Niedziela Palmowa - świętem wszystkich młodych...

Zapis czatu z dnia 16 marca 2008

publikacja 16.03.2008 21:03

[20:59] <Koltek>: witajcie...
[21:00] <Koltek>: jak są wszyscy gotowi...
[21:00] <sono>: Koltek, jesteśmy gotowi :)
[21:00] <wladek>: i zwarci :))
[21:00] <Koltek>: to możemy zaczynać...
[21:01] <Koltek>: Niedziela Palmowa - świętem wszystkich młodych...
[21:01] <Koltek>: może niech będzie o tym :-)
[21:01] <sono>: ok, może być :)
[21:01] <kluseczka>: ramy czasowe młodości poproszę
[21:02] <langusta_>: 0-150 lat ;)
[21:02] <cameleon>: Koltek - młody... a któż to jest lub kto może się za takiego uważać?
[21:02] <langusta_>: młody duchem :)
[21:02] <Koltek>: posłucham, jak - każdy z WAS - świętował dziś w swoim własnym miesjcu
[21:02] <Koltek>: w łączności z Benedyktem XVI i w oczekiwaniu na Sydney
[21:02] <langusta_>: wiara dooooodaje skrzydeł ;)
[21:02] <wladek>: nie tylko wiara :)
[21:02] <sono>: Koltek, to ja się nie wypowiem, bo tam nie byłam
[21:03] <aprylka>: ja byłam na Marszu dla Jezusa, a potem Eucharystia była w katedzrze
[21:04] <aprylka>: było ok. 3 tys. osób... ciekawe, ile było 2000 lat temu w Jerozolimie;)
[21:05] <Koltek>: to jak nie mogliście razem z biskupem swojego miejsca - to przecież procesja była w każdej prarafii
[21:05] <kluseczka>: w każdej?
[21:05] <langusta_>: u mnie nie było
[21:05] <langusta_>: być może była na sumie
[21:05] <Koltek>: Każdy mógł dziś zaśpiewać - Hosanna.
[21:05] <kluseczka>: normalnie proboszczowie robią to tylko na sumie
[21:05] <langusta_>: ale na Mszy Św. o 18.00 nie było
[21:05] <langusta_>: jakie Hosanna - też nie było
[21:06] <aprylka>: langusta, a Ty w ogóle byłaś w kościele dziś? ;) jak nie było, musiało być, może przegapiłaś ;)
[21:06] <langusta_>: tak, byłam
[21:06] <langusta_>: naprawdę, nie spałam ;)
[21:06] <langusta_>: nie było kazania i tym się różniła od niedzielnej Mszy Św., ot tyle
[21:06] <langusta_>: <dłuższa Ewangelia>
[21:06] <wladek>: jak ja byłem na Mszy Św., też nie było procesji
[21:06] <aprylka>: Męka Pańska była czytana
[21:07] <wladek>: była
[21:07] <SamSam>: była czytana
[21:07] <aprylka>: a na początku Ewangelia o wjeździe do Jerozolimy
[21:07] <kluseczka>: nie
[21:07] <langusta_>: aprylka, o wjeździe też nie :(
[21:07] <aprylka>: e, to Ty na jakiejś dziwnej byłaś :|
[21:07] <langusta_>: no nie, na normalnej
[21:07] <wladek>: aprylka, u mnie o wjeździe też nie było :(
[21:07] <langusta_>: aż zaraz znajdę sigla, jak czytali
[21:07] <langusta_>: pamiętam, że z Mt
[21:07] <langusta_>: aprylka, Mt 27, 11-61
[21:07] <KaJa>: Ja czytałam o Jezusie wkraczającym na osiołku

[21:07] <Koltek>: może nie wszędzie tak uroczyście - jak w Jerozolimie - ale poświęcenie palm było
[21:08] <Koltek>: proszę byście podzielili się swoim doświadczeniem przeżycia dzisejszego dnia
[21:07] <wladek>: święcenie było :)
[21:08] <sono>: ja się na ten temat nie wypowiem, co do dnia dzisiejszego
[21:09] <sono>: niech inni piszą
[21:09] <aprylka>: mnie uderzyło zestawienie radosnego wjazdu do Jerozolimy (vide: Marsz dla Jezusa) z Męką Pańską
[21:10] <aprylka>: ale to w sumie bardzo ludzkie takie zestawienie - bo radość i smutek, śmiech i płacz się w naszym życiu - niekiedy parodoksalnie - przeplatają
[21:10] <KaJa>: Bo ludzie nie lubią radości. Po prostu. Wyrównali męką
[21:10] <KaJa>: Co za ohyda. Ukartować śmierć komuś
[21:11] <aprylka>: nie do końca chyba tak, KaJa, - witając Jezusa radośnie w Jerozolimie, spodziewali się czegoś innego, innego królestwa aniżeli im zaproponował
[21:11] <langusta_>: KaJa, nie znasz uwarunkowania historycznego tej kary
[21:11] <KaJa>: Taa. Zawsze spodziewają się od kogoś, tylko siebie od spodziewań zwalniają
[21:12] <langusta_>: KaJa, Żydzi chcieli wyzwolenia spod niewoli rzymskiej
[21:12] <langusta_>: mieli inną wizję Mesjasza
[21:12] <Koltek>: Mesjasz - który wyzwoli z niewoli politycznej - a tu wyzwolenie z niewoli grzechu.
[21:12] <KaJa>: Ja to rozumiem, langusta. Żydzi czy nie Żydzi - człowiek po prostu tak czyni.
[21:12] <KaJa>: Zabija lepsze
[21:12] <langusta_>: KaJa, nie, ta wizja była dla nich marzeniem, obietnica, tylko że rozumowali w sposób fizyzczny i to ich zgubiło
[21:12] <langusta_>: chociaż jak żaden inny naród była u nich ważna religia
[21:12] <KaJa>: Tak. Obecnie też rozumują w sposób fizyczny
[21:12] <aprylka>: "A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela." Łk 24,21 - a propos innego wyobrażenia królowania Jezusa
[21:12] <langusta_>: aprylka, tak :)
[21:12] <KaJa>: I za to wyobrażenie ich cierpiał... Eee, nie lubię wyobrażeń ludzkich. Z reguły fałszywe są
[21:12] <langusta_>: KaJa, zauważ, że to mówią nawet Apostołowie (po zmartwychstwstaniu w drodze do Emaus - Łk)
[21:12] <langusta_>: 3 lata z Nim chodzili, ale nie wywietrzeli ze stylu myślenia do końca
[21:12] <langusta_>: "myśmy się spodziwali"!
[21:12] <wladek>: no i ze strachu rozbiegli się
[21:12] <Koltek>: A co dziś Benedykt XVI - powiedział do zgromadzonych młodych na placu św. Piotra?
[21:12] <aprylka>: nie oglądałam ani nie słuchałam transmisji i nie miałam czasu przeczytać relacji z Watykanu :(
[21:12] <Koltek>: a szkoda - warto to sobie dziś jakoś przypomnieć - bo to jest drogowaksaz nie tylko dla młodych
[21:13] <aprylka>: Benedykt XVI: Jezus przyszedł nie jako niszczyciel i rewolucjonista, ale jako uzdrowiciel
[21:14] <Koltek>: Do obchodzonego w Niedzielę Palmową, a ustanowionego z woli Jana Pawła II, Dnia Młodzieży Benedykt XVI nawiązał także na zakończenie liturgii. Pozdrowił szczególnie młodych Australijczyków i organizatorów światowego spotkania, które w lipcu odbędzie się w dalekiej Australii. Papieskie słowa: do zobaczenia w Sydney, zebrana na Placu św. Piotra młodzież przyjęła burzą oklasków.
[21:14] <Koltek>: Słuchaj papieskich pozdrowień po polsku: „Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków, zwłaszcza młodych, którzy tu w Rzymie i w swoich diecezjach uczestniczą w uroczystości Niedzieli Palmowej, Światowym Dniu Młodzieży. Umocnieni Duchem Świętym bądźcie świadkami Chrystusa. On jest Królem chwały. Jest naszym Królem! Okazuje nam swoją miłość i miłosierdzie. Niech ta prawda przemienia wasze życie, umacnia w was wiarę i nadzieję. Z serca wam błogosławię”.
Uzytkownik SamSam opuscil chata
[21:15] <Koltek>: to dla tych - co nie czytali - albo nie słuchali...
[21:16] <cameleon>: być świadkiem Chrystusa... niełatwe zadanie w świecie
[21:16] <aprylka>: ale konieczne!
[21:17] <Koltek>: ale takie samo - jakie Jan Paweł II stawiał młodym z okazji ich święta od samego poczatku
[21:17] <aprylka>: o tym samym - wielokrotnie - mówił Jan Paweł II - też do młodziezy
[21:17] <aprylka>: choćby na Polach Lednickich
[21:18] <KaJa>: Taa. Pamiętam, jak słuchałam Jego wystąpień w Kraju. Hm. Byłam na wyciagnięcie ręki
[21:18] <KaJa>: i byłam młodzieżą :)) hehehe
[21:18] <Koltek>: dalej każdy nią jest - KaJa :-)
[21:18] <KaJa>: Taa. O ile nie zgubił serca, oczywiście :DDD
[21:18] <cameleon>: KaJa - ale każdy, nie tylko młody, jest wezwany do świadczenia :) młody też skądś musi czerpać wzorce:)
[21:18] <Koltek>: http://www.sdm.org.pl/
[21:19] <Koltek>: warto na tę strone zajrzeć - i zobaczyć - na całe przygotowania do tego Spotkania...
[21:19] <Koltek>: od 1986 - roku - ciągle to smo wezwanie...
[21:20] <Koltek>: aby być świadkiem Tego - Któremu radośnie śpiewa się Hosanna
[21:21] <Koltek>: Światowy Dzień Młodzieży - znaczy wyjść na spotkanie z Bogiem
[21:21] <KaJa>: Niemniej ON naprawdę kochany jest bardzo. Taki przyjaciel
[21:22] <KaJa>: Ale ja się boję. Choć przyjaźnię się. Boję się WIELKOŚCI i rzeczy z nią związanych
[21:23] <langusta_>: dlaczego?
[21:23] <aprylka>: ale bycie świadkiem to nie tylko radosne Hosanna, ale także wierne trwanie pod krzyżem - jak "umiłowany uczeń" - Jan
[21:23] <aprylka>: trzeba zważać, by wraz z tłumem, który wpierw Go radośnie witał, nie krzyczeć zaraz potem: "Na krzyż z Nim!"
[21:23] <langusta_>: aprylka, to Hosanna i Fiat równocześnie
[21:24] <Koltek>: To wszystko będzie się uobecniać w czasie tego tygodnia, a dziś było - jakby w pigułce :-)
[21:24] <Koltek>: w liturgii
[21:24] <wladek>: ale to trudne, być świadkiem, przecież Jego uczniowie znali Go, widzieli cuda, słuchali nauk, a co się stało w dniu Męki? - rozbiegli się
[21:24] <wladek>: a my??
[21:25] <Koltek>: z nami bywa tak samo - wladek
[21:25] <langusta_>: wladek, tak, ale przegrał w sumie tylko Judasz
[21:25] <langusta_>: jeśli Bóg z Tobą, cóż może Ci się stać?
[21:25] <langusta_>: reszta pomimo upadków, podniosła się dzięki Jego łasce i dała piękne świadectwo życia wiary
[21:25] <wladek>: Koltek, o tym piszę, o naszych wątpliwościach i małej wierze
[21:26] <aprylka>: nie wszyscy się rozbiegli, jeden został - do końca - i dzięki niemu mamy Wspomożycielkę - Matkę
[21:26] <wladek>: tylko jeden, aprylko, nawet Piotr się zaparł
[21:26] <aprylka>: ale potem "gorzko zapłakał"...
[21:26] <Koltek>: to także piękny tydzień - umacniania naszej wiary
[21:26] <Koltek>: a zaczyna się od Święta Młodych :-)
[21:26] <KaJa>: Tak. Oby tę wiarę wnieść w życie
[21:27] <langusta_>: Koltek, zaczyna się od Niedzieli Palmowej, a Święto Młodych jako młodsze, stoi w kolejce za nią :P
[21:27] <kluseczka>: langusta, święta racja
[21:27] <Koltek>: Polska młodzież przygotowuje się przez program: "Wyzwolić prawdę, miłość, moc świadectwa".
[21:28] <KaJa>: Dobre hasło. Oby wytrwali
[21:28] <Koltek>: oj nie wiem - ktoś spiewał - Hosanna - dzieci hebrajskie - czytaj modzi :-)
[21:28] <cameleon>: czyli chcesz powiedzieć, Koltek, ze ci "wcześniej urodzeni" powinni brać przykład z młodości... postawy żywiołowej wiary, jeszcze tej dziecięcej?
[21:29] <Koltek>: postawa radykalna - ma być dla każdego - entuzjazm przeżywanej wiary - też dla każdego...
[21:30] <Koltek>: coś z tego ma być udziałem - każdego z nas
[21:30] <langusta_>: Koltek, ale entuzjazm to nie tylko pochody, parady i piosenki
[21:30] <Koltek>: to ma być: wyzwolić prawdę, miłość, moc świadectwa - langusta :-)
[21:30] <langusta_>: Koltek, ale radość, nie zawsze oznacza uniesione łapki i darcie się w niebogłosy z radości
[21:30] <KaJa>: Podobała by mi się żywiołowa wiara wśród starszych. Ale oni wolą drzemać
[21:30] <KaJa>: z Koronką
[21:30] <wladek>: KaJa.... nie zawsze :)
[21:30] <KaJa>: PRZEPRASZAM. Wyszło jakby złośliwie, ale wiecie, co mam na mysli
[21:30] <cameleon>: KaJa - modlitwa jest drzemianiem?
[21:30] <langusta_>: cameleon, św. Teresa często przysypiała na modlitwie ;)
[21:30] <KaJa>: Nie, modlitwa nie, ale czasami dosłownie drzemią
[21:31] <KaJa>: Albo w ogóle nie orjętują się, co tam akurat czyta się.
[21:31] <Koltek>: zbudź się więc o śpiący :-)
[21:31] <langusta_>: to ma być radość serca!

[21:31] <cameleon>: langusta - dlatego jest świętą:)
[21:32] <langusta_>: serio, camel? to mam też nadzieję, bo przyznam się bez bicia, że też zdarzyło mi się zakimać na klęczkach :D
[21:32] <langusta_>: camelku, jest świętą, bo nieprzeciętnie umiłowała Boga ;)
[21:33] <KaJa>: Więc langusto, proszę Cię, idż do Kościoła wypoczęta. Niezbyt to ładnie wyglada kimanie w Kościele
[21:33] <langusta_>: KaJa, a czy ja napisałam, że w Kościele?
[21:33] <KaJa>: langusta - o kim Ty mówisz?
[21:33] <langusta_>: o sobie
[21:33] <KaJa>: Aaaa. Przepraszam. Ja pisałam o tym w Kościele
[21:33] <faustyna>: u nas takie kimanie to nazywamy medytacją :D
[21:33] <langusta_>: kimanie od medytacji różni świadomość i faza REM :P
[21:34] <Koltek>: moi dordzy - do Święta Młodych - kimanie - to nie na teraz
[21:34] <Koltek>: Jak mogę wyzwolić tę moc świadectwa: Ja i Chrystus?
[21:35] <langusta_>: moc? o co pytasz?
[21:35] <Koltek>: bym nie uciekł spod krzyża... nie zaprł się jak Piotr czy nie zdradził jak Judasz?
[21:35] <langusta_>: modlitwa + sakramenty i nadzieja, że mimo wszystko Bóg mnie podtrzyma
[21:35] <langusta_>: nawet jak upadnę, da łaskę powstania
[21:36] <kluseczka>: trzykroć zapieram się, jak Nikodem dnia się lękam
[21:36] <Koltek>: Światowe spotkanie młodych z Ojcem Świętym Benedyktem XVI w Sydney coraz bliżej. Z Polski wybiera się na nie ponad 2 tysiące młodych osób. Jeszcze bliżej jednak Niedziela Palmowa, w którą cały Kościół przeżywać będzie XXIII Światowy Dzień Młodzieży w wymiarze wspólnot lokalnych. Duszpasterstwo młodzieży w Polsce pragnie włączyć się w tę wielką pielgrzymkę młodych całego świata i podążać za Krzyżem Jezusa, ucząc się posłuszeństwa łasce i wyzwalając w sobie wielką moc świadectwa, na którą czekają w szczególności wszyscy młodzi.
[21:36] <Koltek>: tak można przeczytać na podanej wcześniej stronie
[21:37] <Koltek>: więc jak to jest u każdego z nas - od tych słów do czynów?
[21:37] <cameleon>: zawierzyć Jezusowi... a gdyby doszło do zdrady, tym bardziej prosić o przebaczenie, jak jeden z łotrów
[21:39] <cameleon>: od słów do czynów... jeszcze miłość potrzebna, aby móc wybaczyć sobie i innym
[21:40] <Koltek>: w tym może pomóc przeżyta tak na serio spowiedź - cameleon
[21:40] <cameleon>: Koltek - oczywiście
[21:40] <Koltek>: Poznam wówczas prawdę o sobie - ale i także prawdę o Bożej Miłości.
[21:41] <Koltek>: Ta Miłość - jak to powiedział Jan Paweł II - w czasie jednego ze spotkań - objawia się każdemu z nas.
[21:41] <Koltek>: To pierwszy etap.
[21:41] <Koltek>: Ale jest i drugi.
[21:41] <Koltek>: Trzeba Ją - MIŁOŚĆ - uczynić swoją...
[21:42] <Koltek>: i ten trzeci - stać się świadkiem tej Miłości
[21:42] <langusta_>: objawia się, ale ją trzeba jeszcze przyjąć i uznać za swoją
[21:42] <KaJa>: Koltek, ale ja to znam
[21:42] <Koltek>: a tym żyjesz?
[21:42] <Koltek>: to pytanie do wszystkich :-)
[21:42] <KaJa>: Jak mogę nie żyć czymś, co doskonale znam?
[21:43] <Optymistus>: Koltek... piekne słowa, jednak walisz hasła..... a czy potrafisz to powiedzieć po codziennemu??
[21:43] <langusta_>: Optymistus, brawo :)
[21:44] <Koltek>: jako kapłan i zakonnik - żyjąc regułą swojego zgromadzenia - tak każdego dnia staram się żyć - pociągać siebie do Chrystusa - a i przy okazji innym w tym pomóc - a jak to wygląda u Was?
[21:44] <langusta_>: Koltek, znów hasła a gdzie detale?
[21:44] <langusta_>: Opty pytał o szczególy, a nie ramy tematu
[21:44] <wladek>: ojej, przecież te słowa nie są trudne, ale trudne jest ich wypełnienie
[21:44] <wladek>: potykamy się i czasem trudno jest się podnieść
[21:44] <cameleon>: jest taka Przypowieść o bogatym młodzieńcu, który wiedział również, ale Jezus mu odpowiedział, że "niedaleko jest od Królestwa"... wiedzieć a żyć tą wiedza to dwie różne sprawy
[21:45] <Optymistus>: Koltek..... świadectwo Twoje jest poruszające.... ale jak to w życiu codziennym stosować?
[21:45] <Koltek>: zaczyna się od drobnych spraw - nawet tego - że z szacunkiem potraktuję innych na tym czacie :-)
[21:46] <kluseczka>: znaczy brak bana to już szacunek?
[21:46] <kafka>: że nie morduję sąsiada, który znowu zastawil mi samochód :P
[21:46] <Optymistus>: ok, super
[21:46] <Optymistus>: co dalej?
[21:46] <wladek>: Opty... a komu umyjesz stopy w czwartek? potrafisz to?
[21:46] <Optymistus>: stopy?
[21:46] <wladek>: Opty... no stopy
[21:46] <wladek>: pytałeś się o konkrety, to go masz
[21:46] <Optymistus>: władziu, stopy to nic... umyj chorego, śmierdzącego bezdomnego
[21:46] <wladek>: Opty, te stopy to symbol Twojej pokory, Twojego przebaczenia
[21:46] <Optymistus>: symbol schowaj w kieszeń, ja umyję stopy każdemu, jeśli taka potrzeba
[21:46] <KaJa>: Ja też umyję
[21:46] <sono>: Optymistus, dobrze napisałeś, żeby każdy z nas nie tylko stopy obmywał, ale też nie udawał ślepego i głuchego, jak na dworcu podchodzi żebrak z widocznym kalectwem i prosi o coś do zjedzenia
[21:46] <sono>: zapytałam czy jabłko może być? skinął biedak głową, że chce - wtedy dopiero za jabłkiem dałam mu grosze
[21:46] <sono>: ale nikt, ale to nikt nie reagował na tego bidoka, było mi bardzo przykro
[21:46] <Spes>: hmmm - ciekawe, czy są chętni do mycia, ale z 2 strony
[21:46] <Spes>: to znaczy, żeby ktoś im umył
[21:46] <langusta_>: ale jak pisał władek to symbol pokory, a nie aktu jednego dnia, to ma nas zmusić do przemysleń i stałego działania
[21:46] <Koltek>: to będzie taki mały początek
[21:47] <Koltek>: A potem w każdym wymiarze - Mówiłem na ostanich rekolekcjach: przez siedem dni w tygodniu i 24 godziny na dobę.
[21:48] <langusta_>: o czym mówiłeś na tych ćwiczeniach duchowych konkretnie, Koltek?
[21:49] <Koltek>: mam żyć - przeżywaną przez siębie wiarą - świadomą, pogłębioną - w każdym wymiarze mojego życia
[21:50] <Koltek>: zrobiło się tak trochę emocjonanie i bojowo - bo radykalizm życia Ewangelią wymaga konkretnych decyzji - podejmowanych każdego dnia na nowo
[21:51] <Koltek>: Nie każdego na to stać.
[21:51] <langusta_>: no właśnie, ten radykalizm rozpalił mnie
[21:51] <sono>: dlatego mierzi mnie symbol umycia nóg, jeśli za tym czyn nie idzie
[21:52] <wladek>: sono, jeżeli za słowami nie ma czynu, to cóż warta nasza wiara??
[21:52] <langusta_>: wladek, jesli sól utraci swój smak na nic się nie przyda, tylko na wyrzucenie ;)
[21:52] <Koltek>: nie są łatwe prawdy, które przeżywamy w tych dniach w liturgii...
[21:52] <Koltek>: a jeszcze trudniej - nimi żyć, ale o takie świadectwo właśnie chodzi
[21:52] <kafka>: no i trzeba mieć jeszcze świadomość, że samych nas nie stać na taki ewangeliczny radykalizm, że to musi wypływać ze współpracy z łaską Bożą, bez tego potrafię się zamęczyć
[21:52] <KaJa>: Mnie się podoba ten symbol obmycia stóp
[21:52] <KaJa>: Naprawdę podoba mi się
[21:53] <KaJa>: Czyż np. dziecku nie obmywamy z miłoscią nóg? Nie widzę różnicy między bliźnim
[21:53] <kafka>: kaja - wpuść żebraka do swojej łazienki, żeby sobie prysznic wziął - gwarantuję, że łatwo nie jest
[21:53] <wladek>: KaJa, ale dziecko kochasz, ale spróbuj je obmyć wrogowi (i to z miłością)
[21:53] <KaJa>: Obmyję wrogowi. I obmyję z miłością. Tzn. komuś, kto uważa, że ja wróg
[21:53] <KaJa>: Po to, żeby pojął choć cząstkę tego czynu
[21:53] <wielki_czarny_pies>: ja bym sobie nie dała umyć... co innego umywać innym...
[21:53] <langusta_>: wcp, dlaczego?
[21:54] <Koltek>: okazać miosierdzie - łatwiej - ale przyjąć miłosierdzie - dużo trudniej, WCP
[21:54] <wielki_czarny_pies>: langusto... nie wiem... ale to chyba to, co napisał Koltek...
[21:54] <wielki_czarny_pies>: dokladnie to...
[21:54] <Optymistus>: mylicie moim zdaniem radykalizm z normalnością, a ta wynika z nauki Chrystusa
[21:55] <langusta_>: dla mnie przyjęcie pomocy w dźwiganiu krzyża przez Jezusa jest pięknym gestem miłości Chrystusa, który ukazuje jak pięknie jest umieć przyjąć dar drugiego człowieka
[21:55] <langusta_>: umieć przyjąć czasami więcej znaczy niz ją udzielić
[21:55] <Koltek>: przepasać się - jak Jezus - jeszcze pójdzie - ale zająć miejsce Apostołów? Dużo trudniej.
[21:56] <kafka>: trudniej, bo wybija nas to z przekonania o własnej samowystarczalności?
[21:56] <wielki_czarny_pies>: to w sumie paradoksalne, że łatwiej jest służyć, niż pozwolić, by mi służono...
[21:56] <langusta_>: tak
[21:56] <wielki_czarny_pies>: kafko... to chyba to...
[21:56] <langusta_>: wcp, nie jeden w wierze paradoks ;)
[21:56] <Optymistus>: każdy katolik jest apostołem!!!!
[21:57] <wladek>: Opty?? czy na pewno każdy??
[21:57] <Optymistus>: każdy
[21:57] <langusta_>: każdy powinien być ;)
[21:57] <wladek>: Opty, a kto to jest katolik?
[21:57] <wladek>: no ja znam ludzi, którzy mówią: jestem katolikiem niepraktykującym
[21:57] <Optymistus>: nie ma katolików niepraktykujących
[21:57] <kafka>: a ja jestem weganką - też niepraktykującą, nie nurzajmy się w oparach absurdu
[21:57] <cameleon>: a może to młodość sprawia, że łatwiej służyć?
[21:57] <KaJa>: wielce to dziwne, bo większość życzy sobie sług. Coś, co pomiatać sobą pozwoli
[21:57] <Koltek>: Wyzwolić prawdę, miłość, moc świadectwa - znowu więc wracamy do tego samego tematu - trzeba te słowa uczynić swoimi.
[21:57] <wielki_czarny_pies>: cameleonie... albo wychowanie, kompleksy, potrzeba zaslugiwania (w optymalnych warunkach miłość do innych i szacunek)
[21:58] <Optymistus>: wynika to z daru obecności Boga żywego
[21:58] <KaJa>: Ja chyba z dumą, hehe, pozwalałam, nie docenili mnie
[21:59] <KaJa>: Służyłam najpiękniej, jak umiałam, a oni wciąż mówili: bee
[21:59] <wielki_czarny_pies>: KaJu, bo chyba istota jest: Dlaczego chce się służyć...?
[21:59] <langusta_>: wladek, ci wszyscy wierzący inaczej (katolicy) są niewierzącymi, mówmy to szczerze
[21:59] <langusta_>: wierzący inaczej=niepraktykujący
[22:00] <wladek>: no właśnie, langusto
[22:00] <wladek>: dlatego poprosiłem Opty, aby sprecyzował
[22:00] <KaJa>: Langusta, he he, wierzący inaczej - katolicy. Rozbawiłaś mnie
[22:00] <langusta_>: są niewierzący, tylko szukają usprawiedliwienia
[22:00] <Optymistus>: praktykuję lub poszukuję Boga
[22:00] <KaJa>: Langusta, co Ty pleciesz? Katolicy niewierzący są?
[22:00] <wladek>: KaJa, oj zdarza się
[22:00] <langusta_>: nie, ale są tacy, co tak siebie nazywają
[22:00] <sono>: symbole nic nie kosztują, bo zawsze są to symbole dalekie od Prawdy, nauczyliśmy się symbolicznie przyklękać i symbolicznie kochać - odstraszająca jest ta miłośc człowieka na pokaz
[22:01] <langusta_>: sono, nie problem w symbolu, problem, że nie idzie za tym serce, wola, intencja
[22:01] <langusta_>: nie czepiaj się symbolu, tylko małości ludzkiej
[22:01] <sono>: no o tym piszę, langustko
[22:01] <sono>: dla Boga to się jest albo gorącym albo zimnym, po środku temperatura Go mierzi
[22:01] <Koltek>: Dużo emocji było w tym dzisiejszym czacie - ale niech to pomoże każdemu z nas owocnie przeżyć ten święty czas. Niech umocni się nasza wiara - a doświadczenie spotkania z Jezusem - niech pomoże wyzwolić moc świadectwa.
[22:02] <Koltek>: odwagi więc - Młodzi :-)
[22:02] <Koltek>: Dzięki Wam za tematyka. :-)