Polska Jerozolima

Jarosław Dudała

publikacja 20.09.2010 09:09

– To dziwne relikwie. Nie da się ich uczcić, ucałować – mówi Józefa Piechota o ziemi przywiezionej w XII wieku z Jerozolimy do Miechowa. Na tej ziemi stanęła replika Bożego Grobu, do której przez wieki pielgrzymowali chrześcijanie niemogący dostać się do pozostającego w rękach muzułmanów Bożego Grobu w Jerozolimie. Dziś ruch pielgrzymkowy w Miechowie zaczyna się odradzać.

Polska Jerozolima Roman Koszowski/Agencja GN Kościół Bożogrobców w Miechowie

Jest rok 1162. Założone przez krzyżowców Królestwo Jerozolimskie trwa, choć jest zagrożone przez wojska tureckie. Jaksa herbu Gryf, polski możnowładca, właściciel podkrakowskiej wsi Miechów, wyprawia się do Ziemi Świętej. Nie jest to czas żadnej z krucjat, więc prawdopodobnie udaje się tam z pielgrzymką. Rok później wraca do Miechowa.

Ale nie z pustymi rękami. Wiezie worki z ziemią spod Golgoty oraz... księdza Marcina o przydomku Wielbłąd – pochodzącego z Francji członka Zakonu Kanoników Stróżów Grobu Chrystusowego. Prawdopodobnie towarzyszą mu inni zakonnicy z tej samej wspólnoty. W Miechowie, w miejscu, gdzie rozsypana została ziemia z Jerozolimy, powstaje kościół – ośrodek kultu Bożego Grobu, a ks. Marcin i jego towarzysze zostają pierwszymi miechowskimi bożogrobcami.

Bożogrobcy z Miechowa stają się wielką potęgą. Należą do najbogatszych zakonów w Polsce. Tam rezyduje generał zakonu. Dwanaście razy gościł u nich Władysław Jagiełło. Dziewięć razy był tam Kazimierz Jagiellończyk. To tu święta królowa Jadwiga dziękowała Bogu za uwolnienie jej od zarzutu, że zdradziła Jagiełłę. W pewnym okresie mieszka tam aż 170 zakonników!

Tam też rezyduje generał zakonu. Szczyt świetności przypada na II połowę XV wieku i większość wieku XVI. Grób Boży w Jerozolimie znajduje się w tym czasie w rękach muzułmanów i pielgrzymowanie do niego jest praktycznie niemożliwe. Dlatego do miechowskiej repliki Bożego Grobu przybywają pątnicy, także z innych krajów Europy. Miejscowy kościół jest drugą w świecie bazyliką mniejszą Bożego Grobu.

Z latami jednak potęga bożogrobców, zwanych miechowitami, podupada. Momentem krytycznym był rok 1819, w którym nastąpiła kasata zakonu. Potem, w czasie powstania styczniowego, na ulicach i rynku miechowskim doszło do bitwy powstańców z armią carską. Zwycięscy Rosjanie zemścili się na mieście, prawie doszczętnie je paląc. Miechowski kościół szczęśliwie ocalał.

Ty będziesz strażnikiem Grobu Mojego Syna
Dziś, po prawie 200 latach, podejmowane są próby wskrzeszenia dawnej świetności. Idziemy wzdłuż odartych z tynku ceglano-kamiennych murów dawnego domu generałów. – Ma w nim powstać dom pielgrzyma. A w drugim skrzydle powstanie muzeum – mówi przewodniczka po sanktuarium Józefa Piechota.

Wszędzie pełno pyłu. Raz po raz słychać, jak szerokimi, plastikowymi rynnami zjeżdża gruz. Generalny remont zabytkowego zespołu klasztornego idzie pełną parą. Unia Europejska dała na niego 9 milionów zł. Robotnicy się spieszą, bo wkrótce przyjadą do Miechowa łaciński patriarcha Jerozolimy abp Fouad Twal oraz prymas senior kard. Józef Glemp. Wszystko to z okazji I Miechowskich Dni Jerozolimy.

Przyjadą też współcześni bożogrobcy. Bo choć gałąź duchowna zakonu nie przetrwała, to zachowała się – choć w zmienionej formie – rycerska. Na całym świecie liczy ona ponad 20 tys. członków. Wielkim przeorem bożogrobców w Polsce jest kard. Glemp. Do zakonu należy także była marszałek Senatu Alicja Grześkowiak oraz około 200 innych osób. Dziewięcioro z nich to mieszkańcy Miechowa. Jednym z nich jest miejscowy proboszcz ks. prałat Jerzy Gredka.

Z portretów w jego salonie patrzą nas dawni bożogrobcy. Łatwo to rozpoznać po podwójnych czerwonych krzyżach, naszytych na habity. Legenda mówi, że Matka Boża zanurzyła palec we krwi Jezusa i nakreśliła nią dwa krzyże na szacie św. Jakuba Młodszego. – Ty będziesz strażnikiem Grobu Mojego Syna – powie-działa. Te dwa krzyże połączyły się później w jeden, ale podwójny, i tak powstał symbol bożogrobców.

– Co zawdzięczamy miechowitom? Rozpowszechnienie nabożeństwa do Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego. Stąd też pochodzi zwyczaj urządzania w Wielki Piątek Bożych grobów, inscenizowania misteriów oraz odprawiania Drogi Krzyżowej poza miejscami kultu – mówi proboszcz, tłumacząc, że u bożogrobców trzeba szukać korzeni idei kalwaryjskich dróżek, takich jak w Kalwarii Zebrzydowskiej czy Pacławskiej.

Wielka cisza
Przez klasztorne krużganki idziemy do kaplicy Bożego Grobu. Ciasne drzwi przysłonięte są na czas remontu folią. Za nimi panuje wielka cisza. Pochodzący z XVI wieku Boży Grób wykonany jest z kamienia. Jego górna część przypomina drewnianą nastawę ołtarzową. Kaplica przykryta jest kopułą z odkrytymi niedawno renesansowymi malowidłami. Z prawej strony widać za szkłem naturalnych rozmiarów kopię Całunu Turyńskiego. W jednej ze ścian, w spiżowej koronie cierniowej, umieszczono kamień z Grobu Bożego w Jerozolimie.

Miechowska kaplica powstała w miejscu, w którym Jaksa rozsypał ziemię z Jerozolimy. – To dziwne relikwie. Nie da się ich uczcić, ucałować – zaznacza Józefa Piechota. Dodaje, że w Wielki Piątek to miejsce tonie w kwiatach. Przyjeżdżają tu polscy bożogrobcy. – W tym roku naliczyłam ich 34 – mówi. Wcześniej udało się pięknie odnowić bazylikę. W rokokowym wnętrzu królują złocenia. Trochę to zaskakujące, bo z zewnątrz bryła kościoła wygląda na dużo starszą. Faktycznie, najstarsze części murów są jeszcze średniowieczne, dzisiejszy kościół to czwarta świątynia zbudowana w tym miejscu.

Masz łeb jak miechowska gała
Nad całością króluje nietypowa, 50-metrowa wieża. Wieńczy ją kopuła w kształcie kuli, jakby gałki. – Dawniej, gdy komuś kiepsko szło w szkole, to mówiono, że ma łeb jak miechowska gała – uśmiecha się ks. Gredka. Skąd taki nietypowy kształt? – To był pomysł XVIII-wiecznego generała bożogrobców biskupa Tomasza Nowiny-Nowińskiego – mówi ks. Gredka. Generał, który w 1802 roku konsekrował świątynię, odbudowaną po wielkim pożarze w 1745 roku, widział podobną „gałkę” w Ziemi Świętej.

Konsekracja miała miejsce 15 lipca. Czyżby to z powodu rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Skądże! 15 lipca to także rocznica zdobycia Jerozolimy przez krzyżowców w 1099 r. Dlatego najważniejsze uroczystości w Miechowie odbywały się przez wieki właśnie w tym dniu.

Kilka lat temu na miechowskiej kuli umieszczono ponad 5-metrową figurę Chrystusa Zmartwychwstałego. – Przyjechał 70-metrowy dźwig. Było na co popatrzeć – wspomina – Józefa Piechota. Projekt statui wykonano we Florencji jeszcze w XIX wieku. Ale do realizacji planów wówczas nie doszło. Pomysł umieszczenia figury na wieży spotkał się z protestami. Wyśmiał go w „Tygodniku Ilustrowanym” Bolesław Prus, który podobno nie cierpiał miechowian (z wzajemnością).

Ukryte w ziemi
Wraz z prowadzonym obecnie remontem zabytkowego kompleksu, trwają prace archeologiczne. – Najstarsza moneta, jaką znaleźliśmy, pochodzi z czasów Władysława Łokietka – mówi pochodzący z Miechowa archeolog Paweł Micyk. – A to monety z czasów Kazimierza Wielkiego – pokazuje na dłoni dwie okrągłe blaszki. Jedna z nich to lekko błyszczący srebrny denar królewski.

Obok leży średniowieczna kostka do gry. Wykonana jest ze zwierzęcej kości – stąd jej nazwa. – Wewnątrz budynku, ale w ziemi znaleźliśmy taką oto butelkę – mówi archeolog. Na pierwszy rzut oka nie wygląda na starą. Ot, po prostu zwykła butelka po winie, zamknięta korkiem. Ale przez przezroczystą ściankę widać, że wewnątrz upchane są jakieś dokumenty. Nie wyjęto ich jeszcze. Zrobią to w swoim laboratorium specjaliści z Biblioteki Jagiellońskiej. Ale na jednym ze skrawków można dostrzec datę „1939 r.”. Na innym – maszynopis w języku polskim, mówiący o jakimś pułku, o jakiejś klęsce. Być może to dokumenty pochodzące z czasów kampanii wrześniowej. W domu generałów, w którym mieszkali później miechowscy proboszczowie, odkryto też podsłuchy, założone najpewniej przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa.

Miasto bożogrobców
Dzisiejszy Miechów to małe, 12-tysięczne miasteczko, sypialnia dla odległego o 40 km Krakowa. – Poza bazyliką nie mamy wiele do zaoferowania, do pokazania – mówi miejscowy starosta Mieczysław Bertek. – Nasze nadzieje wiążemy z ruchem turystyczno-pielgrzymkowym. Ostatnio pielgrzymów jest coraz więcej – dodaje burmistrz Krzysztof Świerczek.