Sanktuarium Lota

Stanisław Biel SJ

publikacja 12.08.2011 07:14

Ojcowie Kościoła widzą w żonie Lota ludzi, którzy idą drogą wiary połowicznie, oglądają się wstecz, tęsknią za przeszłością, łatwym, wygodnym życiem, stabilizacją, boją się ryzyka wiary i nie są w stanie podjąć nowych wyzwań.

Żona Lota Wilson44691 / Wikipedia (PD) Żona Lota
Ten blok skalny znajduje się nad brzegiem Morza Martwego przy drodze prowadzącej do dzisiejszej Sodomy, w najniżej położonym punkcie świata (396 m p.p.m.). Swym kształtem przypomina postać kobiety. Beduini twierdzą, że figura poddaje się wpływom księżyca i w zależności od jego faz powiększa się lub zmniejsza

Sodoma była starożytnym miastem południowej Pale­styny i wraz z Gomorą, Admą, Seboim i Soarem two­rzyła „pentapolis”, czyli konfederację pięciu miast (por. Rdz 14, 2 n.).

Mieszkańcy „pentapolis” prowadzili rozwiązłe życie, polegające na bałwochwalstwie i związanymi z nimi orgiami seksualnymi: Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie (Rdz 18, 20). Bóg postanowił zniszczyć zło. Wcześniej zainterweniował Abraham, prosząc o daro­wanie kary, gdyby znalazło się dziesięciu sprawiedliwych (por. Rdz 18, 16-33). Jednak wobec braku nawet dziesięciu sprawiedliwych nastąpił sąd Boży w postaci ka­taklizmu siarki i ognia (Rdz 19, 24 n.). Cały region doliny Siddim, czyli dzisiejszego Morza Martwego (zwanego przez Arabów Bahr Lut – „Morzem Lota”) znalazł się pod wodą. W rzeczywistości mogło chodzić o trzęsienie zie­mi, które spowodowało wybuch gazu i ropy, czym wywołało liczne pożary. Cała okolica Morza Martwego jest do dziś bo­gata w siarczany (R. Beret a, E. Broli).

Na północny wschód od Safi (Jordania, jedno z miast „pentapolis”) znajduje się Sanktuarium Lota. Bizantyj­ski zespół składa się z kościoła z mozaikową posadzką, zbiornika na wodę, pomieszczeń mieszkalnych, komór grobowych i jaskini, która według tradycji była miej­scem schronienia się Lota po zagładzie Sodomy. O sta­rożytności tego miejsca świadczą ceramiczne przed­mioty sprzed 3000 roku p.n.e. znalezione w jaskini, czyli hipotetycznego czasu zniszczenia Sodomy. Jedna z inskrypcji wymienia imię Lot. Miejsce to było przed­miotem kultu w czasach bizantyjskich. W pobliżu znaj­duje się muzeum Lota – najniższe muzeum świata.

Innym miejscem upamiętniającym Lota jest słup soli znany z tradycji jako „Żona Lota”. Ten blok skalny znaj­duje się nad brzegiem Morza Martwego przy drodze prowadzącej do dzisiejszej Sodomy, w najniżej położonym punkcie świata (396 m p.p.m.). Swym kształtem przypomina postać kobiety. Beduini twierdzą, że figura poddaje się wpływom księżyca i w zależności od jego faz powiększa się lub zmniejsza.

Zatrzymajmy się przez chwilę nad brzegiem Morza Martwego, kontemplujmy spalony, noszący na sobie piętno antycznego kataklizmu, „księżycowy krajo­braz” i wsłuchajmy się opis tłumaczący etiologię tego miejsca:

Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot przybył do Soaru. A wte­dy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana <z nieba>. I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszyst­kimi mieszkańcami miast, a także roślinność. Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli. Abraham, wstawszy rano, udał się na to miejsce, na którym przedtem stał przed Panem. I gdy spojrzał w stronę Sodomy i Gomory i na cały obszar dokoła, zobaczył unoszący się nad ziemią gęsty dym, jak gdyby z pieca, w którym topią metal (Rdz 19, 23-28).

Tragedia, jaka spotkała obszar Morza Martwego, była według Biblii konsekwencją zepsucia i zła miesz­kańców Sodomy i okolic. Było to w głównej mierze ze­psucie wynikające z kultów kananejskich, którego kon­sekwencją stały się zwyrodnienie seksualne oraz zanik wszelkich norm etycznych i dobrych obyczajów (zob. Rdz 19, 1 n). Jedynie rodzina Abrahama była wolna od wpływów zła.

Gdy Abraham dokonał inspekcji ziemi sodomskiej, dostrzegł jedynie gęsty dym, jak gdyby z pieca, w którym topią metal. Wcześniej była to ziemia urodzajna, jak ogród Pana (Rdz 13, 10). Gniew Boga zamienił ją w pozbawio­ny życia pustynny region.

Etapy historii zbawienia naznaczone są nie tylko obrazem oblicza Boga miłosiernego, przebaczającego, ale również zagniewanego. Gniew Boga jest najczęściej reakcją na brak wiary i zaufania. Człowiek tworzy sobie własne wygodne, niewymagające obrazy Boga i odrzu­ca Jego prawdziwe oblicze. Odrzucenie prawdziwego obrazu Boga i bałwochwalstwo jest konsekwencją ludz­kiej pychy.

Bóg nie może milczeć, gdy Jego miłość i wierność jest kwestionowana i odrzucana. Milczenie byłoby afirmacją zła. Dlatego reaguje gniewem i sądem. Gniew w języku biblijnym oznacza to, co nazywamy słusznym obu­rzeniem, spowodowanym przez to, co jest niegodziwe lub grzeszne. Gniew Boży jest zniecierpliwieniem wobec zła. Jest przeciwieństwem obojętności wobec zła. Bóg poprzez gniew pokazuje, że nigdy nie jest obojętny na zło, że zło Go mar­twi, dotyka i wywołuje Jego reakcję (A. J. Heschel). Jednak gniew Boży jest święty. Jest wyrazem miłości Boga i we­zwaniem człowieka do nawrócenia, zmiany myślenia.

Bóg jest i zawsze pozostanie Bogiem Miłości, a nie ślepym i despotycznym sędzią. Z drugiej jednak strony jest Bogiem moralnym (G. Ravasi). Chociaż Jego działanie nie zawsze jest zrozumiałe i sensowne, ale często tajemni­cze, w ostateczności okazuje się dobroczynne i zbawcze.

Reakcja Boga na grzech mieszkańców Sodomy nie powinna prowadzić do lęku, którego konsekwencją może być fałszywy obraz Boga lub wręcz Jego odrzu­cenie. Przeciwnie, ma służyć nadziei. Pan Bóg, nawet wtedy, gdy płonie gniewem, zawsze pozostaje Zbawicielem. Z obliczem pełnym gniewu ze względu na grzech łączy się oblicze łaski (G. Ravasi). I chociaż słusznie sądzi i karze, to jednak nie przeznacza nikogo do potępienia.

W kontekście grzechu mieszkańców Sodomy i Go­mory nieproporcjonalna wydaje się kara dla żony Lota. Wprawdzie złamała ona nakaz Boży (por. Rdz 19, 17), ale jej czyn był w sumie niewielkim przewinieniem. Wydaje się, że odwracanie się za siebie w czasie uciecz­ki przed katastrofą jest naturalne.

Bóg zażądał od Lota i jego rodziny wiary, która kryje element ryzyka, ale jest niezłomną drogą ku przyszłości. Żona Lota nie tylko złamała nakaz Boży, ale wykazała się podstawowym grzechem w relacji do Boga – zwątpieniem i brakiem zaufania. Podobny grzech Adama i Ewy miał skutki dalekosiężne dla całej ludzkości.

Ojcowie Kościoła widzą w żonie Lota ludzi, którzy idą drogą wiary połowicznie, oglądają się wstecz, tęsk­nią za przeszłością, łatwym, wygodnym życiem, stabi­lizacją, boją się ryzyka wiary i nie są w stanie podjąć nowych wyzwań. Żona Lota jest obrazem tych, którzy raz odrzuciwszy ten świat podjęli trudną drogę cnoty, ale w pew­nym momencie, z sercem niestałym jak kobieta, ponownie wracają do pragnień światowych, które wcześniej porzucili (Beda Czcigodny).

Przeciwieństwem takich ludzi jest św. Paweł, który pisze o sobie: Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno [czynię]: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie (Flp 3, 13-14).

Zainspirowani niełatwym tekstem biblijnym, po­stawmy sobie kilka pytań:

•    Jakie reakcje budzi we mnie kara Boża wobec mieszkań­ców Sodomy i żony Lota?

•    Co sądzę o „świętym gniewie Boga”?

•    Jaki odcień oblicza Boga dominuje w moim życiu ducho­wym (miłosierny czy sprawiedliwy)?

•    Czy idąc do przodu, nie oglądam się wstecz (por. Łk 9, 62)? Co mnie najbardziej zniewala? Za czym się wciąż oglą­dam? Czy nie żyję „połowicznie”?

•    Czy moja wiara (i życie) jest twórcza, płodna, perspekty­wiczna, wyzwalająca i stymulująca czy raczej nostalgiczna, wygasła, bierna?

***

Powyższy tekst jest fragmentem książki "W miejscach świętych. Medytacje biblijne", wydanej nakładem WAM-u.