Wywiad mógłby być ciekawy. Bo też i sprawy gospodarki, działań państwa są ważne. Jednak rozmówcy nie zadano żadnego krytycznego pytania. Dziennikarz to jedna nie tylko stojak na mikrofon, który bezkrytycznie "łyka" co mówi rozmówca.
A można by zapytać o grzeszki pracodawców wobec pracowników(temat rzeka), szarą strefę(ciekawe dane Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową) itd.
Biegły rozmówca nie znalazł równie biegłego pytającego. Szkoda. Być może następnym razem się uda...
Przedsiębiorców strzygą faraoni na urzędach, co nie rzadko kompensują sobie strzygąc pracowników. Ci ostatni niestety są na końcu łańcucha pokarmowego i nie mają rzecznika, ani lobbysty.
A można by zapytać o grzeszki pracodawców wobec pracowników(temat rzeka), szarą strefę(ciekawe dane Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową) itd.
Biegły rozmówca nie znalazł równie biegłego pytającego. Szkoda. Być może następnym razem się uda...