Po co mnie uzdrowiłeś?

Ks. Zbigniew Niemirski; GN 10/2011 Radom

publikacja 24.03.2011 06:30

Głoszę to, czym żyję. Żyję tym, co głoszę. Ta dewiza, w której pobrzmiewają słowa św. Pawła Apostoła, przyświeca ich życiu i działaniu.

Po co mnie uzdrowiłeś? Ks. Zbigniew Niemirski/ GN – Głoszenie to solidna dawka wiedzy popartej doświadczeniem własnego życia – mówi Krzysztof Turek, koordynator winnicy Radom, dyrektor jednego z banków.

Dla Agnieszki i Dariusza Dąbrowskich nowe życie rozpoczęło się w 2000 r. To wtedy dwaj koledzy Dariusza poprosili go, by zawiózł ich do Stryszawy koło Suchej Beskidzkiej. Pojechał. Wziął też udział we Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie. – Byłam zdumiona, bo Dariusz wrócił ze zdrowym kolanem. Patrzyłam na to wszystko z pewnym dystansem i obawą. Ale potem i ja tam pojechałam. Doznałam czegoś, co można nazwać wewnętrznym uzdrowieniem. Nie pytaliśmy wówczas dlaczego, ale po co to uzdrowienie, czego chce od nas Chrystus. Zrozumieliśmy, że chce, byśmy czynnie włączyli się w dzieło ewangelizacji – mówi pani Agnieszka, asystentka do spraw ewangelizacji, muzyk, nauczycielka emisji głosu.

Dwa lata później ich mieszkanie stało się zalążkiem winnicy – radomskiego oddziału Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego „Galilea”. – Naszym celem jest ewangelizacja, głoszenie, które ma przede wszystkim i najpierw budować osobistą więź z Jezusem Chrystusem – wyjaśnia asystentka. „Galilea” jest katolicką wspólnotą modlitewno-ewangelizacyjną, która narodziła się w 1992 r. we wsi Stryszawa-Siwcówka. Jej członkowie przez ewangelizację i osobiste świadectwo zapraszają na spotkania ludzi, którzy często są daleko od Kościoła. – Przez głoszenie, ewangelizację, a często reewangelizację chcemy doprowadzić ludzi to tego, by przyjęli Jezusa jako najważniejszą Osobę w swoim życiu, jako swojego Pana – wyjaśnia pani Agnieszka.

Przez ostatnie lata radomska winnica „Galilei” rozrosła się i działa w kilku domach na osiedlach Młodzianów, Kaptur, Zamłynie i Glinice. Mówią o sobie, że są wspólnotą ponadparafialną, ale działającą dla potrzeb diecezji. Ich opiekunem i duszpasterzem jest pallotyn ks. Romuald Fogiel. Ważnym przyczynkiem w dziele ewangelizacji są kursy „Nowe życie”. Ostatnio takie trzydniowe spotkanie odbyło się w Ośrodku Charytatywno-Edukacyjnym „Emaus” w Turnie. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. Przyjechały głównie z Radomia i diecezji. – Spotkania i konferencje uświadomiły mi na nowo i z wielką głębią, że Bóg kocha mnie miłością nieodwołalną i bezwarunkową – mówi Michał.

A co po kursie? – Nie mamy zwyczaju agitować do naszej wspólnoty. Na pewno na koniec zaprosimy do włączenia się w różne wspólnoty, które istnieją w Kościele, by każdy mógł w nich odnaleźć swoje miejsce. Tu, na kursie, dokonuje się tylko narodzenie duchowe, we wspólnotach uczestnicy dostaną pokarm duchowy – mówi z przekonaniem Agnieszka Dąbrowska.