Pracujące dzieci

PAP |

publikacja 15.12.2010 10:30

Ministerstwo Pracy USA przygotowało nowy raport, w którym dopisano kilkanaście krajów do listy państw, gdzie na porządku dziennym jest zatrudnianie dzieci, bądź zmuszanie ich do pracy - podała agencja Associated Press.

Pracujące dzieci Krzysztof Błażyca

Wśród nowych państw łamiących międzynarodowe prawo są Angola, Republika Środkowoafrykańska, Czad, Salwador, Etiopia, Lesotho, Madagaskar, Mozambik, Namibia, Rwanda, Zambia i Zimbabwe.

W dokumencie amerykańskiego resortu pracy, który oficjalnie zostanie opublikowany w środę, napisano, że dzieci zatrudniane są m.in. na plantacjach kawy w Salwadorze i w kopalniach szafirów na Madagaskarze. Stwierdzono, że w 70 krajach 128 produktów powstaje w wyniku zatrudnienia, bądź przymusowej pracy dzieci.

Jak pisze agencja AP, coroczne amerykańskie raporty nie mają na celu ukarania lub zawstydzenia krajów, gdzie - według szacunków - 215 mln dzieci pracuje w fabrykach, na farmach, bądź w prywatnych domach w charakterze służących. W tegorocznym raporcie zauważono pewien postęp, gdyż w części omawianych krajów problem zatrudniania, bądź zmuszania dzieci do niewolniczej pracy, został zauważony.

Choć w latach 2004-2008 o trzy procent spadła na świecie liczba zatrudnionych dzieci, tempo spadku w ostatnim czasie jest coraz niższe - odnotowuje się w raporcie.

Największą liczbę pracujących dzieci stwierdza się corocznie w Indiach, a potem w Chinach. Jednak mniejsze kraje w Afryce subsaharyjskiej mają proporcjonalnie większą liczbę zatrudnionych małoletnich, gdyż jedna trzecia dzieci poniżej lat 14 codziennie zamiast do szkoły idzie do pracy.

Po raz pierwszy w raporcie znalazły się propozycje działań dla władz każdego kraju, aby próbowały ograniczyć problem zatrudniania i zmuszania dzieci do pracy.

Ministerstwo Pracy USA chwali Indie i kilka innych krajów za próby ograniczenia pracy dzieci poprzez programy walki z ubóstwem i obowiązkową edukację. Wśród nich jest Brazylia, Tajlandia i Wybrzeże Kości Słoniowej.

Jednocześnie podawane są przypadki Uzbekistanu, gdzie lokalne władze zmuszają dzieci do zbierania bawełny, czy Birmy, gdzie wszystko - od cukru do kauczuku - produkowane jest przez zmuszanych do niewolniczej pracy dorosłych i dzieci.

Sytuację komplikuje fakt - zauważa się w raporcie - że w wielu krajach, takich jak Indie, Pakistan czy Tonga nie ma regulacji prawnych ustalających minimalny wiek zatrudnionych.

Dzieci pracują na świecie głównie przy zbiorach bawełny, trzciny cukrowej, tytoniu, kawy, przy wydobyciu złota, diamentów i węgla.

Amerykański resort pracy walczy także z przypadkami zatrudniania dzieci w USA. W ubiegłym roku śledczy wykryli przypadki zatrudniania sześcioletnich dzieci na plantacjach jagód amerykańskich w stanie Michigan. Ośmiu farmerów ukarano grzywną w wysokości 36 tys. dolarów za złamanie federalnych przepisów dotyczących imigrantów i pracy dzieci. Podobne przypadki miały też miejsce w tym roku podczas żniw na farmach w stanach Michigan, New Jersey i Północnej Karolinie.

TAGI: