Wielka mała Nadzieja i małe wielkie nadzieje

Zapis czatu z 30 listopada 2007

publikacja 30.11.2007 11:41

[21:00] ksiadz_na_czacie2: No, czas, zaczynamy
[21:00] ksiadz_na_czacie2: Szczęść Boże, witam wszystkich na czacie Wiara.pl
[21:00] ksiadz_na_czacie2: Temat może trochę przestraszyć....
[21:00] ksiadz_na_czacie2: Ale proszę się nie bać, o encyklice jeszcze nie będzie
[21:01] ksiadz_na_czacie2: Natomiast zasugerował mnie jej temat i to, na co już w pobieżnej lekturze zdążyłem zwrócić uwagę
[21:01] ksiadz_na_czacie2: Podział na wielką Nadzieję i małe nadzieje pochodzi od Benedykta XVI
[21:02] ksiadz_na_czacie2: A ja przewrotnie wszystko poprzestawiałem :)
[21:02] ksiadz_na_czacie2: Więc może i dzisiejszy czat będzie taki trochę przewrotny
[21:03] ksiadz_na_czacie2: Więc dlaczego ta wielka Nadzieja jest mała, a małe są wielkie?
[21:04] ksiadz_na_czacie2: No i nastała cisza, czyli wszyscy siedzą na privach
[21:04] ole-ole: Nadzieja Jezus Król wiecznej Chwały, nadzieja Zmartwychwstały wśród nas... lalala
[21:04] she_: chętnie bym pogadała, ale nie wiem o jakiej "nadziei" mówimy...
[21:05] she_: o cnocie??
[21:04] ksiadz_na_czacie2: No właśnie, ole, dlaczego tylko lalala??
[21:05] choc_dorosla_nadal_Dzidzia: O Piosenkę Roku Nadzieja - Ole śpiewa
[21:05] baranek: bo boimy się śmierci - wbrew naszej wierze, a mamy nadzieję i bardzo pragniemy dóbr ziemskich
[21:06] ksiadz_na_czacie2: she, właściwie wskazałaś na coś bardzo ważnego [21:06] she_: ale nadal nie wiem, o co biega :D
[21:06] ksiadz_na_czacie2: Że mówiąc o wielkiej Nadziei, właściwie nie wiemy, o czym mówimy
[21:06] ksiadz_na_czacie2: To jest dość ważny znak czasu
[21:07] ksiadz_na_czacie2: Więc baranku, dlaczego ta nasza nadzieja jest tak bardzo ziemska, że aż tej niebieskiej nie widać przez nią
[21:07] Lars: wiemy :) mówimy o nadziei życia wiecznego :) i zbawieniu, Księże
[21:07] ksiadz_na_czacie2: Lars, jak widać, nie wszyscy wiedzą
[21:07] Lars: można jeszcze mówić o nowej encyklice – Benedykta XVI :)
[21:08] she_: to tak dla mnie łopatologicznie... czymże jest nadzieja przez "N", a czym przez "n"... o czym myślicie?
[21:08] she_: aha, ok, wiem chyba
[21:08] ksiadz_na_czacie2: she, o tej przez duże "N" napisała ole i potem było lalala
[21:09] ksiadz_na_czacie2: I mnie to martwi, że mówienie o czymś najważniejszym i najpoważniejszym w życiu jest takie "lalala"
[21:09] baranek: bo nie potrafimy być wolni, zbyt się troszczymy o to, co wymierne, policzalne i już teraz dostępne
[21:09] baranek: w jakiś sposób znane - brak zaufanie i wiary, że Nadzieja zawieść nie może
[21:09] she_: za trudny temat chyba ;)
[21:09] viki: lalalala
[21:09] ksiadz_na_czacie2: bo to nie przedszkole ;)
[21:09] choc_dorosla_nadal_Dzidzia: a ja nie rozumiem tematu... :| popatrzę...
[21:10] she_: ale też nie studia teologiczne :D
[21:10] ksiadz_na_czacie2: baranku, czyli paradoksalnie, ktoś, kto nie jest wolny nie ma nadziei?
[21:10] choc_dorosla_nadal_Dzidzia: Rz5,5
[21:10] viki: ks, traci ją
[21:10] ole-ole: ks, ma nadzieję
[21:10] ksiadz_na_czacie2: Ale jaką?
[21:10] ole-ole: cichą
[21:10] viki: jaką czy na co??
[21:10] viki: bo nadzieja zazwyczaj jest na coś
[21:10] Lars: nie ma takiego człowieka, który byłby całkowicie wolny :)
[21:10] wielki_czarny_pies: nie ma Nadziei... ale nadzieje ma... tak po ludzkiemu, że jakoś będzie lepiej...
[21:10] she_: nie ma wtedy nadziei
[21:11] opik11: dobre określenie: jakoś.....
[21:11] ksiadz_na_czacie2: Nadzieja = jakoś??
[21:11] choc_dorosla_nadal_Dzidzia: moim zdaniem nadzieja wiąże się z zaufaniem
[21:11] viki: nadzieja podobno jest przywilejem katolików??
[21:11] ksiadz_na_czacie2: Dzidzia, ale wniosek może być makabryczny
[21:12] ksiadz_na_czacie2: Nie ma wielkiej Nadziei, nie mam zaufania do Boga [21:12] wielki_czarny_pies: a bo to rzadkie?
[21:12] wielki_czarny_pies: że nie ufamy Bogu?
[21:12] wielki_czarny_pies: gdybyśmy ufali, nie byłoby grzechu.....
[21:12] Lars: jakiego grzechu?
[21:12] ksiadz_na_czacie2: wcp, może być i bez grzechu i bez Nadziei
[21:12] viki: wcp, a brak zaufania =grzech??
[21:13] ALA: nadzieja związana jest z wiarą
[21:13] choc_dorosla_nadal_Dzidzia: ale nadzieja podobno "umiera" ostatnia
[21:13] wielki_czarny_pies: żadnego, Lars...
[21:13] wielki_czarny_pies: może być, księże... tylko wtedy za fajnie nie jest...
[21:13] Lars: skąd tu grzech? w co go włożyć?
[21:13] Lars: nadzieja to druga cnota Boska, ALA :)
[21:13] opik11: brak Nadziei też jest grzechem
[21:14] ksiadz_na_czacie2: Obawiam się, że brak nadziei jest najczęściej owocem bylejakości, przeciętniactwa i duchowej miernoty
[21:14] ksiadz_na_czacie2: Może to za mocne słowa, ale com napisał....
[21:14] Lars: czasami konieczny jest brak nadziei, by ją wzbudzić :)) różnie to bywa - ja nie nazywałbym tego tak kategorycznie :)
[21:14] Lars: bo dla większego dobra - zaistniało zło
[21:14] wielki_czarny_pies: ale może nie dawajmy pożywki złemu, rozmawiając o grzechu zamiast o nadziei...
[21:14] ALA: ks2, a mi się wydaje, że jest to wszystko związane z naszą miłością, zaufaniem i oddaniem Bogu
[21:15] she_: no bo jest
[21:15] ALA: bo jeśli ktoś Kocha Boga, to ufa mu i ma nadzieję
[21:15] ALA: a jak ktoś nie kocha Boga, to czym jest ta mizerna nadzieja, którą posiada
[21:15] ksiadz_na_czacie2: wcp, dla mnie jest problemem, Bóg obiecuje nam coś wielkiego, ważnego trwającego na wieli, a my Mu na to: e, to takie ble ble ble, lalala; tu są sprawy ważniejsze
[21:16] ksiadz_na_czacie2: Czy nie kryje się za tym to, co nazywamy hierarchią wartości?
[21:16] ksiadz_na_czacie2: Coś gdzieś się poprzestawiało
[21:16] ksiadz_na_czacie2: Tylko, co i gdzie?
[21:16] wielki_czarny_pies: bo my się Go boimy, księże...
[21:16] wielki_czarny_pies: ale nie w sensie Bojaźni... a strachu...
[21:16] Judyt: a tak

[21:17] Lars: a co to jest ta bojaźń z dużej litery?
[21:17] Lars: co to oznacza? - bo nie bardzo rozumiem
[21:17] ALA: to samo co z małej ;)
[21:18] ksiadz_na_czacie2: wcp, miała na myśli "bojaźń Bożą, która jest początkiem mądrości"
[21:18] Lars: aha - więc szacunek, a nie lęk :)
[21:18] wielki_czarny_pies: ano... ale jakoś tak ona mi się z dużą literą kojarzy... bo taka duża jest :)
[21:18] ksiadz_na_czacie2: No, Nadzieję, tę wielką, też napisałem dużą :)
[21:19] Lars: ale to było w kontekście
[21:19] Lars: więc wiadomo było, o jaką nadzieję chodzi
[21:19] Lars: mała i dużą ;)
[21:19] Lars: skąd się wzięło powiedzenie, że nadzieja jest matką głupich?
[21:19] ksiadz_na_czacie2: No tak, mamy poprzestawiane wartości, jest strach. Ale dlaczego one są większe od tego, co największe??
[21:20] ksiadz_na_czacie2: Pewnie je diabeł wymyślił....
[21:20] choc_dorosla_nadal_Dzidzia: Ale kochająca mateczka nigdy w potrzebie swoich dzieci nie opuszcza
[21:20] opik11: ale każda matka kocha swoje dzieci - więc jak ktoś się uważa za głupiego w oczach Boga, to powinien mieć Nadzieję ;)
[21:20] Lars: pewnie i diabeł - bo wie, że nadzieja - jest tym, czego on nie posiada, Księże :)
[21:20] she_: bo nam przysłaniają to
[21:20] she_: diabeł obiecuje na płaszczyźnie doczesnej po prostu
[21:20] wielki_czarny_pies: bo słuchamy pana tego świata... i nie wpadnie nam do łebka, że nas może okłamywać...?
[21:20] wielki_czarny_pies: she... bo na wiecznej niekoniecznie miałby ciekawą ofertę... ;)
[21:20] she_: heh
[21:20] ALA: bo niektórzy mają złe wyobrażenie Boga jako Tego, Który karze...?
[21:20] ALA: wiec się boją...
[21:21] ksiadz_na_czacie2: Opik, przypomniałeś mi książkę. "Łzy o modlitwy głupców"
[21:21] ksiadz_na_czacie2: Dziadek mówi do wnuka: "Ty się ciesz, że jesteś głupcem, Bo największym głupcem jest Bóg. On kocha głupców" :)
[21:22] Lars: to jakieś żydowskie spekulacje Księże ;) hehe
[21:22] ksiadz_na_czacie2: Litewskie akurat
[21:22] ksiadz_na_czacie2: Autor jest Litwinem
[21:22] Lars: no to litewskich żydów :))
[21:23] ksiadz_na_czacie2: Słuchajcie, niby żartujemy, ale to co piszecie ma posmak Tischnerowskiej filozofii dramatu
[21:25] ksiadz_na_czacie2: Więc chyba należy pytać, jak tę wielką Nadzieję pielęgnować? Co zrobić, by ją ocalić?
[21:25] ksiadz_na_czacie2: By nie dać się wepchnąć w ofertę nadziei na krótko.....
[21:26] Lars: żyć jak Pan Bóg przykazał :)
[21:26] ksiadz_na_czacie2: He, niby to takie proste
[21:26] baranek: modlić się o Nadzieję
[21:26] Lars: nie tracić nadziei :)
[21:26] wielki_czarny_pies: łatwiej by było powiedzieć, czego nie robić...
[21:26] ksiadz_na_czacie2: Żyje jak Pan Bóg przykazał, a po pogrzebie komentuje jak niewierzący
[21:26] ksiadz_na_czacie2: Skąd ja to znam.....
[21:27] Lars: kto komentuje po pogrzebie?
[21:27] Lars: nieboszczyk? ;)
[21:27] she_: wierzący niby
[21:27] ksiadz_na_czacie2: Ten, co żyje jak Pan Bóg przykazał
[21:27] baranek: a przede wszystkim uznać, że sami nic nie potrafimy
[21:27] baranek: może będę nudna, ale bardzo pomaga życie sakramentalne
[21:27] majim: ja sama umiem wszystko, mogę się np. bez pomocy Boga podrapać po nosie ;)
[21:27] Daw0: majim, jednak nie wszystko
[21:27] majim: Daw ale wazne:)
[21:27] ksiadz_na_czacie2: Czyli co, żyję jak Pan Bóg przykazał na wszelki wypadek?
[21:28] baranek: zakład Pascala, Księże? :)
[21:28] Lars: nie, bo to bezsens
[21:28] Lars: tak żył brat syna marnotrawnego
[21:28] wielki_czarny_pies: jak nie masz lepszych pobudek, księże... to ta też niezła ;)
[21:28] ksiadz_na_czacie2: Pascal nie zakładał się na wszelki wypadek
[21:28] ksiadz_na_czacie2: maijm, ale tu też można popaść w paranoję
[21:28] majim: ks, dlaczego?
[21:28] ksiadz_na_czacie2: Nie podrapie się po nosie, zanim się nie pomodli....
[21:28] majim: ks, nie przesadzajmy
[21:28] she_: może wierzy, bo wierzy, ale nie zgłębia tego...
[21:28] Lars: ale jego zakład jest genialny :)
[21:28] Lars: największego sceptyka musi przekonać :) choć nie do czynów
[21:29] wielki_czarny_pies: nie musi...
[21:29] Lars: musi, bo jest bardzo logiczny
[21:29] wielki_czarny_pies: nie musi, bo najbardziej logiczne przesłanki można odrzucić...
[21:29] she_: jak nie? na wszelki wypadek żyć sobie jak Pan Bóg przykazał, bo nawet jeśli Go nie ma, to w sumie nic nie tracimy :D
[21:29] wielki_czarny_pies: she.. nic?? jak Boga nie ma to ja wole hedonizm.. ino wyrafinowany
[21:30] ksiadz_na_czacie2: she, ktoś Ci powie: ile przyjemności tracimy :D
[21:30] she_: ale z życia doczesnego
[21:30] she_: aj tam... przynajmniej ćpunem się nie zostanie ;)
[21:30] wielki_czarny_pies: jakby ćpanie było jedyną dostępną przyjemnością :P
[21:30] wielki_czarny_pies: jak nie ma Boga, to życie jest tylko doczesne
[21:30] majim: ks, Bóg nie jest dla ludzi potrzebny nieustannie
[21:30] Lars: jak nie ma Boga, to życie jest koszmarem i jest bezsensowne
[21:30] ksiadz_na_czacie2: a to podobno przyjemne :)
[21:30] baranek: majim ?
[21:31] majim: baranek?
[21:31] Daw0: Ale Bóg jednak jest
[21:31] she_: ja tam sobie żyje na wszelki wypadek :D jak mi styknie i ok
[21:31] she_: no na pewno... :D
[21:31] Lars: ale co to jest za życie na wszelki wypadek - to tylko istnienie ;)
[21:31] wielki_czarny_pies: i tam... na wszelki wypadek też można żyć hardcorowo...
[21:31] she_: życie :P no robię sobie, co mi się podoba, ale nie przeginam za mocno :P
[21:31] she_: ano można :D
[21:31] Daw0: co mi się podoba, ale nie przeginam za mocno, hmm, a jak komuś się podoba upić na umór?

[21:31] ksiadz_na_czacie2: majim, ja Cię rozumiem, ale zrozum mój argument
[21:31] ksiadz_na_czacie2: she, mimo wszystko wolałbym żyć pełnią, a nie na wszelki wypadek :)
[21:31] majim: ka, a jaki jest ks argument? bo nie wyłapałam?
[21:32] majim: ks, właśnie zjadłam pyszną kanapeczkę... myśli ks, że bez Boga by mi się nie udało?
[21:32] Daw0: majim, Bóg stworzył tę kanapkę, bez Niego by się nie udało
[21:32] majim: Daw, nie popadajmy w paranoję i przesadyzm
[21:32] Daw0: no ale taka jest prawda
[21:32] majim: Daw, kanapeczkę stworzyli ludzie, którzy zasiali zboże, żeby był chleb, zrobili z mleczka masełko... itp.
[21:32] Lars: she, to w takim razie - nie będziesz miała okazji doznać przyjemności ekstremalnych :))
[21:32] baranek: czasami nadużywamy nadziei....
[21:32] ksiadz_na_czacie2: No właśnie... A czy życie wielką Nadzieją nie jest przypadkiem życiem z wielkim przegięciem?
[21:33] ksiadz_na_czacie2: Dom kupiłem dla rodziny, mówi jeden. Drugi: co tam dom. Ja mam dom w Niebie
[21:33] baranek: jest, księże - to życie szaleńca :)
[21:33] wielki_czarny_pies: księże... z jakiegoś powodu o świętych mówią "Boży szaleńcy"
[21:33] ksiadz_na_czacie2: No i trzeba powiedzieć, że ten drugi ma rację, chociaż pierwszy uważa, że przegina
[21:33] Lars: Księże - nie każdy zadaje sobie pytania - na które trudno znaleźć odpowiedz - albo te, na które nie znajdzie odpowiedzi
[21:33] she_: po prostu drugiego nie było stać na murowany domek :D
[21:34] wielki_czarny_pies: a gdyby tak bez krańcowości? najlepiej mieć dom i tu i tu :)
[21:34] wielki_czarny_pies: jedno drugiego nie wyklucza
[21:34] ksiadz_na_czacie2: ;)
[21:34] Lars: Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek, wcp? :))
[21:34] opik11: wielki, czasami jednak tak ;)
[21:34] wielki_czarny_pies: i tam, Lars... jakby świat był czarno - biały
[21:34] Lars: wcp = nie masz racji - tak się nie da żyć
[21:34] Piramidox: Larsie, masę ludzi tak żyje, czyli się da jednak
[21:34] Daw0: majim, a skąd się wzięło zboże?
[21:34] she_: z pola :D
[21:34] Piramidox: zboże urosło
[21:35] Daw0: zboże urosło z ziarna, a ziarno ze zboża – tak można w kółko – Ktoś musiał to zacząć
[21:36] majim: Daw, i to jest właśnie popadanie w przesadyzm
[21:36] majim: Daw, jak to twierdzą naukowcy na początku był wielki wybuch, który stworzył wszechświat :)
[21:36] Lars: zapoczątkował, a nie stworzył, Majim :)
[21:36] majim: Lars na jedno wychodzi
[21:36] she_: ale to się przecież nie wyklucza...
[21:36] Lars: nie, Majim, to zupełnie inne sprawy :)
[21:36] Daw0: No i niech twierdzą, ale znów wielki wybuch też ktoś zaczął
[21:36] majim: Lars, absolutnie nie....
[21:36] ksiadz_na_czacie2: majim, naukowcy twierdzą, że na początku było światło. Nie znasz kwantowej teorii pochodzenia życia na ziemi?
[21:36] ksiadz_na_czacie2: Daw, tylko my akurat nie o dowodach na istnienie Boga ;)
[21:36] ksiadz_na_czacie2: Ale o dramacie człowieka przedkładającego nadzieje nad Nadzieję
[21:36] ksiadz_na_czacie2: Piramidox, da się, ale co to za życie?
[21:36] Piramidox: ciekawe?
[21:36] majim: ks, nie... znam tylko ta teorie o wielkim buuuuuuum
[21:36] she_: pewnie Hellera, bo on takie różne rewelacje ma
[21:36] majim: ks, pierwsze słyszę o świetle
[21:36] ksiadz_na_czacie2: To jesteś do tyłu
[21:36] majim: jak zwykle...
[21:36] ksiadz_na_czacie2: Nie, Sedlak akurat
[21:38] ksiadz_na_czacie2: Więc jakoś nie możemy się z tym dramatem uporać :)
[21:38] Lars: Księże - wobec tego - można pokusić się o stwierdzenie, że życie człowieka wierzącego to nadzieja, poprzedzona nadzieją i kończąca życie nadzieja :))
[21:39] Lars: Majim - są doskonałe książki - i bardzo ciekawe - a ile w nich teorii - hmm :))
[21:39] Lars: nie tylko te, które tu czytamy na czacie :)
[21:39] majim: Lars, teoria nie dla mnie... nie lubię czytać
[21:39] ksiadz_na_czacie2: Lars, jakby powiedział Czarnecki z Potopu: aleś waść to misternie wyhaftował, że pojąć nie mogę :)
[21:40] Lars: hehehehe :))
[21:40] Lars: to napisze inaczej :))
[21:40] majim: piszcie prościej :P dziś piątek... wieczór... ludzie są zmęczeni... a przynajmniej ja :P
[21:40] Daw0: majim, uwierz, teoria jest lepsza niż "praktyczne" obliczenia do tego
[21:41] majim: Daw, nie we wszystkich przypadkach teoria jest fajniejsza od praktyki...
[21:41] wielki_czarny_pies: prawdę rzeczesz, majim... niestety
[21:41] majim: WCP, stety:)
[21:41] opik11: opik ma nadzieję na powrót do tematu :D sory, że tak przyziemną :P
[21:41] ksiadz_na_czacie2: Słuchajcie. Siedzę i gapię się w ekran, w to, co piszecie i zastanawiam się, dlaczego teraz nie patrzę w niebo. W to, co najpiękniejsze i najważniejsze w życiu. W to, co mi da pełnię szczęścia.....
[21:41] Lars: człowiek powstał z miłości, kształtuje się w miłości odchodzi do Miłości - współczesny świat ukazuje odwrotność tej prawdy człowiek rodzi się bez miłości żyje bez sensu Umiera bez nadziei
[21:42] baranek: bo Nadzieją trzeba się dzielić, Księże ;)
[21:42] Piramidox: bo zachmurzone? :D
[21:42] majim: ks alez niech ks sie nie krepuje i sobie popatrzy w niebo
[21:42] wielki_czarny_pies: Pira... po ciemku i tak nie widać :P
[21:42] ksiadz_na_czacie2: Lars, dwie strony tego samego medalu
[21:42] ksiadz_na_czacie2: Dalej dramat
[21:43] Lars: :)) tak, Księże, to jak dobro i zło - trzeba wybierać - ale zanim się wybierze - dobrze mieć świadomość - co
[21:43] ksiadz_na_czacie2: majim, bo będę musiał powiedzieć, że jak się nie ma co napisać, to się pisze byle co......
[21:43] Ula-Jola: ks, ja Ci mówię, idź popatrz w gwiazdy :)
[21:44] Lars: Ula, ksiądz to nie wilk, by patrzył w gwiazdy :))
[21:44] Ula-Jola: dlaczego nie? patrząc na gwiazdy, patrzysz na Miłość:)
[21:44] Daw0: to chyba nie o takie niebo chodzi
[21:44] ksiadz_na_czacie2: No właśnie

[21:44] Piramidox: a można popatrzeć w inne?
[21:44] Piramidox: hm..
[21:44] ksiadz_na_czacie2: Można. Zakończenie księgi Hioba
[21:44] wielki_czarny_pies: Pira... chyba wtedy trzeba patrzeć w swoje serducho...
[21:44] Piramidox: psina, to po sekcji chyba
[21:44] Lars: Księże - ale, nadzieja - zmniejsza nieco dramat - prawda?
[21:45] baranek: dramatem jest brak nadziei
[21:45] ksiadz_na_czacie2: wcp, a ja ciągle obawiam się, że patrzenie TYLKO we własne serducho gasi nadzieję
[21:45] Lars: no właśnie Hiob rozmawiał z Bogiem - i początkowo to chyba nie miał nawet nadziei - ale miał wiarę, która mu została - bo opuścili go wszyscy łącznie z żoną
[21:45] ksiadz_na_czacie2: "Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem" (Ps 34)
[21:46] baranek: musimy się uczyć Bożej perspektywy :) - ale to nie jest łatwe....
[21:46] Lars: albo Ps 23:)
[21:46] Lars: każda nauka sprawia trudności :)
[21:46] Lars: chyba ......
[21:46] Lars: że chcemy się uczyć :))
[21:47] Lars: i jesteśmy pasjonatami ........... tak jak święci :))
[21:47] Lars: w tej szczególnej nauce:)
[21:47] wielki_czarny_pies: ale podobno w naszym serduchu jest Pan Bóg...
[21:47] ksiadz_na_czacie2: Ale nie jest naszym serduchem
[21:48] ksiadz_na_czacie2: Jest większy od naszego serca
[21:48] Lars: pewnie proporcjonalnie do wielkości serca - ale gdyby tak było, wcp = to słoń byłby najbardziej wierzący ;)
[21:48] Piramidox: wieloryb chyba
[21:48] Lars: :))
[21:48] ksiadz_na_czacie2: Bo gdyby był naszym serduchem, nasze serce by nas nie oskarżało
[21:48] Daw0: sumienia trzeba słuchać
[21:48] Daw0: gorzej jak to sumienie nie jest dobrze uformowane
[21:48] wielki_czarny_pies: no fakt... a lubi oskarżać...
[21:48] she_: mnie nie oskarża... :]
[21:49] baranek: she - to masz kłopot
[21:49] Piramidox: a może ma dobrze?
[21:49] she_: kłopot chyba :)
[21:49] she_: albo i dobrze, bo nic mi nie wyrzuca :D
[21:49] Piramidox: właśnie
[21:49] Lars: jak nie jest - to życie jest sprawiedliwe i kształtuje te nasze sumienia :)) Daw
[21:49] Daw0: Lars, to nie jest takie proste
[21:49] Daw0: jak by się człowiekowi nic nie wyrzucało, to by się nic nie nauczył
[21:49] Lars: Daw - dla jednych jest to sensem życia, a inni nie widzą w tym nic szczególnego - :)) różnie jest i dlatego ważna jest wspólnota, w której .......ale to już wiesz, dlaczego :)
[21:50] majim: ks, czy ks sugeruje, że ja piszę byle co?
[21:50] ksiadz_na_czacie2: No tak, równoważniki zdań, trzy słowa.... pławienie się w wodzie po kostki...
[21:50] ksiadz_na_czacie2: Byle weselej i fajniej i nie wejść w głąb....
[21:50] Piramidox: a można się pławić w wodzie po kostki??
[21:51] Lars: Pira, zagłębiaj się w temacie, a nie czacie ;)
[21:51] wielki_czarny_pies: bo na płyciźnie jest spokojnie i bezpiecznie....... a wejście w głąb niesie ryzyko zobaczenia czegoś nie fajnego... czegoś, co przerazi...
[21:51] ksiadz_na_czacie2: wcp, bo na głębi trzeba umieć pływać, inaczej człowiek tonie
[21:52] wielki_czarny_pies: ano...
[21:52] wielki_czarny_pies: ból w tym, że od nas wymaga się umiejętności pływania w pięknym stylu... a brakuje nauczycieli pływania strzałką czy innym pieskiem
[21:52] wielki_czarny_pies: i jak pływamy to stylem rozpaczliwym
[21:52] Gabi_K: wcp... ilu tych nauczycieli potrzebujesz? nie wystarcza jeden?
[21:52] wielki_czarny_pies: Gabi.......
[21:52] Daw0: Gabi, nie każdy jest wykształconym teologiem i nie każdy otwierając Pismo Święte, potrafi je zinterpretować w sposób poprawny
[21:52] Daw0: dlatego trzeba księży nauczycieli
[21:52] Lars: jak Piotr - choć szedł po wodzie na oczach Jezusa, Księże :)
[21:52] Lars: i tonął :)
[21:52] Lars: chodzenie jest niebezpieczne - nawet jak się wydaje, że się potrafi :)
[21:53] Daw0: to znaczy co? nie chodzić
[21:53] Lars: Daw - chodzić - ale stale mieć na uwadze, że jeszcze można na coś natrafić - czego nie znamy :)
[21:53] ksiadz_na_czacie2: Zauważcie, czy da się wejść w głąb, gdy jedynym sposobem na rozmowę jest metoda jak najłatwiejszego i możliwie najweselszego obalenia argumentu drugiego rozmówcy?
[21:54] ksiadz_na_czacie2: wcp, jeśli jesteśmy przy tej przenośni, to mnie ojciec, w wieku 6 lat, nauczył pływać, po prostu wyrzucając z łódki tam, gdzie nie miałem gruntu
[21:55] Piramidox: to miał ks szczęście, nie każdy ma wodę w pobliżu
[21:55] Piramidox: i odważnego ojca
[21:55] Gabi_K: ja dziękuję za taką metodę, jest bezduszna, choć też ją znam
[21:55] she_: jak sąsiadka tak psa wrzuciła, to do końca swych dni nie zamoczył łapy w wodzie :D
[21:56] Lars: ta nauka nie jest bezpieczna - wyrzucanie z łódki, czata, ze szkoły - z życia :)
[21:56] Lars: ale - w sytuacjach ekstremalnych - faktycznie można nauczyć się - jak się przeżyje - znacznie więcej niż normalnie
[21:56] ksiadz_na_czacie2: Nie wiem, może to wyrzucenie gwałtowne do wody to inaczej potrząśnięcie człowiekiem, powiedzenie mu: Nie wygłupiaj się, są sprawy naprawdę ważne....
[21:57] wielki_czarny_pies: ale musi być ktoś obok, kto w razie zachłyśnięcia wodą... czy przerażenia paraliżującego wyciągnie...
[21:57] wielki_czarny_pies: albo kto powie... "spokojnie - potrafisz... dasz radę, bo ja w Ciebie wierzę"
[21:57] Lars: cierpienia, kryzysy, choroby - potrafią z człowieka słabego - zrobić (jak przeżyje) mocnego człowieka
[21:57] Fraszka: Lars...
[21:57] Daw0: jak przeżyje
[21:57] Ula-Jola: jak przeżyje, Lars
[21:58] Piramidox: to selekcja naturalna, Larsie
[21:58] Lars: święci stawiali tylko na Boga i w różnych sytuacjach przeżywali :))
[21:58] Lars: a to, co napisałem o cierpieniach, kryzysach i chorobach, to potwierdzają nie tylko swoim życiem święci, ale i psychologia - badaniami
[21:58] Daw0: nie no, nie traktujmy ludzi jak zwierzęta
[21:58] Daw0: już to zresztą chyba gdzieś w historii przerabialiśmy
[21:58] Daw0: i nie wyszło najlepiej

[21:58] wielki_czarny_pies: choć dobrze oddało, Daw.. ;)
[21:58] Gabi_K: mocnego człowieka potrafi też ukształtować bezpieczeństwo, miłość... jestem wyznawcą takowych metod, są bardziej humanitarne i dają lepsze efekty, nie łamią, nauczając mądrości
[21:59] ksiadz_na_czacie2: "Święci stawiali tylko na Boga i w różnych sytuacjach przeżywali" - Larsie, nie uważasz, że piszesz w tej chwili właśnie o małych wielkich nadziejach?
[22:01] ksiadz_na_czacie2: Tia, pod kloszem, bez wiatru i koniecznie dwa razy w roku szczepionka przeciw grypie i pneumokokom :D :D :D
[22:01] ksiadz_na_czacie2: Co by było bezpiecznie i bardziej humanitarnie
[22:01] Lars: meningokokom :D
[22:01] Lars: Księże - to właśnie jest nadzieja, oparcie się na Bogu
[22:01] Lars: zresztą jak wspomniany przez Księdza dzisiaj Hiob
[22:01] Ula-Jola: ks, wielka Nadzieja to Bóg po prostu :)
[22:01] Gabi_K: szkoda mi tego Hioba i nie rozumiem tu Boga niestety... ale cóż ja mały człowiek nie muszę Go rozumieć
[22:01] Lars: Gabi, na szczęście Ty nie jesteś Hiobem, a on popatrz żyje do dziś :))
[22:02] Gabi_K: szczerze mówiąc, widzę wokół wielu Hiobów
[22:02] Daw0: w sumie zbytnia sterylizacja też nie daje najlepszych efektów
[22:02] Daw0: nie wyrabia się odporności
[22:02] Lars: no właśnie, Daw :) dokładnie
[22:02] Piramidox: sterylizacja ludzi by dała efekty
[22:02] Daw0: mówię o sterylizacji otocznia
[22:02] Daw0: znaczy o życiu pod kloszem
[22:02] Lars: Gabi - chyba nie jest to możliwe - mieć taką wiarę, jak Hiob, mówiąc po ludzku - albo jeszcze lepiej - Abraham :)
[22:02] ksiadz_na_czacie2: Więc myślę - tak na koniec - że wielka Nadzieja świętych owocowała nie tym, co dzięki Bogu za życia ocalili, ale w tym, co za życia, również dzięki Bogu, stracili
[22:03] Lars: ładne podsumowanie :) i jak najbardziej trafne
[22:03] Lars: jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na właściwym miejscu :)
[22:04] ksiadz_na_czacie2: A jeśli ktoś chce się namęczyć zapraszam do adwentowej szkoły uczniów Jezusa w serwisie www.liturgia.wiara.pl
[22:05] ksiadz_na_czacie2: Program nie dla mięczaków :)