Być uczniem Chrystusa

Zapis czatu z 4 wrzesnia 2010

publikacja 13.09.2010 10:58

Uczeń Chrystusa powinien miłować. Dlaczego Jezus domaga się, by nienawidził?

Być uczniem Chrystusa Henryk Przondziono Agencja GN Wierni słuchacze. Mozaika z kościoła w Werii (Berei).

[21:11] ksiadz_na_czacie3: Wracamy z wakacji i od razu teksty liturgiczne o uczniach. O uczniach Chrystusa. Czytaliście jutrzejszą Ewangelię? W tej Ewangelii znajdujemy dziwne słowa.
[21:12] karolina1x: tak
[21:12] pantelia: nie
[21:13] Lucj: może ksiądz wklei tekst Ewangelii na chat to każdy się zapozna jeśli jeszcze nie dokonał tego
[21:14] ~szach i mat PIT i VAT: Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: "Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: «Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć». Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem".
[21:14] ksiadz_na_czacie3: dziwne bo ten uczeń powinien miłować a tu Jezus pisze o nienawiści ojca, matki, brata siostry. Jak to pojąć?
[21:14] ~Josele: to jakieś dziwne, za nienawiść do rodziców, Żydzi potrafili ukamienować.
[21:15] ksiadz_na_czacie3: Josele różnie bywało - także korban
[21:15] pantelia: nie sądzę że tu dosłownie chodziło Jezusowi o nienawiść
[21:15] ksiadz_na_czacie3: a o co pantelia ?
[21:16] pantelia: może tłumacz nie umiał znaleźć innego słowa? Może chodziło o to, żeby nie kochać rodziców bardziej niż Boga?
[21:16] ksiadz_na_czacie3: zapewne o to. I co jeszcze?
[21:16] ~Josele: Pewnie szło o to żeby zignorować codzienne sprawy i problemy, żeby opuścić dom i zacząć naśladować Jezusa wbrew woli rodziców. Jest też o nienawiści "siebie samego", więc nie może tu chodzić o nienawiść dosłowną.

[21:17] ~szach i mat PIT i VAT: największe wartości kontra najwyższa wartość
[21:17] pantelia: i o to, żeby umieć rozstać się z nimi, żeby pójść za Jezusem a to wymaga wielkiego wysiłku
[21:17] karolina1x: może o to żeby nie trzymało nas to co ziemskie i bardziej powinniśmy zwrócić się na Boga
[21:17] ksiadz_na_czacie3: Jasne Karolino. Wyobraźmy sobie księdza który od biskupa słyszy masz wykonać a b c  i nieborak mamy posłucha a mama mu powie zrób nmk
[21:18] ~Josele: Głupi taki ksiądz, który "robotę" przynosi do domu.
[21:19] ~szach i mat PIT i VAT: któremu biskup każe zrobić coś nie ten tego czy będzie miał odwagę biskupa nie posłuchać?
[21:19] karolina1x: Josel chodzi o posłuszeństwo i nie robotę a powołanie.
[21:19] ksiadz_na_czacie3: też... Generalnie więc chodzi aby uczeń charakteryzował się niezależnością od głosów świata. Nie poddawał się im.
[21:20] pantelia: ja wiem, że to tylko przykład ale ja bym dała inny, np. gdy ktoś ma powołanie do zakonu a rodzice go wyklinają - bo taki przypadek znam - a mimo to ta osoba idzie do zakonu.
[21:20] ~Josele: no to po co od razu wielkie słowa "nienawiść"
[21:20] karolina1x: ale pracę masz do wykonania i kończysz kiedyś a powołanie trwa.
[21:20] Lucj: gdy chcemy być uczniami Jezusa, musimy postawić Go na pierwszym miejscu, co może doprowadzić do niezrozumienia i nienawiści ze strony naszej rodziny, ale taki oddany Bogu uczeń jest prawdziwym uczniem

[21:21] ksiadz_na_czacie3: chodzi też o umiejętność pójścia "przeciw sobie " dla Jezusa i jego sprawy'
[21:21] pantelia: tak naprawdę być dzisiaj uczniem Jezusa to trzeba się przygotować na ostry ring
[21:21] ~samot-nik: musimy być silni Bogiem
[21:21] beznadziei: właśnie a jeżeli ktoś jest słaby?
[21:21] ksiadz_na_czacie3: Jasne pantelia. Czasy są trudne.
[21:21] Lucj: ostry ring we własnej rodzinie nawet i społeczeństwie
[21:22] ~samot-nik: mamy iść pod prąd
[21:23] ksiadz_na_czacie3: gdzie jeszcze te ringi dla uczniów Chrystusa możemy spotkać?
[21:23] beznadziei: jasne że to pierwsze skojarzenie ale idąc głębiej to mamy też uzależnienia
[21:23] Lucj: bo Królestwo Boże nie jest z tego świata. W pracy możemy spotkać ring.
[21:24] ~Josele: naturalne dla człowieka wydaje mi się pytanie "dlaczego" Grecy je zadawali i dlatego dziś klikamy ze sobą, wiec po co od razu stawiać taki kontrast
[21:24] ksiadz_na_czacie3: poza tym mądry przełożony w Kościele oczekując posłuszeństwa stara się razem z podwładnymi szukać dobra coraz większego i wymagać twardo realizacji tego dobra wspólnie znalezionego.
[21:24] beznadziei: są różne powody bezmyślności: wygoda, strach
[21:25] kasia1985: powinniśmy starać się żyć i żyć pięknie i czerpać jak mamy postępować z Pisma Świętego.
[21:26] ~Josele: Nie rozumiem jaki konflikt mogę mieć w pracy dotyczący wiary?
[21:26] beznadziei: w pracy nie rozmawiamy na temat wiary
[21:26] ~szach i mat PIT i VAT: jak ci każą uczniów prowadzić na rekolekcje
[21:26] ~Josele: a ja mówię, że to wielce mało prawdopodobne żeby był
[21:26] ksiadz_na_czacie3: możesz mieć Josele, chyba że wiarę i świadectwo o niej zostawiasz przed drzwiami miejsca pracy
[21:26] ~szach i mat PIT i VAT: i pilnować żeby się wyspowiadali
[21:26] ~Josele: Mogę mieć? jakie np?
[21:27] ~szach i mat PIT i VAT: albo mówią :ukradnijmy te cegle  z budowy
[21:27] kasia1985: trzeba realizować i żyć
[21:27] ~Josele: Pracowałem rok z chasydami i to ortodoksyjnymi. Jakoś nie miałem.

[21:27] kasia1985: wypełniać swoje powołanie w każdej chwili żyć
[21:27] ksiadz_na_czacie3: na przykład ktoś kpi z wiary... powinieneś jej bronić już masz pole konfliktu, ring
[21:27] beznadziei: łatwo mówić
[21:27] ~Josele: niech kpi- jego rzecz. Ja nie kpię, skoro on kpi to on zda sprawozdanie
[21:27] kasia1985: i być uczniem Jezusa całe 24 h na dobę przez całe swoje życie
[21:28] Lucj: wcale nie jego rzecz. powinieneś bronić Wiary
[21:28] karolina1x: ks. ale to tak naprawdę w Polsce rzadko się zdarza
[21:28] kasia1985: ale zdarza się
[21:28] ksiadz_na_czacie3: bardzo często karolino - kpina, lub podważanie zasad
[21:28] ~szach i mat PIT i VAT: założenie podstawowe ; trzeba  być wierzącym
[21:28] kasia1985: czasem nie zauważamy tego i traktujemy jako normalne
[21:28] Lucj: czy katolicy kpią sobie z wierzeń muzułmanów albo Żydów?
[21:28] karolina1x: ja jestem z południa i tu jest duży szacunek do wiary
[21:29] ksiadz_na_czacie3: a ja z centrum i bywa różnie
[21:29] ~Josele: Bronić wiary- po co, nie wiem z kim pracujecie, jak ja czegoś nie chce to wyrażam się asertywnie że sobie nie życzę i koniec. Ale żeby bronić od razu?
[21:29] beznadziei: tolerancja religijna jest ale to tylko teoria
[21:29] karolina1x: ale ostatnio byłam w pracy gdzie w piątek podali nam posiłek...wędlinę, jako jedyna zdjęłam z kanapki i nikt mnie nie wyśmiał
[21:29] ksiadz_na_czacie3: no i dobrze ale bywa różnie
[21:29] ~szach i mat PIT i VAT: takie młodzieży chowanie
[21:30] ~Josele: to straszenie ludzi "Bywa rożnie, bywa rożnie" pewnie że rożnie, ale po co zakładać że od razu źle?

 [21:30] ksiadz_na_czacie3: nie dość , że uczeń ma mieć w nienawiści tego i owego... także siebie to jeszcze ma wziąć krzyż i naśladować Jezusa.
[21:31] Lucj: wbrew wszystkim i wszystkiemu wokół
[21:31] ~Josele: przecież te słowa są sprzed ukrzyżowania jeszcze
[21:31] kasia1985: nie możemy być egoistami jeśli chcemy być uczniami i dawać siebie innym, pomagać
[21:31] ~Josele: musimy być, inaczej nie zrobilibyśmy nic konstruktywnego
[21:31] beznadziei: nienawiść to uzależnienie i zło a ma czynić dobrze więc to jest zaprzeczenie

[21:32] ~Josele: a to wyklucza egoizm?
[21:32] ksiadz_na_czacie3: oczywiście że nienawiść w tej Ewangelii, to "nienawiść'... wyrażenie przesadne, przerysowanie..
[21:33] Lucj: "Jeśli chcesz mnie naśladować to weź swój krzyż na każdy dzień. I chodź ze mną zbawiać świat dwudziesty pierwszy już wiek"
[21:33] karolina1x: z naciskiem na słowo "swój"
[21:33] Lucj: czy w innych tłumaczeniach Biblii również występuje słowo "nienawiść"?

[21:34] ksiadz_na_czacie3: w znanych mi tak. Co z tym krzyżem? Jaki to krzyż mamy brać?
[21:34] beznadziei: swój
[21:34] karolina1x: a co ma być, chcąc nie chcąc dźwigamy te swoje krzyże codzienne
[21:39] ksiadz_na_czacie3: mówimy o wymogach stawianych uczniom Jezusa i o tym jak mamy tym wymogom sprostać
[21:39] ksiadz_na_czacie3: co to znaczy dla Ciebie?
[21:39] gianna_v: sprostać tym wymogom
[21:40] xPIOTR: każdemu się wydaje że krzyż to cierpienie a ja na obrazku prymicyjnym wziąłem m hasło: ave crux spes nostra
[21:40] Lucj: może zajmiemy się dalszymi wersami, bo tam jest wiele do rozważenia
[21:40] karolina1x: w jednej z piosenek są słowa :zrzuć ciężary na Jezusa....czyli krzyż tez nam pomaga nieść
[21:40] xPIOTR: i mówili mi: czy aż tak strasznie? A ja mówiłem: nie, aż tak pięknie w kapłaństwie bo krzyż to wymóg miłości a nie cierpienia miłość nie jest sloganem a jest codziennością. A Eucharystia to spotkanie z miłością.
[21:41] ~Josele: w kapłaństwie pewnie jak w życiu nigdy pięknie ani nigdy do końca źle pewnie różnie
[21:41] pantelia: no właśnie bałam się że temat krzyża pójdzie w stronę cierpienia tylko, a przecież to nie chodzi w sumie tylko o cierpienie
[21:41] kasia1985: która pomaga nam żyć codziennie pięknie
[21:41] gianna_v: mamy być miłosierni
[21:42] ksiadz_na_czacie3: jakie są według was zadania ucznia Chrystusa?
[21:42] xPIOTR: i o to chodzi, by dźwigać krzyż każdego dnia - uczyć się miłości, każdego dnia postępować według zasad dekalogu. To znaczy dźwigać krzyż swojego powołania.

[21:42] ksiadz_na_czacie3: jaki mam być, co czynić?
[21:42] Lucj: głosić dobrą nowinę, żyć w prawdzie...
[21:42] artystyczna__dusza: Postępować jak dzieci Światłości
[21:42] opik3: Każdego dnia wracać do Niego, powstawać i nie zniechęcać się, walczyć
[21:43] pantelia: na pewno mam być optymistą i żyć dobrze nie oglądając się na to co inni robią
[21:43] ksiadz_na_czacie3: co mam dawać innym? Przecież nie mamy żyć dla siebie.
[21:43] pantelia: radość
[21:43] kasia1985: siebie samego
[21:43] karolina1x: a co mamy? Swojego nic.
[21:43] opik3: Najpierw chyba trzeba umieć brać od Jezusa, żeby dawać innym..
[21:43] kasia1985: Mamy wszystko dawać swój czas, swoje siły. Jezus zostawił nam dużo.
[21:44] ksiadz_na_czacie3: umieć brać od Jezusa
[21:44] pantelia: no właśnie, trzeba się nabrać od Boga i wtedy dawać
[21:44] karolina1x: Kasia wszystko dostajemy od Boga
[21:44] gianna_v: dzielić się tym co mamy
[21:44] Lucj: zrezygnować z własnych przyjemności
[21:44] ksiadz_na_czacie3: no to w co możemy się wzbogacić biorąc od Niego?
[21:45] opik3: Korzystać z Sakramentów. On sam będzie działał.
[21:45] kasia1985: może wzbogacić się w jego miłość
[21:45] ksiadz_na_czacie3: zapewne opik
[21:45] gianna_v: możemy otrzymać łaskę pokory, służby innym
[21:45] karolina1x: wszystkie dary Ducha Świętego
[21:45] ~Josele: a takli Religa Zbigniew też dostawał od Boga? Przecież był ateistą?
[21:45] kasia1985: uczyć się od niego jak kochać siebie i innych, braci i siostry, jak mówić prawdę, jak postępować.
[21:45] ksiadz_na_czacie3: dostawał Josele dostawał
[21:45] karolina1x: możemy Go prosić żeby uczył nas patrzeć na ludzi Jego oczami
[21:46] calsky: trzeba jeszcze przyjąć od Boga
[21:46] opik3: Josele bynajmniej miał szansę... jak każdy z nas
[21:46] Lucj: księże co biorą od Boga wojujący ateiści?

[21:47] ksiadz_na_czacie3: życie, cierpliwość Bożą Opiekę ...
[21:47] karolina1x: Josel jest takie powiedzenie...pilnuj siebie będziesz w niebie
[21:47] ksiadz_na_czacie3: mnóstwo Lucj
[21:47] kasia1985: pomaga nam i opiekuje się nam
[21:48] ksiadz_na_czacie3: Jakie ma znaczenie wiara, taka czy inna, z perspektywy Boga. Jego słońce wstaje nad złymi i dobrymi.
[21:48] calsky: ja myślę że trzeba odróżnić...co dostaję od Boga...od tego...co ja pragnę od Boga otrzymać. Bóg na siłę bezpośrednio nie obdarowuje tych...którzy Jego ,,,dary odrzucają, szanuje wolną wolę człowieka.
[21:49] pantelia: to nie jest tak że Bóg nie przyjmie ateistów, czy niewierzących - jeśli żyli dobrze, otrzymają nagrodę
[21:49] ksiadz_na_czacie3: wracamy do ucznia...
[21:49] ~szach i mat PIT i VAT: uczeń jeśli jest uczniem to chodzi  do szkoły. Słucha notuje robi doświadczenia, czasem pisze sprawdziany
[21:49] ksiadz_na_czacie3: Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: «Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć».
[21:50] kasia1985: Najpierw trzeba mieć mocne fundamenty

[21:50] pantelia: uczeń to właśnie ten, który żyje dobrze, po prostu - postępuje uczciwie i umie planować
[21:50] kasia1985: one są najważniejsze w naszym życiu
[21:50] gianna_v: ale skąd mamy wiedzieć czy mamy mocne fundamenty?
[21:50] karolina1x: czyli fundament to Jezus

[21:50] pantelia: bo jak ich nie ma to nagle się wszystko w życiu wali
[21:50] ksiadz_na_czacie3: Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Mamy liczyć na swoje możliwości, czy postawić na Boga .. zaufać bezgranicznie.
[21:51] kasia1985: fundamenty budowane na wzór z pisma św. Na miłości.
[21:51] calsky: by być uczniem...trzeba być pokornym...tylko pokora ...pozwala...wysłuchać...i wypełnić wysłuchane słowa
[21:51] kasia1985: mamy postawić na Boga, moim zdaniem bo bez Niego nawet słowa nie da się powiedzieć.
[21:51] karolina1x: i nie stawiać sobie wielkich celów tylko spełniać się w codzienności

[21:52] pantelia: lepiej postawić na Boga bo jak się liczy tak tylko na swoje możliwości to marnie to wypada
[21:52] ksiadz_na_czacie3: no to po co liczyć Kasiu, czy nam na wykończenie starczy? Czy mamy dość żołnierzy ?
[21:53] calsky: liczyć siły na zamiary? Uruchomić roztropność?
[21:53] ksiadz_na_czacie3: no właśnie ?
[21:54] opik3: Ale jak to jest. Bo czasem wydaje się, ze nie damy rady ale z Bogiem wszystko można więc kiedy liczyć siły na zamiary a kiedy ufać, że Bóg z nami zwycięży?
[21:54] Lucj: co jeśli ten drugi król nie szanuje Boga?
[21:54] ksiadz_na_czacie3: zrobiłem co mogłem, z tym przychodzę do Niego, a Jezus już się zatroszczy o resztę

[21:54] karolina1x: i nie zbawiać na raz całego świata bo w końcu nawet samego siebie nam się nie uda zbawić
[21:54] kasia1985: Bóg nie zrobi za nas tego co my sami damy radę zrobić.
[21:54] ksiadz_na_czacie3: Signo, Josele, Signo... i do tematu
[ [21:55] nana_co_tu_kryc: ale czy to nie jest takie jakby chodzenie na łatwiznę? Przecież musimy o sobie decydować i nigdy nie wiemy czy zrobiliśmy dość by powiedzieć "zrobiłem co mogłem"....
[21:56] gianna_v: jeżeli chcemy być uczniami Jezusa, to jesteśmy zobowiązani do wierności Bogu, do walki z własnym egoizmem.
[21:57] ksiadz_na_czacie3: budowanie wieży i liczenie wojska to sygnał, że uczeń nie może być bierny, że musi być realistą, nie szukać gruszek na wierzbie.
[21:57] Lucj: realistą a nie romantykiem?
[21:58] karolina1x: ks. ale też tam jest że trzeba obliczyć czy nam na budowę wystarczy
[21:58] ksiadz_na_czacie3: trzeba obliczyć, czy starczy mi siły, by wytrwać przy Jezusie...
[21:58] karolina1x: no właśnie czyli bez przeginania
[21:59] ksiadz_na_czacie3: czy się nie porywam jak młodzieniec co miał wiele posiadłości i odszedł smutny?
[21:59] calsky: a jak to obliczać ? Praktycznie jest jakiś sposób zalecany?
[21:59] renata155: jeśli, nie to znaczy że trzeba obniżyć loty, poznać siebie.
[21:59] Lucj: idziesz z poselstwem negocjować pokój
[21:59] karolina1x: czasem może się okazać że chcesz za dużo i za szybko
[22:00] calsky: ocenić czy starczy sił, by wytrwać przy Jezusie?
[22:00] renata155: calsky--to chyba jest indywidualne, nie ma jednej drogi dla każdego
[22:00] karolina1x: zaakceptować jak się już pozna
[22:00] nana_co_tu_kryc: no tak, ale jak to się w ogóle ma...
[22:00] ~Josele: no i poznałem siebie- co teraz?
[22:00] ksiadz_na_czacie3: mamy wspomniany przykład młodzieńca co bogatym był

[22:00] ksiadz_na_czacie3: wątpię Josele
[22:00] Lucj: są przykłady dowódców którzy nie parli do wojny i wybierając pokój, zyskali
[22:00] nana_co_tu_kryc: co to znaczy "obniżyć loty"?
[22:00] ksiadz_na_czacie3: nawet się chyba nie starasz
[22:02] 10000000000000: obniżyć loty o znaczy nie wywyższać się nie być ponad kimś ale starać się być równym jemu.
[22:02] ksiadz_na_czacie3: reasumujmy w słupku:. Uczeń Chrystusa ma po pierwsze: być odpornym na zmiękczanie ze strony świata i jego pożądliwości,  ma być gotowy do wyrzeczeń dla realizacji misji Jezusa, głoszenia ewangelii, oczekiwać pomocy od Jezusa, nie zaniedbując własnej aktywności, nie tracić poczucia realizmu, naśladować Jezusa, być posłusznym Przykazaniom i Ewangelii, świadczyć swoim życiem o prawdziwości głoszonych „słów zbawienia” czyli Ewangelii i tyle