W niedzielę nie kupuję

Wszyscy mają prawo odpocząc i świętować. Popieram protest.

Jeszcze odnośnie handlu w niedzielę. jestem przeciwny, z różnych, nie tylko religijnych powodów, szkoda tylko, że związkowcy organizujący akcję wciskaja ludziom ciemnotę mówiąc, że projekty ustaw zakazujące handlu w niedzielę i święta są "zagrożone przez liberałów".To ja pytam, jako pracownik sieci handlowej a nie zwolennik (broń Boże !) takiej czy innej partii : to kto ma większość w Sejmie, panowie związkowcy ? Może odczepicie się od polityki i zaczniecie robić robotę dla ludzi pracy, nawet tych z PO i innych "liberałów" ? Łączy nas niezdrowa zalężność od pracodawcy, a wielka polityka w supermarkecie jest potrzebna właścicielom sieci, bo dzieli ludzi. Pozdrawiam. Acha ! Jutro pracuję, miłego świętowania

popieramy całym sercem, nigdy nie robimy zkupów w niedziele i święta.

popieram całym sercem , nigdy nie robię zakupów w niedzielę

Popieram akcję, szkoda tylko, że jest za mało widoczna. Pracuję w supermarkecie w małym mieście. Zauważyłem, że w niedzielę około 70 % klientów to ludzie (z całym szacunkiem) ze wsi, robią tzw "duże zakupy", pełne wózki, nie tylko spożywcze rzeczy ale chemia, tekstylia, artykuły bazarowe itp. Kształtuje się zwyczaj (nowa świecka tradycja, PRL żyje w sercach !), że po mszy ludzie "pielgrzymują" do marketu, kupują, spotykaja się, rozmawiają - jak antrakt w teatrze ! Smutne to, przeżywam zawsze niedzielę w sklepie, buntuję się ale nawet wśród kolegów i koleżanek w pracy jestem raczej odosobniony. W Boże Ciało też pracujemy ! Ludzie ! Głosujcie portfelami ! Nie kupujcie w niedzielę i święta !

Popieram akcję! Chcę żeby w niedzielę każdy mógł pogłębiać więź z Bogiem i rodziną!

Popieram akcję nie kupuję w niedzielę.Pracowałam w markecie i rozumiem ludzi pracujących w nich.wychowałam trzech synów, bardzo ubolewałam że w niedzielę muszę pracować zamiast być z nimi i wspólnie cieszyć się Dniem Pańskim. Ten dzień powinien być dniem dla Boga i Rodziny. Zapracowani Rodzice pragną w tym dniu być ze swymi dziećmi,a mąż ma czas dla żony i odwrotnie. Tak Bóg chciał jak tworzył świat a ON NAJLEPIEJ WIEDZIAŁ I WIE CO DLA NAS NAJLEPSZE BO TO ON NAS KOCHA PRAWDZIWĄ MIŁOŚCIĄ

Ktoś kiedyś gdzieś napisał, że w niedzielę to może kupić lekarstwo i ciastka. Przed laty sklep nocny na Łazarzu w Poznaniu był otwarty do 20:00, w niedziel oczywiście zamknięty. Nie pamiętm, by w domu nie było czego jeść czy czegoś w domu nie było z powodu nieczynnych sklepów w niedziele. Kupuję teraz po drodze z kościoła w sklepie małym lody i ciastka, ale mogę to kupić i w sobotę. Ksiądz przypomina od czasu do czasu o tych, którzy kupują w niedziele, ale nie mówi, że w ten sposób zmuszamy innych - pracowników - do pracy w niedziele. Przy okazji - 13 lat pracowałem na zmianach światki i piątki, ale to był przemysł, ruch ciągły. Kupujący idzie na chwilę, a pracownik jest tam całą dniówkę. Poza tym nie spowoduje to spadku obrotów, bo nie kupujemy więcej kosiarek czy telewizorów. Jakiś właściciel mówił o zwolnieniu ludzi, gdyby zamknać w nidzielę. Wg mnie kłamał, bo co rusz słyszymy o nadgodzinach w marketach - słyszymy o niezapłaconych, a ile jest zapłaconych? Poza tym więcej kupujących przez 6 dni, to trzeba będzie zwiększyć obsadę w te 6 dni. Wg mnie - nie ma żadnego uzasadnienia dla handlu niedzielnego. JA NIE KUPUJĘ W NIEDZIELE I ŚWIĘTA I NIE JESTEM GŁODNY I MAM SPRZĘTY, I JESTEM UBRANY.

Popieram z calych sil!!! W niedziele nie kupuje!!!! To swiety dzien przeznaczony dla nas na odpoczynek i Boska kontemplacje.

jestem z wami, kochani. uważam, że wyzyskiwanie ludzi, szczególnie kasjerek, PRACA W NIEDZIELE BEZ MOŻLIWOŚCI SPRZECIWU JEST STRASZNA. w końcu Pan kazał odpoczywać 7 dnia:) Owszem, miło jest wyskoczyć w niedzielę po kościele na lody , do sklepu , ale można je kupić w niedzielę.