• Kassandra
    10.08.2010 09:17
    Księże Biskupie - my, Polacy, w chwili odejścia do Ojca takich Ludzi jak kardynał Wyszyński, Papież Polak, ks. Jerzy Popiełuszko i wielu im podobnych - utraciliśmy najpiękniejsze autorytety. Pan Bóg - odbierając rozum takim "politykom" jak choćby Wałęsa - także nas mocno doświadczył. To zaś, co zobaczyłam wczoraj na Krakowskim Przedmieściu - mogę skomentować krótko - JEDNA WIELKA OSOBISTA TRAGEDIA MŁODYCH POLAKÓW , KTÓRZY W DIABELSKI SPOSÓB PODNIEŚLI RĘKE NA KRZYŻ. JEDNA WIELKA TRAGEDIA TYCH NASZYCH POLITYCZNYCH PRZYWÓDCÓW, ZE DALI NA TO PRZYZWOLENIE!
    KARA BOZA ICH NIE OMINIE...BO KTO NA KRZYŻ PODNOSI RĘKĘ - OD KRZYŻA GINIE.
    Jedyne co mogę zrobić to prosić Boga o łaskę nawrócenia dla tej zdziczałej tłuszczy.
    • Tephilin
      10.08.2010 20:31
      Tephilin
      Nie szafuj proszę karą Bożą, bo nie Tobie o tym decydować.
      Działanie szatana w tym przypadku jest iście przewrotne - podsyca kłótnie między Polakami, i między członkami Kościoła w Polsce. Można mieć różne poglądy, ale nie można trwać w postawie nienawiści. A do eksalacji nienawiści dochodzi nie tylko pod krzyżem, ale też w różnego rodzaju komentarzach.

      My, katolicy rozpaczamy po autorytetach, tęsknimy do nich. Czemu jednak nie stawiamy sobie za autorytet osoby Jezusa Chrystusa?
      • vicky
        11.08.2010 09:27
        Tephilin-popieram.Dlaczego większość tęskni za papieżem,Popiełuszką,Wyszyńskim.A Chrystus to co? Na końcu kolejki? To on umarł za nasze grzechy na krzyży własnie,a nie wyżej wymienieni.
      • Kassandra
        11.08.2010 10:30
        Mój drogi Tephilinie - myślę, że nie bardzo zrozumiałeś sedno mojego postu.
        Po pierwsze - nie miałam zamiaru szafować karą Bożą, bo słowa, które przytoczyłam są powszechnie znaną w Polsce ludową mądrością. Po drugie - autorytety, o których wspominałam w kontekście wywiadu z Biskupem - odnoszą się do istot ziemskich, osoby przeze mnie wspomniane - jako autorytety przepięknie pokazywały nam Chrystusa. Ludzie tacy jak my wszyscy - sa jak dzieci, jak Boze owieczki, czesto zagubione i bez autorytetów trudno im podażac droga za Chrystusem. Bo nie każdy jest w stanie takiej łaski wiary, że sam , bez niczyjej pomocy, za Chrystusem pójdzie.
        Mam prawo uważac, że ta garstka ludzi, przeciw której stanęła owa tłuszcza Tarasa, jest wierna Chrystusowi i wartościom, ktore On nam przekazuje. Ja Twoich poglądów nie krytykuję, bądź więc tolerancyjny i dla moich. Nie zarzucaj mi nienawiści, bo nienawiścią nie ja zieję, ani ci modlący się ludzie, tylko ten tłum odgrodzony barierkami - to ów tłum bez mrugnięcia okiem ukrzyżowałby dzisiaj Chrystusa.
      • Tephilin
        13.08.2010 01:02
        Tephilin
        Kassandro! Mnie się jednak wydawało, że właśnie w dyskusji (np. w komentarzach) jest miejsce na krytykę. Krytyka sama w sobie nie jest niczym złym - chyba, że jest nierzetelna i oszczercza.
        Nie czuj się dotknięta - wcale nie orzekłem, że emanujesz nienawiścią. Przyznasz chyba, że wiele z komentarzy, na które natrafiamy - także na wiara.pl są jednak przepojone nienawiścią (np. do GW)...
        Obawiam się jednak, że pod krzyżem nie jest tak czarno-biało jak piszesz. "Obrońcy" - biali, "młodzi" - czarni; to iluzja. Jak to już przypomniał ks. Stopka - i tu, i tu jest Kościół. Tylko w tym Kościele brakło Chrystusa. I to przede wszystkim chciałem nakreślić.
        Ja, osobiście wierzę, że Chrystus żyje i wstawia się za nami u Ojca w niebie. Przez to, że nie porzucił swego ziemskiego ciała (i ludzkiej natury) może nadal być dla nas autorytetem (dla chrześcijan - bo o nich tu mowa). A ci, którzy byli naszymi autorytetami - mogą nadal nimi być - pośmiertnie. Tylko czy my przypadkiem nie chcemy bardziej kogoś, kto powie nam co mamy robić i ujmie nam ciężaru odpowiedzialności? Jeśli tak, to sami siebie oszukujemy...
      • Kassandra
        13.08.2010 09:38
        Sadzę,Tephilinie, że nasza minidyskusja potwierdza jednak to wszystko, o czym wspomniałam - odnośnie ludzi jako owieczek potrzebujących ziemskich autorytetów. W gruncie rzeczy zdecydowana większosc z nas to zagubieni "niewierni Tomasze", dlatego Chrystus zesłał Ducha św. na swoich apostołów, żeby lud Boży prowadzili ku Bogu. Gdyby teraz - do tych ludzi stojących pod krzyżem przemówił autorytet na miarę tych, o których wspomniałam - jestem pewna, że sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej. Niestety - takich autorytetów na dzień dzisiejszy zabrakło...Ludzie spod krzyza podązaja za Chrystusem na swój sposób, na pewno i niektórzy z nich błądzą, ale błądzą właśnie dlatego, że nie mają dobrego przewodnika ku Chrystusowym wartościom. Uważam, że w zdecydowanej większości nasi hierarchowie kościelni zawiedli, niestety, na całej linii. O przywódcach politycznych to już nawet nie wspominam.
      • Tephilin
        13.08.2010 15:23
        Tephilin
        Skłonnym Ci przyznać rację. Ale jeszcze ponowię moje pytanie: Tylko czy my przypadkiem nie chcemy bardziej kogoś, kto powie nam co mamy robić i ujmie nam ciężaru odpowiedzialności?
        A o kryzysie autorytetów we współczesnym świecie można by bardzo wiele. Jednak to chyba już na inną dyskusję. Bardziej na forum wiara.pl. Może już nawet taki temat tam istnieje...
      • Kassandra
        13.08.2010 16:45
        Myślę, że nie o ciężar odpowiedzialności tu chodzi, ale o naturę ludzką. Nie bez powodu Jezus nazywał nas "owieczkami". Teoretycznie - to chyba każdy chrześcijanin oznajmi, że jego Drogą, Prawdą i Życiem jest Chrystus, ale i Chrystusa ludzie inaczej odbierali jako Człowieka, a inaczej, kiedy odszedł i przestał być "namacalny", "rzeczywisty". Autorytety żyjące wśród nas mają do spełnienia rolę podobna na wzór Syna Bożego. Może to dziwnie brzmi, ale tak jest. I teraz, gdyby takie autorytety istniały - z pewnością obroncy krzyża mieliby za kim iść, a przeciwnicy nie zachowywaliby się tak haniebnie jak pamiętnej nocy.
        Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za rzeczową, przyjazną dyskusję.
  • Jan
    10.08.2010 12:45
    Po decyzji arcybiskupa Nycza krzyż powinien zostać przeniesiony do kościoła św. Anny, niezależnie od tego, czy nam się decyzja biskupa podobała, czy też nie. Roma locuta causa finita.
    Obrońcy krzyża od tamtego momentu przestali być obrońcami krzyża, a stali się anarchistami.
    Do tamtego momentu byłem z nimi całym sercem, ale od uniemożliwienia wykonania decyzji biskupa, patrzę na nich jak na prawie heretyków.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie