O spowiedzi i nie tylko

Zapis czatu z 25 stycznia 2008

publikacja 27.01.2008 15:23

[19:29] <Lampa>: KTO, pogada ze mną na temat spowiedzi??
[19:29] <Daw1>: Lampa, a co chcesz powiedzieć o spowiedzi?
[19:30] <Lampa>: Dlaczego jest strach...?
[19:30] <Fraszka>: co do spowiedzi - chyba nie podejmę tematu
[19:30] <porozmawiam>: ale przed czym, Lampo?
[19:32] <Lidia>: ale przed czym?
[19:33] <Lampa>: dlaczego czuje się lęk przed spowiedzi??
[19:33] <Lidia>: aaaaaaaaaaaaha
[19:33] <Lidia>: bo człowiek jest słaba istotą:)
[19:34] <Lampa>: no tak, ale żeby bać się aż tak, żeby wypisywćc grzechy na kartce...?
[19:34] <Lidia>: a czemu taki temat?
[19:34] <Lampa>: nie temat
[19:34] <Lampa>: po prostu to jest moje zapytanie od 10min. :D
[19:34] <Lidia>: e, na kartce to nie, ale spisać można w domu, zastanowić się itp. itd.
[19:34] <porozmawiam>: Lampo, zadajesz pytania bez otwierania się, skąd więc mamy to wiedzieć
[19:35] <Daw1>: Lidia, uwierz mi, ze spowiedzią bywa różnie
[19:35] <Daw1>: naprawdę zależy od człowieka
[19:35] <Lidia>: Lampa, a Ty się tak boisz?
[19:35] <Lidia>: Daw, a czy ja neguję?
[19:35] <Lidia>: wierzę, że bywa różnie:)
[19:36] <Lampa>: zawsze czuję strach...
[19:36] <Lidia>: nie wiem, czy to normalne, ale ja też czuję:-) także nie jesteś odosobniona
[19:37] <zwyczajna>: większość ma stracha... tak to jest, boimy się oceny, krytyki... że zapomnimy to czy tamto...
[19:37] <zwyczajna>: spowiedź nie musi być miła
[19:38] <Fraszka>: wiara" to trochę jak rekolekcje? czasem?:)
[19:39] <Fraszka>: D_, prawda?:)
[19:39] <Didymos>: Fraszka, wszystko zależy od tego, po co kto tu przychodzi
[19:39] <Didymos>: tak, jak i udział w rekolekcjach "na żywo" zależy, po co się uczestniczy
[19:39] <Fraszka>: ooo
[19:39] <ALA>: ooo Did :)
[19:39] <goscha>: Lampa, a może warto pomyśleć w czasie spowiedzi, że grzechy mówisz Jezusowi, a nie ks. Wtedy wszystko jedno, jak zareaguje i strach mniejszy...
[19:41] <Fraszka>: i tak jak po udziale w "żywych" czasem zostaje jedno zdanie? dwa? i to jedno jest ważne
[19:41] <Fraszka>: pisze o sobie oczywiście
[19:41] <Lampa>: albo zostaje wszystko, Fraszka :)
[19:42] <Fraszka>: bo Wy pewnie jesteście bardziej czuli na głosy z zewnątrz...
[19:42] <Fraszka>: o, Lampa przykładem...
[19:42] <Didymos>: mówimy oczywiście o rozmowie na temat wiary.... czasem wystarczy jedno słowo
[19:42] <Fraszka>: o, to, to...
[19:43] <Lampa>: Fraszka – niekoniecznie
[19:43] <Lampa>: wszystko zależy, gdzie i na jakich rekolekcjach jesteś :)
[19:43] <Fraszka>: Lampa, zapewne tak...
[19:43] <zwyczajna>: bywa, że trafi się na „zmierzlucha” księdza i trudno... trzeba mu wybaczyć
[19:43] <porozmawiam>: zawsze może ktoś komuś nie odpowiadać
[19:43] <Spes>: idzie wielki post to i rekolekcje się zaczną:)
[19:43] <goscha>: polecam ignacjańskie
[19:43] <Didymos>: a czasem to i całe godziny przegadane o Panu Bogu nic nie pomogą, człowiek przychodzi albo otwarty, albo zamknięty w sobie i wtedy chce tylko powiedzieć swoje, a nie słuchać innych
[19:44] <Lampa>: przychodzi zamknięty, a odchodzi 'otwarty', Didymosie - ze mną tak było:)
[19:44] <Lampa>: Dla mnie wystarczyło 4 dni rekolekcji na św. Górze w Gostyniu - i oto jestem inna, całkiem inna
[19:44] <Lampa>: od 6 lat jestem inna
[19:44] <Lampa>: lepsza:)
[19:44] <porozmawiam>: Jak ktoś jest zamknięty w sobie, to raczej chyba słucha, Didymosie
[19:45] <Fraszka>: czasem to "zamknięcie" jest constans i koniec
[19:45] <Fraszka>: ludzie pielęgnują swoje "zamknięcie"
[19:45] <Didymos>: o takie mi chodziło
[19:46] <zwyczajna>: pewnie dlatego ze maja odruch obronny Fraszko
[19:46] <zwyczajna>: wiele dziś głupoty i okazji, aby się wewnętrznie poranić
[19:46] <Spes>: mnie 29 lat rekolekcji wszelakich nie pomaga:(((
[19:46] <Spes>: ciągle jestem taka sama:(
[19:46] <porozmawiam>: bo "pielęgnują" rany, które w nich są lub też mają taką osobowość, tak myślę, Fraszko
[19:46] <zwyczajna>: ludzie uwielbiają gadać i udzielać tzw. dobrych rad
[19:47] <zwyczajna>: widać, Spes, jesteś już święta
[19:47] <zwyczajna>: albo zmień rodzaj rekolekcji ;)
[19:47] <Spes>: zwyczajna - jak napisałam "wszelakie"
[19:47] <Spes>: więc zmienić nie bardzo jest na co
[19:47] <wielki_czarny_pies>: może nie rekolekcje są istotne...?
[19:48] <wielki_czarny_pies>: nie to, czego się słucha...
[19:48] <Spes>: otóż to, Psinko droga:)
[19:48] <ALA>: wcp :)
[19:48] <porozmawiam>: a co, to na co się patrzy? ;)
[19:48] <zwyczajna>: łomatko...nono...hm...
[19:48] <zwyczajna>: albo TY nie umiesz zobaczyć zmian... albo masz pecha, albo....
[19:49] <zwyczajna>: byłaś na ignacjańskich?
[19:49] <zwyczajna>: Spes?
[19:49] <Spes>: oj, zwyczajna - zamierzasz mnie diagnozować :P:P:P:P
[19:49] <zwyczajna>: nie!...wyglądasz na smutną, więc pocieszyć;)
[19:49] <wielki_czarny_pies>: nie, poro... to, po co się tam jedzie... albo może... z czym w sobie się tam jedzie... albo...
[19:50] <wielki_czarny_pies>: a tam pocieszyć... powód smutku uleczyć, a nie pocieszać... :P
[19:50] <Didymos>: często bywa tak, że w rekolekcjach widzimy jakąś szansę, planujemy sobie, że "to.." albo "tamto się zmieni" i to bywa powodem nieudanych rekolekcji
[19:51] <porozmawiam>: za duże oczekiwania?
[19:51] <Didymos>: względem siebie samych
[19:51] <_34_>: bywa też tak, że zakładamy, iż nic się nie zmieni, więc i na rekolekcje nie jedziemy
[19:51] <_34_>: no bo niby, po co?
[19:51] <wielki_czarny_pies>: Did... czy w takim razie każde rekolekcje mają sens? każde, nawet w naszym odczuciu najbardziej nieudane czy niepotrzebne?
[19:52] <porozmawiam>: Jeśli sami nie chcemy sobie pomagać, to kto jest w stanie, 34?
[19:52] <wielki_czarny_pies>: poro... podobno jest siła większa niż człowiek...
[19:52] <porozmawiam>: o jakiej sile piszesz w tym momencie, piesiu?
[19:52] <wielki_czarny_pies>: niektórzy nazywają ją Bogiem... inni inaczej
[19:52] <Didymos>: widzisz, powiem tak: ja jakiś czas temu nauczyłem się, że jadąc na rekolekcje nie mam żadnych planów, oczekiwań, żadnych, po prostu jadę się Spotkać
[19:52] <_34_>: sami z siebie nie zrobimy nic, nawet jeśli chcemy
[19:53] <Lampa>: a jak płomyk zgaśnie...
[19:53] <porozmawiam>: zgaśnie jak przyjdzie pora, masz czas :)
[19:54] <Lampa>: porozmawiam :)
[19:54] <Lampa>: Dziękuję:)
[19:54] <_34_>: czyli, Didymos, po prostu podjąć decyzję, że jedziemy i co ma być to będzie?
[19:55] <Didymos>: 34, ja tak przynajmniej robię i się nie zawiodłem
[19:55] <_34_>: ani razu?
[19:55] <porozmawiam>: jak ma być, co będzie, 34? To po co jechać? Jedzie się chyba z nadzieją?
[19:55] <Lampa>: ja tak pojechałam jak Didymos pisał.... bez oczekiwań
[19:55] <Lampa>: i było super....
[19:55] <Lampa>: zawsze tak robię
[19:55] <Didymos>: ani razu, nawet przy najbardziej nudnych konferencjach rekolekcyjnych
[19:56] <Didymos>: Pan Bóg zaskakuje i to zawsze jest piękne
[19:56] <Lampa>: jak jadę gdzieś na wakacje, to też bez oczekiwań, że: oooooooo, ale fanie będzie
[19:55] <porozmawiam>: Ja bez nadziei to nic nie mogę
[19:56] <wielki_czarny_pies>: taa?
[19:56] <ripsat>: taa
[19:56] <ripsat>: zawsze pod górkę
[19:57] <ripsat>: z Bogiem jest zawsze pięknie, co nie, Didymos?
[19:57] <Didymos>: dla mnie zawsze
[19:58] <wielki_czarny_pies>: ripsat, a jak nie, to patrz punkt pierwszy


Klika minut później:
[20:05] <langusta_>: po katastrofie w Mirosławcu, księża chodzący tam po kolędzie (podała TV) poszli na miejsce katastrofy i udzielili lotnikom absolucji. Pytanie: po śmierci można człowiekowi udzielać rozgrzeszenia? czy są do jego ważności konieczne jakieś warunki, Didymos??
[20:05] <spamer>: gdzie to pisało??
[20:05] <langusta_>: miejscowi ks wypowiadali się w TV
[20:05] <langusta_>: sama widziałam
[20:05] <Didymos>: Langusta, umarłemu już nie pomoże
[20:05] <langusta_>: no właśnie pytam, bo to mnie zdziwiło
[20:05] <Didymos>: ale modlitwa owszem
[20:06] <spamer>: to też pewnie zależy, gdzie się dostał po śmierci
[20:06] <langusta_>: modlitwa tak, ale miejscowy ks wyraźnie powiedział, że udzielił im rozgrzeszenia, stąd moje zdziwienie
[20:06] <porozmawiam>: tak, jak można ochrzcić osobie świeckiej w razie potrzeby, tak chyba i tutaj można, langusto
[20:06] <porozmawiam>: Nieprawda, Didymodsie, ja się nie zgadzam
[20:06] <porozmawiam>: Pomoże ich rodzinom, to na pewno
[20:06] <langusta_>: porozmawiam chrzest to nie absolucja
[20:07] <Didymos>: Langusta, też mnie to dziwi, chyba że byli jeszcze wtedy, gdy była szansa, że ktoś żyje
[20:07] <aprylka>: porozmawiam, osobie świeckiej wolno ochrzcić w zagrożeniu życia (ale też nie martwe) - sakramenty są dla ŻYWYCH
[20:07] <aprylka>: co innego gdy zachodzi wątpliwość co do faktu zgonu - ustania funkcji życiowych - wtedy można udzielić sakramentu "warunkowo"
[20:07] <zwyczajna>: dusza jest zawsze żywa
[20:07] <langusta_>: nie było szansy, od samego początku :(
[20:07] <ripsat>: langusto, co ksiądz to obyczaj
[20:07] <Lampa>: a parafia inny zwyczaj :D
[20:07] <porozmawiam>: ale rodzina inaczej się czuje, moim zdaniem, a to im na pewno bardzo potrzebne
[20:07] <porozmawiam>: No ale nie spieram się
[20:07] <spamer>: na jakiej podstawie się coś takiego robi??
[20:08] <spamer>: czy nie potrzebna przypadkiem wola samego zainteresowanego
[20:08] <Didymos>: Porozmawiam, sakramentów nie udziela się po to, żeby ktoś się lepiej poczuł
[20:08] <porozmawiam>: nie, to po co?
[20:08] <spamer>: Did, jak chodzi o namaszczenie chorych to polemizował bym
[20:08] <Didymos>: Spamer, nawet ten jest nie dla lepszego samopoczucia
[20:09] <spamer>: no po to by dać siły do walki z chorobą
[20:08] <spamer>: więc w sumie... na to wychodzi
[20:08] <Didymos>: Spamer, to co innego
[20:08] <langusta_>: czasami wiadomości z TV naprawdę zaskakują (gdyby to powiedział dziennikarz, przyjęłabym z przymrużeniem oka, ale to do kamery wypowiadał się miejscowy ks)
[20:09] <aprylka>: dla lepszego samopoczucia to można muzyki posłuchać albo na spacer iść - sakrament jest widzialnym znakiem niewidzialnej ŁASKI Bożej - to o wiele więcej niż "lepiej poczuł" - coś nieporównywalnego :)

[20:10] <langusta_>: nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale czy jest coś takiego jak udzielenie absolucji w postawie, czy warunkowo?
[20:11] <Didymos>: warunkowo, jak napisała wyżej, Aprylka
[20:11] <wielki_czarny_pies>: aprylko... bo te pierwsze faktycznie poprawiają nastrój... w przeciwieństwie do tych drugich...
[20:11] <aprylka>: wcp, no bo w tych drugich nie o to chodzi, żeby było fajnie ;)
[20:11] <porozmawiam>: fajnie to można się pobawić
[20:11] <wielki_czarny_pies>: a o co...? żeby było coraz trudniej? coraz gorzej?
[20:12] <aprylka>: żeby było życie wieczne :)
[20:12] <wielki_czarny_pies>: życie wieczne jest niezależnie
[20:12] <ripsat>: o ile istnieje
[20:12] <aprylka>: wiara to pewność bez dowodu ;)
[20:12] <ripsat>: aprylko, nie
[20:12] <ripsat>: wiara
[20:12] <ripsat>: wierzysz w to, że to pewność
[20:12] <ripsat>: bo to łatwiej
[20:12] <ripsat>: wcp, czarna dziura też
[20:12] <Didymos>: coraz gorzej jest wtedy gdy nie zasilamy daru otrzymanego. wtedy się pogarsza
[20:12] <wielki_czarny_pies>: jasne... nie zasilamy...
[20:13] <wielki_czarny_pies>: no też...
[20:13] <wielki_czarny_pies>: aprylko... pewność to jedno...
[20:13] <aprylka>: a drugie...?
[20:14] <porozmawiam>: to niepewność ;)
[20:14] <wielki_czarny_pies>: choćby praktyka...
[20:15] <Fraszka>: praktyka, czyli Sakramenty?
[20:15] <Didymos>: z wiary wychodzi praktyka i to jest wprost proporcjonalne
[20:16] <Didymos>: Fraszka, też, ale bardziej ogólnie: życie po prostu
[20:16] <wielki_czarny_pies>: a świat jak czas jest prosty i linearny
[20:17] <wielki_czarny_pies>: a zupa była za słona
[20:16] <ripsat>: taa, a ateusze są nieżywi
[20:17] <Didymos>: w pewnym sensie są
[20:17] <ripsat>: wcp, człowiek sam sobie komplikuje życie, prawda?
[20:17] <wielki_czarny_pies>: podobno, rip
[20:17] <ripsat>: Didymos?
[20:17] <ripsat>: oni też wierzą, tylko troszkę inaczej
[20:17] <ripsat>: życie nie kończy się na Bogu
[20:17] <Fraszka>: aha, no to wydawało mi się oczywiste, w przeciwieństwie do Sakramentów, które nie wszyscy uważają jako "odbicie" wiary
[20:18] <Fraszka>: wierzą w to, czego nie ma, ripsat?
[20:18] <ripsat>: tyle, że jeżeli On istnieje, wtedy oni są jeszcze głupsi niż katolicy
[20:18] <ripsat>: bo próbują być niezależni, gdy tak nie jest i uciec przed czymś, czym się nie da
[20:18] <ripsat>: Fr, wierzą w to, co widzą
[20:18] <Fraszka>: zakład Pascala
[20:18] <Didymos>: "wierzą inaczej".... to taka sama nic nie znacząca nowomowa jak "kochający inaczej", "sprawni inaczej" i "inteligentny inaczej" też
[20:19] <spamer>: Alfa i Omega
[20:19] <spamer>: początek i koniec
[20:19] <porozmawiam>: można być inteligentnym inaczej?
[20:19] <madzielenka>: porozmawiam, czyt. głupim :P
[20:19] <Fraszka>: porozmawiam:)
[20:19] <Fraszka>: to nie wiara chyba
[20:19] <ripsat>: Fr, też wiara
[20:19] <ripsat>: wiara w powodzenie czegoś...
[20:19] <wielki_czarny_pies>: wiara w człowieka, we własne możliwości...
[20:20] <Fraszka>: ripsat, ja tak naprawdę się nie znam...
[20:20] <Fraszka>: ani na wierze, ani na niewierze
[20:20] <Didymos>: "Rzekł głupi w sercu swoim: nie ma Boga..."
[20:20] <Fraszka>: Didymos, ale popatrz
[20:21] <Fraszka>: ile ludzi, skądinąd wielkich w wierze, miało chwile, kiedy powiedziało "nie ma Boga", często pod wpływem przesłanek świata zewnętrznego
[20:21] <Fraszka>: które jakby przeczyły Jego istnieniu, jego zamysłom
[20:21] <spamer>: czyli wiara w Siebie??
[20:21] <wielki_czarny_pies>: a co jest złego w wierze w siebie?
[20:21] <wielki_czarny_pies>: spamerze
[20:21] <madzielenka>: brak pokory
[20:21] <madzielenka>: zosia samosia, wszystko sama, bez Niego ;(
[20:21] <Daw1>: wcp, tak, wiara w siebie, robienie z siebie guru trąci pychą
[20:21] <wielki_czarny_pies>: to nie jest brak pokory, tylko właśnie pokorne uznanie swoich możliwości...
[20:22] <langusta_>: wcp, a swoich ograniczeń też?
[20:22] <spamer>: jest złe, jeśli się ją winduje ponad wiarę w Boga
[20:22] <wielki_czarny_pies>: Daw... kto mówi o robieniu z siebie guru?
[20:22] <wielki_czarny_pies>: langusto... oczywiście... to idzie w parze
[20:22] <langusta_>: nie zawsze
[20:22] <ripsat>: madzielenka, umiar
[20:22] <ripsat>: spamer, a talenty?
[20:22] <ripsat>: by dążyć do rozwoju talentów potrzebna jest pewność siebie
[20:22] <spamer>: no i na tym można się na tym przejechać....
[20:23] <Didymos>: Fraszka, zwątpienie to, co innego, możliwe i dopuszczalne ze względu na kondycję człowieka, ale tu chodzi o stałą postawę odrzucenia
[20:23] <ripsat>: czemu Wy zawsze poruszacie się ze skrajności w skrajność
[20:23] <ripsat>: ludzie zwykli popadać ze skrajności w skrajność
[20:23] <wielki_czarny_pies>: rip, bo na skrajnościach lepiej widać...
[20:23] <wielki_czarny_pies>: tylko pytanie, co uznajemy za "ograniczenie"
[20:23] <wielki_czarny_pies>: czy odgórne stwierdzenie, że "bez Boga jestem niczym" czy świadomość, że biegać na "setkę" to nie będę... bo lepiej mi idzie rozwiązywanie trudnych zadań...
[20:24] <madzielenka>: wcp, a może bez Boga jest mi dobrze
[20:24] <wielki_czarny_pies>: Madziu... ano
[20:24] <ripsat>: wcp, guzik prawda
[20:24] <ripsat>: wcp, i nie zapominaj o tym, że tak naprawdę dla Boga robisz ciągle za mało, ciągle jesteś nkikim...
[20:24] <Daw1>: Ripsat, a właśnie, że nie
[20:24] <wielki_czarny_pies>: ripsat, taaa...
[20:24] <Fraszka>: ale czy ten 'wątpiący" jest "głupi" na tę chwilę zwątpienia?
[20:24] <Didymos>: Fraszka, tego tam nie ma, chodzi o stałą
[20:24] <Fraszka>: ok
[20:24] <goscha>: zwątpienie koreluje z kondycją człowieka? jak to rozumiesz?
[20:25] <Fraszka>: goscha, co tu tłumaczyć...
[20:25] <Didymos>: Goscha, po prostu rozum ludzki zawodzi
[20:25] <Daw1>: Bóg zna na tyle człowieka (zna na wskroś), że wie tak naprawdę, na ile się on stara
[20:25] <Fraszka>: człowiek jest "wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie"
[20:25] <madzielenka>: Daw, ale ten Bóg wymaga
[20:25] <madzielenka>: chce, abyśmy rozwijali się
[20:25] <langusta_>: Daw, Bóg zna, ale zawsze szanuje wolność wyboru
[20:26] <Daw1>: Bóg wymaga i jest sprawiedliwy (Bóg z dużej)
[20:26] <ripsat>: langusta, szczerze wątpię
[20:26] <ripsat>: gdyby tak było, to piekło musiałoby być puste
[20:26] <langusta_>: ripsat, to w przeciwieństwie do mnie ;)
[20:26] <porozmawiam>: Ludzie są pokrzywdzeni, wychowanie, los, dlatego nie są wychowani w wierze > Bywają też u ludzi wierzących chwile wahania, inni znowu szukają, inni odchodzą wracają
[20:26] <Fraszka>: "niebaczny" = "pozbawiony baczenia", czyli zdolności jasnego rozumowania
[20:26] <Fraszka>: stąd zwątpienie
[20:26] <Didymos>: poważną przeszkodą z ludzkiej strony jest owo poczucie samodoskonałości i ta nieodparta chęć bycia na piedestale
[20:26] <Daw1>: o właśnie, gdyby tak NIE było, to by nie było ateistów choćby
[20:26] <wielki_czarny_pies>: wiem... ale pozornie... stąd wynika wchodzenie w owe...
[20:26] <spamer>: ale właśnie piekło jest wyborem
[20:26] <madzielenka>: spamer, piekło wyborem?
[20:26] <madzielenka>: a kto nas sądzi w dniu ostatecznym???
[20:27] <ripsat>: spamer, tzn.?
[20:27] <wielki_czarny_pies>: sąd nie będzie, jak u nas sądy, Madziu... człowiek sam zdecyduje... sam siebie osądzi... gdzie chce iść...
[20:27] <porozmawiam>: ripsat, Ty lepiej zacznij doceniać Kościół
[20:27] <ripsat>: wcp, to po co się starasz?
[20:27] <ripsat>: porozmawiam, skąd wniosek, że nie doceniam
[20:27] <madzielenka>: wcp ...chyba tak ładnie to wyglądać nie będzie
[20:27] <wielki_czarny_pies>: teoretycznie, żeby umieć dokonaś wtedy właściwego wyboru
[20:27] <Fraszka>: ripsat, tak naprawdę popatrz, każdy z nasz piszących tutaj, jest przepięknie, kryształowo pyszny
[20:27] <spamer>: postępując tak a nie inaczej widzisz konsekwencje
[20:27] <spamer>: jeśli nie zmieniasz postępowanie, to twój wybór
[20:28] <Daw1>: stanie się, jest powiedzmy tym "sądzeniem" się
[20:28] <Daw1>: sami pracujemy na swój osąd
[20:28] <ripsat>: spamer, nieprawda
[20:28] <ripsat>: napisałeś Bóg szanuje wolność, czyli to że błądzę
[20:28] <spamer>: stąd piekło jest wyborem
[20:28] <spamer>: jak chcesz żyć bez Boga, to to też jest wyborem
[20:28] <porozmawiam>: Wolność Tomku w swoim domku, ripsat?
[20:28] <langusta_>: ripsat, szanuje Twój wybór, co nie oznacza, że zawsze go popiera
[20:28] <ripsat>: Miłosierny Bóg jest tak miłosierny, że pozwala mi iść w ogień piekielny, ba, w dodatku pozwala mi wybrać to piekło
[20:28] <madzielenka>: będę żyła wg własnych zasad ...norm i potem powiem, ale ja żyłam dobrze i chcę do Nieba
[20:28] <Fraszka>: _34_, prawda? patrząc z boku?
[20:28] <_34_>: mnie nie pytaj, Fraszko...
[20:29] <Daw1>: No cóż Miłosierny i sprawiedliwy
[20:29] <wielki_czarny_pies>: ripsat... jest sprawiedliwy... i szanuje naszą wolność
[20:29] <ripsat>: bez Boa nie można żyć
[20:29] <ripsat>: spamer, mylisz się
[20:29] <ripsat>: wcp, nie jest
[20:29] <spamer>: owszem można żyć, jak by Go nie było
[20:29] <spamer>: a wtedy Bóg się odsuwa, szanuje to
[20:29] <ripsat>: spamer, nie można
[20:30] <ripsat>: próbowałeś kiedyś żyć bez Boga?
[20:30] <ripsat>: to radzę spróbować, a dopiero potem gadać
[20:30] <wielki_czarny_pies>: ripsat... a Ciebie Bóg zniewolił?
[20:30] <spamer>: rip, za każdym razem, kiedy myślałem, że wiem lepiej
[20:30] <spamer>: więc owszem
[20:31] <ripsat>: spamer, wtedy co, udowadniał Ci, że się mylisz
[20:31] <ripsat>: ma kontrolę nad Tobą
[20:31] <porozmawiam>: to dobrze, że ma, jak ma znaczy, że nie jest jeszcze z nami tak źle, ripsacie
[20:31] <Daw1>: łamiąc Boże przykazania, odsuwając się od Niego (tylko mówię tutaj o robieniu tego z premedytacją) jest życiem bez Boga
[20:31] <ripsat>: Daw, to tylko tak jakbyś chodził do szkoły, a nie odrabiał lekcji
[20:32] <Daw1>: no właśnie nie
[20:32] <Daw1>: to tak jak byś wagarował
[20:32] <Daw1>: uciekał od Boga
[20:31] <spamer>: widzisz upominanie to forma zakochania sie w człowieku
[20:32] <spamer>: a nie udowadniania, że może więcej
[20:32] <wielki_czarny_pies>: spamerze... a brak upominania?
[20:33] <ripsat>: wcp, wtedy pozwala Ci samej dojść do rozumu
[20:33] <ripsat>: nie znasz tych gadek

[20:33] <wielki_czarny_pies>: znam... ale lubię ich słuchać ;)
[20:33] <spamer>: a brak upominania to konsekwencja wiedzy, że upominanie nic nie da
[20:34] <wielki_czarny_pies>: i co wtedy?
[20:34] <wielki_czarny_pies>: skreślenie takiego człowieka?
[20:34] <wielki_czarny_pies>: spisanie na straty?
[20:34] <Daw1>: spamer, nie można człowieka spisać na straty
[20:34] <Daw1>: upomnieć można na wiele sposobów
[20:34] <Trinity>: brak upominania to strach że się nie umie upominać w sposób właściwy
[20:34] <wielki_czarny_pies>: Trin... teoretycznie Bóg umie wszystko najlepiej...
[20:34] <spamer>: pamiętasz przypowieść o królu i żebraku
[20:35] <spamer>: gdy król prosi, żeby ktoś z martwych wstał
[20:35] <wielki_czarny_pies>: kojarzę... jasne
[20:35] <spamer>: pamiętasz odpowiedź
[20:35] <wielki_czarny_pies>: pamiętam...
[20:35] <spamer>: mają proroków i nie słuchają, więc nawet jak ktoś z martwych wstanie, nie posłuchają
[20:35] <ripsat>: zostawia nas wspaniałomyślnie
[20:35] <ripsat>: należy błagać Boga o przebaczenie, kajać się
[20:35] <ripsat>: On to lubi
[20:36] <Daw1>: Jak by Bogu sprawiała przyjemność nasze cierpienie, to by nas od razu powrzucał do piekła, a przecież tak nie jest
[20:36] <Daw1>: czyli naszego dobra chce
[20:36] <Didymos>: hmmm... ciekawe jest, że niektórzy mówiąc o Bogu nawet nie zauważają że bluźnią
[20:36] <Didymos>: no ale bluźnierstwo jest wtedy, gdy się wierzy....
[20:36] <ripsat>: Daw, nie wiesz, czy dusza czuje po śmierci i ma świadomość
[20:36] <ripsat>: jeśli nie, to wszystko jedno, gdzie będziesz
[20:36] <ripsat>: Didymos, On wszystko wybacza
[20:36] <ripsat>: Didymosie, a są tu ludzie niewierzący?
[20:36] <Didymos>: patrząc na niektóre wypowiedzi – są
[20:36] <Daw1>: cóż, dusza jest nieśmiertelna
[20:36] <Daw1>: a skoro się cierpi i dusza istnieje cały czas to jednka trzeba czuć
[20:36] <langusta_>: spamer, to nie o królu i żebraku, tylko o Łazarzu i bogaczu ;)
[20:36] <spamer>: o, to sory
[20:36] <wielki_czarny_pies>: langusto, sens jest istotny :P
[20:36] <langusta_>: tak, wiem, wcp, tylko zastanawiałam się na początku, o co chodzi ;)
[20:37] <spamer>: to nie olanie, a znanie na wskroś człowieka
[20:37] <wielki_czarny_pies>: spamerze... okej... zna na wskroś... ale czy to znaczy, że niektórzy choć żyją są przeznaczeni na zatracenie?
[20:37] <Didymos>: nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie
[20:37] <langusta_>: ripsat, z czego wynika Twoje nastawienie ws. do Boga, że tak kąśliwie o Nim piszesz?
[20:37] <ripsat>: z miłości
[20:37] <porozmawiam>: ripsacie, jeśli nie wierzysz, to po co Ci tu takie wywody potrzebne?
[20:38] <ripsat>: porozmawiam. ja wierzę
[20:38] <Daw1>: czyli wierzysz, ale chyba nie w Prawdziwego Boga
[20:38] <Daw1>: Bóg za nas cierpiał
[20:38] <porozmawiam>: ale... ripsacie?
[20:38] <ripsat>: nie ma „ale”, porozmawiam
[20:39] <ripsat>: Didymos, ona nie pisze o Przeznaczeniu, które jest i ma imię powołanie
[20:39] <ripsat>: a o skazaniu na coś
[20:39] <porozmawiam>: tak jak nie ma czegoś takiego, jak kobieca intuicja
[20:39] <wielki_czarny_pies>: dzięki, rip :)
[20:39] <wielki_czarny_pies>: choć nie podzielam z tym powołaniem...
[20:39] <ripsat>: ja też nie
[20:39] <Didymos>: to, co my nazywamy "skazaniem", jest przypieczętowaniem
[20:39] <spamer>: to inaczej
[20:40] <spamer>: na ile Bóg musiałby się upominać o kolejną odpowiedź na zaproszenie, by nie wchodzić z butami w wolność??
[20:40] <spamer>: wolność czyli wybór
[20:40] <wielki_czarny_pies>: a ważniejsza jest wolność czy zbawienie?
[20:41] <ripsat>: spamer, gdy wierzysz w Boga, On zawsze wkracza w Twoją wolność
[20:41] <langusta_>: wcp, złe pytanie
[20:41] <langusta_>: jedno jest dane, drugiego oczekuje
[20:41] <porozmawiam>: a kto z nas jest wolny, piesiu?
[20:41] <wielki_czarny_pies>: poro... teoretycznie każdy... tą wolnością daną od Boga...
[20:42] <porozmawiam>: teoretycznie, ale praktycznie?
[20:42] <spamer>: rip, przeciwnie, ja Go wtedy zapraszam
[20:42] <spamer>: a co ważniejsze - jakość wiary czy ilość wierzących??
[20:42] <langusta_>: 1-wsze
[20:41] <ripsat>: spamer, a On się na Ciebie wypina
[20:42] <ripsat>: drugie
[20:42] <ripsat>: dla obecnego Kościoła
[20:42] <ripsat>: tyle, że ilość spada
[20:42] <Gabi_K>: rip:))
[20:42] <spamer>: hehe
[20:42] <langusta_>: może przechodzi w jakość, ripsat ;)
[20:42] <wielki_czarny_pies>: langusto... ale jeśli dany człowiek nie jest w stanie w wolności wybrać Boga... a pragnie Go w głębi całym sercem... to dla Boga to taki problem "zniewolić"?
[20:43] <langusta_>: wcp, miłość z definicji nie może zniewolić
[20:43] <langusta_>: to czysta wolność
[20:44] <wielki_czarny_pies>: no okej... a jeśli ktoś nie potrafi jej przyjąć... to ma się iść powiesić?
[20:44] <langusta_>: skądże
[20:45] <Daw1>: spamer, to też nie jest dobre pytanie
[20:46] <Daw1>: ripsat, pamiętaj, że bądź co bądź Kościół Chrześcijański został założony przez samego Boga
[20:47] <ripsat>: po co mi robisz te wstawki, że Kościół został założony bądź co bądź przez Jezusa
[20:48] <ripsat>: na co mi to??
[20:48] <Daw1>: na to, że jednak ze zdaniem Kościoła trzeba się liczyć
[20:49] <Daw1>: a bądź co bądź Kościół naucza inaczej niż Ty mówisz
[20:49] <ripsat>: Ze zdaniem Boga trzeba się liczyć
[20:49] <Daw1>: tak, ze zdaniem Boga, a skoro wolą Boga było założenie Kościoła, to z tym Kościołem też się liczyć trzeba
[20:49] <aprylka>: "Ty jesteś Skała i na niej zbuduję KOŚCIÓŁ MÓJ" - tak Jezus CHRYSTUS powiedział
[20:49] <aprylka>: chrześcijański = Chrystusowy - a że Bóg jest w Trzech Osobach itd. to oczywista oczywistość :)