Słowa, słowa, słowa... zwłaszcza te o innych i do innych

Zapis czatu z 2 grudnia 2008

publikacja 06.12.2008 16:12

[21:00] <ksiadz_na_czacie11>: no dobrze - zaczynamy :)
[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: witam i zapraszam do rozmowy na temat naszych słów, naszej mowy; na początek taki oto cytat:
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: "Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczał dobro słuchającym."... w oparciu o ten kierunek będziemy dziś rozmawiać
[21:02] <monman>: głupi, kiedy milczy za mądrego ujdzie
[21:02] <martyna1804>: Mowa jest srebrem, milczenie złotem :D
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: to zacznijmy tak: czy rzeczywiście milczenie jest złotem?
[21:03] <mirabelka>: to zależy kiedy :)
[21:03] <karolina1x>: nie do końca
[21:03] <renatka>: nie zawsze
[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: kiedy nie, a kiedy tak?
[21:03] <langusta_>: zależy od sytuacji, bywa, że milczenie jest negatywne, jest przyzwoleniem na zło, brakiem reakcji itd.
[21:03] <karolina1x>: trzeba mówić, ale trzeba się zastanowić, czy to, co mówimy jest konieczne i czy nie wyrządzi komuś krzywdy
[21:03] <Michael102>: mowa przyprawiona roztropnością, czyli mądrością życiową, kiedy zamilknąć, a kiedy nie wolno milczeć
[21:03] <renatka>: milczenie może być również źródłem niedomówień, choć uchodzi za dobro raczej
[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: czyli konkretnie: w jakich sytuacjach trzeba mówić?
[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: w jakich sytuacjach nie można milczeć?
[21:04] <cameleon>: ostatnio został pobity pasażer autobusu, bo krzywo spojrzał... współpasażerowie nie zareagowali..."milczenie"
[21:04] <Optymistus>: mówić warto, jednak są problemy w odbieraniu mowy moim zdaniem
[21:05] <Michael102>: milczenie niekiedy wypływa z tchrzórzostwa, albo aby nie robić sobie kłopotów
[21:05] <mirabelka>: w sytuacjach, gdy komuś dzieje się krzywda, nie można milczeć
[21:05] <Michael102>: ogólnie mówić z miłością do bliźniego
[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: a co to znaczy "mówić z miłością"?
[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: czyli: jak mówić?
[21:06] <renatka>: gdy ktoś prosi o przebaczenie, a ja się gniewam - powinnam powiedzieć: przebaczam Ci - w przeciwnym wypadku mogę zrobić krzywdę drugiemu
[21:06] <Michael102>: hm... z szacunkiem, nie podnosić głosu, delikatnie
[21:06] <martyna1804>: jedni uznają to za litość...
[21:06] <mirabelka>: tak aby nie zranić
[21:07] <czarnamalina>: mówić z sercem...
[21:07] <Michael102>: upomnieć po bratersku wg Ewangelii
[21:07] <Magdaaa>: mówić z miłością to znaczy mówić do innych tak, jak by się rozmawiało z samym Jezusem
[21:07] <renatka>: upominać, ale nie osądzać
[21:07] <czarnamalina>: tak jak by przez nas Mówił Jezus
[21:07] <martyna1804>: z tym upomnieniem jest różnie, większość myśli, że to nie chodzi o ich dobro...
[21:07] <karolina1x>: Wy od razu tylko o upominaniu
[21:08] <karolina1x>: jak by tylko to był dialogiem
[21:08] <martyna1804>: nasza mowa powinna być przede wszystkim budująca...
[21:08] <cameleon>: i nieść nadzieję
[21:08] <Michael102>: budująca to poparta dobrym przykładem, budująca to optymistyczna
[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: Optymistus zwrócił tu uwagę na bardzo ważną sprawę, mianowicie kwestia odbioru tego, co się mówi, bo wrażliwość... czy wtedy należałoby raczej milczeć
[21:08] <Optymistus>: [dumny]
[21:08] <silence>: nie
[21:08] <czarnamalina>: to zależy
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: zależy... od czego?
[21:09] <karolina1x>: milczeć, bo ktoś nas źle odbiera?
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: więc właśnie, Karolina... jak z tym jest?
[21:09] <martyna1804>: bo tak jest, że nie umiemy przyjmować krytyki
[21:09] <karolina1x>: pewnie trzeba umieć poznawać, z kim rozmawiamy i lepiej przesadzić w delikatności niż urazić
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: czyli bywamy nadwrażliwi na własnym punkcie?
[21:10] <czarnamalina>: to zależy od człowieka... od tego, na ile jesteśmy w stanie ocenić, jak druga osoba to odbierze
[21:10] <martyna1804>: a np. w Księdze Mądrości jest napisane, że mamy uznawać to za nasze dobro, każde upomnienie
[21:10] <czarnamalina>: żeby nie szkodzić
[21:10] <Optymistus>: jeśli mogę dodać... mówić, ale w prosty sposób, bo nasza mowa niekoniecznie zostanie zrozumiana
[21:10] <Magdaaa>: myślę, że powinniśmy w końcu stanąć przed sobą w prawdzie
[21:10] <Michael102>: nadwrażliwość to nasza pycha
[21:10] <martyna1804>: Optus, ale też każdy powinien mieć jakąś wiedzę...
[21:10] <martyna1804>: mówić czasami to jak grochem o ścianę...
[21:10] <silence>: jeśli mówimy po to, żeby zranić czyjąś wrażliwość, to lepiej zamilknąć
[21:11] <karolina1x>: jak ktoś na lewo i prawo blebla, co mu ślina na język przyniesie, to i tak powie, co myśli, a potem się zastanowi
[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem mamy pierwsze ważne spostrzeżenie: mówić tak i to bez względu na to, jak kto odbiera nasze słowa (oczywiście chodzi o reakcję na ważne, najważniejsze sprawy)
[21:11] <martyna1804>: ja tam wolę nic nie mówić, chyba że muszę, za to na tym czacie se pozwalam ;):D
[21:12] <silence>: czy to, co teraz powiedziałaś, martyna, było nam potrzebne? ;)
[21:12] <Michael102>: człowiek mądry zdaje sobie sprawę, co mówi, gdzie? po co? jaki będzie z tego skutek!
[21:12] <karolina1x>: ks, a jak ktoś tylko obraża i wszystkich krytykuje, to też ma mówić bez względu, jak to będzie odbierane?
[21:12] <Magdaaa>: ale czasami podczas silnych emocji wypowiadamy słowa bez zastanowienia
[21:12] <martyna1804>: czasami warto coś mówić, ale nie tak wprost, tylko tak, żeby mógł ktoś pomyśleć i wywnioskować z tego
[21:13] <martyna1804>: silence, może nie, ale chciałam rozluźnić atmosferę ;)
[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: czasem się zastanawiam nad tym problemem "wrażliwości"... bo to jest tak, że mówi się bez intencji urażenia kogoś, a ktoś mimo to odbiera to jako obrazę... uważam, że wtedy jednak nie można milczeć
[21:13] <silence>: zgadzam się, ks., chyba że to właśnie milczenie jest tej osobie potrzebne
[21:13] <martyna1804>: no tak, ks.
[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: co innego, jak ktoś z góry zakłada, że wszystkich traktuje "z góry"
[21:13] <karolina1x>: ja się będę upierać, że czasem lepiej przemilczeć
[21:14] <martyna1804>: mamy nie mówić, żeby kogoś nie urazić? nie
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: a od czego to zależy, Karolina?
[21:14] <martyna1804>: czasami trzeba poznać prawdę prosto w oczy
[21:14] <Optymistus>: słowa są zwierciadłem serca:)
[21:15] <karolina1x>: no bo jak wiemy, że ktoś jest wrażliwy i łatwo go urazić, to po co mu robić dodatkowo przykrość? często takich, osoby silniejsze specjalnie podpuszczają
[21:15] <Michael102>: prawda prosto w oczy, ale jaki w tym cel? co zamierzasz przez to osiągnąć?
[21:15] <karolina1x>: bo mnie irytuje, jak tu wszyscy piszą tylko o upominaniu...
[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: zdaje się, że lepiej za punkt odniesienia przyjąć wagę sprawy, jak mniej ważna, to można sobie przemilczeć
[21:15] <Magdaaa>: czasami trzeba powiedzieć prawdę, aby otworzyć komuś oczy
[21:16] <martyna1804>: ale czasami ktoś udaje niby takiego wrażliwca, a w ogóle nie jest przygotowany na napotykające go trudności i potem się załamuje...
[21:16] <martyna1804>: Magda, tak :)
[21:16] <karolina1x>: a tak... ks, to racja
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: bo my czasami lubimy "dzielić włos na czworo"
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: mówiąc biblijnie, "przecedzamy komara, a połykamy wielbłąda"
[21:16] <czarnamalina>: a co w wypadku, kiedy powiedzenie prawdy jest równoznaczne z odrzuceniem przez daną grupę?
[21:16] <Magdaaa>: nie można milczeć, gdy ktoś źle postępuje, nie zdając sobie z tego sprawy
[21:17] <karolina1x>: no ale powinniśmy się też zastanowić, czy to, co chcemy powiedzieć jest prawdziwe
[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: choć czasem ciężko się "ugryźć w język" ;)
[21:17] <martyna1804>: warto czasami się postawić dla czegoś słuszniejszego...
[21:17] <Magdaaa>: no oczywiście, prawda jest najważniejsza
[21:18] <Michael102>: zawsze "słowo" powinno poprzedzić używanie rozumu
[21:19] <martyna1804>: Michael, chyba na odwrót
[21:19] <Michael102>: martyna: najpierw zastanowienie się, a potem "słowo"
[21:19] <Gabi_K>: Magdaaa, a ja sądzę, że czasem jest lepiej PRAWDĘ zachować dla siebie, ocenić sytuację
[21:19] <Magdaaa>: Gabi, no ale jak zachowamy prawdę dla siebie, to ta druga osoba może nigdy nie zorientować się, że źle postępuje, tak jak było w moim przypadku
[21:19] <silence>: karolina, to np. kiedy zwracasz komuś uwagę na błąd ortograficzny na czacie, a nie czytasz tego, co chce powiedzieć...
[21:19] <karolina1x>: nie rozumiem tego komara i wielbłąda, ks
[21:19] <karolina1x>: czyli to, co pisałam, trzeba się zastanowić, czy to jest konieczne
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: jeden mędrzec starożytny dawał swemu uczniowi taką radę, co do mówienia: trzeba to, co się chce powiedzieć przecedzać przez trzy sita...
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: pierwsze to sito prawdy, drugie - potrzeby, trzecie - pożytku
[21:19] <Gabi_K>: właśnie, ks, święte słowa
[21:19] <karolina1x>: no toż ks właśnie to pisałam ;)
[21:19] <martyna1804>: ks, ale czy to znaczy, że nie zawsze mamy mówić prawdę, tylko kiedy jest to potrzebne.....?
[21:20] <martyna1804>: i pożyteczne....?
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: Martyna, prawda jest zawsze potrzebna
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: i zawsze pożyteczna
[21:20] <czarnamalina>: a jeśli tą prawdą sprawimy komuś przykrość?
[21:20] <monman>: prawda jest nie do poznania chyba
[21:20] <martyna1804>: ale czy coś musi spełniać te 3 warunki?
[21:21] <grzesznica27>: słowa mogą bardzo zranić, niekiedy nawet na całe życie
[21:21] <Michael102>: prawdę mówić zawsze, ale niekiedy ona może być ogromnym ładunkiem psychologicznym, prawda może kogoś zniszczyć
[21:21] <Gabi_K>: czasem powiedzeniem prawdy można wyrządzić komuś krzywdę, stąd to sito pożytku
[21:21] <Gabi_K>: ...z powiedzenia tej prawdy
[21:21] <Optymistus>: mówić... a słuchanie??
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: Czarna, trudno, jeśli to faktycznie jest prawda, to już nie nasz problem, lepiej dotknąć niż pozwolić, by zgnił
[21:21] <czarnamalina>: lepiej kogoś zniszczyć...
[21:22] <Michael102>: nie wolno nikogo "niszczyć", na pierwszym miejscu dobro bliźniego
[21:22] <karolina1x>: ks, myślisz, że warto mówić zawsze.... jeśli wiemy, że coś jest prawdą?
[21:22] <monman>: kto jest pewien, że ma rację, niech mówi zawsze
[21:22] <silence>: to nie słowo niszczy, słowo tylko wskazuje na jakiś inny problem
[21:22] <ksiadz_na_czacie11>: Czarna, oczywiste, że zależy to od sposobu powiedzenia, ale uważam, że nie należy stawiać człowieka ponad wszystkim
[21:22] <karolina1x>: przecież czasem lepiej, żeby prawda nie wyszła na jaw
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, i tak wyjdzie
[21:23] <czarnamalina>: :| a czy życie człowieka nie jest najważniejsze?
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: życie wieczne jest najważniejsze
[21:23] <Optymistus>: ja bardzo lubię, jak mi się zwraca uwagę, boli, ale pomaga
[21:23] <Michael102>: np. prawda o stanie zdrowia człowieka, jak to osądzić?
[21:23] <grzesznica27>: słowami można kogoś zrazić, nawet do Kościoła
[21:23] <grzesznica27>: jeżeli głęboko ktoś wierzy, to nie, ale tych, co się wahają
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: słusznie się mawiało, że "kłamstwo ma krótkie nogi"
[21:24] <karolina1x>: na ale np. ks, jak jest zdrada w małżeństwie, to lepiej, żeby prawda nie wyszła na jaw, a ten, co zawinił niech sam się męczy z wyrzutami
[21:24] <monman>: kłamstwo to cios nie do przyjęcia, ale jak ocenić prawdę i rację?
[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: właśnie, Silence zwróciła uwagę na drugą ważną sprawę, to nie słowo niszczy, tylko nasze własne zło nas niszczy
[21:24] <Michael102>: ksiądz: z tym się nie zgodzę, jeżeli ktoś kogoś obmawia, to słowo nie niszczy kogoś
[21:24] <Optymistus>: co to prawda??
[21:24] <karolina1x>: po co czasem prawdą obarczać kogoś?
[21:25] <martyna1804>: czasami prawdę poznajemy fragmentarycznie, ale to nie oznacza, że nie prawdziwie.....
[21:25] <grzesznica27>: powiedzenie o kimś, że jest np. grubasem może zachwiać jego wiarą w siebie
[21:25] <Michael102>: tak, grzesznica
[21:25] <Optymistus>: znacie powiedzenie, gdzie 2 Polaków, tam 3 prawdy;)
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: Michael, nie tyle słowo, ile zło, które się przez to dzieje, bo słowo może wywołać "wilka z lasu" i tu trzeba uważać
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: mówienie o osobie przy kości "grubas", to już nie żart
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: ale wróćmy do tematu... chciałem zapytać, a co z ironią, żartem?
[21:25] <martyna1804>: żarty bolą i ja osobiście nie pochwalam
[21:26] <martyna1804>: chociaż też zależy od intencji...
[21:26] <silence>: żart jest absolutnie potrzebny:)
[21:26] <karolina1x>: żart? jak ktoś nie ma do siebie dystansu, z niego nie żartować
[21:26] <karolina1x>: często pozwalamy sobie z kogoś żartować, jednocześnie obrażamy się, jak nas to dotknie
[21:26] <silence>: karolina, właśnie po to, żeby tego dystansu nabrał i nie z niego, a z nim
[21:27] <karolina1x>: silence, ja jestem ostrożna... ale masz rację
[21:27] <karolina1x>: ale ironia :)
[21:28] <karolina1x>: to o tym grubas
[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: a ja mówię "chamstwo"
[21:28] <karolina1x>: no fakt, ks
[21:28] <karolina1x>: ja jak byłam chora, to mówili, że jestem anorektyczka i też bolało
[21:28] <Michael102>: a podważanie czyjegoś autorytetu?
[21:28] <Michael102>: a nasze przekleństwo nie "niszczy" drugiego człowieka?
[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: ale właśnie... co z przekleństwami?
[21:28] <martyna1804>: brrrrrrrrrrryyyyyyyyyy..........
[21:29] <martyna1804>: ja nienawidzę jak ktoś przeklina
[21:29] <martyna1804>: kaleczy nasz piękny język
[21:29] <martyna1804>: i obraża swojego rozmówcę
[21:29] <Michael102>: przekleństwo to zgorszenie, brak dobrego przykładu
[21:29] <karolina1x>: ks, a przekleństwo jeszcze pod adresem to najgorsze słowa

[21:29] <grzesznica27>: a co niektórzy to lubią "przecinkami" rzucać:[
[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: ale myślałem o przekleństwach rzucanych pod adresem drugich...
[21:29] <Michael102>: to też duchowe "zabicie"
[21:29] <martyna1804>: aaaaaaaaaa..........
[21:29] <martyna1804>: to jakby decydowanie o czyimś losie, zła wróżba
[21:30] <martyna1804>: nasz los jest tylko w rękach Boga
[21:30] <karolina1x>: ks, takie słowa to mogą zrobić ogromną krzywdę
[21:30] <karolina1x>: nawet można zaprosić zło do życia człowieka, którego przeklniemy
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: o właśnie, Michael, Pan Jezus o tym mówił w kontekście V przykazania w Kazaniu na Górze
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: żadna tam "wróżba"! przeklinanie kogoś to realne ściąganie na niego i na siebie zła
[21:31] <Optymistus>: tak, to prawda
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: "A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego."
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: ("raka" to dosłownie "pusta głowo".... dziś to "idioto, kretynie..." itp.)
[21:31] <martyna1804>: no czyli taka wróżba rzucona w niego: niech ci się coś tam stanie.........to tak jest
[21:31] <Michael102>: uważajcie na to, co mówicie, bo z każdego słowa będziecie rozliczeni (wg Ewangelii)
[21:32] <Michael102>: przestroga Chrystusa bardzo wymagająca od nas czujności nad językiem
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: wiele razy słyszałem, że to nie do zrealizowania.....
[21:33] <karolina1x>: co? czujność?
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: nie, chodzi o to "raka"
[21:33] <Michael102>: tak! czuwać nad swoim językiem, odpowiedzialność przed Bogiem za "słowo"
[21:33] <cameleon>: ks11 - "błogosławcie, a nie złorzeczcie"... trudno tak nie "brać sprawy we własne ręce"
[21:34] <wielki_czarny_pies>: eee... można... wystarczy się za język trzymać... trochę uwagi przykładać do rzucanych nawet na szybko słów
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: znacie takie powiedzenie o słowach? "słowo wylatuje wróblem, a wraca wołem"
[21:35] <cameleon>: "kto sieje wiatr, zbiera burzę;)
[21:35] <martyna1804>: słowa rzucane na wiatr...........
[21:35] <karolina1x>: ja zawsze proszę Jezusa, żeby oczyszczał moje intencje i pomagał mi mówić, żeby moje słowa nie raniły... może kiedyś będę nawet miła ;)
[21:35] <grzesznica27>: jednym złym słowem możemy niekiedy sporo namieszać
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: czyli że złe słowa zawsze odbijają się na samych wypowiadających je, wcześniej czy później, ale zawsze
[21:36] <karolina1x>: ks, raczej później.... ;)
[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, czasem wcześniej niż byśmy się spodziewali
[21:37] <grzesznica27>: dobre słowo i miły gest czasami mogą kogoś podnieść z upadku
[21:38] <martyna1804>: i dodać otuchy:)
[21:38] <Michael102>: ten sam język wypowiada słowa modlitwy, a za chwilę ten sam język może bliźniemu wyrządzić krzywdę
[21:38] <Michael102>: mowa niech będzie budująca
[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: "A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu."
[21:38] <grzesznica27>: te słowa stawiają nas w nieciekawym świetle :'(
[21:38] <karolina1x>: ks, to kobiety mają przechlapane :(
[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, obawiam się, że nie tylko
[21:39] <karolina1x>: no ale kobieta to często więcej gada
[21:39] <grzesznica27>: niekoniecznie, mężczyźni jeszcze większe pleciuchy
[21:39] <martyna1804>: czasami tak myślę, że może lepiej nic nie mówić
[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, nie jest to zależne od płci
[21:39] <karolina1x>: no to mnie ks pocieszył :)
[21:40] <ksiadz_na_czacie11>: (ha, czyli jednak jakieś dobre słowo powiedziałem;))
[21:40] <Michael102>: słowo pociesza, brawo!!!!
[21:40] <silence>: nie jedno :)
[21:40] <martyna1804>: hehe, no zdaje się:)
[21:40] <karolina1x>: tak ks i dziękuję za to :)
[21:40] <ksiadz_na_czacie11>: ale spróbujmy się jednak zastanawiać więcej nad tym, co i o czym mówimy
[21:41] <martyna1804>: ja też proponuję używać więcej razy słów: przepraszam i dziękuję, ale też i proszę
[21:41] <karolina1x>: to zależy od tego, z kim rozmawiamy
[21:41] <monman>: media dużo mówią
[21:41] <monman>: i robią raban
[21:41] <martyna1804>: monman, i to czasami takie bzdury... ;)
[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: upieram się jednak, że zależy, O CZYM mówimy
[21:42] <grzesznica27>: ostatnio wydaje mi się, że ludzie mówią coraz płycej, tylko o błahych sprawach nie zagłębiamy się w drugich
[21:42] <karolina1x>: to ja ks milczę;)
[21:42] <Optymistus>: na początku było Słowo...
[21:42] <martyna1804>: co jest na obiad.... bla bla bla... a o poważnych sprawach coraz mniej
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: a mówienie za plecami o kimś...? (oczywiście chodzi o krytykę, bo wiadomo, że dobrze, to zawsze wypada;))
[21:43] <wielki_czarny_pies>: sam sobie odpowiedziałeś, księże :P
[21:43] <martyna1804>: czasami krytyka jest dobra, jak z tymi pouczeniami
[21:43] <opik16>: ale w cztery oczy, a nie za plecami ;)
[21:43] <grzesznica27>: obmowa zawsze jest czymś złym
[21:43] <ksiadz_na_czacie11>: czasami mam wrażenie, że dzisiaj to bardziej "lubimy" się zajmować innymi, a mniej (za mało) sobą
[21:44] <martyna1804>: ale może najpierw warto przypatrzeć się sobie: "Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień"
[21:44] <karolina1x>: to takie zbawianie innych i całego świata, wymieniają poglądy...
[21:44] <karolina1x>: a my to tylko ideał
[21:44] <monman>: o to chodzi, niech każdy siebie pilnuje, ale to nie uda się szybko zrealizować
[21:44] <grzesznica27>: nie lubimy mówić o sobie, bo trzeba by wtedy coś w sobie zmienić
[21:44] <martyna1804>: tak
[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: popatrzcie tylko, jakie programy w tv znajdują szeroką widownię... tokszoł, bigbradery...
[21:45] <martyna1804>: hehe
[21:45] <martyna1804>: ale tak...
[21:46] <silence>: ks, nie tylko w tv... na czacie tutejszym czasem też
[21:46] <karolina1x>: ks, bo człowiek jest ciekawy, a często ciekawość burzy spokój, wrzuca nam do serca to, co niepotrzebne
[21:46] <grzesznica27>: społeczeństwo coraz bardziej idzie na łatwiznę, nie chce się rozwijać wewnętrznie
[21:46] <kluseczka>: społeczeństwo-oni
[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: seriale w stylu oper mydlanych
[21:46] <karolina1x>: Moda na sukces odcinek 132425 ;)
[21:46] <martyna1804>: łe...........
[21:46] <martyna1804>: na razie 4000 coś tam
[21:47] <martyna1804>: ale to też o nas świadczy
[21:47] <martyna1804>: bo ktoś to ogląda
[21:47] <ksiadz_na_czacie11>: ale... też wciąż trzeba pilnować siebie pod tym względem, aby nie gadać byle czego i byle jak, więcej zastanawiania się nad sobą
[21:47] <karolina1x>: wychodzi na to, że raczej powinniśmy się skupić na sobie i poznawać siebie
[21:48] <silence>: no ja bym z tym skupianiem się na sobie też nie przesadzała
[21:48] <karolina1x>: ks, czytasz w moich myślach :|
[21:48] <karolina1x>: silence, mam na myśli poznawanie siebie
[21:48] <martyna1804>: i myśleć przede wszystkim...
[21:48] <grzesznica27>: myślę, że jeśli pracujemy nad swoim językiem i to prezentujemy na co dzień, to innym też się będzie udzielać
[21:48] <martyna1804>: grzesznica:)
[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: Silence, chodzi o to, by się zastanawiać, oczywiście bez przesady, bo byśmy wtedy nic nie zrobili, ani nie powiedzieli
[21:49] <silence>: tak, ks., chciałam tylko zwrócić uwagę na zdania rozpoczynające się zbyt często od "ja"...
[21:51] <silence>: chociaż... to 'ja' wcale nie musi być zwerbalizowane... ;)
[21:51] <monman>: mniej jeść, więcej robić, a język sam się unormuje
[21:51] <ksiadz_na_czacie11>: racja, Silence
[21:51] <kluseczka>: domyślny podmiot
[21:51] <grzesznica27>: ważne, aby kontrolować się trochę w wypowiedziach, bo jak coś się powie, to często nie da się cofnąć
[21:52] <ksiadz_na_czacie11>: ale wracając do tematu.... to jak się kontrolować, co robić, by słowa nasze były pożyteczne?
[21:52] <monman>: pracą, ks
[21:52] <martyna1804>: właśnie
[21:52] <martyna1804>: i jeszcze raz praca
[21:52] <Tomasz>: martyna, wiele zależy od charakteru człowieka, cholerykowi nie pomoże "praca nad słowem"
[21:52] <wielki_czarny_pies>: pokochać siebie, pokochać innych, a słowa wyjdą z tego same odpowiednie :P
[21:52] <grzesznica27>: możemy się zawsze zastanowić, czy kogoś naszą wypowiedzią nie ranimy
[21:53] <martyna1804>: ale trudno się tak bez przerwy zastanawiać
[21:53] <martyna1804>: może warto się czegoś nauczyć i samo "w praniu" wyjdzie
[21:53] <silence>: ja mam dobry sposób :)
[21:53] <silence>: zapisać sobie rozmowę z czata i potem w spokoju ją poczytać... widać wtedy, ile słów się nadużyło ;)
[21:53] <karolina1x>: ks, prosić Ducha Św. przede wszystkim o oczyszczanie naszych intencji, przynajmniej ja tak robię, i wciąż prosić i uczyć się miłości
[21:53] <karolina1x>: jak się kocha, to nie chce się ranić
[21:54] <renatka>: karolina, a ja myślę, że często rani się właśnie tych, których się kocha, niestety
[21:54] <Tomasz>: karolina, to dlaczego najbardziej ranimy tych, których kochamy najmocniej?
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: zatem: zacząć od modlitwy, potem uczyć się miłości do siebie, innych
[21:54] <karolina1x>: racja
[21:54] <karolina1x>: bo kochamy niedojrzale
[21:54] <grzesznica27>: czasem, choć chcemy dobrze, wyjdzie źle
[21:54] <monman>: modlitwa? hmmm... spierałbym się
[21:55] <monman>: może pomóc
[21:55] <monman>: ok
[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: a się spieraj, Monman:) dla mnie to punkt wyjścia (znów "ja")
[21:55] <monman>: no wiem, ks, ale żeby nie popaść w dewocję
[21:56] <monman>: trzeba i umiaru w modlitwie chyba
[21:56] <karolina1x>: monman, modlitwa to najcudowniejsza rozmowa z największym Przyjacielem, a On nigdy nie zostawi jej bez odpowiedzi i działa w naszym życiu
[21:56] <wielki_czarny_pies>: wiesz, mon... jak podejść do sprawy, że całym życiem się modlisz... tzn. możesz się modlić... to modlitwa staje się w tym czymś najbardziej oczywistym ;)
[21:56] <grzesznica27>: trzeba autentycznej modlitwy
[21:56] <martyna1804>: a nam ks mówił, że mamy się doceniać, gdyż jesteśmy stworzeni na obraz Boga i jesteśmy Jego najpiękniejszym owocem Jego miłości, więc to "ja" jest na miejscu
[21:56] <martyna1804>: ale oczywiście jak ze wszystkim, bez przesady
[21:57] <renatka>: można modlić się pracą... itd., to nie tylko mówienie regułek, więc można chyba
[21:58] <wielki_czarny_pies>: "egoizm" jest już zalecany w II Przykazaniu Miłości... więc to "ja" jest bardzo istotne
[21:58] <karolina1x>: mon, umiaru? jak się kocha, to chce się wciąż przebywać z ukochaną osobą i wciąż z nią rozmawiać
[21:58] <karolina1x>: i myślę, że Bóg kochając nas, tęskni również za rozmową z nami
[21:58] <grzesznica27>: modlitwa to rozmowa, a więc też słowa, jak umiemy dobrze się modlić, umiemy dobrze żyć
[21:58] <monman>: ok, poddaję się, jak się kocha, to ok, byleby nie udusić z miłości
[21:59] <renatka>: jasne, masz rację, mon...:) nie uduśmy się tylko z tego kochania
[21:59] <karolina1x>: hehe, i ks milczenie zeszło na modlitwę
[21:59] <martyna1804>: hehe;)
[21:59] <karolina1x>: czyli prawidłowo
[21:59] <monman>: bo modlitwa to też słowa
[21:59] <karolina1x>: i milczenie :)
[21:59] <martyna1804>: są różne rodzaje modlitwy...
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: modlitwa to jednak nie słowa, a Spotkanie, przynajmniej to jest jej istotą, słowa ważne, ale ważniejsze właśnie Bycie....
[22:00] <karolina1x>: modlitwa to bicie naszego serca, to cierpienie, to śpiew, to płacz - to my
[22:00] <martyna1804>: ta miłość jest najlepszym, co nas mogło spotkać i czym możemy się dzielić
[22:01] <martyna1804>: pięknie i prawdziwie, karolina:)
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: ale nasunęło mi to kwestię naszego mówienia o Panu Bogu..... czy zawsze jak należy?
[22:01] <martyna1804>: no nie zawsze....
[22:01] <karolina1x>: ks, co masz na myśli?
[22:01] <martyna1804>: ale to też zależy od ludzi...
[22:02] <martyna1804>: i od ich myślenia
[22:02] <grzesznica27>: czasami chcielibyśmy, aby Bóg był taki, jak my sobie tego życzymy
[22:02] <wielki_czarny_pies>: tia... jak należy... Żydzi z szacunku nie wymieniali nigdy Jego Imienia... a my Owym szastamy ile wlezie...
[22:02] <wielki_czarny_pies>: grzesznico... a czasem wydaje nam się, że właśnie taki jest... i dlatego przestajemy w Niego wierzyć
[22:02] <ksiadz_na_czacie11>: wszystko, Karolina. nasz sposób mówienia do Pana Boga i o Nim.....
[22:02] <karolina1x>: każdy mówi o Bogu tak, jak Go zna
[22:02] <karolina1x>: a różny obraz mają ludzie Boga
[22:03] <karolina1x>: to skąd mamy wiedzieć, czy prawidłowo do Niego mówimy?
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, to zależy od tego, jak, skąd wypływają nasze słowa do Pana
[22:03] <renatka>: nie zawsze... szczególnie, gdy obarczamy Go naszymi niepowodzeniami, ale to raczej pytania do Niego niż złe wyrażanie się
[22:03] <martyna1804>: "Granice mojego języka są granicami mojego świata"
[22:04] <monman>: Pan Bóg nas kocha i nie musimy Mu o tym przypominać, że jesteśmy
[22:05] <renatka>: ale czasami myślimy, że o nas zapomniał, mon...
[22:05] <renatka>: przynajmniej ja tak mam
[22:05] <monman>: i tu się zawsze mylimy
[22:05] <grzesznica27>: nie wszystko da się wyrazić w słowach, nawet modlitwą
[22:05] <wielki_czarny_pies>: monmanie - Twoja dziewczyna Cię kocha... nie musisz jej przypominać o swojej obecności...??????
[22:05] <monman>: miłość ludzka a Boska, wcp, to trochę się różnią
[22:05] <wielki_czarny_pies>: Bóg też jest Osobą... mon
[22:05] <karolina1x>: ks, czasem się buntujemy, czasem krzyczymy, czasem kłócimy z Bogiem, ale przecież to też nas napełnia doświadczeniem, nie od razu wszyscy są idealni, to super jak ktoś od razu poznaje prawdziwe Jego oblicze
[22:06] <karolina1x>: ks, słowa zawsze wypływają z serca :)
[22:06] <martyna1804>: "I są jeszcze słowa wrogie, słowa obfite, bogate i bezmyślne jak Hollywood, słowa przerażające jak procesy moskiewskie, słowa naszego wieku"
[22:06] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, chodzi mi o to, że jeśli słowa płyną z naszego serca, z chęci poznania i zjednoczenia się z Nim, to nie ma obawy, by były złe
[22:06] <Tomasz>: a nie próbowaliście nigdy "pomilczeć" z kimś, kogo się kocha? Z Bogiem również...
[22:06] <karolina1x>: Tomasz, jasne
[22:07] <karolina1x>: przecież czasem On też chce do nas mówić
[22:07] <karolina1x>: rozumiem ksiądz ,czyli jeśli napełniają pokojem tzn. że są z serca?
[22:07] <grzesznica27>: i tu się zaczyna problem, mówienie mówieniem, ale czy umiemy słuchać?
[22:08] <martyna1804>: "błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska"
[22:08] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, nie nasz stan tu jest ważny, ale nasze intencje, owszem, tak jest, że gdy się rodzi pokój, ale taki na dnie serca, to można sądzić, że jest ok
[22:08] <karolina1x>: ks, a czy gdy się rodzi pokój, to może tak być, że coś się wtedy buntuje w nas?
[22:08] <grzesznica27>: tylko Bóg może nas napełnić takim pokojem, nikt inny go nam nie zapewni
[22:08] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, z tym pokojem, to jest tak, że ten Boży pokój jest mimo tego, że rozum, albo emocje co innego mówią
[22:08] <ksiadz_na_czacie11>: ale... czas minął, krótkie podsumowanie będzie...
[22:08] <ksiadz_na_czacie11>: słowa są ważne, nawet czasem nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo, uważajmy więc, co i jak mówimy, nie milczmy, ale mówmy tak, by zbawienie stawało się naszą rzeczywistością
[22:09] <ksiadz_na_czacie11>: amen