Czego szukamy w byciu chrześcijaninem?

Zapis czatu z 27 kwietnia 2009

publikacja 28.04.2009 23:04

"Szukacie mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości." - por. J 6,26

[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: Witam wszystkich :) i zapraszam do refleksji nad osobistym podejściem do wiary...
[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: czym jest dla nas (dla mnie, dla Ciebie) wiara?
[21:02] <langusta_>: łaską, która umożliwia osobową relację z Bogiem
[21:02] <Joda>: osobistym wyborem
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: wiara jest nie tylko łaską ;)
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: wyborem czego?
[21:02] <Piramidox>: wyborem drogi
[21:02] <Joda>: Boga, jako swojego Pana
[21:03] <Joda>: i wszystkie z tym konsekwencje
[21:03] <karolina1x>: wiara jest wyzwoleniem z lęku i nadzieją na wieczne życie
[21:04] <Gabi_K>: Joda, czy mamy rozumieć, że najpierw zaznajomiłaś się z innymi religiami i konsekwentnie wybrałaś chrześcijaństwo?
[21:04] <wielki_czarny_pies>: wiara jest jakimś doświadczeniem..
[21:04] <Piramidox>: z jakiego lęku?
[21:04] <Joda>: tak
[21:04] <jack>: no, nie wiem czy wyzwoleniem z lęku
[21:04] <secesja21>: wiara jest bezgranicznym zaufaniem Bogu
[21:04] <jack>: co?
[21:04] <jack>: chyba nie bardzo
[21:04] <wielki_czarny_pies>: doświadczeniem tego, że teoria nie jest tylko teorią.. ale ma rację bytu..
[21:04] <wielki_czarny_pies>: znaczy.. że ja też mogę w to wejść..
[21:05] <karolina1x>: jack, czy możesz się lękać otrzymując Ducha Świętego?;)
[21:05] <jack>: a czy możesz się lękać nie otrzymując Go?
[21:05] <Joda>: karolina - można się bać
[21:05] <wielki_czarny_pies>: Karolina, lęk teoretycznie przechodzi dopiero po otrzymaniu tego Ducha.. - samo otrzymywanie może być straszne
[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: a czy z tych naszych pojęć wiary, nie wynika czasem jakaś interesowność?
[21:06] <karolina1x>: „Albowiem nie dał nam Bóg Ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia"
[21:06] <wielki_czarny_pies>: jakaś na pewno.. bo nikt z nas nie chce mieć przechlapane przez całą wieczność ;)
[21:06] <Joda>: z czasem interesowność może przejść w Milość, ale nie musi
[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: że spodziewamy się coś otrzymać/posiąść...
[21:06] <jack>: oczywiście, załatwianie swoich spraw: żeby zabrał mi to i tamto, a dał to, czego ja chcę
[21:06] <Gabi_K>: ja jestem chrześcijanką dlatego, że taka jest nasza tradycja środowiskowa, nasza kultura. To jest to, co jest mi bliskie, znane, kochane. No i wreszcie dochodzi wiara w Boga. Tak wiec chętnie jestem chrześcijanką, a nadzwyczaj chętnie katoliczką
[21:06] <karolina1x>: ks., no oczywiście, że się spodziewamy
[21:06] <marthin>: wiara też jest sensem życia
[21:07] <karolina1x>: chyba się nie dziwisz ?..a Ty nie oczekujesz żadnych darów i owoców?
[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: czy w wierze, chodzi o zrobienie dobrego interesu?
[21:07] <wielki_czarny_pies>: żeby otrzymać, posiąść coś poza niebem, to to nie wiara, a handel.. wiara, to troszkę inna płaszczyzna..
[21:07] <Joda>: kto na to liczy - to się przeliczy
[21:07] <jack>: nie powinno, ale pewnie poniekąd o to idzie
[21:07] <karolina1x>: ks., ale tych dobrych owoców oczekujemy, które pomogą nam służyć innym i im pomagać
[21:08] <Joda>: trwanie w wierze nie jest łatwe... ale świadome - lżejsze
[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: jeśli się czegoś spodziewamy, to istnieje niebezpieczeństwo, że Pan Bóg stanie się drugorzędny, a na pierwszy plan wyjdzie nam nasz zysk
[21:08] <langusta_>: interes, a feee
[21:08] <Gabi_K>: langusta...wszystko robimy dla własnego interesu, wierz mi bądź nie, ale tak jest po prostu
[21:08] <jack>: no tak, ale jak coś ks. boli, to ludzkim jest, że będzie ks. myślał o zysku dla siebie
[21:08] <karolina1x>: no, wiesz ks., zawsze jest Twoja wola, czyli jeśli chcesz dać
[21:08] <wielki_czarny_pies>: eee, księże.. Pan Bóg do wiary w ogóle nie jest potrzebny.. można wierzyć w Kościół, w Aniołów, w niebo, itp.. ale bez Boga.. - wiara w Boga to kolosalne ryzyko..
[21:09] <secesja21>: najlepszym przykładem wiary jest przykład Hioba
[21:09] <secesja21>: stracił wszystko, a jednak wierzył dalej
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: nie lepiej byłoby zatem traktować wiarę jako relację osobową? jak wśród ludzi mamy relacje przyjaźni, miłości, znajomości, tak tu mamy wiarę, w której mieści się wszystko
[21:09] <langusta_>: wcp. raczej cudowna niespodzianka, a nie ryzyko;)
[21:09] <Joda>: ks11, do relacji osobowej nie każdy dorasta
[21:09] <megi>: "a myśmy się spodziewali..." - tacy jesteśmy
[21:10] <karolina1x>: relacja osobowa tak,ale przy tym też zyskujemy
[21:10] <Gabi_K>: po przykładzie Hioba, miałabym na jego miejscu powiedzieć Bogu: " ugryź mnie gdzieś tam..." Jak ja nie lubię tej historii
[21:10] <wielki_czarny_pies>: langi..? jak to jest cudowne, to ja dziękuję :P Owszem, po czasie dłuższym okazuje się, że to piękne.. takie naprawdę do szpiku piękne.. ale początki, to koszmar.. cały świat się wali
[21:10] <karolina1x>: cóż poradzić ksiądz, że Bóg jet hojny
[21:10] <ksiadz_na_czacie11>: Joda. Fakt, że jest to "wyższa szkoła jazdy" nie oznacza, że mamy do ideału nie dorastać
[21:10] <Joda>: relacja osobowa z Bogiem jest najkosztowniejszą wiarą dla człowieka
[21:10] <langusta_>: wcp. owszem, co nie zmienia istoty rzeczy
[21:10] <wielki_czarny_pies>: Jodo.. ale jeśli od tego się nie zacznie.. nie powie, że to relacja osobowa.. na wskroś osobowa.. to nie ma do czego dążyć...
[21:11] <Joda>: WCP ok, już milknę
[21:11] <secesja21>: Karolina ale to ,że jest hojny
[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: wiara, to raczej SPOTKANIE
[21:11] <secesja21>: nie oznacza,
[21:11] <secesja21>: że mamy tylko brać
[21:11] <wielki_czarny_pies>: czemu milkniesz?? dlatego, że wyraziłam swoje zdanie? Dlatego, że weszłam w dyskusję? że podchwyciłam, co powiedziałaś?
[21:11] <karolina1x>: secesja, tłumacz jak chcesz...nie napisałam, że mamy tylko brać
[21:11] <karolina1x>: bo miłość, to dawanie
[21:12] <langusta_>: a czym różni się spotkanie od relacji osobowej ? (poza możliwością bycia pasywnym)
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: w dzisiejszej Ewangelii uwidacznia się to właśnie: "Szukacie mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości."....
[21:12] <karolina1x>: choć słyszałam, że brać- to pokora, a dawać- to miłość
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: a na pytanie "co mamy czynić?" Pan Jezus odpowiada, że chodzi o uwierzenie
[21:13] <wielki_czarny_pies>: zawsze miałam problem z tym zdaniem.. czyli to oznacza, że szukamy Go dla korzyści ?.. a nie dla Niego samego?
[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: czasem (a może nawet bardzo często) niestety, tak
[21:13] <wielki_czarny_pies>: dzięki
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: Langusta. trudno jednoznacznie zdefiniować:) można jako "relację", ale można też głębiej jako "spotkanie"
[21:14] <Gabi_K>: e tammm, ja właśnie Jego po prostu lubię
[21:14] <karolina1x>: ks., no tak- może masz racje, szukamy bo boli,bo chcemy pomocy, ale jak posmakujemy i znajdziemy, to zostajemy z miłości
[21:14] <langusta_>: spotkanie zakłada relacje
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: w jednym i w drugim pasywność nie wchodzi w grę
[21:14] <wielki_czarny_pies>: Spotkanie jest doświadczeniem bliskości chyba..
[21:14] <wielki_czarny_pies>: relacja może byc dowolna..
[21:15] <Gabi_K>: a korzyści z Niego nie mam wiele, ale i tak Go lubię
[21:15] <wielki_czarny_pies>: w sensie- niekoniecznie bardzo bliska..
[21:15] <ataner155>: a nie można szukać tak, po prostu? dla Niego samego?
[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: owszem, wcp
[21:15] <ataner155>: nie wszystkim jest źle
[21:16] <Gabi_K>: podoba mi się po prostu Jego nauka
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: na początku wiary istotne jest pytanie: czy ja chcę Jego Samego?
[21:16] <martyna1804>: w jakim sensie?
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: czy może po prostu szukam tylko ratunku? wsparcia?
[21:16] <karolina1x>: ks., ale jeśli ktoś Go nie zna, to skąd może wiedzieć czego szuka?
[21:16] <wielki_czarny_pies>: yyyy, dla mnie to pytanie zupełnie nie na początek..
[21:16] <ataner155>: na początku wiary?..a potem co?
[21:16] <martyna1804>: aha...
[21:17] <karolina1x>: nie oczekuj od wszystkich tak wzniosłych ideałów
[21:17] <wielki_czarny_pies>: bo na początku konsekwentnie odpowiadałam/odpowiadam - "nie"
[21:17] <martyna1804>: ale też możemy szukać, bo przecież nam pomaga
[21:17] <ataner155>: bo przecież zawsze pomaga..co w tym złego?
[21:17] <Gabi_K>: ks...pytasz o Boga, czy o Jezusa?
[21:17] <ataner155>: Gabi ;)
[21:17] <martyna1804>: a to nie to samo?
[21:17] <Gabi_K>: e tam
[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: oczywiście, że Pan Bóg może do Siebie sprowadzać człowieka, wykorzystując także sytuacje beznadziei ludzkiej, ale jak się już dochodzi do Niego, to trzeba się spytać: o co mi chodzi?
[21:18] <karolina1x>: .
[21:18] <karolina1x>: a to Ty ksiądz nie o samym początku piszesz
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: Gabi. dla chrześcijanina to chyba oczywiste, że Bóg to Jezus, a Jezus to Bóg
[21:19] <karolina1x>: teraz napisałeś to, co ja wyżej
[21:19] <Gabi_K>: aha
[21:19] <martyna1804>: ale jak on sprowadza, to trzeba to najpierw zauważyć
[21:19] <wielki_czarny_pies>: księże.. do chcenia Boga dla samego Boga, to trzeba sporo soli razem z Nim przeżreć... na początku- jak w związku.. chce się (paralelnie) bliskości, spacerów, wspólnego kina, rozmów, itp.. do pragnienia czystej Obecności trzeba dojść...
[21:19] <ataner155>: no właśnie- to źle, jeśli życie wieczne, jak dla mnie, wygląda nudno...nie wiem, czy chcę jeszcze potem „żyć"
[21:20] <ataner155>: nie jestem pewna, czy mi na nim zależy
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: jeśli wiara ma być dojrzała i żywa, to musi wejść w fazę relacji - Spotkania
[21:21] <faustyna>: nudno? ciągłe przebywanie z Kimś najukochańszym, wieczne szczęście?..
[21:21] <wielki_czarny_pies>: księże.. a może mówmy nie co trzeba - bo to czysty moralizm... a pogadajmy, gdzie tego szukać..? gdzie droga..? itp?
[21:21] <secesja21>: nudno? jak z Bogiem może być nudno ?
[21:21] <wielki_czarny_pies>: (przepraszam, jeśli zabrzmiało to za ostro..)
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: mnie nie chodzi o szczyty wiary, o mistykę. Chodzi mi o wiarę każdego z nas, a ta ma być (jeśli ma być wiarą, a nie martwą tradycją) ostatecznie Spotkaniem
[21:22] <martyna1804>: jak ktoś nie zauważa, to może rożnie być :P
[21:22] <Gabi_K>: : znów uwielbiam tego księdza
[21:22] <ataner155>: a co? będzie mnie trzymał za rękę? i pójdzie ze mną na kawę? pooglądamy zachód słońca? ;)
[21:22] <ataner155>: żart
[21:22] <Gabi_K>: za to ostatnie zdanie
[21:22] <martyna1804>: Gabi, Ty się już tak nie podlizuj :P
[21:22] <wielki_czarny_pies>: secesjo.. oczywiście, że może.. tak jak z kimś, kto mówi innym językiem.. z innego świata.. - nie macie o czym gadać..
[21:22] <langusta_>: każdy autentycznie wierzący jest mistykiem, choć może w tym rozumieniu akurat z małego "m"
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: słusznie Langusta. Napisałem to by zwrócić uwagę, że nie chodzi o nadzwyczajności
[21:23] <martyna1804>: bo jeśli sądzę: aha, no jest ten Bóg i co z tego ?, gdzieś tam daleko...wiec ktoś może nie rozumieć
[21:23] <Gabi_K>: no langusta, najczęściej aż za bardzo i dlatego w życiu codziennym brak dowodów miłości chrześcijan
[21:23] <langusta_>: ks:)
[21:23] <Gabi_K>: :D
[21:23] <martyna1804>: nie ja- ktoś, żeby nie było :P
[21:23] <wielki_czarny_pies>: dokładnie, Martyno :)
[21:24] <Gabi_K>: ...ich przynależności do Kościoła Jezusowego
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: zauważcie, że nasze relacje z Panem Bogiem często sprowadzamy do myślenia o wieczności, a przecież chodzi o TU i TERAZ
[21:25] <Gabi_K>: :*ksiądz!!!!
[21:25] <zwyczajna>: zgadza się
[21:25] <megi>: relacja osobowa z Bogiem, to danie siebie, ofiara czyli codzienne praktykowanie miłości Jezusa

[21:25] <martyna1804>: ale jeśli dla kogoś tu i teraz jest tym, co jest tu i teraz?
[21:25] <zwyczajna>: i pozwolenie Bogu, aby nas kochał tu i teraz
[21:25] <zwyczajna>: :)
[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: Megi. nie! Chodzi o bycie z Jezusem! ....a to o czym piszesz, może być dopiero efektem tego
[21:26] <martyna1804>: może się poplątałam, ale chodziło mi o świat ziemski
[21:26] <langusta_>: ks., niektórzy (bywa) sprowadzają relację tylko do "tu" myśląc, że wiara uchroni ich przed kłopotami, trudami i cudownie dopomoże bezboleśnie prześliznąć się przez życie (też totalnie przegięcie)
[21:26] <martyna1804>: wiem, trzeba w pewien sposób tego doświadczyć :P
[21:26] <zwyczajna>: no o to chodzi, martynko
[21:26] <wrocus>: Gabik ma rację, ks11 pisze bardzo do rzeczy :)
[21:26] <martyna1804>: zwyczajna, ale nie tylko o to
[21:26] <megi>: to się dzieje, musi się dziać jednocześnie
[21:27] <wielki_czarny_pies>: megi.. powiedz to neoficie.. - więcej go nie zobaczysz przy Bogu
[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: o to to właśnie, Langusta. Ale czy czasem tak nie jest w nas? ....że szukamy chleba do sytości?
[21:27] <martyna1804>: jeśli ktoś tu i teraz żyje, to korzysta z tego, co tu jest. Ale istnieje jeszcze coś innego i musi on to rozpoznać
[21:27] <megi>: nie ma jednego bez drugiego, tzn. nie mogę praktykować, jeżeli On we mnie nie działa
[21:28] <zwyczajna>: nie mówię, że tylko- martynko
[21:28] <langusta_>: ks., każdy z nas biega czasami za "swoim ogonkiem" (bez aluzji do wcp;))
[21:28] <zwyczajna>: ups
[21:28] <wielki_czarny_pies>: księdzu.. bo znamy tylko "tu i teraz" i się nam wydaje, że bez żarełka nie przeżyjemy do następnego dnia..
[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: Megi. nie musi. Czasem bywa nawet, że nie ma. Chodzi o to, by BYĆ niezależnie od tego, co mamy lub czego nie
[21:28] <martyna1804>: zwyczajna wiem, piszę ogólnie;)
[21:28] <langusta_>: bo to takie ludzkie myślenie
[21:28] <wielki_czarny_pies>: a czasem wystarczy po prostu pójść spać... i następny dzień przychodzi sam..
[21:28] <martyna1804>: wcp i o to chodzi, żeby "nie martwić się zbytnio"
[21:29] <Gabi_K>: droga martyno....oczywiście masz rację, ale rozpoznanie, o którym piszesz, jest właśnie motorem do pracy tu i teraz
[21:29] <martyna1804>: ale ludzie się jednak za bardzo martwią
[21:29] <zwyczajna>: i narzekają
[21:29] <wielki_czarny_pies>: nie ludzie.. - my..
[21:29] <martyna1804>: Gabi- owszem, ale musi się silnik znaleźć :P
[21:29] <martyna1804>: wcp, owszem
[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: zauważcie, że my chcemy jakichś efektów często (duchowych także!)
[21:29] <megi>: nam się wydaje, że nie ma, ale On Jest
[21:29] <Gabi_K>: silnik, to nasza wiara
[21:29] <wielki_czarny_pies>: może przejdźmy na język: "ja", a nie na mówienie o innych.. ?
[21:30] <martyna1804>: Gabi, a jak trzeba odkryć, samo nie przychodzi, potrzeba wysiłku
[21:30] <zwyczajna>: no, ja się ks.11 cieszę, że wzrastając- nieustannie lecę w dół
[21:30] <wielki_czarny_pies>: księdzu.. w związku też najtrudniejsza jest codzienność...
[21:30] <zwyczajna>: ;D
[21:30] <zwyczajna>: :D
[21:30] <megi>: i dlatego my możemy być
[21:30] <martyna1804>: wcp, mi to pasi :P
[21:30] <Gabi_K>: et am...wiarę dają nam do kolebki
[21:30] <wielki_czarny_pies>: ciesze się, Martyno :)
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: ...a mniej chodzi nam o Samego Pana i bycie w Nim
[21:30] <langusta_>: wcp, popieram... pielęgnujmy wpierw własny ogródek :)
[21:30] <zwyczajna>: teraz się cieszę, ale jeszcze 2 miesiące temu było..masakrycznie
[21:30] <martyna1804>: Gabi, niekoniecznie... dany nam jest zaczyn, a czy ciasto wyrośnie, to zależy jak go będziemy przykrywać :P
[21:30] <karolina1x>: ks., a czy to źle, że chce się efektów....np. jeśli się prosi o większą ufność?
[21:31] <zwyczajna>: większość z nas to niemowlaki
[21:31] <secesja21>: Gabi, a co z ludźmi , którzy wychowali się w rodzinie ateistycznej i zostali chrześcijanami ?
[21:31] <zwyczajna>: od niemowląt nie wymaga się zbyt wiele
[21:31] <secesja21>: co ich musiało przyciągnąć?
[21:31] <zwyczajna>: wielu nie ma nawet tego rodzaju świadomości
[21:31] <zwyczajna>: niemowlęctwa
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina. a po co się prosi?
[21:31] <Gabi_K>: a ponadto rodzimy się już właśnie z wiarą: Któż z nas, choćby nie wiem jak się zapierał, że nie wierzy, nie ma wiary w istnienie i sens miłości? Całe nasze życie ofiarowujemy z własnej woli właśnie jej- miłości, czyli... Bogu :P
[21:31] <karolina1x>: żeby otrzymać
[21:32] <karolina1x>: „proście, a otrzymacie”
[21:32] <zwyczajna>: a..niemowlę może kochać wdzięcznością, że jest kochane..........
[21:32] <secesja21>: a ja nie wierzę, że może istnieć prawdziwy ateista
[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: a po co nam ten dar (o który prosimy)?
[21:32] <secesja21>: każdy z nas w coś wierzy
[21:32] <martyna1804>: Gabi, tak samo można wierzyć w dobrą wróżkę, ale właśnie chodzi o zrozumienie, że jest coś lepszego, co nie podpada pod to :P
[21:32] <Gabi_K>: a potem...to tylko ewentualne przynależności do religii, wyznań...
[21:32] <ataner155>: ksiądz? po co się prosi?..i co, i uważasz, że to egoizm?...a po co jest się chrześcijaninem? żeby zasłużyć na niebo i bycie z Nim..to nie egoizm?
[21:32] <karolina1x>: :|
[21:33] <karolina1x>: ks., bo zgłupiałam
[21:33] <wielki_czarny_pies>: ech, wiecie.. mam takie doświadczenie ostatnich dni.. prosiłam o rożne fajne rzeczy...Pan Bóg dawał... ale przychodziła pokusa i właziłam.. "bo przecież jestem słaba", a raz spróbowałam nie wejść.. choć bolało.. potem drugi raz.. i kurde, jak wzięłam sprawy
[21:33] <ataner155>: coś za coś ;)
[21:33] <karolina1x>: jak to, po co?
[21:33] <Gabi_K>: e tam:P
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: Ataner. zadaję pytanie ku osobistej refleksji po prostu
[21:33] <wielki_czarny_pies>: we własne łapki.. tzn. ja podjęłam wybór.. że chcę przy Nim być.. choć boli.. to kurcze, świat zaczął inaczej wyglądać...
[21:33] <karolina1x>: chciałabym bardziej ufać ,bo tego wciąż brak
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: Ataner. czy w ogóle możemy sobie na cośkolwiek "zasłużyć"(!)??
[21:33] <ataner155>: po to, żeby dostać- proste..po to, żeby On poprowadził..nauczył..był...pozwolił odczuć, że jesteśmy dla Niego ważni..nie wiem, po co więcej?
[21:33] <karolina1x>: nic nadzwyczajnego
[21:34] <langusta_>: możemy, na piekło
[21:34] <zwyczajna>: możemy i nie możemy
[21:34] <martyna1804>: trzeba prosić, ale nie nastawiać się na otrzymanie tego akurat . Bóg lepiej wie, co jest dla nas dobre
[21:34] <wielki_czarny_pies>: Karolina.. a podziałaj "as if", zacznij po prostu bardziej ufać - to działa.. nawet jak wydaje Ci się, że nie ufasz.. - testowane ;)
[21:34] <secesja21>: martyna, masz kobieto rację :)
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: ja się coraz częściej modlę tak: Panie, Tobie powierzam.... a Ty już sam najlepiej wiesz, co z tym zrobić....
[21:35] <ataner155>: ksiądz..nazywaj to jak chcesz..każdy chce tego spotkania z Nim..osobowego- oko w oko..i w sumie, tylko o to chodzi
[21:35] <karolina1x>: ks., ufność jest czymś szczególnym, mając tę cechę jest nam łatwiej wytrwać w wierze, jeśli przychodzą burze:)
[21:35] <wielki_czarny_pies>: wiesz, Martyno.. ale to takie traktowanie Pana Boga, jak automatu z colą, fantą, itp.. wrzucasz monetę i czekasz, co Ci wypadnie.. - to też nieosobowe..
[21:35] <martyna1804>: albo niech się dzieje wola nieba, czy też niech się stanie- nie jak ja chcę, ale jak Ty chcesz
[21:35] <karolina1x>: ks., czyli ufasz
[21:35] <wielki_czarny_pies>: atanerko, każdy??
[21:35] <karolina1x>: hehehe
[21:35] <martyna1804>: wcp, nie mówię o tym
[21:36] <karolina1x>: toś sobie wcześniej wyprosił
[21:36] <karolina1x>: :D
[21:36] <Gabi_K>: ja też tak podobnie, ksiądz...czasem tylko wściekłość mnie napada, że ten Bóg tak po swojemu sobie coś mądrze robi, a mnie boli ta M ądrość
[21:36] <ataner155>: wcp- ja tak...a każdy do tego dojdzie, prędzej czy później
[21:36] <martyna1804>: ale można prosić, co nie znaczy, że trzeba to za wszelka cenę mieć, przeczytaj dokładnie co pisałam
[21:36] <secesja21>: ale wiecie, my możemy prosić, a jeśli Bóg ma wobec nas własne plany, to i tak je zrealizuje
[21:36] <wielki_czarny_pies>: jak tyran, secesjo?
[21:37] <langusta_>: wcp.,nie- jak ten, który miłuje
[21:37] <secesja21>: nie, Jezus nie jest tyranem
[21:37] <wielki_czarny_pies>: ten, który miłuje- daje wolność, langi :P
[21:37] <karolina1x>: secesja, jeśli to jest zgodne z Jego wolą- dodawaj
[21:37] <megi>: chyba każdy z nas, w byciu chrześcijaninem szuka sensu życia czyli samego Jezusa a sens życia, to praktykowanie Jego miłości na co dzień... bez Niego- niemożliwe do wykonania
[21:37] <karolina1x>: ;)
[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: zaraz, zaraz.... skoro wierzę/wiem, że Pan Bóg Jest Który Jest, no to proszę Go tylko o to, by On sam robił, co uważa za słuszne i dobre. Nawet jak zechce nie dać
[21:37] <martyna1804>: no właśnie
[21:37] <ataner155>: secesja...nasze plany? ja już nie mam własnych planów. Jak o coś proszę, to konkretnie dla kogoś...tylko czasem się zastanawiam,czy On naprawdę nie może inaczej? tylko koniecznie musi "zwalać" człowieka z nóg?
[21:37] <langusta_>: wcp, wolność zakłada możliwość powiedzenia -nie, a nie tyranii :P
[21:37] <karolina1x>: oj tam ks., Ty od razu o wierze doskonałej
[21:37] <karolina1x>: a gdzie małe kroczki
[21:37] <zwyczajna>: czyli sama od siebie nie mam mieć żadnych próśb..?
[21:38] <wielki_czarny_pies>: Martyno, wiem.. sens Twojej wypowiedzi zrozumiałam.. ale tak mi coś zagrało... w nie tym kierunku..
[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: Megi. znam bardzo gorliwych chrześcijan, dla których sensem życia wcale nie jest Jezus. Zresztą, często sam się na tym łapię....
[21:38] <Gabi_K>: niby tak, ksiądz, ale ja grzeszną osobą ciągle jeszcze jestem i daleko mi do świętości
[21:38] <zwyczajna>: wpc, moja wola może być zgodna z Jego wolą
[21:38] <martyna1804>: wcp, najwyraźniej
[21:38] <Gabi_K>: tak więc, czasem i wściekłość na Niego mnie napawa
[21:38] <Gabi_K>: :}
[21:38] <megi>: nawet jeżeli nie wiemy jak nazwać ten sens, to zawsze dla człowieka jest to Jezus
[21:39] <ataner155>: Gabi- ta wściekłość czasem otwiera oczy na całkiem coś innego...wszystko się przydaje
[21:39] <karolina1x>: ks., przecież dochodząc do wiary, poznajemy samych siebie
[21:39] <megi>: odkrywamy to wcześniej, czy później ... każdy we właściwym dla siebie czasie
[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: koniec końców, chodzi o to, żeby to (słowami Jana Chrzciciela): "On wzrastał, a ja żebym się umniejszał"
[21:40] <ataner155>: i tak się dzieje
[21:40] <karolina1x>: Bóg nie oczekuje cudów od nas, nie może nas ukarać za niedoskonałą wiarę, bo np. nie mieliśmy przykładu wcześniej
[21:40] <Gabi_K>: ale wiesz co, ksiądz ?...tak szczerze mówiąc...z wiekiem coraz bardziej to rozumiem...
[21:40] <wielki_czarny_pies>: móc, to może... :P
[21:40] <martyna1804>: tylko Bóg wie, co wie i nie ma co spekulować ;)
[21:40] <karolina1x>: On wzrastał...no właśnie ,wzrastanie to proces
[21:41] <karolina1x>: a nie gotowizna
[21:41] <langusta_>: Bóg nie oczekuje cudów, bo sami z siebie ich nie potrafimy uczynić, ale ...współpracując z Nim, mamy te cuda czynić, zwykłe cuda codzienności (a nie góry przenosić );)
[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: cuda faktycznie tylko On może czynić, ale oczekuje od nas "....z CAŁEGO serca, ze WSZYSTKICH sił, CAŁĄ mocą, CAŁYM rozumem...". tego oczekuje na pewno
[21:41] <ataner155>: ale po co?
[21:41] <megi>: żeby tak było ( żeby „On wzrastał, a ja się umniejszał”) ,trzeba praktykować Jego miłość na co dzień
[21:41] <ataner155>: On tego oczekuje?
[21:41] <wielki_czarny_pies>: langi.. wiara, jak każdy mięsień się rozwija.. zaczyna się od piasku.. ale i do gór się dochodzi :) a czasem góry są w promocji na początku.. ;)
[21:42] <karolina1x>: ks. powoli....pisałeś sam, że ma w nas wzrastać
[21:42] <langusta_>: wcp, rzadko
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: wszak jesteśmy świadomymi istotami. Rozum i wolną wolę otrzymaliśmy nie od parady
[21:42] <langusta_>: no, chyba, że myślimy o różnych "górkach"
[21:42] <karolina1x>: zresztą gdybyśmy byli doskonali, to byśmy Boga nie potrzebowali
[21:42] <wielki_czarny_pies>: rzadko.. ale w moim życiu.. ale i moich przyjaciół.. jak się podejmuje decyzje, to Pan Bóg na to odpowiada... niesamowitymi górkami!
[21:42] <Gabi_K>: kiedy On wzrośnie w nas, to i my wzrastamy wcale się nie umniejszając, tak naprawdę. Ale na tym polega cud stworzenia na swój obraz i podobieństwo

[21:42] <wielki_czarny_pies>: tzn. decyzje dla Niego
[21:43] <ataner155>: czasem górą nie do przesunięcia jest powiedzieć -kocham Cię tato...a betką,np. oddanie nerki dla przyjaciela
[21:43] <wielki_czarny_pies>: i z takimi górkami sobie Pan Bóg radzi..
[21:43] <karolina1x>: po co górę przenosić, jak można ją obejść;)
[21:43] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina. dlatego zadaję pytanie o kierunek naszego podążania za Nim. Bo można Go szukać, ale tylko dlatego, by siebie nasycić
[21:43] <karolina1x>: a, no masz ks. rację
[21:44] <Gabi_K>: nasycony człowiek oddaje chleb innym, głodny najczęściej sam zjada
[21:44] <wielki_czarny_pies>: ech.. księdzu...z tym nasycaniem, to kiepsko czasem bywa.. bo jak się przeżreć.. to potem wiaderko.. i jeść się odechciewa... wszystkiego się odechciewa...
[21:44] <ksiadz_na_czacie11>: często sobie myślimy, że Pan Bóg jest od załatwiania mi spraw. różnych...
[21:44] <ataner155>: czy przy Nim można się najeść?..przecież z Nim to raczej krzyż,,,wątpliwości..i pokazywanie nas palcami..gdzie tu niby "syty brzuch"?
[21:44] <langusta_>: a jak nie załatwi, to się na Niego obrazimy;)
[21:44] <langusta_>: są tacy, co tak myślą :(
[21:44] <karolina1x>: ale nawet jak się nieświadomie podąża, to z czasem będąc coraz bliżej, oślepia nas Jego światło
[21:44] <ataner155>: ksiądz..ja nie wiem gdzie Ty spotykasz takich ludzi ,co właśnie tak myślą?
[21:44] <ataner155>: w przedszkolu?
[21:44] <Gabi_K>: no, langusta, ja tak czasem robię
[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: ba, sami często tak jedziemy- Langusta....
[21:45] <karolina1x>: i już nie chodzimy w ciemności
[21:45] <wielki_czarny_pies>: atanerko.. ino w przedszkolu dla ludzi w każdym wieku....
[21:45] <martyna1804>: ata, ja znam, ale nie można generalizować
[21:45] <langusta_>: ataner. zdziwiłabyś się, jak wiele jest właśnie takich poglądów
[21:45] <karolina1x>: myślę, że początkowe motywy są nieważne
[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: chodzi o wiarę świadomą
[21:45] <martyna1804>: często pod innymi postaciami, ale są to dalej te złe rzeczy
[21:46] <karolina1x>: ataner, Ty może jesteś idealna, ale ja sama proszę często o coś Boga i nie wstydzę się tego
[21:46] <karolina1x>: :<
[21:46] <karolina1x>: :)
[21:46] <langusta_>: Gabi. a potem co? Nowennę, by coś załatwić?
[21:46] <martyna1804>: nie mówiła, że jest idealna, wiec bez jakichś naciągnięć, please
[21:47] <karolina1x>: martyna, nie do Ciebie
[21:47] <karolina1x>: :)
[21:47] <martyna1804>: ale koło mnie:P
[21:47] <wielki_czarny_pies>: :)
[21:47] <ksiadz_na_czacie11>: prosić owszem. jak najbardziej. Tylko, czy my sobie zadajemy pytanie: czemu ma to służyć? Ostatecznie wszystko, co otrzymujemy, to tylko narzędzia, którymi się ma przebijać Sam Bóg w nas
[21:47] <megi>: być chrześcijaninem, to świadczyć o Jezusie swoim życiem
[21:48] <Gabi_K>: e tam, nic nie załatwiam, ale jak mi po kościach daje czasem, to naprawdę Mu mówię, co o Nim myślę :} tak po ludzku i że może mi.....:}
[21:48] <Gabi_K>: tylko mnie tu nie umoralniajcie
[21:48] <martyna1804>: i w sumie niczego nie mamy, bo wszystko Jego jest
[21:48] <martyna1804>: ma to służyć naszemu rozwojowi duchowemu, bo Mu nic już nie potrzeba;)
[21:48] <karolina1x>: ks., przecież, jeśli prosimy z wiarą i pragniemy tylko Jego woli, to i tak dostaniemy to, co On chce dla naszego dobra
[21:48] <wielki_czarny_pies>: jak Samson? Samuel? Ten, co prosił o zdolności ,by mądrze kierować ludem.. - nie dla siebie.. ale dla Bożych celów..
[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: Megi. żeby świadczyć, to trzeba mieć z czego brać
[21:48] <karolina1x>: więc, jeśli w ludzkim myśleniu źle rozumujemy, On to skoryguje
[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: o to chodzi wcp, o to chodzi
[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: Samuel :)
[21:49] <wielki_czarny_pies>: dzięki :)
[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: ej, nie [mina] Salomon
[21:49] <karolina1x>: heheh
[21:49] <karolina1x>: się ks. pogubił
[21:49] <karolina1x>: ;)
[21:50] <ksiadz_na_czacie11>: Salomona modlitwa o mądrość i to po to, by zdołał mądrze kierować ludem Boga
[21:50] <wielki_czarny_pies>: to, to marzenie w sumie... żeby chcieć być dla Niego.. i nie dlatego, że ja chcę... ale, że... no On mnie chce... ,że On widzi we mnie kogoś, kim może pomóc innym.. cudne takie marzenie.
[21:50] <ataner155>: wcp- to życie
[21:50] <Gabi_K>: oooooo, jakie znowu wielkie słowa....
[21:50] <wielki_czarny_pies>: słusznie.. dzięki księże :) za dużo było tych mądrych na „S” w Biblii ;)
[21:51] <ksiadz_na_czacie11>: to nie marzenie wcp. to właśnie jest to, o co chodzi
[21:51] <wielki_czarny_pies>: niektóre marzenia się spełniają... ;) co daj Boże. Amen :)
[21:51] <ataner155>: marzenie? marzeniem dla mnie, to spojrzenie Jego zakochanych we mnie oczu- spojrzenie jakim nie obdarzy mnie żaden człowiek i jakim ja nie potrafię patrzeć na innego człowieka- to jest moje marzenie
[21:51] <martyna1804>: wcp- ale to nie marzenie, jak już napisali, tylko droga życia
[21:52] <Gabi_K>: ataner...Jego oczy, to oczy Twego dziecka i męża
[21:52] <ksiadz_na_czacie11>: daj Boże, żebyśmy tak chcieli być dla Niego, żeby to On był w nas i przez nas. Tylko On.
[21:52] <wielki_czarny_pies>: amen! :)
[21:52] <ataner155>: Gabi...powtarzasz się...nie o takie oczy i nie o takie spojrzenie mi chodzi..nie pojmiesz...a ja Ci nie wytłumaczę- nie wracajmy już do tego
[21:53] <Gabi_K>: wiem, robię to celowo.... nie ma innych Oczu Bożych
[21:53] <wielki_czarny_pies>: wiesz, atanerko.. ale tak sobie myślę... że mieć takie oczy dla innych.. jak te Jego dla Ciebie..
[21:53] <ataner155>: hwhehehe- ja Je znajdę :P
[21:53] <Gabi_K>: uwierz mi, proszę :)
[21:53] <megi>: żeby mieć z czego brać, trzeba się napełnić Jezusem czyli otworzyć się na Dobro, wyzbywając się powoli , systematycznie swojego egoizmu – oczywiście, w tym pomagają sakramenty , modlitwa
[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: i właśnie w byciu wierzącym powinno nam chodzić tylko o to - o NIEGO
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: dobrze byłoby jeszcze powiedzieć: skąd to wszystko "wziąć" ?.....
[21:54] <ataner155>: Gabi-j est jeszcze sam Bóg...i o spotkanie z Nim...nie w drugim człowieku mi chodzi
[21:54] <karolina1x>: ks., czyli co? gdzie szukać?
[21:54] <wielki_czarny_pies>: czasem zaczyna się od Konkursu biblijnego.. ;)
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: jak dla mnie pierwsza sprawa, to Słowo Boże. Słuchać
[21:54] <langusta_>: z tego,w czym się pozostawił
[21:55] <Gabi_K>: Boga można spotkać tylko przez kontakt z innym człowiekiem, inaczej się nie da
[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: nieprawda, Gabi
[21:55] <Gabi_K>: prawda
[21:55] <megi>: jeżeli pragnę nie dla siebie - abym ja wzrastał - otrzymam od samego Boga
[21:55] <wielki_czarny_pies>: bez Mszy nie pójdzie... bez Słowa, Komunii, Błogosławieństwa i doświadczenia wspólnoty..
[21:55] <langusta_>: Gabi, a pustelnicy?
[21:55] <karolina1x>: ale częściowo ma Gabi rację
[21:56] <ataner155>: Gabi-j a chcę, żeby to On był tym, kogo spotkam po śmierci. Bóg w innym człowieku, Bóg we mnie- to jedno. Ale cały On i tylko On, i ten jedyny, prawdziwy, i bliski On- to drugie.
[21:56] <Gabi_K>: mówię nie o pustelnikach, mówię o żonie, matce, koleżance, sąsiadce
[21:56] <karolina1x>: bo Bóg najczęściej przychodzi do nas przez drugiego człowieka
[21:56] <ksiadz_na_czacie11>: biorąc do ręki Pismo Święte, trzeba chcieć słuchać, a nie chcieć szukać tam czegoś
[21:56] <ataner155>: Gabi, a ja mówię o własnej śmierci
[21:57] <Gabi_K>: wtedy , zanim zobaczysz Boga, św. Piotr Cię zapyta: gdzie byłaś ?
[21:57] <martyna1804>: Bóg jest wszędzie, wiec nie uściślajmy
[21:57] <karolina1x>: i z czym przychodzisz ?
[21:57] <karolina1x>: :'(;)
[21:57] <ksiadz_na_czacie11>: dalej to modlitwa. ale taka szukająca Jego, a nie satysfakcji z dobrze spełnianego zadania
[21:57] <wielki_czarny_pies>: wiesz księże... ale czasem, jak czytać Pismo Święte, jak przygodę... żeby zgłębić takiego, np. św. Pawła.. można odkryć niesamowite sprawy.. :)
[21:57] <Gabi_K>: ;)
[21:57] <ataner155>: Gabi...ja wiem, gdzie jestem...wiem, z kim jestem...wiem, co robię...jak się modlę- robię to..i rozumiem, co wypisujesz..ale robię to dlatego, żeby Go spotkać Tam...zrozumiesz to w końcu ?
[21:58] <langusta_>: ataner. spotkaj Go już tu ;)
[21:58] <ksiadz_na_czacie11>: i dalej to sakramenty święte. Ale jako Spotkanie, a nie odrabianie czegoś
[21:58] <langusta_>: potem, to będzie tylko c.d. ;)
[21:58] <karolina1x>: :)langi
[21:58] <ataner155>: Langi- tu już Go spotkałam i spotykałam...sorry, ale tęsknię za bardziej realistycznym spotkaniem
[21:58] <martyna1804>: jeśli się tu Go nie spotka, to lipa...
[21:58] <karolina1x>: no właśnie, ata... to jest to, co ksiądz pisał ....Tu i Teraz
[21:58] <Gabi_K>: chcę zwrócić uwagę tylko na to, że poprzez pomijanie codzienności i ucieczkę w stany upojenia duchowego, nie zbliżamy sie do Boga, ale się od Niego oddalamy
[21:59] <wielki_czarny_pies>: księże.. jak zacząć od odrabiania.. też można Go znaleźć... byle odrabiać bardzo często ;)
[21:59] <ataner155>: nie rozumiecie mnie...szkoda
[21:59] <martyna1804>: upojenia? a co to:|
[21:59] <karolina1x>: ata, wiem ...tęsknota
[21:59] <Gabi_K>: każdy z nas ma swoje powołanie i poprzez służenie swym powołaniem życiowym możemy się do Niego zbliżać, bądź oddalać. Tylko na to chciałam zwrócić uwagę.
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: Gabi, chodzi o to by w tym, co napisałem nie szukać stanów upojenia, ale Jego. Takie zbyt "życiowe bycie w codzienności" jest dopiero gubieniem Boga
[22:00] <ataner155>: Gabi, Ty się uczepiłaś oczywistego..i w kółko to wałkujesz..nie wiem, po co?
[22:00] <ataner155>: każdy to wie
[22:00] <martyna1804>: i tu się z ks. zgadzam :P
[22:01] <megi>: w byciu chrześcijaninem szukamy siebie, a powinniśmy szukać Boga w swoich wszystkich życiowych, codziennych decyzjach , aby Bóg był uwielbiony we wszystkim
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: dopiero nasze bycie w Nim pozwala nam właściwie stąpać po ziemi
[22:01] <Gabi_K>: każde ekstremum jest niedobre, trzeba po prostu połączyć jedno z drugim- równowaga
[22:01] <karolina1x>: ks., raz piszecie, że nie chodzi o wielkie upojenie i szukanie mistycznych przeżyć a potem, że codzienność, to gubienie Boga
[22:01] <wielki_czarny_pies>: Gabi, równowaga, to nie w tej religii :)
[22:01] <ataner155>: idę...sorki..ale dla mnie mówicie jak przedszkolaki
[22:01] <karolina1x>: czasem to jest nieścisłość w wypowiedziach
[22:01] <martyna1804>: karo, ale chodzi o skrajności
[22:01] <Gabi_K>: równowaga, to istota
[22:01] <wielki_czarny_pies>: może jesteśmy przedszkolakami....
[22:01] <langusta_>: równowaga kojarzy mi się z byciem letnim
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, może być, że i w słuchaniu ;)
[22:02] <karolina1x>: heheh
[22:02] <karolina1x>: no dobra dobra ks.
[22:02] <karolina1x>: :D
[22:02] <wielki_czarny_pies>: langi, mi z jin-yangiem
[22:02] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem podsumujmy
[22:03] <langusta_>: osobowa relacja nie zakłada towarzyszeniu, ale byciu z Nim :)
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: 1.wiara nie może być niczym innym, jak tylko Spotkaniem z Bogiem
[22:03] <Gabi_K>: duchowość i praca na co dzień , pokora, ale i mądre wykorzystywanie własnych umiejętności...itp
[22:03] <Gabi_K>: ano, wcp...to tylko inna religia, ale ten sam świat i ten sam Jedyny Bóg
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: 2.chodzi w niej o to, by być z Nim i wchodzić w Jego Życie. I to niezależnie od stanu (ducha, życia, materii)
[22:04] <wielki_czarny_pies>: noooo, Gabi.. zupełnie się tu z Tobą nie zgodzę
[22:04] <martyna1804>: wcp- 1.prawda wiary
[22:04] <ksiadz_na_czacie11>: 3.szukanie czegokolwiek innego poza Nim (nawet spraw samych w sobie dobrych i świątobliwych) powoduje, że Go tracimy z oczu
[22:05] <ksiadz_na_czacie11>: 4.a to wszystko przez słuchanie Jego Słowa, bycie z Nim na modlitwie i Spotkania w sakramentach świętych
[22:05] <ksiadz_na_czacie11>: amen:)