Przywódcy Izraela chcieli zakazać uczniom Jezusa nauczać w Jego imię. A oni...
Chrystus zmartwychwstał. Ukazał się – jak to streszcza w swojej Ewangelii Marek – Marii Magdalenie, potem dwom uczniom idącym do Emaus, potem wszystkim jedenastu, gdy siedzieli za stołem... W innych Ewangeliach mowa jeszcze o ukazaniu się kobietom wracającym od pustego grobu, o Piotrze, któremu okazał się w tym samym mniej więcej czasie co uczniom w Emaus, o spotkaniach w Wieczerniku z Apostołami tydzień po tygodniu, o spotkaniu nad Jeziorem Galilejskim.... Dużo było tych spotkań. Nade wszystko zaś uczniowie doświadczali w sobie mocy Jezusa. Choćby wtedy, zanim stanęli przed przywódcami Izraela, gdy uzdrowili chromego od urodzenia... Czy doświadczywszy czegoś takiego mogli bardziej słuchać ludzi niż Boga?
Ja nie doświadczyłem, ale wierzę. Wierzę, że tak było, że to wszystko prawda. Czy mogę w takim razie przed tym, co mówi Bóg, stawiać różne ludzkie twierdzenia i opinie? Czy mogę przed tym, co mówi Bóg stawiać to, co sam sobie umyśliłem?
Modlitwa
„Dziękujemy, że nas wybrałeś, abyśmy stali przed Tobą i Tobie służyli” – słyszę Boże w jednej z Modlitw Eucharystycznych. Tak, ja też dziękuję. Bo lepiej być sługą mądrego i dobrego Pana, niż grać niezależnego, a tak naprawdę być niewolnikiem swoich zachcianek. Nieraz przecież będących podszeptem diabła...
Dodaj swój komentarz »