Cierpienie. Bóg winien?

Zapis czatu z 11 lutego 2009

publikacja 14.02.2009 16:43

Światowy Dzień Chorego

[21:01] <opik6>: już czas na czat, dzisiejszą rozmowę poprowadzi Samuel :)
[21:01] <Samuel>: Nie wiem, jak Wy, ale ja bardzo często słyszę, że Bóg zsyła cierpienia
[21:01] <langusta_>: przecież to niemożliwe, Samuel, zsyła? jak Dobro może zsyłać zło?
[21:01] <langusta_>: jeśli dopuszcza... to inna bajka
[21:03] <paczka_dropsow>: zsyłał to Stalin...
[21:05] <Samuel>: Małe zatrzymanko dobrze robi. Ale już...
[21:05] <Samuel>: Dlaczego takie postawienie problemu, bo czasem juz słuchać nie mogę. Wszystko, co złe to Bóg
[21:06] <karolina1x>: Samuel, a co się dziwisz, że tak słyszysz... Bóg jest wszechmocny i wszystko może,kocha nas, a tu nagle tragedia....
[21:06] <kluseczka>: a wszytko, co dobre to też
[21:06] <kluseczka>: i wszytko się ,,samo dzieje"
[21:06] <Samuel>: Wg mnie to, w jakiego Boga wierzę jest zasadnicze w relacji do Niego
[21:06] <langusta_>: Samuel, bo najłatwiej ponarzekać, nawet jeśli brak w tym logiki
[21:06] <karolina1x>: cierpienie trzeba zrozumieć, a co za dużo to nie zdrowo
[21:06] <harcereczka>: według mnie takie oskarżanie przychodzi na początku choroby, kiedy człowiek chory jest w szoku
[21:07] <zwyczajna>: :) bardzo dobra myśl
[21:07] <Samuel>: Ja tam nie rozumiem cierpienia i myslę, że nie szkodzi
[21:07] <grzesznica27>: cierpienie to taki kopniak w ... aby się człowiek ocknął
[21:07] <kluseczka>: bardziej poprawne politycznie jest stwierdzenie: Bóg dopuszcza
[21:07] <kluseczka>: to takie modne ostatnio
[21:07] <karolina1x>: Samuel, oj bardzo szkodzi
[21:07] <karolina1x>: to jak chcesz patrzeć na cierpiącego?
[21:07] <karolina1x>: z góry...?
[21:07] <langusta_>: a trzeba wszystko zrozumieć?
[21:07] <zwyczajna>: zrozumeić cierpienie w jego konkretności
[21:07] <Michael102>: cierpienie to tajemnica, do końca nie można go tu na ziemi zrozumieć
[21:07] <nowhere>: Samuel, ale to Kościół nam taką wizję cierpienia przedstawia, im więcej cierpienia, tym lepiej
[21:07] <langusta_>: nowhere, im więcej lepiej przeżytego;)
[21:07] <harcereczka>: w cierpieniu trzeba znaleźć sens
[21:07] <Joda>: zadrapanie czy amputacja? każde cierpienie jednakowe??
[21:07] <kluseczka>: Joda, które gorsze - psychiczne czy fizyczne?
[21:08] <Joda>: żadne
[21:08] <Samuel>: Jak cierpienie, to najczęściej pytanie: dlaczego?
[21:08] <aprylka>: gdy poznałam dzisiejszy temat od razu skojarzył mi się cytat z komentarza zamieszczonego kiedyś na portalu: "Choć chciałoby się zapytać „dlaczego?” trzeba położyć dłoń na ustach i zaufać, że Ten, który zna nawet liczbę włosów na naszej głowie, wiedział, co robi."
[21:08] <kluseczka>: aprylka, czyli zsyła
[21:08] <kluseczka>: jak wiedział, co robi
[21:08] <karolina1x>: byle by nie słyszeć, że Bóg tak chciał
[21:08] <langusta_>: dopuszcza
[21:08] <langusta_>: nie zgodzę się z tezą, że zsyła
[21:08] <Michael102>: cierpienie - skoro Chrystus cierpiał, to chrześciajnie też mają chętnie, z poddaniem się woli Boga, znosić cieprpienie
[21:08] <baskaa007>: żeby mówić o cierpieniu - trzeba je przeżyć
[21:09] <grzesznica27>: trochę cierpienia, a człowiek się broni rękami i nogami
[21:09] <Samuel>: A tam, zaraz wszystko przeżywać. Nieprawda, baskaa
[21:09] <nowhere>: no właśnie, to, co napisał Michael oddaje wszystko na temat cierpienia w oczach KK
[21:09] <Optymistus>: mocne
[21:09] <langusta_>: żeby mówić, trzeba je doświadczyć
[21:09] <langusta_>: teoretycznie to pikuś
[21:09] <Joda>: nie pikuś
[21:09] <harcereczka>: niekoniecznie doświadczyć
[21:09] <baskaa007>: nie? hmm, pracuję z chorymi i sama też jestem chora - już nawet nie pytam, dlaczego
[21:09] <paczka_dropsow>: jak się doświadczy, to nie trzeba mówić
[21:09] <karolina1x>: żeby zrozumieć, też trzeba doświadczyć
[21:09] <harcereczka>: baska, właśnie na początku powstaje pytanie, dlaczego
[21:09] <harcereczka>: później ludzie już, można powiedzieć, że "oswajają" się z tym
[21:09] <Samuel>: Może są tacy, jak św. Teresa: "cierpieć albo umrzeć", ale to wyjątki
[21:10] <Michael102>: ciepienie to naśladowanie Chrystusa, ludzie święci zawsze chętnie podejmowali ciepienie
[21:10] <harcereczka>: kiedy masz kontakt z osobą, która cierpi, to ci daje wiele do myślenia
[21:10] <Optymistus>: Bóg nie zsyła cierpienia, to zło, które się pielęgnuje, sprawia ból
[21:10] <langusta_>: Michael, zgoda, cierpienie samo w sobie jest destruktywne, tylko w wymiarze krzyża zaczyna nabierać wartości
[21:10] <karolina1x>: Michael, czy chętnie, to nie wiem, ale na pewno z miłosci do Boga
[21:10] <paczka_dropsow>: chyba należałoby najpierw zapytać, jakie prawo mamy mówić o cierpieniu?
[21:10] <paczka_dropsow>: co my o nim wiemy...
[21:10] <kluseczka>: paczka, no jeśli porównujesz z Chrystusem
[21:10] <paczka_dropsow>: klusencja, cóż... każde cierpienie i tak mija...
[21:10] <paczka_dropsow>: kiedyś...
[21:10] <Michael102>: zależy, jak ta osoba przyjmuje cierpienie, czy się buntuje, czy z pokorą je przyjmuje
[21:11] <Samuel>: Dlaczego więc cierpisz? albo ktoś Ci bliski?
[21:11] <karolina1x>: żeby przyjąć, trzeba do tego dojrzeć..... trzeba dojrzałej wiary
[21:11] <martyna1804>: z przyjęciem cierpienia to chyba tak samo, jak z zaakceptowaniem śmierci
[21:11] <grzesznica27>: na pytanie, dlaczego cierpimy, nie ma jednoznacznej odpowiedzi
[21:12] <martyna1804>: można pytać, czemu jest na świecie zło, tak samo można pytać, skąd jest cierpienie
[21:12] <Samuel>: Grzech pierworodny jest odpowiedzią
[21:12] <Samuel>: Martyna
[21:12] <paczka_dropsow>: i można pytać, czemu są mrówki
[21:12] <paczka_dropsow>: i konie...
[21:12] <paczka_dropsow>: ale to pytania... bez sensu
[21:12] <paczka_dropsow>: można raczej pytać... jaki ma sens cierpienie?
[21:12] <ataner155>: jest zło - bo ludzie są kiepsko do siebie nastawieni
[21:13] <ataner155>: paczka - a nie ma? przecież ma
[21:13] <Samuel>: Sens to sprawa późniejsza
[21:13] <Michael102>: nieraz drugi człowiek jest powodem cierpienia
[21:13] <Michael102>: bo Bóg szanuje wolną wolę człowieka
[21:13] <karolina1x>: no Michael, tu się zgadzam
[21:13] <paczka_dropsow>: ata, no czasami nie ma:)
[21:13] <ataner155>: paczka, zawsze ma
[21:13] <kluseczka>: paczka, taki sens ma cierpienie
[21:13] <kluseczka>: że jak nie ma sensu, to cierpieć jest bezsensu:)
[21:13] <kluseczka>: i trudniej to znieść
[21:13] <kluseczka>: a jak sobie dołożysz ideologię, że dla zbawienia
[21:13] <kluseczka>: to szansa, że wytrzymasz
[21:13] <ataner155>: kluska - nie tylko dla zbawienia
[21:13] <paczka_dropsow>: ata, nie zawsze... to w rozważaniach a propos Holokaustu widać...
[21:13] <paczka_dropsow>: można cierpieniu nadawać sens...
[21:14] <paczka_dropsow>: ale samo w sobie jest po prostu bólem
[21:14] <ataner155>: Holokaust pokazał nam, że nienawiść do niczego dobrego nie prowadzi
[21:14] <Michael102>: "ludzie ludziom zgotowali taki los" - kto to powiedział i gdzie?
[21:14] <ataner155>: poeta jakiś
[21:14] <ataner155>: hmm... nie pamietam
[21:14] <Samuel>: Nałkowska
[21:14] <kluseczka>: tylko nie o Holokauście, proszę
[21:14] <kluseczka>: bo się rozwinę, trzeba będzie opika
[21:14] <paczka_dropsow>: ata, no i jeszcze parę innych rzeczy:)
[21:14] <baskaa007>: czyli jeżeli się nie zgodzę, to nie ma w moim cierpieniu sensu?
[21:14] <karolina1x>: baska, to pozbawiasz sensu
[21:15] <ataner155>: baśka, to pozbawiasz się możliwości wzrostu
[21:15] <Joda>: skupcie się na konkretnym cierpieniu w domu, szpitalu, przytułku
[21:15] <karolina1x>: a cierpienia dla cierpienia to jest płytkie
[21:15] <baskaa007>: a jak już siły brakuje?
[21:15] <ataner155>: baśka - wystarczy ci Mojej łaski - warto to pamiętać
[21:15] <baskaa007>: nie buntowałam się nigdy
[21:15] <Samuel>: Zobaczcie, o co mi chodzi: Jeżeli Boga oskarżam o cierpienie, to na kim się oprę w przyjęciu go, zniesieniu i wykorzystaniu
[21:15] <Michael102>: może cierpienie jest po to, aby inni okazali ciepriącemu miłosierdzie
[21:15] <kluseczka>: Samuel, czykli jak powiedziałam
[21:15] <kluseczka>: sens nadany dla potrzeb zniesienia bólu
[21:16] <paczka_dropsow>: Samuel, to co powiedziałeś jest paradoksem:)
[21:16] <paczka_dropsow>: jest po prostu jakimś założeniem
[21:16] <paczka_dropsow>: zabiegiem umysłu:)
[21:16] <paczka_dropsow>: może równie dobrze powiedzieć: nie wyrzucę krzesła, bo na czym usiądę:)
[21:16] <paczka_dropsow>: mogę usiąść na podłodze;)
[21:16] <ataner155>: na tyłku
[21:16] <ataner155>: tyłka nie wyrzucisz
[21:16] <Samuel>: Tak większość ludzi żyje, Paczko
[21:17] <kluseczka>: Samuel, bo człowiekowi trudno przyjąć do wiadomości, że np. jegp ból z powodu nowotworu
[21:17] <kluseczka>: jest bezcelwoy, idzie na marne
[21:17] <kluseczka>: cierpi i nic z tego nie będzie
[21:17] <grzesznica27>: siostra Faustyna w Dzienniczku napisała, że cieszy się z każdego cierpienia
[21:17] <ataner155>: Faustyna to co innego - gdybyś miała taki kontakt z Jezusem... też byś nie narzekała
[21:17] <paczka_dropsow>: ata, no więc właśnie
[21:17] <paczka_dropsow>: są dziesiątki rzeczy, na których można się oprzeć w cierpieniu
[21:17] <paczka_dropsow>: a ostatecznie nie trzeba się nawet opierać...
[21:17] <paczka_dropsow>: bo teoretycznie zawsze można się poddać
[21:17] <ataner155>: poddanie? to bezsens
[21:17] <ataner155>: poddanie to jak obojętność - nic nie wnosi
[21:17] <karolina1x>: paczka, oparcie jest konieczne
[21:17] <paczka_dropsow>: karo, do czego?
[21:17] <karolina1x>: paczka, potrzebne oparcie do tego, żeby nie upaść
[21:17] <karolina1x>: a nie zgodziłam się z Michaelem, jak napisał, że czasem jest po to, żeby inni okazali nam miłosierdzie
[21:17] <karolina1x>: bo ci inni wtedy mówią... masz Boga
[21:17] <paczka_dropsow>: karo, a kto mówi, że nie mogę upaść?
[21:17] <paczka_dropsow>: mogę upadać...
[21:17] <paczka_dropsow>: taka moja wolnosć...
[21:17] <Samuel>: Ludzie pobożni powtarzają takie tanie pocieszenia
[21:17] <Samuel>: Np. widać Bóg Cię bardziej kocha

[21:17] <Samuel>: Kogo miłuje tego doświadcza
[21:17] <Samuel>: Sprawdza, czy będziesz Mu wierny /jak Hiob
[21:17] <kluseczka>: rozgniewany rózgami siecze
[21:17] <ataner155>: Samuel - przecież ON to wie
[21:17] <ataner155>: wcześniej wie, jak MU odpowiem
[21:17] <paczka_dropsow>: Samuel, a co ja królik doświadczalny?
[21:17] <grzesznica27>: podobno każdy może być Święty
[21:17] <ataner155>: grzesznica - każdy jest powołany do świętości
[21:17] <martyna1804>: i co to da?
[21:18] <Michael102>: popatrzcie na cierpienie Jana Pawła II, czy Ojciec święty nic nas nie uczy?
[21:18] <martyna1804>: i tutaj przypomina mi się historia Hioba
[21:19] <grzesznica27>: bunt przeciw cierpieniu też nic nie wnosi, bo nie możemy go zmienić
[21:19] <Samuel>: Bóg tak chciał - napisane na grobie czł. zabitego nożem w biały dzień nie bardzo mi pasuje
[21:19] <ataner155>: bunt przeciw cierpieniu zamyka nas na siebie... to błąd
[21:19] <nowhere>: Samuel, jesteś na straconej pozycji - większość tutaj wyznaje dokładnie takie podejście, które Ty próbujesz podważyć...
[21:20] <grzesznica27>: zostaje w człowieku pytanie, dlaczego ja
[21:20] <Samuel>: Ale co, boimy się popatrzeć inaczej na Boga
[21:20] <karolina1x>: Samuel, nie boimy się, tylko życie nam nie pozwala, czasem przeżycia wytwarzają inny obraz Boga
[21:20] <nowhere>: Samuel, jak można samowolnie popatrzeć inaczej na Boga? toż mnie z Kościoła wypiszą
[21:20] <Samuel>: No właśnie... Karolino. Wszystko chyba zależy od obrazu Boga
[21:20] <karolina1x>: ano wszystko...
[21:20] <snownet>: Pan zsyła nieraz cierpienia, aby przybliżyć nas do Siebie
[21:20] <martyna1804>: Bóg nie zsyła, Bóg dopuszcza
[21:20] <ataner155>: a może powinno być dziękczynienie? grzesznica - dziękuję, że mnie kochasz?
[21:20] <karolina1x>: no wiesz, czasem można stać nad przepaścią i popełnić samobójstwo z bezradności
[21:21] <paczka_dropsow>: karo, no można... tak czy siak dalej niż na dno nie polecisz
[21:21] <ataner155>: czasem nic innego nie podziała... niż mocny "kopniak"
[21:21] <grzesznica27>: a gdy człowiek się stara, a tu kop?
[21:21] <ataner155>: grzesznica... ale o co się stara?
[21:21] <grzesznica27>: być dobrym, żyć przykazaniami
[21:21] <Samuel>: Po pytaniu dlaczego mnie to spotkało /dlaczego Bóg mi to zrobił/ - rodzi się następne: za co??
[21:22] <snownet>: Pan Bóg Najświętszy zesłał Swego Syna Jezusa Chrystusa nie na wygody, ale na cierpienie, prześladowanie
[21:23] <ataner155>: nie - raczej po to, by nas wybawił... nasze grzechy już odkupione Krwią Baranka - i te, co były - i te, co są... i te, co będą
[21:23] <Samuel>: Jezusa na razie zostawmy. Co?
[21:23] <snownet>: Samuel, a dlaczego zostawmy
[21:23] <snownet>: On nam dał przykład
[21:23] <karolina1x>: ale tu ukłony w stronę duchownych, aby budowali więcej duchowo wiernych, a mniej kościołów
[21:23] <grzesznica27>: wychodzi na to, że chrześcijanin jest powołany do cierpienia?
[21:23] <ataner155>: nie, chrześcijanin na pewno nie po to powołany został... nie każdy musi cierpieć
[21:23] <ataner155>: właściwie nikt nie musi
[21:23] <grzesznica27>: no właśnie jedni muszą, inni nie
[21:23] <Samuel>: Wyobraź sobie, że jesteś rodzicem. I co tak potraktujeszm swe dziecko, jak twierdzisz, że Bóg Ciebie czy kogoś bliskiego?
[21:23] <paczka_dropsow>: ooo nieee, tylko nie cierpiętnictwo......
[21:23] <paczka_dropsow>: Samuel, kto ma to sobie wyobrazić?
[21:23] <Samuel>: Ty np.
[21:24] <paczka_dropsow>: Samuel, ale jak potraktuję to dziecko niby?
[21:24] <karolina1x>: że niby jako rodzic skrzywdzę celowo dziecko?
[21:24] <karolina1x>: Samuel, no wiesz.... nawet jak matka zapomni, Ja nie zapomnę o tobie, umiłowałem cię odwieczną miłością
[21:24] <karolina1x>: to ziemscy rodzice blado wypadają
[21:24] <Samuel>: Mówimy: Ojciec, a tak naprawdę czujemy strach przed karami
[21:24] <ataner155>: bo mamy kiepski obraz Boga - tego ze ST
[21:24] <Samuel>: tak, właśnie
[21:24] <paczka_dropsow>: Samuel, ja se nie dam wmówić, że się boję kary:)
[21:24] <paczka_dropsow>: raczej się boję, że szatan mnie opęta:)
[21:24] <paczka_dropsow>: ale to i tak nie kara;)
[21:25] <paczka_dropsow>: więc....
[21:25] <paczka_dropsow>: wypraszam se ten ogólnik:)
[21:25] <musampa>: z tego, co wiem, obraz Boga ze Starego Testamentu był związany z przetrwaniem społeczeństwa
[21:25] <musampa>: im społeczeństwo żyje w trudniejszych warunkach, tym Bóg jest bardziej surowy
[21:25] <baskaa007>: mówią, że Bóg doświadcza tych, których kocha.... więc pewnego dnia poprosiłam, tak zwyczajnie, żeby mnie aż tak bardzo nie kochał.....
[21:26] <Michael102>: człowiek mocny duchowo, posiadający łaskę Bożą, chętnie, mężnie podejmie cierpienie
[21:26] <ataner155>: tak, Michael
[21:26] <Kris_yul>: tak, Michael, mówić jest łatwo
[21:26] <ataner155>: Kris - nie tylko mówić
[21:26] <Samuel>: Teksty znamy, tylko życiowo reagujemy inaczej - fatalnie. O co zresztą trudno mieć pretensje.
[21:26] <Samuel>: Cierpienie jest straszne
[21:27] <ataner155>: wystarczy naprawdę być blisko Niego
[21:27] <grzesznica27>: o tak, zgadzam się
[21:27] <karolina1x>: stawiam się na miejscu tych, co się buntują
[21:27] <ataner155>: karola? i co Ci to da?
[21:27] <karolina1x>: jak każdy, miałam swoje doświadczenia i potrafię zrozumieć
[21:27] <Samuel>: Buntować się można, tylko przeciw komu?
[21:27] <Kris_yul>: każdy ma łaskę Bożą, każdy niby mocny, a i tak nikt nie chce cierpienia, nie mówię o czymś drobnym, np. utrata pracy
[21:27] <baskaa007>: Samuel - cierpiałeś? tak, że chciałeś umrzeć?
[21:27] <ataner155>: baśka? a jeśli nie? czy to oznacza, że się myli?
[21:27] <baskaa007>: nie, zapytałam, czy poznał cierpienie.....
[21:27] <Samuel>: Nie chciałem z powodu cierpienia. Z innego - owszem
[21:28] <karolina1x>: Samuel, do cierpącego trzeba z miłością i zrozumieniem
[21:28] <karolina1x>: nie umiem inaczej patrzeć
[21:29] <karolina1x>: jeśli ja-człowiek tak myślę, to co dopiero Bóg, On też cierpi, jak nas widzi
[21:28] <ataner155>: karola - ON nas kocha
[21:28] <KaJa>: Nie cierpi, karolino. Ale smutno Mu
[21:28] <karolina1x>: i jest cierpiący
[21:28] <grzesznica27>: myślę, że Bóg cierpi razem z nami
[21:28] <grzesznica27>: ale można cierpienie z Łaską Bożą przekształcić i oddać się w nim Bogu
[21:28] <ataner155>: się w nim? Ty już i tak Jego - nie lepiej pocierpieć za tych, którzy GO nie chcą?
[21:28] <snownet>: a może my cierpieniem zadość czynimy naszym grzechom
[21:28] <snownet>: tu na ziemi
[21:28] <musampa>: ja czytałem o ks. Tischnerze
[21:29] <musampa>: który chorował przez dłuższy okres przed śmiercią
[21:29] <musampa>: i powiedział, że cierpienie wcale nie uszlachetnia
[21:29] <musampa>: cierpienie ze swej natury jest naszym wrogiem
[21:29] <nowhere>: brawo, musampa
[21:29] <Kris_yul>: uszlachetnia tych, którzy tego chcą
[21:29] <snownet>: a Jan Paweł II pokazał nam, jak należy przyjmować cierpienie
[21:30] <kluseczka>: snownet, są tysiące chorych, którzy cierpią w ukryciu
[21:30] <kluseczka>: bez podziwu i współczucia tłumów
[21:30] <snownet>: wiem
[21:30] <musampa>: owszem
[21:30] <musampa>: życie nie jest na pokaz
[21:30] <KaJa>: snownet - Jan Paweł II pokazał godność
[21:30] <KaJa>: cierpienie się chowa, albowiem nie chce się drugiego smucić
[21:30] <langusta_>: jeżeli przeżywa się cierpienie wespół z krzyżem Chrystusa, dlaczego nie uszlachetnia, musampa? jeśli ono Cię z Nim zespala, dlaczego nie?
[21:30] <ataner155>: musampa - nie? wielu tak żyje
[21:30] <Samuel>: Pytamy o źródło
[21:30] <Samuel>: Kto za tym cierpieniem stoi?
[21:30] <karolina1x>: szatan
[21:31] <langusta_>: grzech, Zły
[21:31] <karolina1x>: o, i grzech
[21:31] <ataner155>: grzech... szatan... nasz wybór?
[21:31] <musampa>: słuchajcie
[21:31] <musampa>: kiedy Jezus uzdrawial i został zapytany, kto jest winien temu cierpieniu
[21:31] <musampa>: odpowiedział... że ani to pokolenie, ani poprzednie
[21:31] <musampa>: dzisiaj wiemy, że możemy unikać pewnych chorób, dbając o zdrowie
[21:31] <musampa>: kiedyś poziom świadomości medycznej, higienicznej był bardzo nikły
[21:31] <musampa>: więc ludzie zadawali sobie pytania, skąd to cierpienie
[21:31] <musampa>: dzisiaj takie pytanie jest bezsadne
[21:31] <martyna1804>: no zło możemy świadomie wybrać
[21:31] <nowhere>: ale zaraz nam wyjdzie, że to osobisty grzech...
[21:31] <Samuel>: "Jeżeli rodzice nie mają ślubu, to dziecko będzie chore"? Pytanei chłopaka z III gimn.
[21:32] <martyna1804>: i co odpowiedziałeś?
[21:32] <ataner155>: duchowo? owszem, może być
[21:32] <Samuel>: O czym to świadczy?
[21:32] <martyna1804>: o niewiedzy
[21:32] <Michael102>: więc człowiek też może być sam dla siebie powodem cierpienia
[21:32] <karolina1x>: dziecko chore?
[21:32] <karolina1x>: hmmm....
[21:32] <karolina1x>: że niby jak?
[21:33] <karolina1x>: duchowe problemy?
[21:33] <ataner155>: tak, karola - właśnie te
[21:33] <martyna1804>: może duchowo tak
[21:33] <nowhere>: świadczy to o rozumieniu cierpienia jako kary za grzechy
[21:33] <KaJa>: Bóg pokazał wszystko człowiekowi, wytykając mu dyplomatycznie i taktownie błędy
[21:33] <Samuel>: Sam słuchałem takich "straszaków": Złamał nogę woźny, bo zdjął krzyże w szkole, Bóg go skarał
[21:33] <langusta_>: zdecydowana odpowiedź na tak, byłaby potwierdzeniem, że Bóg karci, zsyłając cierpienie, problem jest złożony
[21:33] <karolina1x>: no tak.... i znów błogosławieństwo i przekleństwo
[21:34] <karolina1x>: może nie skarał, ale dał nauczkę ;)
[21:34] <Samuel>: Jezusa pytali: kto zgrzeszył, że niewidomy - on czy jego rodzice?
[21:34] <musampa>: o właśnie
[21:34] <martyna1804>: ?
[21:34] <langusta_>: no właśnie: nikt... tylko po to, by na nim objawiła się Łaska Boga
[21:34] <Samuel>: Tak, Langusto
[21:34] <ataner155>: rodzice bez ślubu - na bakier z Kościołem... po latach na bakier z własną miłością... a dziecko? a dziecko niedopieszczone emocjonalnie i bez fundamentów
[21:34] <musampa>: ataner... takich dzieci jest mnóstwo wśród wierzacych
[21:34] <Kris_yul>: a może to jest tak: tworzą się odpowiednie geny w toku dziedziczenia itd., Bóg wie, że kiedyś ta kombinacja wywoła jakąś poważną chorobę i do niej przygotowuje, dlatego i teraz człowiek dobrze ją przeżyje i wyjdzie mocniejszy, albo przegra i oddali się od Boga

[21:35] <karolina1x>: Samuel, i tu właśnie jest problem, bo wierzę, że grzechy naszych przodków są naszym balastem
[21:35] <KaJa>: Balastem jest to, co sami wypracujemy sobie.To balast jak złe, a nie przodkowie
[21:35] <Samuel>: Jakimś mogą być, ale Jezus uzdrawia z nich
[21:35] <Samuel>: Karolino
[21:35] <karolina1x>: Samuel, aby być uzdrowionym, trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jesteśmy chorzy i poprosić :)
[21:35] <ataner155>: ale im bliżej Kościoła i wiary - tym większe prawdopodobieństwo, że się jednak nauczy miłości
[21:35] <ataner155>: dobrej
[21:35] <langusta_>: cierpienie to pewna nieprawość, która jest... stąd mowa raczej o tajemnicy cierpienia
[21:36] <musampa>: "co cię nie nie zabije, to cię wzmocni" Fridrich Nietzsche
[21:36] <musampa>: wierzycie w te słowa?
[21:36] <ataner155>: tak - są prawdziwe
[21:36] <ataner155>: i sprawdzone
[21:36] <ataner155>: w moim życiu - w każdym razie
[21:36] <martyna1804>: a ja nie
[21:36] <musampa>: no być może Ci się wydaje
[21:37] <musampa>: ale niech będzie... moje zdanie jest inne
[21:37] <ataner155>: musampa - umiem odróżnić sen od rzeczywistości
[21:37] <KaJa>: hehe, musampa, ja ślicznie dziękuję za takie doświadczenia wzmocnienia :)
[21:37] <KaJa>: ataner - ja też
[21:37] <wladek>: oj, łatwo Wam pisać o cierpieniu, ale czym innym jest je przeżyć
[21:37] <KaJa>: wladek - nie ma ucieczki, trzeba przejść i trzymać się godności człowieka
[21:37] <KaJa>: i Boga
[21:37] <wladek>: KaJa... ja nie cierpiałem (przynajmniej fizycznie). Więc skąd mam wiedzieć, jak będę reagować??
[21:37] <musampa>: jeżeli ktoś widzial cierpienie, to wie, że ono nie wzmacnia
[21:37] <musampa>: jeżeli ktoś nie poznał cierpienia, ten będzie uważał, że cierpienie go wzmacnia
[21:37] <ataner155>: co właściwie dla Was jest cierpieniem? bo dla mnie tylko ból
[21:37] <ataner155>: a ból... nie trwa wiecznie
[21:38] <martyna1804>: ból nie, poboli i przestanie
[21:38] <martyna1804>: ja myśle raczej o cierpieniu duchowym
[21:38] <kluseczka>: ataner, a bolało Cię kiedyś coś porządnie?
[21:38] <ataner155>: owszedm, kluska
[21:38] <musampa>: ból to nie cierpienie...
[21:38] <musampa>: ból jest naturalny w naszym życiu
[21:38] <ataner155>: no to ja innego nie znam
[21:38] <musampa>: przewlekly ból to cierpienie
[21:38] <musampa>: ludzie, którzy nie czują bólu giną po prostu
[21:38] <wladek>: mus... ale ból to nie cierpienie
[21:38] <ataner155>: więc co uznajecie cierpienierm?
[21:38] <ataner155>: niech się dowiem
[21:38] <musampa>: zaraz wracam z definicją cierpienia
[21:38] <KaJa>: Ból serca
[21:38] <ataner155>: musampa - a od siebie?
[21:38] <ataner155>: ból serca?
[21:38] <KaJa>: Noo, w skrócie ja tak uznaję
[21:38] <wladek>: serce nie boli
[21:38] <KaJa>: Boli. Boli każda nieprawość
[21:38] <ataner155>: Kaja - czyli żadne cierpienie... w którym nie można postawić na Boga
[21:38] <KaJa>: Nie rozumiem, ataner. Nie rozumiem "postawienia na Boga"
[21:38] <grzesznica27>: ataner, cierpienie dla każdego, myślę, to co innego
[21:38] <ataner155>: inne przykłady?
[21:38] <Samuel>: To co? Wyrok jednak jest taki: Bóg zsyła cierpienia na człowieka?
[21:38] <nowhere>: nie, Samuel
[21:38] <nowhere>: Bóg nie jest winien cierpienia
[21:38] <langusta_>: nie zsyła, jeśli już to dopuszcza, Dobry Bóg nie może "rodzić" zła
[21:38] <karolina1x>: Samuel, dziwny wniosek
[21:38] <karolina1x>: sam do niego doszedłeś?
[21:38] <langusta_>: karolina, to nie wniosek, tylko prowokacja;)
[21:39] <karolina1x>: przepraszam, Samuel
[21:39] <Kris_yul>: coraz bardziej się skłaniam do wniosku, że nie jest winny cierpienia niczyjego, a winien cierpienia jest szatan
[21:39] <KaJa>: Jakże Ojciec może zło na dziecię wnosić. To niedorzeczne, Bóg nie ma spaczeń ludzkich
[21:39] <grzesznica27>: cierpienie zmienia człowieka, jak to od niego już zależy
[21:39] <KaJa>: Zmienia? Może wyraźniej pokazuje duszę?
[21:39] <Samuel>: Przecież tak większość uważa. A szkoda, wielka szkoda. Bo "takiego Boga" nie da się kochać
[21:40] <karolina1x>: na szczęście cokolwiek myślimy, to taki Bóg nas kocha :)
[21:40] <Samuel>: Ale my Jego nie potrafimy, Karolino
[21:40] <karolina1x>: Samuel, ale tu nikt nie pisał, że Bóg zsyła cierpienie
[21:41] <karolina1x>: oj tam, Samuel, każdy jak może
[21:41] <karolina1x>: kochamy :)
[21:41] <karolina1x>: a że czasem nie stać nas do większych, wzniośliejszych uczuć, to cóż zrobić, cierpiąc, wcześniej czy później czegoś sie nauczymy
[21:41] <martyna1804>: jak nie potrafimy, to o czym mowa...
[21:41] <martyna1804>: jednak się jakoś da
[21:41] <musampa>: wg... nauki
[21:41] <musampa>: zdarzają się sytuacje, kiedy cierpienie - w sensie ból - daje nam korzyści wtórne, dlatego organizm czasami dąży do niego
[21:42] <musampa>: znacie ten tekst... kto nie zaznał goryczy na ziemi, ten nie zazna rozkoszy w Niebie
[21:42] <KaJa>: W ogóle jestem przeciwnikiem cierpienia
[21:42] <KaJa>: każdego
[21:42] <KaJa>: Niemniej jak jest, to nie ma ucieczki, trzeba przejść, choćby kończąc śmiercią. Nie ma innej rady
[21:42] <ataner155>: ból serca... nie jest takim bólem, w którym można na Boga się pogniewać - raczej okazja, żeby mocniej przywrzeć
[21:42] <kluseczka>: musampa napisał całkiem katolicko
[21:43] <kluseczka>: a że poetycko
[21:42] <ataner155>: goryczy zazna każdy
[21:43] <ataner155>: czy ktoś z Was zaznał cierpienia?
[21:43] <karolina1x>: ataner, myślę, ze kazdy
[21:43] <karolina1x>: ale każdy w inny sposób
[21:43] <KaJa>: karolina, bo każdy inaczej je odebrał
[21:43] <wladek>: ale... uważam, że takie gadanie bez doświadczenia osobistego nie ma sensu
[21:43] <ataner155>: karola... serio? a nie umiecie powiedzieć, co nim jest
[21:43] <karolina1x>: a Samuel pytał?
[21:43] <grzesznica27>: zbyt osobiste
[21:43] <martyna1804>: ja nie zaznałam, więc nie wiem
[21:43] <KaJa>: Cierpienie jest brzydkie, więc po co o cierpieniu szczegółowo mówić?
[21:43] <langusta_>: KaJa, bo w życiu nie tylko zdrzają się rzeczy piękne
[21:43] <KaJa>: Nie tylko. Ale dlaczego mam dążyć do nie pięknych, langusto?
[21:43] <ataner155>: bo nie rozumiem, dlaczego się boicie Bożej Miłości?
[21:43] <ataner155>: skoro nie cierpicie
[21:43] <Samuel>: Przecież nie chodzi o to, co robić, jak przyjdzie cierpienie, jak sobie z nim poradzić. Bo to inny temat
[21:44] <nowhere>: Samuel, więc wytłumacz mi, dlaczego tak często słyszy się, że "Bóg tak chciał", w odpowiedzi na pytanie, dlaczego choruje moje dziecko?
[21:44] <Samuel>: Tak, Nowhere, mówią ludzie, nie Bóg
[21:44] <nowhere>: tak mówią księża
[21:44] <nowhere>: ostatnio nawet artykuł był na portalu o tym
[21:44] <karolina1x>: może dlatego, że nie potrafią nic innego mądrzejszego wymyślić
[21:44] <Samuel>: Takie łatwe tłumaczenie, bez sensu wg mnie
[21:44] <ataner155>: no ja mogę się bać tylko jednego - jako matka... nic więcej mnie nie przerazi
[21:44] <Samuel>: Serio?
[21:45] <ataner155>: prędzej czy później zetkniemy się ze swoim strachem
[21:45] <nowhere>: moim zdaniem to własnie KK tak nas naucza, wypaczając w ten sposób obraz Boga
[21:46] <Samuel>: Może tak być, Nowhere
[21:46] <kluseczka>: ataner, czy jako matka śmiertelną chorobę swego dziecka
[21:46] <kluseczka>: przyjmiesz bez zmrużenia okiem jako Bożą miłość?
[21:46] <ataner155>: tak, kluska - tego tylko się boję... nic więcej mnie nie przerazi
[21:46] <ataner155>: nic więcej nie umiem nazwać cierpieniem
[21:46] <grzesznica27>: ja, jak sobie nieraz pomyślę, czego w życiu bym nie chciała, to za jakiś czas mnie to spotyka...
[21:46] <KaJa>: litość też nie jest dobra dla człowieka
[21:47] <KaJa>: zapytajcie niepełnosprawnych, jak nienawidzą litości
[21:46] <kluseczka>: czy zatem takie cierpienie nazwiesz miłością?
[21:47] <ataner155>: kluska - o tym piszę... tylko tego się boję... nie wiem, jak to przyjmę
[21:47] <Samuel>: A jak Ci, Ataner, dziecko umrze, to do kogo będą pretensje?
[21:47] <ataner155>: Samuel - jako matka tracąca dziecko mam prawo pytać i mieć pretensje... mam prawo do bólu i uczuć
[21:47] <KaJa>: Samuel - nie będzie pretensji. Będzie żal za dzieckiem
[21:47] <KaJa>: tęsknota będzie
[21:47] <grzesznica27>: pozostaje pustka, której nie wypełni nic
[21:47] <KaJa>: grzesznica - nie wypełni, jak nie pozwolisz sobie wypełnić
[21:47] <grzesznica27>: Kaja, a czym?
[21:47] <Samuel>: Bdb, KaJa
[21:47] <kluseczka>: czy uznasz, żeBóg Ci zesłał?
[21:47] <kluseczka>: jako łaskę
[21:48] <kluseczka>: jako dopust
[21:48] <kluseczka>: jako miłść
[21:48] <kluseczka>: czy uznasz, że to bezsensu?
[21:48] <Samuel>: Z miłości?
[21:48] <ataner155>: Samuel - dlatego jesteś w lepszej sytuacji -Tobie nie grozi śmierć własnego dziecka - DZIĘKUJ BOGU
[21:48] <kluseczka>: Samuel, no ataner napisała, dlaczego boicie się cierpienia, toż to miłość
[21:48] <kluseczka>: więc dlatego ja pytam
[21:48] <karolina1x>: ataner, a mnie przeraża fakt, że kiedyś mogłabym tak bardzo obrazić Boga brakiem miłości i zaufania i nie potrafić wrócić do Niego
[21:48] <ataner155>: karolina - ale to zawsze masz szansę naprawić
[21:48] <ataner155>: kluska - żadna śmierć nie jest bez sensu
[21:48] <ataner155>: nie, kluska
[21:48] <ataner155>: nie takie było pytanie
[21:48] <Kris_yul>: skłaniam się ku opcji, że wszelkie choroby (zwłaszcza te gorsze) są wynikiem kombinacji wielu negatywnych czynników, jak np. warunki życia, bądź też mutacje genów itp. i nie ma tak, że Bóg pewnej chwili zsyła w nadprzyrodzony sposób jakieś schorzenie
[21:49] <Kris_yul>: inaczej zaczyna się wyliczanka: "tego Bóg dotknął chorobą, a tego nie, zatem, w czym ten drugi jest lepszy od pierwszego"
[21:49] <Kris_yul>: poza tym wydaje mi się, że to wszystko jednak wina grzechu pierworodnego, utraty tej bliskości Boga i ochrony z Jego strony i tak się to ciągnie już od lat w coraz gorszych postaciach
[21:49] <KaJa>: Kris - tyle, że to wliczone w to nasze życie tu. Trzeba przejść. Bunt nic nie da
[21:50] <KaJa>: A czym wypełnić pustkę? W zalezności od osobowości. Choćby pomocą inmnym
[21:50] <KaJa>: lub pracą, ksiażką - nie wiem, są 1000-ce sposobów

[21:50] <karolina1x>: czasem powstaje w nas pustka, takie wolne miejsce, które zajmuje powoli Bóg, Jego Miłość:)
[21:51] <KaJa>: karolina - myślisz, że Bóg to wypełniacz pustki? NIE. To złe pojmowanie Boga
[21:51] <KaJa>: W ogóle nie pojmowanie
[21:51] <karolina1x>: Kaja, tak myślę
[21:51] <karolina1x>: wypałnia mnie miejsce po miejscu
[21:51] <KaJa>: myślisz, że zapełnia Ci pustkę, karolino?
[21:51] <Samuel>: Czy wiara nasza nie jest pogańską: staram się być grzeczny, żeby mnie Bóg nie skarał?
[21:51] <Samuel>: A jak cierpienie się zdarzy, to przecież byłem grzeczny, inni są gorsi. Oni powinni cierpieć...
[21:51] <karolina1x>: Samuel, raczej powinniśmy być grzeczni z miłości, żeby nie ranić
[21:51] <martyna1804>: Samuel, nie sądzę, żeby wszyscy tak myśleli
[21:51] <ataner155>: dlaczego Miłość Boga traktujecie jako karę? dlaczego właśnie z cierpieniem Wam się kojarzy? dlaczego boicie się Jego Miłości?
[21:51] <ataner155>: czy naprawdę nasza walka z grzechemnm jest tak ważna? po to żyjemy, żeby nie grzeszyć ? i unikać grzechu za wszelką cenę? to chyba nie o to chodzi
[21:53] <ataner155>: Samuel - ja tak nie myślę, większość tutaj jest też na tyle rozgarbniętych, że nie o wszystko obwiniają Boga - bo to głupie
[21:53] <KaJa>: Samuel - jak możesz wskazywać innych do cierpienia???? Toż to przecież Twój brat i siostra
[21:53] <KaJa>: i dziecię Boga również
[21:53] <Samuel>: Ale tak, KaJa, ludzie reagują. Chrześcijanie
[21:53] <KaJa>: Bo źle im wpoili. W domach
[21:53] <karolina1x>: ale prawdą jest, że często człowiek obraża się na Boga, jak go spotka coś, czego nie może unieść
[21:54] <karolina1x>: może dlatego, że szatan się maskuje, a winny musi być
[21:54] <karolina1x>: moze zamiast takiego człowieka, co tak myśli, od razu zbesztać, pokazać mu inny obraz Boga
[21:54] <karolina1x>: pokazać mu przez miłość
[21:54] <ataner155>: karola - owszem, tylko to
[21:54] <grzesznica27>: tak właśnie jest, karolina
[21:54] <martyna1804>: nie wiem, po co uogólniać
[21:54] <KaJa>: Nie pojmuję obrażania. Zamiast obrażać się, nie lepiej sobie wyjaśnić sytuację? Swoją?
[21:54] <Samuel>: Za co ja? - Jak uczniowie w szkole, którym się zwraca niesłusznie uwagę
[21:54] <ataner155>: Samuel - chrześcijanin a chrześcijanin to ogromna różnica - jeszcze tego nie widzisz?
[21:55] <Samuel>: Biblia jest naszpikowana takimi stwierdzeniami zresztą. Ale czy taki jest ich sens?
[21:55] <KaJa>: Jak nie dacie przystępu do siebie szatanowi, to i nie ma, jak działać
[21:56] <karolina1x>: Kaja, zdziwiłabyś się
[21:56] <Samuel>: Może i bez tego, KaJa
[21:56] <KaJa>: a że żyje, to wiadomo i niech sobie żyje, byle z daleka od człowieka
[21:56] <karolina1x>: Kaja, on nie żyje z dala
[21:56] <ataner155>: krąży krąży - a najbliżej przy kościołach
[21:56] <KaJa>: Zdziwiłabym się??? Może. W takim razie mnie Bóg szczelnie chroni
[21:57] <Samuel>: Myślenie starotestamentowe: wszystko daje Bóg - dobro i zło
[21:57] <nowhere>: jak ja Was nie rozumiem... teraz "bronicie" gremialnie Pana Boga, a ileż to razy czytałam tu na czacie, że to Bóg wyznacza los i cierpienie i czas wraz z okolicznościami śmierci...
[21:57] <nowhere>: zdecydujcie się
[21:58] <Kris_yul>: nowhere, nie uogólniaj, chyba że podasz, kto wtedy tak mówił dokładnie
[21:58] <grzesznica27>: chciałabym zrozumieć cierpienie, ja na razie się miotam
[21:58] <justa1923>: grzesznica trzeba się modlić, innej rady nie ma
[21:58] <KaJa>: Jeżeli Bóg wyznaczy cierpienie, znaczy to, że to cierpienie dla nas konieczne. Najczęściej jednak cierpienie wyznacza drugi człowiek
[21:58] <KaJa>: Dlatego nie buntuj się człowieku jeden z drugim, tylko przechodź, co los ześle
[21:58] <KaJa>: Możliwe, że to Twoja szansa
[21:58] <Samuel>: Inne jest myślenie tych, którzy kochaja. Nie mówię, że życie może być pozbawione cierpienia, ale czy zawsze Bóg je zsyła?
[21:59] <karolina1x>: Samuel, ale czasem dopuszcza
[21:59] <karolina1x>: i tu sie chba zgodzisz
[21:59] <Samuel>: Owszem, dopuszcza
[21:59] <nowhere>: dokładnie o to mi chodzi, Samuel, a treść rozmowy i autorów twierdzeń podać mogę, Kris... tylko po co
[22:00] <karolina1x>: nowhere, to się ciesz, że się nawrócili;)
[22:00] <nowhere>: nie sadzę, karolina, to ks był ;)
[22:00] <Samuel>: Proponowałbym zamienić pytanie: dlaczego na: jak je mogę wykorzystać z Bożą pomocą?
[22:00] <martyna1804>: jeśli chodzi o tematykę cierpienia, polecam św. Augustyna
[22:01] <karolina1x>: mogę pogodzić się z cierpieniem i przyjąć je
[22:01] <karolina1x>: mogę za kogoś coś ofiarować
[22:02] <karolina1x>: Bożą pomoc jak wykorzystać? - przytulić się do Jego Serca i trwać
[22:02] <karolina1x>: z Nim jest wszystko łatwiejsze
[22:02] <Joda>: taaa, karolina, tylko ból zęba i lecimy po tabletkę
[22:02] <ataner155>: Joda - ból zęba to nasze zaniedbanie
[22:02] <karolina1x>: Joda, po to są tabletki :)
[22:02] <Kornelia>: ja nie, bo mi to już nie pomaga, zbyt wiele ich kiedyś brałam
[22:02] <nowhere>: mój znajomy ksiądz zawssze mówi, że nie należy cierpieć jak zwierzę
[22:02] <Joda>: zwierzę cierpi, jak człowiek
[22:02] <KaJa>: zwierzę jak cierpi, idzie w kąt i się chowa
[22:02] <nowhere>: zwierzę nie może przyjąć cierpienia świadomie, Joda i ofiarować - o to tu chodzi
[22:02] <Kornelia>: i ma rację, ofiarować cierpienie za kogoś, to ma sens
[22:02] <ataner155>: pewnie, że za kogoś... a my wolimy skupiać się na sobie
[22:02] <Palolina>: Kornelia, tak, ale chyba wtedy, jak człowiek jest pogodzony ze swym cierpieniem
[22:03] <martyna1804>: ale nie chodzi o ból, bo jak boli, to trzeba wszystko robić, żeby przestalo, Kościół nie pochwala cierpiętnictwa
[22:03] <martyna1804>: ale cierpirnie to coś innego
[22:03] <Samuel>: Fajnie jest, nie? Tylko jednak zbyt wielu ludzi odruchowo oczekuje sielanki, a jak coś nie po myśli - Pan Bóg winien
[22:04] <KaJa>: Najwyraźniej jesteśmy jak rozgrymaszone "bachory". Stąd wrzask z niczego robimy
[22:04] <KaJa>: Rozpieszczony człowiek
[22:04] <KaJa>: który życia nie chce przyjąć, jakie jest
[22:04] <Samuel>: Was to nie dotyczy. Ale spotykacie innych
[22:04] <ataner155>: Samuel - nas to też dotyczy - ale na szczęście dość szybko przychodzi opamiętanie
[22:04] <Palolina>: Bóg po to nas stworzył, żeby wypełniła się Jego wola, a my chcemy, żeby wypełniła się nasza wola, żebyśmy byli szczęśliwi.
[22:05] <KaJa>: Palolino - Na to wyglada. Człowiek ubzdurał sobie, że będzie Bogiem rządził. Głupi człowiek jest
[22:05] <nowhere>: Kompletnie nie zrozumiałam, Palolina. Twoja wypowiedź brzmi jak przeciwieństwo
[22:05] <karolina1x>: choć do czegoś się przyznam, często wołam: Boże, już nie mogę, czemu to robisz! - Ale On mi na to pozwolił na krzyżu...
[22:05] <ataner155>: karola???? ale co ON Ci robi?
[22:05] <ataner155>: konkretnie?
[22:05] <karolina1x>: ataner, nic, ale lubię sobie pokrzyczeć
[22:06] <ataner155>: hmm... karola - to takie puste
[22:06] <karolina1x>: ataner no cóż ...jestem pusta
[22:06] <ataner155>: no cóż... zacznij się napełniać, po co marnujesz życie?
[22:06] <ataner155>: codziennie zaliczam glebę... ale nie lecę od razu do Niego z pretensjami... bo to głupie
[22:06] <Kornelia>: w takich trudnych chwilach zawsze przychodzą mi na myśl słowa piosenki, gdzie jest taki kawałek: każde cierpienie ma sens
[22:06] <Kornelia>: prowadzi do pełni życia"
[22:06] <Samuel>: Albo do buntu, Kornelio
[22:06] <Samuel>: Chyba znam więcej zbuntowanych niż żyjących pełnią
[22:07] <langusta_>: Samuel, zawiało pesymizmem
[22:07] <Samuel>: Langusta, pisałem, że Was to nie dotyczy
[22:07] <langusta_>: teraz to też przebarwiasz, Samuel
[22:07] <Kornelia>: Samuelu, też prawda, częściej do buntu, ale potem przychodzi refleksja i opamiętanie
[22:07] <Kornelia>: czasami po latach, ale przychodzi
[22:07] <martyna1804>: może Wam coś przepiszę: zło pojęte w sensie metafizycznym jest niedoskonałością, w sensie fizycznym cierpieniem, a w sensie duchowym grzechem
[22:07] <KaJa>: Tak, Martyno. Każdy z nas niedoskonały, niestety
[22:07] <KaJa>: Czekamy na doskonałość. Przynajmniej ja :)
[22:07] <martyna1804>: mamy się udoskonalać coraz bardziej
[22:07] <karolina1x>: często pięknie piszemy
[22:08] <karolina1x>: ale nieraz głupio robimy
[22:09] <Samuel>: Amen. Alleluja, za każdym razem
[22:09] <Kornelia>: cierpienie fizyczne to jedno, ale czasami gorsze bywa cierpienie duchowe
[22:09] <ataner155>: Kornelia - na duchowe jest lekarstwo niezawodne... ale podstawa - to przezwyciężyć swoje lenistwo i strach
[22:09] <Kornelia>: ataner, racja, przezwyciężyć strach - popieram, ale to nie takie proste, czasami wręcz niemożliwe
[22:09] <ataner155>: kornelia - bo strach to przeważnie nasza miłość własna... czasem trzeba dać jej w mordę
[22:09] <Kornelia>: pięknie powiedziane, dzięki
[22:09] <martyna1804>: człowiek cierpiący może bardziej docenić dobro
[22:09] <Joda>: cierpienie uczy bardzo szybko pokory
[22:09] <KaJa>: Martyna - nieprawda
[22:10] <KaJa>: Też nieprawda, Joda
[22:10] <Samuel>: Jak nie mam pychy za dużo, Joda
[22:10] <ataner155>: Joda - może nie szybko... ale owszem skutecznie
[22:10] <Joda>: mówię ogólnie
[22:10] <martyna1804>: Kaja, ja tylko wzoruję się na koncepcji filozoficznej
[22:11] <martyna1804>: w tej dziedzinie polecam Leibniza i św. Augustyna
[22:11] <Samuel>: Dobra. Dzięki za czas :)
[22:12] <Samuel>: Co ja bym zrobił, żeby ludzie chcieli kochać Miłość
[22:12] <czarownik>: ludzie kochają Miłość, tylko nie wiedzą, czym Ona jest
[22:13] <Samuel>: Niech Was Miłość błogosławi



Na koniec do poczytania: Orędzie Ojca Świętego Benedykta XVI na Światowy Dzień Chorego -> http://info.wiara.pl/?grupa=4&art;=1234257160&dzi;=0