Pan obecnie pracuje?
[22:11] Marek_Harny: Pisanie powieści o ks. Konradzie tak mnie zmęczyło, że wciąż jeszcze odpoczywam
[22:12] Marek_Harny: Ale pomału wracam do postaci Ognia.
[22:12] Marek_Harny: Jest pewien projekt telewizyjny związany z tym tematem.
[22:12] Marek_Harny: Okazuje się, że wśród najmłodszych roczników zainteresowanie najnowszą historią jednak się odradza.
[22:12] Marek_Harny: Myślę, że to dobrze

[22:13] Didymos: Czy czuje się Pan kimś z "misją"? Ewentualnie: jaką?
[22:13] Marek_Harny: A co my możemy powiedzieć o misjach, jakim ewentualnie zostaliśmy obdarzeni?
[22:14] Marek_Harny: Lepiej nie mieć zbyt wyrazistego poczucia misji, bo z tego wynikło już zbyt wiele wypraw krzyżowych
[22:14] Marek_Harny: nie chciałbym być krzyżowcem nawet na skalę małego podwórka

[22:14] ripsat: Które miasto jest Panu bliższe: Kraków czy Warszawa?
[22:15] Marek_Harny: Chyba nie przywiązuję się tak bardzo do miejsc i mógłbym mieszkać bez przykrości w wielu miastach.
[22:16] Marek_Harny: Kraków był jeszcze 10 lat temu bardzo przyjazny, ale dziś jest tu tyle turystów z Wysp Brytyjskich i tyle remontów ulic, że coraz mniej da się tu żyć.
[22:16] Marek_Harny: Z kolei Warszawa, którą krakusi uważają na ogół za miasto-potwora
[22:16] Marek_Harny: ma dla mnie coraz więcej uroków
[22:17] Marek_Harny: może dlatego, że jest dalej
[22:17] Marek_Harny: Bliższe mi są lasy czy nawet zarośla nad Wisłą niż jakiekolwiek miasto.

[22:17] Ula-Jola: Jeżeli ktoś nazwie Pana pismakiem, oburzy to Pana czy będzie raczej odebrane jako pochwała?
[22:18] Marek_Harny: Cóż, różni Braniccy i Szczęśni-Potoccy nazywali pismakami takich ludzi jak
[22:18] Marek_Harny: Hugo Kołłątaj czy biskup Ignacy Krasicki
[22:19] Marek_Harny: Władysław Gomułka nazywał pismakami "Kisielewskich i Jasieniców"
[22:19] Marek_Harny: nie miałbym nic przeciw temu, by znaleźć się w takim towarzystwie
[22:19] Marek_Harny: Dziś też niektórzy politycy winą za całe zło panujące w ojczyźnie obarczają pismaków

[22:20] ksiadz_na_czacie2: Ostatnie pytanie:
[22:20] Lars: Co Pana zdaniem powinno się zmienić w polskim Kościele – o ile w ogóle powinno się cokolwiek zmieniać - czy obecne czasy błyskawicznego „postępu” nie wymuszają na Kościele towarzyszenia mu w tych przemianach?
[22:21] Marek_Harny: Nie mam żadnego tytułu, by postulować jakiekolwiek zmiany w polskim Kościele
[22:22] Marek_Harny: prywatnie wydaje mi się jednak, że za dużo w nim ostentacyjnego bogactwa, za dużo mieszania się do bieżącej polityki, a za mało, przynajmniej u niektórych księży zrozumienia dla odmiennych poglądów, które niekoniecznie muszą być sprzeczne z wiarą katolicką
[22:23] Marek_Harny: czy naukami Kościoła, a jedynie być wyrazem "nieposłuszeństwa" w stosunku do proboszcza, biskupa czy Ojca Dyrektora

[22:23] ksiadz_na_czacie2: Tak na koniec: gdyby wszystkie Pańskie książki miały ulec zniszczeniu, jakie zdanie, myśl (jedno) chciałby Pan ocalić?
[22:24] Marek_Harny: Nie uważam się za autora tak bezcennych myśli, żeby którakolwiek z nich musiała ocaleć.
[22:25] Marek_Harny: Wystarczy, że parę osób te książki przeczytało i może w ten sposób wywarłem jakiś ogólniejszy wpływ na zasadzie "motyl macha skrzydełkami w Pendżabie, a przez Teksas przechodzi tornado"

[22:25] ksiadz_na_czacie2: Dziękujemy za przyjęcie zaproszenia na dzisiejszy czat i bardzo miłą rozmowę. Mamy nadzieję na jeszcze :)
[22:26] ksiadz_na_czacie2: Internautom dziękuję za pytania
[22:26] Marek_Harny: Ja również dziękuję.
[22:26] ksiadz_na_czacie2: Szczęść Boże wszystkim. Dobranoc
[22:26] Marek_Harny: Dobranoc i Szczęść Boże