Ludzie trzymający namiot

Agata Puścikowska

GN 28/2011 |

publikacja 14.07.2011 00:15

Stoją codziennie. Upał czy słota, wicher, grad, straż miejska. Emeryci, moherowe babcie, młode dziewczyny i studenci. Stoją i przypominają. A tak stojąc – walczą

Ludzie  trzymający  namiot Jakub Szymczuk GN Paulina ma 18 lat, uczy się w technikum. Wolny czas spędza, zbierając podpisy pod postulatami Solidarnych 2010

Więc trzeba zobaczyć, porozmawiać, dowiedzieć się. Może postać razem? A że lipcowe oberwanie chmury za lipcowym oberwaniem chmury? Nic to. Człowiek nie cukier, namiot tym bardziej. Więc sprint w strugach Nowym Światem. Jeszcze pomnik Kopernika, uniwerek, piętnaście kałuż. Już, już Pałac Prezydencki! A tuż obok strażnika miejskiego... pustka.

No właśnie... Nie wiem, co się z nimi stało... Zawsze stoją! – dziwi się lekko tęskniącym tonem pan strażnik. Kubek gorącej czekolady na przemoczoną rozgrzewkę nie zmienia przykrego faktu: Solidarnych 2010 nie ma!

Samuel nie Adam

Dzień później. – Byli, byli, ale nieco później niż zazwyczaj – tłumaczy Samuel Rodrigo Pereira, rzecznik prasowy Stowarzyszenia 2010. – Po prostu poszli się rozgrzać, coś zjeść...

Samuel ma lat 22. Opis na Facebooku: działacz społeczny, solidarny z Polską. Ponadto student historii. Oryginalne nazwisko zawdzięcza ojcu – Portugalczykowi. A imię głęboko wierzącym rodzicom, którzy ośmiorgu dzieciom nadali imiona biblijne. Rodzice zaszczepili mu też miłość do obu krajów: bo Samuel ma dwie ojczyzny i tego się nie wstydzi. A ojciec – dziennikarz, podarował mu jeszcze zmysł krytyczny i chęć działania. Więc działa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.