Miejsce Boga w kulturze „fast food”

Zapis czatu z 15 listopada 2007

publikacja 15.11.2007 21:34

[21:00] ksiadz_na_czacie12: szczęść Boże
[21:00] ksiadz_na_czacie12: witam wszystkich uczestników wieczornych rozmów
[21:02] ksiadz_na_czacie12: kultura, w której przyszło nam żyć ma charakter "pospiesznej konsumpcji" wszystkiego, co znajdzie się na drodze - jak w takiej kulturze odnaleźć Boga, z którym nie da się "pogadać przelotnie"?
[21:03] ksiadz_na_czacie12: jak w tych "ziemskich prędkościach" odnaleźć "niebieskie prędkości"?
[21:03] PunkNotDead: no no temat niezły, zastanowię się, sięgając po chipsy;]
[21:03] spamer: to temat [ysz]
[21:03] Lars: trzeba się zatrzymać, by oddychać - po Bożemu, Księże - bo można umrzeć z zadyszki ;)
[21:04] Lars: po pierwsze trzeba chcieć- czyli wiedzieć, że to jest konieczne
[21:04] PunkNotDead: zostawić wszystko za drzwiami kościoła, zegarek też :)
[21:05] ksiadz_na_czacie12: po pierwsze, chyba trzeba znać te uwarunkowania - bo żeby coś zmieniać, trzeba poznać mechanizm działania
[21:05] spamer: kwestia chwili czasu i wyciszenia
[21:05] ksiadz_na_czacie12: nie da się pośpiesznie "łykać modlitwy" jak frytek z Mc Donaldsa
[21:06] PunkNotDead: sam często odczuwam, że w ciągu dnia wiele razy proszę o coś Boga, modlę się, ale co to za modlitwa, wystarczy rano i wieczorem, ale porządna
[21:06] Lars: jak rozmawia się z osobą, którą się kocha, to stara się ten czas przedłużyć - z modlitwą powinno być podobnie
[21:07] ksiadz_na_czacie12: a jak to zrobić, Lars, skoro czujemy się anonimowi wśród tych, z którymi żyjemy - czy taka sama lub podobna anonimowość nie dosięga relacji z Bogiem?
[21:08] Lars: Księże, jeśli życie traktujemy poważnie i nie żyjemy na zasadzie, że to, co się przydarzy jest tym, co muszę przyjąć i znosić - tylko zacznę tworzyć swoją rzeczywistość, to wtedy okaże się, że nie ma innej możliwości jak "konsultacja" z Bogiem czyli modlitwa :)
[21:08] majim: a skąd wiadomo, ile człowiek powinien się modlić? jest jakiś określony czas? np. w Piśmie Św. napisano, że powinno się przeznaczyć na modlitwę 30 minut dziennie? :P
[21:08] majim: mi się wydaje, że to wszystko zależy od człowieka... i jego podejścia... komuś potrzeba 4 godzin, a dla kogoś wystarczy 5minut
[21:09] baranek: zależy też od czasu, który mamy
[21:09] baranek: nie może być modlitwy kosztem obowiązków
[21:09] PunkNotDead: dla Boga zawsze musimy mieć czas, nawet jak idziesz do szkoły, możesz się modlić, jak nie masz czasu rano
[21:09] ksiadz_na_czacie12: Majim: ale ten człowiek "nie jest sam dla siebie normą" - po co w takim razie Kościół, który ma prowadzić do zbawienia,, kształtuje sumienie?
[21:10] spamer: kwestia priorytetów w życiu
[21:10] spamer: ale można życiem (nawet zabieganym) się modlić
[21:10] majim: ks12, mi się wydaje, że nie nam osądzać, kto ile czasu się modli... i jak to robi
[21:10] majim: można się modlić nie tylko słowami... ale i uczynkami... pracą... nauką
[21:10] Lars: ten, kto tylko modli się na kolanach - mało się modli :))
[21:10] ksiadz_na_czacie12: baranek: jasne, św. Franciszek Salezy pisał w "Filotei", aby dostosować modlitwę do stanu i obowiązków
[21:12] ksiadz_na_czacie12: majim: ale często ci, którzy "modlą się tylko pracą" uciekają od chwil "sam na sam" z Bogiem, tłumacząc się, że ich praca jest modlitwą - jeśli odwołamy się do św. Benedykta, mówił: praca i modlitwa, a nie praca = modlitwa
[21:12] Lars: tak to wygląda, jakby modlitwa była kawą, która wzmacnia w pracy ;)
[21:12] majim: ks12, czy wszystko, co kiedykolwiek jakikolwiek święty powiedział czy napisał ma być drogowskazem?;
[21:12] majim: ks12, ale niech ksiądz zauważy, że ja nie napisałam, że nie powinno się modlić... a ks pisze jakby mnie potępiał za moje rozumowanie
[21:12] ripsat: a jak się modlić?
[21:12] ripsat: Prawdziwie?
[21:13] ripsat: wzniośle, z patosem, by przeżywać szok osobowościowy Boga?
[21:13] ripsat: majim, dlatego zrobili ich świętymi
[21:13] Lars: Rip - modlić należy się całym sobą – wszystko, co masz musi się modlić - usta, ciało - słowa, :) uśmiech - :)) tak jak święci :))
[21:13] ripsat: Lars, jak to zrobić?
[21:14] ripsat: wewnętrznie oddać całego siebie, hę?
[21:14] Lars: Rip - taka modlitwa działa jak "upicie" - człowiek jest innym człowiekiem - a jak to zrobić - to każdy musi sam :))
[21:14] Lars: ja też szukam sposobu :))
[21:14] ripsat: Larsu, nie, Kościół daje na wszystko radę
[21:14] ksiadz_na_czacie12: majim: nie wszystko, ale wiele rzeczy z życia świętych - ich przykład i pisma - są dla nas drogowskazem - oni pokazują nam drogę, którą sami przeszli i dzięki temu nie musimy "otwierać drzwi, które już zostały otwarte”
[21:14] ksiadz_na_czacie12: ripsat: nikt - oprócz Boga - nie ma odpowiedzi na wszystko
[21:14] majim: ks12, a co ze stwierdzeniem, że człowiek uczy się na błędach? kiedyś ktoś bardzo mądry... nie pamiętam już kto... napisał, że jeśli się żyje, nie popełniając błędów, to jest to największy błąd
[21:15] spamer: po to w końcu się żyje, by uczyć się na błędach
[21:15] majim: spamer, dokładnie
[21:15] spamer: tyle, że nie zawsze powinny być swoje :)
[21:16] ripsat: majim, ale skoro wiesz, że coś jest błędem, to po co uczyć się na swoich skoro, lepiej na cudzych?
[21:16] Lars: Rip = bo każdy uważa, że nie wpadnie tak, jak ten, który wpadł w jakiś "błąd":)
[21:16] Lars: i sam musi spróbować :)
[21:16] ripsat: taaa
[21:16] ripsat: To jest nazywane pospolicie głupota , Lrasu
[21:17] majim: ripsat, może to głupi przykład... ale gdybyś się kiedykolwiek nie poparzył... czy wiedziałbyś, że można się poparzyć? to nie byłoby pełne życie, jakbyś sam siebie trzymał pod szklanym kloszem
[21:17] Gabi_K: spamer... rip.... no to nie pytacie, tylko odnajdujcie sami drogę:)
[21:17] spamer: ja nie pytam o nic
[21:17] spamer: stwierdziłem, że to mogą być błędy cudze
[21:17] Lars: o modlitwie - można mówić wiele - albo zamiast mówić - modlić się :)) wybór należy do ....nas ;)
[21:17] ripsat: majim, gdyby udało mi się zobaczyć człowieka poparzonego, uwierz rezygnacja względem sprawdzania byłaby tożsama
[21:18] ripsat: Larsu, przez 50 lat można mówić „Zdrowaśki”
[21:18] ripsat: ale można tez mówić całym sobą, tego chyba powinni nas uczyć na tymże czacie, nie?
[21:18] majim: ripsat, ojejku, to był tylko jeden przykład i może nie w 100% trafny... ale myślałam, że załapiesz, o co mi chodzi
[21:18] ksiadz_na_czacie12: majim: pedagogia Boża - Jego miłosierdzie - jest odpowiedzią na nasze słabości, błądzenie - które dotyka nas jako skutek grzechu pierworodnego

[21:18] ksiadz_na_czacie12: per aspera ad astra - przez trudy do gwiazd
[21:18] spamer: kosmonauci...;)
[21:18] ripsat: majim, łapię, o co Ci chodzi, a Ty łapiesz, o co mi chodzi?
[21:19] ripsat: ks 12, jak się modlić, oddać całego siebie podczas modlitwy Bogu, hę?
[21:19] ripsat: wyciszyć się i osiągnąć Boską radość?
[21:19] majim: ripsat, mniej więcej :P
[21:19] Gabi_K: skoro tak, to warto było pierworodnie zgrzeszyć, ks:))
[21:19] Lars: ale temat zmienił się na modlitwę - a chyba nie tylko o modlitwie w tym "pośpiechu" zapominamy - bo pośpiech wymusza na nas zaniedbania, które trzeba jakoś "zatuszować"... a to z kolei prowadzi do ...odejścia od przykazań :)
[21:19] Lars: i co wy na to? ;)
[21:19] spamer: życie z założeniem, że robi się to dla Niego jest pewną formą
[21:19] majim: ks12, ale każdy człowiek ma prawo do swojego indywidualnego stosunku do Boga
[21:20] Gabi_K: na szczęście, mijam :)
[21:20] Gabi_K: spamer... ja tam nie robię nic dla kogoś
[21:20] majim: Gabi :)
[21:20] ksiadz_na_czacie12: majim: ale nasza relacja do Boga kształtuje się we wspólnocie Kościoła - i to Kościół jest dla nas nauczycielem Boga
[21:21] ksiadz_na_czacie12: kultura "fast" obok relacji z Bogiem, dotyka też takie traktowanie "obrazów i podobieństw" Boga
[21:21] majim: ks12, a ja myślałam, że rodzice :P
[21:21] Lars: Majim - rodziców też Kościół :)
[21:21] majim: Lars, rodziców ich rodzice... gdyby cię mama czy tato nie zaprowadzili do kościoła i nie nauczyli "Ojcze nasz", wątpię, czy byłbyś tym, kim dziś jesteś
[21:21] ksiadz_na_czacie12: rodzina jest "Kościołem domowym", a więc dobrze myślałaś
[21:21] spamer: szkoda, Gabi, bo umywania CUDZYCH nóg uczył Jezus
[21:21] Gabi_K: to też robię nie dla przypodobania się Jemu
[21:21] Gabi_K: ...tylko wtedy, gdy przyjdzie mi na to ochota:))
[21:21] Gabi_K: ...albo po prostu nogi są brudne i trzeba by je umyć
[21:21] spamer: a myj, byle robić to dla kogoś, z miłości do Niego
[21:21] Gabi_K: spamer... albo z potrzeby, bo nikt inny tego robić nie chce
[21:21] spamer: tak czy inaczej, są ku temu okazje i dziś
[21:21] Gabi_K: ano są i to wiele :)
[21:21] ripsat: ks 12, jakoś kiepskim ten Kościół jest nauczycielem, że tak mało uczniów chce słuchać i potrafi wypełniać strukturę
[21:21] ripsat: spamer, Chrystus uczył służby, jeśli już
[21:21] ripsat: majim, byłby tym samym, tyle że bez znajomości Ojcze nasz
[21:21] ripsat: nie przeceniaj roli
[21:21] baniulla: wspólnota...
[21:22] baniulla: ale jeśli ktoś jest już nią zmęczony??
[21:22] Lars: jak jest zmęczony, to idzie odpocząć :)
[21:22] Lars: to idzie na pustynię :))
[21:22] ripsat: baniulla, może jakaś pustelnia, pustynia?
[21:22] baniulla: od tych ludzi??
[21:22] baniulla: odpocząć??
[21:22] baniulla: no to super...... pustynia....
[21:22] majim: ripsat, no cóż... myślę, że akurat Lars byłby w innym miejscu swojego życia :P niż jest... zresztą jak każdy...
[21:23] majim: rip, ja nie przeceniam roli Kościoła i Boga... ale prawda jest taka, że religia zmienia Twoje życie
[21:23] ripsat: majim, możesz się mylić
[21:23] ripsat: majim, jak?
[21:23] majim: co jak?
[21:23] ksiadz_na_czacie12: kultura "fast" zakłada bardzo powierzchowne podejście do Boga - podobnie jak do życia codziennego - i traktowanie Go w kategoriach "szybkiej użyteczności"
[21:23] ripsat: księża też to tak traktują
[21:24] ksiadz_na_czacie12: ripsat: księża też są ludźmi - podobnie, jak i TY
[21:24] Lars: trzeba sobie zadać pytanie - czy chce się być czy mieć?
[21:24] baniulla: no tak, po pewnym czasie w Kościele stosujemy się też tylko do tych przykazań, które są nam wygodne
[21:24] majim: nie za bardzo rozumiem o co chodzi z ta kultura "fast food" ?
[21:24] majim: czy to ona ma aż taki wpływ na ludzi?
[21:25] Lars: Księże - są sytuacje, w których każdy człowiek się zatrzymuje - to jest: choroba, cierpienie, kryzys , kataklizm i śmierć - wtedy szukamy "najczęściej po omacku" Boga
[21:25] ksiadz_na_czacie12: maijm: pewnie, że ma: podstawowe założenia to: fast food, fast car, fast sex
[21:25] ksiadz_na_czacie12: specem od tego jest znany wszystkim o. Jordan Śliwiński
[21:25] majim: ks12, a co jest złego w fast sex'ie? ;)
[21:25] ALA: fast sex? pierwsze słyszę... [hmm]
[21:26] Lars: ALA - zaliczanie :))
[21:26] spamer: macdonaldyzacja
[21:26] spamer: specem od sexu Jordan[he] ciekawe, czy o tym wie...
[21:26] ksiadz_na_czacie12: majim: "używanie" człowieka - szybkie i maksymalne (jak rzeczy)
[21:26] ksiadz_na_czacie12: spamer: specem od kultury, bo jest antropologiem kultury
[21:26] majim: mi się fast food kojarzy tylko z otyłymi ludźmi... a u nich to raczej ciężko o fast sex
[21:26] ALA: Lars, chyba że tak :)
[21:26] ALA: majim :)
[21:26] majim: Ala ;)
[21:27] majim: no może... przesadziłam ;)
[21:27] Lars: ALA chodzi o dostarczanie sobie, jak najwięcej wrażeń - przyjemności - kosztem wszystkiego - czyli - idąc po trupach - jak się to pospolicie mówi
[21:27] ALA: Lars, ale niekoniecznie w taki sposób ;)
[21:27] baniulla: nie wiem, czy jest tu jakaś osoba, która ma na wszystko czas, niestety biegniemy za swoim życiem, aby je dogonić i dlatego wszystko szybko:)
[21:28] baniulla: w jak najszybszym czasie zrobić, jak najwięcej rzeczy
[21:28] Lars: spotkanie z Bogiem - daje okazję do refleksji i nie tylko - można i trzeba spojrzeć na drogę - którędy się idzie i czy przypadkiem się z niej nie schodzi
[21:30] Awa: kontemplacja?
[21:30] ksiadz_na_czacie12: stąd w naszej religijności - idąc za tematem - w religijności czekamy na: natychmiastowość, wybieramy "wygodne dla nas" wartości czy traktujemy religię jako "lek przeciwbólowy' i znieczulający na kłopoty życia codziennego
[21:31] butwbutonierce: Bóg instant:)
[21:31] Gabi_K: refleksja nad własnym fast foodem...
[21:31] Awa: uuuuuuu

[21:31] majim: a ja tak bardzo lubię frytki...
[21:31] majim: ech
[21:31] Gabi_K: widzisz, majim... i nawet nie wiesz, jak prawdziwy ziemniak smakuje pewno: ;)
[21:31] Gabi_K: ...ale to dobry przykład... pewno chodzi o to, że jedząc te frytki, nie należy zapominać smaku ziemniaka :)
[21:31] baniulla: dlatego, że nie jesteśmy cierpliwi i chcemy widzieć natychmiast owoce naszej pracy
[21:32] baniulla: jako młodzi ludzie nie myślimy o wierze, bo na razie nie jest nam potrzebna w naszej drodze do sukcesu
[21:32] Myshunia89: Jak trwoga, to do Boga...
[21:32] spamer: trudno się dziwić, czas jest ograniczony
[21:32] spamer: więc każdy chwyta, ile się da
[21:32] spamer: to takie ludzkie
[21:32] spamer: cały pośpiech jest właśnie wyliczony na jak najszybsze życie, bo drugiego takiego nie ma
[21:32] pitrek: ks., a czy to dobre spodziewać się od Boga pomocy w kłopotach dnia codziennego?
[21:32] ksiadz_na_czacie12: baniulla: właśnie o to chodzi - a Pan nie działa jak "pogotowie ratunkowe" na każde nasze zawołanie - On ma plan wobec nas, a nasze zadanie to poznawać ten plan
[21:33] ksiadz_na_czacie12: pitrek: pewnie: módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga
[21:33] ksiadz_na_czacie12: i pracuj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie - uczył Ignacy loyola
[21:33] Myshunia89: no... ja bym się nie zgodziła... Czasem właśnie tak działa...
[21:34] Myshunia89: Bo jak ktoś kogoś kocha, to robi dla niego wszystko. Więc też i kiedy my się chcemy spotkać, On czeka na nas. Można powiedzieć, że na każde zawołanie jest...
[21:34] Myshunia89: tylko my rzadko chyba wołamy
[21:35] Daw0: hmm, ale pośpiech można połączyć z życiem zgodnie z zasadami Boga
[21:35] ksiadz_na_czacie12: Daw :) z życiem tak, ale z modlitwą - to kiepski doradca – pośpiech
[21:35] spamer: tak, tylko z założenia wtedy nie spróbuje się wszystkiego
[21:35] spamer: a dla wielu to przeszkoda
[21:35] Lars: pośpiech nie jest właściwy - mówi się, że jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy :) łatwo wtedy się pomylić w pośpiechu :)
[21:35] Daw0: no nie musimy się szybko modlić
[21:36] baniulla: jakby zależało od ciebie....... ale niestety zależy od Boga, jak to ksiądz napisał, Bóg ma wobec nas plan, więc jeśli żyję teraz szybko, to najwyraźniej tak ma być, bo Bóg na to zezwala
[21:36] baniulla: dlatego gonię za swoim życiem....
[21:36] ripsat: Lars, taa..."Maryja poszła z pośpiechem..."
[21:36] Gabi_K: rip :D
[21:36] ksiadz_na_czacie12: Lars: pośpiech jest wskazany "przy łapaniu pcheł":)
[21:37] ksiadz_na_czacie12: baniulla: dopuszcza, ale Bóg Cię nie "nakręca" do tego, by Twoje płuca pracowały dwa razy szybciej - boi nie wytrzymają tempo i nie nadążą dostarczać tlenu
[21:37] Lars: tak, Księże, i to jest zalecenia dla psów ;)
[21:37] Lars: roztropność, która cechuje ludzi mądrych - nie wiąże się z pośpiechem - ale z rozwagą :))
[21:38] baniulla: szkoda, że nie przyspieszył pracy moich płuc:)
[21:38] baniulla: może bym wtedy nie spóźniała się wszędzie:)
[21:38] spamer: albo serca co??
[21:38] Gabi_K: baniulla, i tak okazałyby się zbyt ciasne
[21:38] ksiadz_na_czacie12: spamer: pracę serca przyśpiesz, jak uświadomisz sobie, jak bardzo Cię kocha
[21:38] Lars: reklamy - namawiają do szybkiego zakupu ;) i panie im ulegają ;) :)
[21:39] ripsat: Larsie, mężczyźni też
[21:39] spamer: tak, tylko szybka praca serca to krótsze życie...
[21:39] spamer: ale skoro kocha, to trzeba jednak się spieszyć, by długo nie gościć na tym świecie...:)
[21:40] Gabi_K: spamer, rozkoszuj się lepiej za żywota tą miłością, bo kto wie, co później będzie
[21:40] Lars: spamer - i to jest prawda - bo śmierć jest wg Ap. Pawła - najlepsza rzeczą, jaka może nas spotkać:)
[21:40] baniulla: ja tam bym już wolała być w Niebie, bo już nie nadążam za wszystkim i tak już mi się śni to Niebo......
[21:40] spamer: Gabi, widzę, że żyjesz dla Boga z pewnym marginesem w razie gdyby co...
[21:40] spamer: takie ubezpieczenie na wieczność
[21:40] Gabi_K: spamer... Żyję dzięki Bogu, nie żyję "dla Boga", ale dzięki Jego dobroci i miłości. Czasem zapominam o tym, ale cóż... taka słabiutka jestem
[21:40] spamer: Gabi, dzięki, ale i dla Boga oddając mu swoją wolną wolę
[21:40] Daw0: czyli co? Nie spieszyć się i oderwać od życia współczesnego?
[21:40] Myshunia89: w dzisiejszym świecie się nie spieszyć? ... nie wierzę, że tak można
[21:40] ksiadz_na_czacie12: Myshunia: porozmawiaj z kamedułami, to zobaczysz, że można:)
[21:40] Myshunia89: Mówię o ludziach, którzy są w wirze codzienności
[21:40] Myshunia89: Oni w jakiś sposób są odcięci od tego świata
[21:41] ksiadz_na_czacie12: Myshunia: czyli są "kolekcjonerami szybkich doznań"
[21:41] Gabi_K: Myshunia... można , a nawet trzeba, jeśli chce się żyć. Bo inaczej, pędząc, nawet się nie zauważy, że się żyło
[21:41] Myshunia89: ciężko jest przystanąć i odetchnąć, życie rzadko na to pozwala
[21:41] ksiadz_na_czacie12: szybkość naszych rozmów z Bogiem to też wynik tego, że często nie potrafimy komunikować się z innymi
[21:41] ksiadz_na_czacie12: 160 znaków sms-a wystarcza
[21:42] ksiadz_na_czacie12: a jeśli jest spotkanie - rozmowa - po chwili się nudzimy, przestępując z nogi na nogę, bo nam się śpieszy
[21:42] Lars: i z samym sobą również, Księże
[21:42] Myshunia89: he... do Boga nie mamy opcji: SMS...
[21:42] baniulla: ale czasami wystarczy puścić pika do Boga, tak mi kiedyś powiedział jakiś ksiądz
[21:42] Lars: baniulla, to się nazywa akt strzelisty ;)
[21:42] baniulla: :)
[21:43] spamer: w sumie Bóg i tak nas zna, więc chyba nie chodzi o to, by dużo gadać
[21:43] Daw0: mam wrażenie, że ksiądz narzeka na dzisiejsze szybkie, bo szybkie życie. Tak jak by sama szybkość była zła. A przecież nawet, jak ktoś się spieszy, to może znaleźć czas na DOBRĄ modlitwę. I też będzie w tej szybkości żył po chrześcijańsku.
[21:43] baniulla: wystarczy byś był nic więcej.....

[21:44] Lars: jak się wszędzie spieszymy, to nie jesteśmy w stanie korzystać z tego, w czym bierzemy udział - tak całkowicie - bo ciałem jesteśmy w jednym miejscu, a duchem w innym - to schizofrenia
[21:44] ripsat: Larsu:))
[21:44] ksiadz_na_czacie12: spamer: nie chodzi o gadanie - ale spotkanie i przebywanie z Nim
[21:44] ksiadz_na_czacie12: Daw0: ja nie narzekam, tylko pokazuję pewne zjawiska kulturowe, które mają wpływ na nasz sposób funkcjonowania
[21:44] ksiadz_na_czacie12: chodzi mi o kulturę, która jest nastawiona na "szybką konsumpcję" i ogranicza się do powierzchowności
[21:44] spamer: to też właśnie mówię, po co spotkanie, skoro jest się z Nim ciągle
[21:45] baniulla: no właśnie... mogę się założyć, że i ksiądz ledwo z czym wyrabia
[21:45] baniulla: natłok pasterskich obowiązków na pewno przytłacza
[21:46] ksiadz_na_czacie12: baniulla: ale nie na tyle, żeby nie znaleźć czasu na czwartkowy czat:)
[21:46] baniulla: to się z tego powodu bardzo cieszę:)
[21:46] baniulla: i wiem, że ksiądz na pewno nas rozumie
[21:46] Gabi_K: ks... bo to już dla przyjemności :) i słusznie
[21:46] ksiadz_na_czacie12: Gabi K.
[21:47] ksiadz_na_czacie12: dla przyjemności, a raczej dla dobra swojego i innych
[21:47] ksiadz_na_czacie12: którzy chcą się o tej godzinie spotkać i porozmawiać na czacie katolickim
[21:47] Gabi_K: z przyjemności zawsze jest dobro :)
[21:47] Lars: przyjemność + dobro = radość :))
[21:47] Myshunia89: no nie wiem
[21:47] majim: ja coś czuję, że jeszcze z tydzień i o 21 będę spać ;)
[21:48] Gabi_K: majim... najpierw Cię tu nawrócimy :)
[21:48] majim: Gabi, ja nie potrzebuję nawrócenia
[21:48] Gabi_K: eee tam
[21:48] majim: sama się wywrócę, jak nadejdzie taka potrzeba ;)
[21:48] ksiadz_na_czacie12: Gabi K., z godziwej przyjemności zawsze jest dobro - z niegodziwej – zło
[21:49] majim: ks12, nie zawsze
[21:48] Gabi_K: :)właśnie, ks
[21:49] Gabi_K: majim... nie odbieraj nam tej przyjemności, z której dobro tryska ;)
[21:49] Gabi_K: potem pozwolę się Tobie, majim , nawrócić:)
[21:49] Gabi_K: ..o ile nie zaśniesz o 21:
[21:49] ksiadz_na_czacie12: majim: od kiedy to nie potrzebujesz? bo każdy wierzący potrzebuje nawrócenia - tak działa sakrament pokuty
[21:49] Myshunia89: pff... tego nawrócenia każdy potrzebuje non stop
[21:49] Myshunia89: więc nie jesteś sama, Majim
[21:49] baniulla: ale nie każdy właśnie.....
[21:49] majim: Gabi, na pewno znajdzie się nie jedna "zabłąkana" owieczka
[21:49] majim: ks12, może i potrzebuję... ale teraz nie czuję takiej potrzeby
[21:50] majim: zamiast gadać o nawróceniu, chodźmy na frytki ;);)
[21:50] ksiadz_na_czacie12: majim: wiara nie jest tylko "czuciem" i "odpowiedzią na aktualne potrzeby"
[21:50] baniulla: ale to nawet widać, jak księża nas szybko spowiadają....
[21:50] Myshunia89: masakra...
[21:51] Myshunia89: szczególnie w okresie świątecznym
[21:51] Myshunia89: ale to wina ludzi...
[21:51] Myshunia89: bo raz na rok idą do spowiedzi i potem są kolejki
[21:51] Myshunia89: a też tak czasem jest... "byle odstukać"
[21:51] Gabi_K: baniulla, znaczy nie grzeszysz tak mocno
[21:51] baniulla: nie, chyba trafiam na nieodpowiednich księży....
[21:51] majim: ks12, no dobrze... myślę, że za nawrócenie mnie... osoba, która tego dokona dostanie nagrodę Nobla ;) więc... możecie próbować;)
[21:51] majim: tzn. nie... źle się wyraziłam :) ja wierzę w Boga :) ale mam inne podejście do Niego niż większość katolików
[21:51] Gabi_K: majim... a jakież to podejście ma większość katolików, a ono się od Twego różni?
[21:51] butwbutonierce: ale to trochę pewna sprzeczność, ks12, bo jak nie potrzebujesz, to nie uwierzysz
[21:51] butwbutonierce: musisz poczuć potrzebę
[21:51] ksiadz_na_czacie12: but: a jak nie poczujesz? my oprócz "czucia potrzeb" mamy jeszcze rozum, który nam podpowiada, co jest czym
[21:52] spamer: niektórzy bardziej, inni mniej
[21:52] butwbutonierce: ks12 - jak nie poczujesz, to nie poczujesz, to nie uwierzysz
[21:52] butwbutonierce: i nie zastanawiasz się nad konsekwencjami
[21:52] butwbutonierce: wg mnie tak właśnie jest
[21:52] ksiadz_na_czacie12: a jakie jest miejsce Boga w kulturze "fast food"?
[21:52] ksiadz_na_czacie12: czy ma On w niej jeszcze swoje miejsce?
[21:52] spamer: coś jak Tomasz
[21:52] spamer: uwierzyłeś, bo ujrzałeś
[21:53] spamer: dotknąłeś, zobaczyłeś
[21:53] Lars: na obrazku, Księże :) niestety
[21:53] baniulla: no na pewno szybkie:)
[21:53] Daw0: według mnie ma
[21:53] Daw0: zawsze ma miejsce
[21:53] Daw0: tylko po prostu czasami jest tak, że ludzie Go odrzucają
[21:53] majim: ks12, miejsce Boga nie tylko w kulturze "fast food", ale i w każdej innej powinno być na samym szczycie
[21:53] butwbutonierce: miejsce Boga jest tam, gdzie indywidualny człowiek je wyznaczy
[21:53] spamer: eeee to już bardziej wiedza niż wiara
[21:53] baniulla: w szybkim życiu pewnie jest miejsce dla Boga, pewnie w momentach załamania i zmęczenia
[21:52] baniulla: albo jeśli Msza Św. jest odprawiana w 15 minut
[21:53] ksiadz_na_czacie12: Majim: mówisz o powinnościach, a jaka jest rzeczywistość?
[21:54] ksiadz_na_czacie12: maijm: choćby "buntu przeciwko katechezie", na której już nie stawia się "piątek wszystkim, jak leci"?
[21:54] majim: ks12, hmm... rzeczywistość jest taka... że u każdego człowieka Bóg jest gdzie indziej
[21:54] majim: a kto się buntuje?:) katecheta?
[21:54] butwbutonierce: kultura może motywować jakoś decyzje tego pojedynczego człowieka, natomiast sama w sobie nie posiada określonego miejsca dla Boga
[21:54] butwbutonierce: gdyż tworzą ja wszyscy, także ateiści
[21:54] butwbutonierce: poza tym zwrot "kultura fast food", to spore uproszczenie
[21:54] ksiadz_na_czacie12: może motywować, ale może zamykać się tylko w sferze "szybkich i miłych przeżyć"

[21:55] ksiadz_na_czacie12: i stąd - maijm - spowiedź w takiej kulturze jest postrzegana jako "szukanie dobrego samopoczucia"
[21:55] butwbutonierce: i wtedy motywuje go do wyparcia tego Boga z hierarchii - no, powiedzmy, że tak jest
[21:55] butwbutonierce: a co zrobi człowiek? jego decyzja
[21:56] butwbutonierce: ks12 - trafiłes z tą spowiedzią, na Jasnej Górze odbywają się teraz szkolenia dla spowiedników
[21:56] butwbutonierce: ale tutaj też widzę rozdarcie
[21:56] butwbutonierce: z jednej strony księża narzekają, że ludzie zamiast do konfesjonałów chodzą do psychologów
[21:56] ksiadz_na_czacie12: but: z o. Jordanem, jak znam życie
[21:56] ksiadz_na_czacie12: but: ale to nie rozwiązuje sprawy Boga
[21:56] spamer: raczej usprawiedliwienia
[21:56] spamer: czy ja wiem, czy narzekają
[21:56] baniulla: bo po spowiedzi jest ok, tak jakby latało się metr nad ziemią
[21:56] Myshunia89: nie zawsze
[21:56] Gabi_K: baniulla ...jak długo to uniesienie trwa?
[21:56] baniulla: do pierwszego grzechu:)
[21:57] Gabi_K: znaczy ...godzinę?;) tyle co Msza Św. w międzyczasie?
[21:57] majim: ks12, hmm... a może i warto wyspowiadać się choćby po to, żeby mieć dobre samopoczucie? czy lepiej się nie spowiadać?
[21:57] Myshunia89: bez żalu sakrament nie ważny chyba
[21:57] Lars: Butonierko - czasami ksiądz odsyła do psychologa - z konfesjonału :)
[21:57] Daw0: czasami trzeba iść do psychologa
[21:58] baniulla: albo znaleźć księdza psychologa i u niego się spowiadać
[21:58] baniulla: ja na szczęście takiego znalazłam
[21:58] butwbutonierce: Lars - ale to się obserwuje, że narzekają
[21:58] Lars: kto narzeka? Butonierko?
[21:59] butwbutonierce: no Lars, skoro mówię, że narzekają, to znaczy, że nie wyssałam tego z palca:)
[21:58] butwbutonierce: chociażby tutaj się spotkałam z takimi narzekaniami
[21:58] butwbutonierce: i jedna siostra zakonna, z którą kiedyś jechałam pociągiem
[21:58] majim: psycholog to rozwiązanie dla "wygodnickich", którzy sami nie mają czasu, aby rozwiązać swoje problemy
[21:58] Daw0: majim, nie wiesz, co mówisz
[21:59] majim: Daw, wiem :) zupełnie, co innego psychiatra... ale psycholog to wymysły
[21:59] Daw0: oj uwierz mi, nieprawda
[22:00] butwbutonierce: majim - psychiatra może co najwyżej leczyć Cię farmakologicznie
[22:00] butwbutonierce: psycholog prowadzi terapię
[22:00] butwbutonierce: bardzo często psychiatrzy przepisują prochy i odsyłają do psychologów
[22:00] ksiadz_na_czacie12: Lars: są takie potrzeby, że psycholog "musi zrobić swoje"
[22:00] Lars: to prawda, każdy ma swoje pole do działania - egzorcyści współpracują z psychologami i psychiatrami
[22:00] ksiadz_na_czacie12: miejsce Boga w kulturze "fast food" - zachęcam do tego, by dziś wieczorem znaleźć chwilę "tylko dla Niego"
[22:00] ksiadz_na_czacie12: dziękuję
[22:00] ksiadz_na_czacie12: z Bogiem