Obudzona księżniczka

Barbara Gruszka--Zych

GN 29/2011 |

publikacja 21.07.2011 00:15

O kubku mleka, miłości i „Requiem” Mozarta z Małgorzatą Ostrowską-Królikowską rozmawia Barbara Gruszka-Zych.

Obudzona księżniczka

Małgorzata Ostrowska-Królikowska aktorka, Grażynka z „Klanu”, żona Pawła Królikowskiego (Kusego z serialu „Ranczo”). Mama pięciorga dzieci. Bierze udział w akcjach wspomagających rodziców wcześniaków. Do Etiopii i Burkina Faso zawiozła szczepionki przeciw tężcowi.

Barbara Gruszka-Zych: Podobno najlepiej odpoczywasz w swoim ogrodzie.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska: – …a nie na wyspach Pacyfiku. To dla mediów takie nieatrakcyjne. Zdecydowaliśmy się na zakup tej działki w ciągu jednego dnia. Dojeżdżałam wtedy na zdjęcia „Klanu” z Wrocławia do Warszawy, a tu nie stał ani jeden dom, wszędzie rosły wielkie pokrzywy. Ale z Pawłem (mężem aktorki) zobaczyliśmy, że to nasze miejsce. Kiedy wjeżdżaliśmy do Zalesia Górnego przez las tak cudnie zaświeciło słońce, że spojrzeliśmy na siebie w jednym momencie, myśląc: „To jest to”. Wiesz, często zwracam uwagę na znaki. Nieraz zastanawiam się „w jakiej to jest sprawie?”.

Myślisz, że nasza rozmowa jest „w jakiejś sprawie”?

– Mam nadzieję, że wyniknie z niej jakieś dobro. Sama lubię czytać wywiady i czasem czyjeś jedno zdanie dodawało mi sił. Zresztą, słowo pisane zawsze miało duży wpływ na moje życiowe wybory. A to od nich zależy, jacy jesteśmy. A tak na marginesie – denerwuje mnie dzisiejsze dziennikarstwo, które całkiem zapomniało o etyce. Na przykład niedawno ukazały się dwa wywiady, których nigdy nie udzieliłam. Albo w prasie atakują mnie za wielodzietność, że to jakaś patologia, a to dla mnie radość.

Z Pawłem jesteście małżeństwem 22 lata. To też niemedialne.

– To taka łatwizna – rozstać się. Wielu się zdaje, że z kimś nowym będzie fajniej. A tu lepiej przeczekać trudne chwile i potem… być szczęśliwym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.