Błogosławione wyrzeczenia

Zapis czatu z 19 lutego 2010

publikacja 23.02.2010 19:28

[20:00] <ksiadz_na_czacie2>: Szczęść Boże!
[20:00] <ksiadz_na_czacie2>: WItam na czacie wiara.pl
[20:00] <ksiadz_na_czacie2>: W Środę Popielcową modliliśmy się słowami:
[20:01] <ksiadz_na_czacie2>: "Spraw, aby nasze wyrzeczenia umocniły nas do walki ze złym duchem"
[20:01] <ksiadz_na_czacie2>: A ja chcę trochę zamieszać i zapytać trochę przewrotnie
[20:01] <ksiadz_na_czacie2>: Może tak bardzo uwierzyliśmy w nasze dobre chęci, siłę szlachetnych postanowień, że wyrzeczenia wydają się nam już czymś zbędnym?
[20:02] <ksiadz_na_czacie2>: A może nawet przeszkodą w realizacji szlachetnych celów?
[20:02] <ksiadz_na_czacie2>: A może tak bardzo wierzymy w geny, determinizm, przeznaczenie, że walka z tym, co nam dane jest już niepotrzebna?
[20:03] <ksiadz_na_czacie2>: Wreszcie może zły duch to wymysł zamierzchłych czasów?
[20:03] <ksiadz_na_czacie2>: A dziś mówi się o dobrym duchu samorealizacji, kreatywności, wyzwalania pozytywnej energii. Dlatego umartwienie jest czymś, co może to w tym przeszkodzić?
[20:04] <ksiadz_na_czacie2>: Zapraszam do rozmowy. Może choć cząstkę odpowiedzi uzyskamy :)
[20:04] <ataner155>: daj spokój ksiądz... tu każdy wie,że wyrzeczenia są potrzebne i każdy na pewno jakieś postanowienia ma.
[20:04] <ksiadz_na_czacie2>: (I nastała wielka cisza)
[20:04] <kluseczka>: nie
[20:05] <kluseczka>: ja nie mam
[20:05] <ataner155>: więc to chyba jednak pytania nie do nas
[20:05] <Natika>: kiedy na serio próbuje się wchodzić w post, wyrzeczenia - to dopiero widać jakie to trudne, jak bardzo myślę tak jak cały świat, jak zupełnie nie różnię się w myśleniu od niechrześcijan, dlatego ja potrzebuję doświadczenia postu, wyrzeczeń...
[20:05] <Erytea>: czasami nie ma wyboru - trzeba walczyć, chociaż nigdy się nie wygra
[20:05] <kluseczka>: ale nie odnajduję się w żadnej kategorii wymienionej przez księdza
[20:05] <ancora>: ja też
[20:05] <ksiadz_na_czacie2>: Są inne jeszcze?
[20:05] <ksiadz_na_czacie2>: Jakie?
[20:05] <Joda>: żeby sobie udowodnić swój geniusz?/ poprawność religijną Natika?
[20:06] <Natika>: nie, raczej żeby odkryć swoją prawdziwą kondycję i zapragnąć Boga
[20:06] <Joda>: każde wyrzeczenie musi mieć uzasadnienie, przełożenie na realność
[20:06] <ksiadz_na_czacie2>: Erytea, czyli modlimy się na próżno, skoro wygrana nie jest nam dana?
[20:06] <kluseczka>: zastanawiam się dlaczego nie podejmuję wyrzeczeń?
[20:06] <kluseczka>: ktoś jeszcze nie ma wyrzeczeń?
[20:07] <ataner155>: kluska - boś leniwa
[20:07] <kluseczka>: nie ataner
[20:07] <ataner155>: ja nie mam... bo jeszcze nie wiem co
[20:07] <ancora>: każde wyrzeczenie musi się narodzić z miłości, a nie dla chwały swojej
[20:07] <kluseczka>: nie robię rzeczy gdy nie widzę w nich sensu
[20:07] <kluseczka>: w moim przypadku wyrzeczenia nie maja sensu
[20:07] <kluseczka>: są po prostu konsekwencją podjętych decyzji
[20:08] <Martunia_>: Czasem, jest tak,że przegrana nas umacnia i jest bardziej potrzebna niż wygrana.
[20:08] <kluseczka>: to chyba determinizm? ale nie genowy
[20:08] <Joda>: gdybanie o wyrzeczeniach na czacie już było
[20:08] <ola61>: wyrzeczenia muszą być na miarę możliwości, nie jakieś wydumane nie do zrealizowania
[20:08] <Martunia_>: modlimy się po to, żeby On nam wybrał drogę, żeby nas prowadził, powierzamy się Mu.;)
[20:08] <ataner155>: Joda - ale nie na tematycznym
[20:08] <Erytea>: Ja wiem, że nie powinno się czegoś robić wyłącznie dla nagrody, ale dla dobra itd. Ale jeśli człowiek ciągle dostaje kłody pod nogi, nastaje taki czas że mu się po prostu "nie chce"
[20:09] <Erytea>: i pozostaje jedynie nadzieja wbrew nadziei
[20:09] <ancora>: można się ćwiczyć w wierności Eryta
[20:09] <ksiadz_na_czacie2>: A może to nie kwestia nieustannych kłód pod nogami, ale patrzenia na świat?
[20:09] <kluseczka>: ma chyba odpowiedź(z mojego punktu widzenia
[20:09] <ksiadz_na_czacie2>: Patrzenia, widzącego tylko kłody?
[20:09] <ataner155>: świat jest do d...już mi się nie chce na niego patrzeć
[20:09] <Martunia_>: właśnie.
[20:09] <Martunia_>: trzeba myśleć pozytywnie
[20:10] <Martunia_>: nie wychodzi CI?
[20:10] <kluseczka>: jak ktoś walki nie podejmuje to po co wyrzeczenia
[20:10] <Martunia_>: ciesz się z rzeczy małych.;)
[20:10] <Martunia_>: z tego, że jesteś, że możesz się uśmiechać.
[20:10] <ancora>: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, chyba coś w tym jest
[20:10] <Martunia_>: jeden uśmiech zdziała więcej czasem niż dużo słów.
[20:10] <Erytea>: Uważam, że nie można wszystkiego zwalać na osobiste podejście - owszem czasami nasz pesymizm jest nieuzasadniony, ale mimo wszystko istnieją rzeczy od nas niezależne, na które nie mamy wpływu
[20:10] <ataner155>: martunia..to się ciesz..a jak kogoś nie cieszy, że jest?
[20:10] <Martunia_>: uśmiech rodzi uśmiech;)
[20:10] <ola61>: i mało obiecuj bo każde "nad" obietnicą będzie sukcesem
[20:10] <ataner155>: tia - ten do lustra też?
[20:11] <Martunia_>: trzeba przebywać z ludźmi pozytywnymi i zarażać się od nich, a później zarazać i innych; smutasów.)
[20:11] <ataner155>: martuś - zawsze można wybrać towarzystwo?
[20:11] <adria>: ale czasami i smutek jest potrzebny
[20:12] <Martunia_>: nie zawsze, ale wtedy trzeba mocniej się starać.
[20:12] <ksiadz_na_czacie2>: No tak, a gdyby narodził się taki drugi św. Karol Boromeusz i wyszedł z procesją pokutną na miasto, ilu by za nim poszło?
[20:12] <ataner155>: a kto to był?
[20:12] <Martunia_>: oczywiście, ale nie popadajmy w melancholię.
[20:12] <Erytea>: owszem można dawać dobre rady mówiące o optymizmie, ale ja uważam że wychodzą one zazwyczaj od osób doświadczających jedynie drobnych niepowodzeń. A syty głodnego nie zrozumie
[20:12] <ola61>: w Polsce? Większość, choćby z ciekawości, ale to też dobre
[20:12] <ataner155>: ja za pajacem bym nie poszła..a pewnie tak byłby odebrany, jeśli to była jakaś nowość
[20:13] <Natika>: chyba niewielu, bo cały czas myślimy, że nasza wiara to prywatna sprawa
[20:13] <Martunia_>: oj Eryta bardzo się mylisz, każdy ma problemy i inaczej sobie radzi, raz lepiej, raz gorzej.
[20:13] <ksiadz_na_czacie2>: Hmmm, pokuta=pajacowanie, hmmmm
[20:13] <kluseczka>: ataner a gdyby grał na gitarze?
[20:13] <ataner155>: przecież piszę ,że nie wiem kto to i czy w jego czasach to było naturalne
[20:13] <ksiadz_na_czacie2>: Gdzie się podział ten Joel ze Środy Popielcowej?
[20:13] <ancora>: reformator?
[20:14] <ataner155>: jeśli on był jakimś pionierem w tym..to raczej była tylko ciekawość i stukanie w głowę
[20:14] <Erytea>: Martunia - ale ja doskonale rozumiem, ze ktoś ma problemy i one są dla niego straszne. Ale wszystko działa na zasadzie porównania
[20:14] <ksiadz_na_czacie2>: Ataner, zajrzyj lepiej do Googli i poczytaj
[20:14] <ataner155>: potem
[20:14] <ksiadz_na_czacie2>: Bo się wikłasz nieprzyjemnie
[20:14] <ksiadz_na_czacie2>: I z niewiedzy zaczynasz głupoty pisać
[20:14] <blekota>: oto czynie wszystko nowe :)
[20:15] <ataner155>: dobra - z procesją pokutną bym nie wyszła
[20:15] <adria>: niewielu pewnie by wyszło
[20:15] <ksiadz_na_czacie2>: czemu?
[20:15] <Martunia_>: nie działa;)
[20:15] <ataner155>: bo to głupie
[20:16] <ataner155>: i niepotrzebne
[20:16] <adria>: może żeby go nie wyśmiano?
[20:16] <ksiadz_na_czacie2>: Hmmm, głupio pokutować?
[20:16] <ksiadz_na_czacie2>: A grzeszyć nie głupio?
[20:16] <kluseczka>: przyjemnie
[20:16] <ksiadz_na_czacie2>: Zależy dla kogo
[20:16] <Erytea>: Dla mnie działa:)
[20:16] <dezetka>: głupio niektórym dopiero jak się z tego maja spowiadać
[20:16] <elasawi>: głupio pokutę wystawiać na widok ludzi nic nie rozumiejących...
[20:17] <adria>: ja nie mówię że pokutować głupio po prostu są ludzie którzy śmieją się z ludzi którzy idą pod prąd
[20:17] <ksiadz_na_czacie2>: Może dla grzeszącego, ale dla doświadczającego grzechu bliźniego to już pewnie takie przyjemne nie jest
[20:17] <Martunia_>: ;) a ja myślę, że dla każdego głupio, ale nie zawsze chcą się przyznać;) każdy ma sumienie;)
[20:17] <kasiakatarzyna>: Ja chcę się nawrócić tylko pokuta jest zawsze dla mnie bardzo wymagająca
[20:17] <blekota>: dezetka : teraz już wiem, czemu nie chcesz do spowiedzi :P
[20:17] <dezetka>: blekota cichaj bo ukatrupię :P
[20:18] <kluseczka>: kiedyś pokuta była publiczna
[20:18] <kluseczka>: to i łatwiej było pokutować
[20:18] <ksiadz_na_czacie2>: I utknęliśmy
[20:18] <kluseczka>: dziś wszytko jest intymne
[20:18] <elasawi>: ale dziś - nie...
[20:18] <ataner155>: po prostu..nie ma potrzeby pokazywania..i tyle
[20:18] <ksiadz_na_czacie2>: Bo wyrzeczenia jeszcze do przyjęcia. Gorzej z pokutą
[20:18] <adria>: zależy jaka ma być ta pokuta
[20:18] <ksiadz_na_czacie2>: No nie wiem, czy w procesjach pokutnych chodzi o pokazywanie
[20:18] <martyna1804>: :))
[20:18] <elasawi>: chodziło o pokutę publiczną...
[20:18] <kluseczka>: jeśli nawet pokutujący papież
[20:18] <kluseczka>: śmieszy ,dziwi
[20:19] <ataner155>: a o co chodzi?
[20:19] <blekota>: pokuta chyba nie jest takim problemem, gorzej z konsekwencja w trwaniu przy sakramentach
[20:19] <ksiadz_na_czacie2>: A może to wystawienie na śmiech, na podobieństwo Jezusa na Drodze Krzyżowej, jest formą zadośćuczynienia, przebłagania za grzechy?
[20:19] <adria>: zgadzam się blekota
[20:19] <ataner155>: hmm..ale co?..mam sobie na koszulce napisać jestem grzesznik - plujcie na mnie?
[20:19] <ataner155>: i wyjść na ulice?
[20:19] <ksiadz_na_czacie2>: blekota, no właśnie okazało się przed chwilą, że jest problemem
[20:19] <kasiakatarzyna>: ja chcę pokutować ale mi nie wychodzi, zły walczy o mnie
[20:20] <kluseczka>: blekota myśli chyba o zdrowaśce po spowiedzi
[20:20] <blekota>: jeszcze nie słyszałem, żeby ksiądz zadał komuś procesję pokutną za pokutę :)
[20:20] <adria>: to swoją drogą, zły walczy o każdego
[20:20] <Natika>: ja chyba bardziej skłaniam się do słów- nie żeby się ludziom pokazać, ale Bogu, który widzi w ukryciu, dlatego z wychodzeniem na ulicę byłby problem, chociaż jak się dobrze zastanowić- to ma jakiś sens- demaskuje, że jestem grzesznikiem, pozwala to zobaczy
[20:20] <ola61>: biczować się publicznie nie będziemy, procesji pokutnych nie ma a często pokutujemy za grzechy, w życiu codziennym
[20:20] <kluseczka>: może jest coś w tym co mówi ola
[20:20] <Erytea>: każdy zły czyn niesie za sobą konsekwencje, jest to ujawnione i myślę, że jest to wystarczająca pokuta
[20:20] <kluseczka>: uważamy że w życiu spotyka nas tyle niepowodzeń trudności
[20:21] <kluseczka>: że już to wystarczy..
[20:21] <blekota>: kasiakatarzyna : dlatego musisz być konsekwentna, po każdym grzechu ciężkim od razu do spowiedzi bez zwlekania
[20:21] <ksiadz_na_czacie2>: To takie bardzo fajne usprawiedliwienie dla nic nie robienia
[20:21] <ksiadz_na_czacie2>: U mnie na wsi mówią, że w piątek nie poszczą, bo życie jest wystarczająco trudne
[20:21] <kluseczka>: :)
[20:21] <ksiadz_na_czacie2>: Więc ja w to pokutowanie codziennością zbytnio nie wierzę
[20:21] <martyna1804>: ja słyszę że nie poszczą bo to kościół narzuca kiedy ma pościć a on chce kiedy indziej wiec robi na przekór :P:P
[20:21] <martyna1804>: heh
[20:21] <ataner155>: dokładnie - ponosimy konsekwencje wyborów - czasem jest to pokuta na całe życie
[20:22] <kasiakatarzyna>: a jak ktoś jest głodny i nie stać go na ryby a aby iść do pracy to trzeba najeść się do syta mięsem
[20:22] <adria>: kościół narzuca tylko piątki a przecież możemy pokutować też w inne dni
[20:22] <ola61>: można samemu sobie zadać pokutę. Są możliwości zadając pokutę, można odprawiać Drogę Krzyżową, można jechać z pielgrzymka na Kalwarie
[20:22] <Erytea>: dla mnie o wiele łatwiej jest głodować cały tydzień niż zmierzyć się z codziennym życiem
[20:22] <adria>: haha!
[20:22] <blekota>: kasiakatarzyna : powinnaś postąpić wedle własnego sumienia, św. Pawel pisze ciekawe słowa na ten temat
[20:22] <ataner155>: adia - chyba ci o post chodzi a nie o pokutę
[20:22] <kluseczka>: celem pokuty jest udoskonalenie
[20:23] <kluseczka>: może nie chcemy doskonalić? nie mamy co doskonalić
[20:23] <Joda>: Erytea masz coś z anorektyczki
[20:23] <ola61>: Erytea a tu właśnie chodzi o to "niełatwe"
[20:23] <dezetka>: ja bym się pokusiła o stwierdzenie że prędzej nie zjem niż będę jeść regularnie :D
[20:23] <Erytea>: Joda - to było tylko porównanie, dla mnie pokuta fizyczna jest o wiele łatwiejsza niż codzienne życie
[20:23] <ksiadz_na_czacie2>: Tak czytam i czytam i mam wrażenie, że siedzi w nas taki przekorny typ, wciąż zastanawiający się, jak to obejśc, żeby było łatwiej
[20:24] <kasiakatarzyna>: bez miłości do Jezusa pokutowanie to faryzejski cyrk?
[20:24] <Joda>: dokładnie kasia
[20:24] <ataner155>: ksiądz?..jak twoim zdaniem miałaby wyglądać ta uliczna pokuta?
[20:24] <kluseczka>: nie chodzi tylko o uliczną
[20:24] <blekota>: kasiakatarzyna : niekoniecznie, od czego trzeba zacząć i modlić się o dar miłości
[20:25] <kluseczka>: pokuta jest związana z nawróceniem
[20:25] <ataner155>: ale zaczął od ulicznej..wiec?
[20:25] <kluseczka>: nie pokutuję czyli nie nawracam się
[20:25] <Ess>: :)
[20:26] <ola61>: cóż Ks.2 jesteśmy przekorni, ale nie tak bardzo. W każdym siedzi taki mały pokutnik i wcześniej czy później będzie pokutować
[20:26] <kluseczka>: niech ksiądz pokutuje
[20:26] <ksiadz_na_czacie2>: Nie, tobie :)
[20:26] <dezetka>: hihi :D
[20:26] <ataner155>: hmm..przeżyłabym to
[20:26] <Ess>: każdy ma pokutować i koniec
[20:26] <dezetka>: różowy nosek, grube nóżki :D
[20:26] <ataner155>: no dezet - prawie ja,teraz
[20:27] <ataner155>: Ess?..nakaz jakiś?
[20:27] <kluseczka>: ESS wchodzisz ,wyrywasz z kontekstu
[20:27] <kluseczka>: i rzucasz końcami
[20:27] <martyna1804>: np jest taka grupa pokutna u nas na pielgrzymce, może to też coś...
[20:27] <ksiadz_na_czacie2>: A nikt nie pomyślał, że te wyrzeczenia to dar, błogosławieństwo dla naszego oczyszczenia.....
[20:27] <Ess>: a pewnie
[20:27] <ksiadz_na_czacie2>: Jak w temacie
[20:27] <ataner155>: owszem dar..ale nijak się ma..do ulicy
[20:27] <Ess>: ja w poście staram się jeść mniej niż zwykle
[20:28] <elasawi>: proszono mnie dzisiaj o przystąpienie do kółka różańcowego, zastanawiam się,czy Ktoś mi nie zadał pokuty i liczył na pozytywną reakcję?
[20:28] <martyna1804>: różaniec to nie znowu taka pokuta:P
[20:28] <ola61>: ale chyba nie o jedzenie chodzi, myślę, że chodzi o wyrzeczenie się zła i grzechu
[20:28] <ataner155>: Ess - to będziesz zgrabniejsza

[20:28] <Natika>: a ja stawiam na ciszę, bo tak na co dzień żyję w wielkim hałasie, pośpiechu
[20:28] <Ess>: Ola też
[20:29] <Ess>: ale ze złem i grzechem chrześcijanin nie walczy tylko w poście
[20:29] <kluseczka>: dobra ja już nie mam nic do dodania,pokuta i wyrzeczenie to kolejny po nawróceniu krok
[20:29] <ksiadz_na_czacie2>: No właśnie, tylko czy to wyrzeczenie się bez postu, bez umartwienia, jest możliwe?
[20:29] <Ess>: a umartwienie ciała, wpływa na wielkość ducha :)
[20:29] <Erytea>: Tak, ale jeśli człowiek dostaje od losu same wyrzeczenia i kłody zaczyna się zastanawiać czy to wszystko ma sens
[20:29] <ksiadz_na_czacie2>: Bo jeśli jest możliwe, to czemu liturgia mówi o wyrzeczeniach uzdalniających do walki ze złym duchem?
[20:29] <ksiadz_na_czacie2>: Myli się?
[20:29] <Joda>: ofiarowanie swojego czasu też jest świetnym wyrzeczeniem
[20:30] <ataner155>: nie - bo każde wyrzeczenie..to jakieś umniejszenie czegoś co do tej pory było na wyciągniecie łapki - więc jak każda strata - boli
[20:30] <martyna1804>: niektóre duchy to tylko postem można
[20:30] <Ess>: nawet niektóry gatunek złych duchów wyrzuca się modlitwą i postem
[20:30] <Dolores>: jak rozumieć -umartwianie ?
[20:30] <ola61>: przeciez wiadomo, jest WP i pościmy w jakiś tam sposób, umartwiamy się na pewno, uczymy /rekolekcje/ to cóż jeszcze możemy?
[20:30] <Ess>: przecież Pan Jezus to powiedział
[20:30] <Joda>: Ess - wykonaj
[20:31] <ataner155>: małżeństwa rezygnują z seksu - hmm..narzeczeństwa też - dzieci ze słodyczy i tygodniówek ;)
[20:31] <ataner155>: a księża???
[20:31] <Ess>: Joda, to musiałbym już nic nie jeść....
[20:31] <Joda>: to nie jedz
[20:31] <Erytea>: uczenie się, rekolekcje to jest umartwianie? Chyba to powinny być przyjemnością:P
[20:31] <Ess>: a to byłoby samobójstwo
[20:31] <ksiadz_na_czacie2>: Ataner, z tego i jeszcze więcej
[20:31] <Ess>: hehehe
[20:31] <Ess>: fajnie to wyszło
[20:32] <kluseczka>: z seksu i tygodniówek?
[20:32] <Ess>: "z tego i jeszcze więcej"
[20:32] <Ess>: hehehe
[20:32] <ataner155>: no właśnie się zastanawiam..z czego ma ,,.może zrezygnować ksiądz?..przecież dla niego to więcej modlitwy, więcej kościoła, więcej rozmów z ludźmi - to jakie szanse ma ksiądz na wyrzeczenia?
[20:32] <Ess>: Renia, to Ci sie tak wydaje
[20:32] <ola61>: musimy się przygotować na to wielkie święto Zmartwychwstania
[20:33] <ataner155>: Ess - widzę po swoim proboszczu
[20:33] <Ess>: że?
[20:33] <Joda>: Ola - za mnie Pan Jezus JUŻ umarł i JUŻ zmartwychwstal
[20:33] <ksiadz_na_czacie2>: Ataner, wszystkiego nie widzisz
[20:33] <ksiadz_na_czacie2>: Bo proboszcz Ci nie powie, ile godzin przeleżał krzyżem w zimnym kościele
[20:33] <martyna1804>: ata bo o pokucie się nie trąbi, może coś w ukryciu , w swej izdebce ciemnej robi??;)
[20:34] <kluseczka>: skupmy się na pokucie świeckich może
[20:34] <ataner155>: to jest wyrzeczenie? leżenie krzyżem?..miałam coś innego na myśli - toć mówię, że ma więcej modlitwy
[20:35] <ksiadz_na_czacie2>: Ile dni przeżył o chlebie i wodzie, w zupełnym milczeniu też Ci nie powie
[20:36] <kluseczka>: zostawmy księży
[20:36] <ola61>: dobrze Ks.2 a przecież nie chodzi tu o wyrzeczenia księży, co to są błogosławione wyrzeczenia, nie rozumiem
[20:37] <kluseczka>: popieram ole
[20:37] <ataner155>: w milczeniu nie może – kierownictwo -spowiedź
[20:37] <ataner155>: :P
[20:37] <ksiadz_na_czacie2>: Słuchałem kiedyś świadectwa. Górnik. Przez dwa lata dwa dni w tygodniu o chlebie i wodzie. Na intencję nawrócenia rodziców i brata
[20:37] <ksiadz_na_czacie2>: Nawet gdy miał szychtę
[20:37] <ataner155>: to może o zamianę chodzi ks?..rezygnacja z kawiarni - dla różańca?
[20:37] <ataner155>: z filmu..dla adoracji?
[20:37] <ola61>: to chyba niemożliwe
[20:38] <ksiadz_na_czacie2>: Z filmu nie zrezygnuję. Bo nie oglądam telewizji
[20:38] <ataner155>: no widzisz - ja też nie
[20:38] <ola61>: to są te wyrzeczenia, które nie zawsze są do zrealizowania
[20:38] <Gabi_K>: a ja w każdy piątek byłam wyłącznie o piciu, bez jedzenia......ot..czy to bohaterstwo?
[20:38] <ataner155>: i dlatego nie mam jeszcze nic czego mogłabym się podjąć
[20:38] <Gabi_K>: ;)
[20:38] <Ess>: trzeba sobie wybrać cos takiego
[20:38] <gianna_victoria>: a może z cukru warto zrezygnować?
[20:38] <Ess>: co jest możliwe
[20:38] <ksiadz_na_czacie2>: Gabi - tak i nie
[20:38] <ola61>: Gabi tez ok
[20:38] <Ess>: jakkolwiek wymagające
[20:38] <Gabi_K>: nie widzę w tym nic nadzwyczajnego
[20:39] <Gabi_K>: wtedy...dziś brak mi samodyscypliny
[20:39] <ataner155>: ja wiem, że post w czyjejś intencji jest dobry -nie raz to przerabiałam..ale czasem jest to coś, co powinno być, a jednak nie chce się do tego przemóc
[20:39] <ksiadz_na_czacie2>: Kobieta bez cukru przeżyje. A bez pudru i szminki?
[20:39] <gianna_victoria>: ataner dzięki za przypomnienie
[20:39] <ola61>: a właściwie to nasze wyrzeczenia i pokuty nie powinny zawierać zagrożenia dla życia!
[20:39] <ataner155>: też
[20:39] <Gabi_K>: ja
[20:39] <Ess>: no tak Martyna, ale słodziku używasz w znacznych ilościach
[20:39] <Joda>: też
[20:39] <Gabi_K>: bez pudru i szminki nie przeżyję
[20:40] <martyna1804>: ess nie, gorzkie też smaczne
[20:40] <Erytea>: Myślę, że to nie problem nie jest, nie pić, nie chodzić na imprezy, zrezygnować ze spotkania - dopiero dzięki życiu rozumiemy siłę wyrzeczeń
[20:40] <martyna1804>: a pudru i szminki nie używam bo to niezdrowe:P
[20:40] <Natika>: dla każdego wyrzeczenie znaczy chyba coś innego
[20:40] <gianna_victoria>: akurat słodzików też nie trzeba stosować
[20:40] <elasawi>: pudry niszczą cerę :P
[20:40] <gianna_victoria>: ani miodu
[20:40] <Spes>: ksiądz - bez pudru i szminki - ? ok, ale czy my się mamy umartwiać czy straszyć osoby wokół nas (które się nie umartwiają);)
[20:40] <Joda>: dajecie bardzo przyziemne porównania: cukier, szminka, puder... spłycacie temat
[20:40] <Erytea>: Gdyby nie mężczyźni kobiety nie musiałyby się ani pudrować ani szminkować :)
[20:40] <ataner155>: no Joda..fakt
[20:40] <megi>: wyrzeczenia są ciche - ich efektem powinna być większa miłość do Boga i człowieka
[20:40] <Gabi_K>: martyna...obecne kosmetyki chronią skórę...mogłabyś stwierdzić widząc mą cerę :D
[20:40] <ksiadz_na_czacie2>: Ale chyba ważne jest to, co napisał Ess: możliwe i wymagające
[20:41] <gianna_victoria>: bo to najłatwiejsze
[20:41] <ola61>: megi chyba o to chodzi
[20:41] <Gabi_K>: spes:D
[20:41] <elasawi>: zacząć z kobietami o kosmetykach...:P
[20:41] <martyna1804>: gabi niektóre tak, tapeciarskie nie:P
[20:41] <ataner155>: erytea- to nie wina mężczyzn..ale kobiet, że od nich uzależniamy swoje być czy nie być
[20:41] <ola61>: właśnie, możliwe do zrealizowania
[20:41] <ksiadz_na_czacie2>: Czy kobieta może nie rozmawiać o kosmetykach? Może, jeśli podejmie wyrzeczenie wymagające
[20:42] <Joda>: a jeżeli takie wyrzeczenie jest całe życie ks2 ??
[20:42] <ataner155>: może - ja nie lubię o tym rozmawiać
[20:42] <dezetka>: może bez wyrzeczenia nie gadać :D
[20:42] <martyna1804>: heh, ks to o czym ma rozmawiać?:P
[20:42] <Gabi_K>: ksiądz...to wymaganie ponad nasze siły:'(
[20:42] <ola61>: pewno, ze może, przecież kobieta - też człowiek
[20:42] <ataner155>: w ogóle o żadnych babskich sprawach nie lubię gadać..ja nie lubię kobiet
[20:42] <Joda>: bzdura Gabi
[20:42] <martyna1804>: o kosmetykach, ubraniach , facetach, a dzieciata o dzieciach:P
[20:42] <kluseczka>: joda to nie jest wyrzeczeniem
[20:42] <martyna1804>: mężczyźni o piłce i kobietach:P
[20:46] <ksiadz_na_czacie2>: No tak. Pościć, umartwiać się. Ale bez przesady. Żeby sobie samopoczucia nie popsuć
[20:46] <martyna1804>: a ja wiem co, babcia wróciła ze szpitala i się nią opiekuję, mycie, jedzenie, leki, tylko jeszcze nie jestem przygotowana na wypróżnianie <to mama robi>, ale myślę że to też forma pokuty, jak trzeba rano wstać chociaż mam ferie..
[20:46] <ksiadz_na_czacie2>: Bo religia też ma poprawiać samopoczucie
[20:46] <ataner155>: ksiadz?..to podaj nam co twoim zdaniem jest dla nas najlepsze..i się podporządkujemy
[20:46] <kluseczka>: my nie
[20:47] <Gabi_K>: w niedziele słuchaliśmy przecież w ewangelii, by nie drzeć szat i nie robić smętnej miny gdy pościmy
[20:47] <ksiadz_na_czacie2>: martyna, robisz to, co do ciebie należy. Łaski nie robisz, pielęgnując
[20:47] <ataner155>: wyrzeczenia wg celnika..i je przyjmuje bez ale
[20:47] <ksiadz_na_czacie2>: Bo to nie oddział opiekuńczy ma się opiekować babcią, ale rodzina
[20:47] <ola61>: i o to chodzi powinna być radosna, i też czekamy na radosne Święto
[20:47] <ksiadz_na_czacie2>: Żadna łaska i poświęcenia
[20:47] <ataner155>: brawo ksiądz
[20:47] <zaz>: łaska żadna, ale poświęcenie - tak:) Z całym szacunkiem
[20:47] <Erytea>: mi religia nigdy nie poprawiała humoru, raczej przyprawiała więcej zmartwień
[20:47] <kluseczka>: martyna wyrzeczenie:laur chwały
[20:48] <martyna1804>: ale że to sama robie, a rodzinę ma liczna, ja nie narzekam, nawet to lubię, przynosi mi to radość, tyle że wymaga też czegoś ode mnie, żeby o wszystkim pamiętać i żeby było jak najlepiej
[20:48] <Ess>: Gabi, szat to nie podrzesz, bo mama by Ci wlała
[20:48] <ola61>: Erytea wszyscy zawsze jesteśmy smutni, mimo tego, że dostaliśmy obietnice życia wiecznego
Ulka opuscil chata
[20:49] <kasiakatarzyna>: zastanawiam się dlaczego droga za Jezusem jest taka wąska ja się nie mieszczę
[20:49] <ola61>: to pewnie nasza narodowa przypadłość
[20:49] <ataner155>: schudnij
[20:49] <Erytea>: mimo wszystko przydałaby się chociaż jedna chwila szczęścia
[20:49] <Ess>: hehe
[20:49] <ksiadz_na_czacie2>: A ja jestem przekonany, że dopóki nie będzie przynajmniej raz w tygodniu o chlebie i wodzie, nie będzie godziny adoracji, nie będzie dnia milczenia, to o walce ze złym duchem możemy zapomnieć i włożyć ją między bajki
[20:49] <ksiadz_na_czacie2>: Walkę i złego ducha
[20:50] <ataner155>: ksiadz?..ale jeśli to jest - a mimo wszystko,i tak jakoś na bakier ze sobą i innymi i modlitwą---to co wtedy?
[20:50] <zaz>: jak ten dzień milczenia zaplanować? Chyba że w niedziele?
[20:50] <ola61>: tym przepędzimy zło? może jedynie poprawić to nam myślenie
[20:50] <ksiadz_na_czacie2>: to wtedy pościć dwa dni
[20:50] <kasiakatarzyna>: proszę księdza mam małe dziecko i męża nie ma mowy o milczeniu i Adoracji
[20:50] <ataner155>: dnia milczenia?...może nie dzień..bo u mnie się nie da..ale kilka godzin
[20:50] <ksiadz_na_czacie2>: Ola, Pan Jezus nie poszedł z siekierą na grzeszników, ale na krzyż
[20:51] <kasiakatarzyna>: a zły mi kopie
[20:51] <ksiadz_na_czacie2>: I w ten sposób zwyciężył grzech
[20:51] <ola61>: wiem
[20:51] <ksiadz_na_czacie2>: To resztę też powinnaś wiedzieć
[20:51] <ataner155>: kasia - mam 6 dzieci i męża - i adoracja dwie -trzy godziny w tygodniu - nie chrzań
[20:51] <ola61>: i też wiem
[20:51] <Spes>: ata - nie sądź po sobie
[20:51] <kluseczka>: kiedy koniec licytacji?
[20:52] <Spes>: bo dzieci masz starsze i młodsze i nie pracujesz
[20:52] <Spes>: czasem się nie da
[20:52] <Spes>: i już
[20:52] <ataner155>: ale można...ej bez przesady..na adoracje każdy znajdzie czas
[20:52] <kasiakatarzyna>: mój synek ma 9 miesięcy nie chrzanie
[20:52] <ksiadz_na_czacie2>: Kasia, będzie miał 9 lat i też nie będziesz miała czasu
[20:52] <ataner155>: straszne..jakie maleństwo no--tylko mamusia,,i nikt wiecej?..daj spokój
[20:52] <ola61>: tak Ks2 Pan Jezus oddal za nas życie ale nie ze swojej woli, był posłuszny woli Ojca
[20:53] <ola61>: w ten sposob uratowal nas od smierci wiecznej
[20:53] <ola61>: a my umartwiamy się po to aby godnie i rozumnie przeżyć Święto Zmartwychwstania
[20:55] <ksiadz_na_czacie2>: No dobra, to zamiast końcowego podsumowania polecam wywiad z Łukaszem Kubotem w Wyborczej z ub. tygodnia. Jest w archiwum
[21:02] <ksiadz_na_czacie2>: Ciekawe kto prócz kluseczki pamięta z kim wywiad polecałem, hmmmm....
[21:02] <langusta_>: wywiad z Łukaszem Kubotem
[21:02] <martyna1804>: kubot
[21:02] <martyna1804>: szukam tego i nie znajduje
[21:02] <gianna_victoria>: ?
[21:02] <ksiadz_na_czacie2>: E, to nie jest tak źle, jak myślałem
[21:03] <kluseczka>: http://www.sport.pl/tenis/1,103960,7513505,Lukasz_Kubot___Skad_sie_wzial_najlepszy_polski_tenisista.html
[21:04] <kluseczka>: Dobry sportowiec nie powinien być z siebie zadowolony, tylko ciągle coś poprawiać.
[21:05] <ksiadz_na_czacie2>: O właśnie, dobry link
[21:05] <ksiadz_na_czacie2>: Czyli zapomniałem, gdzie to czytałem :)
[21:06] <martyna1804>: to dla srodwiska sportu bardziej reprezentatywny jest chyba adamek....
[21:06] <ksiadz_na_czacie2>: To nie chodzi o reprezentatywność
[21:06] <ola61>: o kasia, racja i to wyczynowym
[21:06] <ksiadz_na_czacie2>: Znów ktoś mnie nie zrozumiał :(
[21:06] <ataner155>: to pisz po naszemu
[21:06] <ksiadz_na_czacie2>: Proszę przeczytać tekst wtedy okaże się, co ma wspólnego z tematem
[22:15] <ksiadz_na_czacie2>: Mogę Was na koniec zbulwersować?
[22:15] <ataner155>: tak - koniecznie
[22:15] <kasiakatarzyna>: tak
[22:15] <dezetka>: bulwersuj będzie ciekawiej :D
[22:15] <gianna_victoria>: tak
[22:15] <kasiakatarzyna>: słuchamy
[22:15] <ksiadz_na_czacie2>: Gdy mi ktoś po raz trzeci mówi, że nie ma czasu to już wiem, że z tym patałachem nie ma się co zadawać :)
[22:15] <ataner155>: lubie adrenalinę
[22:16] <ataner155>: i masz racje
[22:16] <kasiakatarzyna>: a co to za patałach
[22:16] <ataner155>: ale to to?...to nic nowego..szkoda, myślałam że chcesz nas zaszokować
[22:16] <ksiadz_na_czacie2>: Idę aktualizować serwis
[22:16] <ksiadz_na_czacie2>: Szczęść Boże
[22:17] <ksiadz_na_czacie2>: +++