O wierze na wierze

Zapis czatu z 13 maja 2007

publikacja 13.05.2007 10:33

[19:58] Didymos: cisza... próbowaliśmy rozpętać dysputę przedtem, ale jakoś brakło chętnych, ludzie wolą wisieć i czytać
[19:58] Didymos: czyżby nie mieli nic do powiedzenia w sprawach wiary??
[19:58] jasminka: didymos, a masz jakieś pytanie?
[19:58] lolek: proszę bardzo ...ruszamy ...czekam na temacik...
[19:58] Didymos: Jasminka. j.w.:)
[19:58] zielona_mrowka: no i znów potem będą nam wypominać, że mrówka z Didkiem tylko gadają i nie dają dojść do słowa :P
[19:58] zielona_mrowka: Didek ma pelno pytan
[19:59] Didymos: nie dają? toż ja czekałem aż się włączą inni, włączyli się owszem, ale pojechali stylem "katolika"
[19:59] jasminka: stylem katolika?
[19:59] jasminka: znaczy?
[20:00] Didymos: znaczy wtrącaniem się w dyskusję rozbijając temat
[20:00] Didymos: (taki styl panuje na czacie "katolika", że wszyscy tam gadają, a każdy o swoim)
[20:01] jasminka: nie byłam tam, więc nie wiem
[20:02] Didymos: Jasminka, a pytanie moje brzmiało: czy tak mało mamy do powiedzenia na temat wiary i moralności?
[20:03] lolek: tak ...mało ...a może ...czy w ogóle coś powiemy...
[20:05] Didymos: ciekawe dlaczego tam mało mamy do powiedzenia w temacie...
[20:05] zielona_mrowka: bo może... tak naprawdę tak mało o tym wiemy, Didek?
[20:07] Didymos: mało wiemy? hmmm... zadumał się i nieco zasmucił
[20:07] zielona_mrowka: a może dużo wiemy, ale jesteśmy skromni i nie chcemy się chwalić :P
[20:08] keharito: zielona to nie skromność, ale głupota ;)
[20:08] Didymos: skromni... tu nie chodzi o chwalenie się, Zielona, ale dzielenie
[20:08] zielona_mrowka: ta dzielenie, dawanie świadectwa i uwielbienie - 3 moje ulubione słowa, Didek, mów mi tak jeszcze :P
[20:08] Didymos: ej ludzie: czy dla Was sprawa wiary to sprawa życia i śmierci??
[20:09] Didymos: (wiary w sensie odniesienia do Pana Boga)
[20:09] keharito: dla mnie tak
[20:09] Bezimienny: Niektórymi rzeczami nie da się podzielić
[20:09] Bezimienny: Jak opisać słowami, czy nawet zdjęciami wieczór w górach?
[20:09] zielona_mrowka: bitu nie można podzielić... chyba że się go traktuje jako jednostkę pojemności informacji ;)
[20:09] keharito: tutaj i teraz ;)
[20:10] Didymos: Bezi, to oczywiste, że nad pewnymi rzeczywistościami pozostaje z pokorą zamilknąć, niemniej jednak zastanawiam się, czy jednak nie chcemy, czy nie umiemy, czy też ...no nie wiem co...
[20:11] Bezimienny: Didymos, dzielić się wiarą... Jeszcze by mnie spalili na stosie jako heretyka
[20:11] keharito: nie, Bezi, szybciej byś osiągnął cel :))
[20:11] zielona_mrowka: Bezi, ale my z Didkiem mamy na czacie monopol na stosy, a Ciebie lubimy to Cię nie spalimy :P
[20:11] Didymos: Bezi, codziennie mam do czynienia z herezją(;)) i... nie mam zapałek
[20:12] Bezimienny: Bo widzisz, Didymosie... Ja się zastanawiam, jaki byłby Jezus dziś... Gdzie by łaził ze swoimi uczniami...
[20:12] Bezimienny: Czy dziś by łaził... Czy kupiłby sobie plecak...
[20:12] zielona_mrowka: po internecie ;)
[20:12] keharito: byłby, Bezi, a nie jest ??:)
[20:13] keharito: przecież mówi JA JESTEM;)
[20:13] Didymos: hmmm... wiesz, oglądałem kiedyś ciekawy film, taka uwspółcześniona wersja Ewangelii. "Operacja Jezus" to się nazywało i Jezus tam był przedstawiony, jak Ten z Ewangelii, tyle że w dżinsach i w otoczeniu ludzi pragnących Go słuchać, mimo że ubranych
[20:13] Didymos: współcześnie i zajmujących się współczesnymi sprawami
[20:13] Bezimienny: Widzisz, keharito... On dziś jest w Niebie... A na ziemi... Może i w pięknie... Ale przede wszystkim w Kościele... A ten czasem jest mało piękny
[20:14] keharito: Kościół jest piękny :))
[20:14] Bezimienny: Didymos... ale ja filmu nie traktuję jako wykładni wiary :)
[20:14] Didymos: ja też nie, ale Ewangelię już tak
[20:14] Bezimienny: Keharito... Jak patrzę po wsiach na barok, to mi się nie podoba
[20:15] zielona_mrowka: Bezi, piszesz jakbyś nie dowierzał w Jego realną obecność tu na ziemi...
[20:15] keharito: przecież nie mury stanowią piękno Kościoła
[20:16] Bezimienny: Zielona... Wierzę... Ale co dziś kochałby bardziej? Pełny kościół ociekający złotem i zabytkowymi, powykręcanymi figurami czy wieczorne, ciche ognisko?
[20:16] Didymos: Bezi, jedno i drugie?
[20:16] zielona_mrowka: kochałby bardziej? to musiałby coś kochać mniej? a co to za Bóg, któremu czegoś brakuje?
[20:16] keharito: a nie ma Go w jednym i drugim??
[20:17] Bezimienny: Wy bierzecie to na rozum...
[20:17] keharito: czyżby??;)
[20:17] Didymos: nie na rozum, Bezi, ale na wiarę w Jego realną, choć niewidzialną Obecność, w całym swoim stworzeniu
[20:17] Bezimienny: Dla mnie to pytanie nie o to, co dziś jest dobre czy złe, ale pytanie o to, jaki jest Bóg...
[20:18] Bezimienny: Bo ja mogę kochać okaleczone dziecko... Ale chciałbym, by było zdrowe...
[20:18] Didymos: to, co o Nim możemy powiedzieć, to wszystko objawił:)
[20:19] Didymos: Bezi, wolę kochać tak jak Piotr :)
[20:19] Bezimienny: Wiem, Didymos... Widzisz... Ale objawienie nie powie Ci, czy Jezusowi podobały się wieczory nad jeziorem galilejskim
[20:20] keharito: Bezi, jeśli to fundament twojej wiary i to jest tak ważne to zapewne tak ;)
[20:20] Bezimienny: Objawienie nie powie Ci, jaki będzie nasz dom w Niebie... Mówi o mieście świętym zstępującym z Nieba od Boga
[20:20] Didymos: a wątpisz, by się podobały? chętnie przecież szedł na samotność, modlić się, ale to przecież też się mogło dokonywać przez podziwianie przyrody
[20:20] Bezimienny: O murach z dwunastoma bramami... A ja nie chcę miasta okolonego murami...
[20:21] Bezimienny: Didymos... Jemu się podobała Galilea... Pustynia Judzka... Ale czy podobałyby mu się Tatry?
[20:21] Didymos: Bezi, ale i tak pozostajemy oddzieleni od świata;) jesteśmy uświęceni/konsekrowani Bogu, zatem jakoś wyłączeni ze świata
[20:21] Didymos: jakby się nie podobało cokolwiek, to nie byłby tego stworzył

[20:22] Bezimienny: Hm... Pan Bóg też stworzył muchy i komary... A te mi się nie podobają :(
[20:22] keharito: raczej chyba komarzyce :)
[20:22] zielona_mrowka: podobno wszystko, co stworzył Pan Bóg było bardzo dobre więc... musiały Mu się podobać i Tatry, Bezi :)
[20:22] zielona_mrowka: i inne pagórki i dolinki...
[20:22] Didymos: nawet muchy i komary, choć bywają uciążliwe dla nas, mają swój urok:)
[20:23] Bezimienny: Jest jeszcze ważniejsze pytanie... Jak może w ogóle być piekło?
[20:23] Didymos: booo... wolne istoty mogą się od Boga oddzielać
[20:23] Bezimienny: Czy można kogoś, kogo się widziało uśmiechniętym bobaskiem skazać na wieczne potępienie...
[20:24] Didymos: Bóg zatwierdza wybór człowieka
[20:24] keharito: Bezi, ostatni dokument mówi o nadziei dla takich
[20:24] Bezimienny: Didymos, ja to wiem. Rozum mi mówi, że tak jest. Ale serce czasem mi mówi, że powinno być inaczej
[20:24] Bezimienny: Wiozłem na stopa dwójkę narkomanów...
[20:24] Bezimienny: To nie byli źli ludzie...
[20:25] Didymos: powinno... Bezi, wiesz, nawet jak coś mi się wydaje, że powinno to jednak staram się zaufać
[20:25] zielona_mrowka: Bezi, bo człowiek z natury nie jest zły... ale umie całkiem dobrze schrzanić swoje życie
[20:25] Bezimienny: Mnie się wydaje, że najważniejsze, co możemy robić, to pomagać Bogu zbawiać ludzi
[20:26] Didymos: Bezi, siebie i ludzi, bylebyśmy nie zaniedbali samych siebie
[20:26] Bezimienny: Ale też myślę, że Bóg musi strasznie cierpieć, kiedy widzi swoje ukochane stworzenie zmierzające ku zagładzie...
[20:27] Didymos: no jasne, że cierpi, jak Miłość cierpi, gdy widzi/czuje, że się Jej nie chce
[20:27] Bezimienny: Ja bym na przykład... najchętniej wszystkich, których kiedyś spotkał zamknął w rajskim ogrodzie... I szukał nowych ochotników...
[20:27] wladek: zielona... zaraz schrzanić... mamy potknięcia, upadki, ale z tego wychodzimy (w większości)
[20:27] Didymos: zamknął? a Pan Bóg zostawił jednak wolność wyboru i to jest dużo lepsze
[20:28] zielona_mrowka: ale ja mówię właśnie o tej mniejszości, wladek :)
[20:28] wladek: zielona... masz rację, brak im nadziei i wiary
[20:28] Bezimienny: Mówię o sobie, Didymos... Tak sobie myślę... Znałem kogoś z dobrej strony... Po latach okazuje się, że się stoczył... Żal mi... Naprawdę...
[20:29] wladek: Bezimienny... nie Ty jeden widzisz takich ludzi
[20:29] Didymos: wiesz, Bezi, mnie też się serce kraje, jak widzę ludzi, co jak ćmy nad płomieniem, żal mi okrutnie, ale jedyne co mi wtedy daje nie zatracić się w tej żałości, to nadzieja, że On jest Wszechmocny
[20:29] Bezimienny: Spotkałem kiedyś w pociągu pewną Anię...
[20:30] Bezimienny: Nigdy potem jej nie spotkałem... Ciekaw jestem, czy zmierza do nieba czy ku zagładzie... A chciałbym jeszcze kiedyś do rozmowy z nią wrócić
[20:30] Bezimienny: Podobnie z takim Zbyszkiem z Kalisza (Ania była z Łomży)
[20:31] Bezimienny: I takich ludzi są setki
[20:32] Didymos: Bezi, są, ale my nie żyjemy za innych, owszem powinno nas przejmować ich zbawienie, ale nie na tyle, by tracić grunt pod nogami i pogrążać się w żalu
[20:32] zielona_mrowka: Tak, Didek, jasne... najpierw się mówi, że kochać wszystkich, a potem jak człowiek zaczyna kochać wszystkich, to się mu mówi, że nie, bo się będzie pogrążał w żalu... :/
[20:32] Bezimienny: Wbrew pozorom to bardzo ważne pytanie, Didymos. To o zbawienie innych... To dla mnie pytanie, czy dokończę niedokończone rozmowy...
[20:33] Didymos: Zielona, kochać wszystkich tak, ale to nie my zbawiamy innych :P
[20:33] Bezimienny: Wydaje mi się, że Bóg właśnie tak patrzy na ludzi... Chce ich mieć u siebie, bo się nimi zachwycił... Ale czy na pewno? Nie wiem...
[20:34] Didymos: wiem, że ważne, Bezi, nawet bardzo
[20:34] Didymos: jedyna niepewność, jaka w tym tkwi to ta: co zrobi człowiek z podarowanym?
[20:35] Bezimienny: Tak się zastanawiam... Jak mógłbym być w Niebie szczęśliwy np. bez Mrówki?
[20:35] zielona_mrowka: hmm... to dobre pytanie... jak mogłabym być szczęśliwa nie trafiając do Nieba?
[20:36] Bezimienny: Chcąc nie chcąc stałą się częścią mojego życia... Nie może tak po prostu zniknąć...
[20:36] zielona_mrowka: By mi Was brakowało...
[20:36] zielona_mrowka: Bezi, ale wiesz... Pan Bóg, by Ci w tym Niebie wystarczył...
[20:36] Bezimienny: No właśnie... A na świecie chyba każdego człowieka ktoś kocha... Więc jak zrozumieć tajemnicę piekła, jeśli Bóg chce nas mieść szczęśliwymi?
[20:36] Didymos: braków to tam nie będzie, brak będzie tylko w piekle
[20:37] Bezimienny: Mrówka. Nie zgadzam się. Otóż sądzę, że druga osoba jest tak wielką wartością, że kto ją raz poznał to nawet Bóg mu sam nie wystarczy... Może to herezja, ale tak myślę...
[20:37] Didymos: Bezi, a sprawiedliwość?
[20:37] zaz: marzycie , jak to TAM będzie....
[20:38] zielona_mrowka: Bezi, ale druga osoba tutaj jest tak wielką wartością... a tam... hmm... sama nie wiem, Pan Bóg jest tak inny od nas...
[20:38] zaz: Bezi... i ja wiem coś o wartości innych ludzi... To najpiękniejsza sprawa tu na ziemi
[20:38] Didymos: Bezi, Bóg wystarczy:) sam jeden, by zaspokoić nasze ludzkie pragnienia więzi
[20:39] Bezimienny: Ja nie mogę sobie wyobrazić tego, że Bóg jednocześnie człowieka tak kocha, że dla niego przychodzi na świat, uczy go i zań umiera, a jednocześnie zgadza się na wieczne potępienie
[20:39] zaz: didy, ale Bóg daje nam innych ludzi do ukochania, po coś, nie??
[20:39] zielona_mrowka: ale z drugiej strony, po co tutaj tworzyć wspólnotę i kazać przez tę wspólnotę dążyć do Boga, jakbyśmy mieli tam być sami face-to-face, ale 1 do 1... [hmm]
[20:39] Didymos: Zaz, owszem, ale jak napisała Mrówka, to nie człowiek ma nas wiązać ostatecznie
[20:40] zaz: zgoda
[20:40] Didymos: zgadza się, bo szanuje wolność, nawet za cenę własnego bólu
[20:40] Bezimienny: Jedyne co mi przychodzi na myśl teraz to nadzieja, że Bóg bardzo się troszczy o nasze zbawienie... Znacznie bardziej niż mi się na co dzień wydaje...
[20:41] Didymos: bo się troszczy :) i w tym nasze szczęście
[20:41] zaz: też mnie to zastanawia; jak to będzie TAM z tymi więziami połączonymi tu, na ziemi

[20:41] zielona_mrowka: no ale przecież podobno nie będzie już żony ni męża
[20:41] zielona_mrowka: więc co z tymi relacjami?
[20:42] zaz: nie chodzi o relacje damsko-męskie
[20:42] zaz: przecież kochamy różnych ludzi, to ciągle ta sama miłość
[20:43] zielona_mrowka: zaz, ale ta chyba jest najintymniejsza ze wszystkich?
[20:43] Didymos: Zaz, relacje międzyludzkie budowane są tutaj po to, żebyśmy mieli, z kim iść i o kogo się troszczyć, ale nie na tyle, by nas to wiązało bardziej od więzi z Bogiem
[20:43] zaz: jeśli umierają... kochamy ich nadal - czujemy duchową więź, czyżby mogła przestać istnieć...?
[20:44] zaz: Didy... wiem, to rozumiem, ale teraz skupiam się na ludziach
[20:44] Didymos: Zaz, czasami za bardzo się skupiamy na ludziach;)
[20:45] zaz: ja tam mam ukochanych ludzi i wdzięczność dla nich, nie mogę się tego zapierać
[20:45] zielona_mrowka: Didek, bo ludzie są zwyczajnie nam bliżsi... niezależnie jak głupio to brzmi
[20:45] zielona_mrowka: no ale oni są fizycznie, namacalnie bez żadnych kłopotów ich dostrzegamy
[20:45] Didymos: wiem, ja tylko chcę przypomnieć, że jednak Boga mamy miłować ponad wszystko i wszystkich
[20:45] zaz: dla mnie drugi człowiek jest najpiękniejszą sprawą w życiu
[20:46] zaz: dzięki, didymos, za słowa przypomnienia, to prawda, o czym piszesz
[20:46] Didymos: "kto kocha ojca lub matkę,...syna lub córkę bardziej niż Mnie.....":)
[20:46] zaz: didy... ja nie licytuję kogo bardziej
[20:47] zielona_mrowka: ...tak naprawdę to miłość, która przynosi ból...
[20:47] Didymos: a czy istnieje bliższa więź niźli rodzinna?
[20:47] zaz: chyba może istnieć
[20:48] Didymos: ból? owszem, ale przez krzyż do zmartwychwstania:)
[20:48] zaz: lepiej kochać i cierpieć niż nie kochać w ogóle
[20:48] gduska: wiecie chciałabym się czymś z wami podzielić
[20:48] gduska: przeraża mnie, z jaka łatwością ludzie się rozwodzą
[20:48] Didymos: Gduska, no fakt, to smutne
[20:50] zaz: Didy... więc jak sądzisz - co będzie z tym, co zwiążemy na ziemi? z relacjami z ludzkimi?
[20:50] Didymos: Zaz, sądzę, że jakoś to się wszystko w Miłości odnajdzie, ale w Niej:)
[20:51] zaz: bardzo mnie satysfakcjonuje ta odp.:)