Czy Bóg może się mylić.... oraz o śmierci duchowej...

publikacja 10.12.2010 11:42

"Śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących". W tej "śmierci" można sobie włożyć wszystko co boli, co jest trudne, co jest ostatecznie złem samo w sobie.

 

Zapis czatu z dnia 9 grudnia 2010

 

[21:13] <~szalenie uprzejmy łoś>: Didymos - czy Bóg może się pomylić..?

[21:14] <_Didymos_>: Łoś. a czemu miałby się mylić?

[21:15] <paczka_dropsow>: skoro jest prawdą to nie może

[21:15] <karolina1x>:Łoś tak sobie myślę że jak jest doskonały to chyba się nie myli

[21:15] <~szalenie uprzejmy łoś>: nie wiem. ale czy może być tak, że coś Mu nie wyjdzie..? albo że w ostatniej chwili zmieni plany.. i coś zrobi nie do końca. Potem z tego zrobi coś innego.. i zostanie takie nie wiadomo co?

[21:16] <_Didymos_>: samo założenie tego typu odzierało by z boskości

[21:16] <langusta>: zmiana planów nie oznacza pomyłki

[21:16] <_Didymos_>: Łoś. absolutnie nie. założenie samo w sobie neguje bóstwo

[21:17] <paczka_dropsow>: zdaniem człowiek może być to nie wiadomo co... ale Bóg wie co robi

[21:17] <zxn>: Nie używajcie nigdy słowa "może" w odniesieniu do Boga. Ta dwuznaczność ma wbudowane w siebie kłamstwo. Więc choćby z tego powodu nie nadaje się do opisu Wszechmogącego, łoś.:)

[21:17] <~szalenie uprzejmy łoś>: no dobra to nie pomyłka ale zmiana koncepcji pod wpływem jakiegoś czynnika i zostawienie czegoś połowicznego

[21:18] <_Didymos_>: Łoś. też nie bo to oznaczałoby to co wyżej

[21:18] <paczka_dropsow>: ano... skoro u Niego "myśl" czy inaczej "słowo" jest już czynem... zxn
[21:19] <paczka_dropsow>: no... no. aż sobie zapiszę

[21:19] <zxn>: paczka: Czy Bóg może stworzyć głaz tak ciężki, że nie będzie go mógł podnieść?

[21:19] <~szalenie uprzejmy łoś>: Did.. a jeśli coś sprawia wrażenie takiej "niedoróbki" to co..?

[21:19] <_Didymos_>: "sprawianie wrażenia" nie jest opisem rzeczywistości

[21:20] <paczka_dropsow>: albo kwadratowe koło:)

[21:20] <~szalenie uprzejmy łoś>: jest subiektywnym opisem - użyłam formy złagodzonej

[21:20] <zxn>: To tylko ilustracja bezmyślnego użycia słów do opisu Boga.:)

[21:21] <_Didymos_>: właśnie, Łoś. subiektywny opis nie upoważnia do przerzucania na Pana Boga odpowiedzialności.

[21:22] <~szalenie uprzejmy łoś>: nawet jeśli nie ma innego wytłumaczenia?

[21:22] <_Didymos_>: nie wszystko od razu jest nam dane poznać. Nie wszystko od razu musimy wiedzieć, Łoś

[21:22] <zxn>: Co tu tłumaczyć, jeśli wierzysz? łoś?

[21:23] <_Didymos_>: nasze odniesienie do Boga to wiara, a nie wiedza o Jego planach

[21:23] <~szalenie uprzejmy łoś>: zxn i co z tego ze wierzę? W św. Mikołaja też kiedyś wierzyłam!


[21:36] <_Didymos_>: niepokoi mnie jakoś stwierdzenie typu "gdzieś trzeba Pana Boga dojrzeć".... jakoś mi to zatrąca o słabość wiary. Pan Bóg po prostu Jest i nie trzeba Go na siłę nigdzie wtykać. jest też w tym co samo w sobie jest złem. jest, jeśli Go tam zapraszamy i wtedy przemienia zło w dobro.
[21:38] <_Didymos_>: może nie "słabość wiary"... to chyba nie pasuje tu. chodzi w każdym razie o taką postawę "w coś trzeba wierzyć".... jakby ostatecznie było nie ważne w co....

[21:38] <~szalenie uprzejmy łoś>: hmm "jeśli Go zapraszamy... "

[21:40] <paczka_dropsow>: ano jest zawsze, a przemienia jeśli Mu pozwalamy, jeśli nie pozwalamy to i tak jest..

[21:40] <_Didymos_>: "śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących". w tej "śmierci" można sobie włożyć wszystko co boli, co jest trudne, co jest ostatecznie złem samo w sobie

[21:40] <Karolka19891>: nie zawsze otwieramy się na Jego Słowo

[21:41] <paczka_dropsow>: no w ogóle Obecność
[21:41] <paczka_dropsow>: chyba że przyjmiemy że milczenie też jest słowem:)

[21:42] <~denerwujek>: Ja myślę, że my często nie chcemy Go zapraszać do naszych śmierci, bo nam z nimi dobrze jak Abrahamowi w Ur. Zaproszenie Go też oznacza wyruszenie w drogę do przemiany. A nam się nie chce, jest miło, jest ciepło mamy co jeść.

[21:43] <_Didymos_>: traktujemy błoto w którym siedzimy po uszy jak spa  :D

[21:43] <paczka_dropsow>: albo jak ogry :D
[21:44] <paczka_dropsow>: wujek no nie wiem
[21:44] <paczka_dropsow>: to chyba takie trochę uproszczenie człowieka
[21:44] <paczka_dropsow>: w błotku zawsze człowiek jest, przynajmniej od czasu do czasu rozdarty pomiędzy tym co jest a pomiędzy tym co mogłoby być poza :)

[21:46] <~denerwujek>: owszem PD a wiesz, że jak Mojżesz wyprowadzał niewolników z Egiptu to nie wszyscy za nim poszli.... byli tacy, którzy z własnej woli zostali w Egipcie.... tam mieli co jeść i jako taką stabilizację

[21:46] <paczka_dropsow>: wujek i myślisz że byli z tego powodu szczęśliwi?:)

[21:46] <_Didymos_>: chcieli zostać i z tęsknotą wspominali że im było dobrze

[21:47] <~denerwujek>: tak jak nam w naszych śmieciach... gdzie się nam tam chce wyłazić....

[21:47] <paczka_dropsow>: w więzieniu człowiek też ma co jeść i stabilizację jak nigdzie..
[21:47] <paczka_dropsow>: ale jednak to wiezienie

[21:47] <~denerwujek>: PD- nie wiem czy szczęśliwi ale wiem, ileś tam ich zostało

[21:47] <paczka_dropsow>: i tęsknota za wolnością, za pięknem, za dobrem...
[21:48] <paczka_dropsow>: i niemożność spełnienia tej tęsknoty jest prawdziwym więzieniem

[21:48] <karolina1x>: paczka z izraelitami trochę inaczej było

[21:48] <paczka_dropsow>: wujek no zostało, ale nie znaczy ze nie żałowało że zostało:)

[21:48] <karolina1x>: ze strachu przed wysiłkiem nie chciało im się walczyć o wolność

[21:49] <~denerwujek>: tego nie wiem Paczka ale dążę do tego, że my też często wolimy zostać z naszymi słabościami niż zapraszać w to Jezusa

[21:49] <paczka_dropsow>: karo noc czasami to brak wiary w to że jest wolność
[21:49] <paczka_dropsow>: że ten świat poza błotem jest osiągalny
[21:49] <paczka_dropsow>: nie dla jakiegoś tam kogokolwiek
[21:50] <paczka_dropsow>: ale konkretnie dla mnie

[21:50] <karolina1x>: nie koniecznie...czasem wygodnictwo, lenistwo, zgoda na niewolę?

[21:51] <paczka_dropsow>: karo no ja tam wierzę, że tęsknota za pełnym szczęściem, chociażby w godzinie śmierci pchnie każdego, by wybrać Ziemię Obiecaną:)

[21:51] <karolina1x>: nawet bym powiedziała że coś więcej niż ziemia obiecana
[21:52] <karolina1x>: bo popatrz...Izraelici ją zdobyli a wciąż musieli i muszą o nią nadal walczyć

[21:52] <quamquam>: no wiec po co się pastwić nad Żydami 3600 lat temu
[21:52] <quamquam>: Abraham 4000 lat

[21:53] <paczka_dropsow>: mnie tam najbardziej przeraża i zniechęca monotonia marszu przez pustynię

[21:54] <_Didymos_>: Quam. nie tyle "pastwić" ile uczyć się na ich błędach

[21:54] <quamquam>: owszem Did, ale czy nam brak naszych?

[21:54] <paczka_dropsow>: nawet nie wygodnictwo i nie jakieś tam luksusy....
[21:54] <paczka_dropsow>: ale że wciąż to samo i to samo... piach
[21:54] <paczka_dropsow>: czasami jakaś burza, czasami oaza ale przez większość czasu piach

[21:55] <karolina1x>: monotonia? Paczka ty wiesz ile oni mieli "atrakcji"?

[21:55] <_Didymos_>: Quam. nie, ale też może łatwiej nam przychodzi widzieć siebie w odbiciu

[21:55] <~denerwujek>: e.... ta pustynia była im potrzebna

[21:55] <paczka_dropsow>: karo no wielkie mi halo... 10 atrakcji na 40 lat:)

[21:55] <quamquam>: pewnie tak Did...

[21:55] <paczka_dropsow>: ja bym nie pogardziła dziesięcioma na tydzień:)

[21:55] <karolina1x>: przepiórki, węże, suche morze...paczka tyle cudów zobaczyli i kicha

[21:56] <_Didymos_>: Quam. jak z goleniem. łatwiej przy lusterku bo facjatę widać i nosa sobie nie utniesz :D

[21:57] <Gabi_K>: czasami potrzebujemy więcej czasu, zanim zakończymy nasza wędrówkę po pustyni....40 lat to jeszcze nie tak źle

[21:59] <~denerwujek>: Ale to chyba znaczy być gwałtownikiem - z dzisiejszej Ewangelii - rzucić się/odważyć na takie wyjście ze swej niewoli?

[22:25] <_Didymos_>: ale dobra. zostańcie z Bogiem i niech On Wam błogosławi +++