Nawrócenie świętego Pawła-moje nawrócenie

Zapis czatu z dnia 25 stycznia 2010

publikacja 30.01.2010 18:21

Zapraszam do zamyślenia się dziś i porozmawiania o nawróceniu.

[21:00] <ksiadz_na_czacie11>: Witam wszystkich i zapraszam do
zamyślenia się dziś i porozmawiania o nawróceniu, jako że mamy Święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła...
[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: najpierw spróbujmy przypomnieć sobie, cóż to jest "nawrócenie"?
[21:01] <ataner155>: powrót...
[21:01] <szymekC>: do prawdy
[21:01] <langusta_>: przemiana, zwrot ku Bogu
[21:01] <Joda>: odkrycie sensu
[21:01] <ataner155>: zawrócenie z niewłaściwej drogi, na te właściwą
[21:02] <Dolores>: nawrócenie ze złej drogi
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: może spróbujmy jakoś usystematyzować etapy tego powrotu...?
[21:02] <adzia1989>: proces przemiany duchowej
[21:02] <ataner155>: u każdego jest tak samo?
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: od czego się zaczyna nawrócenie?
[21:02] <Martunia_>: od chęci.
[21:02] <Joda>: od sięgnięcia dna
[21:02] <ataner155>: no właśnie tak książkowo? jest taki schemacik?
[21:02] <kluseczka>: od olśnienia
[21:02] <kluseczka>: łupnięcia
[21:02] <langusta_>: od uświadomienia sobie faktu odejścia
[21:02] <Martunia_>: u nie których danej sytuacji.
[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: jeśli nawet nie tak samo literalnie, to z pewnością jakoś podobnie
[21:03] <kluseczka>: momentu zwrotnego
[21:03] <ataner155>: langi a jak ktoś nie odszedł, bo nigdy nie znał i nie był blisko?
[21:03] <adzia1989>: np. zwrot od niewiary do pełnego poznania / uznania Boga
[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: a właśnie że od żadnego z tych coście wymienili. Zobaczcie na przykładzie Szawła... Co najpierw?
[21:03] <langusta_>: ataner. konwertyzm
[21:04] <karolina1x>: oślepł
[21:04] <Martunia_>: od odejścia?
[21:04] <Joda>: walka z Bogiem
[21:04] <ataner155>: karola powtarzam, nie każdy odszedł, niektórzy nie mieli możliwości odejścia od czegoś, bo tego nie znali od początku
[21:04] <karolina1x>: najpierw oślepł żeby doznać olśnienia
[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: nie nie nie. Nawrócenie zaczyna się od SPOTKANIA z Bogiem
[21:04] <langusta_>: najpierw to w swej gorliwości udał się w drogę do Damaszku by tępić chrześcijan
[21:05] <karolina1x>: tak czy tak...Bóg go najpierw oślepił
[21:05] <langusta_>: musiał się wpierw spotkać z Bogiem, skoro (jak mu się wydawało) działa w Jego imię (choć nie do końca realnie)
[21:05] <langusta_>: z/w
[21:05] <karolina1x>: albo inaczej był taką jasnością jakiej jeszcze nie widział, chodził w ciemności wiec nie dostrzegał tego
[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: żeby wracać, czy się przemieniać, czy odnajdować, trzeba najpierw zobaczyć do Kogo wracać, w Kim się przemieniać i odnajdować
[21:05] <adzia1989>: odwrócenie się człowieka wierzącego od życia w grzechu i zwrócenie się ku życiu w przyjaźni z Bogiem
[21:06] <ataner155>: zaczął od nienawiści(to tak jak ja) nie zauważył, że przez swoja niechęć zaczyna szukać, pytać...a spotkanie Boga bez spotkania, nie ma powrotu
[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: najpierw mamy zatem spotkanie
[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: bo jak się zacznie od następujących dopiero po spotkaniu etapów, to wychodzi często kicha
[21:07] <Dolores>: czyli co? nawrócenie zaczyna się od poznania
[21:07] <ataner155>: spotkanie-potem ślepota, czyli totalnie niezrozumienie niczego odrzucenie tego czym się żyło, co myślało i poznawanie nowego-choć nie od razu przyjęcie
[21:07] <martyna1804>: doszło do poznania, bo mnie nie było, ale czego?
[21:07] <ola61>: spotkać, poznać, zawierzyć
[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: no tak Dolores. od poznania i rozpoznania
[21:08] <karolina1x>: ata w przykładzie Pawła jest taka gwałtowność że raczej bym tam nie doszukiwała się wcześniejszego poszukiwania
[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: to poznanie, spotkanie zawsze nadaje właściwy kierunek powrotowi. Inaczej się łatwo pogubić
[21:08] <martyna1804>: on 3 dni nie jadł i nie pił jak się nie mylę niezły post...post tez zdziałał wiele
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: zatrzymajmy się chwilę na tym Spotkaniu, bo to najważniejsze jest w tym wszystkim
[21:09] <Dolores>: był pewnie pod wrażeniem
[21:09] <ataner155>: owszem była nienawiść, która z jakiegoś powodu w nim była przecież nie od tak sobie musiał wiedzieć, dlaczego ich niszczy, i w czym mu przeszkadzają wiec musiał myśleć i o sobie i o nich, i o ich Bogu
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: to spotkanie wygląda różnie. może to być takie właśnie szawłowe powalenie na ziemię, ale może też być inaczej
[21:09] <martyna1804>: ja wiem co będzie powiedziane, ze on prześladował chrześcijan , a jak spotkał Jezusa to ten go zapytałam dlaczego Go prześladuje i tu podobno uwidacznia się jedność Jezusa i Kościoła
[21:10] <Joda>: spotkanie jak tulenie niemowlęcia... jak ukryty skarb
[21:11] <Dolores>: może to być proces?
[21:11] <ataner155>: albo oślepnąć, i nie móc się obsłużyć
[21:11] <karolina1x>: Nie przez wicher ogromny i nie przez ogień ale w lekkim powiewie przychodzisz do mnie....chyba zależy od sytuacji...czasem Bóg musi użyć "siły" a czasem , powoli delikatnie naprowadza
[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: okazuje się więc, że czasem pomaga takie sprowadzenie do parteru i pokazanie słabości wobec Boga... A czasem inaczej Pan Bóg zadziała. Np. przez pokazanie dobra wynikającego z naszego nawrócenia
[21:11] <ataner155>: zależy od formy człowieka i od planu Boga wobec niego
[21:11] <ataner155>: czyli nie ma schematu
[21:12] <martyna1804>: a tam padły fajne słowa, ze Bóg go wybrał , ze go chce, ze go przeznaczył do tego...
[21:12] <karolina1x>: Dolores to zawsze jest proces
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: ale mamy tu dość istotną wskazówkę, żeby jednak naszą ludzką słabość widzieć też jako okazję do zwrócenia się ku Bogu
[21:13] <ataner155>: a jaką?
[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: to jest właśnie godzenie się na własną kondycję, na słabość nawet. I nie idzie tu o akceptowanie słabości, ale o jej wykorzystanie do dobra
[21:14] <Dolores>: jak człowiek czuje bezsilność to szuka oparcia
[21:14] <karolina1x>: czasem jak do "ostatniej deski ratunku" ale dobre i to
[21:14] <martyna1804>: w słabościach się doskonale, będę się chlubił z moich słabości:)
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: dlatego św. Paweł później napisze: "będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa"
[21:14] <ataner155>: słabość moją siłą...można te hasełka tak w kółko, ale jak ktoś tego nie pojmie, to na hasłach zostanie
[21:14] <karolina1x>: te słabości tez nam są potrzebne żeby sobie uświadomić jak mało możemy sami:)
[21:15] <Martunia_>: bez słabości moim zdaniem nie docenialibyśmy naszych mocnych stron.
[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: jeden z Ojców Kościoła, mówił o grzechach że są one jak gnój wyrzucany na pole, aby wszystko rosło....
[21:15] <ataner155>: chyba że wcale nie ma mocnych a ino słabości to już mało fajnie
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: ale to wykorzystanie słabości aby zwyciężyć dokonuje się tylko w Bogu. Trzeba więc Jego Obecności i naszego z Nim spotkania
[21:17] <Trefl>: dobro to dobro jeśli wynikło z czegoś złego to nadal dobrem będzie...
[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: dlatego chciałem zatrzymać chwilę na tym Spotkaniu. Tylko Bóg bowiem może słabość przemienić w moc, a zło w dobro
[21:17] <karolina1x>: raczej ze zła wyciągnąć dobro
[21:18] <karolina1x>: bo zło które się dokonało nie można już cofnąć
[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: tak więc mamy pierwszy punkt zaczepienia w nawracaniu się. SPOTKANIE Z BOGIEM ŻYWYM
[21:18] <martyna1804>: hmm.. czyli jak?
[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: trzeba Go dostrzec, zobaczyć wiarą
[21:19] <martyna1804>: przecież na pewno wielu się nawróciło a nie ukazał im się Jezus
[21:19] <martyna1804>: wiara?
[21:19] <kluseczka>: toć tej wiary jeszcze niema
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: bo inaczej zostanie nam na widoku tylko nasza słabość...
[21:19] <agaw34>: a jeśli wiary brak?
[21:19] <Trefl>: :) a czy nie można Go dostrzec dzięki słabości?
[21:19] <ola61>: czyli poprzez Pana Jezusa, którego spotykamy codziennie, ale nie zawsze rozumiemy
[21:19] <martyna1804>: no właśnie, chyba się przechodzi z niewiary do wiary
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: jak się jest ochrzczonym to się ma przecież łaskę wiary
[21:19] <martyna1804>: a co ma być po środku?
[21:20] <ataner155>: a może po skutkach?
[21:20] <kluseczka>: to po co nawrócenie?
[21:20] <kluseczka>: od czego się odwracamy
[21:20] <kluseczka>: aktu czemu nawracamy
[21:20] <ola61>: czasem jest pustka i żal
[21:20] <martyna1804>: ja mogę tylko mówić jak to było u mnie, nie wiem jaki sposób Bóg "ma" na każdego;)
[21:20] <ataner155>: po konsekwencjach pewnych decyzji-nagle nas olśni i widzimy gdzie jesteśmy, i że to chyba właśnie to spotkanie
[21:20] <agaw34>: a jak się o tym zapomina?
[21:21] <agaw34>: ze to łaska
[21:21] <langusta_>: od niewiary do uznania Boga, wpierw "od" (grzechu) - "do" Boga
[21:21] <maniera>: a co nam po łasce wiary? Trzeba ją zgłębić a nie ją podziwiać
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: "nawrócenie" to nie tylko przejście od niewiary do wiary. Gdyby tak było to już bylibyśmy w niebie. wierzący. Chodzi jednak o coś więcej
[21:21] <Trefl>: po środku są wątpliwości jak i później pewnie tyle wiem z własnego doświadczenia
[21:21] <maniera>: a niektórzy się zatrzymują na chrzcie
[21:21] <maniera>: i nie rozwijają tej łaski
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: jak to pisał Apostoł Narodów: "od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi"
[21:22] <Martunia_>: nawet jak wierzymy możemy się nawracać czyż nie?
[21:22] <ataner155>: maniera...sam z siebie człowiek nie rozwinie wiary, to zawsze wychodzi od Boga tobie zdaje że to ty chcesz więcej a to jednak ON Cię popycha do szukania
[21:22] <ksiadz_na_czacie11>: to spróbujmy następny etap nawrócenia wskazać. Po Spotkaniu mamy... Co?
[21:22] <Joda>: zachwyt...
[21:22] <langusta_>: relację osobową
[21:23] <ataner155>: wiec ci co się zatrzymują...nie zawsze z własnej winy
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: do zachwytu jeszcze trochę....
[21:23] <martyna1804>: ślepota
[21:23] <agaw34>: poznawanie?
[21:23] <ataner155>: pytania
[21:23] <ola61>: poznanie i zrozumienie
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: co symbolizuje oślepienie Szawła?
[21:23] <ataner155>: i głód wiedzy
[21:23] <maniera>: przejście do nowego świata
[21:23] <agaw34>: grzech?
[21:23] <hmDamian>: najtrudniejsze jest utrzymanie ciągłej modlitwy chyba, czasami wydaje nam się ze chodzimy do kościoła i jest już ok. i potem przestajemy bo nic złego się nie dzieje .
[21:24] <langusta_>: uświadomienie sobie grzechu, duchowa ciemność
[21:24] <martyna1804>: to ze nie da się poznać czegoś zmysłowo, ale ze trzeba wejść głębiej, słyszałam ze to jest znużenie się w ciemności, to się chyba nazywa nocą czegoś tam
[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: o to właśnie Langusta
[21:24] <agaw34>: koniec jednego życia i rozpoczęcie nowego?
[21:24] <ataner155>: e tam nie każdy od razu widzi grzech
[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: świadomość własnej ślepoty duchowej. że dotąd się żyło jak ślepy bez widzenia Światła i Prawdy
[21:24] <maniera>: ksiądz na czacie dlaczego Bóg nie może w sposób fizyczny jak Szwałowi nam się objawić?
[21:25] <ataner155>: maniera...błogosławiony kto nie widział ,a uwierzył
[21:25] <karolina1x>: maniera a może to robi tylko nadal jesteś ślepy
[21:26] <NICszczegolnego>: maniera : "żądacie znaków, a nie otrzymujecie"
[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: jak się człowiek spotyka z Bogiem Światłością to ma dwa wyjścia: Albo pozostać ślepym, albo zobaczyć że się dotąd było ślepym a jest szansa na odzyskanie właściwego widzenia
[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: wracając do tematu... Mamy następny konieczny moment na drodze powrotnej do Boga: ZOBACZYĆ WŁASNĄ SŁABOŚĆ
[21:27] <agaw34>: a jeśli już widzimy i mamy blokadę?
[21:27] <szymekC>: tak zwany klucz i droga do świętości, ujrzenia słabości prawdziwej
[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: ale... Tu Pan Bóg daje nam poznać grzeszność naszą tylko po to żebyśmy się w niej do Niego zwrócili, a nie żeby się katować
[21:29] <ataner155>: a to nie zawsze wszystkim wychodzi
[21:29] <agaw34>: wiemy jak powinno być, ale stoimy jakby obok
[21:29] <ola61>: o trudno siebie ocenić ale jeśli się przyglądać sobie to wiele słabości można zamienić w sile
[21:29] <szymekC>: tak , jak widzimy słabość to szukamy podpory
[21:29] <kluseczka>: wiara
[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: bo zobaczywszy własny grzech można zostać w poczuciu beznadziejności, ale też można się zwrócić do Tego, Który grzech zwyciężył
[21:30] <hmDamian>: ojciec Pio napisał :: Bóg sprawia ze widzimy i wiemy jak nas wola ale my nie chcemy widzieć i odpowiadać ponieważ podobają się nam nasze własne interesy
[21:30] <agaw34>: a jak się jest tak po środku, to co wtedy?
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: przypomnę że sami z siebie to my nigdy, w żaden sposób nie damy rady zamieniać słabości w siłę

[21:31] <szymekC>: tu dostrzeganie słabości i bezradności się kłania
[21:31] <langusta_>: agaw. pośrodku, stojąc w rozkroku trudno się zdecydować, czy chce iść do przodu czy się wycofać
[21:32] <ataner155>: owszem ale czyja? twoja czy księdza?
[21:32] <ola61>: nie damy rady tego dokonać ale spotkanie z wiara w Opatrzność Boża to już ogromna siła
[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: trzeba sobie po prostu rozstrzygnąć i wybrać, czy się chce pozostawać w stanie dołowania, czy też chce się z tego wydostać
[21:32] <karolina1x>: ks. ale tez nie można popaść w bezsilność i nic nie robić licząc tylko na to ze się pomodlimy i już Bóg nam pomoże
[21:32] <szymekC>: Ja uważam e jeśli ktoś naprawdę już Boga to nie odejdzie od niego
[21:32] <ataner155>: karola a czasem zostaje tylko modlitwa, i nic więcej
[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: jasne Karolina. My mamy szukać w tym Pomocy Bożej
[21:33] <Joda>: szymek - odejdzie
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: no dobrze.... a co dalej w tym nawróceniu?
[21:33] <hmDamian>: szymekC człowiek jest z natury słaby nie przesadzałbym
[21:33] <ola61>: ataner a modlitwa to droga najlepsza do wiary i poznania
[21:33] <langusta_>: nooo skoro było uświadomnienie wewnętrzne ciemności, trzeba skorzystać ze światła (łaski)
[21:34] <Trefl>: proszę ojca a co z podstawowym problemem kiedy ujrzymy grzechy, wiele osób zadaje sobie pytanie czy takimi podobamy się w ogóle Bogu, czy nie urągamy Mu samym istnieniem w takim stanie
[21:34] <Trefl>: dlatego np. ja miałem z tym wielki problem
[21:34] <ksiadz_na_czacie11>: Trefl. Dlatego najpierw mówiliśmy o Spotkaniu z Nim. o dostrzeżeniu w wierze Miłości
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: w tym dostrzeganiu pomaga Słowo Boże np
[21:35] <ataner155>: trefl Bóg Cię kocha cokolwiek byś nie zrobił, ON się nigdy od ciebie nie odwróci, urągasz samym istnieniem? ,co za pycha...ty nie istniejesz dzięki sobie, ale dzięki Jego miłości
[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: ale wracajmy do tematu. proszę
[21:36] <szymekC>: Wrócę jeszcze do tego co wcześniej pisałem , ja uważam że nasza wiara jest taka płytka że aż szkoda i to każdego
[21:36] <martyna1804>: potem to chyba Bóg posłał o niego Ananiasza, ten trochę nie chciał, bo niby prześladowca, ale bóg powiedział mu ze go przeznaczył do czegoś, i ten poszedł do domu Judy i mu o tym opowiedział
[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: Langusta napisała, że trzeba skorzystać ze światła Łaski... jak? gdzie?
[21:37] <langusta_>: modlitwa+ sakramenty
[21:37] <Lukasz555>: Sakramenty
[21:37] <Lukasz555>: i modlitwa
[21:37] <szymekC>: Wszystko co udoskonali naszą wiarę
[21:37] <ataner155>: u źródła
[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: właśnie. Zauważcie, że po tym oślepieniu, modlitwie i poście, św. Paweł dał się ochrzcić
[21:37] <ola61>: Słowo Boże, modlitwa, sakramenty
[21:37] <hmDamian>: co zrobić żeby wytrwać w wierze, bo często jest tak ze nie mamy czasu na modlitwę ,, a czasem uznajemy ze wszystko jest ok. i zapominamy ,
[21:38] <martyna1804>: damian nie ma tak ze nie mamy, po prostu mamy źle poukładane priorytety
[21:38] <szymekC>: Damian modlić się pomimo i tyle i pogłębić wiarę
[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: i popatrzcie, że w tym Pawłowym nawróceniu, mamy to o czym wiele razy mówiliśmy, a co jest clou wszystkiego: NAJPIERW ZWRÓCENIE SIĘ DO BOGA, a potem dopiero sakrament pojednania
[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem mamy kolejny punkt: MODLITWA I SAKRAMENTY ŚWIĘTE
[21:41] <ola61>: wiadomo aby korzystać z sakramentu pojednania trzeba spotkać poznać i pokochać
[21:41] <szymekC>: trzeba mieć chęci
[21:41] <szymekC>: do tego
[21:41] <Martunia_>: no nie wiem, ja ostatnio się oddaliłam i sakrament był i tak ciężko jest.
[21:41] <Joda>: a może być taka kolejność: sak. pokuty i modlitwa?
[21:41] <agaw34>: a co jeśli jest blokada związana z sakramentem pokuty i pojednania?
[21:41] <Martunia_>: i myślałam, ze się nawróciłam
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: taka kolejność jest istotna, bo ona nas nakierowuje na Boga, a nie na "automat do odgrzeszania dla lepszego samopoczucia"
[21:43] <ksiadz_na_czacie11>: popatrzcie że katechizm mówi o pięciu warunkach dobrej spowiedzi, a tam najpierw są trzy zanim przyjdzie do wyznania grzechów
[21:43] <ataner155>: a może nie od razu poznać i pokochać ale dać sobie powiedzieć że to jednak ON na miejscu pierwszym nie zawsze zaczyna się od miłości
[21:43] <Lukasz555>: Martunia, nawracamy się przez całe życie
[21:43] <Martunia_>: rachunek jest
[21:44] <Martunia_>: przeproszenie Boga za grzechy
[21:44] <karolina1x>: ja to mam zawsze problem z mocnym postanowieniem poprawy, bo życie swoje a postanowienia swoje
[21:44] <szymekC>: Czyli ten sakrament już jest objawą skruchy
[21:44] <ksiadz_na_czacie11>: bierzcie przykład z nawrócenia Szawła: spotkanie --> poznanie siebie --> modlitwa i żal --> sakramenty
[21:44] <martyna1804>: a nie bierzmy?
[21:45] <ataner155>: nie marty- poznanie siebie przeważnie często opuszczamy
[21:45] <ola61>: ataner jeśli pragniesz być kochana przez Pana Boga musisz kochać bez miłości nic nie ma
[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: Szaweł przyjął chrzest, który jest pierwszym i najpotrzebniejszym sakramentem
[21:45] <martyna1804>: tylko ze bierzcie to zwrócenie na innych, to i tamto, a bierzmy brzmi tak wspólnotowo
[21:46] <ataner155>: ola nie to On musi mi te miłość we mnie wlać skąd mam ja wziąć , gdy jej we mnie nie ma?
[ [21:46] <langusta_>: ataner. wlał przy akcie stworzenia
[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: potrzebujemy nawrócenia często. nawet bardzo często. dlatego wciąż wracajmy do tych fundamentalnych prawd o nawróceniu
[21:47] <kluseczka>: Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił
[21:47] <kluseczka>: post?
[21:47] <ataner155>: nie jadł nie pił, bo był ślepy i nie miał kto mu podać? czy tak zdecydował? ( powinnaś czuć jego miłość a On właściwie nie zada jej od Ciebie on pragnie abyś Go kochała
[21:47] <langusta_>: szok, intensywność przeżyć, modlitwa, prawie oderwanie od rzeczywistości
[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: za każdym razem, kiedy odejdziemy przez grzech, przypominajmy sobie żeby się na nowo spotkać z Panem, potem w Jego Świetle rozeznać siebie, a potem do Niego się zwrócić
[21:48] <ataner155>: no to niech żąda dostanie jeśli ona we mnie jest nie dostanie, jeśli jest pustka i to chyba oczywiste?
[21:49] <ola61>: nawracamy się codziennie bo jesteśmy słabi ale Pan Bóg jest z nami i nie ma z nami pustki
[21:49] <hmDamian>: ja w swoim czasie powoli małymi krokami staram się iść w stronę Boga.
[21:49] <szymekC>: Bo dużymi ciężko
[21:49] <szymekC>: niestety małymi tez byle nie zapomnieć gdzie się idzie
[21:50] <szymekC>: a tu potrzebna stałą formacja
[21:50] <ataner155>: szymek zawsze można popełznąć ,jak kroki nie wychodzą
[21:50] <szymekC>: no , niestety "zgnieciono nam piętę
[21:50] <hmDamian>:, nie sztuka myśleć dziś ale zmienić życie priorytety, zaczynać myśleć co ja źle robię a nie ze ludzie są źli
[21:50] <hmDamian>: dlatego ja idę powolutku
[21:51] <ola61>: najlepsza systematyczność w postępowaniu małymi czy dużymi krokami ale stale
[21:52] <ksiadz_na_czacie11>: a to "trzydniowe nie jedzenie" można też rozumieć jako oderwanie się od dotychczasowego sposobu życia. Post oczyszczający nawet jeśli przymusowy
[21:52] <ataner155>: czyli przymusowy?
[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: powiedziałem "nawet jeśli"
[21:53] <martyna1804>: to w tym mam podobnie, u mnie tez post był przed
[21:53] <hmDamian>: życie daje nam ciągle chyba powody byśmy narzekali i z tym szli o Boga,, a Jan Paweł zdaje się pisał żebyśmy nie zasmucali Ducha Świętego : )
[21:53] <agaw34>: no dobrze. a jeśli ktoś to wszystko wie, mówi innym o tym, ale brakuje mu odwagi pójść dalej to co wtedy?
[21:54] <ataner155>: to wtedy jest nauczycielem
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: ale... nawrócenie nie jest jak "pstryk palcami i już"... to trwa wciąż, bo zbliżając się do Boga wciąż odkrywamy te obszary naszego życia, które wymagają oczyszczania
[21:55] <langusta_>: proces, proces...do bólu...do końca...do "szczęśliwego" finału
[21:55] <agaw34>: a jeśli boimy się właśnie tego oczyszczenia?
[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: dlatego właśnie nawrócenia potrzebuje każdy chrześcijanin. Zawsze i wciąż
[21:55] <karolina1x>: a zakładając ze pycha umiera 15 min po śmierci człowieka to nigdy do końca się nie nawrócimy na ziemi
[21:55] <ataner155>: agaw to stoimy w miejscu albo się cofamy
[21:55] <ola61>: z każdym rokiem życia inaczej postrzegamy nasze postępowanie bo jesteśmy bardziej doświadczeni i więcej rozumiemy
[21:56] <langusta_>: karolina rób wszystko co w Twojej mocy, a resztę zdaj na Boga ;)
[21:56] <ksiadz_na_czacie11>: i nie chodzi wcale o to byśmy się tutaj stali doskonałymi, a o to i tylko o to żeby wciąż zbliżać się do Boga
[21:56] <Martunia_>: to jest męczące, nawrócenie.
[21:56] <langusta_>: Martunia, owszem...ale jak wciąga ;)
[21:56] <ola61>: systematycznie i wytrwale
[21:56] <ksiadz_na_czacie11>: celem ma tu być Bóg Sam i nic innego
[21:57] <martyna1804>: mam taki kalendarz na ścianie i jest tam taki wpis "co się łatwo nabywa, łatwo spowszednieje"
[21:57] <langusta_>: na serio.. jest męczące, ale raz poznawszy Boga nie sposób zrezygnować z trudu, wysiłku, by razem z Nim być :)
[21:57] <ksiadz_na_czacie11>: bo jak zaczniemy się stawać doskonalsi, to przepadliśmy
[21:57] <ataner155>: tak ksiądz bo święty nie oznacza bezgrzeszny a i Bóg nie może chyba wymagać bezgrzeszności, bo to już nie byłby kochający ojciec, ale tyran
[21:57] <ola61>: dlatego musimy spotykać Pana Jezusa codziennie
[21:59] <ksiadz_na_czacie11>: Pan Bóg nigdzie i nigdy nie mówił żebyśmy byli bez grzechu. ale też przed grzechem ostrzega i to dość wyraźnie. mówi za to: "bądźcie świętymi bo Ja Jestem Święty". A to oznacza że bez Niego nie możemy być świętymi. Tak więc wciąż On na pierwszym i jedynym miejscu
[22:00] <ataner155>: marty tak, bo każdy co nieco wie, myśli...ale nie każdy potrafi tak żyć, a na pewno wielu by chciało
[22:00] <langusta_>: Martunia. bo teoria jest łatwiejsza od praktyki, a tego trzeba się uczyć każdego nią
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: nikt nie mówi że realizacja tego jest łatwizną. Ale zamiast się skupiać na trudnościach, lepiej popatrzeć na Miłość
[22:00] <ataner155>: co nie znaczy, że nie wolno im mówić ;)
[22:00] <martyna1804>: np. pewno wiele osób wie jak żyć, trudno nie wiedzieć, a czemu tego nie robią...
[22:00] <ataner155>: marty bo nie potrafią, pycha, egoizm .JA--to jena silne
[22:01] <ataner155>: i zakomuflowane w człowieku
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: nie podejmowanie nawrócenia wynikać może z różnych przyczyn. Ale zazwyczaj jest to obawa o siebie samego
[22:01] <langusta_>: martyna. bo nie tak łatwo pozwolić sobie obumierać, rezygnować z "ja"
[22:01] <karolina1x>: ks. mam nadzieje ze Bóg bierze tez pod uwagę naturę ludzka i to że jednak myślimy inaczej niż On
[22:01] <martyna1804>: hmm...i sama nie wiem czemu, głupie to było
[22:01] <karolina1x>: ze chcielibyśmy więcej i szybciej
[22:02] <ataner155>: karola a ty się stawiasz przed NIM? pewnie że ON wie nie wiec co stworzył?
[22:02] <ksiadz_na_czacie11>: boimy się bo "a nie wyjdzie mi i znów zawiodę", albo "co sobie o mnie pomyśli ksiądz w konfesjonale?"...
[22:02] <martyna1804>: ks. ma racje, bo patrzeć tak z boku na siebie myślimy, a co ze mną będzie, a musze sobie to zapewnić i tamto...
[22:03] <hmDamian>: ja obawiam się tylko jednego ze w pewnym momencie stanę i nie będę robił nic więcej :) ,w kierunku wiary . I będę myślał ze wcale się nie odwracam
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: często też mówi się "nie potrafię"... ba! pytanie "czy chcę?"
[22:04] <martyna1804>: ja kiedyś słyszałam że ktoś nie wierzy bo nie ma tej laski i dlatego nie wierzy, takie masło maślane
[22:04] <ksiadz_na_czacie11>: czy chcę iść do Boga?... bo w gruncie rzeczy o to tu idzie gra
[22:04] <Martunia_>: często się chce, ale się nie może.
[22:05] <Joda>: a co to znaczy iść do Boga?? przecież i tak się z Nim spotkamy w chwili śmierci
[22:05] <ataner155>: marty a wystarczy powiedzieć...chciałabym wierzyć, albo chciałabym poznać i laska się znajdzie a jednak człowiek musi zrobić krok
[22:05] <karolina1x>: ks. jak już się wejdzie na ta właściwa drogę to działa taka siłą ze nawet jak się zejdzie na pobocze to i tak się wraca na główna drogę tylko ze to jest takie trudne...bo ta droga jakaś taka wąska i wciąż się zachacza o pobocza
[22:05] <hmDamian>: łatwo jest trwać wierze jeśli chorujemy i jest nam złe ,, a jeśli już wszystko dostane to zapomina się
[22:05] <ksiadz_na_czacie11>: tamto nasze spotkanie zaczyna się już teraz. I dlatego trzeba iść już
[22:06] <langusta_>: Joda. 1. by w chwili śmierci nie było zaskoczenia 2. po co czekać to momentu śmierci, skoro już teraz można się spotkać z Miłością
[22:06] <martyna1804>: ata no, łatwo jest mówić "ja nie mogę , bo coś tam..." taka psychologia
[22:06] <ksiadz_na_czacie11>: w każdym razie, zawsze i wciąż NAWRACAJMY SIĘ bo wieczność czeka. a nawracanie nasze zawsze kierujmy ku Bogu Samemu
[22:07] <ksiadz_na_czacie11>: amen:)