publikacja 11.02.2011 22:37
Czy mnich musi żyć w zgromadzeniu zakonnym?
Józef Wolny/Agencja GN
[21:00] <ksiadz_na_czacie6>: Moi drodzy zaczynamy
[21:00] <ksiadz_na_czacie6>: Mnich - kto taki?
[21:00] <ksiadz_na_czacie6>: vel mniszka
[21:00] <ksiadz_na_czacie6>: żeby Pań nie urazić
[21:00] <~hakuna matata>: zakonnica
[21:01] <~hakuna matata>: zakonnik żyjący za klauzurą
[21:01] <~hakuna matata>: w zgromadzeniu zamkniętym
[21:01] <ksiadz_na_czacie6>: zaraz, w moim pokoju też na drzwiach wisi napis klauzura - czy jestem zatem mnichem?
[21:02] <~hakuna matata>: a żyje ksiądz w zgromadzeniu zakonnym?
[21:02] <zaduma_>: pustelnik…
[21:03] <~hakuna matata>: jeśli nie, to nie jest ks mnichem
[21:03] <ksiadz_na_czacie6>: zaraz, czy mnich musi żyć w zgromadzeniu zakonnym - a jeżeli jest np. pustelnikiem?
[21:03] <ksiadz_na_czacie6>: zaduma, sorka, nie zauważyłem
[21:04] <ksiadz_na_czacie6>: nawet ostatnio gdzieś w mojej bibliotece znalazłem książkę o współczesnych pustelnikach, są osobami świeckimi
[21:04] <ksiadz_na_czacie6>: zatem doprecyzujmy pojęcie mnicha
[21:05] <kratka>: zakonnik
[21:05] <ksiadz_na_czacie6>: klauzura - przyjmuję
[21:05] <ksiadz_na_czacie6>: co jeszcze?
[21:06] <zaduma_>: no składa chyba jakieś tam śluby...
[21:06] <ksiadz_na_czacie6>: jakie śluby?
[21:06] <kratka>: w religiach niechrześcijańskich: członek wspólnoty religijnej
[21:07] <zaduma_>: ubóstwo, bezżeństwo, posłuszeństwo radom ewangelicznym i jakiś jeden mi uciekł…
[21:07] <porozmawiam>: odcina się od świata zewnętrznego, żyje samotnie, szukając Boga
[21:07] <ksiadz_na_czacie6>: zaduma, bezżeństwo to ja też ślubowałem
[21:07] <ksiadz_na_czacie6>: w wypadku mnicha jest coś więcej
[21:08] <zaduma_>: no się domyślam
[21:08] <ksiadz_na_czacie6>: a to co uciekło, to co...?
[21:08] <kratka>: to Ksiądz nie jest mnichem?
[21:08] <zaduma_>: posłuszeństwo, niektórzy śluby milczenia składają :]
[21:08] <porozmawiam>: Przecież pisze ksiądz :)
[21:08] <zaduma_>: ale ja się nie znam i nie wiem, czy mnich składa takie same jak zakonnik :]
[21:09] <ksiadz_na_czacie6>: jest jeden bardzo ważny: stałości miejsca
[21:09] <ksiadz_na_czacie6>: a z tą bezżennością - to w wypadku mnicha - zakonnika jest nim czystość
[21:10] <ksiadz_na_czacie6>: ale co jest tak ważnego i istotnego w mniszym powołaniu?
[21:10] <~hakuna matata>: modlitwa
[21:10] <terrano>: całkowite odejście od świata?
[21:10] <LillyMarlene>: mnich po grecku eremita oznacza pustelnika, człowieka żyjącego z dala od społeczeństwa z pobudek religijnych
[21:10] <ksiadz_na_czacie6>: bym to określił jeszcze inaczej
[21:11] <ksiadz_na_czacie6>: człowiek żyjący z dala – o, pięknie
[21:12] <LillyMarlene>: czyli człowiek, który nie poddaje się uspołecznieniu, socjalizacji... człowiek, który poszukuje czystego doświadczenia Boga
[21:12] <~kalina22>: mnich jest bliżej Kościoła, gdyż więcej medytuje i się modli, tacy ludzie są więcej potrzebni światu
[21:12] <ksiadz_na_czacie6>: ale wspólnoty mnichów, pustelników gdzie zaczęły się tworzyć?
[21:12] <porozmawiam>: w społeczeństwie rzecz jasna
[21:12] <LillyMarlene>: w Egipcie i Palestynie pojawili się pierwsi mnisi
[21:12] <ksiadz_na_czacie6>: Lilly, definicja trafna, ale pójdźmy w głębię
[21:13] <ksiadz_na_czacie6>: dokładniej proszę, gdzie się lokowali?
[21:13] <LillyMarlene>: no w pustelniach
[21:13] <ksiadz_na_czacie6>: e tam w pustelniach
[21:14] <LillyMarlene>: jak wiemy na terenach Palestyny w jaskiniach do dzisiaj archeolodzy odnajdują nowe znaleziska religijne z czasów kształtowania się chrześcijaństwa
[21:14] <ksiadz_na_czacie6>: tak, od razu mieli klasztor z domkami najlepiej, jaskinia
[21:14] <~kalina22>: mnich ma chyba, księże, bardzo ciężko, to chyba musi być naprawdę powołanie, prawda?
[21:14] <ksiadz_na_czacie6>: Kalina, znam mniszki, które mają uśmiech szczęścia na twarzy od ucha do ucha
[21:15] <~coca-cola>: betlejemitki?
[21:15] <~kalina22>: księże, lecz mimo tego uśmiechu nie można pominąć trudu, który w sobie mają
[21:15] <ksiadz_na_czacie6>: coca-cola, tak, to są mniszki jak najbardziej i to, o ile dobrze pamiętam, reguły św. Bruna z Kolonii
[21:15] <ksiadz_na_czacie6>: a ja nie pomijam
[21:16] <ksiadz_na_czacie6>: skoro te jaskinie to miejsce bardzo odludne i surowe, na których się znajdowały
[21:16] <kratka>: anachoreci, eremici, cenobici
[21:16] <kratka>: bazylianie, benedyktyni
[21:16] <porozmawiam>: Czasem bywa, że tak lepiej czy nawet łatwiej
[21:16] <~coca-cola>: z Francji, a w Polsce w Grabowcu - jest u nich niesamowita atmosfera
[21:17] <ksiadz_na_czacie6>: proszę o to jedno słowo, bo zaczynamy wjeżdżać w szczegóły
[21:18] <porozmawiam>: a co złego w szczegółach?
[21:18] <ksiadz_na_czacie6>: porozmawiam, nie mówię, że złego, tylko chcę znaleźć i wyłuskać esencję
[21:19] <LillyMarlene>: proszę księdza... ja mam esencję... mnich to człowiek, który niczym Jonasz wraca do tego, co w nas pierwotnie Boskie
[21:19] <LillyMarlene>: co daje nam oświecenie... jaskinia jest miejscem, które archetypicznie jest naszym azylem niczym łono matki
[21:20] <LillyMarlene>: tam możemy się schronić przed jazgotem życia społecznego…
[21:21] <ksiadz_na_czacie6>: Lilly, ciekawa koncepcja
[21:21] <LillyMarlene>: nooo myślę, że dosyć autentyczna
[21:21] <ksiadz_na_czacie6>: czyli człowiek poszukujący
[21:21] <kratka>: członka zakonu powstałego w czasach nowożytnych nie określa się mianem mnicha
[21:21] <LillyMarlene>: czasami sam przeżywam taką potrzebę zamknięcia się w jaskini przed światem, który wydaje mi się niezrozumiały...
[21:22] <renata155>: oni nie zamykali się, żeby uciec od świata, bo go nie rozumieli
[21:22] <terrano>: pytanie, czy chodzi tylko o ucieczkę, czy też o powołanie
[21:22] <porozmawiam>: to tak jak i ja, tyle że dla mnie jest zrozumiały
[21:22] <renata155>: porozmawiam… to już bliżej ;)
[21:22] <LillyMarlene>: oj myślę... że szli po prostu za tym, co czuli... że tego chce od nich Bóg
[21:22] <ksiadz_na_czacie6>: Mnich to człowiek pustyni
[21:23] <ksiadz_na_czacie6>: czy się z tym zgadzacie?
[21:23] <LillyMarlene>: oczywiście
[21:23] <porozmawiam>: znaczy z czym dokładnie?
[21:23] <LillyMarlene>: każdy, kto jest cwany i mądry...i szczęśliwy i radosny i ma wszystko
[21:23] <renata155>: pragnienie bliskiej więzi,świadomość, że ten świat niczym ich nie zatrzymuje-że wszystko da im tylko i wyłącznie Bóg
[21:23] <ksiadz_na_czacie6>: człowiek wychodzący na pustynię - po co?
[21:23] <LillyMarlene>: niech wyobrazi sobie, że znajduje się sam na bezkresnej pustyni...wtedy zrozumie,po co człowiekowi Bóg
[21:23] <renata155>: tak... mnich to człowiek pustyni, ciszy... samotności
[21:23] <zaduma_>: po ciszę, by Boga słyszeć...?
[21:23] <renata155>: aby usłyszeć Boga
[21:24] <~hakuna matata>: modlitwa i praca
[21:24] <LillyMarlene>: Pustynia to symbol ogromnego pragnienia, głodu, które w nas jest...
[21:24] <ksiadz_na_czacie6>: a może nawet własne myśli i siebie samego
[21:24] <renata155>: tak
[21:24] <_35_>: stanąć w prawdzie przed samym sobą - to daje pustynia
[21:24] <ksiadz_na_czacie6>: Pustynia to też symbol zmagania i oczyszczenia
[21:24] <renata155>: dokładnie
[21:24] <_35_>: zobaczyć siebie takiego,jakim się rzeczywiście jest wewnętrznie
[21:24] <renata155>: oddawanie Bogu wszystkiego,co nie jest Nim
[21:24] <LillyMarlene>: nooo tak...ale z czym się zmagamy
[21:24] <renata155>: ze sobą
[21:25] <renata155>: z pragnieniami
[21:25] <renata155>: zranieniami
[21:25] <kratka>: z grzesznością
[21:25] <LillyMarlene>: z lękiem przed pustką...pragnienie uwolnienia się od tego...jest tak przemożne...u mnichów, że decydują się na taki heroiczny czyn
[21:25] <ksiadz_na_czacie6>: Lilly, z samymi sobą, żeby dostrzec siebie takimi, jakimi jesteśmy, a nie takimi, jak sobie wyobrażamy
[21:25] <renata155>: przede wszystkim
[21:25] <_35_>: na pustyni podejmujemy i staczamy walkę z samym sobą - ze swoim ego, z pychą...
[21:25] <ksiadz_na_czacie6>: odnalezienie Ikony Tego, który jest w nas zapisany
[21:25] <_35_>: bo w codzienności temu zaprzeczamy przed samym sobą
[21:25] <renata155>: ale nie jesteśmy sami... On bardzo szybko przychodzi ;)
[21:25] <renata155>: i odchodzi ;(
[21:25] <_35_>: pustynia obnaża nas...
[21:26] <LillyMarlene>: nooo tak...proszę księdza...na pustyni nic nas nie łudzi....jedynie fatamorgany stają się naszym przeciwnikiem w dostrzeganiu Boga
[21:26] <~coca-cola>: i żeby doświadczyć, że mino tego jacy jesteśmy, wciąż jesteśmy przez Niego kochani, że On nigdy się nami nie zgorszył
[21:26] <renata155>: On nie zmieni swojej miłości bez względu na nasz wybór
[21:26] <LillyMarlene>: pustynia...jest miejscem,w którym człowiek...może się oczyścić z tego hałasu życia,choćby w mieście
[21:26] <LillyMarlene>: i wrócić na łono Abrahama jak się mówi religijnie, czyli do tego, co ludzkie
[21:26] <ksiadz_na_czacie6>: coca-cola,On przyjmuje nas takimi,jakimi jesteśmy
[21:27] <renata155>: to zobaczenie, odczucie - że On naprawdę jest bardzo blisko nas... że nie potrzebujemy niczego więcej niż Jego
[21:27] <renata155>: odwracamy się od grzechu--nie z lęku--ale żeby Go nie ranić
[21:27] <ksiadz_na_czacie6>: Skoro jesteśmy na pustyni, to trzeba sobie uzmysłowić jeszcze jedną rzecz-polegam tam na Bogu
[21:28] <renata155>: Bóg jedynym oparciem
[21:28] <~kalina22>: jak poucza św. Bazyli Wielki życie chrześcijańskie jest przede wszystkim "apotaghe", czyli wyrzeczeniem się- grzechu, świata, jest to przylgnięcie do Boga
[21:28] <kratka>: pustynię też można stworzyć sobie w mieście
[21:28] <LillyMarlene>: nooo proszę księdza,a na kim tam polegać, skoro w takich warunkach pozostaje tylko co pierwotne...
[21:28] <porozmawiam>: a na samym sobie też
[21:28] <ksiadz_na_czacie6>: uczymy się zaufania
[21:28] <ksiadz_na_czacie6>: porozmawiam, na to czekałem i na własnych rękach
[21:28] <renata155>: Lilly--tylko On... niczego więcej nie potrzeba... nie ma nas... i naszych marzeń
[21:28] <~kalina22>: tak mówił Jan Paweł II do mnichów
[21:29] <renata155>: no tak-praca i Modlitwa
[21:29] <ksiadz_na_czacie6>: ora et labora
[21:29] <renata155>: czy raczej praca w Jego obecności
[21:29] <kratka>: czytałam "Listy z pustyni"
[21:29] <ksiadz_na_czacie6>: zatem co jest ważniejsze na tej pustyni,czy ora czy labora?
[21:29] <renata155>: pustynię można stworzyć w sobie
[21:30] <renata155>: nie ma ważniejszego
[21:30] <_35_>: obie ważne
[21:30] <ksiadz_na_czacie6>: et
[21:30] <ksiadz_na_czacie6>: czyli "i"
[21:30] <_35_>: "i"
[21:30] <renata155>: wyzbywanie się siebie dla Niego--to już zaczęcie pracy
[21:31] <ksiadz_na_czacie6>: tak mawiają benedyktyni z Tyńca
[21:31] <kratka>: czyli jedno i drugie na równi ważne
[21:31] <ksiadz_na_czacie6>: i mniszki, które znam to i
[21:31] <ksiadz_na_czacie6>: jest ważne i zamiatanie
[21:31] <ksiadz_na_czacie6>: i dziękuję
[21:31] <renata155>: nie można tylko jednym ;) bo się tak po prostu nie da;)
[21:31] <ksiadz_na_czacie6>: i przepraszam
[21:31] <ksiadz_na_czacie6>: i modlitwa, kiedy głową rozbijam stallę, bo jestem padnięty
[21:32] <LillyMarlene>: renata, ja protestuję
[21:32] <renata155>: protestuj--nic nie zmienisz...że tak właśnie jest
[21:32] <~kalina22>: ważne księże jest to by by iść drogą Pana Jezusa.
[21:32] <LillyMarlene>: człowiek nie może się wyzbyć samego siebie...może jedynie zobaczyć samego siebie w relacji z Bogiem
[21:32] <ksiadz_na_czacie6>: jak mi się zdarzyło wczoraj przyłożyć głowa o biurko jak modliłem się Godziną Czytań
[21:32] <LillyMarlene>: wyzbycie samego siebie jest już pójściem na żywioł ...który może stać się tragedią
[21:32] <renata155>: i pragnie tych wyrzeczeń..bardziej niż czegokolwiek--bardziej niż siebie
[21:33] <LillyMarlene>: ja wiem renata, że poszukując człowiek radykalizuje...ale to może być ślepa uliczka
[21:33] <ksiadz_na_czacie6>: a czy takie pójście o którym mówisz
[21:33] <ksiadz_na_czacie6>: nie może się przydażyć zupełnie z innej przyczyny pójcie na żywioł w świecie jest bardziej ryzykowne
[21:34] <~kalina22>: księże jeśli się kocha Boga, to można zrezygnować ze wszystkiego nawet z siebie samego. tylko człowiek ten który naprawdę chce potrafi to zrozumieć.
[21:35] <ksiadz_na_czacie6>: zatem wiemy kim jest mnich pięknie to mi powiedzieliście zatem zapytam wprost we współczesnym świecie przeżytek, anachronizm czy owocujące drzewo w Kościele?
[21:36] <LillyMarlene>: ja uważam że mnisi zawsze byli orzeźwiający
[21:37] <ksiadz_na_czacie6>: a znam takich mnichów co urabiają świętych po cichu
[21:37] <Aleksander>: ja uważam, że mnisi mogą wnieść wiele do Kościoła, zwłaszcza tam gdzie panuje zepsucie...
[21:37] <~kalina22>: nicola miłość istnieje i jest piękna choć czasem trudna
[21:38] <LillyMarlene>: noo tak...dlatego że mnisi...doświadczają takich stanów duchowych...stając się zupełnie bezinteresowni życiowo
[21:38] <ksiadz_na_czacie6>: Lilly ale ja jakoś w te fajerwerki życia duchowego to tak nie ten teges
[21:38] <~kalina22>: mnichów powinno się wspierać a nie krytykować
[21:39] <LillyMarlene>: nie ja to wywodzę z Pisma Św
[21:39] <~Nicola>: ale krytyka też jest dobra
[21:39] <ksiadz_na_czacie6>: mi natomiast bardzo ona niesie świeże składniki jest dobrze natleniona
[21:39] <LillyMarlene>: są ludzie którzy w pewnym momencie już nie patrzą przez pryzmat nagrody
[21:39] <LillyMarlene>: świetnie sobie radzą z tym...że życie ich nie nagradza
[21:39] <renata155>: ale czy styl taki mnisi właśnie, jest niemożliwy dla świeckich?
[21:39] <renata155>: myślę że jest
[21:40] <~kalina22>: krytyka nie jest dobra, można jedynie coś doradzić. mnisi są nam potrzebni do pomocy świata w zabawieniu.
[21:40] <ksiadz_na_czacie6>: jest możliwy w Warszawie chyba jest nawet Wspólnota która pięknie pokazuje jak to zrobić
[21:40] <renata155>: to nie ważne, jak wygląda nasze powołanie--ale jak wygląda nasza miłość do Chrystusa--ta pustynia może mieć miejsce wszędzie
[21:40] <LillyMarlene>: jaka wspólnota?
[21:40] <ksiadz_na_czacie6>: mimo że są mnichami i mniszkami
[21:40] <ksiadz_na_czacie6>: a pokazują jak duchem monastycyzmu żyć w codzienności
[21:41] <LillyMarlene>: wg mnie mnisi też pokazują autentyczność wiary...gdy w przeciwieństwie do księży którzy pełnią bardziej funkcję religijną
[21:41] <kratka>: do mnichów ludzie udawali się po poradę, oni doradzili bezstronnie, była i jest w nich wielka mądrość, Boża mądrość
[21:41] <renata155>: monastycyzm..to naprawdę coś pięknego--w swej ciszy, kontemplacji, pracy i prostocie
[21:41] <LillyMarlene>: to mnisi pokazują że bez świątyń i wielkich gmachów religia czy kościół czy wiara i tak będzie żyła
[21:41] <ksiadz_na_czacie6>: Lilly to powiedz mi dlaczego modlę się MLG
[21:41] <LillyMarlene>: co nie jest moim...protestem do materialnej części kościoła
[21:41] <~kalina22>: jednym słowem mnisi to dla mnie najporządniejsi duchowni
[21:41] <LillyMarlene>: MLG co to znaczy
[21:42] <ksiadz_na_czacie6>: jak ktoś wie niech tłumaczy
[21:42] <renata155>: monastyczna
[21:42] <kratka>: chodzi o Liturgię Godzin
[21:42] <LillyMarlene>: miłość
[21:42] <Aleksander>: jak osoba świecka może nauczyć się życia w ukrycia od mnichów?
[21:42] <renata155>: liturgia godzin
[21:42] <ksiadz_na_czacie6>: tak tylko jaka
[21:42] <Ka_>: Lilly a dlaczego człowiek nie pokazuje że też. Że też potrafi skromnie i z dala , bez zgiełku szanować Boga i modlić się
[21:42] <~kalina22>: MLG-miłość, logika i godność
[21:42] <ksiadz_na_czacie6>: właśnie
[21:42] <ksiadz_na_czacie6>: Monastyczna
[21:43] <renata155>: aleks..po prostu żyć w ciszy i w zjednoczeniu z Jezusem ;)
[21:43] <LillyMarlene>: czyli monastyczna ...czyli widzi ksiądz w tym jedność
[21:43] <LillyMarlene>: to bardzo dobrze
[21:43] <LillyMarlene>: widzenie jedności jest takim...pożywieniem dla duszy
[21:43] <LillyMarlene>: a ja ka...nie potrafię odpowiedzieć na twoje pytanie
[21:43] <renata155>: ka?..oczywiście że umie--ten który tego chce, ten który doznał oświecenia ;)
[21:43] <ksiadz_na_czacie6>: dobra bo schodzimy do tematu zatem powiem inaczej robotnik, intelektualista, biznesmen ludzie kreujący rzeczywistość
[21:44] <ksiadz_na_czacie6>: a mnich nic nie robi dlatego w historii likwidowane były przez władzę państwowe klasztory kontemplacyjene dlaczego?
[21:44] <LillyMarlene>: każdy jest zwykłym, szarym człowiekiem...
[21:45] <renata155>: oczyszczenie--oświecenie..itd
[21:45] <renata155>: bo nie doczytałam
[21:45] <Ka_>: Trzeba jeszcze wiedzę tą zapisaną w księgach przez wieki mieć. Świecki jej nie ma. Chyba że kilku jakiś
[21:45] <~kalina22>: ks. no wiec co
[21:45] <renata155>: nie trzeba tej wiedzy
[21:45] <LillyMarlene>: dlatego że mnich może budzić niepokój w ludziach...którzy próbują podbić świat
[21:45] <renata155>: ojcowie pustyni nie zaczynali od niej
[21:45] <Ka_>: Więc dlatego Lilly pytam po szaremu hehe
[21:46] <ksiadz_na_czacie6>: termin modlitwa Jezusowa wam coś mówi
[21:46] <renata155>: trzeba tylko modlić się i dać się Jemu prowadzić--twoje życie pokaże ci cała wiedzę zebraną w księgach
[21:46] <LillyMarlene>: ja nie znam tego terminu
[21:46] <renata155>: tak..medytacja
[21:46] <kratka>: Jezus też modlił się na pustyni
[21:46] <Ka_>: Więc niech Mnich będzie uprzejmy pozwalać tym co żyć umieją tylko podbijając świat. Dobrze że nie obijając
[21:47] <renata155>: bez modlitwy , nie ma życia ;)
[21:47] <kratka>: i wtedy zjawił się szatan i było kuszenie
[21:47] <Ka_>: Obijać niech nie pozwoli. Za żadne skarby
[21:47] <renata155>: zawsze się zły zjawia..na to trzeba być przygotowanym
[21:47] <kratka>: właśnie na pustyni
[21:47] <LillyMarlene>: Ka....zrozum...wstajesz rano...walczyć z przeciwnościami...a tu pojawia się osoba...która żyje gdzieś z dala...obojętna na to...
[21:47] <ksiadz_na_czacie6>: właśnie jak raz popróbowałem to mi tak do dziś zostało ale te 20 min warte jest takiego spotkania
[21:48] <renata155>: tak ksiądz..to bardzo cenne jest ;)
[21:48] <Ka_>: Myślisz że ona obojętna??? Popatrz jej w oczy. Tej osobie
[21:48] <ksiadz_na_czacie6>: wiele lat temu jak pojechałem po maturze do Karmelu to tam słyszałem ciszę i siebie
[21:48] <ksiadz_na_czacie6>: a kraty się wystraszyłem
[21:48] <LillyMarlene>: karmel...to chyba gdzieś daleko
[21:48] <renata155>: ;)
[21:48] <LillyMarlene>: a palestynie?
[21:49] <renata155>: więc wiedziałeś że to nie dla ciebie ;)
[21:49] <Ka_>: Obojętność to ja zobaczyłam w tych żyjących podbijając świat
[21:49] <ksiadz_na_czacie6>: ale jak zobaczyłem mniszkę za kratą zrozumiałem wszystko
[21:49] <kratka>: ale ja nie straszę :)
[21:49] <Ka_>: Ksiądz karmelita?
[21:49] <Ka_>: Bosy?
[21:49] <LillyMarlene>: ale co ksiądz zrozumiał...co wszystkim jest
[21:49] <ksiadz_na_czacie6>: Ka nie bosy
[21:49] <ksiadz_na_czacie6>: nie karmelita tylko taki tam sobie mały człowieczek
[21:49] <Ka_>: Ale Karmel?
[21:49] <ksiadz_na_czacie6>: w czarnej sutannie
[21:49] <renata155>: wszystkim jest Jezus..a wszystko co Nim nie jest--jest złudzeniem
[21:50] <renata155>: ..lilly
[21:50] <Ka_>: A w Karmelu duzi są?
[21:50] <LillyMarlene>: że jesteśmy więźniami...w świecie Boga i tylko Jemu powierzając swoje życie może odczuć powiew wolności
[21:50] <renata155>: powiew?..pełnię wolności
[21:50] <Ka_>: Tacy sami duzi jak i szeregowy w małej wiosce Ksiądz. Niczym nie są więcej.
[21:51] <ksiadz_na_czacie6>: Ka pewnie duchem więksi ode mnie ja tylko staram się Go naśladować a ś. Bernard mnie popędza żebym Go próbował doścignąć ale chyba kiepskim biegaczem już jestem czasami zadyszki dostaję a On mnie wtedy naprawia
[21:51] <renata155>: ale ON pozwala zwolnić..dostosowuje się do ciebie..jest tkliwy i łagodny ;)
[21:51] <ksiadz_na_czacie6>: Lilly co zrozumiałe u Karmelitanek Bosych - że ON tam naprawdę Jest
[21:51] <renata155>: poczeka..aż dojrzejesz do kolejnego etapu
[21:52] <kratka>: a czasem niesie na swoich ramionach
[21:52] <LillyMarlene>: acha
[21:52] <Ka_>: To nieprawda Ksiądz. Ich Duch jest taki sam lub podobny do innych. Absolutnie nie są więksi, najwyżej co poniektóremu się tak zdaje
[21:52] <renata155>: z tym niesieniem..to bym nie przesadzała
[21:52] <LillyMarlene>: ja jednak...chciałbym nie zamykać się za kratami...i umieć żyć z Bogiem
[21:52] <LillyMarlene>: ciekawe
[21:52] <Ka_>: Ale to jego problem. Bo to jest jego indywidualny problem
[21:52] <renata155>: Ka..nie wiesz co mówisz..im się nic nie zdaje--oni dla siebie są nędzą..ale z porównaniem z nami są WIELCY
[21:53] <ksiadz_na_czacie6>: dobra reasumujemy zatem mnisi potrzebni czy nie?
[21:53] <renata155>: są
[21:53] <kratka>: potrzebni bardzo
[21:53] <ksiadz_na_czacie6>: ożywczy duch w krwiobiegu Kościoła?
[21:53] <porozmawiam>: Potrzebni :)
[21:53] <ksiadz_na_czacie6>: zakrzepy
[21:53] <Ka_>: Noo,nie. WIELCY. Aż boję się dostapić w ich próg. Przeraża mnie taka wielka wielkość
[21:54] <renata155>: zdecydowanie ożywczy
[21:54] <Ka_>: A gdzie człowiek w nich?
[21:54] <ksiadz_na_czacie6>: Ka jest obecny nie martw się
[21:54] <inwyn>: wpadłam w ostatniej chwili, ale zdecydowanie opowiadam się za tym, że mnisi niezbędni
[21:55] <renata155>: ;)
[21:55] <inwyn>: jak piorunochrony
[21:55] <ksiadz_na_czacie6>: zatem dzisiaj się wybiorę na WYSPĘ
[21:55] <renata155>: no to owocnego spotkania ;)
[21:55] <Ka_>: Znałam jednego karmelitę i naprawdę był wielki ,ale w życiu mu wielkość do główki nie wchodziła
[21:56] <kratka>: a ja do swojej pustelni w moim pokoju
[21:56] <inwyn>: a ja na Godzinę Świętą, o 23:)
[21:56] <kratka>: fajny tematyk dziś był !!!!!:)
[21:57] <Ka_>: Dlatego tak miło i ciągle i zawsze będę wspominała i pamiętała o nim. Nie był wielki. Był zwykły , pobożny, z wiedzą człowiek
[21:57] <ksiadz_na_czacie6>: zatem ja sobie najpierw pogadam z Panem a potem sobie obejrzę film Wyspa polecam
[21:59] <ksiadz_na_czacie6>: Zatem życzę słodkich snów miłego najpierw wyjścia na pustynię i urabiania w sobie świętości po cichu jak to robią kartuzi
[21:59] <ksiadz_na_czacie6>: Z Bogiem duszyczki
[21:59] <renata155>: [papa]ks
[21:59] <porozmawiam>: z Bogiem
[21:59] <kratka>: Szczęść Boże Księdzu 6
[21:59] <artystyczna__dusza>: z Bogiem [papa] :D
[21:59] <Ka_>: No to papatki.
[21:59] <opik16>: z Bogiem ks6 :)