O Komunii pogrzebowej, Maryi i feminizmie

Zapis czatu z 11 maja 2007

publikacja 11.05.2007 02:00

[12:19] iwa1: czy można przewozić poświęconą komunię?
[12:19] iacov: przede wszystkim, po co ją poświęcać, jest święta sama z siebie
[12:19] iwa1: np. z cmentarnej kaplicy
[12:20] iacov: a do chorych, owszem, przewozi się Najświętszy Sakrament
[12:20] iwa1: czy zostawia się komunikanty w kaplicy na cmentarzu?
[12:21] iacov: jeśli są na to odpowiednie warunki i jest ona miejscem bezpiecznym
[12:21] iacov: to oczywiście tak
[12:21] iwa1: iacov, ks pyta, ile osób do komunii, bo musi zakonsekrować, msza pogrzebowa na komunalnym cmentarzu
[12:22] iwa1: dlaczego nie można więcej?
[12:22] iwa1: osób było więcej
[12:22] iacov: jeśli pytał, to znaczy, że nie można w niej przechowywać Najśw. Sakramentu
[12:22] iwa1: a gdyby zakonsekrował więcej?
[12:23] iwa1: i dlaczego nie można zostawiać?
[12:22] iacov: musiałby je spożyć
[12:23] iacov: albo zawieźć do kościoła
[12:23] vim: tak sobie właśnie myślałam
[12:23] vim: że musiałby spożyć :)
[12:23] wie_sia: iacov, właśnie to zauważam, gdy jeżdżę na pielgrzymki i msze są odprawiane w miejscach innych niż kościół
[12:23] iwa1: ale na zabytkowym można zostawiać, bo tam odbywają się msze
[12:24] iwa1: chyba
[12:24] iwa1: nie tylko pogrzebowe
[12:24] iacov: nie jest to kwestia zabytkowości
[12:24] iacov: ale warunków
[12:24] iacov: dobrze chronione tabernakulum
[12:24] iacov: w bezpiecznej kaplicy
[12:24] wie_sia: np. na cmentarzu na Monte Casino... ksiądz musiał spożyć te komunie, które zostały, bo nie wszyscy uczestnicy przystąpili do komunii
[12:25] iwa1: i na komunalny chyba każdy ksiądz musi przywieźć swoje... no nie wiem jak to nazwać
[12:25] iwa1: szaty itd. :)
[12:25] iacov: i przede wszystkim, musi być na przechowywanie Najśw. Sakramentu zgoda biskupa
[12:25] iwa1: a na komunalnym nie ma tej zgody?
[12:25] iacov: może nie być
[12:25] iacov: i raczej nie bywa
[12:25] iwa1: bo może nie ma ściśle określonego właściciela cmentarza
[12:26] iacov: tam są zwykle "domy pogrzebowe", nie kaplice
[12:26] iwa1: tam odbywają się też pogrzeby świeckie
[12:26] iwa1: czy komunalny cmentarz jest własnością miasta?
[12:27] iacov: tak
[12:27] iwa1: no tak, bo tam jest niedaleko dom pogrzebowy
[12:32] iwa1: iacov, czy w Czerwińsku jest jakieś sanktuarium?
[12:33] iacov: jest
[12:33] iacov: maryjne
[12:33] vim: o, w Czerwińsku zdarzało mi się być :)
[12:33] iacov: jest tam wizerunek Saulus Populi Romani
[12:33] iacov: bardzo rozpowszechniony w Polsce od XVII w.
[12:34] iacov: mnóstwo tego typu wizerunków w Polsce
[12:34] vim: stamtąd na Krzyżaków wyruszali nasi, tak?
[12:34] iacov: szli nasi przez Czerwińsk
[12:34] iacov: i Zakroczym wcześniej
[12:34] iwa1: to po polsku jak będzie?
[12:35] iacov: Po polsku: ocalenie ludu rzymskiego
[12:35] iwa1: vim, mi się teraz zdarza przejeżdżać przez Czerwińsk często
[12:35] iwa1: więc sobie patrzę
[12:35] iwa1: na okolice
[12:35] iwa1: dalej jest bardzo ładny kościół
[12:35] iwa1: drewniany
[12:36] iwa1: wśród kasztanów trochę wygląda, jak chińska budowla:)
[12:36] iwa1: ma taki dach
[12:37] iwa1: bardzo mi się podoba
[12:37] iwa1: i chyba tam wstąpię kiedyś
[12:37] Palolina: Dlaczego jest tyle sanktuariów Maryjnych, a Synek to jakby poszedł na dalszy plan?
[12:37] iacov: złudzenie, Palolino, nie poszedł
[12:37] iwa1: palolino, no tak sporo
[12:38] iwa1: i dużo świąt maryjnych
[12:38] iwa1: a najważniejsze które?
[12:38] Palolina: może i złudzenie - i daj Boże oby było tak, że przez Maryję do Jezusa, ale czasami mam takie odczucie, że jakoś bardziej czci się Maryję niż Boga
[12:38] iacov: chyba tak nie jest
[12:39] iacov: jakkolwiek wrażenia można mieć różne
[12:39] iacov: zdrowa maryjna pobożność jest chrystocentryczna
[12:39] vim: Palolina, może mniej się przejmować tym "się", tylko co "ja" czynię :)
[12:39] vim: im głębiej się interesuję Liturgią, tym bardziej widzę, że wszystko jest na swoim miejscu
[12:40] iacov: jest, vim
[12:40] iacov: mimo tu i ówdzie pojawiających się przegięć
[12:40] Palolina: Ja piszę o swoich odczuciach - daj Boże, aby było inaczej
[12:40] iwa1: vim, ja im bardziej się interesuję, tym większy mętlik w głowie
[12:41] iacov: zwróć uwagę, Palolino, że wielkość Mryji jest uwarunkowana jej relacją do Boga
[12:42] iacov: Maryja jest dla nas wzorem, matką i wychowawczynią
[12:42] iacov: a nie zaledwie obiektem podziwu i ckliwych westchnień
[12:42] Palolina: O ile ma się zdrowe podejście do Maryi, to masz rację
[12:43] iacov: miewa się chore, tak bym to dialektycznie ujął :)
[12:43] Palolina: ale często po prostu mamy (bynajmniej ja) takie wyobrażenie, że Ona jest słodką Mamusią broniącą nas przed surowym i rozgniewanym Bogiem
[12:43] iacov: troszkę to tak jest...
[12:44] iacov: ale jeśli się w tym pojęciu wyczerpuje pobożność maryjną, to całkowita porażka
[12:44] iacov: ile razy wiałem do matczynej spódnicy przed ojcowskim paskiem :)
[12:45] Palolina: Ona ma nas prowadzić do Boga, a my raczej szukamy w Niej schronienia przed Nim, przed Jego gniewem
[12:46] Palolina: Z drugiej strony patrząc na JPII, który Jej całkowicie zawierzył czy na św. Maksymiliana to widać, że warto
[12:46] Basia70: Ale należy być tak jak Maryja cicha i spokojna

[12:46] iacov: ile razy mam przekonywała skutecznie ojca, że ja, ten niesforny dzieciak, jeszcze zmądrzeje
[12:47] iwa1: iacov :)
[12:47] iacov: no , co...
[12:47] iacov: miała rację
[12:47] iacov: zwykle było zawieszenie kary :)
[12:47] iwa1: to dobrze :)
[12:47] iwa1: bo dzieci nie można bić
[12:47] vim: znajomi protestujący nauczyli mnie pamiętania, że Ona jest tylko stworzeniem
[12:47] vim: aczkolwiek... najdoskonalszą koroną Jego stworzeń :)
[12:48] Palolina: ale ten Ojciec doskonały wie, czego nam trzeba, jeśli karci to z miłości - może jest to nam potrzebne więc... hm... nie wiem
[12:48] iacov: ale nie raz dostałem, Paolino, bądź pewna :))
[12:49] Palolina: To nic osobiście do Ciebie, ale... często takie uciekanie do mamusi przed rozgniewanym ojcem (ziemskim) obcina facetowi (sorki za bezpośrednie pisanie) jaja
[12:49] Palolina: i jest potem taki mięczak
[12:50] Palolina: i daje się kierować żonie
[12:50] iwa1: to dobrze że się daje
[12:50] iwa1: bo żona jest mądrzejsza
[12:50] Palolina: bo jak miał stać się facetem, skoro nie miał wzoru ojca
[12:50] iacov: nie, nie, nie dam się wmanewrować w feministycznie pobrzmiewające pogaduszki
[12:51] vim: he he
[12:51] iwa1: to nie feminizm
[12:51] iwa1: to samo życie
[12:51] Palolina: iwa ...i o tym piszę, facet zamiast być OJCEM I GŁOWĄ po prostu jest pantoflarzem
[12:53] Palolina: Ale serio jest tak, że facet broniony przez matkę przed ojcem po prostu nie jest męski
[12:53] Palolina: jest mięczakiem
[12:54] vim: Palolina, facet tak..
[12:54] vim: ale chłopiec? :))
[12:54] iacov: zgadzam się, Paolino, jednak mężczyzna wcześniej jest chłopcem
[12:54] iacov: o właśnie, vim :)
[12:54] Palolina: ten chłopiec staje się facetem i to, czego nauczył się w domu przenosi na małżeństwo
[12:55] vim: studiuję ten rodzaj od dawna, bo mnie fascynuje (męski rodzaj) ;)
[12:55] iacov: zresztą, w moim przypadku, bywało i tak, że dyscyplinę egzekwowała też mama
[12:55] iacov: miała ścierkę zawsze w pogotowiu :)
[12:56] vim: u mnie operatorem ścierki była babcia ;)
[12:56] Palolina: Iacov - ja nie osobiście do Ciebie - jakim prawem miałabym Ciebie sądzić
[12:56] iacov: wiem, Palolino
[12:56] Palolina: a co do mamy, to miałam takie zajęcia o roli rodziców (organizowane w Kościele)
[12:57] Palolina: gdzie mówiono, że matka ma tylko jedno zadanie - nauczyć szacunku do ojca
[12:57] iacov: można się z tym zgodzić, jednak...
[12:57] iacov: nie bez znaczenia są jej specyficzne, matczyne metody wychowania
[12:58] iacov: uczenia tego posłuszeństwa
[12:58] Palolina: hm... Nie powiem, żebym jako kobieta i matka była zadowolona
[12:58] iacov: specyficzne, nie do podrobienia i niezastąpione
[12:58] Palolina: Miałam bunt straszny na to, co było tam mówione
[12:58] Palolina: ale... hm... miało to jakiś sens
[12:58] Palolina: tylko wymaga od kobiet wiele pokory
[12:59] iacov: kobiety to buntowniczy, wywrotowy element w świecie :)
[12:59] iacov: za to je kochamy
[12:59] Palolina: haha
[13:00] Palolina: ech... trudne jest to wszystko
[13:00] iacov: ale piękne
[13:00] iacov: a co do facetów
[13:01] iacov: mężczyzna staje się mężczyzną, skutkiem tego, na co go stać w stosunku do kobiety, nawet wbrew tej ostatniej
[13:01] Palolina: pięknie to mam nadzieje dopiero będzie... na Łonie Abrahama dla tych, którzy podjęli walkę i nie zniechęcali się pomimo tylu upadków
[13:02] iacov: dla facetów powinno być udostępnione łono Sary :)
[13:02] bojeSIE: hmm.. ja jestem kobietą, ale nie jestem buntowniczką :
[13:02] Palolina: a ja jestem wielką buntowniczką
[13:03] Palolina: przechlapane ma ze mną mój mąż
[13:03] bojeSIE: ja jestem raczej... tak jak w nicku napisane ;)
[13:03] bojeSIE: ja nie mam męża
[13:03] bojeSIE: i raczej go nie będę miała :(
[13:05] Palolina: bojeSIE - jak Tobie Pan Bóg da, to będziesz miała
[13:05] bojeSIE: no nie wiem
[13:05] Palolina: Wszystko w Jego rękach, a nie Twoich
[13:05] bojeSIE: :( boję się :( facetów
[13:05] Palolina: ech... przesadzasz
[13:06] bojeSIE: nie przesadzam
[13:06] bojeSIE: z reszta małżeństwa też się boję
[13:07] vim: nikt cię do niczego nie namawia... ale strach chyba nie jest właściwą motywacją
[13:07] Palolina: a kto się nie boi - to jest całkiem normalne
[13:08] Palolina: że wchodząc w coś nowego, człowiek ma wątpliwości, ważne jest, aby zaufać nie sobie, nie facetowi, ale Bogu i w Nim pokładać nadzieję, że będzie błogosławił
[13:11] bojeSIE: boję się facetów, boję się małżeństwa, boję się miłości, wszystkiego :(
[13:12] bojeSIE: a ja chcę mieć kogoś :(
[13:12] Palolina: Każdy się boi, chyba tylko idiota nie...
[13:12] Palolina: taki, który myśli, że to tylko miód
[13:12] vim: po co mieć kogoś?
[13:13] vim: to może... pieska? ;)
[13:13] Palolina: a to przede wszystkim ofiara z siebie dla drugiego człowieka, choć my zawsze myślimy, że będziemy kochani, a tu trzeba przede wszystkim kochać
[13:13] bojeSIE: a po to, żeby mieć się np. do kogo przytulić
[13:13] bojeSIE: albo komuś wypłakać
[13:13] bojeSIE: albo żeby mieć, na kim polegać
[13:13] bojeSIE: porozmawiać
[13:14] Palolina: No właśnie o tym pisałam - czasem trzeba pomyśleć o tym, że kochać to dać się komuś wypłakać, podawać komuś obiadki codziennie pomimo tego, że ta druga osoba też nas rani
[13:14] vim: do np. bernardyna można się przytulić, popłakać, polegać na nim można, a rozmowa tylko jednostronna - on nie odpyskuje ;)
[13:14] vim: wiem, wredna jestem
[13:14] vim: przepraszam :
[13:15] Palolina: vim - dokładnie ale... gdyby umiał mówić, to szybko przestałby być przyjacielem - bo powiedziałby nam prawdę o nas
[13:16] vim: e nie, naturę ma lojalną
[13:16] vim: z natury
[13:16] Palolina: on tak, ale my?
[13:16] aniuuuu: to może papugę
[13:16] Palolina: Tia... albo maskotkę
[13:17] vim: ciężko polegać na ptaku
[13:18] Palolina: Człowiek przed grzechem pierworodnym nie znalazł przyjaciela wśród zwierząt - czuł, że jest kimś więcej, a po grzechu mówi: mam dość żony, męża, matki nauczyciela itp. Jedyny mój prawdziwy przyjaciel to mój jamnik
[13:18] aniuuuu: tylko mówić nie umieją
[13:18] vim: dobre, Palolina
[13:19] Palolina: tak sobie tylko myślę, że warto wracać do korzeni, aby się czegoś o sobie dowiedzieć