Jemu zaufam i bać się nie będę (Iz 12,3)

Zapis czatu z 7 listopada 2009

publikacja 28.11.2009 17:16

Jak zawsze, czytania niedzielne: XXXII NZ "B" (1 Krl 17,10-16; Ps 146,6c-10; Hbr 9,24-28; Mt 5,3; Mk 12,38-44)

[21:00] <ksiadz_na_czacie3>: dziś o zaufaniu wobec Boga
[21:01] <ksiadz_na_czacie3>: o zaufaniu mówią czytania jutrzejszej niedzieli, ale...
[21:01] <ksiadz_na_czacie3>: rzecz oczywista
[21:02] <ksiadz_na_czacie3>: można się też odwoływać do własnych doświadczeń, naszej historii życia z Bogiem
[21:03] <ksiadz_na_czacie3>: czytania Mszy Św. pokazują nam dwie postawy wobec Boga
[21:03] <ksiadz_na_czacie3>: pierwsze czytanie nieufność, przechodzacą w zaufanie
[21:03] <ksiadz_na_czacie3>: nieco wymuszone
[21:03] <ksiadz_na_czacie3>: natomiast Ewangelia o spontanicznym, bezwarunkowym zaufaniu wobec Pana
[21:04] <ksiadz_na_czacie3>: a my....
[21:04] <ksiadz_na_czacie3>: też pewnie nieco kalkulujemy
[21:04] <ksiadz_na_czacie3>: zaufać Panu, czy...
[21:04] <anulka12370>: zaufać i pozwolić działać to tak, jak by iskra nadziei rozpaliła ognisko
[21:04] <Kochane_Misiatko>: też nie można powiedzieć, na Kogo liczyła uboga wdowa
[21:05] <Kochane_Misiatko>: tu trzeba dobrej egzegezy
[21:05] <ksiadz_na_czacie3>: zostawmy ją biblistom, Kochane
[21:06] <ksiadz_na_czacie3>: egzegeza to ładne słowo i poważne...
[21:06] <Kochane_Misiatko>: no, ale to ważne
[21:06] <ksiadz_na_czacie3>: nam raczej chodzio życie...
[21:07] <ksiadz_na_czacie3>: nie wiem, czy byłoby mnie stać na takie zachowanie, jak tej wdowy...
[21:07] <ksiadz_na_czacie3>: bo to i portki trzeba kupić...
[21:07] <ksiadz_na_czacie3>: i nieco na benzynę sobie zostawić...
[21:07] <ksiadz_na_czacie3>: a i książkę jakąś kupić
[21:07] <noa>: kto wierzy Bogu, ten ma zaufanie
[21:07] <Kochane_Misiatko>: dlatego ważne jest wyjaśnienie, bo nie wiadomo, czy ta wdowa liczyła na Pana, czy na sponsora
[21:07] <ksiadz_na_czacie3>: na kogo mogła liczyć, kładąc do skarbonki w świątyni?
[21:07] <Kochane_Misiatko>: Ewangelia nie mówi, co się z nią stało
[21:08] <Kochane_Misiatko>: no mogło być tak, że dała wszystko, co miała
[21:08] <Kochane_Misiatko>: wyszła ze świątyni
[21:08] <Kochane_Misiatko>: i ktoś jej dał dużo pieniędzy
[21:09] <LukaszM>: raczej nie :)
[21:09] <Kochane_Misiatko>: raczej to nie jest na pewno
[21:09] <ksiadz_na_czacie3>: a może KTOŚ dał jej tylko duże błogosławieństwo
[21:09] <Kochane_Misiatko>: nie można wykluczyć
[21:09] <Kochane_Misiatko>: ani interwencji Bożej
[21:09] <Kochane_Misiatko>: ani ludzkiej
[21:09] <LukaszM>: albo przez to, że zaufała naszemu Panu, została obdarowana łaskami i nie musiała się troszczyć, jak przeżyje
[21:09] <LukaszM>: różnie to bywa
[21:09] <ksiadz_na_czacie3>: Pan Ochrania sierotę i wdowę
[21:09] <Kochane_Misiatko>: ale nawet ta ludzka
[21:10] <Kochane_Misiatko>: dokonuje się przez Boga przecież
[21:10] <ksiadz_na_czacie3>: owszem, Kochane
[21:10] <LukaszM>: przecie Pan Jezus mówił, że nie mamy się martwić o jutrzejszy dzień i jak przeżyjemy, bo w oczach Boga jesteśmy ważniejsi niż jakieś wróble
[21:11] <noa>: zatem Lukasz...?
[21:11] <noa>: wróćmy do lat 70. - tych beztroskich hippisów :D
[21:11] <ksiadz_na_czacie3>: zdarzyło się Wam kiedyś zagrać va banque... bo trzeba było komus pilnie pomóc, ratować kogoś?
[21:12] <ksiadz_na_czacie3>: nie pamiętam, żebym miał pusty portfel...
[21:12] <ksiadz_na_czacie3>: ale tak, żeby mi dwie dychy zostało to i bywało...
[21:12] <ksiadz_na_czacie3>: a tu trzeba chatkę utrzymać
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: i wikarego nakarmić...
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: i nie pamiętam, żeby mi się kiedy nie dostało...
[21:13] <CALsky>: ...często takiej pomocy doznaję
[21:13] <CALsky>: ...często takiej pomocy udzielamy sobie z przyjacielem
[21:13] <karolina1x>: ja kiedyś byłam proszona o pożyczkę, a nie miałam kasy, więc pożyczyłam od innej osoby, żeby pożyczyć tej, co mnie prosiła
[21:13] <karolina1x>: ks, miałeś szczęście... mi nieraz brakowało, ale i tak pożyczałam, pomagałam, teraz nie narzekam:)
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: ale...
[21:14] <ksiadz_na_czacie3>: myślę, że gdybym się do takiej sytuacji dopuścił, przez tere fere jakieś, jakieś swoje widzi mi się...
[21:14] <ksiadz_na_czacie3>: myślę, że byłyby kłopoty
[21:14] <ksiadz_na_czacie3>: zresztą nie chodzi tu tylko o pieniądze!!
[21:15] <ksiadz_na_czacie3>: nie skupiajmy się na nich
[21:15] <LukaszM>: ale tu chyba chodzi o to, że mamy całkowicie zawierzyć Panu, ile możemy dać z siebie dla Boga, na ile nas stać
[21:16] <CALsky>: ...często czas dla drugiej osoby ma większą wartość niż pieniądze...
[21:17] <anulka12370>: Calsky, tak
[21:17] <anulka12370>: sama tego doświadczyłam
[21:17] <ksiadz_na_czacie3>: jasne, CaLsky
[21:17] <CALsky>: ...ludzie cierpią z powodu samotności i odtrącenia... są jak trędowaci...
[21:18] <CALsky>: ...podanie komuś ręki i ofiarowanie czasu na wysłuchanie mu ...jest większą pomocą ...lekarestwem dla jego duszy i psychiki
[21:18] <anulka12370>: chociaż ciężko tak po ludzku zawierzyć, zaufać, gdy wszystko się wali
[21:19] <ksiadz_na_czacie3>: można na czacie pięknie gadać... ale po co...
[21:19] <ksiadz_na_czacie3>: jeśli nie ma miłości
[21:19] <anulka12370>: ks3, miłość... a jak ją zinterpretować?
[21:19] <anulka12370>: co to jest?
[21:19] <ksiadz_na_czacie3>: CALsky o tym właśnie mówi...
[21:20] <ksiadz_na_czacie3>: kiedy pod górkę mam z pracami różnymi...
[21:20] <ksiadz_na_czacie3>: i ktoś ciągle przychodzi do kancelarii
[21:20] <ksiadz_na_czacie3>: "przeszkadza"
[21:21] <ksiadz_na_czacie3>: jeśli wtedy wyjdę do niego z niepełnym uśmiechem, to Pan sprawi, że w 1/2 czasu zrobię więcej niż bez tych wizyt bym zrobił
[21:23] <CALsky>: ...Bóg dał także nam... do dyspozycji... możliwość..."powiedz tylko jedno słowo do Twojego bliźniego, a może być uzdrowiona dusza Jego" ...czy często obdarzamy kogoś potrzebującego zainteresowania ...słowem pełnym szczerości i troski...?
[21:26] <ksiadz_na_czacie3>: czat niczego ne zmieni, my mamy się napracować nieco nad sobą, żebyśmy się zmieniali
[21:26] <Gabi_K>: właśnie, ksiadz
[21:26] <taize_>: poprawiać się trzeba!
[21:26] <ola61>: jakoś nikomu dziś nie po drodze
[21:26] <gianna_victoria>: a co z ufnością Panu...?
[21:27] <gianna_victoria>: hmm... czy tu chodzi tylko i wyłącznie o Boże Miłosierdzie?
[21:27] <gianna_victoria>: Koronka do Miłosierdzia Bożego?
[21:27] <gianna_victoria>: czy coś jeszcze?
[21:27] <ksiadz_na_czacie3>: powiem Wam coś bardzo waznego, prawie odkrywczego
[21:27] <ksiadz_na_czacie3>: zaufać Bogu jest bardzo trudno, choć tylko Jemu ufać warto
[21:27] <anulka12370>: i oddać się Maryi - Jego i naszej Matce
[21:28] <paczka_dropsow>: no zaufać Bogu jest trudno... zwłaszcza jeśli przy tym trzeba wykazać się ceirpliwością...
[21:28] <paczka_dropsow>: na jakiś dłuższy czas...
[21:28] <paczka_dropsow>: bo np. nie ma innego wyjścia niż cierpliwie poczekać
[21:29] <ksiadz_na_czacie3>: to święta prawda
[21:29] <ksiadz_na_czacie3>: ufność, cierpliwość i pokora... to pożądany pakiet podróżny dla każdego chrześcijanina
[21:29] <CALsky>: ...własne wyobrażenie o zaufaniu ...to często... jeszcze nie zaufanie do Boga
[21:29] <paczka_dropsow>: ks3, czy Twoim zdaniem jakiś bunt emocji przeczy zaufaniu?
[21:30] <ksiadz_na_czacie3>: nie przeczy, paczko, jesteśmy ludźmi
[21:30] <ksiadz_na_czacie3>: mamy emocje
[21:30] <ksiadz_na_czacie3>: Pan je nam dał
[21:30] <paczka_dropsow>: no właśnie...
[21:30] <LukaszM>: ale mamy nad nimi panować
[21:30] <LukaszM>: a nie one nad nami
[21:30] <Emilka>: Pan je nam dał i Pan nam je kiedyś zabierze...
[21:30] <paczka_dropsow>: więc zaufanie nie zawsze oznacza stoicki spokój wobec wszystkiego...
[21:30] <paczka_dropsow>: i cierpliwość nie musi być "bierna" :)
[21:31] <gianna_victoria>: nie oznacza?
[21:31] <Kochane_Misiatko>: zaufanie nigdy nie oznacza spokoju i stagnacji
[21:31] <Kochane_Misiatko>: i czekanie
[21:31] <ksiadz_na_czacie3>: zaufanie ma wielką wartość w czasie burzy, paczko...
[21:31] <ksiadz_na_czacie3>: zaufanie jest zmaganiem
[21:31] <CALsky>: ...jak emocje nie niszczą zaufania... to znaczy, że człowiek ma zaufanie... prosta miara
[21:31] <paczka_dropsow>: ks3, no... bo w zasadzie w czasie mega burzy nie ma innego wyjścia...
[21:31] <paczka_dropsow>: albo się zaufa... albo idzie się na dno
[21:31] <karolina1x>: często są sytuacje naprawdę podbramkowe i cierpliwość w oczekiwaniu na pomoc jest głupia
[21:31] <ola61>: tak, zaufanie to zmaganie ze słabościami
[21:31] <Emilka>: czasem trudno jest zaufać
[21:31] <CALsky>: cierpliwość jest pochodną miłości
[21:31] <anulka12370>: paczka, w czasie burzy albo czekasz aż minie, albo podejmujesz pewne działania
[21:32] <paczka_dropsow>: karo, niekoniecznie na pomoc... można np. czekać na zaakceptowanie czegoś
[21:32] <gianna_victoria>: szczególnie, jak na daną chwilę coś nie jest jasne
[21:32] <karolina1x>: w czasie burzy to lepiej nie podejmować decyzji
[21:32] <paczka_dropsow>: karo, czasami trzeba
[21:33] <karolina1x>: paczka, wyobraż sobie, że jest wypadek - i co? akceptujesz czy lecisz pomóc?
[21:33] <karolina1x>: ale to skrajność
[21:33] <paczka_dropsow>: karo, no zależy od sytuacji, zresztą wypadek nie jest burzą, może być początkiem burzy...
[21:33] <karolina1x>: toż właśnie, paczka, piszę... trzeba umieć rozeznać
[21:33] <Monika_cw>: na zufanie się długo pracuje, a niestety łatwo się je traci...
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: burza... Panie ratuj bo giniemy...
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: kiedyś siedziałem na spowiedzi wielkanocnej w konfesjonale...
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: mnóstwo ludzi do spowiedzi z dwóch stron...
[21:34] <ksiadz_na_czacie3>: sam przeżywałem wtedy wewnątrz burzę i to solidną (będę wdzięczny za nie dopytywanie)...
[21:34] <ksiadz_na_czacie3>: i nagle spojrzałem na przeciwległą ścianę kościoła...
[21:34] <ksiadz_na_czacie3>: polichromia...
[21:35] <ksiadz_na_czacie3>: łodź z apostołami, Pan Jezus drzemie...
[21:35] <ksiadz_na_czacie3>: a oni krzyczą: Panie, ratuj, bo giniemy...
[21:35] <ksiadz_na_czacie3>: stało się to moją piosenką na długie miesiące
[21:36] <ksiadz_na_czacie3>: dziś też ją powtarzam
[21:36] <ksiadz_na_czacie3>: no i burza minęła

[21:36] <Emilka>: i wszystko dobrze się skończyło
[21:36] <anulka12370>: ks3, i Jezus przez tę polichromię Ci coś ważnego powiedział
[21:36] <anulka12370>: a Ty jako narzędzie w ręku Pana uratowałeś tych, którzy tonęli w grzechu
[21:36] <anulka12370>: może byłeś dla nich łodzią
[21:36] <Robert>: ...nie ma to jak skupienie podczas spowiedzi...
[21:36] <ola61>: tak, trzeba prosić, a będzie Wam dane
[21:36] <paczka_dropsow>: Bóg zaskakuje czasami:)
[21:36] <ksiadz_na_czacie3>: Bóg jest nieobliczalny, paczko, daje nie licząc :D
[21:37] <ksiadz_na_czacie3>: a my mamy do Niego być podobni
[21:38] <paczka_dropsow>: no właśnie, ks... ale te burze i to zaufanie jest tylko możliwe, jeśli się z tej łódki nie wysiądzie...
[21:39] <paczka_dropsow>: bo można spanikować i rzucić się wpław...
[21:39] <paczka_dropsow>: a Jezus został, tam... w łodzi...
[21:39] <LukaszM>: dlatego mamy w niej siedzieć
[21:39] <paczka_dropsow>: czyli mimo wszystko trzeba trwać:)
[21:39] <LukaszM>: dokładnie, paczka
[21:39] <ksiadz_na_czacie3>: trzeba, paczko
[21:40] <paczka_dropsow>: chociaż czasami to trwanie to tak boli, jak trzymanie się brzytwy przy tonięciu, ale co tam :D
[21:41] <Kochane_Misiatko>: w Czechach jest taki zwyczaj, że na Mszy Św. prymicyjnej ksiądz dostaje koronę cierniową
[21:42] <Kochane_Misiatko>: i w niej udziela prymicyjnego błogosławieństwa
[21:42] <gianna_victoria>: no co Ty?
[21:42] <gianna_victoria>: skąd taki zwyczaj się wywodzi?
[21:42] <gianna_victoria>: jak to ksiądz w koronie cierniowej? :|
[21:42] <Emilka>: a po co Księdzu korona cierniowa??
[21:42] <Kochane_Misiatko>: nawet nie wiem - skąd
[21:42] <Kochane_Misiatko>: nie pytałem ich o to
[21:42] <Kochane_Misiatko>: ale faktycznie jest to jakiś symbol
[21:42] <Kochane_Misiatko>: uczestnictwa w misji Chrystusa
[21:42] <Kochane_Misiatko>: kapłańskiej, królewskiej i prorockiej
[21:42] <Kochane_Misiatko>: właśnie ta korona może symbolizuje tę królewską?
[21:42] <ksiadz_na_czacie3>: moja mama strasznie się martwiła, bo dała mi z okazji prymicji...
[21:42] <ksiadz_na_czacie3>: piękny krzyż
[21:42] <ksiadz_na_czacie3>: taki góralski
[21:42] <ksiadz_na_czacie3>: i ktoś jej nagadał...
[21:43] <paczka_dropsow>: pewnie nagadał, że księdzu życie ukrzyżowała;)
[21:43] <ksiadz_na_czacie3>: właśnie, paczko
[21:44] <ksiadz_na_czacie3>: wolę ten krzyż niż haftowany ręcznik
[21:44] <ksiadz_na_czacie3>: ksiądz bez krzyża to kaleka
[21:44] <paczka_dropsow>: nie tylko ksiądz... ale chrześcijanin
[21:44] <anulka12370>: a przecież w krzyżu siła i zbawienie
[21:44] <anulka12370>: kiedyś, jak się bałam zasnąć....... to trzymałam w ręce krzyż... i zasypiałam
[21:45] <anulka12370>: ja sobie nie wyobrażam wyjść gdzieś bez różańca
[21:45] <gianna_victoria>: a słyszeliście taką opowieść, że po naszych krzyżach przejdziemy do Nieba? przez przepaść?
[21:45] <gianna_victoria>: im kto ma cięższy krzyż, solidniejszy, tym łatwiej przejdzie do Nieba
[21:45] <gianna_victoria>: a jak ktoś sobie wybrał krzyż z patyków - ten krzyż spali się lub połamie
[21:46] <gianna_victoria>: i taka osoba nie przejdzie do Królestwa Niebieskego
[21:46] <ksiadz_na_czacie3>: spojrzcie na temat na górnej belce...
[21:46] <ksiadz_na_czacie3>: jak nie staramy się ufać Panu...
[21:46] <ksiadz_na_czacie3>: to ciagle zyjemy w leku
[21:46] <taize_>: Jemu zaufam i bać się nie będę...
[21:46] <gianna_victoria>: tzn. Jemu zaufam - będę dźwigać swój krzyż
[21:47] <gianna_victoria>: bez zrzucania go na inne plecy
[21:47] <anulka12370>: no to akurat patrząc na krzyż..... widzimy Chrystusa
[21:47] <anulka12370>: On zaufał Ojcu Swojemu
[21:47] <anulka12370>: tak i my winniśmy zaufać Chrystusowi
[21:48] <gianna_victoria>: To jak z tym krzyżem - dzielnie znosić ciężar krzyża- to zaufanie Panu?
[21:48] <gianna_victoria>: trwać przy jednej żonie, jednym mężu, 10 przykazań Bożych
[21:49] <anulka12370>: tak, Jezus mowił, że idąc za Nim, nie będzie łatwo i przyjemnie, wręcz przeciwnie
[21:49] <ola61>: dopadają nas przeciwności losu, ale jeśli się ufa, to nie starszne nam życie
[21:49] <ksiadz_na_czacie3>: jeden biskup...
[21:49] <ksiadz_na_czacie3>: powiedział mi kiedyś mrużąc oko...
[21:50] <ksiadz_na_czacie3>: biskupstwo to ciężki krzyż...
[21:50] <ksiadz_na_czacie3>: ale...
[21:50] <ksiadz_na_czacie3>: dodał...
[21:51] <ksiadz_na_czacie3>: z kruszcu i da się udźwignąć ;)
[21:51] <ksiadz_na_czacie3>: miał poczucie humoru...
[21:52] <ksiadz_na_czacie3>: ale jego biskupstwo rzeczywiscie bylo znaczone krzyzem
[21:52] <ksiadz_na_czacie3>: solidnie
[21:52] <ksiadz_na_czacie3>: i jest tak do dziś
[21:52] <anulka12370>: ale w każdej roli społecznej jest krzyż - mały, większy, duży
[21:52] <anulka12370>: ale Bóg daje siłę, by go nieść...
[21:52] <anulka12370>: a jak upadamy, to pomaga się nam podnieść
[21:52] <anulka12370>: ks3, a życie jakiegoś zwykłego człowieka też może być naznaczone takim krzyżem
[21:52] <gianna_victoria>: sami nie dźwigamy krzyża, Chrystus nam pomaga - ale nie możemy tego krzyża zrzucać na innych
[21:52] <LukaszM>: lepiej cierpieć tu niż tam :)
[21:52] <Gabi_K>: "Tu" to jest początek tego "Tam", Lukasz, więc nie warto oddzielać
[21:52] <sono>: Łukasz, szczęścia wiecznego i kary wiecznej nie da się porównać do ziemskich
[21:53] <ksiadz_na_czacie3>: życie księdza, biskupa, poczciwego chrześcijanina, zawsze jest znaczone krzyżem
[21:53] <ksiadz_na_czacie3>: to probierz naszej wierności
[21:54] <Gabi_K>: e tam, Ksiadz, probierz... sposób prowadzenia do świętości
[21:54] <Gabi_K>: niezależnie, czy chrześcijanin, czy nie
[21:54] <ksiadz_na_czacie3>: rzeczywistość jest wieloaspektowa, także masz rację, może nawet pierwszorzedną, Gabi
[21:55] <Gabi_K>: każdy musi zrozumieć zasadę świętości i tylko przez krzyż do niej dojść można - tak jesteśmy skonstruowani jakoś dziwnie...

[21:55] <gianna_victoria>: a jak to jest, czy tylko od biskupa zależy, gdzie dany kapłan ma posługiwać?
[21:55] <gianna_victoria>: czy kapłan ma coś do powiedzenia?
[21:55] <sono>: ma
[21:55] <anulka12370>: gianna, od abp raczej
[21:55] <anulka12370>: i od księdza samego, jak coś przeskrobie, to go przeniosą;)
[21:55] <Kochane_Misiatko>: to zależy od diecezji
[21:55] <Kochane_Misiatko>: nawet sa diecezje
[21:55] <Kochane_Misiatko>: gdzie biskup się tym nie zjamuje
[21:55] <ksiadz_na_czacie3>: ma, gianna
[21:55] <ksiadz_na_czacie3>: ale powinien być posłuszny
[21:56] <ksiadz_na_czacie3>: powiedziawszy swoje :)
[21:56] <gianna_victoria>: czyli ksiądz może wybrać?
[21:56] <sono>: ale chyba nie ślepo
[21:56] <sono>: nawet ksiądz musi mieć swoje zdanie
[21:56] <anulka12370>: może poprosić o przeniesienie
[21:56] <anulka12370>: ale abp decyduje
[21:56] <ksiadz_na_czacie3>: posłuszeństwo to fundament Kościoła
[21:56] <ksiadz_na_czacie3>: i kropka
[21:56] <kameleon>: ślepe?:>
[21:57] <sono>: nawet jak ktoś się myli lub ze złośliwości każe coś zrobić, to musi być mu posłuszny???
[21:57] <ksiadz_na_czacie3>: imponuje mi ślepota od czasów Jana Pawla I, kameleonie
[21:57] <kameleon>: czemu?
[21:57] <ksiadz_na_czacie3>: to dłuższe opowiadznie
[21:57] <ksiadz_na_czacie3>: ale ciekawe
[21:58] <sono>: to napisz o tym
[21:58] <ksiadz_na_czacie3>: chcecie, naprawdę??
[21:58] <gianna_victoria>: tak
[21:58] <sono>: ja chcę, a oni też chcą
[21:58] <gianna_victoria>: wszyscy chcemy
[21:58] <kameleon>: jeżeli to pozwoli zrozumieć wątek ślepego posłuszeństwa, które aprobujesz...
[21:58] <ksiadz_na_czacie3>: myślę, że pomoże
[22:00] <ksiadz_na_czacie3>: Jan Pawel I miał sen...
[22:00] <ksiadz_na_czacie3>: pierwszy - to nie błąd
[22:00] <ksiadz_na_czacie3>: opowiadał
[22:00] <ksiadz_na_czacie3>: wędrowałem przez pola i łąki...
[22:00] <ksiadz_na_czacie3>: wieczorem doszedłem do gęstego lasu
[22:01] <ksiadz_na_czacie3>: zrobiło się ciemno
[22:01] <ksiadz_na_czacie3>: bałem się wejść do niego
[22:01] <ksiadz_na_czacie3>: i nagle przy mnie stanęła stara kobieta
[22:01] <ksiadz_na_czacie3>: powiedziała: jeśli chcesz, przeprowadzę Cię przez las
[22:02] <ksiadz_na_czacie3>: zauważyłem, że jest niewidoma...
[22:02] <ksiadz_na_czacie3>: miała nadto oczy przepasane jakąś wstęgą
[22:02] <ksiadz_na_czacie3>: bałem się, że zabłądzimy
[22:02] <ksiadz_na_czacie3>: wahałem się
[22:03] <ksiadz_na_czacie3>: w końcu staruszka chwyciła mnie za rękę i pociągnęła do lasu...
[22:03] <ksiadz_na_czacie3>: szliśmy szybko
[22:03] <ksiadz_na_czacie3>: ale las był wielki
[22:04] <ksiadz_na_czacie3>: od czasu do czasu zawadzałem o jakieś korzenie, krzewy, przewracałem się
[22:04] <ksiadz_na_czacie3>: podnosiła mnie i prowadziła dalej
[22:04] <ksiadz_na_czacie3>: po jakimś czasie
[22:04] <ksiadz_na_czacie3>: przez gęstwinę zaczęły przebijać pierwsze promienie słońca
[22:04] <ksiadz_na_czacie3>: szliśmy dalej
[22:05] <ksiadz_na_czacie3>: brzeg lasu był coraz bliżej
[22:05] <ksiadz_na_czacie3>: gdy do niego doszliśmy wschodziło słońce
[22:05] <ksiadz_na_czacie3>: zapytałem: kim jesteś...
[22:06] <ksiadz_na_czacie3>: odpowiedziała: znasz mnie przecież
[22:06] <ksiadz_na_czacie3>: jestem wiara
[22:06] <ksiadz_na_czacie3>: no i tyle na dobranoc :)
[22:07] <ksiadz_na_czacie3>: dobranoc, z Bogiem, trzymajcie się Jego płaszcza